pl | en

INTERKONEKT ANALOGOWY RCA

Avatar Audio
DreamLink Nr 1

Producent: AVATAR AUDIO
Cena (w czasie testu): 4800 zł

Kontakt:
AVATAR AUDIO 
16-010 Osowicze 64a ⸜ POLSKA


→ AVATAR-AUDIO.com

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: AVATAR AUDIO


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”

No 225

1 stycznia 2023

AVATAR AUDIO – firma prowadzona przez CZARIUSZ ANDREJCZUKA, której trzonem oferty są kolumny głośnikowe. Ich konstrukcja odbiega od stosowanych współcześnie rozwiązań, są pomysły z lat 50.-70. XX wieku doprowadzone do ekstremum. W ofercie firmy znajdziemy równie komplet okablowania, które ma wydobyć z tych kolumn jak najwięcej. Testujemy PREMIEROWO interkonekt RCA z topowej serii tego producenta.

ESZCZE TAK DROGIEGO KABLA firmy Avatar Audio w teście nie mieliśmy. A przynajmniej sobie tego nie przypominam. W czterostopniowej ofercie, zaczynającej się Numerem 4, a kończącej Numerem 1, jest on na samej górze. „Drogi” to jednak w tym przypadku nadużycie. 4800 złotych za metrowy odcinek, wykonywanego ręcznie, najdroższego w ofercie danej firmy interkonektu to niewiele.

DreamLink Nr 1

O SWOIM TOPOWYM PRODUKCIE Avatar Audio mówi:

DreamLink Numer Jeden to produkty bezkompromisowe, niezbędne w wyczynowych systemach klasy State-of-the-art. Jednak zakup ekstremalnie neutralnych i pozbawionych jakiejkolwiek kompresji kabli Numer Jeden do zbyt słabego systemu nie ma sensu gdyż nie zagrają w nim lepiej od 3-krotnie tańszych Numer Trzy. Dlatego standardowo doradzamy zakup najtańszych kabli Numer Trzy lub Cztery, a do droższych systemów – Numer Dwa.

AVATAR-AUDIO.com, dostęp: 21.12.2022

Wskazówka, którą dostajemy jest jasna i rzeczywiście ma sens. Pokażcie mi państwo jednak dowolną inną firmę, która odradzałaby kupno najdroższego kabla tylko dlatego, że go nie w pełni wykorzystacie – tego się nie spotyka. Czariusz jest robi to, ponieważ jest uczciwym człowiekiem i producentem, co ma odbicie nie tylko w podejściu do klientów, ale i w cenach jego produktów.

Kable Numer 1 są podobne do innych kabli z oferty Avatar Audio. Uwagę natychmiast zwracają mosiężne elementy. To długa tuleja pośrodku oraz nakrętki wtyków; obydwa te elementy wykonywane są na zamówienie i naniesiono na nie logotypy firmy i serii. W tulei znalazły się rdzenie ferrytowe, służące do tłumienia szumów w.cz. i zakłóceń elektromagnetycznych. Przypomnę, że po materiał tego typu sięga również japońska firma Acoustic Revive. Na żyle „gorącej” we wtykach zakłada niewielkie tuleje z materiału ferromagnetycznego firmy FINEMET (więcej → TUTAJ).

▌ Bullet Plug

WTYKI STOSOWANE PRZEZ CZARIUSZA mają konstrukcję opracowaną przed laty przez Keitha Eichmanna, australijskiego naukowca i wynalazcę. Kable i wtyki Eichmann Technologies International miały zminimalizowane punkty styku i zredukowaną niemal do zera obecność metalu wokół samego wtyku; wtyki RCA nosiły nazwę Bullet Plug (United States Patent 6604962). Także i kable głośnikowe otrzymały wersję tego opracowania, rozwiązanie to jednak się nie przyjęło. Jednak to wtyki RCA okazały się czymś, co zmieniło myślenie w świecie audio. Ta sama myśl stoi bowiem wtykami i gniazdami z serii nextgen firmy WBT, giganta w tej dziedzinie.


Swoją firmę Eichmann sprzedał następnie australijskiej ETI RESARCH, która oferuje obecnie zmodyfikowane przez siebie wtyki, a sam założył nową – KLE INNOIVATION. Pin gorący to miedziana, srebrna, srebrzona lub złocona tuleja o cienkich ściankach, a masa styka się z gniazdem tylko w jednym punkcie. Wtyki w polskich kablach to wariacja tego rozwiązania, oferowana przez tajwańską firmę AEC i mają one pokryte złotem miedziane styki.

JAK PISAŁ W MAILU KONSTRUKTOR, z opisem kabli ma największy problem, ponieważ niewiele może zdradzić. Pisaliśmy o tym wiele razy, ale warto powtórzyć. Małe firmy, których nie stać na opatentowanie swoich rozwiązań, albo których rozwiązaniom, choć innowacyjnym, patent nie przysługuje, nie mają wyjścia i muszą ukrywać je przed konkurencją. Jest to szczególnie ważne dla konstruktorów, którzy doszli do nich w długim procesie, w wielu kolejnych odsłuchach i próbach. Ich zasobem jest wiedza.

W przypadku kabla DreamLink Nr 1 wiadomo jedynie, że jego przewodnik to miedź poddawana dodatkowym procesom fizycznym i chemicznym i że producent stosuje filtry ferrytowe. Interkonekt wygląda ładnie, solidnie i wiadomo, że to ręczna, rzemieślnicza produkcja. Jego podatność na zginanie jest średnia – nie jest ani zbyt sztywny, ani zbyt giętki. Para interkonektów przychodzi do nas w drewnianym pudełku wyścielonym czerwonym aksamitem. W środku są woreczki z tegoż materiału, do których każdy kabel jest pakowany oddzielnie. Producent informuje, że mogą one pracować również jako kable cyfrowe S/PDIF RCA i można je kupować pojedynczo.

ODSŁUCH

⸜ JAK SŁUCHALIŚMY Interkonekt DreamLink Nr 1 testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity” i porównywany był z jednej strony do kabla Siltech Triple Crown, a z drugiej do kabla Crystal Cable Absolute Dream. Łączył on wyjście odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition i wejście przedwzmacniacza Ayon Audio Spheris III; w obydwu urządzeniach zastosowano złocone gniazda RCA WBT nextgen. Test miał charakter porównania A/B/A ze znanymi A i B.

Płyty użyte w teście | wybór

⸜ CHARLIE HADEN, MICHAEL BRECKER, American Dream, Verve Records 440 064 096-2, CD (2002).
⸜ JOHN COLTRANE, Blue Train, Blue Note/Universal Classics & Jazz UCGQ-9031, SHM-SACD (1957/2022).
⸜ TOTO, Toto IV, Columbia/Sony Music Labels SICP 10139~40, „Deluxe Edition. 40th Anniversary”, SACD/CD (1982/2022).
Wege zu Hildegard von Bingen, wyk. Ensemble für Frühe Musik Augsburg, Christophorus CHR 7762, 5 x CD (2022).
⸜ DEPECHE MODE, Dream On, Mute CDBONG30, SP CD (2001).
⸜ ART PEPPER, Intensity, Contemporary/Universal Music [Japan] UCCO-5114, „Jazz The Best. Legendary 140 | No. 114”, CD (1963/2007).

»«

NUMER JEDEN FIRMY AVATAR AUDIO jest świetnie poukładanym tonalnie kablem. Mówię to bez żadnego „ale” w połowie zdania. Tak po prostu jest. Dzieli on tę właściwość z innymi jej produktami, zarówno kolumnami, jak i nawet podstawkami antywibracyjnymi.

Co jakiś czas słyszymy deklaracje producentów, wplatających w materiały prasowe stwierdzenia o „dostrajaniu” swoich produktów. Część z nich rzeczywiście to robi, a część posługuje się tym terminem, ponieważ opisuje on szalenie istotną dla audio fazę projektu – testy odsłuchowe i zmiany, które dany projektant wprowadza w ich wyniku do projektu. Kolumny, elementy antywibracyjne i kable Avatar Audio są jednym z lepszych przykładów na to, że to jedyna droga do osiągnięcia wysokiej klasy brzmienia. Co więcej, to jedyna możliwość, aby zrealizować swoją wizję dźwięku.

A ta w wydaniu Czariusza Andrejczuka przekłada się na niesamowicie wyrównany tonalnie i nasycony emocjonalnie dźwięk. Łączę te dwie kategorie – techniczną i psychologiczną – celowo. Są one splecione z sobą i bez ich jednoczesnego spełnienia nie ma sensu mówić o dobrym przekazie, a co najwyżej o ‘dźwięku’. Dźwięk może wydać byle pyrkaweczka kupiona w sieciowym supermarkecie. Ale dobry dźwięk, dobre audio – to zupełnie coś innego, co z testowanym kablem fanie słychać.

Polski interkonekt charakteryzuje się bardzo gładką barwą. Gładką, czyli wewnętrznie poukładaną. To granie o dużej ilości detali, więc nie mówię o ociepleniu. Kable pochodzące z niższych serii tego producenta idą w tę stronę, ale bardziej torem wygładzenia nierówności, zlikwidowania chropowatości. Robią to przez takie ukształtowanie barwy, że całość wydaje się ciepła. To naprawdę dobry kompromis, ponieważ pozwala wysłuchać każdego, dowolnego rodzaju muzyki w absolutnym komforcie.

No 1 idzie w tym dalej. To nie jest już „ciepło”, a rozdzielczość. Jeden z moich bardzo dobrych, wieloletnich znajomych wziął mnie ostatnio, w czasie spotkania Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego, na bok i powiedział, że chyba mylę w swoich testach ‘rozdzielczość’, o której często mówię, z ‘przejrzystością’. I że on wszędzie w moich testach by te dwa słowa pozamieniał i wtedy miałyby one dla niego sens.

Tyle tylko, że gdybym to zrobił, to właśnie wtedy ten sens by z nich uleciał. Bo to właśnie ‘rozdzielczość’ opisuje to, o czym tutaj mówię i robi to naprawdę precyzyjnie. ‘Przejrzystość’ zakłada bowiem rozseparowanie elementów i ich wysoką selektywność. A selektywność (czyli i przejrzystość) jest pojęciem względnym. Dźwięk może być zarówno zbyt selektywny, jak i za mało. Rozdzielczość z kolei ma wymiar bezwzględny – nie da się osiągnąć zbyt wysokiej rozdzielczości. Ultymatywną granicą jest wydarzenie na żywo.

Kabel z nadbiebrzańskich Osowicz pięknie pokazuje, że to rozdzielczość „robi” muzykę. Bardzo dobrze ukazał bowiem zarówno głębokie wybrzmienie kontrabasu CHARLIEGO HADENA. W utworze otwierającym płytę American Dream, na którą zaprosił MICHAELA BRECKERA, około 1:52 przestaje on grać punktowo, a „wypuszcza” brzmienie strun, przez co instrument brzmi nisko i w pełny sposób. Polski kabel świetnie tę zmianę pokazał.

Nie zszedł tak nisko, jak kable odniesienia, ani też nie pokazał instrumentu w tak trójwymiarowy sposób, to jasne. Ale też nie było w jego graniu „tanizny”, że tak powiem. To było bogate, nasycone brzmienie o bardzo dobrym wolumenie i ładnych barwach. Płyta, o której mowa, została nagrana w kwartecie, z towarzyszeniem 34-osobowej orkiestry. Odpowiedzialny za dźwięk Jay Newland, bardzo ładnie poustawiał wszystko w miksie, ale jasne było, że najpierw słuchał najważniejszego muzyka, Hadena, a w kolejnych utworach, co jakiś czas, jego miejsce zajmował Brecker.

Ważne było również to, że przez cały czas dźwięk z testowanymi kablami był wewnętrznie spójny. Przy tak dużym aparacie wykonawczym w jazzie łatwo jest „rozprzęgnąć” przekaz faworyzując tę, czy inną sekcję, takie, czy inne pasmo. Testowany interkonekt nieco obniżył brzmienie smyczków, to było słychać. Zrobił to jednak z umiarem i nie rozwalił tym brzmienia, a być może dzięki temu je wyrównał.

Przejrzystość, o której mówiłem, jest tu bardzo dobra. Uzyskana została dzięki pokazywaniu wszystkich informacji w odpowiednim porządku, a nie przez rozseparowanie dźwięków. Powiedziałbym nawet, że polski interkonekt kładzie nacisk na to, co wspólne w przekazie, a nie na różnice. Różnicowanie w jego wykonaniu jest dobre, fajne, ale nie ono jest tu najważniejsze. Dla przykładu, kiedy mocna, dynamiczna i punktowa stopa perkusji rozpoczyna czwartą płytę TOTO, to była ona z tym kablem właśnie taka. Interkonekty odniesienia robią to szybciej i dynamiczniej, pokazując wszystko nieco dalej. Tyle, że różnice nie są tak duże, jakby na to wskazywała różnica w cenie.

Charakter własny tego dźwięku związany jest także ze sposobem prezentacji planów na osi odsłuchu. DreamLink No 1 przybliża je w stronę miejsca odsłuchowego i je faworyzuje. Jest to świetnie pokazana stereoskopowa, panoramiczna przestrzeń, żeby było jasne. Ale kiedy uderzała, wspomniana, stopa perkusji, kiedy zabrzmiał śpiew z płyty Wege zu Hildegard von Bingen, elementy te były bliżej mnie niż z kablem odniesienia i innymi, bardziej – powiedzmy to – przejrzystymi interkonektami.

Skraje sceny są w jego przekazie podporządkowane temu, co się dzieje na osi. Ponieważ dzieje się tam naprawdę dużo nasza uwaga skupiana jest właśnie na wprost nas. Grany z singla Dream On utwór Easy Tiger pokazał, że nie chodzi o „zwinięcie” lewej i prawej strony. Rozciąga się ona szeroko, jest bardzo dobrze poukładana i gęsta. Ponieważ jednak to, co przed nami jest najbardziej rozdzielcze i namacalne, podświadomie waloryzujemy to wyżej.

Podsumowanie

INTERKONEKT DREAMLINK NO 1 ma piękne barwy. Jego brzmienie jest gęste, skupione, ale i gładkie. Ma umiejętność składania przekazu w jedną całość. Można powiedzieć, że jego barwy są ciepłe, ale tylko jeśli chcemy sobie ułatwić jego opis. Wynik tego, co robi jest bowiem podobny, choć tak naprawdę niczego nie ociepla.

Pasmo przenoszenia jest z nim szerokie. Niskie i wysokie tony są rozdzielcze, rytmiczne i skupione. Wiedzmy jednak, że w końcu i tak skupimy się na środku pasma, na wokalach, gitarach, teorbanie. To tam dostajemy bowiem najwięcej informacji. A informacja podana w ten sposób, jak w DreamLinku No 1, jest podstawą do komfortu odsłuchu. Z testowanym kablem jest on wyjątkowy. Rzadko udaje się coś takiego nawet kablom kosztującym dziesięć razy tyle.



System referencyjny 2023



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|