Sztuczna masa Nordost QRT |№ 4|
Producent: NORDOST CORPORATION |

Test
Tekst: Wojciech Pacuła |
![]() |
No 196 16 sierpnia 2020 |
![]() Artykuł, który państwo czytacie jest już czwartym w kolejce, w którym opisujemy ich działanie i wpływ na dźwięk systemu referencyjnego „High Fidelity”. Test o którym mowa rozpoczął się od wspólnego odsłuchu – mojego i Alexa Brady’ego, który w Nordoście zajmuje się szkoleniem sprzedawców i odpowiedzialny jest za wszystkie wystawy w Europie. Na drugie nasze spotkanie przywiózł produkty, które docelowo tworzą SYSTEM QRT:
| Masa W elektryce ‘ziemia’ lub ‘masa’ (ang. ground, earth) jest referencyjnym punktem w układzie elektrycznym w którym mierzy się napięcia; domyślnie jej potencjał elektryczny wynosi ‘0’. Ale to również punkt do którego podłącza się obudowy urządzeń. Stanowi ona część systemu zabezpieczającego, ponieważ w przypadku awarii układu i pojawienia się napięcia na obudowie jest ono zwierane do ziemi, co powoduje zadziałanie bezpieczników i wyłączenie napięcia. Połączenie urządzenia z masą ma jednak więcej zalet – na przykład minimalizuje ładunki elektrostatyczne oraz wyrównuje potencjały elektryczne poszczególnych urządzeń w systemie audio. Ponieważ w urządzeniach domowych masa jest często używana do przesyłu sygnałów, zazwyczaj w postaci ekranu, oznacza to, że płyną nią prądy wyrównawcze, zniekształcające sygnał użyteczny. W urządzeniach studyjnych właściwe uziemienie jest jednym z ważniejszych elementów wyposażenia. W systemach domowych na ten problem szczególnie wyczuleni są producenci i melomani z Japonii – nieprzypadkowo na niemal każdym produkcie audio z tego kraju znajdziemy zacisk uziemienia. Najbardziej popularnym punktem referencyjnym jest „ziemia”, czyli duży żelazny przedmiot zakopany za oknem. Nie jest to idealny wybór, jako że przejście elektryczne między urządzeniami i właściwą ziemią nigdy nie jest równe 0 Ω. Dlatego też w systemach audio stosuje się współcześnie tzw. „sztuczną masę”, czyli produkt podłączany tylko do urządzeń. | Sztuczna masa Zarówno QPoint, jak i zasilacz do niego, o kablach nie wspominając, to produkty co do których wielu doświadczonych inżynierów może mieć wątpliwości. I słusznie – to technika stosowana w systemach wojskowych i medycznych z górnej półki, a więc wymagająca uszczegółowionej i ukierunkowanej wiedzy. Nordost technikę tę zaadaptował do potrzeb audio. O ile sam generator szumów QPoint, który powoduje, że sygnał jest mniej zakłócony można jakoś zrozumieć, o tyle to, dlaczego zmiana jego zasilania na lepsze (QSource) w tak wyraźny sposób zmienia dźwięk – tego ja również nie do końca rozumiem. Podejrzewam, że chodzi zarówno o sam generator, jak i o to, że zasilacze impulsowe „produkują” mnóstwo śmiecia wysokoczęstotliwościowego, które wprowadzane jest do sieci zasilającej i wpływa na pozostałe urządzenia audio. Ale pewności nie mam. A już dlaczego zmiana kabli zasilających QPoint zmienia dźwięk – tego już zupełnie nie rozumiem. Ale słyszę. QKore6 na tym tle wydaje się perfekcyjnie zwyczajnym produktem. Jeszcze dwa, może trzy lata temu byłby ustawiany przez wielu z nas na jednej „półce” z QPointami, ale w bardzo krótkim czasie dużo się zmieniło w świadomości zarówno inżynierów, jak i melomanów. Dzisiaj sztuczna masa, bo o nią chodzi, wydaje się „zalegalizowanym” elementem systemu audio. Produkty tego typu są w audio bardzo popularne. Oferują je firmy: Entreq, Verictum, Asura, Acoustic Revive i CAD. Pisaliśmy o tym również w poradnikowym artykule pt. MIKRODOSTRAJANIE |2|. Czyli czas na elektronikę z lutego 2019 roku |№ 191|. Tzw. „sztuczna masa” (filtr masy) to najczęściej mieszanka minerałów i sproszkowanych materiałów ferromagnetycznych, piezoelektrycznych i innych, często w połączeniu z metalowymi sztabami. Wygląda zazwyczaj, jak sporej wielości zasilacz, tyle że jedynymi złączami są w nim – najczęściej – gniazda głośnikowe. To do nich podłącza się masę urządzeń, za pośrednictwem krótkich odcinków kabli. | QKORE6 Nordost również ma w swojej ofercie sztuczną masę, urządzenie o nazwie QKore. To, powiem od razu, najlepiej zbudowane urządzenie tego typu na rynku. Wykonane zostało z perfekcyjnie przygotowanej obudowy z aluminium. Na jego tylnej ściance zmontowano złocone, świetne gniazda głośnikowe WBT. W ofercie firma ma trzy wersje urządzenia: QKore z masą tylko dla listwy zasilającej, QKore3 z trzema wyjściami oraz QKore6 z sześcioma – i tę ostatnią testujemy. I teraz – w wersji testowanej przez nas to urządzenie przeznaczone do podłączenia aż sześciu odbiorników. Co więcej, to urządzenie zaprojektowane przez firmę samodzielnie, na podstawie jej własnych badań. QKore6 ma wydzielone dwie sekcje: „pierwotną” (primary) i „wtórną” (secondary). Do tej pierwszej podłączamy elementy po „pierwotnej” stronie toru, czyli „przed” urządzeniami. To, najczęściej, listwy zasilające i kondycjonery. Przeznaczone do tego gniazdo jest wyraźnie oznakowane. Po stronie „wtórnej” podłączamy urządzenia audio, jak przedwzmacniacze, źródła sygnału i wzmacniacze. W QKore6 mamy trzy gniazda dla urządzeń niskopoziomowych i dwa dla wzmacniaczy mocy, także dla dwóch monobloków. W schemacie, który znajdziemy w instrukcji obsługi, pokazano właściwą kolejność podłączania: przedwzmacniacz, źródło sygnału, inne, dwa monobloki oraz QBase (lub jakąkolwiek inną listwę zasilającą AC). Od strony komponentów masę powinno się podłączać do odpowiednich zacisków, ulokowanych w strategicznych miejscach obudowy, z podłączonymi wyprowadzeniami masy z różnych sekcji urządzenia. Spora cześć urządzeń ich jednak nie ma, ale nie jest to koniec świata. Masa elektryczna jest bowiem obecna na dowolnym wyjściu i wejściu – XLR, RCA, BNC, LAN, a nawet USB. Nie jest to rozwiązanie optymalne, ale dopuszczalne. W instrukcji, do której się odwoływałem czytamy:
QKore Wire, o którym wspomina się w tym fragmencie to kable, którymi łączymy sztuczną masę i urządzenia. Można by to zrobić byle jakim, byle grubym drutem, ale w rezultacie prób, które Nordost przeprowadzi, okazało się, że na dźwięk systemu ma również wpływ jakość i rodzaj kabla uziemiającego. Dziwne? – Nie bardzo. Przecież to kawał drutu, który działa jak antena – powinien być więc chroniony przed szumami RF. Co więcej, jakość samego przewodnika również ma znaczenie. Dlatego też QKore Wire to wysokiej klasy kable o mechanicznie strojonych wibracjach – to jedna z technik Nordosta, dzięki której kabel nie „mikrofonuje”; tego typu zniekształcenia nazywane są tryboelektrycznymi. W budowie wyróżnia się także opatentowana technika o nazwie Micro Mono-Filament, która polega na tym, że przewodnik owijany jest pasmem dielektryka FEP, tworzącego coś w rodzaju „rurki” z powietrzem – a powietrze jest jednym z najlepszych izolatorów. Sam przewodnik to drut („solid-core”) ze srebrzonej miedzi OFC o czystości 6N (99,9999%), a wtyki to złocone „banany” BFA. W zestawie otrzymujemy dwa kable (banan-banan i banan-RCA), za każdy dodatkowy trzeba będzie zapłacić 1599 lub 1799 złotych za 2-metrowy odcinek, w zależności od zakończenia. Za każdy dodatkowy metr cena wynosi 670 zł. | ODSŁUCH JAK SŁUCHALIŚMY | Odsłuch QKore6 musiał zostać podzielony na kilka etapów. Z jednej strony chciałem bowiem usłyszeć, jak wpływa na poszczególne elementy systemu osobno, a z drugiej, jak można za jego pomocą „zbudować” dźwięk krok po kroku, dodając po kolei poszczególne urządzenia: |1| Listwa zasilająca Acoustic Revive RST-4EU Absolute: to jeden z nielicznych produktów z Japonii, który nie ma zacisku uziemienia. Kabel z zakończeniem widełkowym zakręciłem więc pod jedną ze śrub mocujących górną płytę; po zakończeniu testu przeniosę go na spód, pod nóżkę. Warto go podłączyć jak najbliżej gniazda IEC, ponieważ to tam podłączona jest kabel ochronny. |2| Odtwarzacz SACD Ayon Audio CD035 HF Edition: także i to urządzenie nie ma dedykowanego zacisku uziemienia. Wypróbowałem z nim trzy różne kable – z zakończeniem BNC, LAN i USB – najlepiej zabrzmiał podłączony przez kabel BNC. ![]() |3| Przedwzmacniacz liniowy Ayon Audio Spheris III: również bez wyjścia masy. Dodatkowo można w nim wybrać, czy masa układu jest niezależna od obudowy, czy jest z nią połączona – warto wypróbować to u siebie. W jego przypadku QKore6 podłączyłem do jednego z wejść RCA. |4| Wzmacniacz mocy Soulution 710: bez gniazda masy, dlatego podłączyłem ją do wejścia XLR; w przyszłości wypróbuje jednak inne wejście – wzmacniacz wyposażony jest w gniazda LAN, do łączności systemowej. |5| Przedwzmacniacz gramofonowy RCM Audio Sensor Prelude IC, z gramofonem CS Port TAT2: przedwzmacniacze gramofonowe mają zaciski masy, dlatego sprawa była prosta – kabel banan-banan (BFA-BFA). |
Co dalej? To nie koniec usprawnień. QKore6 można postawić na firmowych nóżkach antywibracyjnych o nazwie Sort Kone. Odkręca się jego gumowe nóżki i w zagłębienia wstawia dwie z trzech nowych nóżek – pod trzecią zostało wyfrezowane osobne zagłębienie. Niesamowite, ale to naprawdę działa – słyszałem pokazy w czasie kilku wystaw i za każdym razem robiły n mnie ogromne wrażenie. Przede mną więc, w przyszłości, kolejna próba… | PŁYTY UŻYTE W ODSŁUCHU (wybór) ⸤ Aquavoice, Silence, Zoharum ZOHAR 168-2, Master CD-R (2018); recenzja TUTAJ |1| Listwa zasilająca Podłączenie masy do listwy zasilającej jest odczuwalne jako uspokojenie dźwięku i jego większa rozdzielczość. Różnica jest spora, żeby nie powiedzieć – duża. Podobnie, jak wcześniej z QPointami, tak i teraz dźwięk mojego systemu bez „pomocy” Nordosta całkowicie mnie satysfakcjonuje i mi się podoba. Lubię słuchać na nim muzyki. Co więcej, po jakimś czasie bez podpiętej do listwy sztucznej masy QKore6, znowu go polubiłem. ![]() Ale porównanie „z” i „bez” jest bezwzględne dla tego drugiego – dźwięk jest z nim nieco bardziej matowy, nieco bardziej zgaszony i nieco mniej wciągający. Słuchając dłuższy czas muzyki z QKore6 podpiętym do listwy Acoustic Revive powoduje, że się „przestawiamy” na ten nowy poziom. Nie jest to coś, bez czego nie można żyć, ale też mając ją w systemie zastanawiam się, jak mogłem bez niej żyć? Słychać to było zarówno z muzyką elektroniczną spod znaku Aquavoice, z muzyką lo-fi, czyli Portishead, ale i z wypasionymi realizacjami wytwórni Contemporary Records, jak Art Pepper Meets the Rhythm Section w japońskiej wersji K2. Zmiany, jakie zaszły w przekazie, kiedy podpiąłem QKore6 do listwy zasilającej powodowały, że muzyka była bardziej ekscytująca, bardziej dynamiczna, bardziej „tu i teraz”. A mimo to wydawała się spokojniejsza, lepiej ułożona, z „czarniejszym tłem” za instrumentami. |2| Odtwarzacz SACD Po podłączeniu do sztucznej masy odtwarzacza SACD wiedziałem już, że zmiany, jakie ten produkt wprowadza do dźwięku polegają na „czyszczeniu” dźwięku. Inaczej jednak niż się do tego w audio przyzwyczailiśmy, nie oznacza to rozjaśnienia i większej szczegółowości. Tutaj chodzi o wyższą rozdzielczość. Znacznie wyższą. Podłączenie odtwarzacza SACD do sztucznej masy nie dało tak wyraźnej zmiany w dynamice, jak podłączenie do niej listwy zasilającej. Odtwarzacz na nową sytuację zareagował pogłębieniem „świadomości” – nie wiem, jak to inaczej nazwać. Byłem bardziej świadomy muzyki niż wcześniej. Zapewne chodzi o to, że dostałem o niej więcej informacji i moje postrzeganie jej jako sztucznego wydarzenia było bardziej zrównoważone tym, że brzmiała bardziej, jak coś doświadczanego na żywo. Pozornie dźwięk był jeszcze bardziej spokojny niż przedtem. W rzeczywistości – wszystko poszło „w głąb”, dlatego zniknęła lekka presja, którą system wcześniej na mnie wywierał. Gdybym nie porównał wielokrotnie brzmienia odtwarzacza „bez” i „z”, nie dostrzegłbym tego. Ale tak właśnie się uczymy nowego. Nikt nie jest w stanie wytłumaczyć, jak to „nowe” miałoby wyglądać i dopóki sami tego nie doświadczymy, będą to tylko opowieści. |3| Przedwzmacniacz liniowy System uziemiający o którym mowa można badać słuchając muzyki z każdym z urządzeń z osobna, ale można też „budować” dźwięk dokładając kolejne urządzenia do tej sieci. Tak też zrobiłem. Mając podłączone do Nordosta listwę zasilającą i odtwarzacz SACD, podłączyłem do niej z kolei przedwzmacniacz liniowy – przez jedno z wejść RCA. Tym razem brzmienie zmieniło się w kierunku dociążenia. Wyższa średnica była ciut słabsza niż przedtem, przez co mocniej słychać było blachy perkusji Philly’ego Joe’a Jonesa z płyty Peppera, wyraźniej zaznaczony był bardzo długi pogłos towarzyszący wokalowi Elvisa z Po podłączeniu przedwzmacniacza do sztucznej masy nie było już efektu „wow!”, ale tylko dlatego, że wszystkie podstawowe zmiany, jakie ten produkt wnosi do dźwięku zostały „załatwione” przez listwę i odtwarzacz SACD. Przedwzmacniacz zrobił coś innego – ponownie zintensyfikował dźwięk. Lekko go nasycił i nieco przybliżył. Zmiany dotyczyły tego, jak budowana jest „czasza” dźwięku wokół nas, na przykład w utworze otwierającym album Aquavoice pt. Silence. Po podłączeniu przedwzmacniacza była bardziej ciągła, gęstsza, przyjemniejsza. |4| Wzmacniacz mocy Ciekawa rzecz przydarzyła się, kiedy do Nordosta podłączyłem wzmacniacz. Budując zmiany oparte na produkcie Nordosta zakładałem, że korekty wprowadzane do dźwięku będą podobne i będą się wzmacniały. I tak jest, ale nie ma to żadnego znaczenia. To, co pozostało mi w głowie po tych odsłuchach, to nie jest bowiem „duża, większa, największa”, że przywołam klasyka, a coś innego. Umasowiony wzmacniacz, nawet jeśli to sztuczna masa, zagrał gładszym, bardziej miękkim i przyjemnym dźwiękiem. Niczego mi wcześniej w jego brzmieniu mi nie brakowało. A jednak… Teraz to było znacznie bardziej eleganckie, ułożone granie. Znacznie poprawiał się perspektywa – w głąb sceny i za mną. Kiedy w pierwszym utworze na Silence słychać przed nami niski, głęboki motyw, to teraz był on nieco dalej ode mnie. Kiedy z kolei dołącza do niego dźwięk za nami, to był daleko z tyłu i zajmował większy obszar, nie tylko mały punkt. Ze wzmacniaczem masa zrobiła równie wiele dobrego, jak wcześniej z listwą zasilającą. Być może dlatego, że już i odtwarzacz SACD, i przedwzmacniacz, i sama listwa były uziemione. W każdym razie teraz miałem komplet. Dlatego też koncert Duke’a Ellingtona z Newport Jazz Festival ’59 zabrzmiał w tak przyjemny, tak fajny sposób. I to ze zwykłej, choć wydanej w Japonii, wersji. To było gęste, wybuchowe, swingujące brzmienie z doskonale poukładanymi planami, świetną barwą i nieprawdopodobną rozdzielczością. I bez cienia „szczegółu” – proszę to sobie wyobrazić! |5| Przedwzmacniacz gramofonowy Zostawiony na sam koniec przedwzmacniacz gramofonowy nie mógł zmienić mojej opinii o QKore6. A jednak dodał do niej coś jeszcze: atak. Wszystkie poprzednie zmiany prowadziły w kierunku przyjemniejszego, nieco miększego dźwięku. To dobrze, odtworzenie nagrania kieruje się swoimi zasadami i chodzi w nim nie o pokazanie wydarzenia „jak na żywo”, a o przekonanie nas, że tak jest. To dwie różne rzeczy. W każdym razie z przedwzmacniaczem gramofonowym Nordost zrobił coś takiego, jakbym słyszał wydarzenie na scenie. Lekko wzmocnił atak dźwięku, poprawił ciut rytmiczność, doprawił to wiarygodnością i – viola!, mamy zupełnie coś innego. | Podsumowanie QKore6 jest produktem „równoległym” do systemu audio, podobnie, jak QPoint. Nie znajduje się w torze, a raczej „obok” niego. Podłączenie do sztucznej masy wszystkich elementów w naszym systemie jest jednak równoważne wymianie któregokolwiek z jego elementów na lepszy. Ale – i tu zaczyna być ciekawie – dostajemy więcej wszystkiego, co już w systemie mamy, a nie coś nowego. Innymi słowy, uzyskany przez nas dźwięk, dopieszczony i z drżeniem serca chroniony, zostanie poprawiony, a nie zmieniony. Słyszałem to z każdym kolejnym elementem, który podłączałem do Nordosta. Znam na wylot wpływ na dźwięk każdego z elementów mojego systemu i wiem, co od siebie wnoszą, co dodają, czego nie, a co zabierają. QKore6 sprawiał, że ich dobre cechy były mocniejsze, jeszcze bardziej widoczne, bez żadnych negatywnych zmian. To naprawdę znakomita wiadomość! ![]() Jeśli miałbym jednak od czegoś zaczynać, to od podłączenia do Nordosta listwy zasilającej – w jej przypadku miana była największa i najbardziej znacząca. Później w tej hierarchii byłyby źródło dźwięku, wzmacniacz mocy i przedwzmacniacz, tak się to przedstawiało u mnie. Dźwięk z QKore6 w systemie jest bardziej rozdzielczy, bardziej przestrzenny i bardziej naturalny. Niczego więcej od produktu audio nie oczekuję. Tak więc to kolejny element systemu „High Fidelity”, który staje się jego częścią. ■ | Seria QRT w „HIGH FIDELITY” |1| Nordost QPOINT → HF | № 184 • sierpień 2019, czytaj TUTAJ|2| Alex Brady @ Nordost QPOINT x 4 → HF | № 190 • luty 2020, czytaj TUTAJ |3| Nordost QSOURCE • zasilacz DC → HF | № 191 • marzec 2020, czytaj TUTAJ Dystrybucja w Polsce ul. Henryka Sucharskiego 49 30-898 Kraków | POLSKA www.audiocenter.pl |

System referencyjny 2020 |
|
![]() |1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
![]() |
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
![]() |
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
![]() |
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
![]() |
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
![]() |
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity