pl | en

System zintegrowany „all-in-one”

 

Block
CVR 100+

Producent: Audioblock GmbH
Cena (w Polsce): 4799 zł

Kontakt:
Bollmannsweg 41 | 26135 Oldenburg | Deutschland
tel.: 0441 390631-12 | fax: 0441 390631-20
e-mail: info@audioblock.de
www.audioblock.de

Kraj pochodzenia: Niemcy

Dystrybucja w Polsce: 2N-Everpol


łaśnie skończony test dwóch systemów all-in-one dla „Audio”, Stream Box DSA firmy Pro-Ject oraz UnitiQute2 Naima pokazał kilka interesujących rzeczy. Obydwa przygotowane zawodowo, a przy tym cudownie różne, zarówno jeśli chodzi o koncepcję, jak i dźwięk, miały jedną wspólną cechę: ich twórcy w podobny sposób rozumieli ideę tego typu systemu. Najważniejszym wyborem było w nich postawienie na odtwarzacz plików jako numer jeden i dążenie do tego, aby odtwarzacz ten radził sobie z plikami o jak największej ilości bitów i jak najwyższej częstotliwości próbkowania. Tak więc raczej 24 bity niż 16, raczej 32 niż 24 i bardziej 192 kHz niż 96 kHz. Naimowi udało się to lepiej, ponieważ sięgnięto po najnowszy mikroprocesor, stosowany także w Marantzu NA-11S1, ale i Pro-Ject radził sobie pod względem „nadążania” za trendami całkiem dobrze. W obydwu systemach nie było natomiast kieszeni na płyty CD. Najwyraźniej więc uznano, że nie warto się w to już bawić i że ich użytkownicy wszystkie fizyczne nośniki skonwertowali do plików, a nowe zakupy będą robili w internecie, ściągając pliki. A co z tymi, dla których wciąż ważna jest płyta, którzy z jednej strony chcą słuchać muzyki z fizycznego nośnika, a z drugiej chcieliby jednak liznąć co nieco plików i radia internetowego? Dla nich w swojej ofercie ma urządzenie niemiecka firma Block – system all-in-one CVR 100+.


Jeśliby spojrzeć na to urządzenie pod kątem ewolucji, jaką przeszły tego typu systemy, nie da się ukryć, że jeśli chodzi o zastosowane rozwiązania i specyfikację sekcji odtwarzacza to system nie aż tak nowoczesny, jak obydwa przywołane wyżej. Bo szuflady CD już dawno wybyły, choć protoplasta wysokiej klasy „kombajnów” stereo, Arcam Solo Neo jeszcze takową miał, bo teraz jak coś nie odtwarza 24-bitowego pliku 96 kHz, to nie ma się czym chwalić. W Blocku chodzi jednak o dotarcie do nieco innych odbiorców – nie goniących za nowinkami, chcących w spokoju wysłuchać swojej płyty, radia, a co jakiś czas jakiegoś pliku, zapewne mp3. A w takim systemie najważniejsze stają się klasyczne elementy – wzmacniacz i odtwarzacz CD. Czyli dokładnie to, w czym Block jest dobry. W parze idzie z tym solidność, z jaką go wykonano, bez ściemy i cienkich blaszeczek w miejsce obudowy, z solidnym zasilaniem, fajnym wzmacniaczem i bardzo dobrym odtwarzaczem CD, a to wszystko w sztywnej, mocnej obudowie. Ważną funkcja, bez której we spółczesnym, cyfrowym świecie trudno się obyć jest aplikacja umożliwiająca sterowanie tym urządzeniem z poziomu smartfonów. CVR 100+ ma dedykowaną, darmową aplikację „DOK”, dzięki której możemy przełączać się pomiędzy źródłami, przeszukiwać foldery z muzyką, regulować głośność itd. Aplikację „DOK” można pobrać zarówno w sklepie Play dla urządzeń pracujących pod kontrolą systemu Android, jak i w iTunes dla urządzeń Apple’a.

O firmie Block pisaliśmy
  • TEST: Block DAC100 - przetwornik cyfrowo-analogowy, czytaj TUTAJ
  • Płyty wykorzystane w teście (wybór)

    • Okihiko Sugano Record Collection, Audio Meister XRCG-30025-8, “Victor Edition/Trio Edition”, 4 x XRCD24 [2012].
    • Et Cetera, Et Cetera, Global Records/Long Hair LHC00071, CD (1971/2008).
    • Mel Tormé, The legend of Mel Tormé, Going for a Song GFS360, CD (?).
    • Nat “King” Cole, Welcome to the Club, Columbia/Audio Fidelity AFZ 153, SACD/CD (1959/2013).
    • Pat Metheny, What’s It All About, Nonesuch Records/Warner Music Japan WPCR-14176, CD (2011).
    • Ralf Illenberger, Red Rock Journeys, Stockfisch SFR 357.1020.2, CD (2011).
    • Satellite, Evening Games, Metal Mind Productions MMP CD 0298, CD (2004).
    • Savage, Tonight, Extravaganza Publishing/Klub80 Records CD001, “25th Anniversary Limited Edition No 59/150”, CD (1984/2009); recenzja TUTAJ.
    • Siekiera, ”Nowa Aleksandria”, Tonpress/MTJ cd 90241, 2 x CD (1986/2012).
    • Sting, The dream of the blue turtles, A&M Records/Mobile Fidelity UDCD 528, gold-CD (1985/1990).
    • Suzanne Vega, Nine Objects of Desire, A&M Records 540 583 2, CD (1996).
    • Wolfgang Dauner Quintet, The Oimels, MPS/Long Hair LHC59, CD (1969/2008).
    • Yes, Magnification, Eagle Records EAGCD189, HDCD (2001).
    Japońskie wersje płyt dostępne na

    Sięgając po urządzenia audio nigdy nie wiem, czego się po nich mogę spodziewać. Coś tam podejrzewam, przecież znam te firmy, produkty większości z nich testowałem i to nie raz, zazwyczaj jestem już po opisie technicznym i zdjęciach, wiem jak zostały skonstruowane. To wszystko jednak jest czymś równie bezproduktywnym, jak czytanie książek kucharskich. Jeśli chodzi o wrażenia estetyczne, swoistą „ucztę wyobraźni” – znakomicie. To jedna z tych dziwacznych aktywności, które nikomu krzywdy nie robią, czynią ludzi szczęśliwszymi, przynajmniej na chwilę, ale która nie przekłada się na coś, do czego książki kucharskie służą: nie wiemy tak naprawdę, jak opisywane potrawy smakują. A to jest przecież główny powód istnienia takiej literatury. Może się więc wydawać, że znaczącym postępem są telewizyjne programy kulinarne, ponieważ dodają do równania także wrażenia wzrokowe i informacje o tym, czy danie smakuje obecnym w studiu ludziom. Z punktu widzenia naszego podniebienia nie ma jednak absolutnie żadnej różnicy pomiędzy książką i TV – to lizanie loda przez szybę. Podobnie jest i z prognozami dotyczącymi brzmienia urządzeń na podstawie ich danych katalogowych, pomiarów, budowy, znajomości firmy. I może jedynie to ostatnie może trochę nas ukierunkować, a i to w ograniczonym stopniu.


    Block jest dla mnie producentem raczej nieznanym i nawet przeprowadzony niegdyś test przetwornika cyfrowo-analogowego DAC100 nie do końca mnie przygotował na to, co usłyszałem. Wiedziałem, że mogę się spodziewać czegoś dobrego, solidnego – bo tak właśnie ów „dak” grał; mogłem też polegać na bardzo solidnej budowie mechanicznej i nie najnowszych, ale wielokrotnie sprawdzonych rozwiązaniach elektronicznych. Wciąż jednak Block pozostawał dla mnie niewiadomą.
    Nie wiem, jak inne urządzenia tego producenta, ale CVR 100+ chwyta nas za – oczywiście – serce już po krótkim odsłuchu. Z czasem, z każdą kolejną płytą słyszymy cos nowego, fajnego, nawet jeśli jesteśmy po high-endowej szkole, studiach, a może i profesurze. Jest bowiem tak, że jeśli urządzenie jest dobre, ma coś sobie, jeśli za jego pomocą naciskane są w nas wszystkie odpowiednie „guziczki”, wówczas nawet niedrogi produkt jest interesujący, ciekawy, odświeżający.
    Ludzie projektujący Blocka, kimkolwiek są, najwyraźniej wyszli z założenia, że z jednej strony mają „nie szkodzić”, a z drugiej mają dać słuchaczowi coś więcej niż nudny ciąg dźwięków. System gra bowiem w bardzo nasycony sposób. Jego odsłuch, nawet z niewielkimi kolumnami Castle Richmond Anniversary, przypomniał mi moment, kiedy po raz pierwszy usłyszałem wzmacniacz NAD 3020, a potem model 302. Nie wiem tego na pewno, ale jeśli miałbym popuścić wodze wyobraźni i wskazać na jakieś wzorce, to brytyjska (teraz kanadyjsko-brytyjska) firma byłaby numerem jeden. Nie znaczy to, że VCR 100+ gra identycznie jak te urządzenia, bo tak nie jest. Chodzi mi tylko o niezwykle podobny sposób myślenia dotyczący dźwięku, tego co w nim najważniejsze, o niezwykle zbliżony smak.

    Motywem przewodnim, niezależnie od tego, z jakiego źródła skorzystamy – czy to CD, radia internetowego, czy zewnętrznego dysku twardego – będzie nasycony, pełny, duży, gęsty, nieco podrasowany w swojej wielkości środek pasma. Niby nic, przecież tak właśnie NAD kiedyś grał, jednak obecnie coraz rzadziej spotyka się tak brzmiące hi-fi. W pogoni za czystością część producentów zapomniała, że muzyka to nie tylko niskie zniekształcenia i wyrównane pasmo, ale przede wszystkim coś, co powoduje, że mamy gęsią skórkę, że słuchamy kolejnej i kolejnej płyty z zainteresowaniem. Block taki nie jest. Na szczęście nie jest również „imitatorem”. W reakcji (jak to w przyrodzie bywa) na nurt „czyszczący” mamy bowiem ostatnio do czynienia z bardzo mocnym nurtem „dobarwiającym”, w którym chodzi o jak najlepsze symulowanie stereotypowego brzmienia lampowego. Taki Block również nie jest.
    Płyty brzmią z nim w nasycony sposób, ale nie wprost – ciepły. Można odnieść takie wrażenie, ponieważ wyeliminowano tu wyostrzenia. Nie ma cienia po irytujących sybilantach. Nawet Patricia Barber zaciągająca w Let It Rain z płyty Companion długie ‘sssss’ nie zdołała wyprowadzić systemu z równowagi. Ten pokazał to podobnie, jak blachy perkusji – jako gęsty, „gruby”, że tak powiem, zwarty dźwięk o dobrej kontroli. Nie zbliżył się nawet do tego, co można by uznać za choćby podobne do syknięcia. To samo miałem z Davidem Sylvianem, którego głos w utworze zagranym z Ruichi Sakamoto jest notorycznie degradowany – a to przez sybilanty, a to przez zbytnie podkreślenie kompresji. Ta ostatnia została użyta o to, aby powiększyć wokal i go przybliżyć. Udało się to całkowicie, jednak ma to sens tylko jeśli nie zostanie coś zniekształcone. A z tym jest krucho, nawet z bardzo drogimi systemami, w których inaczej ustawiono priorytety niż w Blocku. Ten wydaje się stworzony dla płyt, które gdzie indziej brzmią niezbyt fajnie.

    Drugą cechą, która powoduje, że VCR 100+ można polecać w ciemno każdemu, bez względu na jego przekonania pro- czy anty- audiofilskie, jest rozmach, z jakim prezentowane są wydarzenia. Dźwięk nie jest jakoś wybitnie rozdzielczy, pogłosy są raczej skracane i promowany jest pierwszy plan, jednak to, co się w nim dzieje spodoba się, oj spodoba! Mamy więc niski, gęsty bas. Przy graniu plików z dysku jego definicja jest naprawdę dobra, jednak te same utwory zagrane z płyty CD zwyczajnie zaskakują dojrzałością prowadzenia dolnych rejestrów. I nie trzeba było do tego nawet wyjątkowych nagrań utworów organowych Bacha z boxu Okihiko Sugano Record Collection, ale nawet z gitarami Pata Metheny’ego, Ralfa Illenbergera, z głosem Nata „Kinga” Cole’a dostawałem równie gęsty, wciągający, nisko ustawiony dźwięk. Jak mówię, wydaje się, że jest ciepły. A to dlatego, że skupiamy uwagę na tym, co niżej, na środku, na gęstym dole. Ale big-band towarzyszący Cole’owi był pokazany w otwarty, nośny sposób, nie był zgaszony, zasłodzony, nie był gęstą (zagęszczoną) papką. To właśnie z tą płytą – znakomita reedycja Audio Fidelity! – można było docenić wysublimowane – jak na ten przedział cenowy – blachy perkusji.


    Mocny dół i świetna dynamika to jednak także przepustka do świata rocka. Mój syn właśnie w tym czasie przyniósł nowy album Dream Theater, a ja sięgnąłem po Magnification Yesów i Evening Games Satellite. Wszystko to perfekcyjnie się ze sobą poskładało. Zespoły nominalnie należące do tej samej „szufladki” rocka progresywnego grają go jednak inaczej, w odmienny sposób zostały też nagrane te konkretne płyty. System Block nieco je do siebie upodobnił, jednak nie na tyle, żeby nam było wszystko jedno. Chodziło raczej o zatarcie błędów niż o homogenizację.

    Podsumowanie

    Niezależnie z jakiego źródła korzystałem, Block CVR 100+ brzmiał równie dobrze. Jego dźwięk jest głęboki i nasycony, przypominając to, co robią znacznie droższe systemy dzielone. Najlepiej zagrały płyty CD, ze świetną definicją i zejściem basu, a zaraz potem pliki z zewnętrznego dysku. Ale nawet niezbyt dobrej jakości dźwięk radia internetowego nie był irytujący, powiem nawet, że dało się tego słuchać z przyjemnością. Pozwala na to bardzo ładnie ustawiona barwa tego urządzenia i nacisk położony na ciągłość dźwięku, a nie na detale. Także brzmienie słuchawek podpiętych do Blocka - czy to AKG, czy Sennheiserów - było na tyle mięsiste i dobrze ułożone, że nie czułem potrzeby przechodzenia od razu na zewnętrzny wzmacniacz. W tym miejscu przystępuję zwykle do wykazania słabości. Niemiecki system też je ma, bo nie pokazuje głębokości sceny i nie rozwija pogłosów w nagraniach, w których między instrumentami jest duża przestrzeń. Ale nie miałbym chyba serca, gdybym to jakoś specjalnie podkreślał. Zaskakująco dobry, bardzo „oldskulowy” w podejściu do muzyki – system all-in-one, który można polecić każdemu: babci, cioci i wujkowi, ale i zafascynowanemu Zappą przyjacielowi i słuchającej na okrągło Katie Melua dziewczynie.

    System zintegrowany Blocka porównywany był do urządzeń referencyjnych, ale i do dwóch innych systemów, które w tym czasie testowałem dla magazynu „Audio”: Pro-Jecta Stream Box DSA oraz Naima UnitiQute 2. I muszę powiedzieć, że choć znacząco tańszy, podobał mi się w równym stopniu, co tamte. I jedynie brak odtwarzania plików hi-res trochę go odróżniał. Dźwięk – niekoniecznie. Block podczas testu stał na stoliku Finite Elemente Pagode Edition i dodatkowo na platformie HRS M3X. Okablowanie pochodziło z systemu II: był to kabel sieciowy Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, a kable głośnikowe Acoustic Revive SPC-PA. Część testu przeprowadziłem także z kablami głośnikowymi Melodika Purlpe Rain MDSC4025. System podpięty był do sieci domowej kablem LAN Acoustic Revive LAN-1.0 PA z filtrem RLI-1. Do odsłuchu użyłem też słuchawki: Sennheiser HD800, AKG K701 oraz HiFiMAN HE-400. Oprócz kolumn Harbeth z systemu odniesienia do odsłuchu posłużyły również kolumny Castle Richmond Anniversary. Test miał charakter odsłuchu, porównania A/B, przy użyciu długich fragmentów oraz całych płyt.

    Choć Naim i Pro-Ject przyzwyczaiły nas, że można zbudować system zintegrowany w niewielkiej obudowie, to jednak czymś za to zapłaciły: obydwa nie mają wbudowanego odtwarzacza CD, niepotrzebna im więc była szuflada. PJ dodatkowo korzysta z modułów wzmacniających, które pracują w klasie D, a zasilacz wyrzucił do osobnego pudełka. Dla odmiany system Blocka jest całkiem duży i pokaźny. Zbudowano go z grubych, naprawdę solidnych płyt stalowych z aluminiowym frontem. Boki to radiatory i tak też wyglądają, przypominając to, co robi firma Simaudio Moon.
    Pomimo rozlicznych funkcji, udało się zachować całkiem czystą przednią ściankę. Z lewej strony mamy wyświetlacz, pod nim gniazda wejściowe i wyjściowe, pośrodku gałkę, a po prawej szufladę z umieszczonymi poniżej guziczkami. Wyświetlacz nie jest duży, znacznie więcej miejsca zajmuje „okienko”, w którym został umieszczony i należy do niezbyt kontrastowych. Ładny też nie jest. W trakcie pracy okazało się jednak, że dobrze spełnia podstawową funkcję informacyjną. Szczególnie wyraźnie widać siłę głosu, pokazywaną w postaci bargrafu i liczby. Pojawia się ona na chwilę, po krótkim czasie pozwalając wyświetlić się głównemu ekranowi. Gniazda o których mówiłem to wyjście słuchawkowe typu duży jack (fi 6,3 mm), wejście liniowe typu mały jack (fi 3,75 mm) oraz USB dla pendrajwa lub dysku twardego. Ukryto je pod aluminiową płytką, sprytnie przytrzymywaną przez magnesy. Obok zapalają się diody LED w kolorze czerwonym, wskazujące aktywowanie wyjść głośnikowych – grupy A i B. Gałka służy do nawigacji po menu i jest też przyciskiem. Szuflada, choć plastikowa, wyjeżdża pewnie i szybko – dawno nie wiedziałem tak dobrze funkcjonującej szuflady, może poza napędami TEAC-a.
    Z tyłu Block wygląda jak klasyczny dzisiaj wzmacniacz zintegrowany, czyli taki z wejściami analogowymi i cyfrowymi. Wyjątkiem są tylko gniazda antenowe – dla radia FM/DAB(+) oraz łączności bezprzewodowej Wi-Fi, jak również gniazdo Ethernet. Mamy więc trzy wejścia liniowe i jedno dla gramofonu (MM), a także dwa cyfrowe – S/PDIF oraz TOSLINK. Wyjścia głośnikowe, solidne, złocone, są podwójne – można do nich podpiąć albo kabel bi-wire, albo dwie pary kolumn. I jest jeszcze gniazdo sieciowe IEC (dwupinowe, bez przewodu ochronnego) zintegrowane z wyłącznikiem sieciowym.

    Elektronika zmontowana została z „bloczków”, z których tylko odtwarzacz pików oraz moduł tunera FM/DAB(+) zostały zakupione na zewnątrz. Napęd przykręcono do sztywnej płyty, a dopiero tę do obudowy. Sygnał z niego biegnie ekranowanym kabelkiem do płytki z przetwornikiem cyfrowo-analogowym. Na wszystkich wejściach cyfrowych, także tym z transportu, zainstalowano transformatory dopasowujące impedancję, izolujące przy okazji galwanicznie poszczególne sekcje. Na wejściu mamy układ odbiornika cyfrowego Cirrus Logic CS8416, dzięki któremu do urządzenia możemy przesłać sygnał PCM do 24 bitów i 192 kHz. Zaraz obok znalazł się DAC Analog Devices AD1955 – dość już stary, pochodzący z 2002 roku układ, ale charakteryzujący się bardzo dobrymi parametrami. Wychodzimy z niego zbalansowanym sygnałem prądowym i idziemy do konwertera I/U oraz filtra i bufora wyjściowego, opartych na układach scalonych JRC 5532. Sekcja przedwzmacniacza znalazła się na samym dnie wielopiętrowej konstrukcji, nie dotarłem więc do niej. Widać jedynie, że przedwzmacniacz jest zaekranowany, a końcówki mocy to układy scalone z serii LM. Zaekranowany jest też spory transformator – współpracuje z nim wiele lokalnych stabilizatorów napięcia, w tym zupełnie osobny zasilacz dla odtwarzacza plików. A ten to model Venice 6.2 FS2026-2 firmy Frontier Silicon.

    Pilot zdalnego sterowania CVR 100 wygląda ładnie – ma aluminiową górę i przyjemny w dotyku, plastikowy spód. Jest jednak strasznie zatłoczony – to odtwarzacz all-in-one – dlatego korzystanie z niego wymaga wprawy.


    Dane techniczne (wg producenta)

    3 wejścia liniowe RCA 300 mV
    Wejście Phono: MM 5 mV
    Tuner FM z RDS: 87,5 – 108 MHz (co 0,05 MHz)
    Tuner DAB+: 5A 174,928 MHz-13F 239,200 MHz
    Streaming: DLNA Remote/DLNA I-Media Share (MP3, WMA, WAV)
    Współpraca z produktami Apple/Android
    Obsługiwane formaty: MP3, WMA, WAV, FLAC, AAC+, REAL
    Odtwarzacz CD kompatybilny z płytami: CD-R/CD-RW/MP3
    Zniekształcenia: <0,07%
    Stosunek sygnał/szum: >88 dB
    Pobór mocy: <300 W
    Wymiary (szer./wys./gł.): 440/120/330 mm
    Dostępne kolory: Sapphire Black, Diamond Silver | na zamówienie: Polar Silver

    Dystrybucja w Polsce
    2N-Everpol

    ul. Polna 6 | 05-500 Chyliczki | Polska
    tel.: (22) 331 99 59 | fax: (22) 331 99 50

    e-mail: audioblock@everpol.pl

    www.audioblock.pl


    System odniesienia

    Źródła analogowe
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ
    Źródła cyfrowe
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ
    - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD
    Wzmacniacze
    - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ
    - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    Kolumny
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-101/GL
    Słuchawki
    - Wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-300, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Entreq Konstantin 2010/Sennheiser HD800/HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ
    Okablowanie
    System I
    - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 8N-A2080III Evo, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II
    - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA
    Sieć
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ
    Audio komputerowe
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-801
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    Akcesoria antywibracyjne
    - Stolik: SolidBase IV Custom, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4
    Czysta przyjemność
    - Radio: Tivoli Audio Model One