FELIETON O platformie antywibracyjnej 10hertz.com słów kilka
Wojciech Padjas, twórca marki 10hertz.com, opowie o nowej wersji platformy antywibracyjnej w wersji „DeLuxe”. |

FELIETON
tekst WOJCIECH PADJAS |
![]() |
No 231 1 lipca 2023 |
![]() Po teście w HF zdecydowałem się poprosić o opinię również Marka Dybę, gdyż akurat miał u siebie, ciężkie i drogie gramofony i jest fanem analogu. Ciekaw byłem, co to proste urządzenia daje w przypadku gramofonów, które z założenia – waga i budowa – całkiem dobrze radzą sobie z tym ważnym elementem, jakim jest właśnie tłumienie częstotliwości. Marek pisał:
Marek miał wówczas w testach także lekki, choć dość drogi gramofon Well Tempered – to konstrukcja dla której twórcy starali się o wytłumienie niskich częstotliwości, gdyż to przecięte na pół piłki do squasha. To zresztą technika, którą stosują miłośnicy kultowego Garrarda 401, dla którego pasjonaci sami budują plinty i często dokładają właśnie piłki o których mowa (więcej o tej technice → TUTAJ). Moje obawy, czy platforma coś zmieni były więc w pełni uzasadnione. Jeszcze raz sięgnijmy więc do recenzji:
Ale zasadniczym pytaniem, z jakim zwróciłem się do Marka było to, czy 10hertz.com przydatne jest dla tzw. „mass-louderów” – w tym przypadku były to gramofony Muarach i Transrotor La Roccia. I stało się:
Te dwie recenzje upewniły mnie, Wojtka i Marka, że teoria doskonale sprawdziła się z praktyką, co przecież nie jest wcale regułą. Często w świecie audio to, co zostało wymyślone i przebadane nie przynosi spodziewanych efektów. Ponieważ moje zaufanie do recenzentów – przykro to powiedzieć – kończy się na tych dwóch nazwiskach, postanowiłem więcej nie wysyłać platformy do kolejnych testów, tylko oddać się opiniom użytkowników, którzy wydają konkretne pieniądze i oczekują za nie efektu. ![]() Oczywiście, że bałem się, że platforma, mimo pozytywnych opinii Wojtka i Marka oraz właściwości potwierdzonych badaniami wibroakustycznymi, może w prawdziwym życiu zawieść oczekiwania odbiorców. Zwłaszcza, że kierowana jest zarówno do tych, którzy mają gramofon za 1200 i tych, których to arcydzieło sztuki inżynierskiej za 40 000 złotych. Zaznaczę, że platforma dostępna jest w kilku wariantach dla różnych gramofonów. W dodatku mam świadomość, że cokolwiek, co związane jest z audio przeznaczone jest dla ludzi o różnej wrażliwości, słuchających różnej muzyki, w skrajnie rożnych pomieszczeniach. Niemal każdy użytkownik męczony był przeze mnie o to, by napisał, co realnego wydarzyło się, kiedy pod gramofon podłożył ową , jak twierdzą złośliwi, deskę do chleba z gąbkami do mycia naczyń. Co więcej, prosiłem – czy też męczyłem – każdego użytkownika, by po kilku dniach zechciał „wyblokować” działanie platformy – podkładając pomiędzy deski cokolwiek – pudełka po CD, czy nawet audiofilskie zakrętki po wodzie Perier. |
Po to, by platforma przestała działać – i po kilku wysłuchanych płytach wrócić do niej. Niestety ten pomysł przyszedł mi do głowy już po testach u Marka, więc dla recenzji dźwigał za każdym razem Transrotora tam i z powrotem, co było najtrudniejszym elementem testu. Wróćmy do Klientów platformy. Nie ukrywam, że za każdym razem czułem tremę, czy przypadkiem nie usłyszeli czegoś, co chcieli usłyszeć a ten brutalny sprawdzian obnaży bezsens zakupu. Bardzo trudno było mi namówić na test z pudełkami po CD pana Marcina. To była platforma na zamówienie, w kolorze dobranym według RAL, więc oko cieszyła, ucho też, ale ja byłem uparty, a pan jeden z klientów, pan Marcin, wzbraniał się właśnie z obawy, że 10hertz.com działała tylko na wyobraźnię. I znowu: stało się! Oto fragment jego maila (sprzęt na poziomie bardzo dobrego, wyszukanego systemu audio):
![]() Czy dla kogoś takiego, jak ja – nie ukrywajmy – pasjonata-amatora, który wciąż struga te swoje platformy po jednej, czy dwie, nie ma większej radości? Określenie, jakiego użyłem, „amator”, nie jest może w pełni uprawnione, bo szedłem, jak pies gończy za ideą, którą kiedyś zrozumiałem, a która jest podstawową zasadą budowniczych gramofonowych ramion, że konieczne dla uzyskania właściwego brzmienia gramofonu jest uzyskanie właściwego rezonansu systemu ramię-wkładka. Inżynierowie Shure w swoich opracowaniach piszą, że w wysokiej jakości i prawidłowo skalibrowanym gramofonie rezonans wkładki i ramienia powinien wypadać dokładnie w zakresie 10 Hz, żeby zapewnić najlepszy możliwy odbiór muzyki. Twórcy ramion gramofonowych uznają za kluczowy dla tego układu zakres od 8 do 12 Hz. Wiedziałem, że podobne rozwiązanie stosowali konstruktorzy Lenco z pływającym talerzem i pasjonaci Garrardów (wspomniane piłki do squasha). Wyobraziłem sobie, że wszystko, co wypracowali twórcy ramion niweczy się przez drgania, jakie mamy w pokoju, w którym słuchamy muzyki. Stąd cały wysiłek poszedł w kierunku znalezienia materiału, który przy niewielkiej masie gramofonu byłby w stanie wytłumić jego drgania zarówno te, które „biegają” w powietrzu i te, które działają od podłoża i w dodatku tak skrajnie niskie częstotliwości (wybitne, audiofilskie stoliki tłumią drgania od 20 Hz). Tutaj 10 Hz było granicznie ważne. Zresztą z tą gąbką, to wcale nie jest prosta sprawa. Taką, która ma precyzyjnie zbadane właściwości tłumiące – dla różnej masy przedmiotu, pod jakim mają być stosowane – produkują dwie firmy na świecie. Ich przedstawiciele długo wzbraniali się przed poszukiwaniami odpowiedniego materiału oraz specjalistycznymi obliczeniami „jak wytłumić polimerami ciężar 10 kilogramów”. Znacznie bardziej byliby chętni, gdybym prosił o wytłumienie 5-kilometrowego odcinka torów tramwajowych, albo hali z obrabiarkami po 10 ton każda. Ale 12 kilo? No, ale od czego upór. Mój był tak silny, że wreszcie dostałem hasło do specjalistycznego portalu, gdzie mogę sam dobierać owe gąbki. ![]() W sumie – udało się. Po kilku miesiącach platforma 10hertz.com uzyskała europejską ochronę patentową (na certyfikat jeszcze czekam, ale patentowe młyny mielą powoli). Widać z tego, że nikt jeszcze na taki pomysł nie wpadł – co jeszcze bardziej masuje moje ego. Przyznam, że nie szukałem specjalnych materiałów, grafenowych nóżek, gęsto prasowanej sklejki, czy też wymyślnej konstrukcji. Tak, to są dwie deski i cztery albo sześć gąbek. Dla mnie obsesją był słyszalny i bezdyskusyjny efekt – żeby przestało dudnić, żeby się nie sprzęgało i żeby było więcej muzyki w muzyce. I to działa. Wiem, jednak, że są wśród odbiorców tacy, którzy szukają dla siebie bardziej wyrafinowanej formy, a widoczne polimery w kolorze czerwono-różowym (innego nie ma na świecie) stanowią pewien dyskomfort. Dlatego też prezentuję państwu platformę w wersji CLASSY (sam taką nazwę ładną wymyśliłem). Jej konstrukcja pozwoliła skryć polimery i teraz widać ładny, lakierowany front, a grawerowane tabliczki są w specjalnie wyfrezowanym materiale. Po prostu, normalnie luksus. ● ▌ O AUTORZE WOJCIECH PADJAS jest dziennikarzem radia RMF CLASSIC. Można go usłyszeć w autorskim programie Muzyka spod igły. Prowadzi również internetowy sklep poświęcony czarnym płytom VINYLSPOT.pl. |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity