pl | en

Kolumny głośnikowe | podstawkowe

Aurum Cantus
LEISURE 2 LUXURY MkII

Producent: JINLANG AUDIO Co., Ltd.
Cena (w czasie testu):
• kolumny: $750
• wysyłka $199 (w USA)


Kontakt:
No.1 Xianqiao Street,
Beiguan Road, Penglai | China
P.C: 265600


aurumcantus.com

MADE IN CHINA


iele, zbyt wiele firm audio opowiada mi tę samą historię: „Jeśli nie wycenię swoich produktów naprawdę wysoko, społeczność audiofilska nie weźmie mnie na poważnie”. Nakręca się w ten sposób spirala cenowa, jeden z powodów, dla których sprzęt audiofilski jest zbyt drogi.

Miałem u siebie w domu i recenzowałem wiele różnych kolumn. Żeby wymienić tylko kilka nazw, przywołam takie marki, jak: Martin Logan, Merlin, Von Schweikert, Usher, Acoustic Zen, Magnepan, Thiel, ZU, Tekton. Niektóre były drogie, inne – według audiofilskich standardów – ze średniego pułapu cenowego. AURUM CANTUS Leisure 2 Luxury MkII to moje pierwsze kolumny klasy high-end, które kosztują niecałe 1000 dolarów amerykańskich.

Normalnie nigdy bym ich nie brał pod uwagę. Tak się jednak składa, że jakiś czas temu przechodziłem przez fazę, w której nie byłem zadowolony z kolumn, które przewijały się przez mój pokój odsłuchowy. Zaciągnąłem wreszcie hamulec i zdecydowałem się na zmianę podejścia. Mój przyjaciel miał parę kolumn Leisure 2 i zasugerował mi, że mógłbym je sobie pożyczyć dopóki nie znajdę czegoś, co mi się spodoba. Kiedy tylko podpiąłem je do mojego wzmacniacza, monobloków Quicksilver Mid Mono, zagrałem kilka kawałków… Hmm, było jasne, że mają one potencjał.

| Leisure 2 Luxury MkII

Leusire 2 mierzą 350 × 226 ×280 mm i są kolumnami dwudrożnymi, wentylowanymi bas-refleksem. Niektórzy uważają, że najlepszy dźwięk, jakie da się osiągnąć z kolumn głośnikowych pochodzi z dwudrożnych konstrukcji podstawkowych. Przez długi czas przyjmowałem te „rewelacje” sceptycznie, jednak z upływem czasu zauważyłem, że coraz mocniej się z tym poglądem identyfikuję.

Pasmo przenoszenia kolumn o których mowa wynosi 55 Hz-40 kHz, skuteczność, przy 2,83 V/1 m, 87 dB, a impedancja 8 Ω (z minimum 6,4 Ω). Rekomendowana moc wzmacniacza wynosi 50-200 W. Wysokie tony obsługuje wstęga z czystego aluminium o wysokiej mocy obciążenia, dużej skuteczności, ekranowanym systemie napędowym z łatwą do wymiany – jeśli to konieczne – wstęgą. Głośnik nisko-średniotonowy ma aluminiowy kosz i membranę kompozytową z włókna kevlarowego, nieprzeplatanego. Średnica, wykonanej z miedziowanego aluminium, cewki wynosi aż 50 mm, a drut nawojowy ma kwadratowy przekrój. Zastosowano w nim specjalny system magnetyczny z ringami Faradaya, cewką demodulacyjną oraz magnesem ferrytowym Y30 o wymiarach 120 × 20 mm.

Punkt podziału między głośnikami ustalono na 2500 Hz z tłumieniem na poziomie 12 dB dla głośnika nisko-średniotonowego oraz 18 dB dla wysokotonowej wstęgi. W zwrotnicy znajdziemy kondensatory M-Cap Supreme MKP w sekcji wysokotonowej, Aurum Cantus MKP niskotonowej, cewki z miedzi OFC o wysokiej czystości i specyfikowane według standardów wojskowych metalizowane oporniki; wszystkie te elementy połączone są kablem OCC w Teflonie. Obudowę wykonano ze sztywnych płyt MDF i wykończono okleiną z drzewa różanego i polakierowano na wysoki połysk.

Zanim przejdę do części odsłuchowej dwa słowa o wyjątkowym wyglądzie kolumn – nie mogę się oprzeć. Kosztując tyle, ile kosztują, nie mają one prawa wyglądać tak dobrze. Wykonanie i wykończenie są równie dobre, jak w kolumnach innych producentów, kosztujących dziesięć, a nawet dwadzieścia razy więcej. John Dunlavy (Dunlavy Audio Labs), którego laboratorium i zakład produkcyjny znajdują się niedaleko od mojego domu, powiedział mi kiedyś, że obudowa stanowi największy koszt każdej kolumny. To pierwsza cecha, wskazująca na to, że Leisure 2 są wycenione niezwykle okazyjnie.

Okleina z drewna różanego w wykończeniu na wysoki połysk jest wybitna, bez względu na cenę. Oczywiste jest, że Aurum Cantus musiało gdzieś zaoszczędzić pieniądze stosując zamiast okleiny czarny lakier o wysokim połysku na tylnej i dolnej ściance, ale nawet te elementy wyglądają świetnie, a czarny, głęboki kolor świetnie zgrywa się z okleiną. Obejrzyjcie te kolumny ze szczególną uwagą. Wysoka jakość wykonana jest widoczna od razu, szczególnie na przedniej, pochylonej ściance, która ma zapewnić wyrównanie fazowe i czasowe.

Nie zaskoczyło mnie to specjalnie, ponieważ już wcześniej wiedziałem, że obudowa testowanych kolumn powstaje w tej samej fabryce, co wariacja Leisure 2, kolumny Red Rose Music Rosebud II (Marka Levinsona – konstruktora, nie firmy – przyp. red.). Jak niesie plotka, niektóre z obudów Sonus fabera być może także powstały na tej samej linii produkcyjnej.

Pierwsza rzecz, jaka zaskoczyła mnie w tych kolumnach to głośnik wstęgowy. Wysokie tony, szczególnie kiedy kolumny napędzamy wzmacniaczem lampowym, są krystalicznie czyste, wciągające, detaliczne i szybkie. nadają one dźwiękowi blask, co jest – jak dla mnie – przynależne realnym głosom i instrumentom i co dodaje również detale, które zazwyczaj w kolumnach na tym poziomie cenowym nie występują.

Jakość basu, jak na minimonitor, od góry nie odstaje w jakiś znaczący sposób. Membrana głośnika nisko-średniotonowego z kompozytu na bazie włókien kevlarowych gwarantuje mocny bas, który jest przy tym szybki i melodyjny. Jest, prawdę mówiąc, lepszy od niektórych większych kolumn, które miałem. Synergia między głośnikiem kompozytowym i przetwornikiem wysokotonowym o znikomej masie naprawdę działa, przekładając się na właściwe poczucie rytmu i ataku.

Jak każdy inny, high-endowy monitor, tak i Leisure 2 wymagają czułości w dobraniu otoczenia, dzięki któremu wydobędziemy z nich wszystko, do czego są zdolne. Źródła dźwięku, przedwzmacniacze i kable mogą zostać obnażone, szczególnie jeśli są słabym ogniwem łańcucha audio. Kluczowe jest także wzmocnienie. Używam 50-watowego, bazującego na pracujących w push-pullu lampach EL34, wzmacniaczy, które są dolnych rejonach mocy rekomendowanej przez Aurum Cantus.

Nawet jednak mając do dyspozycji tak niewielką moc wolałem soczystą średnicę, powietrze i przezroczystość, jaką dawały mi lampy w opozycji niż lepszą dynamikę i uderzenie, jakimi mogą się pochwalić wzmacniacze tranzystorowe. Choć wolałbym, aby głośniki miały nieco wyższą skuteczność niż 87 dB, ich impedancja jest całkiem wybaczając, przez co są dobrym kompanem dla lamp.

Dobrze sprawiły się ciężkie, sztywne, wypełniane piaskiem standy. Nie używałem w nich kolców, a raczej Gingko Audio ARCH – moje nowe ulubione akcesoria. Ważne jest także ustawienie. Eksperymentujcie więc. Można te kolumny wyciągnąć daleko w głąb pokoju, gdzie praktycznie znikną, wokale obudzą się do życia, a słuchacz zostanie nagrodzony wielką, trójwymiarową prezentacja, która go zachwyci. Nie są perfekcyjne.

Kiedy przeszedłem w tryb analityczny usłyszałem znikome anomalie w okolicach regionu 2500-3000 Hz, gdzie przetworniki się przecinają, ale nie było to na tyle wyraźne, żeby mnie postawić do pionu.

Subwoofer | Jeśli macie większy pokój i potrzebujecie mocniejszego i niższego basy, testowane minimonitory można połączyć z subwooferem, otrzymując klasyczną kombinację z wybitną sceną dźwiękową i jakością obrazowania, ale z dodatkowym uderzeniem, oddechem i niskimi ktawami. Subwoofer musi być jednak odpowiednio ustawiony. Powinien być wyposażony albo w swoją własną korekcję akustyki pomieszczenia, albo w zewnętrzny układ DSP, jak DSPeaker Anti Mode 8033, z którego ja korzystam.

Zanim uruchomicie sygnał do pomiaru pokoju, ustawcie subwoofer pomiędzy Leisure 2, nieco za ich głośnikami nisko-średniotonowymi. To najlepsze miejsce, aby osiągnąć koherencję fazową i czasową, co będzie słyszalne, jeśli o odpowiednie ustawienie nie zadbacie. Kiedy tylko subwoofer znajdzie się w odpowiednim miejscu gra nabierze tempa. Cała prezentacja zostanie powiększona, spodoba się wam mocniejszy wolumen dźwięku, a limitowany bas Leisure 2 zostanie wypełniony. Dodanie do tych kolumn sobwoofera otwiera je na wierniejsze odtworzenie szerokiej gamy muzyki, od elektrycznego rocka, poprzez jazz i muzykę klasyczną o dużej skali.

Podsumowanie

Aurum Cantus Leisure 2 Luxury MkII mogą być ostatnimi kolumnami, jakie będziecie chcieli mieć lub – jak w moim przypadku – mogą być czasowo nową referencją. Jeśli macie niewielki lub średniej wielkości pokój, a urządzenia towarzyszące i okablowanie są wysokiej próby, nie słuchacie przy tym muzyki ekstremalnie głośno, podejrzewam że będziecie mogli żyć z tymi kolumnami przez długi czas, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę ich cenę. Dodanie dobrego subwoofera (lub dwóch) zamienią te minimonitory w pełnopasmowy system, który powinien się sprawdzić w niemal każdym pomieszczeniu i spodobać się niemal każdemu melomanowi.

Wartość to dla mnie ważna rzecz, na każdym poziomie cenowym. Testowane kolumny znajdują się w idealnym miejscu, zarówno jeśli chodzi o wartość, jak i dźwięk. Nie dotyczy ich prawo „zmniejszającej się [wraz ze wzrostem ceny – przyp. red.] wartości” („the law of diminishing returns”).

Czy wciąż szukam tych JEDYNYCH kolumn do mojego pokoju? Tak. Czy te nieprawdopodobne, małe kolumny będą wystarczające, dopóki nie znajdę tych JEDYNYCH? Tak. Nie zrozumcie mnie jednak źle, to nie są najlepsze i ostateczne kolumny. Ale mogą być kolumnami właśnie dla was, jeśli szukacie czegoś w cenie do 1000 dolarów. I nawet kiedy znajdę te JEDYNE zamierzam zatrzymać dla siebie Cantus Leisure 2 Luxury MkII, moje ulubione kolumny w tym zakresie cenowym. Być może więc producenci audio nie muszą brać na serio „konieczności” wystawiania wysokich cen na swoje produkty.


Dystrybucja w Europie

AURUM CANTUS EUROPE

Via Monte di Pieta 23A,
12037 Saluzzo (CN) | Italy

tel.: 39 348 711 9755

joeszall@alice.it

John Zurek jest pasjonatem muzyki i audio odkąd tylko pamięta. Dorastał w Chicago (USA) i miał szczęście być wystawionym na szeroką gamę rodzajów muzycznych, które wpłynęły na jego życie. Jego pierwszym kierunkiem studiów była muzyka i grał oraz uczył muzyki na długo zanim wrócił ponownie na studia, tym razem techniczne w wyniku czego wszedł do świata korporacji. Od tamtej pory, przez trzydzieści lat, John zajmował się inżynierią zarówno od strony hardware, jak i software komputerowego jako specjalista od pisania tekstów technicznych, w tym instrukcji obsługi, a w końcu jako szkoleniowiec. Teraz, na emeryturze, ma nadzieję, że nigdy więcej nie będzie musiał napisać żadnej instrukcji technicznej, ani podręcznika do programowania.

John docenia szeroką gamę systemów audio, począwszy od wzmacniaczy lampowych single-ended, na wzmacniaczach tranzystorowych dużej mocy skończywszy – i wszystko, co znajduje się między tymi ekstremami. Jego uwaga skupiona jest na produktach o wysokiej wartości. W jego sercu jest specjalne miejsce dla winylu. Pisze dla magazynu „Positive-Feedback”, z którym „High Fidelity” łączą wspólne recenzje.

John Zurek (po prawej) w czasie spotkania Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego w 2013 roku; po lewej Tomek, członek KTS

John mieszka w Colorado Springs i uwielbia ruch na świeżym powietrzu. Kilka lat temu miał szczęście kilka razy odwiedzić Polskę i spotkać się w Krakowie z audiofilami należącymi do Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego (i miłośnikami piwa). Odwiedził wówczas również Warszawę i Łódź, spotykając się z – jak się wydawało – zaginioną rodziną z Polski. O wizycie Johna w Krakowie przeczytają państwo w sprawozdaniu ze spotkania #91 Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego (HF | No. 116).