pl | en

ROZMOWA

ŁUKASZ MIKA
Właściciel firmy Associated Audio Brands

Marki: Audiomica Laboratory i Acoustic Points
Rok założenia
Audiomica Laboratory: 2005 | Acoustic Points: 2010

Adres | Associated Audio Brands
ul. Słoneczna 2 | 38-300 Gorlice
woj. małopolskie | Polska

Associated Audio Brands: www.aab.company
Audiomica Laboratory: www.audiomica.com
Acoustic Points: www.acousticpoints.com

POLSKA | Gorlice


ile dobrze pamiętam byłem pierwszym profesjonalnym recenzentem, który słuchał kabli firmy pana Łukasza Miki i to w „High Fidelity” jego firma miała premierę (HF | 87). Nie było w tym żadnego planowania, po prostu w 2011 roku otrzymałem pytanie, czy nie byłbym zainteresowany testem kabli nowej firmy, mającej swoją siedzibę w Gorlicach. O zjawisku, które w literaturze nazywane jest „zanikiem centrali” pisałem kilkakrotnie, ale Audiomica Laboratory jest kolejnym potwierdzeniem jej prawdziwości: coraz ważniejsze są peryferie, a „centrala” traci na znaczeniu.

Właściciel firmy z wyróżnieniem "Product Of The Year 2017" (kategoria interkonekt), przyznanym Europa Ultra Reference. Nagroda została przyznana przez prestiżowy magazyn „Hifi Review” z Hong Kongu.

Jak pisałem w emocjonalnym wstępie do wspomnianego testu, Gorlice są mi bliskie z powodów osobistych. To, leżące na północy Beskidu Niskiego, miasto znane jest przede wszystkim z dwóch rzeczy: w świecie muzycznym z festiwalu muzyki ambientowej Ambient Festival, organizowanego przez Tadka Łuczejko (Aquavoice), a w świecie historii z wielkiej bitwy 2 maja 1915 r., w czasie której przerwany został front rosyjski. W wyniku trwających w sumie 126 dni działań wojennych większość Gorlic została zrujnowana i miasto nigdy nie powróciło do dawnej świetności. Dziś liczy niespełna 30 000 mieszkańców.

O Ambiencie wspominam nieprzypadkowo – Audiomica Laboratory, wraz z pozostałymi firmami tworzącymi Polski Klaster Audio od lat przygotowuje stoisko w czasie tego dwudniowego święta muzyki elektronicznej, edukując, ucząc i zapoznając ludzi z czymś dzięki czemu ta muzyka może zabrzmieć lepiej, a więc i prawdziwiej.

Z panem ŁUKASZEM MIKĄ, właścicielem i głównym konstruktorem firmy Audiomica Laboratory rozmawia Wojciech Pacuła.

WOJCIECH PACUŁA: Kiedy dokładnie powstała firma?
ŁUKASZ MIKA: Firma i marka Audiomica Laboratory powstały w 2005 roku, a w firma zmieniła nazwę w 2014 na Associated Audio Brands, natomiast produkty wciąż sprzedawane są pod marką Audiomica Laboratory. Pozwoliło nam na pracę nad innymi naszymi markami. Projekt Audiomica Laboratory trwa nieprzerwalnie od 2005 roku, a Acoustic Points od 2010. Jest też nowa marka nad która pracujemy już dwa lata i najprawdopodobniej projekt ten ujrzy światło dzienne na początku przyszłego roku.

Proszę opowiedzieć o początkach firmy – jak to się wszystko zaczęło?
Pracowałem wówczas na etacie w dużej firmie produkującej części samochodowe. Zajmowałem się kompletacją procesu produkcyjnego, później logistyką. Przeszedłem również przez stanowisko, na którym miałem bezpośredni wpływ na rekrutację pracowników. Doświadczenia zebrane w tej firmie bardzo pomogły mi, kiedy postanowiłem założyć własną firmę.

Pokój odsłuchowy Audiomica Laboratory

Mimo tych doświadczeń „zespołowych” zawsze ceniłem sobie niezależność. Dlatego, kiedy już wiedziałem co chcę robić, wyjechałem na ponad rok za granicę. Jedynym celem tego wyjazdu było zgromadzenie środków na rozpoczęcie działalności. Kredyty i spółki mnie nie interesowały. Nie chciałem i chyba nie umiałem obrać drogi kompromisów. Tak więc zaciskając zęby w pracy nie dającej mi nic oprócz nadrzędnego celu, planowałem. Na szczęście zarobki w Skandynawii były wtedy bardzo wysokie. Wróciłem z kompletnymi założeniami na kilka lat do przodu. Dokładnie na pięć lat. Tyle postanowiłem dać mojemu pomysłowi. Więc krok po kroku zabrałem się do pracy.

Ktoś panu pomagał?
Nie, na początku, przez pierwsze dwa lata, wszystko robiłem sam. Schemat był taki: badania, produkcja, marketing i sprzedaż. Oj, było ciężko! Pracę zaczynałem wcześnie rano i nierzadko zasypiałem na klawiaturze nad ranem. Dzisiaj siedziba mieści się w specjalnie zaaranżowanych pomieszczeniach. Jest miejsce produkcyjne z prawdziwego zdążenia, Sala pomiarowo-badawcza, pomieszczenia biurowe, lobby, showroom, itd… To droga, którą obrałem dawno temu.

Co było inspiracją do powstania firmy, ale bez legend proszę :)
Zapewne to, co powiem zabrzmi banalnie, ale nic na to nie poradzę. Ale powodem było to, że zawsze kochałem muzykę. Pamiętam, jak z wypiekami na twarzy rozpakowywałem prezent od Świętego Mikołaja. Była to płyta winylowa. I nie byle jaka: Thriller Michaela Jacksona. A ja miałem jakieś sześć, może siedem lat. Już wtedy miałem okazję doświadczać różnicy między lepiej, a gorzej brzmiącym hi-fi. Ojciec często podróżował i z jednej z wypraw przywiózł, a może kupił po powrocie, wieżę marki Amstrad. Ogromna szafa ze szklanymi drzwiami, a w środku gramofon, deck, radio i korektor! Powiedzieć, że byłem wtedy „królem na osiedlu”, to za mało… (śmiech).

Prace biurowo-projektowe

O istnieniu kabli audio, innych niż dołączonych do zestawów stereo, dowiedziałem się w okolicach milenium. Pierwsze eksperymenty polegały na testowaniu konstrukcji dostępnych na rynku. Zacząłem się kształcić w dziedzinie elektryki i elektroniki. Poznawałem zależności i powody użycia tych, a nie innych rozwiązań. No i chciałem do tego dołożyć własną cegiełkę. Tak zacząłem eksperymenty z filtracją sygnału, splotami, przekrojami przewodnik itd.

Pierwsze „puszki” zakładane na przewody były konstrukcjami czysto amatorskimi. Korzystałem z łatwo dostępnych materiałów – były to filtry przeciwzakłóceniowe od odkurzaczy, kondensatory, dławiki z pobliskiego sklepu elektronicznego. Tak zacząłem przygodę z kształtowaniem brzmienia. Co się od tej pory zmieniło? – Dzisiaj filtry zasilające są montowane na układzie scalonym, a filtry RMI zamykane w opatentowanym materiale antystatycznym…

Co jest najtrudniejsze w powstaniu firmy w Polsce?
Zdecydowanie zdobycie kapitału początkowego. Sprawa wygląda podobnie, jak z budową domu. Na początku zawsze jest kosztorys i jakieś – lepiej lub gorzej przemyślane – założenia. Finalnie budowa zazwyczaj nas przerasta, a jej koszty się podwajają. A przecież kapitał to rozwój.

Moja działalność była od początku finansowana z moich własnych środków. Tyle że napędzały ja inne moje przedsięwzięcia, bez tego bym poległ. Przez pierwsze dwa lata przychody z Audiomica Laboratory były równe zeru. W niektórych okresach rozliczeniowych często ponosiłem straty. O ile miałem gotowe założenia co do pierwszych konstrukcji, to duża dynamika rozwoju wymusiła na mnie czasochłonne projektowanie. Trzeba wiedzieć, że decydując się na własne, firmowe rozwiązania trzeba poświęcić temu ogromną ilość czasu. A i tak ostatecznie tylko kilka procent tych rzeczy da się zastosować w komercyjnych produktach.

Trzeba też pamiętać, że ta branża to – jakby nie patrzeć – sektor dóbr luksusowych. Trzeba wiedzieć jak się po nim poruszać i jakie warunki musimy spełniać, żeby tam w ogóle zaistnieć. Różnice w stosunku do innych działów tzw. AGD są ogromne. Bez wiedzy o mechanizmach w niej działających jest naprawdę „pod górkę”. Dam taki przykład. W pierwszych latach działalności producent nieuchronnie natrafia na ogromne problemy ze sprzedażą produktu, nawet jeśli to naprawdę rewelacyjne, zjawiskowe rozwiązanie. Ostrożność dealerów, dystrybutorów i ostatecznego klienta jest oczywiście uzasadniona – jeśli taka firma przestaje istnieć jej produkty praktycznie od razu stają się nieodsprzedawalne. A zazwyczaj są drogie.

Zaplecze techniczno produkcyjne (w przygotowaniu kabel zasilający Allbit Consequence)

Ale są środki i inicjatywy których jestem gorącym zwolennikiem, polegające na pomocy młodym firmom na początku ich drogi. Dlatego aktywnie działam na rzecz Polskiego Klastra Audio. Oprócz tej aktywności podejmuję szereg innych, indywidualnie. Taka osobista misja. staram się dać innym pomoc, której ja nie miałam. Jeśli ktoś umie słuchać, a z tym niestety są problemy, na pewno skorzysta. Takiej wiedzy nie znajdziesz w internecie :)

Jakie trudności musi pokonać firma po jakimś czasie istnienia? Jak je państwo przezwyciężyli?
Myślę, że trudności musi pokonać nie tyle firma, co kierujący nią ludzie. Często to jedno i to samo. Jest kilka, a może nawet kilkanaście aspektów, które są bardzo istotne. Często firmy zakładane są przez konstruktorów i wynalazców. Czyli ludzi bez nawet podstawowej wiedzy o prowadzeniu businessu. Jest im bardzo ciężko w zderzeniu z rzeczywistością. Nie raz i nie dwa widziałem blade twarze po moim wykładzie. Błędy, jakie popełniają mogą być katastrofalne w skutkach. To chyba największa trudność.

Ważne jest również, aby nie walczyć z wiatrakami. Trzeba poznać, zrozumieć i się dostosować. Mnie osobiście bardzo pomogła lektura i własne porażki. Niestety nie spotkałem na swojej drodze nikogo, kto miałby tę wiedzę, którą mam dzisiaj. Z drugiej strony ludzie niechętnie dzielą się takimi informacjami. Powód jest prosty – dochodzili do niej latami i zazwyczaj zapłacili za nią własnymi pieniędzmi.

Innym aspektem jest oddawanie „obowiązków” pracownikom. A trzeba sobie zdawać sprawę, że prędzej, czy później przychodzi taki moment. Mnie osobiście to nastręczyło ogromnych trudności. Znaleźć odpowiednią kadrę to jak wygrać milion w grze liczbowej… Mnie pomogło wprowadzenie odpowiednich systemów zarządzania i szkoleń dla pracowników.

Jak zmieniało się państwa myślenie o dźwięku i o państwa produktach na przestrzeni czasu? Czego się państwo nauczyliście?
Przede wszystkim przetestowaliśmy swoje wyroby w niezliczonej liczbie komponentów hi-fi. Przed kilkoma laty zainicjowałem program wypożyczania prototypów osobom prywatnym. Od bodajże ośmiu lat prowadzę takie zapisy przy okazji warszawskich targów Audio Video Show. Zbierane informacje znacząco pomogły w opracowaniu produktu końcowego. Jestem pewien, że praktycznie nie jest możliwe spotkanie dwóch identycznych zestawów audio, więc reprodukcja dźwięku zawsze się różni. Stąd nasi dealerzy i dystrybutorzy stosują wobec naszej marki tzw. „system wypożyczeń”. Stawiamy na świadomego klienta.

Czy istnieją naukowe badania, albo przemysłowa praktyka w których pomiary tłumaczyłyby dźwięk kabli?
Oczywiście, to zawsze nadrzędny proces projektu. Odpowiem trochę ogólnikowo, z oczywistego powodu. Zdecydowaną większość badań przeprowadzamy sami, a ich wyniki to największa własność intelektualna naszej firmy. Badania i praktyki przemysłowe to w przypadku Audiomica Laboratory klucz do sukcesu marki. Pierwsze lata działalności to praktycznie nic innego. Drugi człon nazwy nie pojawił się tam bez przyczyny.

Zaplecze techniczno produkcyjne (w przygotowaniu kabel zasilający Allbit Consequence)

Mimo, że nasze doświadczenie pozwala nam domniemać jak zaprojektować dobry przewodnik, właśnie na tym etapie najwięcej prototypów trafia do kosza. Jest co najmniej kilka parametrów których modelowanie określa finalnie charakter przewodu. Czasem mimo nie najlepszych danych otrzymanych w badaniach poprawności elektrycznej dajemy szanse prototypowi w dalszej części wprowadzania produktu. Wysyłamy taki projekt do testów odsłuchowych i zbieramy opinie. Okazało się bowiem, że czyste wyliczenia, pomiary, parametry czasem nie idą w parze z oczekiwaniami klientów. To właśnie jest nasze doświadczenie i wkład w tą branżę. Po latach po prostu wiemy jak to robić.

Jakich materiałów państwo najczęściej używacie i dlaczego?
Niechętnie odpowiadam na tak zadane pytanie. Jeśli odpowiem ogólnikowo to zabrzmi to jak banał. Jeśli zagłębię się w szczegóły, dam konkurencji do myślenia… he, he. Najczęściej stosujemy materiały o wysokim współczynniku przewodności. Na przykład na serię Consequence kupujemy miedź która jest kilka razy droższa od czystego srebra. Sprzedają ją tylko dwie firmy na świecie.

Przewodnik zostaje poddany bardzo czasochłonnemu i kosztownemu procesowi ciągnienia metodą profesora Ohno. Taki przewodnik ma doskonałe parametry przewodzące, które nie pozostawiają żadnych wątpliwości w przełożeniu na końcową reprodukcje dźwięku. Trudno jest też powiedzieć o jednym aspekcie, jednym elemencie i stwierdzić, że to jest najlepsze. Nasze produkty to składowa wielu elementów. Przewodnik, wtyki, procesy…itd. Najważniejsze, że stosujemy podzespoły najwyższej jakości. Tutaj na kompromisach można tylko przegrać.

Macie jakieś swoje własne opracowania?
Owszem. Cześć jest nawet opatentowana, inne czekają na patent. Kilka lat temu powołałem do życia projekt „Acoustic points”. Jest to cześć zespołu która odpowiada tylko i wyłącznie za badania nad nowymi technologiami. Na koncie mamy patent na materiał elektrostatyczny pochłaniający mikro ładunki powierzchniowe. Z tego materiału powstają mufy i obudowy filtrów stosowane w marce Audiomica Laboratory. Głównie jesteśmy podwykonawcą w tym projekcie.

Inne nasze patenty są dokładnie opisane na stronie domowej, tylko nadmienię:

  • filtry przeciwzakłóceniowe,
  • mufy, obudowy elektrostatyczne,
  • technologia nakładania powłok galwanicznych DCP (Double Coating Process),
  • technologia nakładania ekranów CTB (Contrary Twisted Braids),
  • płyn czyszczący styki Mica Security Liquid.

Jak wygląda rynek audio w Polsce? Macie państwo porównanie z rynkami za granicą?
Największa różnica, jaka rzuca się w oczy to, jak to nazwałem, „patriotyzm produktowy”. Są kraje, gdzie klienci bardzo mocno stawiają na rodzime firmy i produkty. I jest Polska, gdzie prawie wszystko jest lepsze od „naszego”. Na szczęście powoli się to zmienia. Powoli. Jest też ciemna strona tego businessu. Zaniżanie cen i „podkupywanie” sprzedawców. Z mojej wiedzy wynika, że dotyczy to przede wszystkim naszego polskiego podwórka. Smutne. Wolałbym nie rozwijać dalej tej myśli.

Pomieszczenia produkcyjne (na zdjęciach kabel głośnikowy Dolomit Reference)

Jaka jest obecna oferta państwa firmy i czym się różni od tego, jak państwo zaczynaliście?
Od początku zakładałem rozwój marki na bazie kompletnych serii, dedykowanych do danego segmentu audio. Na początku była to jedna seria, Black. W jej skład wchodziły kolejno: kabel głośnikowy, interkonekt, kabel zasilający i cyfrowy. Dzisiaj mamy do zaoferowania siedem kompletnych linii, umownie podzielonych na serię do hi-fi i high-end. Pierwsze trzy serie, Black, Gray i Red, przeznaczone są do zastosowań szeroko pojętego audio. Consequence, Ultra Reference i Excellence to kable dedykowane do segmentu high-end. Cała oferta Audiomica Laboratory to około 60 różnego rodzaju kabli w ponad 200 konfiguracjach.

Są też linie mocno spersonalizowane Jak chociażby seria Excellence (amber). Czy Linia Consequence zmodyfikowana dla Andrea Pivetty dla jego wzmacniacza Opera Only – podobno najdroższego na świecie.
Zgłaszają się do nas również inne firmy produkujące różne komponenty systemów audio z prośbą o podwykonawstwo. Chętnie korzystają z naszego doświadczenia. Z przyczyn oczywistych nie mogę wymienić wszystkich marek, z małymi wyjątkami jak wyżej. Nadmienię tylko, że mowa o światowej czołówce w branży audio. Teraz jesteśmy w fazie projektu dla marki TAD. Nie jest to intratne zajęcie, ale poziom satysfakcji ogromny.

Jak wygląda proces projektowania w państwa firmie?
Prawie wszystkie firmy odpowiadają podobnie na zadane w ten sposób pytanie (śmiech). To zwykle taka marketingowa papka. Po latach w branży wiem na pewno, że producenci okablowania to około 20% oferty obecnej na rynku. Przerażające. Ale nikt nie zadaje sobie trudu, żeby odsiać jednych od drugich. No cóż – to nie moja misja.

Ale wróćmy do pytania. Na początku zastanawiam się nad celem. Potem nad umiejscowieniem produktu w ofercie. Następnie projektuje przewodnik. Zazwyczaj kilka dla jednego produktu. Badanie organoleptyczne pokaże, która droga była słuszna. Następnie dobór wtyków. Prototypy są składane ręcznie, a następnie testowane. Po testach elektrycznych przechodzimy do naszego showroomu na testy odsłuchowe. Często korzystamy z systemu wypożyczeni o którym już wspomniałem. Cały czas gdzieś na świecie krążą prototypy naszych wyrobów. Jeśli jestem zadowolony z efektów, sporządzam karty technologiczne, które posłużą do wyprodukowania przewodu w fabryce. Na końcu projektuję wygląd zewnętrzny.

Z jakich urządzeń, kabli, kolumn itp. państwo korzystacie?
Nie sposób wymienić wszystkiego i nie chcę rzucać nazwami marek. Nieskromnie powiem, że mamy dostęp do praktycznie każdego elementu audio z kraju i ze świata. Naszymi testerami są też, a może przede wszystkim, nasi dystrybutorzy, a siec kontrahentów obejmuje wszystkie kontynenty. Więc jeśli chcemy stworzyć coś dedykowanego danej marce lub grupie produktów nie mamy problemu z dostępem do takiego sprzętu. Na co dzień, patriotycznie, używam urządzeń polskich – marek które wchodzą w skład Polskiego Klastra Audio.

Pomieszczenia produkcyjne (na zdjęciach kabel głośnikowy Dolomit Reference)

Macie państwo jakieś swoje tricki pomagające przy ocenie dźwięku?
Młode kobiece ucho (śmiech). Wiem jak to brzmi, ale z uwarunkowaniami genetycznymi nie sposób się spierać. To tak na wpół serio. Oczywiście mam swój sprawdzony sposób na to, jak sprawdzić czy kable „grają”. Proponuje to każdemu, kto o to spyta. Wypożycz nasz produkt i wepnij w miejsce obecnego kabla. Nie szukaj spektakularnych efektów typu „WOW!”. Poczekaj, daj się wygrzać kablom. Ile to trwa? Ano tyle, że po jakimś czasie dźwięk się stabilizuje i już nic się nie zmienia. I wtedy przychodzi upragniony czas na efekt. Wypnij Audiomicę i wróć do starego kabla. Efekt gwarantowany.

Jak w każdej dziedzinie wiedzy, tak i tutaj również mamy do czynienia ze zjawiskiem uczenia się. Z doświadczeniem. Po kilkudziesięciu latach słuchania niezliczonej ilości zestawów audio, po kilku minutach, czasem sekundach wiem z czym mam do czynienia. Jestem przekonany, że bezbłędnie oceniam i klasyfikuję system pod kątem wartości brzmieniowej. Nie na zasadzie: dobry – zły – taki sobie. Najważniejsze jest zadowolenie słuchacza, stopień satysfakcji i jego preferencje. Jestem zwolennikiem dobierania audio do repertuaru i w tym szukam doskonałości.

Proszę podać 10 albumów muzycznych, które państwo słuchacie ostatnio.

  • Chuck Mangione, Feels so good
  • Kraftwerk, Tour De France Soundtracks
  • Anderson Paak, Malibu
  • The Ohio Players, Greatest Hits
  • Marcus Miller, Suddenly
  • Mark King, One Man
  • Jamaaladeen Tacuma, Gnawa Soul Experience
  • Nu Guinea, Nuova Napoli
  • Yussef Kamaal, Black Focus
  • Taj Mahal, Taj's Blues