Frank Sinatra My Way. 40th Anniversary Edition Czas nagrania: 30.12.1968 (#6), 18.02.1968 (2,5), 20.02.1969 (4,7,9), 24.02.1969 (#1,3,8,10) Miejsce nagrania: ? Realizator nagrania: Lee Hersberg Reedycja: Larry Walsh Mix (reedycja): Larry Walsh Mastering (reedycja): Dan Hersch Produkcja: Don Costa, Sonny Burke Wydawca: Reprise/Universal Music Company&Sinatra Society of Japan Szczegóły: płyta SHM-CD, mini-LP, obi Data wydania: 1969/02.12.2009 Format: SHM-CD Tekst: Wojciech Pacuła |
Program:
1. Watch What Happens 2. Didn’t We 3. Hallelujah I Love Her So 4. Yesterday 5. All My Tomorrows 6. My Way 7. A Day In The Life Of A Fool 8. For Once In My Life 9. If You Go Away 10. Mrs. Robinson Bonus Tracks: 11. For Once In My Life 12. My Way Płyta My Way, nagrana w roku 1968 i 1969, wyprodukowana przez Dona Costę i Sonny’go Burke’a wydana została w roku 1969. Zawierała zestaw piosenek, można by powiedzieć, „pop”, wśród których znalazły się m.in. Mrs. Robinson Simona i Garfunkela, Yesterday The Beatles, Hallelujah I Love Her So Roya Charles’a czy ikoniczna My Way, napisana specjalnie dla Sinatry przez Paula Ankę. Piosenka ta zajmuje w historii muzyki szczególne miejsce, bo wykonywały go takie gwiazdy, jak Elvis Presley czy Sex Pistols. To kolejny raz, kiedy okazuje sie, że kupując muzykę, w dobrej wierze, w oryginalnym wydaniu itp., kupowaliśmy tak naprawdę muzykę z defektem. Uważam bowiem, że jakość dźwięku jest częścią przekazu, dopełniającą muzykę i nie da się mówić o „komunikacie” muzycznym bez tych dwóch elementów. A słuchając nowej edycji płyt Sinatry, w tym recenzowanej My Way, po raz kolejny odbiłem się od ściany, jaka jest fatalna jakość dźwięku dużej części płyt, wydawanych przez duże wytwórnie. Chciałem wprawdzie tę recenzje przeprowadzić klasycznie, tj. porównać poszczególne utwory ze starej, podstawowej wersji cyfrowej, wydanej przez Warner Bros. w serii The Sinatra Collection i nową, japońską wersję SHM-CD. Ale się nie da – teraz słychać, ze stary transfer pokazał głos artysty w sposób groteskowy, niemający nic wspólnego z tym, co tak naprawdę na taśmie-matce jest. Jego brzmienie jest jasne, płaskie, niesamowicie dalekie. To samo dotyczy instrumentów, dochodzących do nas jakby zza mgły, jakby je ktoś krępował. Kupując starą wersje dałem się nabić w butelkę. Nie wszystko da się bowiem wytłumaczyć postępem w technice cyfrowej. Potrzeba jeszcze chęci i umiejętności. A tych nie było przy poprzednim wydaniu za grosz. Posłuchajmy chociażby przepięknego, tytułowego utworu – w nowej wersji emocje zawarte są w każdej nucie, w każdym uderzeniu perkusji, w każdym pociągnięciu smyczka. Poprzednia wersja brzmi zabawnie żałośnie. Tak zabawnie, bo łzy płyną po policzkach, kiedy pomyślimy, ze słuchaliśmy tego przez tyle lat w dobrej wierze. Japońskie wersje płyt dostępne na: CD Japan. |
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity