pl | en

WYWIAD

FABIO CAMORANI
AudioNautes Recording

AudioNautes Recordings to włoska wytwórnia płytowa założona w 2010 roku przez Fabio Camoraniego. Specjalizuje się ona w wysokiej jakości reedycjach wybranych, czasem mało znanych lub zapomnianych nagrań muzyki klasycznej, jazzowej i pop. Skupia się na korzystaniu z oryginalnych źródeł wzorcowych, współpracy z najlepszymi inżynierami dźwięku oraz produkcji audiofilskich płyt winylowych i CD.

www.AUDIONAUTESRECORDINGS.com

» WŁOCHY


WYWIAD

rozmawiał WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia AudioNautes Recording

No 256

16 SIERPNIA 2025

JAK PISAŁEM PRZY OKAZJI recenzji albumu Cantate Domino, wydanego przez wytwórnię AudioNautes Recording, z Fabio Camorani, jej założycielem, poznałem się w czasie wystawy High End 2005 w Monachium, czyli dwadzieścia lat temu (recenzja → TUTAJ). Zaprezentował na niej wówczas przetwornik cyfrowo-analogowy AudioNemesis DC-1, który niedługo potem recenzowaliśmy i który stał się hitem; recenzja → TUTAJ.

⸜ Fabio Camorani na swoim „rumaku”…

Ten w 1987 roku zaprezentował pierwszą wersję gramofonu i przypisanego mu nośnika, płyty gramofonowej. Choć pierwotnie patent dotyczył zapisu na walcu, to w trakcie jego usprawniania medium została płaska, okrągła płyta. Rejestracja była dokonywana spiralnie na cynkowej pokrytej warstwą woszczyzny rozcieńczonej benzyną. Następnie taka płyta była zanurzana w kąpieli z kwasu chromowego, który wytrawiał ją w miejscu gdzie rylec wyciął ścieżkę w warstwie woszczyzny. Tak przygotowaną płytę można było wielokrotnie odtwarzać. Służyła ona również jako matryca do wykonywania kopii wytłaczanych w ebonicie. W roku 1898 DAC był niedrogi, a fantastyczny, tak dobry, że nie powstydziłyby się go nawet highendowe systemy. I, wiem to z wielu listów od państwa – nie powstydziły się, ponieważ DC-1 pracował w wielu miejscach, w których każdy interkonekt było od niego znacznie droższy. I choć właśnie AudioNemesis przyniosło Fabio rozpoznawalność, marka ta była jego pobocznym projektem. Miłością jego życia były bowiem, i pewnie nadal są, urządzenia lampowe i analogowe, a najważniejszą dla niego emocjonalnie firmą była AudioNautes.

Oferowała ona drogie wzmacniacze i kolumny, ale i dystrybuowała topowe płyty LP, na przykład reedycje Three Blind Mice („TBM Super-Cut Analogue Disk”) przygotowane przez wytwórnię Cisco Music (dzisiaj – Impex). Fabio miał dostęp do egzemplarzy o niskich numerach, z czego i ja wówczas skorzystałem. Myślę, że ekspozycja na tej klasy wydawnictwa przyniosła późniejszy zwrot w jego działalności i zajęcie się reedycjami. I to od razu topowymi.

Obok płyt LP 1Step, taśm analogowych i krążków UHQCD w ofercie AudioNautes Recordings znajdziemy bowiem również niesamowicie kosztowne płyty Crystal Disc; więcej o tych formatach w artykule Compact disc – oczywiście, że tak! Ale jaki?TUTAJ. Tytuły, które Farbio wybiera to w większości audiofilskie klasyki, ale i płyty, o których zapomnieliśmy. Na oficjalnej stronie internetowej czytamy:

Założona w 2010 roku firma AudioNautes Recordings narodziła się z wizją oferowania najlepszych wersji ukochanych, często zapomnianych nagrań.

Nasze inauguracyjne wydawnictwo, Flute de Pan et Orgue (1982), z udziałem Zamfira i Celliera, ożywiło niezwykły, ale pomijany klejnot. Zainspirowani pasją pana Celliera, wyruszyliśmy w tę podróż z niezachwianą pewnością siebie.

Naszym celem jest praca wyłącznie z oryginalnymi źródłami - analogowymi, cyfrowymi, taśmami lub DAT - zapewniając najwyższą jakość dźwięku. Unikamy wersji zremasterowanych, współpracujemy ze światowej klasy inżynierami i korzystamy z najlepszych tłoczni.

About Us, → www.AUDIONAUTESRECORDINGS.com, dostęp: 29.07.2025.

AudioNautes Recordings wydaje się jednym z najciekawszych obecnie małych wydawnictw oferujących audiofilskie reedycje. Z FABIO CAMORANI, jego założycielem i szefem, rozmawia WOJCIECH PACUŁA.

»«

WOJCIECH PACUŁA Fabio, opowiedz nam proszę coś o sobie – skąd pochodzisz, co studiowałeś itp.

FABIO CAMORANI Jestem inżynierem elektronikiem, absolwentem Uniwersytetu w Bolonii. Nadal mieszkam w moim rodzinnym mieście Forlì we Włoszech. Kiedy byłem młody, intensywnie trenowałem różne sporty, a po długiej przerwie (spowodowanej problemami z kolanami) w 2015 roku ponownie zacząłem trenować, tym razem bardziej na poważnie, uprawiając triatlon. Do tej pory ukończyłem 11 triatlonów Ironman, co oznacza, że trenuję codziennie. Posiadam również tytuł Master Black Belt w Lean Thinking (nie ma to nic wspólnego z dietami :).

Jestem żonaty i mam dwie córki w wieku 17 i 18 lat. Federica (17) uwielbia pływać i jest szybka na otwartym akwenie. Valentina (18), po wielu latach pływania, uprawia triatlon na wysokim poziomie.

WP Kiedy i jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?

FC Muzykę kocham, jak sądzę, od urodzenia. Moi rodzice nie słuchali zbyt wiele muzyki, woleli tańczyć. Dowiedziałem się, że mój dziadek, jeszcze przed II wojną światową, grał na skrzypcach, dlatego mówię, że „mam to w genach”. Pomimo mojej miłości do muzyki, musiałem długo czekać, zanim miałem w domu sprzęt audio. W latach 80. zacząłem czytać magazyny poświęcone tej tematyce. Po zakupie pierwszego sprzętu zacząłem go ulepszać, wprowadzając kolejne modyfikacje.

⸜ AudioNemesis DC-1 – przetwornik D/A, którym Fabio udowodnił, że niedrogo można przygotować topowy produkt audio

WP Pamiętasz swoje pierwsze systemy audio?

FC Oczywiście! Nie byłem już bardzo młody, miałem 18 lat i był to prezent od rodziców: jak już wspomniałem, czekałem na niego bardzo długo... Gramofon był plastikowy, marki Yamaha, magnetofon był tani, ale sprawny, marki TEAC, wzmacniacz zintegrowany był marki Toshiba, a głośniki to Mission 70. Yamaha trafiła do kosza kilka lat później (po długim okresie użytkowania), Toshiba jest w domu mojej siostry, a głośniki Mission nadal są używane przez moją żonę w małym systemie w naszej sypialni (z odtwarzaczem CD Pioneer PD-7700 i wzmacniaczem lampowym Scherzo SE – oraz elektrostatycznymi słuchawkami Stax).

WP Kiedy powstała firma AudioNautes? Jak to się stało? Czym się zajmowała?

FC W 1994 roku opublikowałem artykuł na temat bardzo szczególnego wzmacniacza monofonicznego OTL. Pomysł i projekt pochodziły od Mirko Bersaniego, ja tylko go wspierałem. Dzięki temu nawiązałem kontakt z Harveyem „Gizmo” Rosenbergiem (założycielem NYAL) i dużo rozmawialiśmy o wzmacniaczach OTL (NYAL – New York Audio Laboratories, amerykański producent wzmacniaczy OTL działający w latach 1980-1987 – red.). Magazyn „Sound Practices” opublikował mój artykuł opisujący kolejne wersje mojego wzmacniacza OTL (Joe Robertsa, jego redaktora naczelnego, nadal spotykam co roku w Monachium).

W tym czasie dostałem wiele pytań dotyczących apgrejdów sprzętu audio itp., więc w 2000 roku zacząłem oferować poprawki do odtwarzaczy CD (na przykład zegar) i niektórych wzmacniaczy: tak powstała firma AudioNautes. W latach 90. spotkałem się również kilkakrotnie z panem Imai z Audio Tekne i wiele się od niego nauczyłem. Wkrótce potem dodałem do oferty kolumny wykorzystujące przetwornik Diatone PA-610 (model AudioNautes S-1), zainspirowany małym głośnikiem Audio Tekne. Do oferty dodałem również przedwzmacniacze i wzmacniacze mocy, a także głośniki tubowe (z transformatorem w zwrotnicy) itp.

Po jakimś czasie zawiesiłem jednak dalszy rozwój, ponieważ pojawiła się firma AudioNemesis.

WP To wtedy się poznaliśmy…

FC Dokładnie rok później. W 2004 roku pomyślałem, że mógłbym zaprojektować kilka niedrogich urządzeń oferujących wysoką jakość dźwięku. Produkty, w których nie liczą się pieniądze, nie są trudne do wykonania; wyzwaniem jest uzyskanie dobrych wyników przy ograniczonym budżecie.

⸜ Wnętrze DC-1

Pierwszym produktem był dobrze znany państwu przetwornik cyfrowo-analogowy (DC-1). Po zmianach stał się wersją Very Limited Edition (DC-1 VLE), której nadal używam (tak, z moim transportem dCS!): nadal jest poszukiwany, ludzie nadal mnie o niego pytają. Później do oferty dołączyły przedwzmacniacz liniowy (LT-1), przedwzmacniacz gramofonowy (PM-1) i parę hybrydowych, monofonicznych wzmacniaczy mocy (PA-1m), których używam regularnie.

Wszystkie te produkty łączy prostota. Z czasem pojawiły się jednak problemy z wykonaniem obudowy, które opóźniły dalszy rozwój i ponownie wstrzymałem prace. To wtedy powstał jednak pomysł wzmacniacza hybrydowego o nazwie Echidna (znane „hybrydowe” stworzenie) i opracowałem kolejne, większe wzmacniacze, które nie zostały wówczas wprowadzone do sprzedaży. Powstał również specjalny przedwzmacniacz gramofonowy...

Wracając do AudioNemesis – ludzie często myśleli, że moje przetworniki cyfrowo-analogowe pochodzą z Chin i że mogą kupić identyczne produkty za 1/10 ceny. Zorganizowałem konkursy, aby udowodnić, że jest inaczej (rzeczy nigdy nie są takie, jak się wydają), co nie zdało się na wiele. Ale ta lekcja wiele mnie nauczyła.

WP Czy można się spodziewać nowych produktów AudioNautes?

FC Jeśli chodzi o elektronikę, to muszę jeszcze popracować nad dźwiękiem. Jest kilka rzeczy na granicy obecnych możliwości, których rozpracowanie wymaga dodatkowego wysiłku. Gdy to wszystko zostanie zdefiniowane, będziemy pracować nad wyglądem: od lat mam bardzo dobre projekty, musimy je tylko zaadaptować do współczesnych wymagań i możliwości. Ale mogę powiedzieć, że w ciągu najbliższych miesięcy pokażę coś w wersji prototypowej.

WP Kiedy powstało wydawnictwo AudioNautes Recording i dlaczego? Jaki był Twój pierwszy projekt?

FC Z AudioNautes Recording zadebiutowałem w 2010 roku. Myślę, że powód był „trywialny”. Ponieważ miałem już dużą kolekcję płyt (głównie winylowych), a wśród nich kilka wydań tych samych tytułów, zauważyłem, że mogą one bardzo różnić się brzmieniem. Zacząłem się zastanawiać nad tym, dlaczego każda wytwórnia nadaje swoim wydawnictwom własne brzmienie, własną interpretację.

⸜ Pierwsza płyta wydana przez AudioNautes Recordings, Gheorghe Zamfir et Marcel Cellier, Flute de pan et Orgue

Kolejnym pytaniem było: „Czy można to zrobić lepiej?” Zaczęliśmy więc próby. Poprosiłem wytwórnię Divox o Cztery pory roku Vivaldiego, ponieważ chciałem, aby to było moje pierwsze wydawnictwo, ale trwało to zbyt długo (Wolfram czasami trochę zwleka z odpowiedziami :), więc skupiłem się na Flute de pan et Orgue, płycie, która bardzo mi się podobała i została prawie zapomniana (Wolfram M. Burgert jest producentem głównie klasycznych i jazzowych wydawnictw Divox – red.).

Napisałem więc do szwajcarskiej wytwórni Disque Cellier i pewnego dnia otrzymałem telefon od samego Marcela Celliera! Długo rozmawialiśmy (zapamiętam to na zawsze!). Wkrótce zadzwonił ponownie i zaprosił mnie na spotkanie w Szwajcarii. I tak się zaczęło. W tym momencie, rozumiejąc znaczenie płyty jako artefaktu, musiałem wybrać nazwę i naturalnym wyborem było skontaktowanie się ze Stanem Rickerem – wspaniałym człowiekiem. Wynikiem tego było rozpoczęcie tej przygody i powstanie mojego pierwszego AN-1001.

WP Jakie są zasady wyboru nagrań do AudioNautes Recording?

FC Wybieramy na przemian znane, świetne nagrania i te zapomniane. Kluczowe znaczenie mają: bardzo dobra jakość masteringu i bardzo dobra muzyka. Mam tu mnóstwo tytułów, które mnie interesują. Część z nich jest gotowa do wydania, inne wymagają negocjacji. W każdym razie prosimy o oryginalne taśmy z sesji (lub pliki, jeśli jest to nagranie cyfrowe) albo oryginalne mastery (lub bardzo dobrą kopię): jeśli nie możemy ich uzyskać, nie podejmujemy żadnych działań.

WP Jak wygląda mastering waszych tytułów?

FC Szczerze mówiąc, nie ma w tym żadnej tajemnicy. Podstawowe elementy są jednak rzadko spotykane: czas, pieniądze, „umiejętność masteringu”. I praca zespołowa.

Wiele wytwórni deklaruje korzystanie ze specjalnej elektroniki, stosowanie specjalnych procesów i specjalnych elementów toru masteringowego itp. I oferują (tak przynajmniej deklarują) charakterystyczne brzmienie. Nasze podejście jest nieco inne. Chcemy odtworzyć wrażenie bycia „tam”, wrażenie występu na żywo. Nie zmieniamy oryginalnych nagrań, pracujemy nad wydobyciem z nich najlepszych aspektów, poprawiamy błędy przy czym polegamy na naszej intuicji. Wymaga to dużo czasu, testów odsłuchowych, zmian, prób, pieniędzy, wrażliwości i to wszystko razem daje coś, o czym mówimy „mastering”. Dlatego jest to praca zespołowa.

⸜ Płyta, od której Fabio chciał rozpocząć działalność, Vivaldi, Le Quattro Stagioni, wyk. Sonatori De La Gioiosa Marca, Giuliano Carmignola

Obecnie z wydawnictwem współpracują trzy osoby plus dostawca. Pietro Benini jest właścicielem studia, jednym z najlepszych i nielicznych pozostałych ekspertów w dziedzinie analogowego audio (a sztuka edycji analogowej prawie całkowicie zanikła). Roberto Mengozzi pomaga nam w testach odsłuchowych, w studiu i w domu (to on składał wszystkie urządzenia AudioNemesis). Pomaga również w pakowaniu płyt. Dostawca, o którym wspomniałem, jest również swego rodzaju partnerem, jak wszyscy dobrzy dostawcy: opracował specjalne zestawy pudełek na płyty LP, a także sztywne okładki, których używamy w podwójnych wydaniach LP 1-step.

Scott Hull, który nacina lakier, to osoba w pełni zgodna z tą wizją. Cięcie lakieru może być bardzo tanie lub bardzo drogie. Naciskanie odpowiednich przycisków na lathe Neumanna jest bardzo tanie. Ale zawsze proszę Scotta, aby eksperymentował, aby uzyskać jak najlepszy efekt. Oznacza to kilka tysięcy euro na tytuł – nikt inny tego nie robi. Koszt nacięcia zależy również od złożoności muzyki: ponieważ jest to proces mechaniczny, czasami po prostu nie da się pomieścić wszystkiego w rowku, co zmusza Scotta do eksperymentowania z ustawieniami, aby znaleźć właściwe ustawienia. Czasami wymaga to wielu prób (i jest to bardzo kosztowne...).

Dlatego powiedziałem, że potrzeba czasu, pieniędzy i „mistrzostwa”.

Kiedy zaczynałem tę przygodę, byłem głęboko przekonany, że jedyną drogą do osiągnięcia najlepszego rezultatu jest bardzo proste podejście. Bezpośrednie doświadczenie z materiałem muzycznym pokazało mi, że myliłem się! Napisałem wcześniej o „poprawianiu błędów”, prawda? Wiele takich błędów, które wymagają poprawienia, występuje w szczególności w przypadku taśm sesyjnych i czasem może nie być możliwości bezpośredniego nacięcia lakieru ich z taśmy. Przypadek Cantate Domino jest tego najlepszym przykładem.

Jak to działa? Kiedy otrzymujemy taśmę „master”, pierwszym krokiem jest wykonanie kopii zapasowej (używamy do tego dwóch magnetofonów Otari MTR15). Podczas tego procesu słuchamy nagrania po raz pierwszy. Drugim krokiem jest transfer cyfrowy, które zazwyczaj odbywa się w formacie PCM 24/96 lub 24/192. Staramy się zrobić wszystko razem (z kopią zapasową). W tym momencie zabieramy cyfrowy transfer do domu i uważnie go odsłuchujemy. Następnie dzielimy się naszymi ocenami, wskazując dobre i złe aspekty nagrania. W tym momencie zaczynamy dyskutować nad tym „jak to zrobić”, a Pietro rozpoczyna próby.

Czasami uchwycenie istoty sprawy zajmuje stosunkowo niewiele czasu, a czasami potrzeba WIELU prób i nietuzinkowych pomysłów. Po uzyskaniu kilku potencjalnie dobrych wyników spotykamy się i wspólnie oceniamy, czy dany kierunek jest właściwy. Dyskutujemy jeszcze trochę, zabieramy wyniki do domu i ponownie słuchamy. Proces ten powtarza się tyle razy, ile jest to konieczne.

⸜ Pierwsza płyta w ofercie AudioNautes Recordings płyta Crystal Disc, La Spagna

Kiedy większość pracy jest już gotowa, przechodzimy do dopracowywania szczegółów. W tej fazie używamy wyłącznie wersji cyfrowej, ponieważ jest to bardzo praktyczne i szybkie. Kiedy osiągniemy pożądany efekt, wracamy do analogu. Wszystkie czynności wykonujemy w domenie analogowej i tworzymy nowy master. Słuchamy go i jeśli wszystko jest w porządku, kończymy proces.

Jeśli master jest cyfrowy, proces jest podobny. Nasze płyty CD są zazwyczaj w formacie AAD lub DAD, w zależności od kilku czynników. Jednak, na przykład, format AAD jest tworzony z taśm analogowych, masterowany w domenie analogowej i przenoszony do tłoczni w formacie 16/44,1: nie są to pliki 24/192 (lub 24/96) przeniesione do formatu 16/44,1 – to ważne!.

Mam nadzieję, że czytelnicy „High Fidelity” rozumieją, jak skomplikowane może być uzyskanie najlepszego rezultatu – to nigdy nie jest proste i nie może być. Nie wystarczy tylko posłuchać, ustawić korektor i wyciąć, co nam nie pasuje.

WP Czy na twoje wybory w czasie masteringu wpłynęły doświadczenia z dystrybuowania pyt TBM?

FC Muszę przyznać, że byłem pod dużym wpływem dynamiki winyli TBM. To z nimi zrozumiałem, co to oznacza „brzmienie jak na żywo” – i właśnie to poczucie BYCIA TAM jest tym, czego chcę i do czego dążę. Płyty TBM są jeszcze inne, ponieważ ich nagrania studyjne są bardzo specyficzne, ale mnie naprawdę poruszyły.

WP Pracujecie z korekcją NAB czy CCIR? Z jaką prędkością nagrywacie kopie? Czy to ma znaczenie?

FC Korzystamy z korekcji CCIR i wszystkie nasze taśmy są nagrywane z prędkością 38 cm/s (15ips). Uważamy, że korekcja CCIR jest po prostu lepsza do zadań, które stawiamy przed sobą. Ale chciałbym również dodać, że na życzenie oferujemy taśmy z NAB. A wkrótce będziemy pracować z taśmami 1/2" z oferowanymi przez nas tytułami (taśmy te będą dostępne na zamówienie). Wszystko nagrywane jest zawsze na naszym magnetofonie Otari.

WP Jakich przetworników A/D używacie do uzyskania materiału na płyty CD?

FC Używamy do tego przetwornika dCS 904.

⸜ Płyty UHQCD wydawane przez AudioNaures Recording wyglądają znakomicie, to boxy z dodatkowymi elementami w środku

WP W jaki sposób wybieracie format, w którym wydajecie materiał?

FC Format musi być najlepszy z możliwych. Nie stosujemy modnych rozwiązań, ale najlepsze, jakie znamy. Pierwsza płyta CD, którą wydaliśmy, była poświęcona Vivaldiemu i została nagrana w formacie 24k Gold w USA (dziękuję Abey’owi, który mi pomógł).

Ale Abey zasugerował mi również skontaktowanie się z Andym Lamem w sprawie dystrybucji w Azji. I to Andy zasugerował mi, abym wypróbował formatu UHQCD. Jedynym sposobem oceny jest przeprowadzenie kilku prób (jedna to za mało), co oznacza inwestycję pieniędzy. Ale byłem zafascynowany technologią UHQCD, a wszystkie testy wypadły świetnie. Nie ma wątpliwości, że UHQCD jest „naszym” formatem na płyty CD. Potem odkryłem również Crystal Disc w efekcie czego powstała reedycja La Spagna, która była pierwszą płytą Crystal Disc wyprodukowaną poza Azją. Andy stał się moim dobrym przyjacielem i partnerem biznesowym (Andy Lam jest właścicielem wytwórni Fung Hang Record – red.).

WP Jakie są Twoje plany na przyszłość?

FC Jeśli chodzi o wytwórnię, mam tak wiele projektów, że nie wiem, od czego zacząć. Jeszcze w 2025 roku wydam pięć nowych płyt UHQCD z „złotej serii”, pięć tytułów z najlepszych jazzowych albumów wszech czasów. Oczywiście (dla nas) będą to płyty AAD, pochodzące z doskonałych kopii oryginalnych analogowych masterów! Po wielu latach próśb ukaże się również Vivaldi (Cztery pory roku) na UHQCD.

Jeśli chodzi o winyle, właśnie otrzymujemy wersję 1-step słynnego The all star percussion ensemble, ale pojawi się również Carmina Burana Supraphonu z 1961 roku, której ukończenie zajęło nam mnóstwo czasu: prawie trzy lata… Następnie ukaże się Belafonte at Carnegie Hall na ośmiu jednostronnych płytach 45 rpm w wersji 1-step.

⸜ Płyta Crystal Disc z płytą Time Out The Dave Brubeck Quartet – ten sposób wydania jest, jak dotąd, ultymatywnym sposobem dla płyt CD. I najdroższym… Cena za taką płytę wynosi około 6000 złotyvh.

Jednak rok 2025 to nie koniec. Właśnie podpisaliśmy umowę na pięć płyt winylowych z topowymi tytułami jazzowymi – podobnie jak w przypadku serii „gold series”, wydawanych przez nas na CD. Pierwsza z nich ukaże się w 2025 roku i będzie to Sketches of Spain (nie trzeba jej przedstawiać), a w 2026 roku pojawią się kolejne cztery, w tym Time out Dave Brubeck Quartet. Będą to płyty 1-step 45 rpm, AAA – tak, to będą w pełni analogowe remastery.

Ale uzyskaliśmy również prawa do wydania Penthouse Serenade Nat King Cole'a: jest to bardzo „lampowa” w brzmieniu płyta z 1955 roku, a w tym roku mija 70. rocznica jej wydania. Wśród produkcji zaplanowanych na 2026 rok znajdzie się również specjalna edycja z okazji 50. rocznicy wydania Cantate Domino. Jeśli chodzi o pozostałe dwa wydawnictwa... to będą niespodzianki.

WP Opisz proszę swój obecny system audio.

FC Jest to głównie ten, który opisuję w każdej książeczce, z niewielkimi zmianami. Źródłem analogowym jest gramofon Micro Seiki 3000 z dwoma ramionami: Ikeda IT407 i Ortofon RMG-309i. Używam trzech wkładek: Lyra Atlas Lambda SL, Audio Tekne MC6310 i Fidelity Research FR-7 (miedziana). Posiadam również FR-1 (srebrną), którą stosuję na zmianę z Goldring MM w drugim małym gramofonie Denon do szybkich sprawdzeń. Przedwzmacniacz gramofonowy to mój stary AudioNautes TPL-1 i AudioNemesis PM-1.

Od dawna używam zmodyfikowanego transportu CD TEAC P-30, a teraz wprowadziłem do systemu Musicnote MP1. Przetworniki D/A to zestaw profesjonalnych komponentów dCS, modele 974 i 955, z zewnętrznym zegarem tej firmy. Te urządzenia dCS są bardzo rzadkimi prototypami, ponieważ obsługują format DXD. Wiem, że firma dCS wyprodukowała tylko trzy egzemplarze modelu 974 i trzy egzemplarze modelu 955 tego typu: mam dwa egzemplarze modelu 974 i jeden egzemplarz modelu 955.

Mam kilka wzmacniaczy mocy, od mojego sprawdzonego w każdych warunkach monofonicznego AudioNemesis PA-1m po stare lampowe urządzenia i nowe prototypy. Tak, mam wiele prototypów... Głośniki są naprawdę niezwykłe: prototypy AudioNautes Monitor 2.0 i AudioNautes Arcadia Horns 2.0. To, co naprawdę je wyróżnia, to fakt, że wykorzystują głośniki Goto Unit.

WP Jeśli mógłbym zapytać: a co ze streamingiem i plikami?

FC Nie korzystam ze streamingu, ale mam świetny odtwarzacz Tascam D3000 do odsłuchiwania plików. Mówiąc o różnicach, kiedyś porównałem moją wersję UHQCD Antiphone Blues z wersją 24/192, którą każdy może kupić lub streamować: na pewno znasz odpowiedź... To kolejny dowód na to, że w kategorii rozdzielczości jest jeszcze wielka praca do wykonania.

WP Na co powinni zwracać uwagę czytelnicy przy wyborze konkretnej reedycji? Czy nie jest tak, że najlepiej brzmią oryginalne wydania LP? A co z CD?

FC Trudna i długa odpowiedź. Moje doświadczenie mówi mi, że jeśli dany tytuł brzmi lepiej na oryginalnym wydaniu LP, to przy jego reedycji coś poszło bardzo nie tak.

W przypadku, kiedy reedycję przygotował jeden z „mejżersów”, nie będzie to jednak żadna niespodzianka (wytwórnie „majors” to duże, międzynarodowe korporacje w branży muzycznej – red.). Sugeruję, aby nie ufać zbytnio, kiedy tego wytwórnia oferuje reedycję. Najpierw powinniśmy zobaczyć, kto przygotował nową wersję danego tytułu, w jakim procesie została ona wykonana, z jakiego mastera itd. Bardzo często mejżdersi nie oferują kopii na taśmie, a jedynie transfer cyfrowy, a z naszego doświadczenia wynika, że są one dość kiepskie.

⸜ Przy remasterach wydawnictwo korzysta z magnetofonu Otari, tutaj widoczny w książeczce do płyty Cantate Domino

Jak już mówiłem, większość „audiofilskich" inżynierów i wydawnictw nacina lakier z wyraźnym „dźwiękiem własnym”: z dobrą lub złą interpretacją mastera. Większość zwykłych inżynierów przygotowuje winyle naciskając przyciski (na Neumannie i konsoli sterującej) szybkiego cięcia: z takiego podejścia nie wynika nic dobrego. I jak dotąd nigdy nie słyszałem, żeby jakiś kolorowy winyl brzmiał lepiej niż czarny lub przezroczysty („clear”). Na koniec uwaga niemal oczywista: coś przygotowane na poważnie nie może być tanie, ale z drugiej strony coś drogiego może być bardzo kiepskie. Dodam jeszcze, że jeśli ufamy jakiejś wytwórni, bo mamy kilka jej tytułów i są według nas świetne, to możemy jej zaufać ponownie.

Jeśli chodzi o płyty CD, to zauważyłem pewną różnicę w tym, gdzie są produkowane. Nawet jeśli ostatecznie nie ma realnej różnicy w cenie, to gdy są produkowane w niewielkich, „audiofilskich” ilościach, jakość końcowa jest inna. Mówię o standardowych płytach CD. Płyta CD z 24-karatowego złota nie kosztuje mniej niż UHQCD, a przecież UHQCD brzmi lepiej. Nawiasem mówiąc, powierzchnia odbijająca UHQCD jest srebrna, ponieważ z testów wynika, że w ich przypadku złoto nie brzmi lepiej. Z kolei w przypadku płyt Crystal Disc jest to złoto, ponieważ z tych testów wynika, że w ich przypadku brzmi ono najlepiej.

Ważne jest, aby zrozumieć, jak mocno firma Memory-Tech zainwestowała w rozwój tego formatu. Zresztą, także w przypadku wznowień płyt CD należy sprawdzić, kto je masterował, gdzie zostały wyprodukowane, z jakiego mastera. W naszej „złotej serii” (nazwa serii z reedycjami najsłynniejszych tytułów jazzowych) używamy wysokiej klasy, oficjalnych (to ważne) kopii oryginalnych taśm analogowych – nigdy nie zaakceptowalibyśmy czegoś innego.

WP Myślałeś może o płytach SACD, może w wersji SHM-SACD?

FC Tak, i prawdopodobnie dla niektórych rynków może to być lepszy pomysł. Jednak proces UHQ jest zdecydowanie lepszy, dzięki czemu CD brzmi niesamowicie, lepiej niż CD-R wypalone z konsoli. W tej chwili nie widzę na rynku niczego lepszego (poza płytami Crystal Disc), ale jeśli tylko się pojawi coś na horyzoncie, to oczywiście ocenię to i rozważę. Przetestowałem na przykład płyty MQA, inwestując pieniądze w zakodowanie jednego z moich tytułów w 24/176,4 kHz MQA. Spodobało mi się to i prawdopodobnie w przyszłym roku przygotuję więcej tytułów w tym formacie, choć muszę jeszcze poświęcić trochę czasu na próby, aby wyciągnąć z niego to, co najlepsze.

⸜ Jedną z unikatowych ofert AudioNautes Recording są kopie 1:1 taśm „master”

WP Jakie trzy tytuły z twojej wytwórni poleciłbyś naszym czytelnikom na początek i dlaczego?

FC Wybierając spośród dostępnych tytułów (niewyprzedanych), proponuję Cantate Domino i Jazz at the Pawnshop na krążkach UHQCD, ponieważ każdy może porównać te wersje ze WSZYSTKIMI innymi i zrozumieć różnice, jakie między nimi występują. I Vivaldi 1-step 2 x 45 rpm: słynny tytuł, który można docenić w każdym wydaniu. Mam więcej propozycji, ale te wystarczą, aby zrozumieć o co chodzi.

WP Dziękuję Fabio, to była niezwykle ciekawa rozmowa! Życzę samych hitów z twojej wytwórni :)

FC Ja również dziękuję, było mi bardzo miło. I serdecznie pozdrawiam