Tomasz Kaczmarczyk & Krzysztof Wermiński Art of Silence Wydawca: Proa Records/ Slow Music Data nagrania: 2010-2011 Miejsce nagrania: Preisner Studio, Recpublica Studio, Sound and more Studio, Studio Nieustraszeni Łowcy Dźwięków Realizator nagrania: Rafał Smoleń Mastering: nie dokonano Mix: Arek Pruszczyński, Ryszard Szmit Produkcja: Tomasz Kaczmarczyk, Arek Pruszczyński Szczegóły: digipak Data wydania: 2011 Format: CD Tekst: Wojciech Pacuła Zdjęcia: Proa Records | Wojciech Pacuła Recenzję opublikowano: 16. grudnia 2011, No. 92 |
Spis utworów
Personel: W materiałach firmowych znajdziemy informację o tym, że Art of Silence to debiutancki album formacji Slow, której trzonem jest duet: Tomasz Kaczmarczyk – gitara i Krzysztof Wermiński – fortepian. Obaj mieszkają w niewielkich miejscowościach w pobliżu Wrocławia, a grą zajmują się „nadliczbowo”, obok podstawowej pracy. Nie są jednak amatorami, mimo ze niezarobkowy charakter ich działalności muzycznej mógłby coś takiego sugerować. Korzystając z okazji poprosiłem o krótki opis sytuacji nagraniowej. Pan Arek pisze tak: www.professionalaudio.pl Nie zawsze tego typu płyty, powiedzmy, że w duchu Michaela Breckera (upraszczam, ale niech będzie) są interesujące, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Dość przewidywalne schematy, nawet jeśli to są improwizacje, są dla mnie po prostu nudne. Żeby tego typu muzyka była interesująca nie wystarczy bowiem biegłość techniczna, ale także pomysł na siebie, coś „spoza” muzyki, co się – paradoksalnie – w muzyce przejawia.
Tak, to był zwrot retoryczny, mający podprowadzić czytelników do tego, że Slow to dobra, interesująca płyta. I świetnie, wyjątkowo czujnie nagrana. Jej brzmienie jest przestrzenne, ale nie jest „puste”. Nie ma ciemnego charakteru nagrań Chesky Records, a przypomina raczej to, co robił Telarc. Tak, to chyba dobry trop – połączenie rozdzielczości z mięchem, z krwioobiegiem. To nie są wypreparowane dźwięki, ale ciągły pejzaż.
Blachy wydają się raczej wycofane. Nie wiem, czy taki był zamysł, ale najważniejszym zakresem jest na tej płycie otwarta średnica i ładnie prowadzony kontrabas. Ten ostatni jest dość krótki, nie słychać, żeby był zdjęty z bliska – tak brzmi ten instrument w rzeczywistości, wcale nie jest głośny, ale jest zawsze pod spodem, w jakiejś mierze definiuje głębokość całego dźwięku. Perkusja nie dominuje, jest przesunięta trochę do tyłu po to, żeby wyeksponować główne instrumenty, np. gitarę. Ta nie jest rzucana na twarz, jest raczej podawana nieco dalej od nas. Saksofon zresztą też. Najsłabszym elementem, tj. najsłabiej nagranym, wydaje się wokal Ani Szarmach w Na skraju dróg. Ma lekko podkreślone „gardło” i jest dość lekki. Nie do końca, moim zdaniem, „klei się” z resztą miksu. Nie jest to duże odstępstwo, ale na tle doskonałej realizacji instrumentów jest to słyszalne. Jakość dźwięku : 10/10 |
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity