pl | en

TECHNIKA



SŁÓW KILKA O ELEKTROSTATYCZNOŚCI I PŁYTACH LP


Metod na czyszczenie płyt jest tyle, ilu użytkowników.
Poniżej znajdą państwo kilka rad, którymi warto się przy tej okazji kierować.

vinylspot.pl


udiofilskie dyskusje narażone są, co zupełnie oczywiste, na duże napięcia. Często aż iskrzy, kiedy spór dotyczy np. wpływu kabla zasilającego na dźwięk. Wtedy warto to napięcie rozładować, a biegające po pokoju iskry gdzieś odprowadzić. To samo powinniśmy zrobić, kiedy w naszym, wypieszczonym sprzęcie dojdzie do zjawiska ESD, czyli Electrostatic Discharge. Jestem przekonany, że ogromna większość audiofilów i melomanów po raz pierwszy spotyka się z tym określeniem, tymczasem dotykamy podstaw fizyki, która jak się zaraz okaże ma ogromny wpływ na uszy  miłośników muzyki – zwłaszcza analogowej.

Zaczniemy zatem od najbardziej podstawowej definicji – tej zamieszczonej w Wikipedii:

Wyładowanie elektrostatyczne (ESD z ang. Electrostatic Discharge) – nagły i chwilowy przepływ prądu elektrycznego przepływającego między dwoma obiektami o różnych potencjałach elektrycznych spowodowane przez bezpośredni kontakt lub przez pole elektrostatyczne. Termin ten jest zwykle stosowany w elektronice i przemyśle do opisania chwilowych niechcianych prądów, które mogą spowodować uszkodzenie sprzętu elektronicznego.

Wyładowania elektrostatyczne są poważnym problemem dla elementów elektronicznych, wiele urządzeń jest czułych na wyładowania elektrostatyczne np. układy scalone. Układy scalone są wykonane z materiałów półprzewodnikowych takich jak krzem i materiałów izolacyjnych, takich jak dwutlenek krzemu. Każdy z tych materiałów może ulec trwałemu uszkodzeniu w wyniku wysokiego napięcia.

ESD jest zjawiskiem, z którym spotykamy się na co dzień – sweter, który kopie, kiedy go zdejmujemy, iskra między naszym palcem a gałką wzmacniacza, do którego idziemy po dywanie, przyklejanie się gramofonowej maty do winylowej płyty, czy wreszcie suche, nieprzyjemnie trzaski, jakie czasem słyszymy w ulubionym fragmencie Dark Side of the Moon. Co ciekawe – raz trzaska bardziej, raz mniej, w zimie mocniej niż w lecie, w deszczową pogodę jeszcze mniej. Z podobnym problemem spotkał się niejaki KRD i na jednym z forów tak opisał swój problem:

Od początku mrozów moja żona ma problem z wyładowaniami elektrostatycznymi. Za każdym razem, gdy wyjdzie na balkon zapalić po powrocie musi się 'wyładować' dotykając, np. futryny drzwi do pokoju. Co może być tego przyczyną i jak zniwelować ten efekt?

Możemy sobie wyobrazić większość odpowiedzi, których z powodu, że nie były merytoryczne, nie będę przytaczał, ale ktoś, na tym samym forum podzielił się taką oto uwagą:

Sobie z gościa jaja robicie. Miałem podobny przypadek. Od jakoś stycznia tego roku miałem problem przy wysiadaniu z auta. Kopał mnie prąd jak dotykałem np. drzwi przy zamykaniu. Problem ten rozwiązałem kupując gumowy pasek przykręcany do podwozia, aby dotykał ziemi
A drugi dodał:
Ty nie zmieniaj ubrań, tylko buty. Mnie też samochód kopie jak założę określone obuwie. Strzelam iskrami na 1 cm.

Podejdźmy do tematu naukowo – oto kolejna definicja – tym razem z blogu EKGroup:

Powstające wyładowania elektrostatyczne charakteryzują się wysokim poziomem napięcia rzędu 10 kV i więcej, przy czym charakterystyczne jest osiąganie dużo większego napięcia w środowisku o mniejszej wilgotności – w suche mroźne dni przy wilgotności rzędu 20% napięcie może osiągnąć nawet 30 kV. Napięcie o dużo niższym poziomie może być już niebezpieczne dla komponentów elektronicznych. Charakterystyczny dla rozładowania tak wysokiego napięcia przeskok „iskry” to nic innego jak przepływ ładunku w wyniku zbliżenia dwóch obiektów o różnych potencjałach – przeskok ładunku następuje w kierunku od potencjału ujemnego do dodatniego.

Nie wszystko w tym tekście jest dla mnie oczywiste, ale przyznają Państwo, że 30 kV, to jakaś bardzo ogromna wielkość i brzmi nader groźnie. Czy to zatem może wydarzyć się w naszym wymuskanym ołtarzyku audio-melomana? Tak, tak i jeszcze raz tak.

Gdyby – zatem-restrykcyjnie podejść do tematu ESD – a to zjawisko narasta w scalonym świecie, powinniśmy stać na specjalnej macie, przypięci do uziemienia opaską, w fartuchu i czapce ESD.

Stanowisko odsłuchowe powinno zatem wyglądać tak:

rys.: maty-przemysłowe.info

Na szczęście nie musimy popadać w aż takie skrajności, ale – proszę zadbajmy, chociaż o te najpotrzebniejsze elementy. A oto one:
1. Używanie w pokoju, w którym słuchamy muzyki, nawilżacza powietrza z funkcją ozonizatora, co służy to także naszemu zdrowiu – a trzaski będą mniej dokuczliwe.
2. Trzymanie płyt w antystatycznych koszulkach, bo ładunki wytwarzają się także przez pocieranie.
3. Używanie szczoteczek z włókna węglowego, pędzli z koziego włosia, lub pędzli przewodzących ładunki – tuż przed słuchaniem płyty.
4. Właściwe i porządne uziemienie całego sprzętu – w tym także gramofonu.
5. Stosowanie mat gramofonowych o właściwościach rozpraszających (STATIC-DISSIPATIVE MATERIALS), lub/i przewodzących (CONDUCTIVE MATERIALS).

Skupię się na moment na tym ostatnim punkcie, bo to – w przypadku materiałów antystatycznych stosowanych w sprzęcie audio – nowość. Gramofonowe maty z materiałów ESD to osiągnięcie ostatnich miesięcy. Są znakomite, jeśli mamy talerz metalowy i gramofon uziemiony, ponieważ wszystkie nagromadzone ładunki jesteśmy w stanie rozproszyć, lub odprowadzić do ziemi. Zatem ładunki odprowadzane są z całej powierzchni płyty gramofonowej przez cały czas, kiedy leży na takiej macie. W przypadku talerzy akrylowych sytuacja jest trudniejsza, ponieważ ładunki elektrostatyczne można odprowadzić jedynie poprzez trzpień. Zadbać więc należy, by antystatyczna mata dokładnie przylegała do owego trzpienia.

Rodzi się pytanie, czy takie antystatyczne maty powinniśmy stosować także w przypadku pozostałych elementów naszego systemu – na przykład wzmacniacza? Wymaga to od nas kolejnych badań, co zrobimy za jakiś czas.

O autorze

Muzyka klasyczna na winylowych płytach to prawdziwa pasja ludzi, którzy tworzą vinylspot.pl Od wielu lat szukają płyt w całej Europie a także poza nią. Wiele lat obecni na Allegro i od klientów otrzymali ponad dwa tysiące najwyższych ocen. Dwa słowa o samych płytach. Ich źródłem były i są wybitne, kolekcjonerskie zbiory, które są powierzane ze świadomością ich poprzednich właścicieli, że trafiają w dobre ręce. Efektem pasji do muzyki i płyt winylowych jest stała obecność vinylspot.pl i jego współtwórcy Wojciecha Padjasa w programie Muzyka spod igły w radiostacji RMF Classic.