WZMACNIACZ ZINTEGROWANY ACCUPHASE
Producent: ACCUPHASE LABORATORY, Inc. |

Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
![]() |
No 256 16 sierpnia 2025 |
⌈ ACCUPHASE swój pierwszy wzmacniacz stereofoniczny zaprezentował pół wieku temu, w 1973 roku. Od tego czasu ta japońska marka stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych i szanowanych na całym świecie. Na swoją renomę firma zapracowała oferując przede wszystkim wysokiej klasy wzmacniacze (w tym w klasie A), przedwzmacniacze i odtwarzacze CD i SACD. Testujemy wzmacniacz zintegrowany E-800S pracujący w klasie A. ⌋ WZMACNIACZ E-800S JEST OBECNIE flagowym wzmacniaczem zintegrowanym firmy Accuphase. Zastępuje na tym miejscu model E-800. Tego typu zmiana, to jest dodanie sufiksu to symbolu nie jest w dla tego producenta niczym nowym, choć nie zdarza się zbyt często – szczególnie w ostatnich latach. Przypomnijmy, że już we wrześniu 1977 roku zaprezentowano przedwzmacniacz C-200S oraz wzmacniacz mocy P-300X, będące wersjami rozwojowymi jej pierwszych produktów, modelu C-200 i P-300 1973 roku. ![]() W kolejnych latach urządzenia te doskonalono, poprawiano, usprawniano. W rezultacie tych zabiegów w ofercie pojawiały się modele z tymi samymi symbolami, ale z dopiskami „X” (1980), „L” (1984) czy „V” (1987), produkowaną jeszcze przez kilka lat, która zakończyła, trwającą niemal dwie dekady obecność tego modelu w ofercie Accuphase’a. Swoją drogą, byłoby absolutnie na miejscu, wręcz pożądane, aby firma ta przygotowała specjalną, rocznicową wersję tego systemu – to byłoby coś! W każdym razie, takie przywiązanie do konkretnego modelu świadczy o tym, że od początku był to dobry projekt, w który wierzyli jego twórcy. A także, że tkwiło w nim wiele możliwości poprawy, realizowanych wraz z lepszymi podzespołami, lepszą obudową, zasilaniem, funkcjonalnością czy obsługą. Myślę, że podobne motywy kierowały dyrekcją firmy z Jokohamy, kiedy w listopadzie zeszłego roku model A-800S zastąpił, oferowany od listopada roku 2019, model E-800; recenzja → TUTAJ. ▲ Kilka prostych słów 鈴木雅臣 MARK MASAOMI SUZUKI ![]() ⸜ Accuphase E-800S ma budowę dual-mono, z wnętrzem podzielonym ekranami W 2019 ROKU ACCUPHASE wprowadził na rynek wzmacniacz E-800 jako model upamiętniający 50. rocznicę powstania firmy. E-800, szczytowe osiągnięcie wśród wzmacniaczy zintegrowanych klasy A, zdobył najwyższe uznanie audiofilów za niezrównaną jakość dźwięku i niezawodność. Głównym tematem technicznym jego drugiej generacji, modelu E-800S, jest Ultra Low Noise. Poziom szumów został przez nas zminimalizowany przede wszystkim dzięki oryginalnej regulacji głośności Accuphase'a, Balanced AAVA z technologią ANCC. Co więcej, zakłócenia efektywnie tłumią idealne rozmieszczenie komponentów i uziemienie, a także w pełni zbalansowana transmisja sygnału od wejścia do wyjścia. Wzmacniacz operacyjny zastosowany w zbalansowanym układzie wejściowym został wykorzystany w niskoszumnym układzie poprzez równoległe połączenie dwóch takich układów. Zasilacz wzmacniacza mocy został poprawiony poprzez powiększenie pojemności kondensatorów – z 60 000 μF w E-800 do 63 000 μF w nowej wersji. ![]() ⸜ W E-800S zastosowano nieco większe kondensatory filtrujące – z 60 000 μF w „800” do 63 000 μF w „800S” Można zapytać, dlaczego nie zmieniono nazwy urządzenia, dodając tylko literę „S". Odpowiedź nie jest techniczna. Tak bardzo spodobało nam się „brzmienie” liczby 800, że postanowiliśmy ją zachować i po prostu dodać przyrostek. W przeszłości Accuphase używał przyrostków w numerach modeli produktów. Na przykład, pierwszy przedwzmacniacz i wzmacniacz mocy, C-200/P-300, zostały zastąpione przez C-200S/P-300S, C-200X/P-300X, C-200L/P-300L i C-200V/P-300V. Podążając za tym przykładem, nazwaliśmy go E-800S. Jeśli chodzi o znaczenie litery „S”, założyciel Jiro Kasuga, który ją nazwał, zmarł, więc pochodzenie jest obecnie nieznane. Myślę jednak, że jest to przyrostek o bardzo ładnym brzmieniu. ![]() ⸜ Końcówki mocy przykręcono bezpośrednio do dużych radiatorów - ich projekt jest identyczny z tym, który znajdziemy we wzmacniaczu mocy A-48S Przy projekcie E-800S pracowali panowie: Satoshi Akizawa, Hiromasa Kato oraz Kenichi Itoh. » SATOSHI AKIZAWA: projekt elektryczny – przedwzmacniacz (obwód AAVA), montaż mikroprocesora, programowanie oprogramowania i inne. Pan Akizawa pracuje w Accuphase od 36 lat. Jest projektantem E-800 i był zaangażowany w projektowanie serii E-800 przez dwie generacje. Jego syn, uczeń pierwszej klasy liceum, należy do klubu soft tenisa i bierze udział w turniejach. Pan Akizawa chce oglądać jego turnieje, ale syn nie chce mu na to pozwolić. Dzieci dorastają i opuszczają gniazdo… » HIROMASA KATO: projekt elektryczny – wzmacniacz mocy, płyta główna i ostateczna jakość dźwięku. Pan Kato jest młodym inżynierem, ma 32 lata, który w przeszłości zaprojektował DP-770 i P-4600. Ożenił się w zeszłym roku i spodziewa się swojego pierwszego dziecka w październiku tego roku. Czeka na pojawienie się nowej rodziny, regulując amortyzatory w Suzuki Swift, aby nieznacznie podnieść wysokość samochodu. ![]() ⸜ Od lewej panowie ITOH, KATO i AKIZAWA » KENICHI ITOH: projekt mechaniczny Pan Itoh pracuje w Accuphase od 20 lat. Wcześniej zaprojektował modele E-700, C-3900, C-2900, PS-1250, PS-550 i inne. Jest właścicielem samochodu kempingowego, który zmodyfikował w oparciu o Toyotę HiAce. Podczas tegorocznych wiosennych wakacji zabrał swoją rodzinę i ukochanego psa Nanę na wycieczkę do pięknej doliny Tanzawa, gdzie cieszyli się pełnoprawnym kempingiem. MS ▌ E-800S PODOBNIE JAK POPRZEDNI FLAGOWIEC, tak i E-800S jest wzmacniaczem zintegrowanym. Potężnym wzmacniaczem, dodajmy. Jego proporcje są przeskalowane w stosunku do tego, do czego przyzwyczaiły nas wcześniejsze urządzenia tej firmy, jeszcze sprzed E-800. Byłoby to nawiązanie wprost do innych highendowych firm oferujących superintegry, że przywołam McIntosha z modelem MA9500, czy Soulution z modelem 530. E-800S mierzy 465 x 239 x 502 mm i waży 35,7 kg. ![]() Producent pisze:
Najważniejszą informacją, poza typem konstrukcji, jest to, że mówimy o wzmacniaczu pracującym klasie A, od wejścia do wyjścia, o czym zaświadcza duży napis na przedniej ściance. Oferuje on moc 50 W przy obciążeniu 8 Ω, 100 W przy 4, 200 przy 2 i aż 300 W (mocy muzycznej) przy 1 omie! Co więcej, to moc oddawana w klasie A. Po jej przekroczeniu wzmacniacz przechodzi w do pracy w klasie B, podwajając ją. Co ważne, wszystko to udało się przy bardzo szerokim paśmie przenoszenia, rozciągającym się od 3 Hz do 150 kHz, oraz niezwykle niskich zniekształceniach i szumach: producent deklaruje THD na poziomie 0,03%. Stosunek sygnału do szumu został poprawiony w stosunku do wersji E-800 o 12%, do 120 dB. FUNKCJONALNOŚĆ • Accuphase jest znany z ponadprzeciętnej funkcjonalności, którą przechował jeszcze z lat 70. ubiegłego wieku, kiedy była to, dla urządzeń z Japonii, norma. Oferuje on aż dziewięć wejść liniowych z których jedno – RCA – jest powiązane pętlą do nagrywania z wyjściem, a trzy są zbalansowane. Jest też wyjście z przedwzmacniacza i wejście na końcówkę mocy, zarówno z wejściami RCA, jak i XLR. ![]() Dwa sloty na tylnej ściance, w testowanym urządzeniu zaślepione, pozwalają na dodanie przetwornika cyfrowo-analogowego DAC-60, z dwoma układami ESS ES9016K2M, przedwzmacniacza gramofonowego AD-60, obsługującego wkładki MM i MC z selektorem impedancji i filtrem subsonicznym, a także LINE-10, moduł z dodatkowymi wejściami liniowymi, gdyby tych, które już są było za mało. Duże gałki na przedniej ściance pozwalają na zmianę wejścia i siły głosu. Koło pierwszej są czerwone diody LED, a położenie drugiego jest wyświetlane na pomarańczowym wyświetlaczu LED. Pod uchylną klapką są kolejne gałeczki, którymi zmienimy barwę, balans między kanałami, aktywujemy jedno lub dwa wyjścia głośnikowe, pętlę do nagrywania i wybierzemy, które wejście – RCA czy XLR – na końcówkę mocy będzie aktywne. Są i przyciski, pozwalające na kolejne zmiany. Pod szklaną, hartowaną szybką umieszczono duże wskaźniki VU-metr, informujące o poziomie siły głosu. W tym przypadku są to wskaźniki diodowe. Poniżej, małymi diodami LED, jesteśmy informowani o statusie poszczególnych przycisków. Dodajmy do tego osobny wzmacniacz słuchawkowy oraz przycisk skokowego tłumienia (-20 dB), a będziemy mieli – jako takie – rozeznanie w możliwościach tego urządzenia. TECHNIKA • Wzmacniacz E-800S jest urządzeniem w pełni zbalansowanym, od wejścia, do wyjścia; zbalansowaną budowę mają nawet układy zabezpieczające. W E-800 stosowano niezbalansowaną sekcję przedwzmacniacza, ale w modelu „S” jest już zbalansowana, podobnie, jak w topowych przedwzmacniaczach tego producenta. Ta sekcja w testowanym urządzeniu bazuje na układzie AAVA (Accuphase Analog Vari-gain Amplifier), opracowanym przez tego producenta samodzielnie. Jest to układ regulujący poziom sygnału, zastępujący klasyczny potencjometr. Ponieważ sygnał muzyczny nie musi w nim przechodzić przez rezystancję, wyeliminowane są zmiany impedancji na jego wyjściu, bez względu na położenie gałki głośności. Uzyskuje się przez to wysoki stosunek sygnału do szumu i niskie THD. W układzie tym sygnał napięciowy zamieniany jest na prądowy, regulowany jak w profesjonalnych mikserach, a następnie zamieniany z powrotem na napięciowy. Również i końcówka mocy jest w pełni zbalansowana i została zbudowana w technice noszącej nazwę Instrumentation Amplifier. Jest to typ układu pozwalającego na osiągnięcie wysokiego współczynnika tłumienia sygnału wspólnego (CMRR), dające wysoką precyzję wzmocnienia. To jedna z kluczowych technik tego producenta. W końcówce mocy pracuje sześć par tranzystorów MOSFET w układzie push-pull, w klasie A. Producent zaznacza, że powiększono zasilacz – zastosowano w nim potężny, ekranowany i stabilizowany mechanicznie oraz temperaturowo transformator toroidalny i dwa duże kondensatory, o pojemności po 63 000 μF każdy. Tranzystory końcowe przykręcono do potężnych radiatorów, wraz z końcówkami mocy, które są chronione poprawionym układem zabezpieczającym z dodatkowymi czujnikami temperatury na radiatorach oraz ochroną przed przegrzaniem i zwarciem. W zabezpieczeniu pracują tranzystory MOS-FET w roli elementu rozłączającego obwód. Dzięki tym rozwiązaniom tłumienie wyjścia wynosi wybitne 1000, a to oznacza, że wzmacniacz będzie pewnie „prowadził” kolumny, nie dopuszczając do tego, aby jego wyjściem sterowała wsteczna siła elektromotoryczna (ang. back EMF), pochodząca od cewek głośników niskotonowych. STEROWANIE • Urządzeniem steruje się bajecznie przyjemnie, ponieważ to urządzenie o doskonałej haptyce. Mieliśmy to już wcześniej, a i tak producent postanowił jeszcze bardziej dopracować mocowanie dużych gałek, ze specjalnym mechanicznym układem opartym na kole zamachowym i łożysku w przypadku siły głosu. Pilot zdalnego sterowania jest klasyczny dla tego producenta, to jest przypomina lata 70. Obudowa wycięta jest z aluminiowego profilu i ma – co oczywiste – kolor szampański. Przyciski są sztywne i mają wyraźny punkt zadziałania, co jest odświeżające po tandecie, z którą przychodzi wiele, często drogich, urządzeń. Także i to pomaga w komfortowej obsłudze tego urządzenia. Naprawdę doskonały produkt! ▌ ODSŁUCH JAK SŁUCHALIŚMY • Wzmacniacz zintegrowany Accuphase E-800S testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Porównywany był do dzielonego wzmacniacza odniesienia, czyli przedwzmacniacza Ayon Audio Spheris Evo i tranzystorowego wzmacniacza mocy Soulution 710. Podczas testu urządzenie stało na swoich nóżkach na górnej, węglowej półce stolika Finite Elemente Pagode Edition Mk II. ![]() W czasie testu jako źródło wykorzystałem odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz odtwarzacz plików Sforzato DSP-05EX z zewnętrznym zegarem PMC-05EX. Sygnał między odtwarzaczem SACD i wzmacniaczem przesyłany był interkonektem RCA Crystal Cable Absolute Dream, a z odtwarzacza plików wysyłany był przez kabel Siltech Master Crown; obydwa interkonekty były niezbalansowane. Wzmacniacz zasilany były przez kabel Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, a sygnał do kolumn dostarczał kabel głośnikowy Crystal Cable Da Vinci. Accuphase napędzał kolumny Harbeth M40.1. » PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór
⸜ BLACK SABBATH, Paranoid, Vertigo| BMG Company/Tidal, FLAC 16/44,1 ⸜ 1970/?. WIECZOREM POPRZEDZAJĄCYM DZIEŃ, w którym zacząłem słuchać wzmacniacza A-800S, dotarła do nas wiadomość o tym, że umarł Ozzy Osbourne. … |
A dopiero co cieszyliśmy się sukcesem naszego przyjaciela, Zbyszka Bielaka, który przygotował dla Ozzy’ego specjalną laskę na której muzyk wspierał się podczas pożegnalnego koncertu, który miał miejsce 5 lipca tego roku w Birmingham. Jak pisał „Super Expres” – tak, to było wydarzenie tej skali i zasięgu – wydarzenie zgromadziło 40 tysięcy fanów, a – jak czytamy – „«Książę Ciemności» wystąpił siedząc, przez cały występ, na czarnym tronie”. W ręku, dodajmy, trzymając wspomnianą laskę; więcej o Zbyszku w wywiadzie → TUTAJ, krótki filmik → TUTAJ. Rozumieją więc państwo, że nie mogłem zacząć odsłuchów wzmacniacza E-800S inaczej niż w nawiązaniu do tej wiadomości. Odpaliłem, co oczywista, Paranoid, płytę BLACK SABBATH z 1970 roku, ale zaraz potem sięgnąłem po 13, dziewiętnasty i ostatni w dorobku tej kapeli album, który ukazał się w roku 2013 nakładem Vertigo (Universal Music Group). A to dlatego, że im dłużej go słucham, tym bardziej go doceniam. To doskonały krążek, w wersji Deluxe dwa, zarówno pod względem muzyki, produkcji, jak i jakości dźwięku – sprowadzony z Japonii został zapisany na dwóch płytach SHM-CD. ![]() „Trzynastka” została wyprodukowana przez Ricka Rubina w klasyczny dla niego sposób, który mogliśmy wcześniej poznać, chociażby, na płytach Slayera i Reign in Blood z 1986 roku, The Cult z Electric i 1987, AC/DC i Ballbreaker z 1995 czy Californication grupy Red Hot Chili Peppers z 1999 roku. Czyli muzycy grali wspólnie w studiu, była to swego rodzaju „próba”, do której następnie dogrywano a to dodatkowe gitary, a to wokale itd. Takie podejście daje wrażenie pełnej spontaniczności i – jak w tym przypadku – potęgi. Japoński wzmacniacz doskonale radzi sobie bowiem z oddaniem skali nagrań. Rozpoczynające płytę mocne uderzenia w duże kotły w ˻ 1 ˺ End of the Beginning wypchnęło potężne głośniki basowe Harbethów mocniej nawet niż ze wzmacniaczem Soulution. To było nasycone, gęste granie, które z mocną muzyką zdarza się bardzo rzadko. Rubin w wywiadach podkreślał pragnienie swoje i zespołu na oddanie „surowego” („raw”) brzmienia i to mu się udało, a E-800S doskonale tę dzikość, ten zadzior w muzyce Black Sabbath, widoczny nawet po tylu latach, pokazał. Ale udało mu się coś więcej. Oto bowiem pyta ta, szczególnie w wersji z Japonii, ma znakomicie pokazaną górę pasma. Jest ona z jednej strony nieco cofnięta, to cecha szczególna nagrań dokonanych pod okiem Rubina, ale jest też czysta i „złota”, dźwięczna – jak w najlepszych nagraniach rockowych. Jest w tej muzyce selektywność, jest też i coś, co Zbyszek Bielak określa jednym słowem: „wpierdol”. Czyli umiejętność nagłego przejści między niskim i wysokim poziomem dźwięku. Accuphase napięcie między tym, co małe i tym, co duże oddał doskonale. Jak gdyby miał w zapasie wystarczająco dużo mocy, aby się nie musiał wysilać, popisywać. To jak z ludźmi – ci, którzy są w środku poukładani, pewni siebie, nie muszą tego pokazywać, a i tak roztaczają wokół siebie specyficzną aurę. Podobnie Accuphase. „Mam to” – zdawał się mówić, dzięki czemu fantastycznie nagrana perkusja w ˻ 2 ˺ God Is Dead doskonale harmonizowała z ustawionym na osi, cofniętym względem pierwszej linii, wokalem Osbourne’a. A co z delikatnym materiałem? No cóż – jak coś jest dobre, to jest dobre i już, niezależnie od okoliczności. E-800S ma barwę ustawioną w taki sposób, że z jednej strony jest otwarta, a z drugiej nieco dociśnięta na przełomie basu i środka pasma. Bliżej tej wersji wzmacniacza do klasycznego wyobrażenia o klasie A niż E-800 czy – nawet E-700. Słuchana zaraz po Black Sabbath, dla balansu, znakomita płyta Tabulatura Joannis de Lublin, nagrana wprawdzie nie w Lublinie, a w Olkuszu, została pokazana przez Accuphase’a z nasyceniem harmonicznych, ale i z wymaganym dystansem. To niezwykle przestrzenne nagranie, przygotowane z myślą o wielokanałowym odtwarzaniu w systemie 2+2+2, ale i w stereo robiące duże wrażenie. ![]() Wzmacniacz w teście doskonale wybalansował między namacalnością, to znaczy energią bezpośrednią, a tak zwanym „odejściem”, czyli umiejętnością budowania dalekich planów, w których rozmieszcza śpiewaków i organy. Pogłos nie był wydłużony, nie chodziło o nienaturalne „nadbudowanie” dźwięku podstawowego, a jednak niósł się długo i ładnie gasł w oddali. Zresztą – nie tylko w oddali, ale i całkiem blisko – japońskie urządzenie jest znakomite w oddaniu drobnych detali bez ich wyodrębniania z całości. ▲ JOANNIS DE LUBLIN Tabulatura Joannis de Lublin wyk. Agnieszka Budzińska-Bennett, Cracow Singers, Andrzej Szadejko, Musikproduktion Dabringhaus und Grimm MDG 902 2336-2 ![]() JAK CZYTAMY NA STRONACH zespołu Cracovia Singers, jednego z wykonawców recenzowanej płyty, Tabulatura Jana z Lublina należy do najważniejszych źródeł europejskiego dziedzictwa muzycznego. Na 260 kartach spisano ponad 234 kompozycji, w ogromnej większości o charakterze liturgicznym, ponad 250 praktycznych przykładów muzycznych i traktat teoretyczny. Jej domniemany autor, Jan z Lublina (1537–1548), był polskim organistą i kompozytorem epoki renesansu, działał w Kraśniku i przypuszcza się, że był członkiem zakonu kanoników regularnych laterańskich. Bliższe wiadomości o jego życiu i działalności są jednak zagadką. Sięgnięcie po dzieło polskiego, nieznanego szerzej, autora przez wysokiej klasy niemiecką wytwórnię to dobra wiadomość. Tym bardziej, że MDG jest wytwórnią nie tylko dbającą o repertuar swoich płyt, ale i o ich stronę soniczną. A to przecież nie jest pierwsze „polskie” wydawnictwo MDG, bo należy przypomnieć krążki z Requiem Aternam Moniuszki, dwa krążki z serii „Musica Baltica” z rodzimymi kompozytorami, czy bardzo dobre nagrania z płytą prezentującą gdańskie organy. Materiał dźwiękowy nagrywa w cyfrowych systemach DAW w postaci plików PCM hi-res wysokiej rozdzielczości i oferuje w postaci hybrydowych płyt SACD, z trzem wersjami: stereo na warstwach CD i SACD oraz wielokanałowej. Ta ostatnia może być odtwarzana na dowolnym systemie 5.1, jednak z założenia jest przeznaczona dla modyfikowanej wersji 2+2+2, w której dwa kanały są przeznaczone dla sygnałów wysokości – powyżej lewej i prawej kolumny głównej. Co ważne, to właściwie polskie przedsięwzięcie. Płyta została bowiem nagrana w Bazylice kolegiackiej św. Andrzeja Apostoła w Olkuszu, a wykonawcami są Agnieszka Budzińska-Bennett, Cracow Singers oraz – na organach – Andrzej Szadejko. Bazylika o której mowa jest kościołem halowym, wybudowanym w pierwszej połowie XIV wieku w stylu gotyckim. Nagrania miały miejsce w dniach 18 i 19 września 2019 (!) roku. Producentem był Werner Dabringhaus z Trinitas Artis Foundation (również realizacja dźwięku i mastering) oraz Małgorzata Albińska-Frank, która wykonała również edycję materiału. Dodajmy, że organy przygotowała Marta Kogut. Organy na tej płycie zostały pokazane z pewnej odległości. Realizatorzy nagrań nie mieli potrzeby ich przybliżania. Podobnie zresztą, jak głosów śpiewaków. Ale mogli sobie na to pozwolić – akustyka bazyliki św. Andrzeja Apostoła jest wyjątkowa w swojej barwie i zwartości. To sporej wielkości wnętrze, co słychać, a jednak nie wlecze się w nim ogon pogłosu, nie zamazuje dźwięków. Czasem, jak w kończącym ˻ 1 ˺ Rosate fragmencie brzmienie organów wydaje się bliżej nas, bardziej namacalne, ale to dlatego, że instrument gra w inny sposób. ![]() Ale już początek ˻ 12 ˺ Gloria Spiritus at alme osadza dźwięk dalej w przestrzeni i nasyca go harmonicznymi. To bowiem z jednej strony ciepłe granie, a z drugiej nie przewalono w nim środka pasma. Jest otwarta góra i masywny dół, ale są one rozwinięciem średnicy, nie narzucają się swoją obecnością. To niezwykle rozdzielcze nagranie, które nie zabija szczegółowością. A jednak to właśnie szczegóły odkrywamy przy kolejnych odsłuchach, wydobywamy z nich smaczki, które zostały zapisane. ● » Jakość dźwięku: 9/10 ACCUPHASE E-800S jest więc urządzeniem, które z jednej strony nasyca dźwięk, a z drugiej jest otwarte. To, jak mi się wydaje, topowe połączenie cech, którymi charakteryzują się współczesne urządzenia tej firmy. Inaczej niż się powszechnie uważa, jej urządzenia pracujące w klasie A są znacznie bardziej otwarte, dźwięczne i dynamiczne od tych w klasie AB, które są z kolei znacznie bardziej nasycone i ciepłe. Czyli – odwrotnie niż przyzwyczaił nas do tego stereotyp dotyczący „ciepłej klasy A”. Wzmacniacz o którym mowa łączy te dwie perspektywy. Dla przykładu, nadał basowi z ˻ 1 ˺ So Far Away, utworowi otwierającego płytę DIRE STRAITS Brothers In Arms, wagę, a jednocześnie ukazał też otwarte, delikatnie rozjaśnione blachy perkusji oraz tamburynu w taki właśnie, to jest otwarty i nieco rozjaśniony sposób. Nie starał się niczego uładzić, osłodzić, a też nie przewalił nieco twardego uderzenia blach. Przypomnijmy, że wszystkie reedycje tego krążka pochodzą z cyfrowego masteru na taśmie U-matic dokonanego na magnetofonie masteringowym Sony PCM 1610, a nie z analogowej taśmy-matki, do której materiał został zgrany. Jedynie wytwórni Mobile Fidelity udało się z tego zrobić sztukę. Ale nowa wersja, wersja z której słuchałem tym razem, czyli „40th Anniversary Edition”, też jest naprawdę bardzo dobra. I właśnie ten bas, którego tak brakuje na niemal wszystkich innych reedycjach CD, na płytach SHM-CD z Japonii i w wykonaniu Accuphase’a był i mocnym i selektywny. Przy całej swojej plastyce, wyważeniu i nasyceniu E-800S nie ucieka od problemów w ciepło, nie zagłaskuje nagrań. Doskonała płyta NINY SIMONE I Put A Spell on You, wydana oryginalnie w 1965 roku przez wytwórnię Philips, zabrzmiała z tym urządzeniem niezwykle wręcz naturalnie. Ale nie dlatego, że to naturalny dźwięk sam z siebie, mimo że przecież – jednocześnie – to dźwięk mocno „wyprodukowany”, z orkiestrą, chórkami itd., z różnym ujęciem wokalu Simone, raz dalszym, raz bliższym. Już w tytułowym ˻ 1 ˺ I Put A Spell on You mamy, pokazany dalej w scenie, z większym, może nawet naturalnym, pogłosem saksofon z lewej strony, podobnie potraktowana została perkusja i fortepian z prawej, a pośrodku nieco wycieniowany, obcięty od dołu, momentami wręcz chrapliwy wokal Simone (posłuchajmy, dla przykładu, ˻ 6 ˺ Gimme Some). „Naturalnie” w tym przypadku oznacza „energetycznie”, „wciągająco” i – przede wszystkim – „wiarygodnie”. Accuphase tak właśnie gra – niezwykle wiarygodnie i jednocześnie „bebechowo”, z głębi muzyki. Płyta o której mowa została niedawno wydana w Japonii na krążku SHM-SACD w ramach serii „Verve Acoustic Sounds SACD Vol. 7”, rozpoczętej w 2020 roku. Remaster jest analogowy, ale pliki master to sygnał DSD. I to są doskonałe wznowienia. Japońskie urządzenie takie detale, jak głębia sceny, jej stereoskopowa szerokość, jak plastyka, jak – wreszcie – doskonała równowaga tonalna pokazuje bez stresu. Mówiłem wcześniej, w kontekście dynamiki i skali, o tym, że to urządzenie, które „nic nie musi”. Przy takich właśnie, jak to, miejscami intymnych, często swingowych nagraniach wychodzi to jeszcze lepiej niż przy łojeniu Sabbathami. Muzyka płynie doskonale zrównoważona, wcale nie nudna, a jednak nie zwracająca uwagi sama z siebie na technikę. Ta skrywa się za muzyką. ![]() SŁUCHAWKI • Jedną z ważniejszych cech wzmacniaczy firmy Accuphase jest ich wyposażenie we wzmacniacze słuchawkowe. Samo z siebie ciekawe, ale bez emocji, w ich przypadku nabiera wagi, ponieważ to bardzo dobre wzmacniacze. Korzystają przecież z tego samego systemu regulacji siły głosu, co sama integra, z tego samego zasilania, jak i obudowy A to wszystko w E-800S jest doskonałe. W tym przypadku dźwięk, jaki otrzymamy będzie kremowy i plastyczny. Stereofonia będzie bardzo szeroka, może bez wyraźnego różnicowania osi tył-przód, ale już w boki – doskonała. Bas nie jest wyraźnie nasycany, a przecież schodzi bardzo nisko. Jeśli potrzebujemy, możemy go sobie dodać ukrytym pod klapką pokrętłem, ale ja nie czułem takiej potrzeby. Lepiej wybrać inne słuchawki niż, dla przykładu, HiFiMAN HE-1000 v2. Na przykład Fosi Audio i5, albo – jeśli myślimy o ultymatywnym odsłuchu – Final Audio DX6000 (test → TUTAJ). Z tymi drugimi brzmienie E-800S było doskonale nasycone, a energia średnich i niskich dźwięków była wręcz namacalna – tak, to tego typu słuchawki i tego typu połączenie. Wokal Simone, na nagraniach z płyty I Put A Spell on You nieco rozjaśniony, taki pozostał, ale nie był nerwowy, a po prostu – taki. To doskonałe połączenie i naprawdę bardzo dobry wzmacniacz słuchawkowy. ▌ Podsumowanie EWOLUCJA, Z JAKĄ MAMY DO CZYNIENIA w przypadku urządzeń Accuphase jest bezdyskusyjna. I idzie, moim zdaniem, w dobrą stronę. Tym razem otrzymujemy wspaniałe połączenie cech klasy A i AB. Czyli gęstość i pełnię wraz z dynamiką. Wzmacniacz z Japonii nie bawi się w ekwilibrystykę, nie ujarzmia naszej uwagi cudownościami, które w pierwszej chwili wciskają w fotel, a po jakimś czasie zaczynają irytować. To urządzenie o doskonale zrównoważonym dźwięku, w którym jest mnóstwo informacji, które to informacje nie wyrywają się na świat w postaci „detali”. Są częścią całości i ukazują się w postaci wydarzeń muzycznych, a nie „dźwięków”. W pierwszym momencie może się wydać, że nie ma tu za dużo basu i góry. Ale to złudzenie. Od razu wiemy bowiem, że to kompletny dźwięk, tylko nie zawsze w muzyce jest instrument, który by emitował dużo dołu czy góry. ![]() Urządzenie jest doskonale wykonane i bajecznie funkcjonalne. To tego typu wzmacniacz, z którym zostajemy „na zawsze”. W przypadku audiofilów to może oznaczać od roku do pięciu, ale w przypadku melomana to może być naprawdę na zawsze. Po raz pierwszy decydujemy się więc przyznać wyróżnienie ˻ GOLD FINGERPRINT ˺ dla wzmacniacza zintegrowanego. Gratulacje! ● ▌ Dane techniczne (wg producenta)
• Maksymalna moc wyjściowa (RMS): Dystrybucja w Polsce ul. Malborska 24 30-646 Kraków ⸜ POLSKA → www.NAUTILUS.net.pl » W tekście znalazł się afiliowany link do sklepu internetowego → CD JAPAN. ![]() Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ. |
System referencyjny 2025 |
|
![]() ˻ 1 ˺ Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST ˻ 2 ˺ Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) ˻ 3 ˺ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III • → TEST ˻ 4 ˺ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST ˻ 5 ˺ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 ˻ 6 ˺ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ ˻ 7 ˺ Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) • → TEST |
|
![]() |
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TESTInterkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
![]() |
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TESTKabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 • → TEST Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST |
![]() |
Elementy antywibracyjne ⸜ Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)⸜ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ ⸜ Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (podstawki pod kolumny): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 60 SN • test → TUTAJ |
![]() |
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition |
![]() |
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJPlatforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity