iedy znany i poważany w jakiejś dziedzinie producent i specjalista proponuje coś, co odbiega od dotychczasowego profilu jego działalności, powody mogą być różne. Wśród nich na plan pierwszy wysuwa się zazwyczaj ekonomiczny – chodzi o poszerzenie kręgu odbiorców, a tym samym o zwiększenie dochodów. Impulsem do takich działań jest też często autentyczna potrzeba pokazania czegoś nowego, nad czym się pracowało, a co w jakiś sposób uzupełnia dotychczasową ofertę. Ideałem jest, kiedy te dwa powody się spotykają.

Być może właśnie to było impulsem do zaprezentowaniu światu przez firmę OPPO systemu słuchawkowego, złożonego ze wzmacniacza i przetwornika D/A w jednym HA-1 (HA = Headphone Amplifier) i słuchawek PM-1 (PM = Planar Magnetic). W ten sposób producent doskonale przyjmowanych, bardzo rozsądnie wycenianych odtwarzaczy wieloformatowych (najpierw DVD i DVD-A/SACD, a potem Blu-ray) wkroczył na teren high-endu, dotychczas okupowany przez firmy specjalistyczne.

Choć OPPO w branży słuchawkowej tym zestawem debiutowała, jakość wykonania obydwu produktów, ich ergonomia oraz funkcjonalność ustanowiły nowy punkt odniesienia dla wszystkich innych producentów. Zaskakiwały zarówno możliwości DAC-a, który przyjmował sygnały DXD i DSD256 (11,2896 MHz), w którym informacje wyświetlane były na dużym, ładnym, kolorowym wyświetlaczu, jak i konstrukcja słuchawek – planarnych.

Sercem HA-1 był przetwornik cyfrowo-analogowy ESS Sabre32 Reference ES9018-K2M, a słuchawek przetworniki magnetostatyczne. Dzięki tzw. efektowi skali, tj. możliwościach otwierających się przed producentem wtedy, kiedy produkuje urządzenia w dużych ilościach, te same techniki mógł on zastosować w znacznie tańszych systemach. Tak narodził się system przenośny, na który składa się HA-2, drugi w historii firmy wzmacniacz słuchawkowy, oraz PM-3, trzecie z kolei, w tej chwili najtańsze w ofercie, słuchawki.

Portable Headphone Amplifier/USB DAC HA-2

Tak ładnego przenośnego urządzenia chyba jeszcze nie widziałem. Może jedynie produkty Astell&Kern miałyby coś w tej mierze do powiedzenia, ale w nieco inny sposób. OPPO przypomina elegancki portfel. A to dzięki czarnej skórze (ekologicznej) z przeszyciem, którą został oklejony. Wyglądające z trzech boków satynowe elementy z aluminium to dobre wrażenie pogłębiają.

HA-2 jest wzmacniaczem słuchawkowym i przetwornikiem cyfrowo-analogowym. Możemy do niego doprowadzić sygnał analogowy lub cyfrowy. Możliwości tego ostatniego zaskakują – może to być sygnał PCM aż do formatu DXD (384 kHz/32 bity) i tzw. QuadDSD, czyli DSD256 (11,2896 MHz). Mimo upływu czasu i ciśnienia ze strony konsumentów pewnych rzeczy przeskoczyć się nie da – tego ostatniego nie opanowało jeszcze większość klasycznych firm audiofilskich. Sygnał cyfrowy prześlemy jednym z dwóch wejść USB: typu A, przeznaczonym dla rodziny urządzeń firmy Apple lub micro-USB, przez który prześlemy sygnał ze smatrfona lub komputera. Smartfony muszą obsługiwać tryb USB OTG (USB On-the-Go).

Od góry widać dwa gniazda typu mini jack fi 3,5 mm. Jedno to wyjście słuchawkowe, a drugie pełni dwojaką rolę – albo jest wejściem, albo wyjściem liniowym. Obok mamy niewielką gałeczkę siły głosu z miniaturową, zieloną diodą LED. Wreszcie ktoś pomyślał i nie skusił się na niebieskości! Kolejne zielone diody LED są z boku – to wskaźnik naładowania baterii. Pod nim umieszczono przełącznik ‘Bass+’ oraz ‘Gain”, którym zmieniamy wzmocnienie wzmacniacza słuchawkowego. Układ podbijania basów jest analogowy, natomiast zmiany siły głosu hybrydowy – analogowo-cyfrowy. Jak czytamy w materiałach firmowych, w torze sygnału nie ma żadnego układu DSP. Ma to pomóc w uzyskaniu czystego, niezniekształconego dźwięku.

Urządzenie zasilane jest wbudowanym akumulatorkiem, ładowanym przez wejście micro-USB. Urządzenie wyposażono w system Rapid Charging, pozwalający naładować je całkowicie w ciągu 30 minut. Energia magazynowana jest w litowych, polimerowych akumulatorkach 3000 mAh. Dzięki ich dużej pojemności, wzmacniacz może służyć także jako dodatkowa ładowarka do podłączonych do niego smartfonów. Na w pełni załadowanej baterii HA-2 pracuje około 13 godzin przy korzystaniu z wejścia analogowego (sekcja cyfrowa jest wówczas wyłączona) i 7 godzin przy korzystaniu z wejścia cyfrowego.

Wraz ze wzmacniaczem otrzymujemy trzy różne kable, którymi możemy podłączyć go do źródeł sygnału i do ładowarki (również na wyposażeniu), dwa gumowe ringi, którymi spinamy wzmacniacz i urządzenie źródłowe. Na pudełku urządzenia widnieje logo „Hi-Res Audio”, którego licencjonodawcą jest firma Sony. Ma ono za zadanie wskazywać urządzenia współpracujące z plikami wysokiej rozdzielczości.

Planar Magnetic Headphones PM-3

PM-3 to słuchawki magnetostatyczne, wokółuszne, zamknięte. Od klasycznych, dynamicznych słuchawek, jakich na rynku wiele, odróżniają się rodzajem przetwornika. Przetwornik magnetostatyczny zamiast stożkowej albo kopułkowej membrany, z doklejoną na jej środku lub obwodzie cewką, ma całkowicie płaską membranę na której cewka została naparowana. Membrana umieszczona jest w silnym polu magnetycznym (z jednej lub obydwu stron), dzięki czemu może ona być znacznie cieńsza i lżejsza, a więc szybciej i dokładniej reagować na zmiany sygnału.

Choć najtańsze, wyglądają jak pomniejszona kopia topowych PM-1, z ładnymi muszlami z czarnej, ekologicznej skóry, metalowymi elementami pałąka i świetnie dobraną siłą nacisku. Zastosowano w nich okrągłą membranę o średnicy fi 55 mm i symetryczne magnesy neodymowe, po obydwu stronach membrany. OPPO ma swój własny patent na ten element – cewka ma kształt spirali z aluminium i naniesiona została po obydwu stronach cienkiej membrany. Dzięki temu słuchawki mają wysoką skuteczność i można je napędzić dowolnym wzmacniaczem – czego nie da się powiedzieć o słuchawkach Audeze i HiFiMAN. Membrana ma siedem warstw, co ma poprawić jej stabilność mechaniczną w czasie przy zmieniającej się wilgotności powietrza – ostatecznie będzie blisko ucha.

Słuchawki odstajemy w ładnym pudełku, które może służyć do ich przewożenia, z kilkoma różnymi kablami. Dwa z nich mają wbudowaną regulację siły głosu i pasują zarówno do smartfonów z Androidem, jak i do urządzeń Apple’a. Jest też klasyczny, 1,2 m kabel (odłączany) z miedzi OFC, zakończony małym wtykiem jack. W komplecie dostajemy przejściówkę na jack fi 6,3 mm. PM-3 mają wysoką skuteczność (102 dB) i są lekkie (320 g).

Kiedy firma Apple przedstawiła światu swój nowy pomysł związany z dźwiękiem, „Mastered for iTunes”, miał on na celu dwie rzeczy: pokazać światu, że firma wciąż się rozwija i oferuje rozwiązania, których nie ma konkurencja, miał również poprawić jakość dźwięku sprzedawanych poprzez sklep iTunes Store plików. Od 2003 roku, kiedy rozpoczęto sprzedaż plików AAC, czyli w stratnej kompresji (128 kbps), poprzez iTunes Plus (zmienna przepływność, 256 kbps), aż do plików wysokiej rozdzielczości – Apple starała się nadążyć za zmianami technologicznymi oraz tymi w świadomości odbiorców.

Mastered for iTunes to najnowszy jej pomysł, mający na celu przygotowanie pliku dla iTunes Plus tak, aby zachować jak najwyższą dynamikę, nie dopuścić do przesterowania dźwięku i zachować możliwie najwyższy stosunek sygnału do szumu. O ile w przypadku plików wysokiej rozdzielczości takie działanie nie jest potrzebne, ponieważ mówimy (przynajmniej w teorii, praktyka jest niestety inna) o materiale z taśm-matek, o tyle przy kodowaniu do niższych rozdzielczości, a szczególnie przy kodowaniu stratnym, to działania pożądane, dające dobre efekty.

Nie mogłem się pozbyć z głowy tego porównania: słuchając przenośnego systemu OPPO dostajemy coś bardzo podobnego, słychać, że firma chciała osiągnąć podobny cel. Jeśli mamy do dyspozycji drogie, high-endowe produkty, jak wzmacniacz HA-1 i słuchawki PM-1, można wówczas walczyć o jak najbardziej wierny przekaz i dopiero wtedy kształtować dźwięk wedle swoich upodobań. Jeśli jednak mamy ograniczony budżet, jeśli ograniczają nas wymagania związane z innym przeznaczeniem produktu, wówczas kształtowanie dźwięku jest punktem wyjścia, a nie dojścia.

System OPPO brzmi więc doskonale bezpiecznie. Niż nalazłem żadnego źródła, ani żadnych słuchawek, które sprawiłyby, że muzyka brzmiała agresywnie. To nigdy nie był męczący przekaz. Wysoka góra jest bowiem wycofana, a wyższa średnica ocieplona. Dotyczy to przede wszystkim słuchawek. Wzmacniacz grający z Sennheiserami HD-800 zabrzmiał w znacznie bardziej otwarty sposób, niestety tracąc przy tym dużą część czaru kompletu.

Porównanie to pokazało również, że słuchawki PM-3 mają balans tonalny przesunięty w kierunku niskich tonów. Z Sennheiserami i wszystkimi modelami słuchawek AKG, jakie mam w domu (ze cztery) HA-2 wymagał stosowania podbicia basów. Miałem nawet wrażenie, że to wtedy dostajemy płaską odpowiedź częstotliwościową, a wyłączenie podbicia tak naprawdę ten zakres obniża. Nie wzdragajmy się więc przed przesunięciem przełącznika w położenie ‘Bass+’, bo to właściwe położenie.

HA-2 przesłuchałem ze wszystkimi dostępnymi mi słuchawkami i choć większość z nich zagrała znacznie bardzie otwartym, rozdzielczym i dynamicznym dźwiękiem niż PM-3 (wszystkie były też sporo droższe), to jedynie Audeze LCD-3 miały podobny balans tonalny, oparty na niskiej średnicy, głębokim brzmieniu i delikatnej górze. W audio nic nie jest z góry przesądzone i nie ma czegoś takiego jak „uniwersalny” dźwięk – to zawsze dźwięk mający jakiś cel, wynikający z budżetu, grupy docelowej, stylistyki itd. System HA-2/PM-3 ma przede wszystkim nie szkodzić. I więcej – ma sprawić, że słuchanie dowolnego źródła będzie przyjemne, fajne.

Choć mówimy o ciepłym brzmieniu, to nie jest ono nudne. Myślę, że w tym leży największa siła systemu OPPO. Poruszając się w stylistyce, którą w kręgach audiofilskich określa się mianem „analogowej” lub „lampowej”, dodaje do tego niesamowite poczucie przestrzenności i obecności dźwięków spoza głównej osi. Dźwięki z lewej i prawej strony są mocne i bliskie, otaczając nas dźwiękiem w angażujący emocjonalnie sposób – rzecz, której nie dostaniemy z wieloma high-endowymi produktami, które w dążeniu do „akuratności” zapomniały o tym, że muzyka to emocje i to ich oddanie jest głównym celem, nie możliwie precyzyjne odtworzenie sygnału (a przynajmniej nie wprost).

Amerykański system robi to doskonale, co zaskakuje, kiedy poznamy jego cenę. A przecież dochodzi do tego wygląd i ergonomia. Wzmacniacz jest jednym z ładniejszych urządzeń tego typu, jakie znam i użyty jako punkt odniesienia przenośny wzmacniacz ALO Continental, choć wyposażony w lampę, nakierowany na audiofilów, wyglądał przy HA-2 jak porzucony na polach I wojny światowej wrak czołgu widziany z perspektywy lśniącego kabrioletu Ferrari. A to dlatego, że w OPPO każdy detal jest dopracowany i przemyślany.

W przypadku słuchawek najważniejszą cechą, szczególnie jeśli są przeznaczone do noszenia w „terenie”, jest wygoda i to, jak dobrze trzymają się głowy. Pod tym względem OPPO daje przykład, jak to naprawdę powinno wyglądać. Choć niezbyt wielkie, PM-3 doskonale leżą na głowie, nie uciskają uszu, a jednak zostają na miejscu bez ślizgania się i przemieszczania. Zespół, który opracował ten kształt wiedział co robi – audiofilskie, hardkorowe firmy powinny skorzystać z ich doświadczeń.

Podsumowanie

Jeśli szukamy najbardziej transparentnego, najbardziej przezroczystego i rozdzielczego systemu odsłuchowego, być może powinniśmy szukać gdzie indziej – system HA-2 i PM-3 taki nie jest. Za ofertą, jaką dostajemy w głównej mierze stoją słuchawki planarne OPPO i to one nadają całości smak. A jest to gęste, przyjemne, płynne brzmienie bez cienia ostrości. Można z nimi słuchać muzyki przez długi czas, nie martwiąc się o swój system nerwowy, ani o uszy.

Dźwięk na wprost nas, tj. na osi nie jest zbyt duży i słuchawki AKG w tej cenie pokazują znacznie większe źródła pozorne Jednocześnie jednak nie są one w stanie przekazać tak szerokiej, gęstej i wciągającej panoramy. A ponieważ słuchawki to narzędzie mające na celu umieścić nas w centrum wydarzeń, system OPPO jest po prostu pod tym względem lepszy. Stereofonia jest znakomita, a głębia wyjątkowa – tutaj zalety planarnego przetwornika dają szczególnie emocjonujące efekty.

Piękny system przenośny o charakterystycznym dźwięku, który z każdego pliku muzycznego wydobędzie głębię i emocje wraz z nim przekazywane. Wcale nie najlepszy (obiektywnie) dla wielu słuchaczy może być tym JEDYNYM (subiektywnie). Nie zaszkodzi też fakt, że to jeden z najładniejszych, najbardziej ekonomicznych systemów słuchawkowych na planecie Ziemia.

System OPPO porównywany był zarówno do systemu referencyjnego, jak i pracował z kilkoma innymi urządzeniami. Jak o źródło sygnału posłużyły:

• odtwarzacz CD Ancient Audio Lektor AIR V-edition,
• odtwarzacz plików HiFiMAN HF-901,
• odtwarzacz plików Astell&Kern AK Jr,
• odtwarzacz plików iPod Classic 160 GB,
• smartfon Samsung Core.

HA-2 pracował głównie ze słuchawkami PM-3, jednak w celach porównawczych użyte zostały również następujące słuchawki:

• HiFiMAN HE-6,
• Audeze LCD-3,
• Sennheiser HD-800,
• AKG K701,
• AKG Y50
• AKG K3003I.

Sygnał z odtwarzacza CD prowadzony był kablem Chord iChord mini-jack > 2 x RCA. Przy odtwarzaniu plików z urządzeń przenośnych użyłem kabli, które otrzymujemy w komplecie z HA-2.

Dane techniczne (wg producenta)

HA-2
Wymiary (W x H x D): 68 x 157 x 12 mm
Waga: 175 g
Pasmo przenoszenia: 20 Hz - 200 kHz
Czułość wejściowa: 1 Vrms
Napięcie wyjściowe: 1 Vrms
Rekomendowana impedancja słuchawek: 16 - 300 Ω
Maksymalne napięcie wyjściowe:
300 mW/16 Ω
220 mW/32 Ω
30 mW/300 Ω
Impedancja wyjściowa (wy. słuchawkowe): 0,5 Ω

Wejścia:
analogowe: mini-jack fi 3,5 mm
cyfrowe: USB A dla iPoda/iPhone’a/iPada; USB micro-B dla smartfonów z USB OTG
Sygnał wejściowy: PCM, DSD (DoP v1.1 lub natywnie)
PCM: 44,1-384 kHz, 16/24/32 bity
DSD: 2,8224 MHz (DSD64), 5,6448 MHz (DSD128), 11,2896 MHz (DSD256, tryb natywny)

PM-3
Impedancja nominalna: 26 Ω
Skuteczność: 102 dB/1 mW
Nacisk: 5 N
Waga: 320 g (bez kabla)
Rodzaj przetwornika: magnetostatyczny
Średnica przetwornika: fi 55 mm
Pasmo przenoszenia: 10 – 50 000 Hz
Moc maksymalna: 500 mW (IEC 60268-7)
Moc chwilowa: 2 W

CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ? SZYBCIEJ?
DOŁĄCZ DO NAS NA TWITTERZE: UNIKATOWE ZDJĘCIA, SZYBKIE INFORMACJE, POWIADOMIENIA O NOWOŚCIACH!!!