pl | en

WZMACNIACZ ZINTEGROWANY

S.M.S.L
AO200

Producent:
FOSHAN SHUANGMUSANLIN TECHNOLOGY Co., LTD.
Cena (w czasie testu): 279 euro

Kontakt: Rm205, 14th Building, Zhifu Industrial Park,
Erhuan Rd, Xintan Town, Shunde District,
Foshan City, Guangdong, CHINA


www.SMSL-AUDIO.com

MADE IN CHINA

Do testu dostarczyła firma: AOSHIDA AUDIO


Test

Tekst: WOJCIECH PACUŁA
Zdjęcia: Wojciech Pacuła

No 208

16 sierpnia 2021

Założona w 2009 roku firma Foshan ShuangMuSanLin Electronics (S.M.S.L) jest producentem, mającym siedzibę w przemysłowej części Chin, w prowincji Schenzen. Oferuje ładnie wykonane, skierowane do audiofilskiej części społeczeństwa produkty, takie jak: przetworniki D/A, wzmacniacze słuchawkowe i wzmacniacze mocy. Testujemy jej wzmacniacz zintegrowany AO200.

IE MNIEJ NIŻ SIEDEMNAŚCIE MODELI wzmacniaczy zintegrowanych i końcówek mocy znajdziemy na stronie internetowej chińskiej firmy S.M.S.L, zarówno z jej logiem, jak i logiem sub-marki VMV (S.M.S.L to skrót od nazwy producenta: Foschan ShuangMuSanLin Technology, stąd brak kropki po ostatnim ‘L’; w dalszej części testu będę się posługiwał uproszczoną wersją – SMSL). Niektóre z nich wydają się niemal identyczne, na przykład DA-9 i testowany DA-200,inne różnią się funkcjonalnością lub wykończeniem.

Łączy je jednak korzystanie z gotowych modułów wzmacniaczy mocy, pracujących w klasie D, a także absurdalnie wręcz niska cena. Testowany wzmacniacz zintegrowany kosztuje zaledwie 279 euro, co przy dzisiejszym kursie słabego złotego daje w przeliczeniu 1280,35 złotych (stan na 11.08.2021).

Do niedawna możliwe byłoby to tylko dzięki wykorzystaniu w konstrukcjach rodzimych, chińskich podzespołów w połączeniu z niskimi kosztami pracy oraz efektowi skali. W przypadku testowanego wzmacniacza ten pierwszy składnik prawdziwy jest tylko połowicznie, ponieważ obudowa rzeczywiście wykonywana jest w Chinach, podobnie jak płytki drukowane, to jednak kluczowe podzespoły zostały kupione za granicą – a to w Japonii, a to w Niemczech.

AO200

AO200 JEST WZMACNIACZEM ZINTEGROWANYM, z którym zintegrowano moduł odbiornika Bluetooth. Materiały firmowe, a i napis an opakowaniu mówią o nim a to „Bluetooth digital amplifier”, a to „High Resolution Power Amplifier”, które to nazwy nie są prawdziwe.

Ani nie jest to „wzmacniacz cyfrowy”, ponieważ wykorzystany w nim moduł niemieckiej firmy Infineon Technologies nie jest cyfrowy, a analogowy (choć pracuje w klasie D), ani wzmacniacz nie jest „wysokiej rozdzielczości”, ponieważ łącze cyfrowe, wspomniany Bluetooth, nie jest łączem HD, a zwykłym SBC/AAC, pracującym ze skompresowanym sygnałem o parametrach16/44,1. W dodatku to nie jest ‘wzmacniacz mocy’ (‘power amplifier’), a ‘wzmacniacz zintegrowany’ (‘integrated amplifier’). Tego typu marketingowe działania są jednak właściwe dla całej branży audio, nie tylko dla producenta o którym mowa.

Ale do rzeczy – AO200 ma postać niewielkiego, mierzącego 210 x 40 x170 mm (szer. x wys. x gł.) urządzenia, ważącego niecały kilogram. Wzmacniacz jest wykonany z dbałością o szczegóły i wygląda po prostu bardzo dobrze. jedynym problemem, jaki widzę, jest nieprawidłowo zapisana nazwa ‘Bluetooth’, która pojawia się na wyświetlaczu. Aluminiową obudowę poanodowano na czarny kolor, a na froncie umieszczono niewielki, kolorowy wyświetlacz ciekłokrystaliczny. Pośrodku jest gałka siły głosu, zintegrowana z przełącznikiem przenoszącym nas do menu, o czym za chwilę.

⸜ FUNKCJONALNOŚĆ Wzmacniacz oferuje dwa wejścia analogowe, niezbalansowane RCA i zbalansowane XLR, stereofoniczne wyjście RCA dla subwoofera, a także, już wspomniany, moduł łączności bezprzewodowej Bluetooth. Nie ma natomiast żadnego wejścia cyfrowego, chyba że wspomnimy o wejściu USB (płaskim), które znalazło się na tylnej ściance. Pozwala ono jednak na przesłanie wyłącznie sygnału mp3, nie warto się więc na nim skupiać.

Sygnał do kolumn wychodzi przez dwie pary maleńkich, choć złoconych, gniazd głośnikowych, do których najlepiej użyć wtyków bananowych (ew. BFA). Co ważne, AO200 ma wewnętrzny, naprawdę dobry, zasilacz, nie potrzebuje więc zewnętrznego zasilacza ściennego, jak wiele innych, tego typu produktów.

Choć niewielki, z zaledwie trzema wejściami, AO200 ma całkiem wysoką funkcjonalność, a to dzięki mikroprocesorowemu sterowaniu. W jego menu możemy wybrać jedno z ośmiu ustawień regulacji barwy, a to podbijając bas, a to wysokie tony, a to jedno i drugie. Przyda się to jeśli korzystamy z niewielkich kolumn lub jeśli chcemy „dobarwić” dźwięk po swojemu. Jedno z ciekawszych ustawień nazwano SDB i jest ono opracowaniem własnym SMSL (SMSL DYNAMIC BASS). Bazuje ono na klasycznym układzie loudness, wykorzystującym krzywe słuchu Fletchera-Munsena, ale w wersji dopasowującej poziom korekcji do siły głosu. Można też te kompensacje wyłączyć i pozostać w trybie „Direct”, co też zrobiłem.

Menu umożliwia także zmianę jasności wyświetlacza LCD, wybór wejścia, a także aktywację układu zabezpieczającego wzmacniacz przed przeciążeniem. Wpływa on na dźwięk, dlatego warto z niego korzystać, jeśli nie słuchamy muzyki zbyt uważnie, na przykład w czasie imprezy. Układ ten jest częścią modułów końcówek mocy i dzięki niemu trudno będzie wzmacniacz uszkodzić.

⸜ TECHNIKA Wszystkie trzy sekcje wzmacniacza zintegrowanego, to jest przedwzmacniacz, tłumik oraz końcówka mocy, są w testowanym urządzeniu naprawdę bardzo dobre, choć dość proste. Sekcja przedwzmacniacza ma w pełni zbalansowany tor, dlatego w czasie testu sygnał wysyłany był do niego kablami XLR. Co więcej, cały tor AO200 jest zbalansowany, ponieważ zarówno tłumik, jak i moduły wzmacniacza mocy pracują z sygnałem symetrycznym.

A tłumikiem jest układ scalony NJW1194 japońskiej firmy New Japan Radio (NJR). Układ ten zintegrowany jest z selektorem wejść. Tak przygotowany sygnał trafia do najważniejszej części urządzenia, to jest do końcówek mocy. Jak wspomniałem są to analogowe moduły pracujące w klasie D, przygotowane przez firmę Infineon Technologies. Pracują one w opatentowanej przez tę firmę technice MERUS, która pozwala wzmacniać sygnał nie w dwóch stopniach, a trzech, minimalizując w ten sposób straty ciepła.

Układ jest więc niezwykle sprawny i nie wymaga chłodzenia. W AO200, na wszelki wypadek, przykręcono jednak od spodu płytki małe aluminiowe elementy, które przez pastę przyciśnięte są do obudowy, pełniącą rolę radiatora. Układy te oferują moc 30 W, ale w szczycie może ona wzrosnąć aż do 80 W (przy 8 Ω). Wprawdzie producent podaje ją przy aż 10% zniekształceń, ale należy przypuszczać, że nawet przy zwyczajowym 1% będzie ona spora. Na wyjściu wzmacniacza nie trzeba stosować filtrów, co daje prostszy tor audio.

Dodajmy, że w torze audio znajdziemy stosunkowo drogie podzespoły, takie jak kondensatory niemieckiej firmy ERO, rezystory MELF (Metal Electrode Leadless Face), jedne z lepszych jeśli chodzi o montaż powierzchniowy, a z takim mamy tu do czynienia. W sekcji przedwzmacniacza pracują ładne układy scalone OP1678. I jest jeszcze zasilacz. Jest to układ „podrasowany” przez SMSL, zasilacz impulsowy o mocy do 300 W (!) z filtrem wejściowym i transformatorem o niskiej upływności.

⸜ PILOT Mimo niewysokiej ceny wzmacniacz przychodzi z ładnym, całkiem funkcjonalnym pilotem zdanego sterowania (uniwersalnym). Aby sterować AO200 należy przycisnąć guzik ‘A’, a wtedy możemy zmieniać siłę głosu, wejście, poruszać się po menu lub aktywować tryb mute.

Podsumowując tę część powiedzmy, że za nieduże pieniądze otrzymujemy wprawdzie niewielki ale dobrze zaprojektowany i bardzo porządnie wykonany wzmacniacz o wysokiej mocy wyjściowej.

ODSŁUCH

⸤ JAK SŁUCHALIŚMY Wzmacniacz AO200 firmy S.M.S.L testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Jako punktu odniesienia użyłem w tym przypadku odtwarzacza plików audio Mytek Brooklyn Bridge i łącza zbalansowanego, z kablem Acoustic Revive Triple-C. Urządzenie stało na swoich własnych, gumowych nóżkach, na górnej półce stolika Finite Elemente Master Reference Pagode Edition MkII izasilane było przez kabel Harmonix X-DC350M2R Improved-Version. Do kolumn sygnał przesyłany był przez kabel NOS Western Electric.

Płyty użyte w teście | wybór

⸜ CHARLIE HADEN, PAT METHENY, Beyond The Missouri Sky, Verve Records 537 130-2/Tidal, FLAC MQA 16/44,1 (1997).
⸜ DAVE HOLLAND, KEVIN EUBANKS, OBED CALVAIRE, Another Land, Edition Records EDN1172/Tidal, FLAC MQA Studio 24/96 (2021); recenzja TUTAJ.
⸜ MIRACLE OF SOUND, Level 11, Tidal, FLAC MQA Studio 16/44,1 (2020).
⸜ CAMILA MEZA & THE NECTAR ORCHESTRA, Ambar, Masterworks (3) 19075877572/Tidal, FLAC MQA Studio 24/96 (2019).
⸜ DEAD CAN DANCE, Dionysus, [PIAS] Recordings PIASR440CDX/Tidal, FLAC 16/44,1 (2018).
⸜ JONI MITCHELL, Bue, Reprise Records MS 2038/Tidal, FLAC MQA Studio 24/192 (1971/?).
⸜ KINGDM (feat. Soran & Reo Cragun), Your Love, Capitol Records/Tidal, FLAC MQA 24/44,1, SP (2018).
⸜ VOICES8, Winter, Decca 4830968/Tidal, FLAC 16/44,1 (2016).

»«

TAKI MAŁY, A TAKIM DUŻYM dźwiękiem gra, chciałoby się napisać już teraz, na początku testu. Co więcej – jak widać, napisałem to, ponieważ jest to jedna z pierwszych myśli, które przychodzą po włączeniu muzyki i podkręceniu gałki siły głosu. Współczesna technika jest dla tego typu produktów łaskawa, ponieważ maleńka obudowa mieści wzmacniacz, który z łatwością napędził duże, wyposażone w 30-cm głośnik niskotonowy, prądożerne kolumny Harbeth M40.1. Wiele „pełnowymiarowych” wzmacniaczy ma z tym problemy, a AO200 nie miał z tym żadnego problemu.

Trzeba to ustawić w odpowiednim kontekście, to jasne – podłączony do tych samych kolumn 6-watowy wzmacniacz SET z lampą 300B ma problemy z wyższymi poziomami siły głosu, a gra w zupełnie innej lidze, może nawet na innej planecie. Mimo to wciąż jesteśmy w tym samym wszechświecie, w którym liczy się gęstość, pełnia i nasycenie.

Bo to są elementy, którymi AO200 czaruje. Brzmi, prawdę mówiąc, jak ciepły wzmacniacz lampowy. PAT METHENY z CHARLIEM HADENEM z płyty Beyond The Misouri Sky brzmiał więc niezwykle ciepło i nisko, podobnie zresztą, jak zagrany zaraz potem Dionysus duetu DEAD CAN DANCE. Nie wiem, na ile jest to cecha konstrukcji jako takiej, a na ile cechy własne modułów wzmacniacza, które firma S.M.S.L kupuje u niemieckiego producenta, ale tak właśnie to słychać. Swoją drogą do czego to doszło – chińska firma buduje urządzenie wokół zagranicznych podzespołów – jak widać świat się zmienia, także świat audio.

Ale do rzeczy – dźwięk, jak już powiedzieliśmy, jest duży, gęsty i nasycony. Pięknie brzmiały więc ze wzmacniaczem AO200 nagrania jazzowe i małe składy muzyki klasycznej. Ale i wspomniany Dead Can Dance, oparty przecież na potężnych planach, grał świetnie. Chodzi o to, że testowany wzmacniacz nigdy nie dopuszcza do ostrości, nie idzie w kierunku rozjaśnienia dźwięku, a przez to jest bardzo wybaczający w swoim graniu.

Nie jest to szczególnie klarowne, to jest selektywne brzmienie, a i rozdzielczość jest po prostu dobra. Wzmacniacz gra dużymi planami i założeniami, a przy gęstej muzyce czasem się gubi. Warto wówczas przyciszyć dźwięk, a wówczas wszystko „wskoczy” na swoje miejsce. Było tak nie tylko ze wspomnianymi albumami, ale i z nagraniami francuskiej grupy GRAND BLANC z albumu Mémoires vives. To o tyle ważne, że muzyka to jasno nagrana, twardo, jak przystało na przedstawicieli nowej fali muzyki nazywanej niegdyś cold wave.

Najładniej jednak, czym wracam do początku, brzmią z testowanym wzmacniaczem nagrania, w których ważny jest czas, w tym dłuższe frazy. Świetnie wypadają z nim nagrania wokalne. W takiej cenie można powiedzieć nawet, że rewelacyjnie. Głosy są bowiem duże, całkiem dobrze skupiane przed nami, mają ładną barwę i brzmią zaskakująco naturalnie, Jak CAMILA MEZA z płyty Ambar, JONI MITCHELL z klasycznego albumu Bue, czy singiel Your Love (polecam!) wykonawcy kryjącego się pod akronimem KINGDM. Ciekawe, ale choć AO200 upodabnia do siebie nagrania dynamicznie i też barwowo, to różnice między tymi ostatnimi nagraniami były doskonale czytelne.

Jak mówię, wzmacniacz świetnie prowadził Harbethy, zagra więc równie dobrze z małymi kolumnami podstawkowymi, mającymi zwykle niską skuteczność. I dopiero przy nagraniach, w których bas schodzi bardzo nisko i jest go dużo, jak na wspomnianej płycie KINGDM, słychać było lekkie przesterowanie na samym dole pasma. Bas jest z tym wzmacniaczem zaskakująco niski oraz mocny, ale nie jest kontrolowany w taki sposób, jak z klasycznymi konstrukcjami. Ma miękki charakter i chodzi w nim raczej o barwy i dobre połączenie z środkiem pasma niż o ultymatywną nad nim kontrolę.

Mimo to urządzenie naprawdę pięknie, za te pieniądze trzeba by powiedzieć: ultrapięknie, gra dobrze zarejestrowaną muzykę i potrafi oddać zarówno jej barwy, jak i rozmach – tak było, dla przykładu, z płytą Winter grupy wokalnej Voices8.

⸜ BLUETOOTH Wszystko to, co napisałem dotyczy muzyki granej z odtwarzacza plików przez wejście XLR. Jest to najlepsze wejście tego urządzenia i słuchając muzyki korzystałbym właśnie z niego. AO200 jest jednak wzmacniaczem o większym potencjale, bo może znaleźć się u ludzi, którzy większość czasu spędzają robiąc coś innego, a przy tym słuchając muzyki ze swoich smartfonów.

Dla nich dobra wiadomość jest taka, że znaczna cześć tego, co napisałem o AO200 powyżej będzie im towarzyszyła również i wtedy. Wprawdzie zniknie duża część informacji, dźwięk będzie płaski dynamicznie i bardziej zgaszony, a jednak wciąż będzie ciepły i – w ostatecznym rozrachunku – przyjemny. Punkt ciężkości barwy zostanie położona wyżej niż wcześniej, mocniej zaakcentowane zostaną wysokie tony, a jednak nie będzie wątpliwości, że to ten sam wzmacniacz, że w granej przez niego muzyce mamy to samo DNA, co z sygnałem przesyłanym przez wejścia XLR.

PODSUMOWANIE

AO200 firmy S.M.S.L jest zaskakująco dobrym, naprawdę fajnie grającym wzmacniaczem, który oferuje dźwięk zbliżony do brzmienia wzmacniacza lampowego. Biorąc pod uwagę jego rozmiary i cenę jest to wręcz nieprzyzwoicie dobry dźwięk. A ten jest ciepły, ma nisko postawiony punkt ciężkości barwy i oferuje niski, gęsty bas. Wysoka góra jest wycofana i ocieplona, przez co nigdy nie razi. Wzmacniacz dobrze radzi sobie z trudnym obciążeniem i wysteruje dowolne kolumny. Dodajmy do tego bardzo solidne wykonanie i mamy kolejny produkt z Chin, którego żadna firma z innego kraju w takiej cenie nie będzie w stanie zaoferować.

Dane techniczne (wg producenta)

Nominalna moc wyjściowa:
150 W/2Ω | 90 W/4 Ω | 40 W/8 Ω
THD+N: 0,003%
SNR: 110 dB
Separacja między kanałami: 98 dB
Czułość/impedancja wejściowa: 280 mV/47 kΩ
Średni pobór mocy: 40 W
Pobór mocy w trybie standby: 0,5 W
Wymiary: 210 x 40 x170 mm (szer. x wys. x gł.)
Waga: 0,96 kg

Dystrybucja w Polsce

MULTIMEDIA INTELLIGENT PRODUCTS

ul. Działdowska 12/MIP
01-184 Warszawa | POLSKA

MIP.biz.pl

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2021



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|