PLATFORMA ANTYWIBRACYJNA Rogoz Audio
Producent: ROGOZ AUDIO |
Test
Tekst: WOJCIECH PACUŁA |
No 209 1 września 2021 |
OLTA/BBS JEST NAJNOWSZĄ platformą antywibracyjną firmy ROGOZ AUDIO. Jej twórca, pan Janusz Rogoż, zastosował w niej wypróbowane wcześniej w topowej platformie FINALE/BBS rozwiązania i techniki. Dzięki nim produkty tej firmy są łatwo rozpoznawalne i wyróżniają się spośród innych, obecnych na rynku, rozwiązań. O ‘technikach’ i ‘rozwiązaniach’ wspominam nieprzypadkowo, ponieważ stanowią one „kościec” oferty tej firmy. Podstawą jest opatentowany system BALANCING BOARD SYSTEM, którego skrót BBS znajduje się w nazwach wielu produktów Rogoz Audio. Drugi wyróżnik to stosowanie naturalnych materiałów, płyt i sklejek, w wielowarstwowych systemach odsprzęgąjących. Wszystkie znajdziemy również w testowanej platformie. ▌ VOLTA/BBS VOLTA/BBS JEST SPOREJ WIELKOŚCI, mierzącą u podstawy 590 x 540 mm, platformą antywibracyjną. Jest to konstrukcja o stosunkowo niedużej masie, w której drgania zamieniane są na ciepło na dwa sposoby – w samym materiale platformy i w systemie BBS. BALANCING BOARD SYSTEM składa się ze stożka, wykonanego z wysokowęglowego stopu stali, zaopatrzonego w gwint pozwalający regulować wysokość, na który nakładane są dwa elementy – każdy z wewnętrznym łożem. Element pośredniczący (środkowy) wykonany jest z włókna węglowego i podpiera kolejną część, wpuszczone w blat łoże stalowe. Punktowy kontakt między stalowym stożkiem a węglowym elementem pośredniczącym nie pozwala na przesuwanie się tych dwóch elementów w stosunku do własnej osi, ale dopuszcza ruch wahadłowy. Natomiast kontakt między elementem pośredniczącym a łożem umocowanym w blacie dopuszcza ograniczony ruch toczenia oraz ruch ślizgowy. Co ciekawe, Volta jest pierwszą platformą tego producenta, na której naniesiono nowe logo BBS, naprawdę ładne. Jak mówię, platforma jest spora, ale głównie w podstawie, szerszej od dwóch kolejnych warstw. Mamy bowiem do czynienia z platformą o trzech warstwach. Pierwsza jest dwuczęściowa podstawa, kolejna to platforma pośrednicząca i na górze platforma na której stawiamy chronione urządzenie. Odsprzęganiem zajmują się płaskie krążki pod podstawą – po cztery na każdą część – oraz sześć punktów podparcia systemu BSS. Krążki o których mowa mają za swojego poprzednika nóżki antywibracyjne ROGOZ AUDIO BW40MKII. Całość jest wysoka na 116 mm i ma nośność aż 60 kg. O szczegółach opowie sam konstruktor. | Kilka prostych słów… JANUSZ ROGOŻ ⸜ JANUSZ ROGOŻ w pokoju odsłuchowym Rogoz Audio PROJEKT NAJNOWSZEJ PLATFORMY VOLTA/BBS wykorzystuje częściowo koncepcję konstrukcyjną naszego referencyjnego modelu Finale/BBS. Jednak w zamyśle Volta miała być bardziej uniwersalna w praktycznym stosowaniu. Przede wszystkim chodziło o to, aby obniżyć jej wysokość nie rezygnując z podobieństw głównych cech konstrukcyjnych (trzy niezależne poziomy i podwójny układ BBS). Dzięki temu ustawienie nowej platformy na przypadkowych meblach (np. stolikach, regałach komodach) powinno wiązać się z mniejszą startą miejsca, zwłaszcza przestrzeni pionowej (w stosunku do Finale nowa platforma jest blisko dwukrotnie niższa). Oczywiście platforma może być także ustawiana bezpośrednio na podłodze. Aby przy istotnej redukcji gabarytów uzyskać w nowym modelu końcowy efekt działania zbliżony do platformy referencyjnej, trzeba było ograniczyć jej maksymalną obciążalność. Dopuszczalny ciężar urządzeń, które można ustawić na platformie VOLTA nie powinien przekraczać 60 kg (dla porównania w przypadku FINALE jest to 150 kg). W praktyce nie ma zbyt wielu domowych urządzeń audio o wadze przekraczającej 60 kg, ale na wszelki wypadek trzeba o tym parametrze pamiętać. ⸜ Pokój odsłuchowy Rogoz Audio z niezwykle ciekawymi kolumnami firmy B&W ⸜ TECHNIKA Zredukowanie grubości blatów nowej platformy do 30 mm, w stosunku do modelu FINALE (tam grubości wynosiły 70 + 50 +50 mm) wymagało wprowadzania zmian w ich wewnętrznej strukturze. VOLTA składa się z trzech poziomów – przy czym poziom najniższy jest dodatkowo podzielony jeszcze na dwie osobne części (dwa blaty o tej samej szerokości i wysokości, ale zróżnicowanych głębokościach). W nowej platformie oba blaty poziomu najniższego oraz blat górny (roboczy) są wykonane w technice „kanapkowej” lecz o innych proporcjach warstw. Natomiast blat poziomu środkowego platformy VOLTA jest wykonany również w technice ,,kanapkowej” ale tym razem nie z trzech warstw MDF i HDF lecz z dwóch rodzajów sklejek drewnianych. Niejednorodność cech fizycznych blatów (różna gęstość poszczególnych warstw) sprawiają, że ich masa właściwa nie jest stała w przestrzeni, dzięki czemu cechuje się selektywnym pochłanianiem i filtrowaniem fal mechanicznych przez ich polaryzowanie, skręcanie kierunku polaryzacji oraz rozpraszanie. Zastosowanie podwójnego układu BBS pozwala wyrównywać fazy odpowiedzi rezonansowej. Blat środkowy i górny poruszają się horyzontalnie we wszystkich kierunkach, a w zależności od tego który z nich pierwszy przyjmuje udar, przyśpieszy w innej fazie w stosunku do drugiego. Fazy drgań nie będą zgodne, dzięki czemu uzyskujemy gładkie zbocza narastania rezonansu. Dodam, że projekt wzorniczy platformy VOLTA nawiązuje do naszej najstarszej platformy SMO40, która powstała dokładnie 15 lat temu i nadal pozostaje w ofercie. ⸜ Balancing Board System ⸜ LOGISTYKA Prace nad VOLTĄ rozpoczęły się z końcem 2019 roku, tuż po wprowadzeniu do stałej sprzedaży referencyjnych platform FINALE oraz GRANDE FINALE. Projektowanie nie było w tym czasie łatwe. Z początkiem 2020 roku wybuchła pandemia i trzeba było reagować na nieprzewidywalne zmiany na ustabilizowanym wcześniej rynku. Już na wiosnę zaczęły się poważne problemy logistyczne związane z eksportem (podkr. – red.). Wstrzymane zostały transporty do USA. Następnie firmy logistyczne, chcąc w ten sposób uniknąć reklamacji za niedotrzymywanie terminów dostaw, skasowały lotnicze zlecenia ekonomiczne i zaczęły oferować wyłącznie opcje priorytetowe, w których koszt transportu jednej palety był często o kilka tysięcy złotych wyższy w stosunku do wersji ekonomicznej. Na terenie Unii Europejskiej główne firmy transportowe zawiesiły dostawy towarów do osób prywatnych. Już w lutym 2020 roku zostały w ogóle zawieszone transporty do tzw. ,,czerwonej strefy” w północnych Włoszech. Palety nadane przez nas do tego regionu w lutym 2020 roku na dwa dni przed jego zamknięciem zostały skierowane z powrotem do Polski. Tak, mniej więcej, przedstawiały się komplikacje logistyczne aż do końca zeszłego roku. W tej chwili – latem 2021 roku - wszystkie te kierunki eksportu są na razie otwarte. Z drugiej strony, te same bariery logistyczne odbiły się na dostępności oraz cenach surowców i materiałów. Na rynku zaczęło brakować, stali, drewna i niemal wszystkich materiałów drewnopochodnych oraz wzrosły ich ceny (w tym forniru, płyt MDF i HDF, sklejek, kartonu). W USA ceny tarcicy wzrosły w 2020 roku o blisko 300% i nadal rosną. Jest to efekt popytu na tarcicę związanego z boomem budowlanym w USA. Niedobór tego materiału w USA spowodował bezpośredni eksport (do USA) oraz pośredni (do Chin) z polskich tartaków, co odczuwa polski rynek (podobnie rzecz ma się w innych krajach UE). Oczywiście podsyca to ogromny wzrost cen drewna i materiałów drewnopochodnych na rynku. Wstrzymane zamówienia wielkich hurtowni i braki tego materiału windują ceny tarcicy na bardzo wysoki poziom. W związku z tą sytuacją w większości firm wydłuża się czas procesów produkcyjnych oraz rosną ceny półproduktów i produktu końcowego. Równolegle, w czasie pandemii, wzrosła liczba zamówień w branży audio na całym świecie. Producenci powinni się z tego cieszyć, paradoksalnie jednak jest to dla nich bardzo ciężki okres. Dlaczego? Rośnie gwałtownie popyt na towar, a jednocześnie produkcja (podaż) jest hamowana przez globalną sytuację na rynku surowców, materiałów i transportu, a także z powodu problemów z zatrudnieniem. Nasza firma, dzięki zdywersyfikowaniu źródeł dostaw, jest w stanie zachowywać ciągłość produkcji i na razie dajemy sobie radę z opisaną sytuacją. Jest to jednak większy wysiłek w porównaniu do czasów przed pandemią. Pozostaje mieć nadzieję - i życzyć tego wszystkim - aby zapowiadana ,,trzecia fala” pandemii nie była tak brzemienna w negatywne skutki dla gospodarki jak dwie poprzednie. JR TESTOWANA PLATFORMA wygląda bardzo ładnie i jest dobrze wykonana. Jak już wiemy, jej blaty mają strukturę wielowarstwową i pokryte są naturalnym fornirem. W prezentowanej wersji jest to drewno klonowe polakierowane na wysoki połysk, ale mogą to być inne rodzaje. Podwójne blaty o grubościach 2 x 30 mm oraz stopy nośne o grubości 30 mm są separowane przez układ BBS. Układ BBS posiada właściwości kinematyczne oraz dynamiczne umożliwiające ,,pływanie" izolowanych mas na boki w stosunku do osi systemu, przy jednoczesnym zachowaniu punktowego podparcia. Układ zapewnia także możliwość poziomowania blatów. |
▌ ODSŁUCH ⸤ JAK SŁUCHALIŚMY Platforma antywibracyjna Rogoz Audio Volta/BBS testowana była w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Stanęła na górnym blacie stolika FINITE ELEMENTE MASTER REFERENCE PAGODE EDITION Mk II. Górne półki wykonane są z elementu mającego strukturę plastra miodu, na zewnątrz którego jest warstwa plecionki węglowej. Półki te podparte są w pięciu miejscach kulkami ceramicznymi. Do odsłuchu wykorzystałem odtwarzacz SACD AYON AUDIO CD-35 HF Edition. Test polegał na odsłuchu odtwarzacza stojącego na wspomnianym blacie Finite Elemente i na platformie Rogoz Audio. Było to porównanie A/B/A, ze znanymi A i B, a zmiana następowała po dwóch minutach każdego utworu (zmiana, czyli przeniesienie odtwarzacza – dobrze, że jestem w miarę zdrowym gościem…). Testowana platforma jest dość głęboka, dlatego dwie przednie i dwie tylne, okrągłe podkładki pod jej dolnymi blatami nie stały w całości na blatach stolika Finite, a lekko wystawały poza ich krawędź. Platforma stała jednak bardzo pewnie i solidnie, uznałem więc, że nie powinno to w dużym stopniu wpłynąć na dźwięk. Płyty użyte w teście | wybór ⸜ JASKUŁKE SEXTET, Komeda Recomposed, Sea Label 378715009, CD (2018); recenzja TUTAJ. BIORĄC POD UWAGĘ, JAK ZŁOŻONYM, jak udanym produktem jest stolik Finite Elemente Master Reference Pagode Edition MkII, szczególnie z półkami Carbonfibre, można by się zastanawiać, czy użycie dodatkowej platformy antywibracyjnej zostanie w ogóle zauważone. Wciąż „uczę się” mojego nowego stolika, ale jedno wiem już teraz – słychać z nim więcej niż wcześniej. Dlatego też nawet specjalnie się nie zdziwiłem, że dźwięk odtwarzacza CD-35 HF Edition był inny, kiedy stał bezpośrednio na „karbonowej” półce Finite Elemente, a kiedy stał na platformie Rogoz Audio. Odsłuch rozpocząłem od płyty na której spotkały się dwie legendy – LOUIS ARMSTRONG i DUKE ELLINGTON, zatytułowanej The Great Summit. Aż dziesięć utworów zostało zarejestrowanych w ciągu jednej sesji, która rozpoczęła się o szóstej po południu w Studio One wytwórni RCA Victor; materiał rejestrowany był na trzyścieżkowy magnetofon, z którego zgrano później stereofoniczną taśmę „master”. Po przejściu z półki Finite na platformę słychać było przesunięcie punktu na którym słuchacz – w tym przypadku ja – się fiksuje. Półka daje szybki, precyzyjny i rozdzielczy dźwięk o znakomitym ataku. Platforma z kolei proponuje dźwięk cieplejszy i słodszy. Różnice nie są jakieś ogromne, co dobrze świadczy o polskiej platformie. | Nasze płyty ⸜ LOUIS ARMSTRONG & DUKE ELLINGTON Roulette Jazz/Blue Note 7243 5 24548 2 2/3 THE GREAT SUMMIT: THE MASTER TAKES jest podwójnym albumem wydanym w 2001 roku przez Blue Note. Znalazły się w nim dwa krążki z trzema płytami – na jednym otrzymujemy remiks dwóch tytułów z 1961 roku, Together For The First Time oraz The Great Reunion, a na drugim zapis tych samych sesji nagraniowych z innymi podejściami, rozmowami w przerwach itd. Na płycie po raz pierwszy i ostatni spotkali się dwaj wielcy muzycy, pianista DUKE ELLINGTON i trębacz oraz wokalista LOUIS ARMSTRONG. Skojarzył ich producent Bob Thiele, przyjaźniący się z Ellingtonem, mający też bardzo dobre relacje z managerem Armstronga, Joem Glaserem. Podział ról był szczególny – na płytę złożyły się wyłącznie kompozycje Ellingtona, ale grali je – obok liderów – muzycy należący do zespołu Louis Armstrong & His All-Stars. Jak pisałem, już podczas pierwszej sesji (były w sumie dwie) w godzinach od 6 wieczorem do 1.30 w nocy, nagrano dziesięć tworów, które znalazły się na pierwszej płycie. W następnym dniu sesja rozpoczęła się wcześniej, bo o 2 po południu. Tym razem Ellington musiał zwilżać usta watą nasączoną specyfikiem, który miał mu przynieść ulgę – tak mocno grał poprzedniego wieczora. Dźwięk tej płyty jest znakomity, bo i muzyka jest fantastyczna, a muzycy w szczytowej formie. Mamy do czynienia z dużym pomieszczeniem i wysoką dynamikąnagrania. Instrumenty są porozdzielane w kanałach, ale z wyczuciem, bez pustki pośrodku. Brzmienie jest nieco słodkie (to wciąż były urządzenia lampowe), ale i klarowne. Za ten znakomity rezultat odpowiada Ray Hall, reżyser nagrania. ♦ W KAŻDYM RAZIE, BLACHY PERKUSJI, ustawionej przez producenta oryginalnego wydania i oddanej w ten sam sposób przez remiksującego ten materiał z trzyścieżkowej taśmy Rona McMastera, były z platformą bliżej mnie, ponieważ pogłosy, które z Finite były dość długie, zostały ocieplone i skrócone. Dało to bardziej intymny i namacalny przekaz. Podobnie było też z trąbką Armstronga, wchodzącą w pierwszym utworze nagle i dość mocno, a która z Voltą miała kremową, gładką barwę. Bierze się to stąd, jak sądzę, że polska platforma nieco wygładza atak i go zaokrągla. Ale, pamiętajmy, mowa o porównaniu z kompletnym, skończonym systemem Finite Elemente kosztującym niemal 100 000 złotych. A kiedy w ten sposób na to spojrzymy, to dostrzeżemy, że polska platforma zmienia dźwięk, ale w dobry sposób, który z mniej zaawansowanymi stolikami będzie (nie)zwyczajnie piękny i będzie krokiem, albo nawet dwoma, w kierunku pełni, namacalności i „obecności” muzyków. Można też chyba powiedzieć, że platforma w teście najbardziej „dopieszcza” środek pasma. O ile wysoka góra jest z nią słodka, a niski dół ładny, nieco miękki, przyjemny, o tyle średnica zdaje się rozkwitać. To dlatego fortepian Ellingtona na wspomnianej płycie był z nią tak fajny, tak „obecny”, ale i z tego powodu nagrania z muzyką elektroniczną JEANA-MICHELA JARRE’a zawarte na płycie z koncertów w Houston i Lyonie zabrzmiały w przyjemny, plastyczny sposób. A plastyka jest dla tej platformy ważną kategorią. Opisuje ona wrażenie trójwymiarowości i gładkiego przechodzenia między bryłami dźwięków. Volta jest pod tym względem wyjątkowa, ponieważ układa wydarzenia na sporej scenie, ale w taki sposób, aby wszystko było z sobą połączone, nie ma tu miejsca na nagle wyskakujące dźwięki – to nie jest produkt podkreślający dynamikę – a raczej na współdziałanie, na ciągłość. Dogęszczanie pola, postawienie na ciepły środek pasma i plastykę usłyszymy ze wszystkimi płytami, niezależnie od tego, jak zostały zrealizowane. Hotspot PET SHOP BOYS jest typowym dla tego duetu wydawnictwem, to jest skompresowanym na maksimum, z wąską panoramą i niemal monofonicznymi głównymi ścieżkami. Polska platforma pokazała ją w niezwykle przyjemny, wręcz uwodzicielski sposób. Nieco zamknęła wyższą średnicę, dodając dźwiękowi wagi, zwróciła też moją uwagę na rytm, co przełożyło się na bardzo fajne „bujanie” – a tym przecież ta płyta jest. To zresztą jest produkt audio, który „poprawia” brzmienie słabiej zarejestrowanych płyt. W tym sensie „poprawia”, że zwraca naszą uwagę na ich wewnętrzną plastykę i muzykalność, nawet jeśli mówimy o dość ekstremalnym przypadku, takim jak Reinventing the Steel grupy PANTERA. Wydana w 2000 roku płyta została zarejestrowana za pomocą – wówczas wciąż nowatorskiego – twardodyskowego systemu RADAR, jednego z pierwszych rejestratorów nieliniowych (to jest nie-taśmowych) na rynku. Nie jest to szczególnie wyrafinowane nagranie, ale dla tego rodzaju muzyki – naprawdę niezłe. Volta ociepliła je i „ułożyła”. Nie było ono tak klarowne, jak wcześniej, bo blachy zostały wycofane, ale z drugiej strony więcej się tu działo, jak gdyby plastyka w połączeniu z gładkością wydobyły z płyty coś podskórnego, co jest w niej „pod” dźwiękami. Producenci tego albumu starali się, aby brzmiał on tak, jakby był nagrany na taśmie analogowej i z platformą antywibracyjną Rogoz Audio było to doskonale czytelne. To w tym kierunku idą zwolennicy metalu i black metalu słuchając swojej muzyki z gramofonów – Volta w tym przypadku była czymś w rodzaju „analogowego” interfejsu między nagraniem i słuchaczem. A co z wysokiej próby nagraniami? Już o tym wspomniałem przy duecie Armstrong & Ellington – platforma „uzgadnia” je wewnętrznie. Dźwięk jest dzięki temu plastyczny i namacalny. Bardzo dobrze wyszło to przy fortepianie SŁAWKA JASKUŁKE z płyty Komeda Recomposed. Dostałem przekaz o dużym rozmachu, świetnej płynności i gęstości. Wnętrze studia Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego, w którym dokonano nagrań było czytelne, nawet jeśli zostało lekko podrasowane dodatkowym efektem. Blachy były ciepłe, a średni bas mocny i klarowny. To rejestracja na „setkę”, to jest wszyscy muzycy grali wspólnie, co dało świetną łączność między nimi – ekranem rozdzielony był tylko kontrabas i on brzmiał nieco bardziej twardo niż pozostałe instrumenty. ▌ PODSUMOWANIE VOLTA JEST PLATFORMĄ o dość wyraźnym dźwięku „własnym”. W tym sensie, że modyfikuje dźwięk płyt w sposób, który da się zauważyć i opisać. W skrócie – proponuje świat o dużej plastyce, ciepły i gęsty. Nie idzie w kierunku klarowności i rozdzielczości, a raczej „do wewnątrz” muzyki. Nie rozkłada przekazu na części pierwsze, a raczej je z sobą uzgadnia. Wysoka góra i niski dół są lekko wycofane, ale nie na tyle, żeby to było problematyczne. Po prostu najważniejszy jest tu środek pasma. Wokale są więc ładne, plastyczne i dość blisko nas, podobnie zresztą, jak inne instrumenty ustawione przez producentów albumów na osi odsłuchu. Platforma Rogoz Audio może działać jak tonik, który „uładzi” brzmienie systemu i je uporządkuje. A w już uporządkowanych doda coś w rodzaju wypełnienia i nasycenia. A to naprawdę coś. ■ Dane techniczne (wg producenta)
Wysokość całkowita: 116 mm |
System referencyjny 2021 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity