Przychodzi facet do salonu (audio) cz. XXVII
Kontakt: |
wielką łatwością przychodzi nam ocenianie sprzętów audio. Zbyt często jestem świadkiem lekko wypowiadanych opinii o tym, że coś „nie gra”, że „jest do kitu” itp. Wielokrotnie po dopytaniu przeze mnie takich osób o ich własne doświadczenia z opiniowanymi przez nich urządzeniami przekonywałem się, że opinie były wypowiadane bez właściwego uzasadnienia. Nie mam tu na myśli powszechnie i natrętnie forsowanej przez anonimowe, internetowe byty mantry o tym, że kable nie mają wpływu na brzmienie, bo podobne głupoty już opisywałem TUTAJ. Teraz chcę zasygnalizować zjawisko, które nasz zaprzyjaźniony Klient (‘Klient’ - osoba dokonująca zakupów, Encyklopedia sprzedawcy, wyd. VII popr., Warszawa 2015) określa zdaniem: "Powiedział niemowa głuchemu, że ślepy widział, jak szczerbaty wygryzł włosy łysemu". Czyli kwintesencja opisu "poważnych" wywodów na temat urządzeń, których nie miało się okazji posłuchać lub się posłuchało, ale nie kupiło, bo… (tutaj każdy wstawia dowolny powód, każdy wydaje się dobry). Np. oczekujemy dźwięku o krystalicznej przejrzystości, otwartej średnicy, potężnego i kontrolowanego basu. Dodatkowo ma to wszystko być podane w sposób detaliczny i muzykalny. No i jest takie urządzenie. Gra dokładnie tak jak chcieliśmy. Wyciągamy nasze dwa tysiące, a ono kosztuje sześć. I tak tworzy się historia jedna, druga i trzecia, w zależności od tego do ilu "powielaczy" trafi ze swoją historią rozczarowany gawędziarz. Do czasu. Do czasu aż gawędziarz lub już sam "powielacz" trafi na śmietnikowy vintage za jedyne 200 zł, a potem się okaże, że jego naprawa będzie kosztować 600 zł. Wtedy narodzi się kolejna historia o karygodnych praktykach "niektórych serwisów". A gdzie kwestia dobrego dźwięku, o który chodziło na samym początku? Już nikt o nim nie pamięta! |
Drugi koniec kija Ćwiczenie domowe: Jak żyć? O AUTORACH JAROSŁAW OSTROWSKI jest kierownikiem salonu Audiopunkt. Pracuje w nim od początku rozpoczęcia działalności w tym miejscu. Wychował się w rodzinie muzykującej, dźwięk na żywo ma we krwi. W brzmieniu każdego urządzenia próbuje odnaleźć coś ciekawego. Jeśli sprzęt jest kiepski nie ma litości, wówczas na miejsce na półce w Audiopunkcie takie urządzenie nie ma szans. DOŁĄCZ DO NAS NA TWITTERZE: UNIKATOWE ZDJĘCIA, SZYBKIE INFORMACJE, POWIADOMIENIA O NOWOŚCIACH!!! |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity