pl | en

Przetwornik cyfrowo-analogowy USB/

wzmacniacz słuchawkowy

Hegel
SUPER

Producent: Hegel Music Systems
Cena: 1299 zł

Kontakt:
Hegel Music Systems AS
P.O. Box 2 Torshov | NO-0412 Oslo | Norway

tel.: +47 22 60 56 60 | fax: +47 22 69 91 56
e-mail: info@hegel.com
Kraj pochodzenia: Norwegia

www.hegel.com

Dystrybucja w Polsce: Hegel Polska


estowanie drogich produktów audio, otaczanie się high-endowymi i top high-endowymi systemami to crème de la crème audiofilizmu. I ku temu wszyscy zmierzamy, do tego się wszyscy urodziliśmy. W każdym razie - prawie wszyscy. Mówimy też oczywiście o tzw. „małych szczytach”, czyli punktach „granicznych”, przełomach w doświadczeniu każdego słuchającego muzykę, w których dostępujemy czegoś w rodzaju epifanii i nie ma to kompletnie nic wspólnego z wydanymi pieniędzmi. Tyle, że już chwilę po tym, kiedy zaabsorbujemy to nowe dla nas doświadczenie absolutu okazuje się, że to był absolut niepełny, jeśli tak można powiedzieć, cząstkowy i dopiero teraz widać, co NAPRAWDĘ można z dźwiękiem zrobić i jak NAPRAWDĘ nasze nagrania mogą brzmieć. Oczywiście tylko jeśli pójdziemy trochę dalej.
Z perspektywy czasu widzę, że im wyżej na tej drabinie, zaczepionej mocno kotwami gdzieś w górze, w nieosiągalnym nigdy dźwięku „live”, tym okresy pomiędzy takimi olśnieniami są dłuższe. Mam głęboką nadzieję, że nigdy się nie kończą, że zawsze przede mną będzie coś nowego, ciekawego, a może nawet lepszego. Teraz jednak wiem jedno: w stratosferze trudniej o mocne oparcie dla skrzydeł i wzniesienie się choćby o centymetr okupione jest ogromnym wysiłkiem – zarówno poznawczym, jak i finansowym.
To, co właśnie opisałem jest, jak dla mnie, esencją naszego hobby, sednem sposobu na życie, który wybrałem i którego istota, dążenie do jak najbardziej perfekcyjnego odtworzenia ukochanej muzyki, jest całym sensem. Z tego punktu widzenia liczy się tylko to, co zbliża nas do ideału, co nas tam popycha. Wszystko inne się nie liczy, jest dla… – No właśnie: dla kogo?


Z zewnątrz większość naszych działań wydaje się, w najlepszym wypadku, idiotyczna. Podejmujemy działania, które z punktu widzenia ludzi „z zewnątrz”, czyli nie znających realiów, nie wiedzących, że to, czego na co dzień słuchają to śmieci podane jak na śmieci przystało, zakrawają wręcz o szarlatanerie. Mowa o kablach, podkładkach antywibracyjnych, lepszym zasilaniu – żeby pozostać przy tych najłatwiejszych do zlokalizowania. Smutne jest to, że wielu ludzi, którzy w czasie dobrze przygotowanego pokazu słyszą różnicę, nie chcą tego przyjąć do świadomości, szukając dla swojej schizofrenii łatwych usprawiedliwień. Z drugiej jednak strony pocieszające jest to, że tak wielu nowych słuchaczy, najczęściej młodych, rozpoznaje w audiofilizmie coś wartościowego, dając sobie szanse na wejście w zupełnie inny świat.

Żeby to się jednak udało, audio musi się na nich otworzyć, czymś ich przywabić. W grę wydają się wchodzić przede wszystkim dwie rzeczy: łatwość obsługi i nowoczesny design. Trzecim, nienazwanym jest korelacja z systemami komputerowymi. Warunkiem sine qua non jest dobry dźwięk. To ostatnie, dla nas (myślę o klasycznych audiofilach) najważniejsze założenie powinno być przy tym ukryte, na początku drogi nie powinno być aż tak bardzo, jak się do tego przyzwyczailiśmy, eksponowane. Wywalone na wierzch – odpycha. Firmy audio raczej niezbyt dobrze sobie z tak postawionym problemem radzą. Starają się oczywiście, jednak wcześniej czy później wychodzi brak zrozumienia dwóch, już przywołanych, warunków: projektu plastycznego oraz łatwości obsługi, wynikające z niezrozumienia ludzi, których chce się przekonać do porzucenia kart dźwiękowych komputerów. Pierwszy zdefiniowany został przez Steve’a Jobsa w postaci iPoda, a potem iPhone’a i iPada. Niezależnie od tego, co by zostało po nich wymyślone, są punktem odniesienia. Drugi wynika wprost z pierwszego. Bo iWorld jest rzeczywistością, nawet jeśli polega przede wszystkim na rzeczywistości wirtualnej.

Nic nie wskazywało na to, że norweski Hegel miałby się z „twardego rdzenia” audio wyłamać. Choć wcześniej udało się to w znacznej mierze Arcamowi, z serią urządzeń zapoczątkowaną przez rDAC, to jednak Hegel jawił się jako ostoja klasycznego podejścia – czarne, duże skrzynki, wysokiej klasy dźwięk kosztem projektu plastycznego. Nawet urządzenia mające największą szansę na migrację z audio na blaty biurek „normalnych” ludzi, czyli przetworniki cyfrowo-analogowe z serii HD, od tego nie uciekały. Ich ogromną zaletą było świetne brzmienie i coś u samych podstaw: dotykały świata komputerowego, czyli źródła muzyki dla przeważającej większości współczesnych słuchaczy. I na tym inżynierowie firmy zaczepili swój pomysł na Super.
Nie dało się chyba wymyślić nazwy o bardziej wymownym przekazie. Nawet nie widząc urządzenia wiemy, że pokłada się w nim duże nadzieje, a znając ambicje Norwegów – że postarali się o to, aby nie było to nazwa „pusta”.

Kilka prostych słów…
Anders Ertzeid/Hegel


Wojciech Pacuła: Jak mogę otworzyć SUPER DAC-a?
Anders Ertzeid: Nie możesz – obudowa jest sklejana;)

Czym Super DAC różni się od HD11?
To zupełnie nowy DAC, który mocno różni się od HD11. SUPER od początku pomyślany był jako DAC/wzmacniacz słuchawkowy.

Jaki przed nim cel postawiliście?
Naszym celem było przygotowanie urządzenia o ekstremalnie niskich szumach i płaskiej odpowiedzi częstotliwościowej, niezależnej od podłączonych do niego słuchawek.

Jakich słuchawek używaliście przy jego strojeniu?
Nie stroiliśmy go. To klucz. Większość producentów wzmacniaczy słuchawkowych stroi swoje urządzenia z myślą o konkretnych słuchawkach. Według nas to całkowicie błędne podejście. Z SUPER możesz usłyszeć słuchawki, a nie kombinację różnych equalizacji. Wiele czasu poświęciliśmy na badania nad układem wyjściowym.

Jakich odtwarzaczy programowych używaliście?
Możesz użyć dowolnego programu, jaki ci przyjdzie do głowy. W SUPER zastosowaliśmy klasyczny odbiornik USB.

To DAC synchroniczny, czy asynchroniczny?
To DAC typu „adaptive”. Układy asynchroniczne nie działają najlepiej i tak naprawdę dodają do sygnału jitter. To po prostu marketing;)

OPIS

Super to przetwornik cyfrowo-analogowy z wejściem USB i wzmacniaczem słuchawkowym. Firma mówi o nim „Headphone Amplifier”, co – to chyba jasne – jest tylko półprawdą, jednak to pierwszy sygnał co do intencji inżynierów Hegla. Jeślibyśmy bowiem zapytali się młodego człowieka – powiedzmy znajomego/ej naszego dziecka – czy chciałby posłuchać „przetwornika cyfrowo-analogowego z wejściem USB i wzmacniaczem słuchawkowym”, zwinąłby się z naszego domu szybciej, niż byśmy powiedzieli „Cowabunga!”. Bałby się po prostu, że go napastujemy. O słuchawkach słyszeli z kolei wszyscy i większość z nich korzysta – z urządzeniami przenośnymi lub przed komputerem. „Wzmacniacz słuchawkowy” jest więc, jak zakładam, do przełknięcia, bo łączy się bezpośrednio z codziennym doświadczeniem. To, że do Super wchodzimy kablem cyfrowym USB (z wtyczką micro USB) nie ma większego znaczenia – kabel USB zna każdy, kto – znowu – siedzi przed komputerem, kto ma komórkę zasilaną przez USB mini.
Dlatego też „Headphone Amplifier” już swoją nazwą i opisem stara się być „przyjazny”. Równie przyjazna, czyli nowoczesna, jest też jego powierzchowność. Audiofil przeżyje szok, ponieważ szukał będzie sporego urządzenia o klasycznym wyglądzie, a na linii jego wzroku znajdzie się jedynie maleńki, mieszczący się w zaciśniętej dłoni, aluminiowy prostopadłościan wielkości zapalniczki Zippo. Na górnej ściance wytrawiono głęboko logo firmy i to jedyny element zahaczający o styl „macho”. Na jednym, krótkim boku mamy wejście micro USB, a na drugim wyjście słuchawkowe typu mini-jack (fi 3,5 mm). I tyle.


Instalacja Hegla jest błyskawiczna – podpinamy kabel USB/USB mini do komputera, a urządzenie samodzielnie wyszukuje sterownik. I to zarówno w przypadku komputerów Mac, do których Super fantastycznie pasuje wizualnie, jak i PC. W przypadku tych ostatnich nie trzeba instalować drivera, a to dlatego, że urządzenie z Norwegii przyjmuje sygnały do 24 bitów i 96 kHz. To jedna z dwóch strategicznych decyzji, które musiał podjąć Bent Holter, konstruktor DAC-a. W audiofilskim świecie, ale i komputerowym, dąży się do poszerzania możliwości i przetworniki D/A o parametrach 32/384 + DSD nie należą do rzadkości. Wymagają jednak instalacji odpowiedniego drivera, co kłóci się z ideą „bezobsługowego” urządzenia. Druga decyzja dotyczy braku regulacji siły głosu. Oczywiście możemy zmienić głośność grania, ale tylko w komputerze, przesuwając paskiem siły głosu, np. w odtwarzaczu softwarowym. To jednak zabieg „niekoszerny”, ponieważ oznacza obróbkę sygnału cyfrowego, a co za tym idzie spadek realnej rozdzielczości sygnału. Ale i to zdaje się wychodzić naprzeciw wymaganiom i oczekiwaniom ludzi siedzących zazwyczaj przed komputerami. Super byłby dla nich czymś w rodzaju zewnętrznej karty dźwiękowej. A na inżynierach Hegla leżałaby odpowiedzialność za takie dopasowanie wzmocnienia układu, aby z regulacji siły głosu korzystać jedynie w jej górnym położeniu, w którym utrata rozdzielczości jest najmniejsza.

Super to DAC USB zasilany przez kabel USB, nie wymaga więc zewnętrznego zasilania. Są minusy takiego rozwiązania, którym można oczywiście zaradzić. Ale tylko jeśli ktoś tego naprawdę potrzebuje – rezygnujemy wówczas z systemu plug’n’play na rzecz bardziej rozbudowanego.
W czasie testu przetwornik/wzmacniacz podłączony był do laptopa HP Pavilion dv7 z Win8, 8 GB RAM, 128 SSD + 520 HDD, JPLAY/foobar2000. Porównywany był do przetwornika/wzmacniacza słuchawkowego ASUS Xonar Essence STU. System referencyjny stworzyły wzmacniacz słuchawkowy Bakoon HPA-21 z przetwornikiem cyfrowo-analogowym Mytek Stereo192-DSD. Od strony komputera podpiąłem kabel USB Acoustic Revive USB-1.0PLS i klasyczny kabel, dołączany do urządzeń Apple’a. Jak wspominałem, można też poprawić zasilanie – użyłem do tego celu przejściówki USB Elijah Audio (www.elijahaudio.com) BPM. A słuchawki? – Proszę bardzo: Beyerdynamic DT-990 Pro, Beyerdynamic DT-770 Limited Edition, Sennheiser HD800, HiFiMAN HE-300, AKG K701, AKG K3003, KEF M500 oraz Harman/Kardon CL.

Dwie ostatnie pary posłużyły mi do sprawdzenia, jak wzmacniacz zachowuje się ze słuchawkami, z którymi zapewne będzie pracował najczęściej, pozostałe do określenia wydajności prądowej i tego, co potrafi naprawdę.

Płyty użyte do odsłuchu (wybór)



Ripy z płyt CD
  • Can, Tago Mago. 40th Anniversary Edition, Spoon Records/Hostess K.K. (Japan) 40SPOON6/7J, 2 x Blu-Spec CD (1971/2011).
  • Carmen McRae, Carmen McRae, Bethlehem/JVC VICJ-61458, K2HD CD (1955/2007).
  • Dire Straits, Brothers in Arms, Vertigo/Universal Music Ltd. Hong Kong 5483572SX, SHM-XRCD2 (1985/2011).
  • Massive Attack, Heligoland, Virgin Records 996094662, CD (2010).
  • Mike Oldfield, Tubular Bells, Mercury Records/Universal Music LLC (Japan) UICY-40016, Platinum SHM-CD (1973/2013).
  • Miles Davis, In A Silent Way, Columbia/Mobile Fidelity UDSACD-2088, “Special Limited Edition, No. 1311”, SACD/CD (1969/2012).
  • Ornette Coleman, The Shape of Jazz to Come, Atlantic Records/ORG Music ORGM-1081, SACD/CD (1959/2013).
  • Perry Como, Perry Como’s Song Collection, Going for a Song GFS284, CD (?).
  • Schubert, Lieder, wyk. Dietrich Fischer-Dieskau, dyr. Gerald Moore, "Signature Collection", EMI 55962 2, 4 x SACD/CD (1955, 1957, 1958,1959/2012).
  • The Modern Jazz Quartet, Pyramid, Atlantic Records/Warner Music Japan WPCR-25125, “Atlantic 60th”, CD (1960/2006).
  • Tommy Dorsey, Masterpieces 15, EPM 158342, “Jazz Archives”, CD (1935-1940/1995).
  • Vangelis, Blade Runner, soundtrack, reż. Ridley Scott, Atlantic Records/Audio Fidelity AFZ 154, “Limited Numbered Edition No. 2398”, SACD/CD (1982/2013).
  • Depeche Mode, Delta Machine, Columbia/Sony Music Japan, SICP-3783-4, 2 x CD (2013).
Pliki hi-res
  • SATRI Reference Recordings Vol. 2, Bakoon Products, FLAC 24/192.
  • Charlie Haden & Antonio Forcione, Heartplay, Naim Label, 24/96 FLAC, źródło: NaimLabel.
  • Dead Can Dance, Anastasis, [PIAS] Entertainment Group, PIASR311CDX, "Special Edition Hardbound Box Set", CD+USB drive 24/44,1 WAV (2012); recenzja TUTAJ.
  • Depeche Mode, Black Celebration, Mute DMCD5, “Collectors Edition”, WAV 24/48 (1986/2007).
  • Depeche Mode, Delta Machine, Columbia Records/Sony Music Japan SICP-3783-4, FLAC 24/44,1, źródło: HDTracks (2013); recenzja TUTAJ.
  • Nagrania z płyt DVD-R pisma “Net Audio”.
  • Persy Grainger, Lincolnshire Posy, Dallas Wind Symphony, dyr. Jerry Junkin, Reference Recordings, HR-117, HRx, 24/176,4 WAV, DVD-R (2009).
  • Yes, Close to the Edge, Warner Music, FLAC 24/192, źródło: HDTracks (1972/2007).
Japońskie wersje płyt dostępne na

Wśród wymienionych słuchawek dwie pary wyraźnie zagrały najlepiej, jedna słabo, a pozostałe całkiem sensownie, choć specjalnych emocji we mnie nie wzbudziły. W tej grupie nieco inaczej potraktowałem obydwie pary od specjalistów z innych dziedzin, KEF-a i Harmana/Kardona, ponieważ to słuchawki przede wszystkim lajfstajlowe. Grają nadspodziewanie dobrze, pasują stylistycznie do wzmacniacza i można za ich pomocą złożyć świetny system. Tyle tylko, że norweskie maleństwo to coś znacznie, znacznie lepszego.
Zdecydowanie najlepiej zagrały słuchawki z – wydawałoby się różnych bajek: Beyerdynamic DT-990 Pro oraz AKG K701. Pierwsze o impedancji charakterystycznej 600 Ω, a drugie 62 Ω. Ich skuteczność jest jednak na tyle różna, że zagrały z niemal identyczną głośnością – na pasku foobara2000 ustawiłem -5 dB, co było najmniejszym tłumieniem w całej grupie. Beyerdynamiki, pomimo swojego wieku (mam je od jakiś 15 lat) zagrały olśniewająco. Ich rozdzielczość nie była tak dobra jak Sennheiserów, a bas nie schodził tak nisko, jak z HiFiMANów, jednak ogólny balans tonalny, sposób prezentacji sceny dźwiękowej oraz podejście do barwy były znakomite. Hegel zaskoczył mnie delikatnością, z jaką traktował materię muzyczną. Góra z tymi słuchawkami była wyraźna, selektywna, ale przy tym dźwięczna, blachy miały znaczną grubość – nie były to tylko cyknięcia, o co z niedrogimi wzmacniaczami łatwo. Zaskoczeniem był balans tonalny – z obydwoma słuchawkami osadzony nisko, dając poczucie naturalności, gęstego środka i ładnego basu. Ten nie schodzi zbyt nisko, z żadnymi słuchawkami. Najmocniej grające ten zakres HE-300 rzeczywiście potrafiły pokazać niskie zjazdy syntezatorów z płyty Delta Machine Depeche Mode tak, żeby było to atrakcyjne, ale nie można było mówić o wyraźnym skupieniu i selektywności tego zakresu. Pod tym względem znacznie lepiej wypadły 32-omowe DT-770 Beyerdynamika, które zabrzmiały naprawdę ciekawie. Są bardzo czyste, mają świetne skupienie i dobre uderzenie. Ich problemem jest to, że wymagają mocnego ściszenia na pasku siły głosu, co niezbyt korzystnie wpływa na dynamikę dźwięku i na prezentację pierwszego planu – wokale były lekko spłaszczone. Podobnie było zresztą i z K3003.


Z dwoma słuchawkami, z którymi Super wypadł naprawdę super, jego dźwięk przypominał pełnowymiarowe, duże wzmacniacze słuchawkowe i wysokiej klasy „daki”. Dodanie do tego dobrego kabla USB i zasilanie urządzenia z bateryjnego zasilacza firmy Bakoon pchnęły to jeszcze bardziej do przodu. Pod koniec odsłuchów nie było mi trudno wyobrazić sobie, że słucham tego zestawu podczas codziennego pisania, nie tylko podczas tego testu.
Najlepiej urządzenie wypada z 24-bitowymi plikami, jeszcze lepiej o częstotliwości próbkowania 96 kHz, ale i 44,1 było bardzo dobrze. Nieco zaskakujące było to, że przetwornik nie akceptuje sygnału 88,2 kHz, a mam nagranych w ten sposób sporo plików, na przykład z wytwórni ECM i ACT. Da się to oczywiście obejść, wystarczy zrezygnować z JPLAYa, sterować nie przez ASIO, tylko klasycznie, a komputer automatycznie skonwertuje te pliki do 96 kHz (jeśli taką wartość ustawimy w okienku kontroli dźwięku). Ale to krok w tył jeśli chodzi o jakość dźwięku. Wracając do tematu – pliki wysokiej rozdzielczości zagrały w świetnie zrównoważony i głęboki sposób. Co więcej, urządzenie fantastycznie różnicowało nagrania, pokazując zmiany barwy, a często również i dynamiki. Rozdzielczość stała na dobrym poziomie, chociaż akurat w tym elemencie większe urządzenia były znacząco lepsze.
Dla mnie najważniejsze było to, jak Super buduje napięcie, jak kreuje coś „poza” muzyką (albo re-kreuje), powodujące zasłuchanie się, zamyślenie, miękkie „wejście” w inny świat. Pomaga w tym nadspodziewanie dobrze obrazowane zachowania się instrumentów na scenie. Często mam do czynienia ze spłaszczaniem holografii, z dążeniem do 2D tam, gdzie 3D wydawałoby się absolutnie naturalne. Hegel tego nie robi. Choć ani DT-990 Pro, ani K701 nie są mistrzami w lokalizacji, separowaniu elementów sceny dźwiękowej, to potrafią podać sensowną, przemawiającą do wyobraźni całość, na podstawie której budujemy w swojej głowie „obraz” wydarzenia.


Podsumowanie

Nie ma potrzeby bić piany tam, gdzie to nie ma absolutnie sensu. Hegel Super takich „podpórek” nie potrzebuje. Jest niewielki i świetnie wygląda. Jest niezwykle prosty w użyciu. I świetnie gra. Jego brzmienie jest delikatne na górze pasma i nasycone na środku. Bas nie schodzi bardzo nisko, ale z właściwie dobranymi słuchawkami dostaniemy mięsisty średni bas i niższy środek, co całkowicie wystarczy do wykreowania wiarygodnego przekazu. Zaskakuje połączenie różnicowania i pełni, o co w „dakach” USB jest naprawdę ciężko. Niezwykle udane urządzenie.



Dane techniczne (wg producenta)

Wejście: USB micro
Wyjście: mini-jack (analogowe) + optyczny mini-jack (cyfrowe)
Sygnał wejściowy: do 24 bitów/96 kHz, plug & play
Szum: -140 dB
Impedancja wyjściowa: poniżej 1 Ω
Wymiary: 16 x 41x 82 mm (HxWxD)



Test po raz pierwszy ukazał się w języku angielskim w grudniowym numerze (2013) magazynu „EnjoyTheMusic.com” – czytaj TUTAJ



Dystrybucja w Polsce:

Hegel Polska

ul Sudecka 152
53-129 Wrocław

e-mail: biuro@hegelpolska.pl

www.hegelpolska.pl

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl

System odniesienia

Źródła analogowe
- Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
- Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
- Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ
Źródła cyfrowe
- Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ
- Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD
Wzmacniacze
- Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ
- Wzmacniacz mocy: Soulution 710
- Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
Kolumny
- Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
- Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
- Filtr: SPEC RSP-101/GL
Słuchawki
- Wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
- Słuchawki: HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-300, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ
- Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
- Kable słuchawkowe: Entreq Konstantin 2010/Sennheiser HD800/HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ
Okablowanie
System I
- Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 8N-A2080III Evo, recenzja TUTAJ
- Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
System II
- Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II
- Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA
Sieć
System I
- Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
- Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
- System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
System II
- Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ
- Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ
Audio komputerowe
- Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-801
- Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
- Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
- Router: Liksys WAG320N
- Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
Akcesoria antywibracyjne
- Stolik: SolidBase IV Custom, opis TUTAJ/wszystkie elementy
- Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
- Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
- Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
- Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4
Czysta przyjemność
- Radio: Tivoli Audio Model One