Wzmacniacz mocy
ABYSSOUND
Producent: AbysSound |

![]() |
![]() |
![]() O tym, że taka firma istnieje wiedziałem od kilku lat. Promujący ją ludzie z salonu Chillout Studio prezentowali jej wzmacniacz, pracującą w klasie A, mającą moc 2 x 50 W ASX-2000 bestię, ważącą 52 kg na wystawie Audio Show, gdzie miałem się jej okazję przyjrzeć. Zastanawiające było w niej wszystko. Wykonanie przypominało najlepsze lata Krella, a jakość wykonania wnętrza jego obecny status. Ilość kondensatorów i tranzystorów mogła przyprawić o zawał serca dowolnego ekologa. No i te 80 W w klasie A! Kiedy już wiedziałem, czego szukać, zlokalizowałem to wydarzenie momentalnie, ze wszystkimi szczegółami. Doskonale pamiętam wysiłek, z jakim Marek, z kimś jeszcze, wtaskali na piętro potwora – dzieło wykładowcy AGH. Wyglądało toto paskudnie. Grało – bardzo ciekawie. Był to prototyp 50-watowego wzmacniacza w klasie A, którego rozwiniętą, mocniejszą (80 W/8 Ω i 160 W/4 Ω) formą jest ASX-2000. Porównałem go wówczas z końcówką mocy McIntosha, poprzednikiem modelu MC500 i wyniki tego porównania były co najmniej obiecujące. Barwa i dynamika były w polskiej konstrukcji wyraźnie lepsze. Jedynie rozdzielczość amerykańskiego pieca, przynajmniej w takim krótkim odsłuchu, wydawała się lepsza. Było jednak jasne, że to nie był „produkt” w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie nadawał się do sprzedaży, przede wszystkim ze względu na wykonanie. Nie widziałem go przez kolejnych dziesięć lat. Kilka prostych słów… ![]() Historia AbysSound od lat związana jest ze słynnym krakowskim konstruktorem wzmacniaczy akustycznych dr inż. Julianem Studnickim. Kilkadziesiąt lat temu, w czasach gdy tranzystory mocy były towarem deficytowym, jego wzmacniacze były w Krakowie – i nie tylko – znane i przez wielu melomanów uznawane za referencję. Pierwsze konstrukcje pana Studnickiego wykorzystywały technikę lampową. W tamtych latach konstruował on urządzenia elektroakustyczne dla muzyków. Pan Julian Studnicki od zawsze związany był ze środowiskiem naukowym, jest bowiem doktorem nauk fizycznych, a przez wiele lat był adiunktem Katedry Elektroniki na Akademii Górniczo- Hutniczej w Krakowie. Przez wiele lat prowadził wykłady z elektroniki analogowej na tejże uczelni. Jest między innymi konstruktorem impulsowego, lampowego generatora neutronów, który był używany do badania reaktora jądrowego w Instytucie Energii Atomowej w Świerku pod Warszawą. Wynalazek ten znajduje się obecnie w Muzeum Techniki AGH. Skonstruował również wzmacniacz do zasilania tomografu komputerowego dla Instytutu Badań Jądrowych w Krakowie. Konstruktor AbysSound sercem związany był jednak z elektroakustyką. Pracując na uczelni był promotorem kilkunastu prac magisterskich z tejże dziedziny. Jest autorem kilkudziesięciu artykułów naukowych związanych z układami analogowymi. ![]() Gdy elementy półprzewodnikowe stały się w Polsce ogólnie dostępne, pan Studnicki całkowicie poświęcił się konstrukcjom elektroakustycznym. Zajmował się konstruowaniem urządzeń studyjnych, kompresorów, peak limiterów oraz de-esserów. Opracował również unikatowe rozwiązania wzmacniaczy mikrofonowych oraz monitorów studyjnych. Aktywnie uczestniczył też w realizacji nagrań w studiach z wykorzystaniem w torach sygnałowych własnych autorskich konstrukcji. Współpracował z Polskim Radiem w Warszawie. Skonstruował wówczas wzmacniacz mostkowy B-500. Była to autorska konstrukcja, na którą złożony został wniosek patentowy. Od 10 lat związany jest z AbysSound. Jest odpowiedzialny za opracowywanie układów analogowych w naszych konstrukcjach. Wszystkie opracowywane przez niego układy cechuje brak wzmacniaczy operacyjnych w torze sygnałowym. W ciągu lat współpracy on i ludzie z AbysSound wspólnie stworzyli dziesiątki prototypów, przeprowadzili nieskończoną ilość badań, porównań i odsłuchów. Przeanalizowali wiele rozwiązań układowych, aby wybrać oraz dopracować ten jedyny unikatowy układ dla każdego z projektowanych przez nich urządzeń. Obecnie badania obejmują między innymi układy przedwzmacniaczy audio, przedwzmacniaczy gramofonowych, wzmacniaczy słuchawkowych, torów wyjściowych dla przetworników cyfrowo-analogowych oraz torów wejściowych dla przetworników analogowo-cyfrowych. Bazując na doświadczeniu pana Studnickiego w dziedzinie techniki lampowej, przebadano oraz opracowano szereg układów prototypowych bazujących na rozwiązaniach lampowych. Docelowo będą one podstawą przyszłych produktów firmy. Jednak główne prace badawcze dotyczyły wzmacniaczy akustycznych. W wyniku tych prac powstały dwa wzmacniacze, które są obecne na rynku. ![]() Doświadczenia i podstaw teoretycznych, jak widać, panu Studnickiemu nie brakowało. Brakowało mu natomiast czegoś, o czym marzy każdy ambitny konstruktor: pieniędzy. I tu z pomocą przyszedł pan Marek Stoliński, którego firma ARTMAN Electronic jest firmą zajmującą się projektowaniem specjalizowanych układów automatyki przemysłowej przystosowanych do pracy w najcięższych warunkach. Układy są odporne na niskie i wysokie temperatury, dużą wilgotność powierza, zakłócenia elekromagnetyczne oraz zmiany napięcia zasilania. To jego urządzenia służą do pomiarów i oceny stanu technicznego konstrukcji wszystkich czterech, przygotowanych na Euro 2012 stadionów w Polsce i największych nowych mostów w naszym kraju. PODSTAWY TEORETYCZNE U podstaw konstrukcji wzmacniaczy mocy AbysSound leży wykluczenie pętli ujemnego sprzężenia zwrotnego. Zalety takiego rozwiązania są powszechnie znane. Jednak osiągnięcie bardzo dobrych i stabilnych parametrów wzmacniacza przy takim założeniu jest bardzo trudne. W przypadku wzmacniaczy pana Studnickiego wymagało to inwestycji w nowe technologie, starannego doboru stosowanych elementów oraz zupełnie nowych, niespotykanych u innych producentów rozwiązań układowych. W wyniku wieloletnich badań powstały całkowicie oryginalne rozwiązania zarówno wzmacniacza napięciowego jak i stopnia wyjściowego dostarczającego moc do obciążenia. Układ BQVA – bi-quartet voltage amplifier (wzmacniacz napięciowy z komplementarnym układem kwartetowym) Wzmocnienie układu BQVA zależy od wartości charakterystycznego parametru układu, liczby tranzystorów zewnętrznych dostarczających wzmocnienie napięciowe sterowanych z wyjścia układów BQVA oraz wartości dwóch oporników (nie pracujących jak zwykle w pętli ujemnego sprzężenia zwrotnego). Jeden z nich jest opornikiem obciążenia wzmacniacza napięciowego. Na drugi przenoszone jest (praktycznie bez straty) napięcie wejściowe. Dzięki ultra liniowemu wzmacniaczowi napięciowemu wzmacniacz mocy przenosi bardzo równomiernie wszystkie pasma z zakresu akustycznego. Układ ULHD – ultra linear high damping circuit (układ o wysokiej liniowości i dużym czynniku tłumiącym) Układ ULHD wykorzystany jest w stopniu wyjściowym wzmacniacza. Jego działanie oparte jest na metodzie kompensacji straty sygnału, która zachodzi na opornikach emiterowych wyjściowych tranzystorów mocy oraz na złączach baza – emiter tychże tranzystorów. Prądowy sygnał kompensujący z układu ULHD oddziałuje na układ wyjściowy wzmacniacza napięciowego. Teoretycznie możliwe jest osiągnięcie nieskończenie dużego czynnika tłumiącego (praktycznie czynnik ten sięga kilku tysięcy, przy odpowiednim zestrojeniu całego układu). ![]() Nagrania użyte w teście (wybór)
![]() |
Przywożący do mnie wzmacniacz ludzie z AbysSounda pierwsze, co powiedzieli, to że to diabelnie ciężkie urządzenie i chętnie mi pomogą w jego ustawieniu, a zaraz potem, że w razie, gdyby współpraca z moim przedwzmacniaczem okazała się problematyczna, zmienią impedancję wejściową wzmacniacza z 10 kΩ na 100 kΩ. Niska impedancja wejściowa, z jaką wzmacniacz jest standardowo sprzedawany, wynika z doświadczeń ze współpracy z ich własnym przedwzmacniaczem, który za jakiś miesiąc wejdzie do produkcji. W takim zestawieniu dostali niższe szumy i zniekształcenia, a na to – przynajmniej w połowie to ludzie techniki – nie mogli pozostać obojętni. Wiedzieli, z jakiego przedwzmacniacza korzystam i nieco martwiły ich zastosowane w nim lampy, mające zazwyczaj wyższą impedancję na wyjściu niż tranzystory. Chyba że mówimy o przedwzmacniaczu z buforem wyjściowym, zmniejszającym ten parametr. Ayon Audio Polaris III to jednak ultra-minimalistyczna konstrukcja, z pojedynczą lampą, kondensatorem i transformatorową regulacja gainu w torze. Żadnych buforów. Mimo to jego impedancja wyjściowa jest bardzo niska – wynosi zaledwie 30 Ω, co przy 10 kΩ wejścia wzmacniacza nie powinno stanowić żadnego problemu. I nie stanowiło. Dla pewności wypróbowałem jednak bardziej klasyczne zestawienie, tj. z przedwzmacniaczem tranzystorowym – C-3800 Accuphase’a. Nie zauważyłem większych różnic w rozciągnięciu pasma, w jego kształtowaniu i w dynamice. Różnice dotyczyły charakteru brzmienia. Ponieważ bardziej odpowiadało mi to, co słyszałem z Ayonem – tak przeprowadziłem cały test. Trzeba jednak mieć na uwadze, że w innych systemach, przy inaczej dobranych komponentach, Accuphase może być lepszym wyborem. ![]() To, co usłyszałem przy zmianie przedwzmacniaczy było na tyle istotne, że w pewien sposób „ustawiło” cały odsłuch. Różnica między tymi dwoma urządzeniami była duża, ale zasadzała się na zmianie priorytetów w dźwięku, a nie na jakości. Choć preferuję „pakiet”, jaki dostaję z Ayonem, nie jestem też obojętny na to, co oferuje Accuphase.
AbysSound te różnice pokazał z gracją. „Łatwo” i „bez problemu” to w high-endzie punkt wyjścia i nie będę tych określeń nawet przywoływał w innym niż wyjaśnienie kontekście. Przyjemność, jaką sprawiło śledzenie różnic spowodowana była barwą polskiej końcówki oraz sposobem podejścia do zagadnienia czasu. A to dlatego, że urządzenie gra mięsistym dźwiękiem, w którym najważniejsze są pierwsze plany, instrumenty i głosy. Aspekt przestrzenny, czyli tzw. scena dźwiękowa, jest w nim na drugim planie. Holografia jest z nim wybitna, ale tylko jeśli chodzi o dany instrument, dany głos, dane wydarzenie. Bryła, trójwymiarowość w ramach danego źródła są niewiele gorsze niż Soulution 710 i przypominają to, co słyszałem z pracującymi w klasie A monoblokami Accuphase A-200. Ale inaczej ustawione priorytety w zakresie proporcji pomiędzy źródłem dźwięku i towarzyszącą mu odpowiedzią pomieszczenia (akustyka, pogłosem) powodowały, że propozycja ludzi z Krakowa wydała mi się szczególnie interesująca. ![]() To pierwsze to po prostu odpowiednia moc tego zakresu, powodująca, że głos Deana Martina, a także słuchanego zaraz potem Binga Crosby’ego, miał duży wolumen i brzmiał wiarygodnie. Co więcej – brzmiące zazwyczaj zbyt lekko, zbyt eterycznie nagrania koncertowe, jak np. Deep Purple z Now What?! Live Tapes poruszyły powietrze w pokoju mocną stopą perkusji i świetną pracą gitary basowej. Tego typu przekaz wiązany jest zazwyczaj z bardzo szybkimi i przezroczystymi wzmacniaczami. Zwykle jest jednak tak, że nieco mniej doświadczeni melomani mylą szybkość z jej podróbką, albo wręcz artefaktem. Nikogo nie winie, nie wskazuję palcem, jednak dopiero długotrwała ekspozycja na wzmacniacze w rodzaju A-200 Accuphase’a, 710 Soulution, topowe wzmacniacze z lampami 300B i właśnie ASX-1000 daje możliwość przestawienia w głowie tego i owego. Bo to proces i trzeba wykonać pracę, żeby się powiódł. Nie tylko jednak zalety pokazują, jak fajnie się ten wzmacniacz ludziom z AbysSound udał, ale i jego słabości. Porównywany z dużo droższymi konkurentami nie był bowiem na straconej pozycji, a sprawiał się dzielnie i nigdy nie zrobił niczego źle. Podsumowanie 10 000 dolarów amerykańskich za wzmacniacz od nieznanej firmy z kraju, którego większość Amerykanów nie potrafi wskazać na mapie i myli z Holandią (Poland/Holland) to ogromne pieniądze. Zresztą – nawet jeślibyśmy mówili o wzmacniaczu Passa, BAT-a, Vitusa, Accuphase i innych „tuzów”, byłoby to dużo. Wraz z ASX-1000 dostajemy jednak bardzo ciekawą kombinację rozdzielczości, wypełnienia, ciepłej barwy i absolutnego wewnętrznego spokoju, koło których nie da się przejść obojętnie. Tym bardziej, że stoi za tym autentyczna wiedza, wieloletnie doświadczenie i konkretni ludzie, którzy wiedzą, co robią. To nie jest kolejna „wydmuszka”, a coś solidnego, z czym będziemy mieli do czynienia także za wiele lat. Gwarantują to autorytet konstruktora, pana Studnickiego oraz entuzjazm i pieniądze właściciela firmy, pana Stolińskiego. Wzmacniacz o takim dźwięku będzie idealny jako „prądnica” dla kolumn w rodzaju Bowers&Wilkins, JMLab-Focal, Amphion, Triangle i inne trudne w napędzeniu, wymagające dla systemu towarzyszącego konstrukcje. Jestem pewien, że wielu posiadaczy po raz pierwszy usłyszy je tak, jak to sobie założyli ich konstruktorzy. ![]() Testowany wzmacniacz jest mniejszą wersją flagowca. Tylko 25% mocy oddawane jest w nim w klasie A. Dzięki temu zwiększono moc maksymalną – to 180W/8 Ohm i 360W/4 Ohm. Potężne radiatory grzeją się jednak niemiłosiernie i trzeba urządzeniu pozostawić dużo miejsca dookoła. Układ wejściowy jest wyjątkowo rozbudowany, a jednak wzmacniacz ma budowę niezbalansowaną – stąd wejścia tylko na gniazdach RCA. W moim przypadku nie miało to większego znaczenia, ponieważ przedwzmacniacz Polaris III też ma budowę niezbalansowaną. Rzut oka na ASX-1000 i wiadomo, że to wzmacniacz typu „macho-man”. Czarny, duży, ciężki. Jego wykonanie jest perfekcyjne i wiadomo, że włożono weń duże pieniądze. Projekt plastyczny nie jest specjalnie oryginalny i widać elementy spotykane w innych znanych wzmacniaczach. Grube płyty z aluminium przypominają projekt wzmacniaczy Passa, a tył BAT-a. Wycięcia w górnej ściance jako żywo przypominają podobne sloty topowego wzmacniacza 850A firmy Cambridge Audio. Trudno jednak wymyślić w tej mierze coś nowego. Całości dopełniają potężne radiatory po bokach. ![]() Wnętrze wygląda na równie precyzyjnie wykonane, jak to, co na zewnątrz. I jest też równie przewidywalne, przynajmniej jeśli chodzi o rozmieszczenie podzespołów. Przy tylnej ściance umieszczono bufory na małych płytkach drukowanych, oblanych maskującą je, tłumiącą również wibracje, niebieską powłoką. Sygnał z nich prowadzi do końcówek mocy, przykręconych bezpośrednio do radiatorów i zamkniętych w ekranach z perforowanej blachy. Sygnał do wyjść głośnikowych prowadzony jest bardzo grubymi plecionkami z miedzi i srebrzonej miedzi. Taki sam kabel wykorzystano do prowadzenia napięcia dla końcówek. W końcówkach pracuje osiem tranzystorów Sankena na kanał. Elementy bierne są bardzo dobre, to np. kondensatory polipropylenowe Wima i Evox. Układ jest autorskim opracowaniem dr. Studnickiego – to Bi-Quartet Voltage Amplifier na wejściu oraz ULHD na wyjściu zwiększający damping factor. Wzmacniacz zaprojektowano tak, aby pracował bez globalnego sprzężenia zwrotnego. ![]()
Moc wyjściowa: 180 W/8 Ω, 360 W/4 Ω Moc wyjściowa w klasie A: 35 W/8 Ohm Czułość wejściowa: 1,2 V Wzmocnienie: 29 dB Pasmo przenoszenia: (1 W/-3 dB) 7 Hz - 125 kHz Zniekształcenia: < 0,017 % Stosunek sygnał/szum: 108 dB Impedancja wejściowa: 10 kΩ Zasilanie: 220-230 V Pobór mocy: 1600 VA max Wymiary: 540x245x540 mm Waga: 46 kg ![]() ![]() ![]() |

- Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ Źródła cyfrowe - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD Wzmacniacze - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ Kolumny - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-101/GL Słuchawki - Wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-300, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Entreq Konstantin 2010/Sennheiser HD800/HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ Okablowanie System I - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 8N-A2080III Evo, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA Sieć System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ Audio komputerowe - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-801 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB Akcesoria antywibracyjne - Stolik: SolidBase IV Custom, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 Czysta przyjemność - Radio: Tivoli Audio Model One |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity