pl | en

Przedwzmacniacz + wzmacniacz mocy

 

AudioPax
MAGGIORE l50 + m50 (x 2)

Producent: AUDIOPAX SISTEMAS ELETROACUSTICO
Cena (w czasie testu): l50 – 18 000 euro
m50 – 31 000/para euro


Kontakt:  
contact@audiopax.com

www.audiopax.com

MADE IN BRAZIL

Do testu dostarczyła firma: SOUND GALLERIES


o jeden z testów, który był przygotowywany od lat, przekładany, odkładany, niemal nie doszedł do skutku. W tym czasie firma zmieniła właściciela, a produkt, o którym rozmawialiśmy, wzmacniacz Model 88 zyskał następców, w serii Maggiore („Dur”) – l50 i l100. Starania o test wzmacniacza, mającej swoją siedzibę w Brazylii, firmy Audiopax rozpocząłem w 2011 roku.

Brazylia nie jest szerzej znana światu audiofilskiemu. A jednak to właśnie tam, na początku tego millenium, powstała jedna z ciekawszych firm, mająca swój własny patent na to, jak powinien wyglądać i brzmieć lampowy wzmacniacz audio. W czym, dodajmy, przypomina firmę Vivid, ulokowaną w równie egzotycznym dla nas miejscu, w Republice Południowej Afryki, która z kolei zaproponowała kolumny rozwijające pomysły z Nautilusów Bowers & Wilkins.

Swoją przygodę pan Eduardo de Lima, założyciel Audiopaxa, inżynier elektryk, rozpoczął w1997 roku, a jego pierwszym komercyjnym produktem był model SE310, oparty na lampach 300B SET, zaprezentowany wraz z kolumnami CX305 podczas VSAC Show w Silverdale, USA. W tym samym roku opracował on układ LM3 (Low Mu Triode with Higher Raw Efficiency Emulator - LMTHREE), który emulował działanie lampy 300B, przy wykorzystaniu lamp KT88. Układ ten został zastosowany w modelu SE388, zaprezentowanym w roku 1998 w czasie São Paulo Hi-Fi Show oraz VSAC Show.

Przez lata w centrum uwagi był jego następca, monobloki Model 88 z roku 2001, zaprezentowane po raz pierwszy w czasie wystawy CES w 2002 roku. Były to wzmacniacze pracujące z lampami KT88 na wyjściu i w każdym monobloku były dwie takie lampy. Nie było to jednak układ push-pull. Ale też nie był to typowy układ single-ended, z równoległymi lampami wyjściowymi.

Celem właściciela Audipaxa było zaprojektowanie wzmacniacza, który będzie korzystał z popularnych lamp, będzie pracował w klasie A single-ended, będzie miał całkiem wysoką moc, ale który by brzmiał jak kilkuwatowe wzmacniacze SET oparte na lampach 300B, 2A3 i 45. Technikę tę nazwano Perfect Triode Simulation (PTS). W prototypach zastosowano lampy KT66, które szybko wyparte zostały przez KT88. Układ, który sterował lampami nazwano Timbre Lock – był to naturalny następca LM3.

Timbre Lock

Pan de Lima zdecydował się wykorzystać własności lamp, a nie walczyć z nimi. W Modelu 88 mieliśmy więc dwa niezależne wzmacniacze (w każdym kanale), połączone szeregowo – to układ nazwany ASTAT (Asymmetrical Series-Twin Amplifier Topology). Każdy wzmacniacz miał niezależną regulację prądu podkładu, którym zmienia się punkt pracy lampy. Kręcąc powiązanymi z tym układem gałkami zmienialiśmy wypadkową krzywą wzmocnienia, a tym samym dźwięk. Od początku mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której nikt nie udaje, że wzmacniacz to „drut ze wzmocnieniem”. Raczej mówi się, że to wysoce niedoskonałe narzędzie, którego niedoskonałości możemy jednak wykorzystać.

Pomysł polegał na takim manipulowaniu charakterystykami lamp KT88, aby w złożeniu dawały charakterystykę lampy 300B, przy wyższym wzmocnieniu i znacznie niższej cenie za lampy. Jak czytamy w wywiadzie z 2002 roku, który pan de Lima udzielił Srajanowi Ebaenowi, częścią tej drogi było opracowanie zasilacza o bardzo niskim szumie własnym – dopiero wtedy zmiany o których mowa miały sens. W 2003 roku Audiopax nawiązał współpracę z firmą Avantgarde Acoustic USA, a tam kolumny mają skuteczność 103 dB i więcej; szumy musiały być więc na ekstremalnie niskim poziomie. Szumy urządzenia łatwo jest zmniejszyć aplikując sprzężenie zwrotne. Wzmacniacze Audiopaxa pracują jednak bez sprzężenia, dlatego wymagały innych rozwiązań.

Maggiore l50

Rok 2004 to pojawienie się przedwzmacniacza Model 5, w którym zastosowano Timbre Lock. Dopiero w 2011 roku powstaje zupełnie nowa seria, Maggiore. Niestety rok później pan Eduardo de Lima umiera. A niedługo po nim drugi z trzech wspólników. Najmłodszy z nich, pan Silvio Pereira, zostaje sam. Jest wówczas dyrektorem technicznym Global, największej sieci telewizyjnej w Brazylii. Dobrze zarabia, jest spełniony zawodowo.

Kilka następnych lat było dla Audiopaxa wyniszczające. Po śmierci pana de Lima zamówienia się urwały, ponieważ wszyscy czekali na to, co będzie dalej. Silvio i jego żona podjęli więc brzemienną w skutki decyzję – zajęli się spuścizną pana Eduardo na pełen etat. Nie chodziło o pieniądze, bo, jak mówi Silvio, z jego poprzednią pensją nic nie mogło się równać i nigdy nie będzie już zarabiał tyle samo, a o pasję, o muzykę, o to aby ta idea nie umarła.

Szybko okazało się, że dobrzy ludzie przyciągają innych dobrych ludzi i w krótkim czasie w firmie pracowali wybitni w swoich dziedzinach specjaliści. A chodziło o nie byle co – o kontynuowanie prac nad nowym typem wzmacniacza, który pan de Lima zaplanował, o wzmacniacze Maggiore. Również one bazują na lampach KT88, ich konstrukcja jest zbliżona do Modelu 88, ale dodano w nich trzecią lampę, trzeci wzmacniacz. Opracowano również nową obudowę i zmieniono jej stylistykę. Wcześniej bardzo „industrialna”, teraz wciąż jest „macho”, ale ze stylem.

Najważniejszym układem pozostaje Timbre Lock. Jak mówi Silvio, nie chodzi w nim bezpośrednio o zmianę prądu podkładu (w zakresie 78-92 mA), a o to, jakie zmiany wywołuje on w obciążeniu, tj. transformatorze. Ten ma niezależnie, asymetryczne uzwojenia, dla każdego ze wzmacniaczy. Chodzi o uzyskanie 90% sprawności pentody, przy zachowaniu krzywej wzmocnienia triody.

Wzmacniaczom partneruje przedwzmacniacz l50. Można by pomyśleć, że Audiopax to firma „lampowa” – tak nie jest. Przedwzmacniacz bazuje bowiem na tranzystorach MOSFET, w takim samym układzie, jak końcówki, ale ma również układ Timbre Lock. Tranzystory zasilane są jednak wysokim napięciem i potraktowane zostały jak lampy – nie w tym sensie, że dostrojono ich dźwięk, aby brzmiały jak lampy, a w tym, że osadzono je w stosowanym dla lamp układzie.

SETUP

Test doszedł do skutku dzięki Geoffowi Merriganowi, europejskiemu dystrybutorowi firmy. Mający swoją siedzibę w Monako wyszukuje marki, mające w sobie coś więcej niż tylko „ciało”. Obok Audiopaxa znajdziemy u niego także „polaków” – Ancient Audio i LampizatOra.

Nie był to jednak typowy test – miałem na to zbyt mało czasu. Geoff wpadł do mnie wraz z Silvio tuż po wystawie audio w Wiedniu. Wtargaliśmy paczki, rozpakowaliśmy, a Silvio zaczął czarować. Trzy gałki Timbre Lock dają naprawdę duże możliwości zmiany dźwięku. Może być on bardziej „krellowy”, albo bardziej „lampowy”. Zmiany są o wiele głębsze, ale generalnie o to chodzi. Do ustawień użyliśmy płyty z nagraniem wiolonczeli – pokazałem Silvio kilka, a ten wybrał Cello suites Nos 1,3&5 Bacha w wykonaniu Mischy Maisky’ego.

Wzmacniacze stanęły na podłodze, na platformach Acoustic Revive RST-38H i zasilane były kablami Acrolink Mexcel 7N-PC9500. Przedwzmacniacz stał na półce Finite Elemente Pagode Edition i zasilany był kablem Tellurium Q Silver Diamond. Sygnał między nimi przesyłany był interkonektem RCA z tej samej serii. Do przedwzmacniacza z kolei wysyłany był z odtwarzacza Ancient Audio AIR V-edition interkonektami RCA Siltech Triple Crown.

Dwie godziny później byłem gotów do odsłuchu.

Płyty użyte do odsłuchu (wybór):

  • Artur Lisiecki Acoustic Harmony, Stone & Ashes, Fonografika 559040, master-tape copy, CD-R (2010); recenzja TUTAJ.
  • Artur Rubinstein, Artur Rubinstein plays Chopin, Polskie Nagrania MUZA/Polskie Nagrania PNCD 487, CD (1984/2008).
  • Billie Holiday, Jazz at the Philharmonic, Clef Records/UMG Recordings UCCV-9476, „David Stone Martin 10 inch Collector’s Selection”, SHM-CD (1945 | 1946/2013).
  • J.S. Bach, Cello suites Nos 1,3&5, wyk. Mischa Maisky, Deutsche Grammophon/Universal Music LC (Japan) UCCG-50085, “Best 100”, SHM-CD (1999/2011).
  • Laurie Anderson, Homeland, Nonesuch 524055-2, CD + DVD (2010); recenzja TUTAJ.
  • Mark Hollis, Mark Hollis, Polydor 537 688-2, CD (1988).
  • Mendelssohn & Brahms, Violin Concerto, wiol. Hilary Hahn, „Best Classics 100”, Sony Classical/Sony Music Japan, SICC 30088, Blu-spec CD2 (1997/2012).
  • Nat King Cole, The Christmas Song, Capitol/Audio Fidelity AFZ 225, „No. 0115”, SACD/CD (1967/2015)
  • Stan Levey, „Grand Stan”, Bethlehem/Toshiba-EMI TOCJ-62028, CD (1957/1999)
  • Tom Yorke, Tomorrow’s Modern Boxes, Hostess | LANDGRAB RAB001J, CD (2015).
  • Wes Montgomery & Wynton Kelly Trio, Smokin’ At The Half Note, Verve 2103476, „Verve Master Edition”, CD (1965/2005).
  • Wes Montgomery, Full House, Riverside/Universal Music (Japan) UCCO-9207, „Jazz The Best | Legendary 100 | No 7”, CD (1962/2008)
Japońskie wersje płyt dostępne na

Myślałem, że zwolniony z rygoru testów będę mógł krążyć bezkarnie wokół tematu, skakać z jednego akapitu na drugi, w luźnej atmosferze opisując swoje wrażenia z odsłuchu systemu Audiopax. Nic z tego – jego dźwięk jest na tyle poważny, tak wyrafinowany, że luźne gadki nie przystoją. Skończyło się na tym, że skondensowałem odsłuchy do niezbędnego minimum, maksymalizując jednocześnie ilość płyt i utworów, starając się jak najwięcej „wciągnąć” w siebie, zanim Silvio z Geofreyem spakują graty i pojadą dalej, do Monako.

Może zresztą i dobrze się stało. Technika Timbre Lock, leżąca u podstaw tych brazylijskich produktów, jest uzależniająca. Choć teoretycznie jest tylko jedno „właściwe” położenie gałek, którymi regulujemy zależności między poszczególnymi wzmacniaczami w danym monobloku, pokusa kręcenia nimi przy każdej niemal płycie była jak dla mnie zbyt duża.

Po kilku samodzielnych próbach wróciłem więc do ustawień, które wybraliśmy wspólnie z moimi gośćmi podczas odsłuchu wiolonczeli Mischy Maisky’ego i tego się do końca odsłuchów trzymałem.

Niezależnie od ustawień Timbre Lock dźwięk systemu jest na tyle charakterystyczny, że da się go opisać i ocenić. Choć mogłoby się wydawać, że technika ta daje możliwość zmiany dźwięku, to nie jest to do końca prawda. To nie jest tak, że kręcąc gałkami „wykręcimy” wzmacniacz Krella, VTL-a, czy Kondo. To zawsze będzie wzmacniacz Audiopax. Jasne jest, że służą one do czegoś innego, do wydobycia z systemu audio jak najlepszego dźwięku. I w tym, wybranym przez nas, typie dźwięku można się doszukiwać pokrewieństwa z brzmieniem poszczególnych typów wzmacniaczy. I będzie chodziło raczej o rodzaj konstrukcji, a nie konkretne jej realizacje.

Brzmienie tego systemu przypomina mi w niezwykły sposób brzmienie systemu Statement firmy Naim. Z oczywistymi różnicami, ale z równie oczywistymi pokrewieństwami. To niezwykle dojrzały dźwięk. Tej klasy, co wspomniany Naim, ale i systemy Einsteina oraz Ayona (Spheris III + Crossfire Evo). Chodzi o gęstość, duże bryły, niebywałą plastykę i wybitną rozdzielczość.

Ta ostatnia jest naprawdę wybitna – mam wrażenie, że pod tym względem było lepiej niż w systemie odniesienia, co zdarzyło się u mnie tylko dwa razy, właśnie ze Statementem i z systemem szwajcarskiej firmy FM Acoustics. To realna rozdzielczość, a nie – często z nią mylona – detaliczność i selektywność. To rozdzielczość, w której dźwięk jest ciepły. Nie ‘ocieplony’, to wzmacniacz dysponujący niesamowicie liniowym dźwiękiem, ale właśnie – ciepły.

Zgodziliśmy się pod tym względem z Silvio, specjalistą od obrazu telewizyjnego – wystarczy porównać „rozdzielczość” telewizorów LCD, a nawet plazmowych 4K, z rozdzielczością wyświetlaczy DLP 4K lub – jeszcze lepiej – taśmy filmowej. Te pierwsze mają mnóstwo szczegółów, są obłędnie detaliczne. W porównaniu z nimi obraz kinowy jest gładki, wydaje się pozbawiony wielu detali. Czy to prawda? Oczywiście nie – gładkość o której mowa to mnóstwo małych detali dających coś więcej niż one same. Jeśli podkreślimy szczegóły, zniszczymy iluzję, zepsujemy dźwięk.

System złożony z l50 i monobloków m50 robi dokładnie odwrotnie – łączy, a nie dzieli. Ale nie stapia niczego w gluta. Różnicowanie planów, barw, brył jest fenomenalne. Być może dlatego, tak sobie myślę, w trakcie odsłuchów moje wybory muzyczne wyraźnie kierowały się w stronę płyt z materiałem nagranym na żywo – czy to w studiu na tzw. „setkę”, czy w czasie koncertu. Nie jestem, taka sytuacja, fanem płyt „live”. Zbyt często jestem na koncertach, żeby nie widzieć rozdziału między tym, co jest na scenie, a tym, co dostajemy na płycie. Znacznie lepiej znoszę artystyczną kreację, jaką jest nagranie studyjne, ponieważ to od początku do końca sytuacja wymyślona.

Nagrania studyjne brzmiały z systemem Audiopaxa niezwykle spójnie. Nawet jeśli była to elektronika, np. Toma Yorka, czyli coś od początku do końca „nowe”, w tym sensie, że nie mające odpowiednika w rzeczywistości. Wzmacniacz pokazał świetne rozciągnięcie pasma, także na dole i spójność wszystkich podzakresów. Wydawało się, że niska średnica jest trochę dociążona, dopalona i chyba coś w tym jest. Ale dokładnie tak samo grały systemy o których wspominałem. Jest to jednak przeprowadzone delikatnie, bez nachalności.

Kiedy jednak puściłem Full House, koncert Wesa Montgomery’ego z klubu Tsubo, kiedy słuchałem nagranej na „setkę” solowej płyty Marka Hollisa, musiałem w duchu przyznać – bo nie dojrzałem jeszcze do tego, żeby to wymówić na głos – że pod względem namacalności dźwięku, jego naturalności, normalności wreszcie, brazylijski system robi coś ekstraordynaryjnego. To niewielkie zmiany w położeniu instrumentów, bardzo dojrzały sposób budowania przestrzeni, także wokół nas, jeśli realizator tak sobie zażyczył, a także pokazywanie brył osobno, choć we wspólnym działaniu. Myślę, że nieprzypadkowo tak satysfakcjonujący sposób prezentacji aury jest domeną wzmacniaczy monofonicznych (monobloków).

Jeśli spojrzymy na ten dźwięk analitycznie, trzeba będzie powiedzieć, że atak wydaje się w nim zaokrąglony. Być może tak jest. Tyle, że nie ma to żadnego znaczenia. Bo to sposób prezentacji będący w zgodzie z naszym sposobem odbioru dźwięku w realnym świecie, jako współdziałanie wielu elementów dających coś ściśliwego, gęstego, i dopiero taka „całość” dociera do nas.

Niski bas jest kolorowy, ładnie różnicowany i ma świetną energię. Mocne piece półprzewodnikowe, jak Naim Statement i Soulution 710, schodzą niżej i są szybsze. Ich barwa jest podobna, mówimy o realnym dźwięku, a nie „robionym”. Mimo że to wzmacniacze tranzystorowe, to ich dźwięk wcale nie jest „tranzystorowy”, takie określenia są, moim zdaniem, anachroniczne. To „właściwy” dźwięk – nieco miękki, ale energetyczny i zwarty wewnętrznie. Nie udaje niczego, czym nie jest, raczej się rozwija niż uderza.
Druga strona pasma jest perfekcyjna. Choć nie jest aż tak miękka, jak we wzmacniaczach single-ended, np. Phasemation M-1000, który jeszcze bardziej jednoznacznie różnicuje nagrania, to daleko jej jednak do rozjaśnienia i ostrości, to nie ta bajka.

Podsumowanie

Jednym z ważniejszych sprawdzianów, który dany produkt musi przejść, żebym w ogóle był nim zainteresowany, jest odtwarzanie starszych nagrań. Starszych nie tylko ode mnie, ale często i od moich rodziców. Jak dodatki na płycie z recitalem Rubinsteina, jak Sinatra z lat 30. i 40. Audiopax zagrał je gęsto i z głębią, nie udając, że są czymś innym niż są. Czyli tak, jak sobie wyobrażam, że powinny brzmieć.
Te same cechy przeniósł na współczesne realizacje, dając im coś „za” dźwiękiem, co powodowało, że wszystko było płynne, bez wysiłku, energetyczne. To tego rodzaju dźwięk, w którym można się zanurzyć na zawsze.

Przedwzmacniacz l50

Przedwzmacniacz podzielono na dwie części – w większej obudowie znalazł się układ wzmacniający i tłumik, a w drugim zasilacz. Obydwie obudowy wykonano z aluminiowych, skręcanych z sobą płyt, anodowanych na czarno. W obydwu na przednią ściankę wypuszczono element ze stali nierdzewnej, na który naniesiono logo firmy. Nigdzie nie ma nazwy modelu.

Z przodu widać pięć gałek z polerowanej stali. Mają one szerokie kołnierze, na których naniesiono podziałki. Dwie pierwsze gałki służą do regulowania układu Timbre Lock – dla lewego i prawego kanału. Pośrodku jest gałka siły głosu, a następne dwie służą do zmiany wejść i wyłączania zasilania (do standby). Jeśli chcemy całkowicie wyłączyć zasilanie musimy skorzystać z mechanicznego wyłącznika w zasilaczu.

Na tylnej ściance zamontowano wysokiej klasy gniazda firmy Neutrik. Do dyspozycji mamy pięć wejść liniowych, z których jedno to tzw. „bypass”, czyli wejście umożliwiające integrację przedwzmacniacza z systemem kina domowego. Jedno z wejść zrealizowano na gniazdach RCA i XLR. Wyjścia są trzy – dwa RCA i jedno XLR. Mimo obecności tego ostatniego, urządzenie jest niezbalansowane – sygnał jest symetryzowany za wejściem i desymetryzowany przed wyjściem w wysokiej klasy transformatorach . Opisy wyfrezowano bezpośrednio w metalu. Neutrik dostarczył także dwa wielopinowe gniazda XLR, służące do połączenia go z zasilaczem. Służą do tego dwa, dość długie kable. Jednym dostarczane jest zasilanie, a drugim sygnał z odbiornika zdalnego sterowania. Regulacja siły głosu odbywa się w czarnym tłumiku obrotowym Alpsa.

A to zrealizowano za pomocą układu RF (radiowego), co wydłużyło jego zasięg. Na tylnej ściance zasilacza jest gniazdo dla antenki (takiej jak do Wi-Fi), dwa gniazda wielopinowe do połączenia z główną obudową i gniazdo zasilające IEC. Znajdziemy tutaj również przełącznik, którym wybieramy, czy obudowa połączona jest z masą układu, czy nie. Skrajnie z prawej strony umieszczono dwa przełączniki – jednym zmieniamy wzmocnienie układu, a drugim wybieramy, które wejście „CD” jest aktywne – RCA czy XLR. I jest jeszcze tabliczka znamionowa, na której naniesiono logo firmy, nazwę modelu oraz numer seryjny.

Układ elektroniczny zmontowano na czterech płytkach drukowanych. Do jednej wlutowano wejścia i transformatory dopasowujące, jak również przekaźniki za pomocą których wybiera się aktywne wejście. Każdy kanał ma swoją płytkę, na której widać tranzystory MOSFET przykręcone do radiatorów oraz układy pomocnicze. Sygnał sprzęgany jest świetnie wyglądającym miedzianym kondensatorem foliowym. Firma produkuje je samodzielnie, a zaprojektowała wraz z firmą Jupiter Condensers. Niezwykle ciekawie wyglądają potężne kondensatory z boków i zaekranowane cewki, to część układu zasilania, patentu firmy Audiopax.

Monobloki m50

Wzmacniacze mają budowę wertykalną, jak np. topowe wzmacniacze Marka Levinsona, seria Jubilee Octave, topowe wzmacniacze VTL-a. Ich obudowa składa się z kilku warstw. Najgłębiej mamy stalowy stelaż, do którego od zewnątrz dokręcone są aluminiowe blachy i płyty. Górna ścianka wykonana została z polerowanej, nierdzewnej stali. To tam widać trzy lampy KT88 firmy EAT, a także trzy lampy, które nimi sterują – CV4024. Wszystkie pracują w układzie single-ended, w klasie A. Lampy sterujące umieszczono tuż przy tylnej ściance, przy wejściach. Lampy wejściowe mają wysokie wzmocnienie (x35), a lampy wyjściowe pracują głównie jako wzmacniacze prądowe.

Z przodu mamy trzy gałki, służące do dostrajania układu Timbre Lock. Mają one przezroczystą górę, pod którą umieszczono diody świecące w kolorach zielonym, pomarańczowym i czerwonym. Za gałkami jest wyłącznik układu, a zanim wyłącznik sieciowy wzmacniacza.

Na tylnej ściance umieszczono wejścia RCA i XLR – za tym ostatnim mamy transformator desymetryzujący. Wybieramy między nimi przełącznikiem hebelkowym. Gniazda głośnikowe, złocone, są pojedyncze, chociaż obok widać otwory pod drugą parę. Niżej jest gniazdo sieciowe IEC oraz wielopinowe gniazdo oznaczone „synchronicity” – nie chodzi o album grupy The Police, a o zsynchronizowanie między dwoma monoblokami wyłączania zasilania. Cały wzmacniacz stoi na małych nóżkach przykręconych do drewnianej podstawy. Całość wykonana jest bardzo porządnie i jest naprawdę ładna.

Układ wzmacniający zmontowano na jednej płytce drukowanej, przykręconej do górnej ścianki. Widać na niej takie same kondensatory, jak w przedwzmacniaczu, a także znakomite oporniki w sekcji wejściowej. Na tej samej płytce zainstalowano trzy, bardzo duże kondensatory filtrujące napięcie. Poniżej, przykręcony do dolnej ścianki, jest zasilacz, w ekranie, a także duży, toroidalny transformator zasilający. Widać tam również naprawdę dużo kabli połączeniowych.

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl

System odniesienia

SYSTEM A

ŻRÓDŁA ANALOGOWE
- Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
- Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
- Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

ŻRÓDŁA CYFROWE
- Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ

WZMACNIACZE
- Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
- Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

AUDIO KOMPUTEROWE
- Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
- Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
- Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
- Router: Liksys WAG320N
- Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
KOLUMNY
- Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
- Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
- Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ

OKABLOWANIE
System I
- Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
- Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
System II
- Interkonekty, kable głośnikowe, kabel sieciowy: Tellurium Q SILVER DIAMOND

SIEĆ
System I
- Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
- Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
- System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
System II
- Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ
- Listwa sieciowa: KBL Sound Reference Power Distributor (v2), recenzja TUTAJ
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
- Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
- Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
- Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
- Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
- Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4
- Pasywny filtr Verictum X BLOCK

SŁUCHAWKI
- Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
- Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
- Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
- Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
- Radio: Tivoli Audio Model One
SYSTEM B

Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ
Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ
Odtwarzacz plików: Lumin D1
Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ
Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ
Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ
Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i
Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l
Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ
Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380
Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ
Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono