Kolumny głośnikowe
Audiovector
Producent: F3/AUDIOVECTOR ApS |
ads Klifoth, pozujący do zdjęcia wraz ze swoim ojcem (więcej TUTAJ), chwilę wcześniej z dumą mówił mi o nowej serii QR, sukcesorki X3, którą przygotował dla Audiovectora od początku do końca sam. Wprawdzie to najtańsze głośniki tego producenta, ale zaskakująco dojrzałe technologicznie, wyglądające równie dobrze (jeśli nie lepiej) niż te z wyższych serii. Jej cechą charakterystyczną jest własna wersja głośnika AMT (Air Motion Transformer) z tzw. Gold Leaf, tj. złoconą siateczką, która ma minimalizować zniekształcenia sygnału bez jego modyfikacji. Przetwornik ten współpracuje z dwoma klasycznymi głośnikami tłokowymi o średnicy fi 150 mm (6”) każdy, w których zastosowano membrany o budowie kanapkowej, złożone z trzech warstw. Ich zewnętrzne elementy to aluminium, a pomiędzy nimi jest klej o konsystencji pianki, którego zadaniem jest przeciwdziałanie rezonansom. Mads Klifoth mówi, że membrana ta ma się zachowywać jak idealny tłok aż do częstotliwości 3 kHz, dlatego system otrzymał nazwę Pure Piston Technology. Testowane przez nas QR3 to kolumny wolnostojące z bas-refleksem o prostokątnym kształcie, promieniującym w kierunku zintegrowanego z kolumnami cokołu. Zabieg ten pozwala lepiej kontrolować rozchodzenie się dźwięku z bas-refleksu i nieco uniezależnić jego ilość od odległości głośników od ścian. W sprzedaży dostępne są trzy wersje kolorystyczne kolumn: biała matowa, w czarnym lakierze fortepianowym oraz nowość w ofercie Audiovectora – naturalna okleina w kolorze ciemnego orzecha. W komplecie mamy też maskownice mocowane na magnesach. Kolumny najlepiej grają skierowane bezpośrednio na słuchacza. Ich balans tonalny zmienia się przy przysuwaniu do tylnej ściany, ale w mniejszym stopniu niż w innych kolumnach z bas-refleksem. Są więc całkiem łatwe do ustawienia. Także ich wysterowanie nie powinno nastręczać problemów, ponieważ kolumny mają wysoką skuteczność – aż 90 dB. Wprawdzie impedancję podaje się jako przedział 4-8 Ω, czyli raczej należy myśleć o 4 Ω i niżej, ale i tak praktyka pokazuje, że zagrają nawet z niewielkim wzmacniaczem. Kolumny stawiamy na kolcach (w komplecie), ale trzeba się samodzielnie zaopatrzyć w podkładki. Nie używajmy byle czego, pomyślmy o czymś godziwym. Ja zastosowałem podkładki Acoustic Revive. Płyty użyte do testu (wybór)
To oczywiście niemożliwe, aż tak dobrze się nie znamy, ale mam wrażenie, że myślenie o dźwięku Madsa Klifotha i moje mają wiele cech wspólnych. Pierwszy raz przyszło mi to do głowy, kiedy na wystawie High End 2016 w Monachium zobaczyłem niewielkie kolumny podstawkowe QR1 napędzane przez potężny wzmacniacz zintegrowany Gryphon Diablo 300. Ze względu na dwunastokrotną różnicę w cenie (w Polsce: 4490 zł vs 53 999 zł) zestawienie to przyjmowane było przez większość zwiedzających jako dziwactwo. Ale przecież podobnie jest czasem z czytelnikami „High Fidelity”, którzy regularnie pytają, dlaczego testuję kolumny – powiedzmy Russell K. RED 50 - ze wzmacniaczem dzielonym, za który trzeba zapłacić 300 000 zł (bez kabli). A powód jest banalnie prosty: chcę usłyszeć dany produkt tak, jak on gra, możliwie najmniej zakłócany przez wpływ pozostałych elementów systemu. I chyba o to samo chodziło Madsowi, który chciał pokazać, na co jego kolumny naprawdę stać. Jest jeszcze jedna rzecz, która sprawia, że czuję z nim jakąś kosmiczną więź – dźwięk QR3 (a także QR1) ma cechy, które sobie cenię i których szukałem w czasie prac nad kolumnami Emerald Touched by High Fidelity. To nie są takie same kolumny. Nie dość, że inaczej wyglądają, to w ostatecznym rozrachunku inaczej grają. Główny kierunek poszukiwań jest jednak bardzo podobny. QR3 stawiają na wypełnienie i barwy. Ich rozdzielczość w zakresie nisko-średniotonowym nie jest wysoka, to raczej granie większymi planami niż szczegółami, ale już różnicowanie wysokich tonów jest ponadprzeciętne. Można się tego było spodziewać, prawda? Ostatecznie głośniki AMT (Air Motion Transformer) znane są z doskonalej rozdzielczości. Choć na pierwszy rzut oka wyglądają jak głośniki planarne (wstęgowe), mają znacznie gęstsze i cieplejsze brzmienie, dlatego łatwiej je zintegrować z pozostałymi przetwornikami. Kiedy w niedrogim produkcie widzę głośnik wstęgowy zastanawiam się, co skłoniło konstruktorów do takiego kroku… Metalowe membrany głośników nisko-średniotonowych mogłyby sugerować analityczny przekaz. A tak nie jest. Brzmią w niezwykle zbliżony sposób do AMT, ładnie składając się na gęstość, dokładając swoje do namacalności. QR3 tak właśnie grają – stawiają na pierwszy plan, na namacalność. Mają świetnie różnicowaną górę, czego z kopułkami w kolumnach za te pieniądze nie da się osiągnąć. Różnice w barwie, w wybrzmieniach, w uderzeniu są z tymi kolumnami doskonałe i zapowiadają to, co dostajemy w high-endzie. Głośnik ten świetnie gra dobrze zrealizowane i wydane płyty, ale nie gubi się z płytami, które powstały z myślą o serwisach streamingowych i małych słuchawkach podłączonych do smartfonów. Z Super Pet Shop Boys dostałem bardzo dobrze zaznaczany rytm, ładny, pulsujący bas i czytelny wokal. Ten nie był ostry, ani nie raził rozjaśnieniami – to kolejna cecha QR3. Nie można było mówić o głębi, wokale były jednowymiarowe, ale przecież mówimy o mocno skompresowanej realizacji z obciętym pasmem i kolumnach, które nie są bardzo drogie. Bas kolumn schodzi nisko i nie jest jednostajny. Różnicowany jest w zależności od nagrania i instrumentu, nie zlewając wszystkiego w – może i przyjemny, ale jednostajny – „podkład” niskotonowy. Trzeba też wiedzieć, że choć jego niski zakres jest godziwie wypełniony i ma dobrą barwę, to na samym dole dość szybko jest wygaszany. To nie są kolumny, w których starano się o jak najniższe zejście. Dzięki takiemu podejściu QR3 mają wysoką skuteczność i łatwo je napędzić. Ale też nie zaskoczą nagłym tąpnięciem, nie zbudują potężnego wolumenu. |
Porównanie QR3 z podstawkowymi RED 50 firmy Russell K. jest szczególnie pouczające. Te ostatnie miały brzmieć w duży sposób, miały robić wrażenie i konstruktorowi udało się to znakomicie. Płaci się za to niższą skutecznością – do ich napędzenia potrzebny jest dość mocny wzmacniacz – i dźwięk jako całość jest trochę „podrasowany”. Nic w tym złego, ale nie da się ich słuchać bardzo głośno, bo czar pryska. QR3 nie schodzą – subiektywnie – dużo niżej, ani nie budują większych źródeł pozornych. Te są spore, ale nie większe niż z RED 50. To, co Audiovectory wnoszą swoimi gabarytami, dwoma głośnikami nisko-średniotonowymi i lepszym głośnikiem wysokotonowym to oddech, relaks, brak „parcia” gdzieś z tyłu. I można z nimi grać muzykę głośniej, bez burzenia spójności. Czego nie dostaniemy? Rozdzielczości na dole pasma i dalekiego spojrzenia w tył sceny. To nie są kolumny nastawione na spektakularną prezentację planów dźwiękowych za wykonawcami tuż przed nami. Tylne plany są podciągane i funkcjonują jako część pierwszego planu. Ten z kolei jest solidny, mocny i pełny. Najniższy bas nie jest mocno prezentowany. Nie słychać tego wprost, bo kolumny grają swobodnie, nie słychać kompresji, nie ma się wrażenia ściskania dźwięku. Mimo to przy nagraniach o których wiem, że bas jest w nich naprawdę niski kolumny w pewnym momencie wygaszały najniższą jego część. Nie wiem, czy to ważne, bo pewnie i tak większość słuchaczy bez porównania z dużymi kolumnami tego nie zauważy, ale niech będzie, dla jasności. Podsumowanie Nagroda za dźwięk w czasie monachijskiej wystawy nie była przypadkiem. To, co słyszałem wówczas w sali Audiovectora zostało u mnie spotęgowane i dopieszczone. Większe obudowy QR3 i dwa głośniki nisko- średniotonowe przeniosły dźwięk półkę, albo i dwie wyżej, w kierunku nasycenia i wypełnienia. Muzyka z tymi kolumnami zabrzmi w ciepły, ładny sposób, ale też z fantastycznie różnicowanymi i rozdzielczymi wysokimi tonami. Będą one w bardzo dobrej relacji z resztą pasma i nigdy nie zagrają osobno. Chociaż nie raz i nie dwa złapiemy się na tym, że słuchamy wysokich tonów uważniej niż tego, co niżej, bo odkryjemy wiele informacji, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia. RED Fingerprint. Seria QR jest niewielka i liczy zaledwie dwa modele: podstawkowy QR1 oraz podłogowy QR3. To najtańsza seria tego duńskiego producenta, a jednak wykonana jest wyjątkowo starannie – kolumny są ładne – i korzysta z zaawansowanych głośników. QR3 to kolumny wolnostojące (podłogowe), dwuipółdrożne, z obudową typu bas-refleks. Nie są specjalnie duże (942 x 190 x 232 mm), ale mają dobre proporcje, podkreślane zaokrąglonymi krawędziami górnymi. Dostępne są w kilku wariantach kolorystycznych – białym matowym, czarnym w wysokim połysku oraz w naturalnej okleinie (ciemny orzech). Od spodu przykręcony został czarny cokół. Cokoły służą zazwyczaj poprawie stabilności kolumn, dzięki temu że są szersze niż ich dolna ścianka. Cokół w QR3 jest im niemal równy i ma inne zadanie – ustala odległość wylotu bas-refleksu od podłoża. Mający prostokątny kształt wylot bas-refleksu (nazwa firmowa: „Q-port”) umieszczono bowiem od spodu. Do cokołu wkręcamy kolce. W komplecie nie ma podkładek i warto kupić jakieś naprawdę dobre. Głośniki, jak mówi Mads Klifoth, wykonywane są przez „najlepszych (duńskich) producentów” z części zaprojektowanych i dostarczanych im przez Audiovectora. Także obudowa produkowana jest nie w Audiovectorze i strzelam mówiąc, że w Chinach – wygląda świetnie. Podział między głośnikami ustalono na 400 Hz i 3 kHz. Na górze pracuje wyjątkowy przetwornik – AMT („Air Motion Transformer”). Pisaliśmy o nim sporo w teście kolumn Kaiser Acoustics Kawero! Chiara nie ma więc potrzeby się powtarzać. Audiovector uważa AMT za najlepsze przetworniki wysokotonowe i stosuje je w najwyższych wersjach swoich kolumn – są one wisienką na torcie listy możliwych apgrejdów. Wersja, którą dostajemy w serii QR została zaprojektowana specjalnie dla tych kolumn. Front głośnika wykonano z grubego, sztywnego aluminium w odmianie lotniczej, a napęd zapewnia magnes neodymowy. Metalowe części anodowane są na kolor „Tungsten Titanium Grey”. Przed harmonijkową membraną umieszczono złoconą siateczkę. Jak czytamy, chodziło o to, aby zlikwidować nadmierne głoski syczące, podobnie jak to się dzieje w studio, gdzie przed mikrofonem rozpięta jest siateczka. Wprawdzie w studio chodzi przede wszystkim o zminimalizowanie tzw. „popów”, czyli mocnej litery „p”, ale działa to i na „s-y” Głośnik ma pasmo przenoszenia (czyli ze spadkiem -3 dB) do 40 kHz, ale emituje dźwięk aż do 105 kHz. Nazwa firmowa przetwornika: „Gold Leaf AMT with S-stop”. Ciekawe są również głośniki nisko-średniotonowe. Zaprojektowane w Audiovectorze mają membranę kanapkową, złożoną z trzech warstw: dwóch zewnętrznych z aluminium i wewnętrznej z wiążącego je materiału tłumiącego. Nie ma w nich klasycznych nakładek przeciwpyłowych, ponieważ w membranie nie wycięto otworu na cewkę. Ta przyklejana jest, za pośrednictwem dodatkowego płata aluminium, od tylnej strony. Podobne rozwiązania, tj. kanapkową membranę i tak przyklejoną cewkę spotkamy też w kolumnach innych producentów – do głowy przychodzi mi przede wszystkim brytyjski Monitor Audio. Kosze głośników wytłoczono z blachy, a napęd zapewniają podwójne magnesy. Firma zapewnia, że zabiegi te pozwalają pracować przetwornikom w sposób tłokowy w szerokim zakresie, znacznie wyżej niż inne przetworniki (nazwa firmowa: „Pure Piston”). Można więc zastosować do nich łagodniejsze filtry. Będąc przy zwrotnicy powiedzmy, że zmontowano ją na niewielkiej płytce drukowanej umieszczonej za środkowym głośnikiem. Widać w niej cewki powietrzne, jest też kondensator polipropylenowy. Nie wygląda na skomplikowaną. Wnętrze obudowy wzmocniono wieńcami i nieco wytłumiono – szczególnie w górnej części. Wykorzystano do tego nieprasowany filc i gąbkę. Na dole użyto z kolei płatów bitumicznych. Jeden z nich naklejono na dużej płycie z aluminium, do której wkręcono pojedyncze, złocone zaciski głośnikowe. Wypada powtórzyć, że to bardzo ładnie wykonane kolumny z zaawansowanymi przetwornikami, które wprawdzie nie są firmowane żadnym znanym logiem, ale które są naprawdę niezłe. Dane techniczne (wg producenta) Pasmo przenoszenia: 30 – 45 000 Hz Dystrybucja w Polsce: |
SYSTEM A ŻRÓDŁA ANALOGOWE - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ ŻRÓDŁA CYFROWE - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ WZMACNIACZE - Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ AUDIO KOMPUTEROWE - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB |
KOLUMNY - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ OKABLOWANIE System I - Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty, kable głośnikowe, kabel sieciowy: Tellurium Q SILVER DIAMOND SIEĆ System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: KBL Sound Reference Power Distributor (v2), recenzja TUTAJ |
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 - Pasywny filtr Verictum X BLOCK SŁUCHAWKI - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ - Radio: Tivoli Audio Model One |
SYSTEM B Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ Odtwarzacz plików: Lumin D1 Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380 Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity