pl | en

PRZEDWZMACNICZ LINIOWY + WZMACNIACZ MOCY

Fezz Audio
SAGITA + TITANIA (x 2)

Producent: FEZZ AUDIO
Cena (w czasie testu): 26100 zł
• SAGITA – 6600zł
• Titania Power Amplifier – 9750 zł/szt.


Kontakt: FEZZ AUDIO | kol. Koplany 1E
16-061 Juchnowiec Kośc. | POLSKA

FEZZAUDIO.com

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: FEZZ AUDIO


Test

Tekst: WOJCIECH PACUŁA
Zdjęcia: Wojciech Pacuła | Fezz Audio

No 207

1 lipca 2021

ŚWIATOWA PREMIERA

FEZZ AUDIO jest firmą specjalizującą się we wzmacniaczach lampowych. To audiofilska część producenta transformatorów toroidalnych, TOROIDY.pl, również do zastosowań audio. Fezz Audio powstała w 2014 roku, a jej pierwszym produktem był wzmacniacz zintegrowany LAURA. Testujemy jej topowy system, składający się z przedwzmacniacza SAGITA oraz wzmacniaczy mocy TITANIA w formie dwóch monobloków.

EZZ AUDIO KOJARZONE JEST z produktami ze średniej półki cenowej. Trzeba powiedzieć, że firma znakomicie się w przedziale cenowym między 5000 i – powiedzmy 10 000 złotych odnalazła, a jej wzmacniacze lampowe sprzedawane są w wielu miejscach na świecie, w tym na wymagającym rynku koreańskim (rozmowa z Maćkiem Lachowskim o tej przygodzie TUTAJ; dostęp: 24.06.2021).

Sukces odniosła, jak mi się wydaje, dzięki dopracowanym projektom, ale również za sprawą zaplecza, jakie daje jej firma-matka, Toroidy.pl, produkująca dla wielu innych firm transformatory zasilające. Opracowała ona własne typy transformatorów do zastosowań audio, dlatego Fezz jest jednym z nielicznych producentów, którego transformatory głośnikowe nawinięte są na rdzeniach toroidalnych, a nie kształtkowych EI.

Do tej pory wszystkie oferowane wzmacniacze były konstrukcjami zintegrowanymi, lampowymi. Lekki wyłom w tej praktyce przyniósł dopiero przedwzmacniacz gramofonowy GRATIA, ponieważ był urządzeniem zewnętrznym w stosunku do wzmacniacza. Co więcej, było to pierwsze urządzenie w historii firmy, w którym zamiast lamp do wzmacniania sygnału zastosowano półprzewodniki, a konkretnie OP-AMPy, czyli wzmacniacze operacyjne (operational amplifier) firmy BURSTON.

SAGITA + 2 x TITANIA

DOŚWIADCZENIE ZDOBYTE PRZY PROJEKTOWANIU Gratii firma postanowiła wykorzystać przygotowując pierwszy w jej historii przedwzmacniacz liniowy. SAGITA ma więc budowę półprzewodnikową. Wraz z nią na rynek trafia także wersja wzmacniacza zintegrowanego TITANIA, w postaci wzmacniacza mocy. To klasyczne urządzenie push-pull z lampami KT88 Mullard na wyjściu, ale z czymś „ekstra” – otóż każdy ze stereofonicznych wzmacniaczy można zmostkować (równolegle) i korzystać z nich, jak z monobloków, uzyskując moc wyjściową 80 W na kanał.

Taki właśnie system, składający się z przedwzmacniacza SAGITA oraz dwóch wzmacniaczy TITANIA, każdy w trybie monofonicznym, przetestowaliśmy.

»«

| Kilka prostych słów…

MACIEJ LACHOWSKI
Właściciel, konstruktor

⸜ MACIEJ LACHOWSKI w „High Fidelity”

PRAKTYCZNIE OD POCZĄTKU, kiedy Fezz Audio pojawiło się na mapie świata hi-fi, klienci pytali nas o lampowe monobloki i preampy. Jak to u nas bywa, najpierw słuchamy, potem myślimy, a następnie przystępujemy do pracy, żeby ostatecznie zaoferować melomanom i audiofilom coś zupełnie innego niż to, czego się domagali... Nie mówię tego z przekorą, po prostu zawsze chcemy dać od siebie coś wyjątkowego.

Wystarczy spojrzeć właśnie na końcówki mocy Titania power amplifier. Dzięki technologii CRGO (ang. ‘Cold Rolled Grain Orientated Steel’, pol. ‘stal walcowana na zimno z ziarnem zorientowanym’) wykorzystanej przy produkcji rdzeni transformatorów zasilających i głośnikowych oraz naszej autorskiej specyfikacji AGTC Technology (ang. ‘Air Gap Toroidal Core Technology’, pol. ‘rdzeń toroidalny ze szczeliną powietrzną’) zastosowanej w dławikach mogliśmy stworzyć w jednym urządzeniu dwa dokładnie identyczne lampowe końcówki mocy.

Nie było by może w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że są one tak naprawdę identyczne, można je więc ze sobą połączyć równolegle i dzięki temu uzyskać lampową końcówkę monofoniczną o dużej mocy (80 W). Czyli w skrócie: klient może kupić na początku jedną końcówkę Titania i używać jej w trybie stereofonicznym, a następnie , jeśli będzie chciał, dokupić drugą, obydwie zmostkować do mono i używać jako monobloków. Ma to sens, prawda?

Czym byłyby jednak końcówki mocy bez solidnego przedwzmacniacza? Właśnie dlatego powstała Sagita. I w dodatku do tego wcale nie jest to urządzenie lampowe. Można by zapytać, właściwie dlaczego nie? Nasza odpowiedź brzmi następująco: dlatego, że to jest najlepszy przedwzmacniacz liniowy, jaki kiedykolwiek zbudowaliśmy, a prototypów mamy już za sobą wiele.

Sagita jest, wyposażonym w 8 wejść RCA, w tym jedno direct, najwyższej klasy przedwzmacniaczem liniowym. Dwie pary wyjść RCA pozwalają na użycie urządzenia w systemach hi-fi opartych nawet o 4 monofoniczne końcówki mocy. Stanowi doskonałe uzupełnienie zastawów lampowych i tranzystorowych i zapewnienia liniowe brzmienia bez zbędnego kolorytu.

Pre-amp Sagita zbudowany jest w oparciu o high-endowe wzmacniacze operacyjne Burson V6 Vivid. Za pomocą nowego pilota, wykonanego w całości z litego aluminium, możliwa jest regulacja głośności (niebieski potencjometr Alps) oraz wybór źródeł (przekaźniki Takamisawa z pokrytymi srebrem stykami) . Ważną część sekcji zasilania stanowi transformator Toroidy.pl klasy audio. ML

»«

⸜ SAGITA JEST PRZEDWZMACNIACZEM LINIOWYM, wyposażonym w aż osiem wejść RCA, w tym jedno ‘direct’, dzięki któremu urządzenie możemy włączyć w system kina domowego; sygnał omija wówczas regulację siły głosu oraz tor wzmocnienia. Do końcówek mocy sygnał wysyłany jest dwoma parami wyjść RCA. Urządzenie ma układ niezbalansowany, półprzewodnikowy, oparty o moduły Burson V6 Vivid. Układy te montowane są na dwóch płytkach audio i zamknięte zostały w dość wysokim, mierzącym 14,5 x 12,4 x 29 mm słupkach z czerwonego plastiku.

Wygląd przedwzmacniacza jest z jednej strony prosty i utylitarny, a z drugiej elegancki. Powtarza on linię wzorniczą Fezz Audio znaną od lat, choć skądinąd wiadomo, że trwają prace nad nowym dizajnem wszystkich produktów tej firmy. Do dyspozycji mamy trzy gałki – siły głosu, zmiany aktywnego wyjścia oraz aktywnych wejść – gałki są aluminiowe. Zmiana wejść i wyjść dokonywana jest za pomocą przekaźników.

Obok gałki siły głosu nie ma diod świecących i ma ona wyraźny punkt początku i końca, ponieważ jest to klasyczny potencjometr obrotowy. Z kolei zmiana wejść i aktywacja wyjść wykonywana jest za pomocą pokręteł bez początku i końca – są one częścią mikroprocesorowego układu sterującego. Koło gałek umieszczono diody świecące. Siłą głosu możemy sterować również za pomocą płaskiego, aluminiowego pilota. Umieszczono na nim guziki do zmiany siły głosu, wejść i do przejścia w tryb uśpienia (standby).

⸜ TITANIA POWSTAŁA JAKO wzmacniacz zintegrowany – po raz pierwszy zaprezentowano go już w 2016 roku w czasie wystawy Audio Video Show 2016. Premierowo pokazujemy tym razem jego wersję bez przedwzmacniacza.

Urządzenie ma na wejściu podwójną triodę małej mocy, 12AX7, tutaj w wersji rosyjskiej firmy Electro-Harmonix. Służą one do obrócenia fazy dla jednej z lamp wyjściowych i do jej wysterowania. A w sekcji wyjściowej pracują tetrody strumieniowe KT88 firmy Mullard, kolejnej marki należącej – wraz z Electro-Harmonixem – do grupy EHX, wraz z markami: Tung-Sol, EH Gold, Genalex Gold Lion, Svetlana & Sovtek.

Wzmacniacz jest podobny do innych urządzeń lampowych Fezz Audio, to znaczy ma lakierowaną na jeden z kilku kolorów stalową obudowę o niskim profilu. Front jest podwojony i to w nim wycięto podświetlane na biało logo firmy. Na górnej ściance znalazły się lampy, a za nimi transformatory.

Puszki ekranujące mają nietypowy kształt, jakby firma chciała odejść od okrągłego lub kwadratowego obrysu. Choć puszka na transformator zasilający jest okrągła, to wyjściowe mają kształt trójkątów. Wszystkie są niskie, ponieważ firma stosuje wszędzie transformatory toroidalne Toroidy.pl wykonane przy udziale firmowych, opracowanych samodzielnie technik.

Na tylnej ściance mamy pojedynczą parę wejść RCA oraz dwa zestawy zacisków głośnikowych. Na złoconych gniazdach wyprowadzono osobno odczepy dla 4 i 8 Ω. W wersji monofonicznej wyjścia obydwu kanałów łączymy równolegle trzema zworami (w zestawie) i zmieniamy położenie małego przełącznika hebelkowego z ‘mono’ na ‘stereo’.

W trybie stereo wzmacniacz oddaje moc 2 x 50 W, a w monofonicznym 1 x 80 W. Moc podana jest przy THD mniejszych niż 1%, czyli jak dla wzmacniaczy tranzystorowych. Dla konstrukcji lampowych przyjmuje się łagodniejsze założenia i podaje się moc przy zniekształceniach 3%. Rzeczywista moc wyjściowa Titanii jest więc jeszcze większa. Patrząc na inne dane techniczne uwagę zwraca jeszcze bardzo szerokie pasmo przenoszenia, wynik stosowania transformatorów toroidalnych, wynoszące 18 Hz-103 kHz (-3 dB).

ODSŁUCH

⸤ JAK SŁUCHALIŚMY Trzyczęściowy wzmacniacz dzielony Fezz Audio testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY. Ponieważ na półce nie mam aż tyle miejsca, żeby pomieścić tak wiele dodatkowych urządzeń, a chciałem aby wszystkie elementy systemu miały jak najlepsze warunki, zdecydowałem, że tym razem źródłem sygnału będzie odtwarzacz plików MYTEK BROOKLYN BRIDGE.

Sygnał z niego przesyłany był do przedwzmacniacza Sagita interkonektami Crystal Cable Absolute Sound, a następnie do wzmacniaczy mocy kablami Acoustic Revive Absolute. Wzmacniacz z kolumnami łączyły kable głośnikowe NOS z lat 40. firmy Western Electric. Zasilanie zapewniały kable Acoustic Revive Absolute (końcówki mocy) i Harmonix X-DC350M2R Improved-Version. Przedwzmacniacz stanął na nóżkach Fezz Audio Accessories Ceramic Disc Classic, a na jego ściance górnej położyłem pasywny filtr EMI/RFI Verictum X Block.

Płyty użyte w teście | wybór

⸜ BRODKA, Brut, [PIAS] Recordings | Kayax Production & Publishing PIASR5076CD/Tidal, FLAC 16/44,1 (2021).
⸜ CHARLIE HADEN, KEITH JARRETT, Last Dance, ECM Records ECM 2399, 378 0524/Tidal Master, FLAC MQA Studio 24/96 (2014).
⸜ DUSTIN O’HALLORAN, Silfur, Deutsche Grammophon 4839881/Tidal Master, FLAC MQA 24/96 (2021)
⸜ GARBAGE, No Gods No Masters, Stun Volume, Infectious Music INFECT644CD/Tidal Master, FLAC MQA Studio 24/96 (2021).
⸜ MAROON 5, Jordi, 222 Records | Interscope Records B0033864-02/Tidal Master, FLAC MQA 24/44,1 (2021).
⸜ MARY KOMASA, Degenerate Love, Warner Music Poland/Tidal, FLAC 16/44,1 (2019).
⸜ PAULA COLE, American Quilt,675 Records 538656191/Tidal Master, FLAC MQA 16/44,1 (2021).
⸜ REDI HAS, The Stolen Cello, Ponderosa Music & Art | Decca 0872295/Tidal Master, FLAC MQA 24/44,1 (2020).
⸜ STEPHAN MICUS, Winter’s End, ECM Records ECM 2698/Tidal, FLAC 16/44,1 (2021); recenzja TUTAJ.

»«

BRYTYJSKI HISTORYK I FILOZOF POLITYCZNY John Acton miał mówić: „Władza korumpuje, a władza absolutna korumpuje absolutnie” (ang. ‘power tends to corrupt and absolute power corrupts absolutely’). Stwierdzenie to aktualne jest tak samo dziś, jak było w czasach, w których padło po raz pierwszy. Na potrzeby audio powołują się na nie zwolennicy wzmacniaczy małych mocy, zazwyczaj SET, i mają po części rację. Ale rację mają również ci, którzy uważają, że mocy nigdy za wiele, przywołując przy tej okazji przykład samochodu, który znacznie lepiej się prowadzi, jeśli jest wyposażony w mocny silnik. I nie chodzi nawet o osiąganie wysokich prędkości, a o kontrolę. Z mojego doświadczenia wynika, że i jedni, i drudzy mają rację – wszystko zależy bowiem o kontekstu i oczekiwań.

Kontekstem dla testowanego systemu z końcówkami Titania byłyby, jak mi się wydaje, klasyczne dla dzisiejszego audio kolumny o średniej lub niskiej skuteczności ustawione w sporym pomieszczeniu. Oczekiwania z kolei skupiałyby się na jak najlepszym wysterowaniu tych kolumn i na tym, aby nie trzeba się było martwić przesterowaniem lamp, brakiem basu, ostrością itd. System Fezz Audio o którym mówimy wszystkie te oczekiwania w założonym kontekście spełnia, a w dodatku robi to z niezwykłą swobodą.

Wysoka moc kojarzy się z głośnym graniem, graniem muzyki rockowej, albo symfonicznej na pełen regulator. To uzasadnione skojarzenia, to też z Fezz Audio dostaniemy. Jeśli jednak chodzi nam tylko o to, to sugerowałbym, mimo że nie chcę Maćka przyprawić o zawał serca, o rozejrzenie się za inną konstrukcją, najlepiej tranzystorowym wzmacniaczem zintegrowanym. I będzie super, naprawdę. Testowany system robi jednak coś więcej, czego ze „zwykłymi” wzmacniaczami nie dostaniemy – wraz z mocą i potęgą oferuje bowiem również niebywałą finezję.

Choć odsłuch rozpocząłem od najnowszej płyty No Gods No Masters zespołu GARBAGE, projektu Bryana Davida „Butcha" Viga, muzyka i producenta muzycznego, odpowiedzialnego – między innymi – za Nevermind Nirvany, to po jakimś czasie sięgnąłem po nagrania z zupełnie innego spektrum muzycznego. Garbage pokazało, że Titania w formie monobloków jest bogatym rezerwuarem prądu i że potrafi uderzyć, schodzi nisko na basie, jest całkiem szybka, ma też coś takiego, co oddaje „kierownicę” – że zostaniemy jeszcze przez chwilę w tematyce samochodowej – muzyce, a nie „ciągnie” muzykę za sobą. Znacznie ciekawsze było dla mnie jednak to, że przepięknie zabrzmiały z nią nagrania kameralne, małe, ciche, wewnętrznie skupione.

Tak było z płytami Silfur DUSTINA O’HALLORANA, właśnie wydanej przez Deutsche Grammophon, Winter’s End STEPHANA MICUSA (ECM), jak i z The Stolen Cello REDI HASA. Ta ostatnia płyta ma wyższy poziom siły głosu i słychać, że zastosowano na niej sporą kompresję i ją mocniej „wyprodukowano”. Ale nawet z nią dźwięk był jedwabisty i gładki. Nie mówię o nim „ciepły”, bo nie o to chodzi. Był swobodny i gęsty, a przez to nie sprawiał wrażenia zimnego, ani „tranzystorowego”. jeśli przeciwieństwem tych określeń jest dla państwa „ciepły” i „lampowy” – nie ma sprawy, niech i tak będzie. Nie jest to jednak system, który by był taki jednoznacznie. Jest na to zbyt wyrafinowany.

Wyrafinowanie, do którego powracam, jest w tym przypadku swobodą. Brzmienie, które otrzymujemy jest gęste, ale też nie jest skupiane na ciepłych bryłach. Ma otwartą górę, ale nigdy nie jest jej za dużo, jest ona gładka, jedwabista, świetnie podąża za środkiem pasma w taki sposób, że nawet jej nie zauważamy. A przecież słuchając najnowszego albumu BRODKI pt. Brut, znakomicie wyprodukowanego i świetnego muzycznie, nie dało się powiedzieć, że góra jest wycofana. Powiedziałbym nawet, że system pokazał mocniej wyższy środek i dźwięk nie był już tak niebywale głęboki, jak – chociażby – z Last Dance CHARLIEGO HADENA i KEITHA JARRETTA, której słuchałem chwilę wcześniej.

Okazuje się bowiem, że Fezz Audio w takiej konfiguracji, w jakiej ja go słuchałem, jest naprawdę dobrze różnicującym urządzeniem. Nie narzuca się z informacjami, ale prędzej czy później je nam dostarczy. Jeśli więc brzmienie jest jaśniejsze, jak na płycie Brodki, to całość się podniesie. Z kolei jeśli dostaniemy taki jedwab, jak – z już przywołanego – krążka Dustina O’Hallorana, to osiądzie. Niesamowite, jak dobrze tak mocny wzmacniacz przechodzi z jasnej, dobitnej płyty Hi grupy TEXAS do niskich, przestrzennych nagrań PAULI COLE (American Quilt).

Za każdym razem dostajemy inny świat muzyczny, odmienną perspektywę producentów i inny dźwięk. Nie jest to nieprzyjemne, bo wzmacniacz doskonale kontroluje poziom i klasę wysokich tonów, które nigdy, ale to nigdy, nie zagrają jasno i ostro. Po jakimś czasie zauważymy jednak u siebie skłonność do sięgania po lepiej zarejestrowane płyty, po lepsze wydania, po wartościowszą muzykę po prostu.

Wróćmy jednak do mocy, co to – jak mówiliśmy wcześniej – degeneruje. Jest jej z Titanią mnóstwo, dlatego też mamy świetny bas. Jest on nieco miękki, obły, ale też znakomicie kontrolowany, jeśli uderza, jak – w nomen omen - Degenerate Love MARY KOMASA z płyty Disarm w mocny, punktowy sposób, to taki też bas otrzymamy. Harbethy M40.1 bardzo ładnie pokazały tę umiejętność polskich wzmacniaczy, uświadamiając mi również, że testowane urządzenia grają głębokim dźwiękiem, przynajmniej jeśli chodzi o barwy.

System jest również szybki, chociaż nie w podobny sposób, jak wzmacniacze SET, nawet Audio Reveal Junior, wzmacniacz oparty na pojedynczej lampie 6550 w każdym kanale, o lampach 300B nie wspominając. Ale też nie tego się chyba spodziewamy, nie dlatego kupujemy wzmacniacz o dużej mocy, prawda? Ale też jest tak, że Fezz Audio gra wystarczająco szybko, aby dysponując takim zapasem mocy grać z niebywałą swobodą, swobodniej niż większość wzmacniaczy SE – taki to paradoks.

Z drugiej jednak strony z testowanym systemem skupiamy się raczej na tym, co jest na pierwszym planie. Stereofonia jest bardzo fajna, bo nie zwraca na siebie uwagi, po prostu rzucane są przed nami wydarzenia, a my nie musimy się w nie zagłębiać z analizą. Z drugiej jednak strony głębia sceny jest raczej umowna. W ramach brył jest świetnie, to są treściwe, nasycone źródła dźwięku o realnej masie i rozmiarach. Ale też za nimi nie ma tak wielu mikroinformacji, jak z urządzeń typu SET, a nawet z niektórymi wzmacniaczami na EL34. Właśnie dlatego dźwięk systemu był raczej gładki niż detaliczny, płynny, a nie plastyczny z wyraźnymi renderowaniem brył 3D. Ale, jak mówiłem, wszystko zależy od oczekiwań.

PODSUMOWANIE

WSPÓŁCZEŚNIE PRODUKOWANE KOLUMNY, w których stawia się na płaskie przenoszenie i dobre zejście basu, wymagają mocnych wzmacniaczy, aby pokazać, co naprawdę potrafią. Niedosterowane brzmią mdło, albo jazgotliwie. System Fezz Audio będzie dla nich znakomitym partnerem. Jego barwa jest wyjątkowa, nie tylko wśród wzmacniaczy o dużej mocy, ale w ogóle wśród wzmacniaczy. Jest też szybki, ale bez popisywania się, ma znakomite zejście basu, który jest przy tym ładnie kontrolowany i raczej miękki niż konturowy.

Najważniejsza wydaje mi się jednak swoboda z jednej strony, a z drugiej umiejętność różnicowania. Ten dzielony wzmacniacz jest więc niezwykle uniwersalny i z równym zaangażowaniem zagra najnowszą płytę MAROON 5 pt. Jordi, jak i olśniewające duety teorby i fletu z płyty Bach: Dialogue wydanej właśnie przez wytwórnię Deutsche Harmonia Mundi.

System złożony z przedwzmacniacza SAGITA i dwóch monobloków TITANIA jest najlepszym wzmacniaczem, jaki firma Fezz Audio wyprodukowała, przynajmniej kiedy myślimy o klasycznych kolumnach. Dla wszystkich innych ma ona w swojej ofercie wzmacniacz na 300B, który da im coś innego. Ale nawet on nie zagra z taką swobodą, z taką spójnością i z takim rozmachem, jak system o którym mówimy. Brawo!

BUDOWA

⸤ SAGITA WNĘTRZE PRZEDWZMACNIACZA Sagita zaskakuje – przede wszystkim – pustką. Nie pierwszy to raz, ani nie ostatni, że producent decyduje się na duża obudowę po to, aby była stabilna mechanicznie, a także aby produkt pasował stylistycznie do jego innych urządzeń. Ryzykuje w ten sposób zarzut, że „sprzedaje powietrze”, mimo że ma to sens.

Cały układ elektroniczny wraz z zasilaczem zmieścił się na niewielkiej, podłużnej płytce drukowanej przykręconej do tylnej ścianki. Pozwala to przepięknie skrócić tor audio, a tym samym zmniejszyć szumy i zniekształcenia. W tym przypadku tor został jednak wydłużony ponieważ tłumik, sterowany silniczkiem potencjometr firmy Alps, umieszczono przy przedniej ściance. Prowadzą do niego długie ekranowane interkonekty.

Sam układ jest ładny, krótki, a oparty został na modułach firmy Burson Audio V6 Vivid Dual, po jednym na kanał. Wcześniej jego wersję Supreme V5i firma „przećwiczyła” w przedwzmacniaczu gramofonowym GRATIA. Najwyraźniej uznano, że skoro sprawdził się w urządzeniu o bardzo dużym wzmocnieniu, w którym trzeba niezwykle ostrożnie obchodzić się z podzespołami, ponieważ elementem krytycznym jest szum, można sięgnąć po jego inną wersję i tutaj. Przy wzmocnieniu linowym szumy również są naszym wrogiem, jednak i wzmocnienie jest niższe, co daje konstruktorom nieco oddechu.

Wokół czerwonych słupków układów Burson Audio widać kilka lutowanych powierzchniowo (SMD) oporników i parę kondensatorów – i to wszystko. Przełączaniem wejść oraz wyjść zajmują się przekaźniki japońskiej firmy Takamisawa. Zasilaniem zajmuje się niewielki transformator toroidalny Toroidy.pl z dwoma uzwojeniami wtórnymi. Dodam, że spód i góra obudowy zostały wyklejone matą bitumiczną, co znacząco minimalizuje ich drgania.

⸤ TITANIA Z PRZODU WZMACNIACZA MOCY nie ma żadnych manipulatorów, ale o włączeniu zasilania informuje białe podświetlenie loga Fezz Audio. Z tyłu mamy dwa zestawy złoconych gniazd głośnikowych, po trzy na kanał. Jeśli wzmacniacz pracuje w trybie monofonicznym, są one spinane miedzianymi zworami, równolegle. Trzeba wówczas jeszcze przełączyć mały hebelek w pozycję „mono”.

Sygnał doprowadzamy do jednego z dwóch złoconych gniazd RCA. Wyglądają one bardzo ładnie, należy jedynie zwrócić uwagę na to, że – podobnie, jak w przedwzmacniaczu – kanał lewy (tutaj oznaczony kolorem czarnym), znajduje się poniżej, a prawy (kolor czerwony) powyżej. I jest jeszcze gniazdo zasilające IEC zintegrowane z bezpiecznikiem oraz mechanicznym wyłącznikiem zasilania.

Układ elektroniczny zmontowano na kilku płytach drukowanych, osobno dla lewego i prawego kanału oraz dla zasilacza. W torze sygnału widać ładne kondensatory polipropylenowe WIMA oraz elektrolityczne firmy Nichicon. Oporniki katodowe dużej mocy przykręcono do obudowy, aby się nie grzały. Układ wygląda na bardzo prosty, ale – jak zwykle – do takiej prostoty dochodzi się latami.

Zasilacz oparto na dużym transformatorze toroidalnym oraz toroidalnym dławiku, przykręconym wewnątrz obudowy, pod ekranującym go kształtownikiem. W układzie „Pi” pracuje osiem kondensatorów o pojemności po 220 μF i cztery po 330 μF każdy, filtrujące tętnienia sieci. Transformator zasilający zamknięto w niskiej puszcze ekranującej o okrągłym przekroju, a toroidalne transformatory głośnikowe w osobnych, mających kształt trójkątów.

Dane techniczne (wg producenta)

⸤ SAGITA
- stosunek sygnał/szum: 98 dB
- zniekształcenia THD: <0,005%
- wejścia sygnałowe: 7 x RCA + 1 x Direct
- wyjścia sygnałowe: 2 x RCA
- pobór mocy: 12 W
- wymiary (szer. x wys. x gł.): 420 x 410 x 175 mm
- waga: 6 kg

⸤ TITANIA
- lampy: 4 x KT88, 2 x 12AX7
- moc wyjściowa: 2 x 40 W | 1 x 80 W
- typ układu: push-pull klasa AB1
- impedancja wyjściowa: 4 Ω | 8 Ω
- wejścia sygnałowe: 1 x RCA
- zniekształcenia THD: <1%
- pasmo przenoszenia: 18 Hz-103 kHz (-3 dB)
- pobór mocy: 225 W
- wymiary (szer. x wys. x gł.): 420 x 410 x 175 mm
- waga: 17,5 kg

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2021



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|