Interkonekt analogowy | RCA Avatar Audio
Producent: AVATAR AUDIO |
Test
Tekst: Wojciech Pacuła |
No 199 1 listopada 2020 |
olska firma AVATAR AUDIO specjalizuje się w produkcji kolumn głośnikowych. Jej oferta obejmuje unikatowe konstrukcje oparte o głośniki z lekkimi, papierowymi membranami, zamontowanymi w obudowach z bambusa. Do ich strojenia Cezariusz przykłada wręcz fanatyczną uwagę, budując zwrotnice w niemal równie precyzyjny sposób, jak buduje się urządzenia mające polecieć w kosmos. Zresztą, w dobrze złożonym systemie z kolumnami Avatar Audio zostaniemy w kosmos wystrzeleni – w kosmos dźwięków. Oprócz kolumn firma oferuje również wszystko, co wokół nich można zbudować, a więc elementy antywibracyjne, wzmacniacze, a także kable. W ten sposób oferuje spójny system, w którym jej kolumny są projektowane i odsłuchiwane. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby sięgnąć po – dla przykładu – kable i wypróbować je w swoim własnym systemie. | DreamLink Nr 2 Oferta Avatara podzielona jest na cztery poziomy – od 1 do 4 (firma używa tych nazw wymiennie z ‘Jeden’, ‘Dwa’…), gdzie ‘4’ to poziom podstawowy, a ‘1’ najwyższy. Testowany tym razem interkonekt analogowy RCA należy do poziomu „drugiego”, czyli drugiego od góry. „Góra” w tym przypadku nie jest jednak stratosferą – kable tej firmy są bardziej niż przystępne cenowo, a mimo to są wykonane ręcznie, ręcznie były też „strojone” doborem przewodników, końcówek i elementami dociążającymi kable, a przez to tłumiącymi ich drgania. O szczegółach opowie sam konstruktor. | Kilka prostych słów… CEZARIUSZ ANDREJCZUK INTERKONEKT DreamLink Nr 2 jest wykonany z miedzi o wysokiej czystości i ma zestaw filtrów ferrytowych tłumiących zakłócenia elektromagnetyczne o różnych częstotliwościach. Wtyki mają konstrukcję typu „bullet”, w której masa metalu jest maksymalnie ograniczona na rzecz plastiku, co radykalnie podnosi czystość transmisji sygnału. Biegun ujemny to tylko miedziany drucik o masie ułamków grama, stykający się z gniazdem punktowo, a biegun dodatni to posrebrzana miedziana rurka, a nie pełny bolec. Dzięki temu rozwiązaniu delikatny sygnał płynący przez interkonent nie napotyka na końcu kabla na przeszkodę w postaci obcego, masywnego metalu i nie ulega pogrubieniu i podbarwieniu. CA … STANDARDOWA DŁUGOŚĆ INTERKONEKTU wynosi 1 m (1800 zł), na życzenie firma wykonuje dłuższy. Kabel cyfrowy nie różni się budową od interkonektu analogowego, to po prostu jedna sztuka zamiast pary, co mówi o tym, że ich impedancja charakterystyczna wynosi 75 Ω. Podobnie, jak inne kable tego producenta, tak i DreamLink Nr 2 jest wyrobem „rzemieślniczym”, zarówno jeśli chodzi o jego opakowanie, jak i sam kabel, czym różni się od fabrycznie wykonywanych w setkach kilometrów kabli innych producentów kabli z tego przedziału cenowego. Opakowanie to bejcowana na ciemny kolor drewniana skrzyneczka, wyklejona czerwonym filcem. Od środka, na wieczku, przyklejono tabliczkę znamionową. Kabelki włożone są, pojedynczo, do czarnych woreczków. Są giętkie, więc nie trzeba będzie przestawiać urządzeń, żeby je połączyć z sobą. Pośrodku mamy mosiężny tubus, który dociąża kabel. Końcówki to, wspomniane przez Cezariusza, wtyki Bullet Plug, tutaj w wersji ze srebrzonymi stykami. | BULLET PLUG WTYKI BULLET PLUG to realizacja pomysłów dwóch zakręconych ludzi – Keitha Eichmanna, australijskiego inżyniera i naukowca, oraz Roba Woodlanda, mającego obsesję na punkcie dźwięku, którzy specjalnie dla nich w 1998 roku założyli firmę Eichmann Technologies International, dzisiaj noszącą nazwę ETI. A chodziło o redukcję metalu wokół przewodnika i redukcję masy samego przewodnika, dzięki czemu zminimalizowano prądy wirowe. Wtyki były drogie , choć wyglądały niepozornie, bo miedzianą rurkę z sygnałem dodatnim oraz miedziany pin z sygnałem powrotnym zatopiono w polimerze ABS. Wtyki Bullet Plug zostały zaprezentowane w 2001 roku, a dwa lata później dołączyły do nich wtyki głośnikowe, noszące nazwę Bayonet Plug. Na swój pomysł pan Eichmann posiada odpowiedni patent (United States Patent 6604962, więcej TUTAJ | test interkonektów ETI Quiessence Q100 TUTAJ). Niech o sile tego pomysłu świadczy fakt, że po kilku latach podobne rozwiązanie, ale z swoim patentem o nazwie nextGen, wdrożyła niemiecka firma WBT, potentat branży „wtyków”. ♦ W KABLACH AVATAR AUDIO zastosowano wtyki innego producenta, nie ETI. Nie jestem pewien którego, wiadomo jednak, że wykorzystano w nich telluryczną, srebrzoną miedź, a zamiast plastikowego „body” Avatar zastosował wykonywane przez siebie body mosiężne. Kiedy ileś lat temu wymieniałem z Robem Woodlandem maile, a byłem pierwszym recenzentem w Europie, który zrecenzował jego kable, mówił że na zamówienie wykonuje również wtyki Bullet Plug w metalowej obudowie. Ale, jak wówczas pisał, nie pochwalał tej modyfikacji. Było to dość dawno temu, a dzisiaj w ofercie ETI znajdziemy zarówno wtyki plastikowe, jak i metalowe. Być może z czasem coś się w tej materii zmieniło, bo w katalogu z 2003 roku czytamy, że firma ETI oferowała wówczas swoje wtyki z obudowami z polimeru, z aluminium i z mosiądzu. | ODSŁUCH JAK SŁUCHALIŚMY INTERKONEKT DreamLink Nr 2 firmy AVATAR AUDIO recenzowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”, łącząc wyjście odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition z wejściem przedwzmacniacza liniowego Ayon Audio Spheris III. Do porównania miałem interkonekt Crystal Cable Ultimate Dream z jednej strony cennika, a z drugiej interkonekty NOS amerykańskiej firmy Belden, model 8402. |
Płyty użyte w teście | wybór ⸤ AUDIOPHILE ANALOG COLLECTION Vol. 1 + Vol. 2, 2xHD 2HDFT-C1143/1167 | 2 x CD (2020); recenzja TUTAJ DREAMLINK NR 2 TO DOSKONALE ZRÓWNOWAŻONY tonalnie kabel. Byłem zdumiony jego barwą i tym, jak dobrze powtarza brzmienie high-endowego kabla Cystal Cable oraz o ile jest bardziej w tej mierze wyrafinowany niż klasyk, interkonekt Beldena. Nie chodzi o to, że to kabel równoważny kablom high-endowym, ale o to, że za wyjątkowo nieduże pieniądze otrzymujemy produkt, który nie popełnia błędów innych kabli z tego przedziału cenowego, dając wiele z tego, co dostajemy za dziesięć razy więcej. Jego podstawową wartością są więc barwy. To dość ciepłe, skupione na środku pasma granie i dlatego przejście na niego z ciepło grającego kabla Gabi van Kley nie dawało aż tak dużej zmiany, jak zwykle. Podkreślenie średnicy nie jest duże, to nie jest „podkolorowany” przekaz. Chodzi raczej o lekkie przybliżenie pierwszego planu, pokazanego w duży i nasycony sposób, a przez to sprawiającego wrażenie, jakby był mocniejszy niż góra, czy dół pasma. A przecież skraje nie są wycofane. Mają nieco miękki charakter, ale ich poziom jest podobny, jak z Ultimate Dream niderlandzkiego producenta. Kiedy słuchamy wokalu nagranego wielkomembranowym mikrofonem pojemnościowym z lampową elektroniką, niech to będzie Neumann U47 i płyta THE GREATESTS! Count Basie Plays… Joe Williams Sings, albo też wokal Dave’a Gahana z płyty Ultra, głoski syczące nie są z kablem Avatar Audio zgaszone, nie są wycofane. Powiedziałbym raczej, że są „uzgodnione” z środkiem pasma, że są jego przedłużeniem. Z jednej strony wydają się ciepłe, ale z drugiej nie ma się wrażenia, że zostały zmiękczone. Belden, dla przykładu, gra je w bardziej „ogólny” sposób, nie potrafi wydobyć aż takiej ilości informacji z sygnału. W przypadku DreamLink Nr 2 ta dobra kombinacja powoduje, że brzmienie nagrań jest z nim przyjemne, fajne, ale też ekscytujące. Wspomniana płyta Counta Basiego została nagrana w 1956 roku, a więc w momencie narodzin komercyjnych nagrań stereofonicznych. Na jej okładce widnieje jednak winieta „This is a Panoramic True High Fidelity Record”, co ma odbicie zarówno w rozdzielczości, jak i stereofonii. Instrumenty są rozłożone w dużym półokręgu, wprawdzie z perkusją w jednym kanale, a dęciakami w drugim, ale bez wrażenia „dziury” pośrodku. Polski kabel bardzo dobrze pokazał i stereofonię, i dynamikę, i – wreszcie – głęboki głos Williamsa. To kabel, który robi duże wrażenie już na samym początku, pozostając taki sam przez cały czas, to jest nie przesadzając z niczym. Jego „patent” polega na przybliżeniu pierwszego planu. To dobry wybór, bo porównanie z interkonektem Beldena pokazało, że amerykański kabel gra bardziej uproszczonym dźwiękiem i choć pokazuje wydarzenia nieco dalej, to je upraszcza, a przy tym nieco zmniejsza ich wolumen. Wielkość instrumentów z kablem Avatara jest doskonała, to znaczy wcale nie mniejsza niż z Crystal Cable, a nawet nieco większa. Przybliżenie pierwszego planu wiąże się tu również z podciągnięciem tego, co dzieje się z tyłu sceny. To nie jest kabel, który by pokazywał równie głęboką scenę dźwiękową, jak drogie interkonekty. Ale też się tego nie spodziewałem, ani tego nie oczekiwałem. Ważne, że DreamLink Nr2 zachowuje proporcje, doskonale rozkładając instrumenty w plastycznej, ładnej panoramie. Wspomniałem o tym przy płycie Basiego, ale to samo powtórzyło się z singlem Stinga All This Time i z nagraniami z drugiej części samplera przygotowanego przez wytwórnię 2xHD (więcej TUTAJ). | Nasze płyty ⸤ STING All This Time A&M Records 212354-2, maxi-SP CD MAKSISINGIEL ALL THIS TIME został wykrojony z albumu The Soul Cages, wydanego w 2001 roku przez wytwórnię A&M Records, z którą Sting jest związany do dziś. Znalazły się na niej trzy utwory: skrócona wersja albumowego All This Time, instrumentalny utwór I Miss You Kate (Instrumental) oraz zarejestrowany podczas koncertu w Tokio w 1988 roku King Of Pain. Japońskie edycje dokładały do tego, w wersji CD, dwa utwory: We'll Be Together (Extended Mix) oraz standard Gershwinów Someone To Watch Over Me. Płyta ukazała się w wielu wersjach, na przykład na winylu w wersji 12 i 7” (ta ostania z dwoma utworami), a także na płytach CD, zarówno w pudełku jewelbox, jak i digipack, jak i na mini CD (3”). W centrum mojego zainteresowania od początku był utwór I Miss You Kate, wydany tylko na tym krążku, ponieważ jest piękny, ponieważ Sting gra na nim na akustycznym basie (nie kontrabasie!) i dlatego, że jego przestrzeń jest fenomenalna. Zawdzięczamy to w dużej mierze zastosowaniu systemu Q-Sound. Pisaliśmy o nim wielokrotnie, więc tylko zaznaczę, że to system pozycjonowania przestrzennego ścieżek (obiektów); więcej TUTAJ. To system w pełni analogowy, dlatego wraz z rozwojem cyfrowych rejestracji został zarzucony. A szkoda. Jak pokazuje wspomniany singiel, podobnie zresztą jak sztandarowa płyta prezentująca zalety Q-Sound, Amused To Death Rogera Watersa, pozwalał on na niebywale wiarygodne oddanie przestrzeni z nagrań wielośladowych. I Miss You Kate ma doskonale separowane instrumenty, a jednak pokazane w świetnej, spójnej przestrzeni, jak gdyby zostały nagrane punktowym mikrofonem stereofonicznym w realnej przestrzeni, a nie nagranie wielośladowe. Wielka szkoda, że Q-Sound nie stał się powszechnym standardem! ♦ SINGIEL STINGA został zarejestrowany analogowo, analogowo został też zmiksowany. System Q-Sound pozwolił na rozłożenie instrumentów, to jest perkusji, akustycznego basu i elektroniki w wyjątkowy naturalny sposób. Testowany interkonekt podał dźwięk blisko, intymnie, nie zapominając przy tym o głębi, ale stawiając akcent na szerokości sceny, na otoczeniu akustycznym każdego z instrumentów. Równie efektownie wypadły zresztą nagrania z samplera Audiophile Analog Collection Vol. 2. Dźwięk był z nim niesamowicie gęsty, przestrzenny i naturalny. W otwierającym płytę utworze Lights of Barcelona wrażenie zrobiło także bardzo dynamiczne, mocne wejście basu. To realizacja za pomocą dwóch mikrofonów Fidelio, konstrukcji René Laflamme, w układzie M-S, bezpośrednio na analogowy magnetofon Nagra IV-S. Jego naturalne, miękkie brzmienie zostało przez kabel bardzo ładnie zachowane. | Podsumowanie Kabel Avatar Audio DreamLink Nr 2 jest niedrogi, a gra znakomicie. Jego główne cechy, to: świetna barwa, lekki nacisk na środek pasma, namacalny dźwięk i znakomita panorama. Jest niezwykle uniwersalnym interkonektem, bo w równie dobry sposób zagrał Depeche Mode, jak i Motety Williama Byrda w wykonaniu The Theatre Voices z wytwórni ECM. Z każdą słuchaną płytą dostałem gęsty, równy, doskonale wyważony dźwięk. To kabel zarówno do niedrogich systemów, których dźwięk „uporządkuje”, jak i dla drogich, którym pozwoli „oddychać”. Rękodzieło na najwyższym poziomie. ■ |
System referencyjny 2020 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity