Pani Joasiu!

System Marantza, który pani kupiła jest naprawdę bardzo fajny. Miałem go kiedyś u siebie, testowałem i naprawdę przyjemnie to grało. Proszę sie nie przejmować takimi odpowiedziami, bo to w większości frustraci, którzy po prostu chcą jakoś zaistnieć. Ci, którzy mają coś do powiedzenia, rzadko się przebijają. A dowodem na to jest to, o czym pani pisze, niestety...

Marantz zwyczajowo kojarzony jest z kolumnami firmy KEF. Ludzie tej ostatniej firmy odpowiedzialni za pokazy (a znają się na tym znakomicie), np. Johan Coorg, bardzo często przygotowywali pokazy właśnie z elektroniką Marantza. I grało to świetnie. Jeśli więc kupi pani kolumny z serii iQ będzie super.
Ale ja bym poszedł w trochę innym kierunku. Moim zdaniem warto Marantza nieco opanować na górze pasma. Dlatego równie dobre, moim zdaniem, będą kolumny firmy Castle, np. model Knight 4. Ładne, klasyczne w wyglądzie i brzmieniu. Kable do tego - mogą być Chordy, też często stosowane przez różne firmy. Proszę wybrać coś z oferty - im wyżej, tym lepiej. Ważne, żeby kable głośnikowe były pojedyncze, a nie bi-wire. Z tyłu kolumn są takie małe blaszki, zwory, które trzeba wymienić na krótkie kabelki, też zwory. Najlepiej dokładnie takie same, jak kabel głośnikowy.
I niestety tak - kable sieciowe znacząco zmieniają dźwięk. I docenia się je coraz bardziej z czasem... Jeśli zdecyduje się pani wymienić siec, to warto wypróbować niedrogie, ale fajne kable Supra (i może także listwę sieciową).

I proszę się cieszyć muzyką, nie przejmować krytyką, będzie dobrze :)
A w przyszłości można dokupić jakieś platformy pod kolumny, pod wzmacniacz i pod odtwarzacz. To niby drobne zmiany, ale jeśli wszystko w systemie jest w porządku, dają nieprawdopodobne efekty.



Pozdrawiam
Wojciech Pacuła