PRZETWORNIK CYFROWO-ANALOGOWY Laiv
Producent: LAIV AUDIO Pte. Ltd. |
Test
tekst WOJCIEHCH PACUŁA |
No 242 1 czerwca 2024 |
RYNEK PRZETWORNIKÓW CYFROWO-ANALOGOWYCH jest obecnie jednym z najobszerniejszych, najgłębszych i najbardziej nasyconych w ramach nie tylko perfekcjonistycznego audio, ale i w tzw. „masowego” AGD. Przenośne i stacjonarne, zasilane przez USB, z wbudowanych akumulatorów i mające złożone, wielostopniowe zewnętrzne zasilacze, pełnią rolę służebną – pomagają skomunikować się z nami serwisom streamingowym, korporacjom oferującym tzw. sociale, albo po prostu producentom telefonów komórkowych, w których zaprzestano umieszczać wyjścia słuchawkowe. To produkt należący do grupy popularnych, ale jednak „nakierowany” na określoną grupę odbiorców. Znakomita większość użytkowników w/w zadowala się bowiem słuchawkami bezprzewodowymi, czy to dostarczonymi wraz ze smartfonem, jak w przypadku produktów Apple’a, czy dokupionych w ramach „pakietu” startowego. Zewnętrzny DAC, zarówno przenośny, jak i stacjonarny, implikuje bowiem użycie słuchawek przewodowych. Inaczej jest w grupie aspirującej do czegoś więcej. I mowa tu zarówno o „normalsach”, jak i o audiofilach. Tutaj w grę wchodzą nie tylko urządzenia przenośne, ale także stacjonarne. A to otwiera pole do rozbudowy systemu. DAC staje się w nim punktem centralnym systemu, do którego z jednej strony można podłączyć transport plików audio, czy to w postaci osobnego urządzenia, czy komputera, albo i transport CD, a z drugiej wzmacniacz i kolumny. Harmony, pierwszy produkt w ofercie singapurskiej firmy Laiv, jest właśnie takim urządzeniem. ▌ Harmony MIESZKAJĄCY W SINGAPURZE Weng Fai Hoh znany jest czytelnikom „High Fidelity” jako przedstawiciel firmy Soundaware. Jej DAC DAM-1 & PA-1 REF testowaliśmy w październikowym wydaniu magazynu z zeszłego roku (więcej → TUTAJ). Nieco wcześniej pan Weng ruszył z własnym projektem, firmą Laiv. Jej pierwszym produktem jest przetwornik cyfrowo-analogowy o nazwie Harmony DAC. W mailu, który przysłał do nas pan Weng czytamy: Harmony uosabia nasze dążenie do doskonałości, łącząc zaawansowaną technologię z drobiazgowym kunsztem wykonania, aby zapewnić niezrównane wrażenia dźwiękowe (podkr. – red.). Włożyliśmy nasze serca i dusze w stworzenie produktu, który naszym zdaniem wyznacza nowy standard w branży. Urządzenie wygląda obłędnie dobrze. Tak dobrze zaprojektowane i precyzyjnie wykonane produkty w audio znamy tylko z najlepszych firm w rodzaju Boulder, Soulution, Accuphase itd. Urządzenie jest niewielkie i dostępne w kolorach czarnym lub srebrnym i mainuplatorami w kolorze złota. DAC wykonano z wyfrezowanego bloku aluminium, przy użyciu absolutnie topowych podzespołów, których nie znajdziemy nawet w bardzo drogich produktach konkurencji. | Kilka prostych słów… WENG FAI HOH ⸜ WENG FAI HOH (po prawej) z wiceprezesem Mentor Media, który pomaga firmie w logistyce JESTEM INŻYNIEREM z dziesięcioletnim doświadczeniem w projektowaniu przemysłowym. Podjąłem pracę w firmie dystrybucyjnej Beatechnik, aby realizować swoją pasję do audio i urzeczywistnić długo skrywane marzenie. Wszystko zaczęło się od wizji: przekształcenia mojej listy życzeń w przełomowe produkty poprzez połączenie mojej wiedzy z zakresu inżynierii przemysłowej z wysokiej klasy wzornictwem audio. To marzenie doprowadziło do powstania marki LAIV, zrodzonej z możliwości współpracy z zespołem podobnie myślących osób, które podzielają głęboką miłość do wyjątkowego dźwięku. Naszym celem w LAIV jest przesuwanie granic technologii audio. Cieszę się, że mogę wnieść swoje umiejętności i entuzjazm do tej innowacyjnej i dynamicznej dziedziny. Razem staramy się wywołać w branży audio fale i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, dokąd zaprowadzi nas ta podróż. Naszym celem przy tworzeniu Harmony było wyróżnienie się w pozytywny sposób i spełnienie naszej listy życzeń, aby zapewnić użytkownikom wyjątkowe wrażenia. Skupiliśmy się na: • doskonałej trwałości i estetyce, Modułowa konstrukcja gwarantuje elastyczność w momencie pojawiania się nowych rozwiązań i wygodę konserwacji oraz napraw, podobną do tego, jaką mamy posiadając indywidualne urządzenia dla każdej funkcji w systemie audio. Pozwala nam to skupić się na każdym elemencie z osobna i dostarczyć to, co najlepsze. Kładziemy przy tym nacisk na poprawę komfortu użytkowania, wierząc w elegancję prostoty. Opracowanie tego DAC-a zajęło nam około roku, ale dzięki temu, że każdy członek zespołu doskonale sprawdził się w swojej roli, proces był stosunkowo płynny. Głównym wyzwaniem było dopasowanie wszystkich funkcji do niewielkich rozmiarów obudowy przetwornika cyfrowo-analogowego Harmony bez uszczerbku dla jakości. Co dalej? Mamy w planach kolejne produkty z serii Harmony: • Harmony HP2A: audiofilski przedwzmacniacz i wzmacniacz słuchawkowy, zapewniający nieskazitelną jakość dźwięku i wszechstronność w jednej eleganckiej obudowie, PODSTAWĄ HARMONY DAC jest przetwornik dyskretny, konstrukcja typu R-2R. To bardzo popularny sposób dekodowania sygnału w produktach z Singapuru i Chin, choć stosowany także przez innych producentów, jak MSB, TotalDAC itd. Producent pisze o nim: Wykorzystujemy moc bezkompromisowego dźwięku, aby podnieść jakość Twoich doznań audio. Sięgamy po najnowocześniejsze technologie, w tym zbalansowaną dyskretną architekturę R-2R i wysokiej jakości komponenty, aby zapewnić niezrównaną jakość dźwięku. Sterowaniem rezystorów w Harmony DAC zajmuje się układ FPGA Intel Cyclone; oporniki mają wysoką precyzję wykonania, z tolerancją zaledwie 0,05%. Do wyboru mamy tryby z oversamplingiem (OS) lub bez niego (NOS) – w tym pierwszym sygnał jest upsamplowany do 706,4 kHz, 24 bity. To również rzecz charakterystyczna dla high-endu z Azji. O precyzję taktowania dbają dwa ultraprecyzyjne zegary taktujące CCHD-957 FEMTO. W układach zastosowano także bardzo drogie kondensatory elektrolityczne Audio Note Kaisei oraz Rubycon ZLH. Urządzenie ma być też gotowe na przyszłe zmiany i ma budowę modułową. FUNKCJONALNOŚĆ • Urządzenie jest niewielkie, ale niezwykle efektowne. Wpływ ma na to projekt plastyczny, precyzja wykonania, ale i duży, monochromatyczny wyświetlacz OLED o przekątnej 3,83 o rozdzielczości 320 x 132 pikseli i 16-bitowej głębi szarości. Podawane na nim informacje są wyraźne i nie trzeba się w nie wpatrywać, kiedy siedzimy na fotelu czy kanapie. Oprócz parametrów sygnału wejściowego odczytamy na nim również parametry sygnału wejściowego oraz częstotliwość upsamplingu, a nawet informacje dotyczące czasu i numeru utworu(ów) odtwarzanej płyty CD. Urządzenie jest bowiem kompatybilne z protokołem, które pozwala przesyłać te informacje z transportu CD do DAC-a przez łącze S/PDIF. Nie wszystkie transporty go obsługują ale jeśli już, to dostaniemy wreszcie porządny wyświetlacz dla odtwarzacza CD. Dlaczego inni producenci tak nie mogą? Jak się okazuje, mój Ayon Audio to potrafi – wow! Sygnał cyfrowy prześlemy przez jedno z czterech wejść cyfrowych – USB → PCM: 44,1 – 768 kHz & DSD: DSD64-DSD256, RCA (S/PDIF) → PCM: 44,1 – 192 kHz, XLR (AES/EBU) → PCM: 44,1 – 192 kHz lub HDMI (I2S) → PCM: 44,1 – 768 kHz, a analogowy dostaniemy z wyjść RCA i XLR. Urządzenie nie ma regulacji sygnału wyjściowego, to „czysty” DAC. I dobrze. Z doświadczenia wiem, że lepiej tę funkcję pozostawić zewnętrznym urządzeniom. Z boku widać pionowo osadzoną wygodną gałkę. To za jej pomocą wybieramy aktywne wejście, poruszamy się po menu, a przyciskając ją zatwierdzamy nasze wybory. Po lewej stronie jest przycisk do standby, a obok wyświetlacza jeszcze jeden, którym wywołujemy menu. I tyle. Obsługa tego urządzenia jest bardzo prosta, wygodna i przyjemna. A jeśli chcemy, możemy do niego dokupić opcjonalny pilot. Wykonany jest on równie perfekcyjnie, jak i DAC, z frezowanego aluminium i ze złoconymi przyciskami. Może on sterować dwoma urządzeniami tej firmy. Jednym z podstawowych założeń przy tym projekcie była eliminacja drgań. To dlatego urządzenie jest niewielkie, zwarte, a obudowa frezowana z litego bloku aluminium. Producent w swoich materiałach zwraca na to szczególną uwagę. Wewnątrz podzielono ją na kilka komór, ale inaczej niż zwykle, bo ekrany – które minimalizują szumy – mają kształty dopasowane do poszczególnych podzespołów, na przykład transformatora. O drgania mają dbać także trzy, złocone, stożki na których stoi DAC. Mają one dopasowane podkładki, które nie ślizgają się po powierzchni, na której stoją. Co za ulga. Na nóżkach i podkładkach naniesiono logo firmy, a w górną ściankę DAC-a wpuszczono mosiężne, złocone inserty, które pozwalają postawić na Harmony DAC inny produkt tej firmy. Aby ich ustawienie było proste, w pudełku znalazł się szablon, który nie tylko jest po prostu bardzo ładny, ale i bardzo poręczny. To, tak w ogóle, fantastyczny projekt, nie tylko od strony dizajnu i techniki, ale i funkcjonalności. Pudełko w którym przychodzi urządzenie jest jednym z lepiej zaprojektowanych, jakie kiedykolwiek widziałem. I jednym z najładniejszych. Kiedy zajrzycie państwo na stronę internetową producenta, zobaczycie, że DAC jest pierwszym z kilku urządzeń, z których część będzie dostępna jeszcze w tym roku. W jego trzecim kwartale mamy dostać przedwzmacniacz liniowy ze wzmacniaczem słuchawkowym, stereofoniczną końcówkę mocy i monobloki. Na 2025 rok zaplanowany jest transport plików audio. Wszystkie w ramach serii Harmony. ▌ ODSŁUCH JAK SŁUCHALIŚMY • Przetwornik cyfrowo-analogowy Laiv Harmony DAC testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY i porównywany do sekcji D/A odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition, który pracował również jako transport. Najbardziej interesowało mnie to, jak DAC radzi sobie z płytami CD, ponieważ w ich przypadku, jak w soczewce, skupiają się zalety i wady przetworników. Wyjście cyfrowe Ayona z wejściem przetwornika połączone było kablem RCA→RCA Acrolink Mexcel 7N-DA6100 II, a DAC zasilany był kablem Harmonix X-DC350M2R Improved-Version. Przetwornik stanął na górnej półce stolika Finite Elemente Master Reference Pagode Edition Mk II na swoich nóżkach. Gumowe półsfery na których stoi zabezpieczają przed ślizganiem się, nie musiałem więc podkładać pod nie żadnych podkładek. DAC 1 Mk II testowany był z wyjściami RCA (niezbalansowanymi), ponieważ w moim systemie korzystam z kabli RCA. |
» PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór
⸜ SHABAKA, Perceive its Beauty, Acknowledge its Grace, Impulse!/Universal Music LLC, SHM-CD (2024), recenzja → TUTAJ. » Wykorzystane w teście utwory znajdą państwo w playliście serwisu TIDAL → TUTAJ PORÓWNANIE DOWOLNEGO ŹRÓDŁA cyfrowego do odtwarzacza Ayon Audio CD-35 HF Edition, którego używam od lat, jest niekorzystne dla absolutnej większości tych produktów, bez względu na ich cenę. Zdarzyło się wprawdzie ze trzy razy, że coś, pod pewnymi względami, zagrało lepiej, ale nigdy na tyle lepiej, żebym z wypiekami na policzkach starał się znaleźć pieniądze na kupno danego odtwarzacza SACD, CD, czy nawet odtwarzacza plików. Harmony DAC nie jest pod tym względem wyjątkiem, także i to źródło nie jest równie dobre. Z drugiej strony jednak jest, wyjątkiem, ponieważ należy do grupy produktów, które zdają się grać w tej samej grupie, co Ayon, a to oznacza – przynajmniej dla mnie – że grają tak, jak powinno grać źródło cyfrowe. To znaczy w pełny, nieco ciepły, ale i rozdzielczy sposób. Wolumen dźwięku jest z nim nieco mniejszy niż z Ayona, ale w porównaniu z większością innych przetworników D/A czy kompletnych odtwarzaczy będzie duży i nasycony. Flet, na którym gra SHABAKA w otwierającym płytę Perceive its Beauty, Acknowledge its Grace utworze ˻ 1 ˺ End of Innocence miał więc mocny, gęsty dźwięk, pokazany dość blisko mnie. Podobnie jak melorecytacja z ˻ 4 ˺ Managing My Breath, What Fear Had Become. Ale już harfa w tym kawałku została pokazana znacznie dalej, z większym „halo” wokół dźwięku, co otwarło dźwięk w głąb. Dzieje się tak, ponieważ testowany DAC znakomicie radzi sobie z układaniem planów na scenie. To gęste brzmienie, nie miejmy co do tego wątpliwości, ale i rozdzielcze. Znam tego typu granie z innych urządzeń w których zastosowano dyskretny DAC typu R-2R, jednak tutaj udało się uniknąć rozmycia krawędzi, które jest dla nich charakterystyczne. Bo wszystkie elementy przekazu, także perkusyjne, miały z Laivem świetną definicję, były „charakterystyczne”, to znaczy ich dźwięk był swoisty tylko dla nich.
NOS/OS •
SKORZYSTAM Z CHWILI PRZERWY, aby powiedzieć kilka słów na temat zastosowania lub nie filtra cyfrowego z oversamplingiem. A jest o czym mówić. Klasyczne podejście anachrofilów – to określenie na ludzi świata vintage ukute przez Arta Dudleya, niestety nieżyjącego już redaktora magazynu „Stereophile” – jest bowiem takie, że „wyłącznie NOS”. Z kolei inżynierowie doceniający współczesne osiągnięcia techniki mówią: „tylko OS”. I rzeczywiście jest tak, że najczęściej dany produkt gra wyraźnie lepiej w jeden lub drugi sposób. Harmony DAC jest inny – obydwa tryby są równie interesujące. W trybie NOS brzmi on cieplej, głębiej, niżej. Pokazuje też większe źródła dźwięku i sąone przy tym bardziej trójwymiarowe. Ale nie są to duże zmiany. Bo w trybie OS gra z kolei w bardziej dyscyplinowany sposób, nie utwardzając ataku i nie rozjaśniając brzmienia. Panorama stereofoniczna jest z nim głębsza i lepiej definiowana. NOS z kolei to współbrzmienia, harmonie itp. Zaletą OS jest lepsza definicja najniższej części pasma. Wybór zależy więc od państwa systemu i potrzeb. Ja wybrałem NOS, ponieważ najważniejsze są dla mnie barwy, ale nie jest to ten „właściwy” wybór, a wybór czysto subiektywny i arbitralny. ● HARMONY DAC W TRYBIE NOS gra więc w nieco bardziej miękki sposób, ale bez zmiękczania krawędzi i bez rozmazywania brył. Tak naprawdę, jak dla mnie, to nie jest tak, że gra bardziej miękko, a tak, że w trybie OS gra w nieco bardziej konturowy sposób. Wybieram NOS dlatego, że niczego mi w nim nie brakowało, a dostawałem rzeczy, których w OS nie było. Nawet więc mocny kontrabas w ˻ 6 ˺ Body To Inhabit nie był mało klarowny. Miał za to duże body, był masywny i energetyczny. Podobnie jak perkusja w ˻ 5 ˺ Five Miles Out, utworze pochodzącym z płyty MIKE’a OLDFIELDA pod tym samym tytułem. To nie jest zbyt selektywne nagranie, a jednak Liev pokazał złożone harmonie, które zostały na nim uchwycone, jak i gęste aranże. Wielość instrumentów, anielski głos Maggie Reily, gitary itd., wszystko to było klarowne. A również, co ważne, świetnie oddane zostały zmiany dynamiki – w tym utworze niezwykle mocne. Od cichych, właśnie z wokalem Reily, po spiętrzenia dźwięków, swoiste tutti, w którym grają chyba wszystkie ślady nagrane przez realizatorów dźwięku i kiedy na konsoli mikserskiej wszystkie fadery były otwarte na maksa. Słuchając tego utworu zauważyłem coś jeszcze, co jasne było z płytą Shabaki, a co przyjąłem jako pewnik, nie zastanawiając się nad tym. Chodzi o to, że przetwornik z Singapuru w zawodowy sposób pokazuje górę pasma. Co to znaczy? Ano, że nie rozjaśnia go, nie dobija, a jednak wszystko jest otwarte i klarowne. Perkusjonalia z przywołanej na początku płyty miały bardzo ładną barwę, wagę i selektywność. Z kolei z mocno skompresowanym materiałem, jak ten z płyty Oldfielda, nie miałem wrażenia, że dźwięk mnie atakuje – a tak jest z nią często. Testowane urządzenie poukładało wszystko w przestrzeni i w barwach, skupiając się na klarowności i nasyceniu. Harmony DAC, tak mi właśnie przyszło na myśl, gra jak pełnowymiarowe, duże urządzenie, może nawet lampowe. Co pokazuje, jak długą drogę przeszła technika cyfrowa i jak wspaniałe rzeczy można osiągnąć dysponując wiedzą, którą dysponujemy, rozwiązaniami oraz podzespołami, które mamy do dyspozycji. Jego dźwięk jest duży, to raz, ale też bardzo dobrze kontrolowany. Pierwszy plan jest na linii łączącej głośniki, także tam, gdzie jest blisko nas, czy to z fletem Shabaki, czy z gitarą Lee Ritenoura z ˻ 2 ˺ Keep Your Eye on the Sparrow, drugiego utworu z płyty DAVE’a GRUSINA Discover Again! w wersji XRCD wydawnictwa Lasting Impression Music. Jak wiadomo, to nagranie zarejestrowane w technice direct-to-disc przez Billa Shnee dla Sheffield Labs. Równolegle z nacięciem lakieru na płytę LP nagrywano jednak dźwięk na taśmę – stąd wzięły się płyty CD i późniejsze reedycje tego materiału. Ale nawet taśma pokazuje dynamikę, sprężystość dźwięku i jego fantastyczną energię, którą znam z płyty LP pochodzącej z pierwszego wydania. I właśnie te elementy zostały przez Harmony DAC pokazane ponadprzeciętnie dobrze. Znając cenę tego przetwornika byłem zaskoczony, jak dobrze to wszystko można zrobić, jak fajnie to wszystko można z sobą zgrać. Przekaz z tym urządzeniem z materiałem przesyłanym z transportu CD był po prostu przyjemny, ładny. Ale była to przyjemność wynikająca nie ze złagodzenia, a ze świadomości, że dostaję wszystko, co dostać powinienem. To jest i otwarcie góry, i niski, mięsisty bas. A nade wszystko nasyconą, gęstą, nieco ciepłą średnicę. Bardzo ważne jest to, że urządzenie tak zbliżone do klasycznego brzmienia „lampowego” nie zamazuje przekazu. Nawet z najnowszym utworem, z mającej się ukazać w 28 czerwca płyty MADELEINE PEYROUX ˻ 3 ˺ Let’s Walk. Ujawniony wcześniej utwór Showman Dan, dostępny w Tidalu w postaci plików FLAC 24/96, jest dość ciemny i bardzo „vintage’owy”. To znak rozpoznawczy nagrań tej amerykańskiej artystki. Dlatego też reedycja jej albumu Careless Love z 2004 roku, który uczynił ją sławną, dokonana przez Mobile Fidelity na płycie LP nie przypadła mi do gustu i wolałem od niej „regularną” płytę CD prosto z Empiku. Nowa płyta jest dokładnie taka, jaka powinna być. Ale żeby docenić to, co zrobili jej producenci trzeba odtworzyć ją z najwyższą możliwą rozdzielczością i jednocześnie z jak najlepszym nasyceniem barw. I tak, dokładnie tak, zabrzmiał z tym utworem Harmony DAC. Słyszałem i charakterystyczne brzmienie lamp, to jest lekko zgaszony niski środek oraz mocniejszy wyższy, ale też świetną ciągłość, która bierze się ze „zgodności” harmonicznych. Kiedy z kolei puściłem utwór ˻ 1 ˺ Funny, kawałek z koncertowej, wspaniałej, płyty SHELLY MANNE & HIS MEN Jazz from The Pacific Northwest (Live), otrzymałem dźwięk jaśniejszy, bez niskiego basu, ale równie satysfakcjonujący muzycznie. To nagranie monofoniczne, dlatego tak ważna jest umiejętność różnicowania planów, którą Liev ma opanowaną. Miałem mocne, dynamiczne uderzeni werbla perkusji, a ustawiona dość daleko trąbka Stu Williamsona, mimo że przecież dość daleko od pierwszej linii, brzmiała klarownie, czysto i dynamicznie. To bardzo dobre nagrania koncertowe, przygotowane przez Cellar Music Group w ramach sub-labelu Reel to Real Recordings z okazji tegorocznego Record Store Day. Brzmi lekko i po jaśniejszej stronie balansu tonalnego, ale zarówno z moim Luminem T3, jak i z testowanym przetwornikiem Liev Harmony DAC zostało to uporządkowane i podporządkowane przedstawieniu. W tym sensie, że nie zwracałem specjalnej uwagi na te elementy, ponieważ skupiałem się na słuchaniu. Nie jest oczywiście tak, że da się zupełnie zapomnieć o dźwięku, ponieważ jest on częścią przedstawienia i swego rodzaju „dopalaczem”, pozwalającym odebrać z muzyki jeszcze więcej emocji, wejść w nią głębiej i mocniej. Testowany przetwornik robi to jednak bardzo ładnie, płynnie, bezszwowo. Także z muzyką elektroniczną, jak w przypadku najnowszej, właśnie ujawnionej płyty BILLIE EILISH pt. Hit Me Hard And Soft. Bas był z nią potężny, niski, gęsty, ale i żywy. Tym razem produkcja nie jest tak ciepła i tak „podwodna”, jak to było wcześniej, pomimo że okładka by na to wskazywała. BDW, warto przeczytać artykuł w którym artystka opowiada o tym, jak przez ileś godzin musiała się zanurzać w wodzie, mimo że ma związane z tym fobie, tylko po to, aby zrobić to jedno zdjęcie (więcej w artykule magazynu „The Rolling Stone” → TUTAJ, dostęp: 17.05.2024). W każdym razie, to bardziej otwarte brzmienie, choć bas wciąż jest pozbawiony wyższych harmonicznych i „ustawiony” na środek skali tego instrumentu. Otwarcie brzmienia polega na mocniejszym „wypuszczeniu” wokalu Eilish w górę pasma i w obecności wielu dźwięków odbieranych jako wysokie. Także gitary, jak w ˻ 3 ˺ Chihiro, delikatne, ciche, ustawione skrajnie w dwóch kanałach, miały podobną rolę do spełnienia. I tak też zostały pokazane, tak zostały przez testowane urządzenie zinterpretowane. ▌ Podsumowanie A TO DLATEGO, ŻE HARMONY DAC jest urządzeniem o wspaniałej osobowości, jeśli tak mogę powiedzieć. Grając w trybie NOS, niezależnie czy z transportu CD czy plików, daje dźwięk nasycony, miękki i selektywny. Łączy w sobie ciepło lamp i szybkość półprzewodników. W odsłuchu w ciemno można pomylić go z produktami z lampami na wyjściu. Ale to nie jest „misowate ciepło”. Lubię tak brzmiące urządzenia, ale na dłuższą metę mogą być one nudne. Liev nudny nie będzie. Jest rozdzielczym, świetnie różnicującym dynamikę i barwy urządzeniem, które gra tak, jakby miało gabaryty mojego odtwarzacza SACD. A jest przy tym wspaniale wykonane i bajecznie łatwe w obsłudze. No i ten wyświetlacz – pozazdrościć! Piękny produkt! Od nas wyróżnienie ˻ RED FINGERPRINT ˺. ▌ BUDOWA LAIV HARMONY DAC należy do grupy urządzeń „nowej szkoły” jeśli tak mogę powiedzieć. Chodzi o to, że jest perfekcyjnie wykonany, bazuje na autorskich opracowaniach, zastosowano nim drogie wybrane podzespoły, a całość znalazła się we wspaniale przygotowanym opakowaniu. Te wszystkie trzy elementy występowały także i dawniej, ale razem, szczególnie z uwzględnieniem ostatniego punktu, bardzo rzadko, jeśli w ogóle. To, tak pokrótce, high-end dla wymagających młodych ludzi. Jego obudowę wykonano z aluminiowych elementów – głównego korpusu, wyfrezowanego z pojedynczego bloku aluminium oraz aluminiowej płyty dolnej. Wewnątrz, podczas frezowania na maszynach CNC, pozostawiono ekrany chroniące poszczególne moduły przed zakłóceniami. Urządzenie ma kwadratowy obrys, ale jego dizajn jest naprawdę wysmakowany. Tworzą go szczegóły, takie jak ścięty jeden bok, złote guziki i gałka, a także duży wyświetlacz OLED. DAC stoi na trzech złoconych stożkach – dwóch z przodu i jednym z tyłu. Nóżki stawiamy na podstawkach; zarówno one, jak i stożki mają naniesione logo Liev. Gniazda połączeniowe pochodzą w całości z firmy Neutrik, specjalizującej się w produktach profesjonalnych. Urządzenie ma budowę modułową i składa się z czterech głównych bloków: dwóch zasilających, sekcji wejściowej i właściwego DAC-a i z dodatkową płytką wyświetlacza i jego zasilacza. Podstawą zasilacza jest sporej wielkości transformator toroidalny z osobnymi odczepami dla wyświetlacza, wejść cyfrowych oraz DAC-a. Sekcja wejściowa oparta jest na dwóch programowalnych układach o wysokiej skali integracji – jeden przeznaczony jest dla wejścia USB, a drugi „nosi” w sobie filtry cyfrowe. DAC to dwie płytki, lewego i prawego kanału, zamknięte w ekranujących je aluminiowych, złoconych ekranach. Zbudowane są za pomocą precyzyjnych oporników o tolerancji 0,05%, przełączanych półprzewodnikowo. Układy te są w pełni zbalansowane. W całym urządzeniu zastosowano drogie, wybrane podzespoły pasywne, o których już pisaliśmy powyżej. Zadbano również takie elementy, jak połączenia, również te napięciowe. Są one prowadzone grubymi, ekranowanymi kablami. Łącze cyfrowe pomiędzy płytką wejściową i „dakiem” jest dodatkowo ekranowane złoconą płytką. Wszystko w tym urządzeniu zostało dopracowane. ● Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ. |
System referencyjny 2024 Interkonekt: przedwzmacniacz |
|
˻ 1 ˺ Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST ˻ 2 ˺ Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) ˻ 3 ˺ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III • → TEST ˻ 4 ˺ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST ˻ 5 ˺ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 ˻ 6 ˺ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ ˻ 7 ˺ Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) • → TEST |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TESTInterkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TESTKabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 • → TEST Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST |
|
Elementy antywibracyjne ⸜ Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)⸜ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ ⸜ Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (podstawki pod kolumny): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 60 SN • test → TUTAJ |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition |
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJPlatforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity