Serwer/transport plików audio MELCO
Producent: MELCO SYNCRETS Inc. |
Test
Tekst: WOJCIECH PACUŁA |
No 200 1 grudnia 2020 |
EDNYM Z URZĄDZEŃ NAGRODZONYCH WSPÓLNIE przez redakcje niemieckiego magazynu HIFISTATEMENT.net oraz „High Fidelity” – STATEMENT in High Fidelity – był przełącznik LAN firmy Melco, model S100 (test TUTAJ). Przetestował go Dirk Sommer, redaktor naczelny HFS, i nie dość że go kupił do swojego systemu, to jeszcze kupiło go kilku innych redaktorów, jego kolegów. W tym niewielkim pudełku znalazły się bowiem układy taktujące sygnał, dzięki którym streaming plików jest znacznie stabilniejszym, a przez to i dźwięk jest o wiele lepszy. Melco założyli inżynierowie i przez inżynierów, specjalistów IT, jest prowadzona. Dla większości innych ludzi IT takie działania nie mają sensu, ponieważ „bit jest bit”, a transmisja LAN nie wnosi widocznych różnic w sygnale. Widocznych może nie (choć da się to oczywiście zmierzyć i je naprawdę widać), ale słyszalne – jak najbardziej. To nie jest pierwszy, ani zapewne nie ostatni przełącznik LAN, który naprawdę zmienia dźwięk i ta kategoria produktów staje się powoli standardem w perfekcjonistycznym audio. Co pokazuje, jak mało jeszcze wiemy o tym, jak przechowywać, przesyłać i odtwarzać pliki audio. O tym, jak rozwojowa to dziedzina niech świadczy ta anegdotka. Rozmawiając z Dirkiem o naszych wyborach do poprzedniej edycji nagrody (GERMAN EDITION 2020), wymieniliśmy uwagi dotyczące stanu cyfrowego audio u progu 3. dekady XXI wieku. Z rozmowy wynikła konkluzja o której powyżej. Ale też powiedział Dirk coś ciekawego – dla zabawy podłączył dwa przełączniki S100 jeden za drugim, w szeregu. Okazało się, że dźwięk był jeszcze lepszy. Rzuciłem wtedy, w żartach, żebyśmy zrobili test dziesięciu S100, również jeden za drugim. Początkowo naczelny HFS się uśmiechnął, ale potem zawahał… Bo, naprawdę, proszę mi wierzyć, o audio komputerowym wciąż wiemy niewiele. Zakładam więc, że każdy kolejny S100 powodowałby poprawę brzmienia plików. Jeśli jest ktoś, kto miałby coś w tej sprawie zrobić, zrobić coś dobrego, byłyby to firmy w rodzaju StreamUnlimited, Fidata, czy właśnie – MELCO. | N10 45th Anniversary Limited Edition OFERTA TEJ JAPOŃSKIEJ FIRMY jest szeroka i jej podstawą są odtwarzacze plików, modele z serii N1, N10 i N100, ale równie ważne wydają się urządzenia znajdujące się w ścieżce sygnału „przed” nimi, jak odtwarzacz płyt cyfrowych D100, czy zewnętrzny dysk twardy E100. Aby uczcić swoje 45-lecie MELCO zaprezentował specjalną wersję swojego flagowego serwera N10 w wersji 45th Anniversary Limited Edition. Powstało zaledwie 50 sztuk tego urządzenia, które dostępne będzie jedynie w Europie. Z zewnątrz jego wyróżnikiem jest ekskluzywna, szampańska anoda. Edycja ta dostarczana jest w ekskluzywnym pudełku w którym znajdziemy oficjalny certyfikat Melco, długopis, pałeczki, podstawkę, notatnik i pamięć USB. Podobnie jak reszta nowej serii EX firmy Melco, N10 45th Anniversary Limited Edition korzysta z niedawno wprowadzonych poprawek, w tym kompatybilności z Roon przez USB. Poprawki w serii EX koncentrują się wokół wprowadzenia nowego oprogramowania, inteligentnej biblioteki muzycznej Melco (MIML), a także radia internetowego vTuner i sterowania przez sieć (z urządzeń podłączonych do internetu). Co najważniejsze, specjalna edycja N10 ma również większą pamięć – zwiększono ją z 3 TB do 5 TB HDD. Dyrektor generalny Melco, Dan Raggett, inaugurując wprowadzenie tej limitowanej edycji do sprzedaży mówił: Założyciela Melco, Makoto Maki, niestety nie ma już z nami, ale myślę, że naprawdę pokochałby limitowaną edycję N10 45th Anniversary. Przywraca ona nostalgię za japońskim hi-fi z lat 70. Dzięki wspaniałej estetyce połączonej z fantastyczną jakością dźwięku, N10 45th Anniversary Limited Edition jest naprawdę wyróżniającym się produktem. Zespół w Japonii bardzo ciężko pracował, aby był on gotowy w tym naprawdę trudnym roku. 50 miłośników muzyki, którzy mają szczęście wystarczy, aby zdobyć jednego, będą posiadać piękny kawałek historii Melco. KONSTRUKCJA N10 45th – tak będę o nim skrótowo mówił – jest przede wszystkim serwerem plików audio (muzycznym), czyli – biblioteką i magazynem. Może być jednak używany również jako odtwarzacz audio, wysyłając sygnał przez wyjście USB (podobnie działa serwer FIDATA HFAS1-XS20U). Urządzenie jest dwuczęściowe – w jednej obudowie znajduje się zasilacz, a w drugiej właściwy serwer. Wydzielenie zasilacza na zewnątrz wiąże się z koniecznością optymalizacji prowadzenia masy, co nie jest proste, ale pozwala na zmniejszenie szumów w układzie – a systemy cyfrowe są na nie równie wrażliwe, jak przedwzmacniacze gramofonowe. Każdy z tych dwóch elementów ma szerokość równą połowie standardowego „racka” (szafy montażowej), to jest 215 mm; ustawione obok siebie zajmują więc taką samą szerokość, pojedynczy, standardowy komponent audio. Urządzenie w wersji limitowanej wygląda po prostu fantastycznie – jak przystało na japońską, audiofilską firmę hi-tech, przypominając produkty z lat70., a współcześnie urządzenia firmy Accuphase. WYGLĄD Na przedniej ściance znalazł się wyświetlacz OLED i cztery przyciski, przeznaczone do sterowania – z tego prostego interfejsu można dokonać zarówno wstępną konfigurację (języka i strefy czasowej), jak i sterować bardziej zaawansowanymi ustawieniami. Podczas odtwarzania muzyki na wyświetlaczu OLED pojawia się informacja o nazwie pliku i formacie danych, jak również informacja o zewnętrznych, podłączonych do niego, urządzeniach. A jeśli do N10 45th podłączymy czytnik płyt, na wyświetlaczu serwera odczytamy informacje, jakby to był zwykły odtwarzacz CD. FUNKCJONALNOŚĆ Urządzenie jest serwerem, czyli oferuje pamięć – w tym przypadku to mały dysk SFF o pojemności 5 TB. Dysk twardy jest mechanicznie tłumiony, aby jak najmniej drgał – to system Melco HS-S2, czyli Highly Stable Storage System. Dysk zamontowany został na grubej płycie ze stali nierdzewnej, nie tylko po to, aby zmniejszyć jego wibracje, ale również aby poprawić odprowadzanie ciepła. Jako serwer urządzenie obsługuje wszystkie obecnie używane w domowym audio pliki: DSF, DFF, FLAC, WAV, ALAC, AIFF, AAC MP3, WMA, OGG, LPCM, a jako odtwarzacz nie pracuje tylko z plikami stratnymi i LPCM. Pliki PCM mogą być próbkowane aż do 384 kHz (w tym DXD), a pliki DSD do DSD256 (11,3 MHz). Sygnał PCM. N10 45th oferuje trzy porty USB i dwa LAN. Na przednim panelu umieszczono port USB – możemy do niego podłączyć zewnętrzny napęd USB lub napęd dysków optycznych USB. Z tyłu mamy dwa dodatkowe porty USB, z których jeden powtarza możliwości wejścia przedniego portu, a drugi jest wyjściem – to tędy wyślemy sygnał audio do zewnętrznego przetwornika cyfrowo-analogowego, jeśli tylko korzystamy z tego urządzenia w roli transportu plików z własną pamięcią. N10 45th ma dwa gniazda LAN. Melco rozdziela bowiem część „odtwarzającą” i „sterującą”. Pierwszy port jest zarezerwowany dla odtwarzania – za jego pomocą łączymy urządzenie bezpośrednio z odtwarzaczem plików przełączników LAN po drodze. Wprawdzie, jak powiedzieliśmy, dobry przełącznik jest lepszy niż niskiej klasy, dwa są lepsze niż jeden, a dziesięć lepsze niż dwa (jak przypuszczam), ale najlepszy jest jego BRAK. Drugi port sieciowy służy do połączenia N10 45th ze światem zewnętrznym – do czego przełącznik LAN będzie już niezbędny. To tą drogą urządzenie jest sterowane, poprzez router i sieć Wi-Fi, tą drogą trafią do nas również pliki z serwisów streamingowych oraz stacji radia internetowego. ZASILACZ Zasilacz otrzymał taką samą obudowę, jak jednostka główna, tyle że na jego przedniej ściance nie ma wyświetlacza. Z serwerem łączy się przez wielożyłowy kabel z ładnym wtykiem firmy Neutrik. Wewnątrz znajdziemy sporej wielkości transformator toroidalny oraz układy regulujące napięcie. Zasilacz stoi na małych nóżkach izolacyjnych japońskiej firmy TAOC, jednego ze specjalistów znanych przede wszystkim w swojej ojczyźnie. | ODSŁUCH JAK SŁUCHALIŚMY Urządzenie Melco testowane było w podwójnej roli – jako transport plików i jako serwer. W tej pierwszej podłączone było kablem USB do wejść w odtwarzaczach SACD AYON AUDIO CD-35 HF Edition oraz MYTEK BROOKLYN BRIDGE. Urządzeniem sterowałem za pomocą aplikacji Melco. Pliki odtwarzałem zarówno z wbudowanego do niego dysku twardego, jak i z zewnętrznego dysku NAS Synology DS410j/8 TB przez router FunBox 3.0. W drugim przypadku serwer podłączony był kablem LAN do odtwarzacza plików Mytek. ⸤ SPEC AC-USB 1 to niewielki produkt, służący do minimalizacji szumów, podłączany do nieużywanego gniazda USB |
Serwer zasilany był przez kabel Harmonix X-DC350M2R Improved, kable LAN pochodziły z firmy Acoustic Revive, a kabel USB to znakomity WestminsterLab DIGITAL ULTRA USB. Melco stanęło na górnej półce stolika Finite Elemente Master Reference Pagode Edition. Na górnej ściance głównego modułu położyłem pasywny filtr EMI/RFI Verictum X Block. Dodatkowo zastosowałem reduktor szumu, który wpina się do wejścia USB – model AC-USB 1 firmy SPEC. Poniżej znajdą państwo „drzewko” ukazujące obydwa systemy. SYSTEM No. 1 Płyty użyte w tekście | wybór ⸜ AGA ZARYAN, Remembering Nina & Abbey, Parlophone Music Poland, Master WAV 24/96 (2013) TRANSPORT SERWERY PLIKÓW AUDIO, czyli – bo o to przecież chodzi – coś w rodzaju „bibliotek muzycznych”, nie są wcale tak powszechne, jak by się mogło wydawać. Większość tego typu produktów to po prostu odtwarzacze plików z wbudowana pamięcią, albo zwykłe, multimedialne dyski NAS. Oczywiście mogą one pracować jako serwer, przesyłając pliki audio do zewnętrznych odtwarzaczy. Tyle, że jest to w ich przypadku funkcja wtórna do podstawowej, czyli odtwarzania plików. Przykładem takiego urządzenia jest Ayon Audio S-10 II, którym zajęliśmy się podczas 128. spotkania KRAKOWSKIEGO TOWARZYSTWA SONICZNEGO. Duża część serwerów oferowanych przez specjalistyczne ma bowiem moduł umożliwiający na „rozpakowanie” PLIKÓW AUDIO (czyli plików komputerowych) i ich zamianę na SYGNAŁ AUDIO (PCM lub/i DSD). Sygnał ten wypuszczany jest przez wyjście USB do zewnętrznego przetwornika cyfrowego – w ten sposób serwer staje się transportem plików audio zintegrowanym z wewnętrzną pamięcią. Melco N10 45th Anniversary Limited Edition radzi sobie z tym zadaniem nadspodziewanie dobrze. Uznałem, że trzeba go przesłuchać w tej formie, aby mieć obraz całości, a okazało się, że poświęciłem jej dużą część odsłuchów. Bo to fajne, gęste granie. Obydwa odtwarzacze – SACD Ayona i plików Myteka – zareagowały na to źródło w interesujący sposób. Przekaz układał się w opowieść, płynął. Nie było to rwane granie, ani też granie homogeniczne – dwie skrajności, w które wpadają zwykle serwery w roli transportów. Doskonale pamiętam, jak mi się podobał serwer firmy Fidata, którego słuchałem w ten sposób. Ale też nie miałem wówczas żadnych wątpliwości, że to jego funkcja wtórna, pomocnicza. A tutaj – jest inaczej. Powiedziałbym, że można potraktować serwer Melco jako wysokiej klasy transport plików i dopiero naprawdę drogie, specjalistyczne transporty i odtwarzacze zagrają lepiej. Moduł służący do odtwarzania plików zaaplikowany w Brooklyn Bridge Myteka był po prostu gorszy. SERWER Nie ma co jednak ukrywać, że „serwowanie” plików przez łącze LAN i pozostawienie ich „rozpakowania” zewnętrznemu odtwarzaczowi plików to jest to, dla czego N10 45th został stworzony. Porównywałem go z moim domowym, multimedialnym serwerem Synology, ale doskonale pamiętam podobne porównanie ze wspomnianym serwerem Fidata. Mogę więc powiedzieć, że Fidata i Melco to dwa najlepsze serwery tego typu, jakie słuchałem. A przy tym tak inne, że bardzo łatwo będzie zdecydować, który jest tym „naszym”, który chcielibyśmy widzieć u siebie na półce. Melco gra dynamicznym, szybkim dźwiękiem (myśląc o tym, w jaki sposób modyfikuje sygnał będę używał słowa „gra”). Jest nieco „słodki”, to znaczy tak kształtuje atak dźwięku, że nie jest on metaliczny, a leciutko ocieplony, ale nie zmienia to wyrazu całości. A ten jest – szybki. Ciekawie zabrzmiały więc przede wszystkim nagrania DSD. Często są one zaokrąglane i ocieplane, jak gdyby serwery i odtwarzacze sobie nie radziły z tego typu sygnałem, a tutaj tego nie było. Najlepsze, specjalizowane pod tym kątem urządzenia, jak odtwarzacze firmy Lumïn, czy serwery Fidata, robią to doskonale, ale one znowu nieco zaokrąglają brzmienie plików PCM. Serwer Melco tego nie robi, brzmi w naprawdę równy sposób. Co więcej, bardzo dobrze pokazuje również rozplanowanie przestrzeni. Świetnie słychać było przesunięcie akcentu na bliższy plan, kiedy słuchałem z Melco, ale z jednoczesnym odsunięciem tyłu sceny dalej w głąb – z Synology była ona znacznie płytsza. Pierwszy plan jest dzięki temu wyraźniejszy, większy i mocniejszy – będzie się to podobało. Japoński serwer robi to nie przez wyostrzenie, czy wykonturowanie akcentów, przez co detale nienaturalnie „wyskakują” z miksu, a przez lepszą plastykę, to jest lepsze, bardziej naturalne rozplanowanie wszystkiego w przestrzeni. Nie poprawi to oczywiście jakości dźwięku z plików, które nie są idealne – te są pokazywane bez upiększeń. Kiedy w największym przeboju Norah Jones, pochodzącym z debiutanckiej płyty Come Away With Me, granym z pliku FLAC 24/192, wchodzą instrumenty – jest bajka. Kiedy jednak dołącza do nich wokal, to słychać, że jest on dość mocno skompresowany, a przez to nie jest już tak płynny, tak przyjemny, jak instrumenty. Głos Jones został ukazany mocno z przodu, przez co robi duże wrażenie. Ale właśnie z takimi produktami, jak Melco słychać też, że wraz z ustawieniem go przez producenta bliżej, został skompresowany, przez co nie jest obły, a płaski. Z Synology też to słychać, ale mniej intensywnie, cześć informacji jest gubiona. Urządzenie jest więc wierne nagraniu, ale nie przechodzi na „techniczną” stronę mocy, zachowując sporo słodyczy i gładkości. Nawet z mocno skompresowanymi nagraniami, jak California Dreaming w wykonaniu Diany Krall (FLAC 24/48). Z tymi najlepszymi, czyli plikami Master DXD i DSD, brzmienie było z jednej strony otwarte, czyli otrzymałem mnóstwo informacji, ale z drugiej strony było też pełne i słychać było niski, wysycony bas. Właśnie – bas. Jest on z testowanym serwerem pełny i mocny. Jest lepiej kontrolowany niż z serwerem Fidata i ma znacznie więcej informacji niż z serwerem Synology. Fidata zagrał wszystko w cieplejszy, bardziej „okrągły” sposób. To było świetne granie, ale Melco pokazuje, że można to zrobić dokładniej, można pokazać jeszcze więcej informacji. Najlepiej słychać to było właśnie w niskim zakresie. | Podsumowanie Serwer/transport plików N10 45th ANNIVERSARY LIMITED EDITION jest pięknie wykonanym produktem. Jego kolekcjonerki status podkreślony został nie tylko przez jego unikatowe wykończenie, ale i krótką serię. To także bardzo poważne „narzędzie”, jeden z najlepszych serwerów dostępnych na rynku. Jest zupełnie inny niż – równie dobry – serwer Fidata, dlatego melomani mają fajny wybór. Melco jest urządzeniem, które organizuje dźwięk i pokazuje w dokładny, ale i pełny sposób. To naprawdę coś! ■ Dane techniczne (wg producenta)
Pojemność pamięci: HDD 5TB (model standardowy 3TB) |
System referencyjny 2020 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity