Maânouche Swing Quintet Montreal Jazz-Up Wydawca: Fidelio Musique, FACD030 Data nagrania: 04.2010 Miejsce nagrania: Église Saint François-De-Sales, Laval, Québec, Canada (nagranie live) Realizator nagrania: René Laflamme Mastering: René Laflamme Mix: Jacques Laurin Produkcja: Fidelio Musique i Lou Boustani Szczegóły: dostępny w formie USB 24/96 lub CD Data wydania: 22.10.2010 Format: MasterFlash USB 24/96 Tekst: Wojciech Pacuła Zdjęcia: Fidelio | Wojciech Pacuła |
Program: Impulsem do powstania Maânouche Swing Quintet było spotkanie podczas jednego z wielu jam session, jakie mają miejsce w Montrealu (Kanada). Taka noc to dla muzyków możliwość wspólnego grania, uczenia się, interakcji i rozwijania nowych pomysłów. Tak właśnie spotkali się Lou Boustani, Damien Levasseur (gitara), Ivanhoe Jolicoeur (trąbka), Samuel Blais (saksofon) i Simon Pagé (bas), a w jego wyniku wykluła się idea połączenia instrumentów dętych i grających w stylu gypsy gitar. Płyta, którą recenzujemy, dotarła do redakcji w niezwykłej formie. Chociaż materiał dostępny jest w formie płyty CD, można go kupić także na pendrajwie USB w nieskompresowanych plikach PCM 24/96. Zarówno materiał na płytach CD, jak i wysokiej rozdzielczości przygotowywany jest w specjalny sposób – Xtract HD. Pisałem już o nim we wstępniaku do sierpniowego wydania „High Fidelity” (Fidelio Music i pliki wysokiej rozdzielczości, No. 87, tekst TUTAJ). To konkretne nagranie wykonane zostało przy użyciu lampowych mikrofonów Neumann U-67 i TLM-170 oraz AEA podłączonych do lampowych przedwzmacniaczy mikrofonowych. Z tych ostatnich sygnał (bez użycia konsoli mikserskiej) idzie do przetworników dCS 905. Sygnał rejestrowany jest w domenie cyfrowej na rejestratorze Pyramix Mykerinos (Masscore). Purystyczne podejście do nagrań słychać od razu. Dźwięk jest bardziej oddalony, mniej „intymny” i pokazany z dalszej perspektywy. Jeśli znacie państwo nagrania Chesky Records, albo Kostasa Metaxasa, to będziecie wiedzieli o co mi chodzi. To po prostu jedna z interpretacji tego, co da się „usłyszeć” przez mikrofony. Na słabszych systemach może się nie sprawdzić. Bo to nie jest dźwięk mięsisty i pełnokrwisty w takim sensie, że głośniczki pompują dźwięk do naszego pomieszczenia. Dopiero z wysokiej klasy systemem słychać, że tu działa inny mechanizm: to za kolumnami otwiera się zupełnie inny świat, inne pomieszczenie. Jeśli system jest wystarczająco rozdzielczy, to „obecność” instrumentów, ale taka realna, niewymuszona, potrafi podnieść włoski na karku. Bo to niewielkie detale waloryzują przekaz, to one powodują, że staje się niemal realne. Nagranie René Laflamme daje to wszystko, a do tego naprawdę niezłą muzykę. Nie wiem, jak to brzmi z CD, ale MasterFlash jest fantastyczny i dzięki takim właśnie nagraniom pliki mają szansę stać się kolejnym wielkim formatem audio. Jakość dźwięku : REFERENCJA |
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity