pl | en

TECHNIKA | ROZMOWA

MATEUSZ SOŁTYSIK ⸜ MS acoustics

Inżynier dźwięku: realizator, mikser & masteringowiec
Właściciel studia MS acoustics

Kontakt:
tel.: 667 11 44 57
biuro@msacoustics.pl

www.MSACOUSTICS.pl

POLSKA/Katowice


TECHNIKA | ROZMOWA

Rozmawiał: WOJCIECH PACUŁA
Zdjęcia: Mateusz Smoczyński | Mateusz Sołtysik

No 204

16 kwietnia 2021

Jest świetna analogia, która mówi, że mastering jest dla dźwięku jak Photoshop dla obrazu. Możesz kupić świetny aparat, posiąść sztukę fotografowania, robić piękne zdjęcia, a mimo to czasami sprawy nie idą w dobrym kierunku. Może oświetlenie nie było włączone lub na obiektywie pojawiła się smuga, to może zepsuć nawet perfekcyjne ujęcie. Doświadczony użytkownik Photoshopa może poprawić różne rzeczy i upewnić się, że ze zdjęcia wyciągnął cały jego potencjał. ⸜ MAX McALLISTER, Mastering In the Box – Top Mastering Plugins, PRODUCELIKEAPRO.com 28 lipca 2019; dostęp: 9.04.2021.

RZEJŚCIE Z URZĄDZEŃ ANALOGOWYCH na cyfrowe w studiach nagraniowych nie było procesem liniowym, ani – tym bardziej – jednoznacznym. Dzisiaj, dokładnie 50 lat po ukazaniu się pierwszej płyty LP, na która materiał zarejestrowano cyfrowo (styczeń 1971, Nippon Columbia), wciąż wiele studiów nagraniowych korzysta z analogowych produktów – najczęściej kompresorów oraz stołów mikserskich. Okazuje się bowiem, że przyzwyczajenia inżynierów dźwięku, oczekiwania melomanów, ale i obiektywne przesłanki sprawiły, że zalety płynące z całkowicie cyfrowego toru dźwiękowego nie zawsze przeważają nad ich słabszymi stronami.

Dostajemy więc zarówno genialne nagrania powstałe na komputerze w sypialni, jak nagrodzona kilkoma nagrodami Grammy płyta When We All Fall Asleep, Where Do We Go? Billie Elish (więcej TUTAJ), znakomite, w całości cyfrowe nagrania, dokonane za pomocą cyfrowych mikserów nagrania wytwórni ECM RECORDS, jak i w pełni analogowe realizacje wytwórni AC RECORDS, ULTRA ART RECORDS czy BRIPHONIC.

⸜ Jednym z najpopularniejszych systemów DAW jest Pro Tools firmy Avid – zdjęciu obraz na ekranie komputera z widocznymi ścieżkami ⸜ foto Avid

MELVYN THOMAS, były inżynier w studiach Abbey Road, odpowiedzialny za konserwację i naprawę używanych tam urządzeń o tym „niedokończonym projekcie” cyfryzacji mówił:

Jesteśmy teraz wszyscy w komputerach biegli, ale wówczas były one tylko środkiem prowadzącym do celu. Weźmy, dla przykładu, klasycznego edytora taśm, który musiał przezwyciężyć szok i wyrzucić swoje nożyczki i sklejkę, za pomocą których obsługiwał te wielkie urządzenia. Proces ten był tak wolny i żmudny, że aż trudno w to uwierzyć. I teraz – kazaliśmy tym gościom wywalić ich systemy i siąść przed stacjami roboczymi.

⸜ za: SAMANTHA BENNETT, Modern records, Maverick Methods, Nowy Jork 2019, s. 65.

Thomas mówi o przejściu z analogowej edycji materiału na numeryczną – a tę wykonuje się obecnie najczęściej w domenie cyfrowej, korzystając ze specjalizowanych, komputerowych stacji roboczych, w skrócie – DAW (Digital Audio Workstation).

Współcześnie mamy najczęściej do czynienia z dwoma sposobami ich wykorzystania. Pierwszy zakłada, że materiał jest rejestrowany wielośladowo, cyfrowo na DAW-ie (czyli w komputerze), następnie analogowo miksowany i nagrywany w postaci stereofonicznej na ścieżki „master” z powrotem na stacji DAW. W drugim znika z równania analogowy mikser, a więc i podwójne przejście z między domenami cyfrową oraz analogową. W tym przypadku można to zrobić za pomocą dużych, kosztownych stołów cyfrowych lub w samej stacji DAW.

⸜ Na płytę HUMAN THINGS Piotra Wyleżoła – seria Polish Jazz vol. 79, 2018 – pan Sołtysik wykonał miks i mastering ⸜ foto Warner Music Poland

Ten ostatni proces nosi nazwę „in-the-box” i w Polsce w ten sposób nagrywa, miksuje i masteruje materiał wielu realizatorów dźwięku. Jednym z nich jest MATEUSZ SOŁTYSIK, w którego studio MS ACOUSTICS powstała, recenzowana przez nas, płyta Joachima Mencela BROOKLYN EYE (więcej TUTAJ), a także, należąca do prestiżowej serii POLISH JAZZ (nowej odsłony) płyta HUMAN THINGS Piotra Wyleżoła (Polish Jazz vol. 79, 2018); do obydwu tych płyt nasz rozmówca wykonał miks i mastering nie wychodząc poza DAW.

Z MATEUSZEM SOŁTYSIKIEM rozmawia WOJCIECH PACUŁA.

»«

ROZMOWA

WOJCIECH PACUŁA Proszę powiedzieć o sobie parę słów.
MATEUSZ SOŁTYSIK Nazywam się Mateusz Sołtysik i zajmuję się realizacją dźwięku zarówno podczas koncertów, jak i w studio. Nie mam w tym zakresie formalnego wykształcenia, bazuję na własnym doświadczeniu i obserwacjach, szukam rozwiązań i inspiracji w otaczającym świecie (Ruper Neve, założyciel firmy noszącej jego nazwisko, produkującej najbardziej znane na świecie stoły mikserskie, również nie zdobył formalnego wykształcenia i mówił: „Mógłbym o sobie powiedzieć QBE – to mój stopień naukowy – Qualified By Experience” – red.).

⸜ Mobilna sesja nagraniowa ⸜ foto Mateusz Smoczyński

Ukończyłem Ogólnokształcącą Szkołę Muzyczną im. Fryderyka Chopina w Bytomiu w klasie perkusji oraz Akademię Muzyczną im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, w specjalności wibrafonu jazzowego. To wykształcenie bardzo pomogło mi w zdobyciu muzycznej wrażliwości i w lepszym zrozumieniu potrzeb muzyków i komunikacji z nimi.

WP W jaki sposób zajął sie pan pro audio?
MS Od dziecka fascynowała mnie muzyka i interesowały mnie jej techniczne aspekty. W wieku przedszkolnym bawiłem się głównie magnetofonami, szpulowym i kasetowym, czerwonym mikrofonem firmy Tonsil i kabelkami, które pomagał lutować tata. Później, zacząłem zajmować się nagłaśnianiem i nagrywaniem wszelkiego rodzaju szkolnych uroczystości, akademii, koncertów, czy dyskotek.Nie mam pojęcia skąd wiedziałem jak się do tego zabrać, działałem intuicyjnie i jakoś to wszystko wychodziło.

WP To trudne środowisko, to znaczy trudno w nim zaistnieć?
MS Nie wiem, czy trudno zaistnieć w środowisku audio, ja po prostu robię swoje i cieszę się,że ciągle pojawiają sięnowe osoby chętne do współpracy ze mną, pomimo że nie prowadzę żadnych działań marketingowych. Nawet strona internetowa „wisi” pusta od prawie dziesięciu lat.

Na studiach musiałem zdecydować, w którym kierunku chcęiść. Zaplanowałem więc, że porzucępasjęzwiązaną z realizacją dźwięku i zajmę sięna poważnie graniem. „Pech” chciał, że podczas warsztatów perkusyjnych na akademii, kolega zadał pytanie DAVE'OWI WECKLOWI dotyczące ustawienia mikrofonu, a ja mu na nie odpowiedziałem. Potem kolega ten ślepo mi zaufał i poprosił o nagranie dwóch utworów studenckiego projektu, które do dziś można znaleźć na stronie YOUTU.be.

Choć teraz ciężko słucha się tego miksu, to właśnie ta sesja stanowiła swoisty przełom w moim życiu. Wieść o niej szybko rozeszła się po studentach i zacząłem robić coraz więcej tego typu nagrań. W konsekwencji wibrafon musiał ustąpić realizacji dźwięku. Na szczęście mój mentor i ówczesny wykładowca wibrafonu - prof. BERNARD MASELI wykazał się ogromnym zrozumieniem i wspiera mnie w tej decyzji do dziś, angażując w realizacjęwłasnych projektów.

⸜ Mateusz Sołtysik w Preisner Studio

WP Jakie założenia miał pan składając swoje obecne studio?
MS Główne założenie było takie,żeby spełnić marzenie o własnym kącie do miksowania, bo wcześniej były to przypadkowe miejsca, całkowicie nie zaadoptowane akustycznie. ‘Studio’ to nie jest chyba najtrafniejsze określenie, bo mój 10-metrowy pokoik w mieszkaniu nazywam raczej ‘pracownią’. Z uwagi na małe gabaryty musiałem pójść na wiele kompromisów, ale MARCIN CZAPIEWSKI, który projektował to pomieszczenie pod kątem akustyki, spisał się znakomicie. Dzięki temu mam swoje własne miejsce do pracy, które dobrze znam, w którym dobrze się czuję i w którym dobrze słucha mi się muzyki.

WP Z jakich urządzeń i programów pan korzysta, które są dla pana najważniejsze? Jakie chciałby pan pozyskać?
MS Obecnie pracuję na platformie ProTools, w wolnym czasie ucząc się Reapera, który wydaje się być bardziej „otwarty”. Lista producentów wtyczek jest u mnie dość długa, ale najczęściej sięgam po pluginy firm: FabFilter, Lexicon, Plugin Alliance, PSP Audioware, Relab Development, Soundtoys, Valhalla, Waves i iZotope. Póki co, nie czuję niedosytu w narzędziach jakimi dysponuję, bardziej w umiejętności ich obsługi.

WP Z jakich odsłuchów pan korzysta i dlaczego?
MS Moimi głównymi odsłuchami są ATC SCM25A Pro, od niedawna w połączeniu z subwooferem Neumann KH 750 DSP. Wypełnia on subniskotonowe pasmo, które wcześniej widziałem tylko na wskaźnikach w komputerze. Teraz nie muszę już pracować po omacku z najniższymi częstotliwościami, no i jest jeszcze więcej radości! Oprócz ATC, używam także alternatywnych odsłuchów - Yamaha NS-10M oraz Avantone Mixcube. Wszystkie trzy pary podłączone są do interfejsu Apogee Quartet, dzięki któremu mogę się wygodnie przełączać między odsłuchami i nie potrzebuję dodatkowego kontrolera monitorów.

WP Miksuje pan „in-the-box" - jakie są zalety i wady takiego rozwiązania w stosunku do fizycznego miksera?
MS Na pewno główną zaletą jest powtarzalność. Mogę pracować nad różnymi sesjami w jednym czasie i nie muszę zapamiętywać ustawień zewnętrznych urządzeń. Mogę także wziąć komputer „pod pachę" i pracować nad projektami z dala od domu. Czasem oczywiście brakuje fizycznego tłumika czy pokrętła, chociażby jako kontrolera DAW, ale nauczyłem się z tym żyć i dość sprawnie operować myszką.

⸜ Aktualna konfiguracja studia - zbliżenie na odsłuchy, po prawej stronie widać interfejs Apogee Quartet, którym można przełączać między odsłuchami ⸜ foto Mateusz Sołtysik

WP Nie kusiło pana, aby wejść w którymś w momencie w analog?
Można powiedzieć, że jestem realizatorem „młodego pokolenia" i o ile w sytuacjach koncertowych spotykałem się na początku drogi ze sprzętem analogowym, o tyle w przygodzie studyjnej właściwie od początku wszystko odbywało się u mnie w domenie cyfrowej. Może po prostu nie doświadczyłem tego, co tracę miksując w komputerze, dlatego nie tęsknię do analogowego outboardu.

WP Co pan myśli o obecnym od jakiegoś czasu renesansie płyty winylowej – to moda, czy rzeczywista wartość?
Sam niestety nie posiadam winylowego adaptera i nie słucham płyt w ten sposób, ale ilekroć mam winyl w ręku lub mam możliwość jego odtworzenia, doceniam wartość, jaka tkwi w obcowaniu z nośnikiem, na którym wszystko jest takie namacalne (np. rowki w strukturze). Odbieram to jako pewnego rodzaju rytuał, jak parzenie kawy z ręcznym młynkiem.

Poza tym ogrom możliwości słuchania i łatwy dostęp do treści spowodował, że ludzie chyba stęsknili się za celebrowaniem muzyki w domowym zaciszu. Winyl daje taką możliwość - wymaga większego zaangażowania niż kliknięcie albumu (lub nawet losowej playlisty) w serwisie streamingowym, co wymusza na odbiorcy większe oddanie się muzyce i zwolnienie od codziennego pędu.

Jeśli chodzi o jakość dźwięku, to poza wydaniami przygotowywanymi od A do Z w domenie analogowej z przeznaczeniem pod winyl, nie opowiedziałbym się za tym, że jedna forma jest lepsza od drugiej. Kiedy album jest wydawany w domenie cyfrowej, jego winylowa wersja zawiera więcej zniekształceń i jest mniej sterylna, przez co może się wydawać przyjemniejsza, bardziej żywa i oddychająca. Wielu słuchaczom może przypaść do gustu, zwłaszcza tym wychowanym na starych nagraniach. Ja osobiście preferuję brak zniekształceń i odbiór muzyki w taki sposób, jaki zaplanował to reżyser i realizator dźwięku.

WP Masteruje pan również materiał pod kątem winyli? Czym różni się taka praca od masteringu dla streamu lub płyt CD?
Coraz częściej zdarza mi się przygotowywać także mastery winylowe. Staram się, żeby nie były one drastycznie różne od tych równoległych – na CD czy do streamingu. Na pewno ważne jest, żeby mieć na uwadze zgodność fazową niskiego pasma, gdyż różnice w korelacji dla lewego i prawego kanału mogą negatywnie wpłynąć na zachowanie igły. Winyl nie lubi też braku równowagi pasmowej (zbyt duża ilość np. wysokich częstotliwości względem reszty pasma) oraz dużego „sprasowania" dynamiki, ale tego akurat staram się pilnować w miksie i masteringu niezależnie od finalnego nośnika. Zdarza się, że przy masterze winylowym robię odrobinę więcej miejsca na różnice w dynamice (łagodniejsza praca limitera), o ile nie wpływa to negatywnie na odbiór muzyki.

WP Masteruje pan w 24/96 czy 24/192? Myśli pan, że wyższa częstotliwość próbkowania ma zalety?
Zazwyczaj masteruję w częstotliwości próbkowania, w jakiej nagrywam ścieżki lub w jakiej otrzymuję sesję od innego realizatora. Nigdy jednak nie była to wyższa częstotliwość niż 96 kHz. Po prostu nie słyszę różnic na korzyść wyższego próbkowania, a dla komputera i pamięci podwojenie częstotliwości byłoby dużym wyzwaniem.

WP Na ile mastering może pomóc słabemu nagraniu?
Zawsze staram się miksować tak, żeby mastering nie musiał wiele wnosić ani zmieniać. Uważam, że mastering nie powinien być receptą na nieudany miks czy nagranie. Moim zdaniem, jeśli mastering musi pomagać słabemu nagraniu, powinno się wrócić do poprzednich etapów produkcji.

WP Co jest najważniejsze przy remasteringu starszego materiału?
Nigdy nie zajmowałem się tą dziedziną, ale wydaje mi się, że najważniejsze jest utrzymanie ducha epoki, w której nagranie było zrealizowane.

WP Czym właściwie zajmuje się masteringowiec?
MS Zdania są podzielone i chyba zmienia się to na przestrzeni lat. Kiedyś mastering był procesem, który przygotowywał nagrania do produkcji na nośnikach i dotyczył ustawienia ciszy pomiędzy utworami, znacznikami, ewentualnie wyrównaniem głośności pomiędzy utworami. Później proces ten zaczął ewoluować i zaczęto ingerować głębiej w miksy do tego stopnia,że niektórzy traktują obecnie mastering jako ratowanie miksu. Ja zazwyczaj nie oddzielam procesu miksu od masteringu. Najczęściej mastering ogranicza się więc u mnie do ustawienia utworów w kolejności i przesłuchania całości pod względem spójności całego albumu.

WP Z jakich płyt jest pan najbardziej dumny, zadowolony?
MS Moim podstawowym problemem jest fakt,że ciągle jestem niezadowolony i zawsze chciałbym zrobić coś lepiej. Pociesza natomiast to, że zwykle każda kolejna produkcja brzmi lepiej od poprzednich, bo nieustannie odkrywam nowe rzeczy i wpadam na nowe pomysły. Można by więc przyjąć, że „duma i zadowolenie" idą w parze z chronologią realizacji.

WP Nad czym pan teraz pracuje?
MS Aktualnie miksuję album Metamorfozy Karola Pyki - rock symfoniczny, który jest dla mnie sporym wyzwaniem, bo nigdy wcześniej nie obracałem się w podobnej stylistyce. Na finiszu są także dwa albumy gitarzysty Szymona Miki - jeden solowy, drugi w duecie z charyzmatyczną Yumi Ito.

W kolejce czekają jeszcze: Kolędy w aranżacjach Pawła Tomaszewskiego na kwartet jazzowy z Dorotą Miśkiewicz i Chórem Polskiego Radia (zarejestrowane w Sali Koncertowej Akademii Muzycznej w Katowicach); Atom String Quartet z autorskimi utworami (zarejestrowane w Filharmonii w Szczecinie); Wojciech Myrczek - Celebrating the Journey (zarejestrowane w Cavatina Studio); autorska płyta Kamila Franczaka; płyta Tria Pawła Tomaszewskiego (zarejestrowana w 2013 roku w Alvernia Studios); koncert live zespołu Early Birds (z chorzowskiej Sztygarki); koncert Grażyny Brodzińskiej (zbiór nagrań z trasy koncertowej); koncert Big-bandu Małopolskiego z utworami Karola Ślusarskiego (zarejestrowano w Kieleckim Centrum Kultury)oraz wiele pojedynczych utworów...

⸜ Recenzowana przez nas płyta Joachima Mencela BROOKLYN EYE, na którą miks i master wykonał mój rozmówca ⸜ foto Wojciech Pacuła

WP Ma pan w domu jakiś system audio?
MS Szukałem kiedyś systemu hi-fi, żeby posłuchać swoich produkcji na sprzęcie konsumenckim, ale nie znalazłem w rozsądnych pieniądzach nic, co by mnie urzekło. W salonie stoją więc moje stare, pierwsze monitory studyjne - Adam A5x z Sub8.

WP Pandemia zmieniła coś w pańskiej rutynie?
MS Na co dzień zajmuję się głównie nagłośnieniem koncertowym, więc ta gałąź praktycznie obumarła, z małymi wyjątkami. Pojawiły się natomiast koncerty on-line, które wymagają jeszcze innego podejścia niż koncert z publicznością czy praca studyjna. Bliżej tu do broadcastu, z którym wcześniej nie miałem do czynienia. Praca studyjna zawsze szła osobnym torem i tutaj nic się podczas pandemii nie zmieniło, poza tym, że teraz mam na nią więcej czasu.

WP Dziękuję bardzo za rozmowę!
MS Ja również bardzo dziękuję za zaproszenie. Pozdrawiam wszystkich czytelników „High Fidelity”!