TRANSPORT COMPACT DISC & PRZETWORNIK CYFROWO-ANALOGOWY Jay’s Audio | CDT-3 Mk III & DAC-2 Mk III R-2R
Producent: Jay’s Audio |
Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
No 216 16 kwietnia 2022 |
| PREMIERA |
RZYZNAM, ŻE Z TAK BEZPOŚREDNIĄ i jednoznaczną pochwałą formatu COMPACT DISC, jak w przypadku firmy JAY'S AUDIO spotykam się niezmiernie rzadko. Prawdę mówiąc, nawet nie pamiętam, kiedy było to ostatni raz. W opisie jej „misji”, zamieszczonym na stronie firmowej, czytamy: Firma JAY'S AUDIO, założona przez Jay Ho, przez prawie dwie dekady skupiała się na projektowaniu i produkcji transportów CD Redbook oraz odtwarzaczy CD wykorzystujących mechanizmy Philips CDPRO2 LF i CDM4. Dzisiaj, pomimo postępu i ewolucji w odtwarzaniu muzyki z komputera, wygody strumieniowania muzyki za pośrednictwem komputera/streamera, Jay nadal wierzy, że transporty CD są najlepszym sposobem na odtwarzanie muzyki. Cóż mogę na to powiedzieć, jak tylko: „Amen!” Mówię o tym od lat, sprawdzam organoleptycznie, w tym z najlepszymi odtwarzaczami plików, jakie można sobie wymarzyć i myślę tak samo. Z jednym zastrzeżeniem: dodałbym do tego płyty SACD. Jest z nimi jednak problem, z którym trudno sobie poradzić: transporty płyt SACD są projektowane w taki sposób, aby pracowały jak najlepiej z płytami opisanymi w dokumencie nazwanym Scarlet Book. Z kolei płyty opisane w Red Book są w nich traktowane nieco gorzej. To realny problem. O tym, że projektant musi więc podjąć poważną decyzję niech świadczy przypadek odtwarzaczy firmy Ayon Audio. Okazuje się, że niemal od początku w swoich odtwarzaczach Compact Disc stosowała ona transporty Super Audio CD. Aby jednak wydobyć to, co najlepsze z krążków CD, funkcję odtwarzania SACD miały zablokowaną. Jedynym odtwarzaczem SACD w jej historii był model CD-35. Kiedy jednak firma chciała pójść dalej i poprawić jego brzmienie, okazało się, że jest możliwe tylko wtedy, gdy… ponownie zablokuje odtwarzanie płyt SACD. Tak powstał odtwarzacz Compact Disc CD-35 II (testy: CD-35 HF EDITION | CD-35 II HF EDITION). ▌ CDT-3 MkIII W OFERCIE FIRMY JAY'S AUDIO znajdziemy więc tylko produkty służące do odczytywania krążków CD i do konwersji sygnału cyfrowego na analogowy – transporty i odtwarzacze CD oraz przetworniki cyfrowo-analogowe. W tej chwili międzynarodowa strona internetowa producenta pokazuje tylko dwa produkty – transport CDT-2 MkII (2021) oraz DAC DAC-2 MkIII R-2R. O ile wiem, urządzeń było więcej i być może wkrótce ponownie się tam znajdą. Tak, jak transport CDT-3 MkIII, który trafił do nas jeszcze przed oficjalną premierą. ⸜ Jedno ze stanowisk pomiarowych firmy Jay’s Audio • foto Jay’s Audio Urządzenie to jest jednym z cięższych transportów płyt optycznych, z jakimi miałem do czynienia. Przy rozmiarach 450 x 140 x 375 mm waży więcej niż niejeden duży wzmacniacz zintegrowany. Swoją wagę zawdzięcza on niezwykle solidnej, starannie wykonanej obudowie oraz dwóm dużym transformatorom zasilającym. Obudowę wykonano, dodajmy, z aluminiowych płyt. CDT-3 Mk3 jest transportem płyt Compact Disc typu top-loader. Znaczy to, że płytę kładziemy bezpośrednio na talerzyku zamocowanym na osi silnika, a nie na tacce szuflady. W tym przypadku pokrywa zasuwana jest ręcznie. Ślizga się ona po teflonowych prowadnicach i robi to gracją. Wygląd urządzenia i pokrywy przywołują wygląd innego doskonałego odtwarzacza CD, AUDIONET PLANCK. ⸜ PRZÓD I TYŁ Na przedniej ściance umieszczono duży, czytelny wyświetlacz, na którym wskazana jest liczba utworów na płycie, czas odtwarzania itp. Urządzenie nie czyta CD-Textu, choć wielkość wyświetlacza by to uzasadniała. Pod spodem znajdziemy podstawowe przyciski. Są one aluminiowe i lekko „chodzą” na boki, a fajnie by było, gdyby poruszały się sztywno, jak małe tłoki. Choć to „tylko” transport CD tylna ścianka urządzenia wcale nie jest pusta. W wycięciach grubej płyty z aluminium umieszczono aż pięć wejść cyfrowych oraz dwie pary wyjść analogowych. Sygnał na zewnątrz wypuścimy klasycznie, to jest za pomocą gniazd RCA oraz BNC, a także przez zbalansowane wyjście AES/EBU (AES3). Obok widać jednak dwa wyjścia charakterystyczne dla producentów, którzy starają się wyjść poza obowiązujący schemat – RJ45 oraz HDMI. Obydwa wypuszczają sygnał IIS, to jest z osobnymi sygnałami lewego i prawego kanału oraz z zegarem. Prawdę mówiąc to wstyd, że branża audio nie ma uzgodnionego standardu przesyłu IIS. Dlaczego tak jest – nie wiem. Ale właśnie w tym przypadku widać, jak ważna jest standaryzacja i że ucieczka od „formatów” była błędem. W każdym razie, wejście HDMI ma też przetwornik DAC-2 Mk III R-2R, testowany wraz z tym transportem, ale również testowane przez nas przetworniki DENAFRIPS TERMINATOR PLUS i HIBIKI SDS DAC. Powtórzmy, jest to wejście audio, a nie audio-wideo. Jego zaletą jest przesył sygnału IIS, a także fakt, że na rynku jest mnóstwo wysokiej klasy kabli HDMI. ⸜ MECHANIKA Pan Jay Ho swoją przygodę z audio rozpoczął odbudowy odtwarzaczy CD bazujących na mechanice Philips CD-Pro2 LF (VAU 1255/21LF; LF = Lead Free). Wprowadzony do sprzedaży jako CD-Pro2 w 2000 roku był przez wiele lat topowym napędem tego producenta, w kolejnych wersjach stosowanym w najlepszych odtwarzaczach CD na całym świecie. Niestety w 2013 roku Holendrzy zakończyli jego produkcję. Wielu dostawców wciąż ma jednak sporą ilość, nieużywanych mechanizmów tego typu. Mechanika Philipsa znalazła w CDT-3 MkIII znakomitą podstawę. Obudowa urządzenia jest niesamowicie stabilna mechanicznie, a wszystkie układy elektroniczne oraz sam napęd zostały zamocowane do biegnącej przez środek obudowy, bardzo grubej, frezowanej płyty z aluminium. Napęd został przykręcony do kolejnej płyty i nie jest zamocowany do obudowy na „sztywno”, a leży na głównej płycie, przedzielony materiałem przypominającym mikrogumę. Aby jeszcze bardziej zminimalizować drgania producent zamontował pod urządzeniem nóżki norweskiej firmy Soundcare. Mechanika Philipsa wyposażona była standardowo w plastikowy krążek centrujący płytę, na który nakładało się niewielki docisk. Była to jednak jedna z nie do końca przemyślanych decyzji, dlatego wiele firm, które korzystały z CD-Pro2 LF modyfikowały ten element, nakładając na oś metalowe nakładki i odpowiednie dociski. Podobnie jest i w tym przypadku. Element centrujący jest tu aluminiowy i wykonany tak, aby docisk był precyzyjnie wycentrowany. Sam docisk jest produkowany dla Jay’s Audio i wykonany jest z cienkiej plecionki z włókna węglowego i ma dość dużą średnicę. Transport i wyjścia taktowane są fantastycznym zegarem rubinowym („Rubidium”) i zasilane aż pięcioma transformatorami. Wszystkie podzespoły użyte w tym urządzeniu są wysokiej klasy. Nie powinno to jednak dziwić, ponieważ pan Ho przez wiele lat był w Chinach jednym z największych dystrybutorów najlepszych europejskich i amerykańskich producentów tego typu komponentów. Dodajmy, że sygnał zegara możemy wypuścić na zewnątrz przez gniazdo BNC, taktując przetwornik D/A, ale możemy również skorzystać z jeszcze lepszego zegara, dla którego przewidziano odpowiednie wejście. I jeszcze jedno – obok wyjść cyfrowych zauważymy mały przełącznik. Możemy nim włączyć upsampling synchroniczny i wysłać na zewnątrz sygnał 24/176,4, przez wszystkie wyjścia. ▌ DAC-2 Mk III R-2R PRZETWORNIK CYFROWO-ANALOGOWY DAC-2 MkIII R-2R należy do serii „2” tego producenta, a więc o jeden stopień niższej niż transport. Widać to wielkości obudowy oraz sposobie montowania podzespołów w jego wnętrzu. W ofercie tego producenta wciąż nie ma jednak DAC-a z serii „3”, a i ten, który recenzujemy, do nieśmiałych nie należy, dlatego traktujemy testowane transport i przetwornik jak komplet. Jego „sercem” jest płytka DAC Soekris dam1941-12 R-2R. Soerkis Engineering jest duńskim producentem, specjalizującym się w dyskretnych przetwornikach D/A, z rezystorami przełączanymi za pomocą półprzewodników, a w DAC-2 Mk III zastosowano ich najwyższy model. Urządzenie to wygląda nieco inaczej niż transport, ponieważ zamiast wyświetlacza OLED ma klasyczny, LED-owy. Służy on do wskazania poziomu sygnału wyjściowego. Także i on jest niebieski. Przetwornik może bowiem pracować bezpośrednio z końcówkami mocy. Należy jednak pamiętać, że jest to regulacja cyfrowa. W razie czego można ją wyłączyć, tak jak ja to zrobiłem. Z lewej strony mamy sześć niebieskich diod świecących, które wskazują wybrane wejście, a poniżej kolejnych pięć, informujących nas o częstotliwości próbkowania sygnału wejściowego. Urządzenie oferuje sześć wejść cyfrowych i dwie pary wyjść analogowych (RCA i XLR). Wejścia to: USB, optyczne, RCA, BNC, AES/EBU oraz, już wspomniane, HDMI IIS LVDS. Wejście IIS akceptuje sygnał PCM do PCM384 i DSD do DSD256, USB PCM383 i DSD128, a pozostałe sygnał PCM do 24 bitów i 194 kHz. Także i to urządzenie jest znakomicie zasilane i zbudowane z wykorzystaniem wysokiej klasy podzespołów. Oferuje też kilka funkcji, w tym wybór filtrów cyfrowych oraz coś dla użytkowników słuchawek – filtry o nazwie XFeed, pozwalające „uwolnić” dźwięk z głowy. Wybiera się pomiędzy nimi za pomocą przycisków na przedniej ściance. O konkretnym wyborze informują wielokolorowe diody LED. Dodajmy, że na wyjściu pracują, zaprojektowane przez pana Ho, Discrete Analog Output Stage, dyskretne układy analogowe działające bez sprzężenia zwrotnego i w klasie A. DAC waży 15 kilogramów. Podsumowując tę część powiedzmy jasno: klasa budowy i wykonania obydwu urządzeń Jay’s Audio jest ponadprzeciętna. Wprawdzie na Zachodzie ten rodzaj wykończenia obudowy, to jest szczotkowane, niepokrywane aluminium, wydaje się wychodzić z mody, to jednak nie można mu odmówić pewnej surowej „mocy”. Tak powinien być zbudowany każdy produkt high-endowy. ▌ ODSŁUCH ⸤ JAK SŁUCHALIŚMY Dzielony odtwarzacz CD firmy Jay’s Audio stanął na stoliku Finite Elemente Master Reference Pagode Edition MkII. Transport znalazł się na górnej, węglowej półce, a przetwornik na środkowej z pneumatyczną platformą Acoustic Revive RAF-48H pod swoimi nóżkami. Porównanie miało charakter odsłuchu A/B/A, ze znanymi A i B. Testowany system porównywany był do odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition, który pracował zarówno jako pełny odtwarzacz, jak również jako transport oraz DAC. Testowany transport CD z przetwornikiem łączył kabel HDMI Wireworld Platinum Starlight 7. Sygnał analogowy do przedwzmacniacza Ayon Audio Spheris III przesyłany był kablem Siltech Triple Crown. Płyty użyte w teście | wybór
⸜ JOE FARRELL, Outback, CTI Records/King Records KICJ-2315, „CTI Supreme Collection | No. 5”, Blu-spec CD (1971/2011). ODTWARZACZ JAY’S AUDIO jest jednym z najciekawszych urządzeń służących do odczytu płyt Compact Disc, z jakimi się państwo spotkają. Porównywany do odtwarzacza odniesienia, mojego wypieszczonego CD-35 HF Edition, pokazał płyty inaczej, w innych miejscach stawiał akcenty i ostatecznie nie był tak wyrafinowanym urządzeniem. Ale to samo mogę powiedzieć o niemal wszystkich innych odtwarzaczach CD i SACD, jakie u siebie słyszałem. Biorąc pod uwagę różnicę w cenie między Ayonem i Jay’s Audio mogę tylko powiedzieć: „brawo!” |
Dzielony system brzmi w niebywale płynny sposób. To rzecz, na którą zwracam uwagę, ponieważ determinuje ona to, czy przekaz jest „muzykalny”, czy płyt da się słuchać bez wewnętrznego spięcia, z przyjemnością. Otóż z testowanym odtwarzaczem da się to robić i to da się robić doskonale. Na przykład, kiedy potrzebny jest nastrój, jak na płycie Peace PATRICKA NOLANDA, wydanej po śmierci założyciela firmy Naim, mającej ją upamiętnić postać, Jay’s Audio brzmiał właśnie tak, to znaczy spokojnie, łagodnie, nostalgicznie. Była to nostalgia wynikająca z właściwego odczytania intencji muzyka, z oddania nastroju chwili, w której płyta powstała, a nie ze złagodzenia brzmienia. Przetworniki R-2R mają to do siebie, że niemal zawsze brzmią ciepło i płynnie, ale zatracają przy tym dźwięczność, zamykają dźwięk w „złotej klatce”. Głębokość tej ingerencji różni się z konstrukcji na konstrukcję, jest jednak czymś, co zawsze występuje. Tutaj również to słyszałem, jednak w dalece mniej jednoznaczny sposób. Prawdę mówiąc bez bezpośredniego porównania z równie rozdzielczym urządzeniem, jak Ayon Audio trudno będzie to stwierdzić. Dlatego też zarówno band z płyty TINA BROOKS True Blue, jak i Outback JOE FARRELLA zagrały mocno, dynamicznie, w otwarty sposób. Słyszałem to już wcześniej, z fortepianem Nollanda, ale dopiero przy takiej ilości informacji, jak tutaj słychać było doskonałą pracę testowanego odtwarzacza, mającą na celu oddanie pełnej palety barw, bez ich ocieplania i wygładzania. Nagrane przez Rudy’ego Van Geldera płyty True Blue i Outback, w tym samym miejscu, choć w odstępie jedenastu lat, miały więc świetną „obecność”, dźwięki były duże i wyraźne. Słychać też było, że chiński odtwarzacz przybliża pierwszy plan, jak gdyby lekko do docieplał. Jak mówię, nie jest to ocieplenie, które znamy z innych przetworników tego typu, ale coś jest na rzeczy. Saksofon sopranowy Farrella był dość blisko mnie i miał mocniejszy zakres, który definiuje jego wypełnienie. Było to świetne doświadczenie, ponieważ zazwyczaj instrument ten jest podawany zbyt jasno, albo brzmi w stłumiony sposób. Tutaj miał odpowiednią wagę, nie był zbyt przenikliwy, a jednak pokazany został w wyraźny, jednoznaczny sposób. Bardzo ładnie słychać to było również z, wydaną w 2012 roku, płytą PAULA MCCARTNEY’a Kisses on the Bottom. Mam ją w wersji SHM-CD, która brzmi głębiej i w bardziej rozdzielczy sposób niż klasyczne wydanie, a CD Jay’s Audio te elementy bardzo ładnie pokazał. Nie było to zawoalowane granie, ani też nie zamknął on lekkiej chrypki słyszalnej w głosie ex-Beatlesa. Z drugiej strony wokal nie został nadmiernie pogłębiony, mimo że gitara akustyczna, która mu towarzyszy miała naprawdę niskie brzmienie, wybrane – jak zakładam – przez producentów płyty. Także i tu słychać było też rzecz, od której być może powinienem rozpocząć ten test, to jest ponadprzeciętną dynamikę. Testowany odtwarzacz pokazuje wydarzenia w natychmiastowy sposób, bez zwalniania i „zakrywania” czoła ataku. Jest to o tyle ciekawe, że nie jest to przecież jasny dźwięk, ani tym bardziej wyostrzony. Ma on gładkość znaną z rozwiązań typu R2-R, przypomina też granie przetworników lampowych, a jednak potrafi oddać bardzo szybkie uderzenie stopy perkusji, szybkie wejście saksofonu, czy dźwięczność fortepianu. Odtwarzacz Jay’s Audio pozwala w komforcie odsłuchać również płyt, co do których dźwięku mam wątpliwości. Tak było z płytami Krążek Stinga został zarejestrowany na dwóch cyfrowych, 48-ścieżkowych szpulowych magnetofonach Sony PCM3348HR w formacie DASH i 24-ścieżkowym magnetofonie analogowym, na którym zarejestrowano perkusje. Magnetofony Sony nagrywały sygnał 24/48, ale oferowały 20-bitowe przetworniki, dlatego muzyk zdecydował o rejestracji perkusji na analogu, aby uzyskać wyższą dynamikę. W nagraniu tego, prawdę mówiąc nie słychać, ponieważ brakuje mu wypełnienia i basu. Z kolei Californication jest dziełem w pełni analogowym, nagranym na dwóch 24-ścieżkowych magnetofonach Ampex 124, ale z edycją wokali za pomocą cyfrowej stacji roboczej Pro Tools. Płyta ta uważana jest powszechnie za najbardziej skompresowany krążek rockowy wszech czasów. Obydwie zagrały tak, jak to opisałem – Sting dość wysoko, a RHCP mało dynamicznie. Testowany odtwarzacz nie zmienił tego. Ale też – i to w tym najważniejsze – nie zagrał w przenikliwy, jaskrawy sposób, co się zwykle z tymi krążkami zdarza. Otrzymałem więc dobry wgląd w nagrania, jednak bez „dociskania” ich problemów. Obydwu płyt wysłuchałem z przyjemnością – lubię je – i bez niesmaku. Od najlepszych odtwarzaczy płyt optycznych, niech to będzie odtwarzacz odniesienia, Accuphase DC-1000/DP-1000 i ESOTERIC K-01XD, chiński odtwarzacz różni się nieco niższą rozdzielczością, wyżej ustawionym balansem tonalnym – niewiele, ale jednak – oraz mniejszymi rozmiarami źródeł pozornych. Różnice nie są jakieś wielkie, ale są i to na nich opiera się high-end. Ale już jeśli chodzi o gładkość, płynność i o dynamikę, Jay’s Audio jest niemal równie dobry. A to jest niesamowite osiągnięcie. ˻ WEJŚCIA & FILTRY ˺ ⸜ HDMI vs RCA BYŁEM NIEZMIERNIE CIEKAW, w jaki sposób różnić się będą między sobą wejścia RCA i HDMI, z sygnałami, odpowiednio, IIS oraz S/PDIF. Wyższość techniczna tego pierwszego jest oczywista. To samo można jednak powiedzieć o tranzystorach i lampach, plikach audio i płytach CD itd. i nic z tego nie wynika, za każdym razem trzeba to sprawdzić samemu. Różnica, którą usłyszałem jest klarowna, choć zaraz na początku, w pierwszym podejściu nie wydaje się szczególnie istotna. Dopiero po jakimś czasie okazuje się, że bez elementów, które daje wejście IIS jest trudniej. Da się oczywiście słuchać muzyki z łączem RCA, muszę powiedzieć, że transport Jay’s Audio musi mieć doskonale zorganizowany sygnał S/PDIF na wyjściu, a przetwornik D/A tej firmy świetne wejście. Nie będzie więc problemu z połączeniem tych urządzeń z innymi produktami. Mimo to łącze IIS oferuje głębszy dźwięk – i to chyba najważniejsza zmiana. Jest to przekaz nieco bardziej zrelaksowany, z lekko obniżonym wyższym środkiem pasma i bardziej rozdzielczy. Najlepiej wyszło to na monofonicznych nagraniach, jak z płyty CHETA BAKERA, jednak i purystyczne rejestracje DAVE’a GRUSINA i CHARLIEGO HADENA zyskały dodatkową głębię. Przełożyło się to na lepsze barwy i bardziej wiarygodny dźwięk. Przekaz z tym wejście promuje pierwszy plan, który jest też bliżej nas i jest większy. ⸜ UPSAMPLER Upsampler włączamy w transporcie i działa on na wszystkich wyjściach tego urządzenia. O ile wybór wejścia był dla mnie oczywisty, o tyle włączenie upsamplera dało mi do myślenia. Generalnie to podobne zmiany, jak przy przejściu z łącza cyfrowego RCA na HDMI – jest gęściej, głębiej, cieplej. Zmienia się jednak perspektywa z której widzimy instrumenty – mocniej akcentowany jest pierwszy plan, a tył sceny jest mniej klarowny. Co więcej, pogłosy wydłużające scenę są skracane. To nie jest gorszy, czy lepszy dźwięk, a inny. Dla mnie, mimo wszystko, lepszy, ponieważ lubię taką prezentację, z mocnymi, pełnokrwistymi źródłami dźwięku, niezbyt daleko ode mnie. U państwa może to jednak wyglądać inaczej. Inaczej rzecz się miała jednak z wejściem RCA. W systemach, w których zastosujecie państwo transport CDT-3 MkIII z przetwornikami innymi niż tej firmy i z wejściem RCA, upsampler będzie obowiązkowy. Da nam bowiem to, co daje wejście HDMI, to jest większy pierwszy plan oraz bardziej treściwy dźwięk. ⸜ FILTRY Słuchając DAC-a nie miałem jeszcze w ręku instrukcji, którą otrzymałem później. Nie wiedziałem więc, jakich filtrów słucham i identyfikowałem je jedynie po kolorach diod świecących. Najbardziej podobał mi się dźwięk albo w ogóle bez zapalonej diody, albo z diodą w kolorze czerwonym. Zmiany są wyraźne, jednak ich kierunek nie jest tak jednoznacznie pozytywny lub negatywny, jak by się można było spodziewać. Bo z diodą pomarańczową powiększa się przestrzeń i otwiera mocniej góra. W trybie tym dźwięk ma ustawiony wyżej punkt ciężkości i jest mniej skupiany na osi. To nie jest złe, bo z czerwoną diodą przekaz ma mniej góry i jest gęstszy, co przecież nie w każdym systemie się spodoba. U mnie to było jednak to, czego szukałem i czego potrzebowałem. Ostatecznie stanęło jednak na czerwonej diodzie zapalonej przy napisie „Filters”. Z kolei „XFeed” to była naprawdę dobra zabawa, ale i tak ostatecznie wolałem słuchać bez tej funkcji. ▌ PODSUMOWANIE TESTOWANE TRANSPORT I DAC są zbudowane w sposób, w jaki buduje się najlepsze urządzenia audio. Drobne niedociągnięcia związane z guziczkami i pilotami są do przeskoczenia. Zarówno budowa mechaniczna, jak i podzespoły są fantastyczne. Także rozwiązania własne zasługują na szacunek. Także dźwięk, zarówno w systemie, jak i osobno, testowanych urządzeń jest doskonały. Z tych dwóch największe wrażenie zrobił na mnie transport, ale tylko dlatego, że to wymierający gatunek, zwraca więc na siebie większą uwagę. Urządzenia grają w niebywale gładki i pełny sposób, ale bez zamykania wyższej średnicy. Da się wskazać w ich brzmieniu lekkie osłodzenie, ocieplenie i zaokrąglenie, ale nie jest to poprowadzone tak, żeby służyło większej całości. najważniejsze, że urządzenia dają mnóstwo prawdziwej, niewysilonej radości ze słuchania muzyki, a i z ich obsługi. Chiński tygrys pokazał pazury… ▌ BUDOWA ▌ CDT-3 MkIII TRANSPORT COMPACT DISC CDT-3 MkIII jest wzorem budowy mechanicznej i elektrycznej. Choć wykończenie obudowy nie jest tej samej klasy, co w odtwarzaczach najlepszych firm japońskich czy amerykańskich, jednak jego struktura mechaniczna i elektronika są z topowej grupy urządzeń tego typu. Urządzenie stoi na opatentowanych nóżkach SuperSpiked norweskiej firmy SOUNDCARE. Są one wkręcone nie do dolnej ścianki, ta łączy się ze ściankami bocznymi, a do grubych walców zamocowanych do głównej płyty montażowej, do której przykręcone są wszystkie płytki drukowane. Podstawę mechaniczną stanowi wewnętrzna, bardzo gruba płyta z aluminium, do której od góry i od dołu przykręcono płytki drukowane. Podstawę stanowi mechanika Philips CD-Pro2 LF przykręcona do ciężkiego frezu z aluminium. Element ten nie jest przykręcony do wspomnianej płyty, a leży na niej, wspierając się na ciekawie wyglądającym materiale sprężystym. Za nim umieszczono płytkę z układami wyjściowymi. Widać na niej układy AKM AK4127 oraz Wolfson Microelectronics WM8805. Pierwszy z nich jest konwerterem częstotliwości i upsamplerem (SRS = Sample Rate Converter), który sygnał 16/44,1 z płyty CD zamienia na postać 24/174,6. Ciekawe jest to, że to konwerter asynchroniczny, który normalnie pracuje z sygnałem wyjściowym 24/192 – najwyraźniej można go „zmusić” do pracy synchronicznej. Druga kość to transmiter S/PDIF. Przed wyjściami umieszczono transformatory dopasowujące impedancję łącza. Na płytce tej widać także bardzo ładne układy zasilające, w których zastosowano drogie, rzadko widziane kondensatory Mundorf Mcap EVO z aluminiowymi okładzinami zanurzonymi w oleju. To tylko mały wycinek układu zasilającego. Po bokach mamy dwie kolejne płytki z zasilaczami, a od drogiej strony aluminiowej podstawy mamy prawdziwy arsenał kondensatorów i aż pięć transformatorów zasilających (!). Zastosowane podzespoły są wyjątkowe, bo to kondensatory Vishay, Nichicon i Nippon Chemi Con. Wyraźnie widać, że dla każdego zasilacza wybrano inny typ kondensatora, co sugeruje ich dobór w sesjach odsłuchowych – w pomiarach nie ma między nimi większej różnicy. Transformatory kupiono w firmie Talema, jest więc bardzo dobrze. Zanim napięcie zasilające do nich trafi przechodzi przez trzystopniowy szeregowy filtr AC własnego pomysłu, zbudowany wokół dławików firmy Epcos i kondensatorów RIFA. I jeszcze jedna rzecz, równie ważna. Tuż przy mechanizmie widać układ zegara taktującego. Muszę przyznać, że widzę coś takiego dopiero trzeci, czy czwarty raz w życiu. Podstawą jest tu kompensowany mechanicznie i termicznie zegar rubinowy Super SC-CUT OCXO o bardzo niskim jitterze. Układ ten jest modyfikowany przez Jay’s Audio. ▌ DAC-2 MkIII R-2R PRZETWORNIK CYFROWO-ANALOGOWY DAC-2 MkIII R-2R należy do serii „2” tego producenta, nie jest więc mechanicznie aż tak złożony, jak transport. Co nie znaczy, że jest pod tym względem ułomny. Powiedziałbym, że jest znacznie solidniejszy od większości europejskiej i amerykańskiej konkurencji. Obudowę wykonano z aluminiowych płyt, w tym tylną ściankę. Płytki drukowane przykręcono jednak nie do osobnej płyty, jak w transporcie, a do dna obudowy. Osobny ekran oddziela tę część od filtrów AC, podobnych do tych w transporcie. Najwięcej miejsca zajmuje zasilacz z czterema transformatorami Talema. Dwa zasilają właściwy DAC, a dwa analogowe układy wyjściowe. Kolejne układy stabilizujące napięcie umieszczono bezpośrednio przy układach wyjściowych. DAC kupiono w duńskiej firmie SOEKRIS ENGINEERING i jest to jej topowy model dam1941. Ma on budowę typu R-2R, czyli dyskretną. Oporniki, w klasycznych DAC-ach umieszczone w układzie scalonym, są tu przełączane układami scalonymi. Po wejściach cyfrowych są transformatory dopasowujące impedancję, a wejście HDMI otrzymało osobną płytkę. W dużej kości DSP zaaplikowano filtry cyfrowe oraz algorytm sterujący przełączaniem rezystorów. Producent mówi o 27-bitowej (!) precyzji układu. Na wyjściu pracują układy pomysłu Jay’s Audio. Nalutowane zostały na małe płytki, co przypomina pomysł firmy Marantz z układami HDMI. Chiński producent nazwał je Discrete Analog Output Stage. Na każdej takiej płyteczce jest układ Analog Devices MAT02 w okrągłej, metalowej obudowie. To dawno nieprodukowany (a więc NOS), podwójny, parowany tranzystor NPN. Po nim są zaś dwa klasyczne, bipolarne tranzystory sterujące wyjściem (2SA1837 + 2SC4793). Cały układ jest zbalansowany. Podobnie, jak w transporcie, tak i tutaj widać świetne podzespoły, jak kondensatory Vishay w zasilaczu i Wima w układzie wyjściowym. Widać, że na niczym nie oszczędzano. Za te pieniądze to po prostu wyjątkowa okazja. ■ |
System referencyjny 2022 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity