pl | en
Płyty - recenzja
The Oscar Peterson Trio We Get Request

Wydawca: Verve/Lasting Impression Music, LIM K2HD 032
Szczegóły: srebrny podkład 99,9999%, reedycja
Data wydania: 1964/2009
Reżyser dźwięku: Bob Simpson/Takeshi „Hakkaman” Hakamata
Producent: Jim Davis/Winston Ma
Miejsce nagrania: Studia RCA, Nowy Jork, USA
Data nagrania: 19-20 października, 19 lub 20 listopada 1964

Remastering: Takeshi „Hakkaman” Hakamata, Victor Entertainment, Japan, 1 grudnia 2008

Format: K2HD, silver-CD

Tekst: Wojciech Pacuła

Program:

1 You Look Good to Me 4:50
2 Time and Again 4:38
3 My One and Only Love 5:08
4 Corcovado 2:50
5 The Day of Wine and Roses 2:41
6 People 3:30
7 Have You met Miss Jones 4:11
8 The girl from Ipanema 3:51
9 D.&E. 5:11
10 Goodbye J.D. 2:59

Płyta We Get Request The Oscar Peterson Trio to jedna z pozycji ze Złotego Okresu w historii jazzu. Nagrana w trzech podejściach – 19 października, 20 października oraz 19 lub 20 listopada 1964 roku jest pewną cezurą, po której świat jazzu już nie był taki, jak wcześniej. Oscar Emmanuel Peterson (15 sierpień 1925-23 grudzień 2007) był kanadyjskim pianistą jazzowym i kompozytorem nazywany „Maharadżą klawiatury” przez Duke’a Ellingtona i „O.P.” przez przyjaciół, należał do absolutnej czołówki świata jazzu. Nagrał ponad 200 płyt, zgarnął siedem nagród Grammy. Zmarł nagle w 2007 roku w swoim domu w Mississauga.
Płyta We Get Request doczekała się wielu reedycji, w tym kilku dobrych, a pośród nich warto wymienić chociażby zakupioną niedawno przeze mnie wersję SHM-CD (Universal Music Japan, UCCU-9651). Warto zwrócić uwagę na to, że płyta ta była ostatnią nagraną przez Maharadżę dla wytwórni Verve w czasie ich czternastoletniej współpracy. Towarzyszyli mu na niej Ray Brown na kontrabasie oraz Ed Thigpen na perkusji. Winston Ma, właściciel First Impression Music, a także Lasting Impression Music, która reedycję płyty wydała zwraca uwagę, że to pierwsza płyta jego firmy z katalogu Verve. Remastering wykonany został w Tokio, w studiach JVC w technologii K2HD. Wydawnictwo jest piękne, świetnie zgrywa się z opisami FIM-u i jedynie nadruk na płycie mógłby być oryginalny, powtarzający label na płycie analogowej – rzecz, która byłaby mile widziana także przy innych płytach wydawnictw Decca, Verve i Philips.

BRZMIENIE

Jak wspomniałem, kupiłem ostatnio wersję SHM-CD tej firmy. Jest jedną z lepszych do tej pory. Do tej pory. Przy K2HD słychać ją tak, jakby ktoś ją wykastrował. Przepraszam za mój język, ale tak to słychać: klasyczna wersja jest stłumiona, cicha, bez dynamiki. K2HD jest wybitna w dotarciu do Słuchacza z przekazem. A to dzięki rozdzielczości, dynamice, fenomenalnej górze i lokalizacji na scenie. Jeśli w ten sposób Winston Ma będzie realizował kolejne tytuły z wytwórni Verve, to będziemy mieli w rękach wersje ultymatywne, godne porównywania z winylem. Przepaść, Rów Mariański między poprzednimi wydaniami, a K2HD słychać w każdym szczególe, jednak porażające było porównanie utworu The Girl From Ipanema. Najpierw puściłem wersję K2HD, a potem SHM-CD. Ta ostatnia była po prostu śmieszna. Rzadko się zdarza taka różnica. Wersja japońska jest ciepła, okrągła i brak w niej podstawowych informacji o instrumentach. Wersja FIM daje to wszystko z naddatkiem, jakbym słuchał płyty Long Play 45 rpm – to ta sama energia góry, bez ostrości, ta sama namacalność dźwięku. Koniecznie, koniecznie trzeba tego posłuchać i od razu kupić sobie i znajomym. I tylko jedna uwaga: układ utworów na wersji FIM-u jest inny niż na winylu i na wersji SHM-CD. Dlaczego? Prawdę mówiąc nie wiem.

Jakość dźwięku: REFERENCJA