pl | en
Test
KONKURS OKŁADKA ROKU 2009


Tegorocznymi szczęśliwcami są:

- pan Marcin Gosk, który wylosował kolumny Dynaudio Excite X32

- pan Maciej Trzepiński, który wylosował wzmacniacz Baltlab Epoca II

- pan Wojciech Myśliwiec, który wylosował listwę sieciową Gigawatt PF-1

- pan Marcin Maruta, który wylosował platformę antyrezonansową Rogoz Audio SMO40

- pan Adam Panchyrz, który wylosował kable sieciowe Audioplan Powercord G oraz Powercord S.

Konkurs Okładka Roku 2007 relacja TUTAJ

Tekst: Wojciech Pacuła

W tegorocznej zabawie, głosowaniu na Okładkę Roku 2009 wzięły udział 232 osoby. Głosy rozłożyły się między poszczególne okładki w następujący sposób:

STYCZEŃ - 3
LUTY - 13
MARZEC - 9
KWIECIEŃ - 9
MAJ - 37
CZERWIEC - 16
LIPIEC - 19
SIERPIEŃ - 24
WRZESIEŃ - 37
PAŹDZIERNIK - 31
LISTOPAD - 9
GRUDZIEŃ - 25


Jak widać, po raz pierwszy, pierwsze miejsce zajęły ex aequo dwie okładki – majowa, z logo Depeche Mode oraz przedwzmacniaczem C-27 Accuphase’a i wrześniowa z panem Waszyszynem (Ancient Audio). Przez całe głosowanie szły łeb w łeb i po pierwszym przeliczeniu głosów musieliśmy liczenie powtórzyć jeszcze raz, żeby nie było cienia wątpliwości.

Spotkanie odbyło się w gościnnym Nautilusie, w Krakowie na Malborskiej 24 o godzinie 18.00 (z kwadransem akademickim). Jak zwykle było niezwykle miło – kolejny raz jestem zaskakiwany czytelnikami „High Fidelity” i to niezwykle pozytywnie. Dziękuję tym, którzy przyjechali, bo to po prostu wyraz szacunku dla organizatorów losowania. Nie było nas dużo, ale dzięki temu każdy z obecnych otrzymał coś fajnego na pamiątkę – po kabelku sieciowym Gigawatta LC-1 i płyty ACT-u, Winter@Winter, Linna oraz Stockfischa. To znaczy nie wszyscy – wtopa była niestety z jednym z czytelników, który ukrył się jakoś tak, że rozdając upominki nie spostrzegłem go – muszę go jeszcze raz przeprosić. Ponieważ jednak ostatni będą pierwszymi, miły pan otrzyma droższy kabelek Gigawatta, LC-2 i kilka płyt, tyle, że pocztą. Pani Żaneta, która, sięgając do kapelusza pana Waszczyszyna, wybrała szczęśliwców, zabrała ze sobą, dla męża, książkę Kena Kesslera o firmie McIntosh. Na koniec przeprowadziliśmy tez szybkie losowanie wydruku okładki z panem Waszczyszynem, na której obaj się podpisaliśmy i włożyliśmy w ramki. Tak się złożyło, że zdjęcie powędrowało do pani Żanety…

Nagrody

Przypomnijmy nagrody, ufundowane przez producentów i dystrybutorów – podziękujmy im, proszę, wchodząc na ich strony internetowe, oglądając i ew. kupując.

I. Główną nagrodą były kolumny Dynaudio Excite X32.

Opis:
Zaprojektowane jak klasyczne kolumny dwudrożne, z tym, że wykorzystujące dwa głośniki do reprodukowania niskich i średnich tonów, z dużymi membranami i podwójnymi magnesami gwarantują naturalne oddanie niskich częstotliwości.
Specjalne właściwości użytego na membrany materiału – Magnesium Silicate Polymer – oraz ich dopracowany kształt gwarantują naturalne oddanie wokali oraz instrumentów ze środka pasma, idealnie zintegrowanych ze sceną dźwiękową. Usztywniona przednia ścianka, maskownice oraz wysokiej klasy okleina powodują, że model X32 wyjątkowo elegancko prezentuje się w każdym pomieszczeniu. Dla jeszcze lepszego efektu można dobrać te kolumny w jednej z kilku dostępnych oklein z naturalnego drewna.

Pasmo przenoszenia (+/-3 dB): 37 Hz–23 kHz (+/- 3 dB) 
Skuteczność (2,83 V/1 m): 87 dB
Impedancja: 4 Ω
Moc (IEC): 200 W
Typ obudowy: 2-drożna, bas-refleks
Podział częstotliwości zwrotnicy: 1800 Hz
Waga: 17,2 kg
Wymiary (HxWxD): 170 x 920 x 270 mm

Dystrybucja: Nautilus Hi-End

II. Druga nagroda to wzmacniacz zintegrowany Baltlab Epoca 2, ufundowany przez producenta.

Opis:
Epoca 2 to model aktualnie sprzedawany. Brzmienie oraz pozostałe parametry elektryczne są identyczne jak w wersji 1v.3. Modyfikacji uległ wygląd zewnętrzny wzmacniacza. Zmieniono płytę przednią oraz kształt i wymiary gałek. Dodano możliwość rozbudowy o zdalne sterowanie i wejścia zbalansowane XLR. Sugerowana cena detaliczna w wersji podstawowej wynosi 3500 zł. Za zdalne sterowanie i wejścia zbalansowane dopłata wynosi po 500 zł.

Parametry wzmacniacza:
Moc znamionowa (8/4 Ω) 60/100 W
Zniekształcenia THD <0,02%
Oporność wyjściowa 0,4 Ω
Wymiary (wys. x szer. x gł.) 85 x 450 x 380 mm
Masa 13 kg

Producent: Baltlab

III. Listwa sieciowa Gigawatt PF-1.

Opis:
Listwa wyposażona jest w sześć wysokiej klasy wyjściowych gniazd sieciowych typu schuko ze srebrzonymi stykami. Te specjalistyczne gniazda sieciowe wykonywane są na wyłączne zamówienie Gigawatta. Styki gniazd już fabrycznie zostają poddane procesowi srebrzenia technicznego bez udziału metali pośrednich takich jak warstwa miedzi czy niklu, który mógłby wprowadzać dodatkową rezystancję szeregową i spadek napięcia. Wszystkie styki nie zawierają ferromagnetyków, a gruba warstwa srebra gwarantuje pewny kontakt i znacząco obniża impedancję styku. Na standardowym wyposażeniu listwy PF-1 znajduje się firmowy kabel sieciowy Gigawatt LC-1 o długości 1.5m, za dopłatą dostępna jest listwa z kablem LC-2. Zastosowanie wysokiej jakości gniazda sieciowego IEC pozwala użytkownikowi na podłączenie innego dowolnego kabla sieciowego o wymaganej długości.

Producent: Gigawatt

IV. Platforma antyrezonansowa Rogoz Audio SMO40.

Opis:
Materiał: naturalny mahoń sapeli, sklejka, MDF.
Waga: 5,8 kg
Zastosowanie: odtwarzacze CD, transporty, przetworniki D/A, gramofony, wzmacniacze lampowe, przedwzmacniacze.
Konstrukcja typu sandwicz.
Układ łączący wysoki współczynnik tłumienia płyt MDF z niskim współczynnikiem magazynowania energii przez płyty sklejkowe.
Precyzyjna regulacja poziomu.
Wartość nagrody: 590,00 zł.

Producent: Rogoz Audio

V. Kable sieciowe Audioplan Powercord G oraz Powercord S.

Opis:
Powercord jest kablem symetrycznym zasilającym z czterema zamiast standardowo trzema przewodami zamkniętymi wewnątrz gumowej obudowy. Dodatkowy, czwarty przewód jest drugim przewodem uziemiającym ułożonym w opozycji do pierwszego. W ten sposób powstaje układ quasi-symetryczny. W przewodach Powercord zastosowane są lica z najczystszej srebrzonej miedzi o podwyższonej przewodności konstrukcja i budowa lic odpowiada normom vde. Poszczególne lica są izolowane materiałami nie powodującymi strat i nie gromadzącymi ładunków. Ta jedyna w swym rodzaju budowa kabla pozwala na zminimalizowanie rozproszenia energii, wysoką odporność na zakłócenia oraz najlepsze zachowanie dynamiki. Rozwinięty i opatentowany przez firmę Audioplan materiał izolujący Sicomin zapewnia brak powstawania zakłóceń elektrycznych indukowanych wskutek drgań mechanicznych .

Dane techniczne PowerCord G / S:
Napięcie: 230 V ~ / 230 V ~
Obciążalność: 16 A / 25 A
Budowa: 4x 1,9 mm2 / 4x 2,6 mm2
Materiał przewodzący: srebrzona miedź o wysokiej czystości,
Materiał tłumiący: Sicomin między wiązkami/Sicomin między wiązkami, CRC-Technik
Długość: 1,5 m, inne na życzenie

Dystrybucja: Audio Consulting


Konkurs w oczach Czytelników

Świetnie, że chcieli się państwo z nami zabawić – miałem mnóstwo zabawy czytając wasze uzasadnienia, bo były dowcipne, mądre, miłe i ciekawe. Kilka przytaczamy poniżej – to są właśnie czytelnicy „High Fidelity”! Sama sytuacja konkursu w pewien sposób „wymusza” miłe zachowanie, ale znając dużą część państwa z korespondencji mailowej, rozmawiając o waszych problemach z audio wiem, że to autentyczna życzliwość, a nie gra na dobry wynik… dziękuję bardzo za życzenia, jakie otrzymaliśmy przy tej okazji, my też życzymy wam fantastycznego nowego roku!

No. 65 Wrzesień 2009 – Jarek Waszczyszyn, Ancient Audio

Ładny kapelusz ma ten przystojniak :)
Anna


Mój typ oddaję na okładkę wrześniowego numeru. Znając dokonania w dziedzinie audio pana Waszczyszyna z jego nostalgicznym podejściem do konstruowania urządzeń i fakt, że jego urządzenia są zjawiskowo dobre, idealnie pasuje na ikonę polskiego High Fidelity. Sama okładka przedstawiająca ww. w kolorach "sepii" daje wiele do myślenia, zwłaszcza to lewe doświetlenie (z pewnością od zestawu Wing stojącego nieopodal) wydatnie podkreśla zadziorne spojrzenie mówiące "a nie mówiłem" lub może" to jeszcze nie wszystko co potrafię". Tak sądzę, że jest to najlepsza okładka 2009 roku.
Daniel


Z racji tego, że zawodowo na co dzień zajmuję się grafiką, to nie jako przez "zboczenie zawodowe" oceniam ją w kategoriach dobrze zrobionej fotografii i obróbki graficznej. Znając jednak charakter Highfidelity.pl jako magazynu głównie recenzującego sprzęt audio pozwala mi się domyślać, że stonowane kolory okładki, powaga osoby fotografowanej, wręcz zamyślonej nasuwa skojarzenia, że w tym numerze zanim zacznę go czytać będę miał do czynienia z urządzeniami, na które powinienem zwrócić szczególną uwagę, bo być może oprócz myśli twórczej zawierają one w sobie coś więcej - pasję i duszę autora, które w nich zawarł.
Jacek


Każda z okładek w poprzednim roku była znakomita. Świetny projekt graficzny, realizacja i trafne nawiązanie do zawartości numeru. Są jednak dwie okładki na prawdę wyjątkowe. Okładki, które oddają w sposób kompletny i spójny ideologię doskonałego audio. Ideologię kompletnego i doskonałego toru, jaki musi przebyć dźwięk. Czy to w formie mechanicznej, magnetycznej lub elektrycznej.
Zanim wskażę jakie to okładki zastanówmy się jak wygląda kompletny tor audio. Już widzę uśmiechy na ustach wielu rasowych audiofilów, melomanów - nad czym się tutaj zastanawiać? Sprawa jest prosta: źródło - wzmacniacz - kolumny. OK jest tego więcej: źródło można podzielić na transport i przetwornik DAC, lub w przypadku gramofonu wyodrębnić napęd, wkładkę, przedwzmacniacz gramofonowy a wzmacniacz można podzielić na przedwzmacniacz i końcówkę mocy no i wreszcie na samym końcu kolumny. Czy aby na pewno wspomniany tor wydaje się nam kompletny? Czy nie jest suchy, bez wyrazu, bez duszy? Kilka elektronicznych komponentów, każdy pełni swoją rolę i tyle... wszystko gra. Nie wszystko, czegoś tutaj brakuje. Brakuje duszy, brakuje życia... Zapomnieliśmy przecież o najważniejszym składniku. Zapominamy o nim często, a bez niego to wszystko nie miałoby sensu. Składnik ten stoi na samym początku i na samym końcu każdego toru audio, stoi także z boku i spina go magiczną klamrą, dzięki której taki tor nabiera odpowiedniego brzmienia i wyrazu. Tym składnikiem są ludzie... Ludzie składnik niezbędny każdym etapie... Prawdziwym źródłem jest przecież wokalista, lub muzyk szarpiący struny gitary a prawdziwym końcem toru i zarazem jednym z najważniejszych urządzeń pomiarowych są uszy słuchaczy. A owa magiczna klamra? To inżynier dźwięku w studiu nagraniowym, inżynier odpowiedzialny za mastering, konstruktorzy i projektanci poszczególnych elementów sprzętu. Każdy znający się na swoim fachu, niejednokrotnie zmuszony do pogodzenia wielu przeciwstawnych interesów. Oni wszyscy pracują na to jak zabrzmi nasz tor audio, a także jak już wspomniałem są jego ważnymi elementami. I to ludzie tak na prawdę o wszystkim decydują.
Dwie okładki w poprzednim roku przypomniały nam, o tym co w Hi-Fi jest najważniejsze. Przestawiły osoby, które stoją za tym wszystkim. Ja wybrałem tą z września. Dlaczego? Po pierwsze był to pierwszy numer wydany po tym jak stałem się pełnoprawnym właścicielem sprzętu, który można zaklasyfikować do Hi-Fi. Po drugie, był numerem w pewnym sensie patriotycznym, i potwierdził to co usłyszałem jakiś miesiąc wcześniej, kiedy to zdecydowałem się na kolumny naszego rodzimego producenta.
Michał


Hi-fi czy high end to ładne zabawki, produkty, które chcielibyśmy otrzymywać wysmakowane brzmieniowo, wysmakowane wizualnie i niezawodne. No i oczywiście warte swojej ceny. Za sprzętem stoją jednak ludzie. Tacy, których upór, silna wola poparta wizją i wiedzą (oba elementy ważne) pozwalają stworzyć takie "zabawki". Z drugiej zaś strony tych, którzy chcieliby sprzedawać kiepskie konstrukcje oparte tylko o voodoo i czary, potrafią czasami zawstydzić, sprowadzić do pionu czy nawet tylko pomieszać im troszkę szyki. W naszych czasach wszechobecnego kłamstwa, wciskania kitu nazywanego szumnie marketingiem i pi-arem są potrzebni bardziej niż kiedykolwiek. Ta okładka przypomina, że są tacy ludzie i to w moim rodzinnym mieście :)
Grzegorz


Najbardziej "ludzka" ze wszystkich okładek. Cenię P. Waszczyszyna za Jego wkład w poszukiwaniu prawdziwej wierności dźwięku.
Bogusław


Świetliste wejrzenie tego człowieka na okładce przemówiło do mej duszy. Jest ona obiecującym zaproszeniem do świata hi-fi.
Wojciech


Chciałbym oddać głos na wrześniową okładkę Highfidelity.pl.  Zwykle pojawiają sie tam zdjęcia testowanego sprzętu, a w tym numerze tylko twarz sympatycznego P. Jarka Waszczyszyna. Trochę zaskakujące, ale dopisek POLISH STORY wszystko wyjaśnia. Fajny pomysł.
Andrzej


Okładka promuje Polaka Jaromira Waszczyszyna, którego firma potrafi konkurować z najlepszymi produktami branży HI-FI.
Tomasz


Wybieram okładkę z miesiąca Września 2009 (nr 65) jako okładkę roku, ponieważ jako nieliczna ukazuje postać ludzką. Wiem, że audiofile lubią delektować się widokiem pięknych sprzętów ale obrazki, reklamy, na których nie ma postaci ludzkich nie posiadają "duszy", są może i pięknymi ale tylko fotkami bezdusznego sprzętu. Co innego jeśli obok sprzętu widzimy postaci ludzkie. :-)
Adam


Wyborny portret. Pan Waszczyszyn został uchwycony z tym figlarnym błyskiem w oku a'la Henryk Kwinto z "Vabanku." Założę się, że w kolejnym ujęciu, niestety nieopublikowanym, pan Jaromir pokazuje ucho od śledzia. Ciekawe komu...
Marek


Witam, mi najbardziej podoba się okładka numeru wrześniowego, ponieważ na okładce jest miły Pan, z fajnym kapeluszem.
Anna


Dla mnie okładką nr 1 jest ta, przedstawiająca właściciela Ancient Audio.
Przedstawia człowieka. Wygląda on na spełnionego i szczęśliwego. Na człowieka, który ma wizję i nie boi się jej realizować. Z sukcesami, jak wszyscy wiemy. Poza tym, to numer traktujący o polskich producentach. Trzeba wspierać tych, którzy, jakby mogło się wydawać, nie mają szans z gigantami międzynarodowymi.
Marcin



No. 61 Maj 2009 – Depeche Mode + Accuphase C27

Nie było wątpliwości. W tłumie branżowych pism wzrok przykuwa okładka z oryginalną grafiką. Błyszczące i kolorowe zdjęcia wspaniałych konstrukcji audio nie zaskakują bo wszystkie są takie same. Grafika jest trudniejsza i wymaga talentu popartego w większości przypadków dyplomem. Taka grafika więcej kosztuje i dlatego widać wszędzie na półkach taką samą mieszankę pospolitych okładek.
Wojciech


W nadrzędnej wielkości w stosunku do całej okładki logo Depeche Mode "wpisane" są przepiękne "klocki" Accuphase co przypomina nam, że to muzyka ważniejsza jest niż elektronika na której słuchamy, nawet jeżeli jest to Accuphase - sprzęt niezwykły zarówno z urody jak i jakości brzmienia.
Andrzej


Zrobienie z logo Depeche Mode stolików pod sprzęt Accuphase jest fajnym pomysłem nieco "z przymrużeniem oka". Szkoda tylko, że jeden z przedwzmaczniaczy "leży bokiem". Czyżby "robił bokami"? A może "pokłada się ze śmiechu"?
Jacek



No. 57 Styczeń 2009 – Aaron No.1.a

Kto robi zdjęcia ten wie, że każdy obiekt (sprzęt) niezależnie jak piękny lub brzydki można uchwycić tak, że albo będzie jeszcze lepszy niż jest w rzeczywistości albo wydobędzie się nie to co trzeba. Okładka styczeń '09 pokazuje Aarona w taki sposób w jaki można sobie go wyobrazić po przeczytaniu o nim recenzji. Prostota i precyzja. Stąd mój wybór.
Grzegorz


Na okładce egzemplarza nr.64 z sierpnia 2009 High Fidelity "króluje" wskaźnik wychyłowy McIntosha - symbol i znak rozpoznawczy tej kultowej i wręcz magicznej amerykańskiej firmy. Sam kształt urządzeń przyprawia o dreszcze , szybsze bicie serca i uczucie nieopisanej euforii pozwalając zatracić się całkowicie w muzycznych doznaniach. Sprzęt audio McIntosh ,zwłaszcza "integry ", dla ich posiadaczy stanowią dumę i punkt odniesienia referencyjnego dźwięku. Są to "klocki" na długie lata, a czasem jako sprzęt docelowy na całe życie. Dla innych sprzęt marzeń. Krótko i zwięźle: poezja dźwięku i kwintesencja High-Endu.
Sławomir



No. 68 Grudzień 2009 – Transrotor Argos

We mnie, jako zaczynającym przygodę z audio, największe emocje budzi Wasza ostatnia okładka - z gramofonowym cudem Transrotora. W tym roku byłem po raz pierwszy na Audio Show i na pewno jednym z symboli tej wystawy będzie zaprezentowany system, w którym perełką był ten właśnie element. W czasie, gdy konstruktor opowiadał o swoim dziele dotarło do mnie, jak wiele niektórzy mogą zrobić tylko w tym celu, by muzyka zabrzmiała najlepiej. Dobrze, że są na tym świecie prawdziwi pasjonaci...
Aleksander


Skuszona przez mojego zięcia szansą wielkiej wygranej w konkursie na najlepszą okładkę roku, chciałabym oddać swój głos na okładkę z grudnia. Podobno to nie jest adapter, lecz gramofon. Bardzo ładny, tylko dlaczego taki drogi?!? Za moich czasów... :-)
Janina


Sierpień 2009

Na niebiesko w żółtym kwiecie dźwięk najpełniej Cię uniesie.
Jarosław



Kwiecień 2009

Oglądając kolejny raz wszystkie tegoroczne okładki zrozumiałem że chodzi o "wtajemniczenie". Kupujemy , odsłuchujemy , porównujemy i analizujemy różne produkty branży AV a przecież i tak zawsze najważniejsze w życiu jest "wnętrze". W przypadku sprzętu audio redakcje mają tą wyższość nad czytelnikiem ze mają prawo bez ( zazwyczaj) konsekwencji zaglądać w "trzewia".
Niestety zwykły śmiertelnik tego przywileju niema i wtedy wtajemniczenie jest gdzie indziej - w okablowaniu.
Oczywiście konsumenci sklepów dla idiotów oraz własne żony ( "100 letnia wojna kablowa" ) są nieczuli i nieświadomi znaczenia interkonektów jednak do końca swojego "audiofilskiego" życia nie zapomnę momentu jak kilkanaście lat temu zamieniłem fabryczne "sznurówki" na prosty ale dobrze wykonany kabel CD-integra .
Stanowił wtedy jakieś 10 % wartości elektroniki ale wyznaczył kierunek dalszego mojego myślenia.
Dlatego piękna okładka z .....fioletowymi kabelkami !
Marek

g       a       l       e       r       i       a



Pytania, podpowiedzi, zarzuty itp. prosimy kierować na adres: opinia@highfidelity.pl

KIM JESTEŚMY?

„High Fidelity” jest miesięcznikiem audio, ukazującym się nieprzerwanie od 1 maja 2004 roku. Do października 2008 roku nosił tytuł „High Fidelity OnLine”. Jego celem jest próba dotarcia do tego co najważniejsze – do MUZYKI. Wierzymy, że aby oddać pełnię zamierzeń kompozytora, wykonawcy, realizatora, konieczne jest zapewnienie maksymalnie przezroczystego toru odsłuchowego. Takich urządzeń, w każdym przedziale cenowym, szukamy. Najciekawsze prezentujemy na łamach magazynu.
Polityka pisma jest prosta: interesuje nas to, co dobre, innowacyjne, unikalne. Nie testujemy rzeczy słabych lub niedopracowanych – życie jest na to zbyt krótkie... Współpracujemy ze wszystkimi producentami, dystrybutorami i salonami audio, bez względu na to, czy się w piśmie reklamują, czy nie. Wychodzimy z założenia, że najważniejszy jest Czytelnik i pismo jest tak dobre, jak dobre są testy. Reszta przychodzi potem sama. Jesteśmy pasjonatami – melomanami i audiofilami jednocześnie, dlatego stopienie się tych dwóch rzeczy jest dla nas najważniejsze.

FOTO

ZDJĘCIA TESTOWANYCH URZĄDZEŃ WYKONYWANE SĄ PRZY UŻYCIU SPRZĘTU FIRMY



Aparat cyfrowy:
Canon 7D, EF-24-105/L IS USM + EF 100 mm 1:2.8 USM

UŻYCZONEGO PRZEZ FIRMĘ