Kolumny głośnikowe Monitor Audio
Producent: MONITOR AUDIO LIMITED |
Test
Tekst: Wojciech Pacuła |
No 195 1 lipca 2020 |
eria BRONZE jest, obok SILVER, podstawową linią w ofercie Monitor Audio. Można oczywiście argumentować, że sławę przyniosła jej przed laty seria Gold, albo że to w serii Platinum – teraz w wersji II – stosowane są najbardziej wyrafinowane rozwiązania, które z czasem migrują do mniej kosztownych modeli. I byłaby to zapewne prawda. Tyle tylko, że to właśnie modele Bronze najbardziej rozpalały emocje melomanów, ponieważ były po prostu przystępne cenowo, a można w tej serii znaleźć wiele rozwiązań z jej droższych odpowiedników w katalogu. Jej najnowsza odsłona – już 6. (G6 = Generation 6) – jest tego najlepszym przykładem. | BRONZE 200 G6 Po raz pierwszy kolumny z tej serii firma Monitor Audio zaprezentowała dwadzieścia lat temu. Jej nowa odsłona to osiem modeli: podstawkowe 50 i 100, podłogowe Bronze 200 i 500, głośnik centralny Bronze C150, głośniki surround Bronze FX, subwoofer Bronze W10, a także Bronze AMS Dolby Atmos. Bronze AMS to pierwszy moduł Dolby Atmos tego producenta. Umożliwia on emitowanie dźwięków i odbijanie ich od sufitu, aby stworzyć wrażenie wysokości w ścieżkach dźwiękowych filmów. Bronze 200 to kolumny podłogowe, dwuipółdrożne, trzygłośnikowe. Jeden z głośników obsługuje średnie i niskie tony, a drugi tylko niskie, chociaż jego odcięcie jest na tyle wysoko – 700 Hz – że, tak naprawdę, obydwa odtwarzają średnie tony. Głośniki umieszczono w obudowie typu bas-refleks. Dwa wyloty BR, każdy dostrojony do nieco innej częstotliwości, znalazły się na tylnej ściance. Zamiast klasycznych, gładkich wylotów zastosowano opracowane samodzielnie profile zmniejszające szumy powstające przy szybkim przepływie powietrza, mogącym niekorzystnie wpływać na dźwięk. Technika ta nosi nazwę HiVe II – od „High Velocity” (‘wysoka prędkość’; w domyśle – przepływu powietrza). Spójrzmy na nowe konstrukcje tak, jakbyśmy widzieli kolumny tej marki po raz pierwszy w życiu, a zobaczymy bardzo ładne, świetnie zaprojektowane kolumny w których zastosowano wiele ciekawych rozwiązań technicznych. Aspekt estetyczny jest tu szczególnie ważny, ponieważ to najładniejsze – moim zdaniem – produkty tej firmy. Obudowa dzieli się na dwie części, to jest korpus i płytę przednią. Różnią się one kolorem o sposobem wykończenia, co przywołuje na myśl drogie kolumny firmy Focal z serii Kanta. Nowe kolumny Monitor Audio oferowane są w czterech wykończeniach: czarnym, białym, orzechowym i „miejskim” szarym (Urban Gray). GŁOŚNIKI | Siateczka przed głośnikiem wysokotonowym, o której wspomniałem, stosowana jest przez tego producenta od lat. Zresztą nie tylko przez niego, bo głośniki z „grupy” BBC, jak Graham Audio, Chartwell, czy KEF, a także Harbeth z przetwornikami firmy SEAS również są chronione metalowymi siateczkami. Tyle tylko, że tam była ona złem koniecznym, czymś dodatkowym, „doklejonym” do samego głośnika. W przypadku nowej serii Bronze siateczka o której mowa jest ładna, współgra z projektem plastycznym kolumny. I chociaż widać nawiązania do podobnego rozwiązania z serii Silver, to nie są one jednakowe. Ważne, że wielkość i kształt oczek zostały policzone tak, aby fale dźwiękowe jak najmniej się na nich załamywały. Po raz pierwszy, o ile mnie pamięć nie myli, tak profesjonalnie zaprojektowaną osłonę widzieliśmy w kolumnach firmy Paradigm z serii Persona. Spot siateczek Bronze 200 miga złota powierzchnia kopułki wysokotonowej o firmowej nazwie C-CAM Gold Dome, będącej jednym ze znaków rozpoznawczych tego producenta. Jej membrana została wykonana ze stopu aluminiowo-magnezowego usztywnianego warstwą spieku ceramicznego (C-CAM = Ceramic-Coated Aluminium Magnesium). Głośnik wysokotonowy został wpuszczony w głąb obudowy, a jego promieniowanie kontrolowane jest przez falowód o firmowej nazwie Uniform Dispersion (UD). Nowością w tej generacji jest także technologia o nazwie Damped Concentric Mode (DCM) zastosowana w przetwornikach nisko-średniotonowych C-CAM. W modelu ‘200’ znajdziemy dwa takie przetworniki, o średnicy ø 127 mm każdy. Mają one charakterystyczną, srebrną powierzchnię, ponieważ zostały wykonane z tego samego stopu, co kopułka wysokotonowa, ale nie zostały pokryte złotem, a tylko spiekiem ceramicznym; membrany mocowane są przez gumowe zawieszenie o odwróconym profilu. Głośniki te mają gładką powierzchnię, bez nakładki przeciwpyłowej . To element umieszczany w centrum przetwornika, który maskuje mocowanie cewki i membrany. Historycznie pierwsze głośniki miały w tym miejscu tkaninę, a później stosowano różne materiały, zazwyczaj takie same, jak te, z której wykonano same membrany. Taka aranżacja oznacza jednak, że ich powierzchnia nie jest jednym, sztywnym mechanicznie elementem. Ciekawe rozwiązanie tego problemu zaproponowała kiedyś firma Dynaudio, której membrany z materiału nazwanego MSP (Magnesium Silicate Polymer) formowane są w specjalnym procesie jako całość, wraz z uwypukloną nakładką przeciwpyłową Monitor Audio od lat stosuje membrany bez tego wycięcia, w których cewka przyklejana jest od tylnej strony membrany. Ważnym elementem nowej serii jest technika „boult-through”. Migruje ona z wyższych serii i polega na tym, że przetworniki nisko-średniotonowe są przykręcane do tylnej ścianki jedną, długą śrubą. Przynosi to dwie korzyści, obydwie związane z mechaniką: przetworniki są w tej aranżacji równomiernie mocowane na całym swoim obwodzie, a także usztywnia się w ten sposób obudowę. OBUDOWA | Kolumny wyróżnia staranny projekt plastyczny. Ich obudowy charakteryzują się czystymi, prostymi liniami, a kolumny dostępne są w czterech nowoczesnych wykończeniach. Eleganckie, kontrastowe fronty i dopasowane do nich, mocowane magnetycznie, maskownice zapewniają kolumnom subtelny wygląd. Przód jest grubszy niż pozostałe ścianki (15 mm) i ma grubość 21 mm. Wnętrze kolumn zostało wzmocnione dwoma wieńcami i usztywnieniami w miejscu łączenia ścianek. Rzeczą, która natychmiast zwraca uwagę, a którą kojarzymy raczej z droższymi kolumnami, są nóżki wystające z czterech rogów kolumn. To metalowe płaskowniki z dużymi kolcami lub gumowymi podkładkami (do wyboru), kontrowanymi od góry szerokimi nakrętkami z logo Monitor Audio. Nóżki trzeba przykręcić samodzielnie, po rozpakowaniu kolumn. Mają one na celu ustabilizowanie wąskich i wysokich konstrukcji, ale nie do pogardzenia jest też ich funkcja estetyczna – kolumny wyglądają z nimi naprawdę rasowo… Środek jest wytłumiony gąbką. Na wysokości dolnego głośnika nisko-średniotonowego przykręcono zwrotnicę. Zmontowana została na płytce drukowanej i zastosowano w niej naprawdę ładne kondensatory polipropylenowe; noszą one logo Monitor Audio i zapewne zostały wyprodukowane przez jedną z chińskich firm. Bardzo podobne podzespoły znajdziemy w droższej serii Silver tego producenta. Zaciski głośnikowe są niezłe, złocone, ale podwójne – sekcję wysokotonową i nisko-średniotonową łączą złocone blaszki, które warto wymienić na dobre kabelki. A najlepiej byłoby, gdyby zaciski były pojedyncze. Dodam, że głośniki mają mocowane magnetycznie maskownice. | Jak słuchaliśmy Kolumny stanęły początkowo w tym samym miejscu, w którym na co dzień stoją kolumny odniesienia – Harbeth M40.1. Szybko okazało się jednak, że potrzebują one wsparcia tylnej ściany i odległość 1 m to dla nich za dużo. Ich dźwięk ładnie się wypełnił, kiedy ustawiłem je znacznie bliżej ściany – myślę, że odległość 50 cm (i mniejsza) będzie optymalna. W tym przypadku najlepszy balans tonalny i przestrzeń uzyskałem skręcając kolumny dość mocno do środka. Ich osie krzyżowały się jakieś 50 cm przed moją głową. Kolumny napędzane były wzmacniaczem Soulution 710, a źródłem sygnału był odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition (№ 1/50). Bronze 200 okazały się niezwykle łatwe do wysterowania. Do ich napędzenia wystarczy więc niewielki wzmacniacz lampowy, na przykład Fezz Audio Silver Luna, albo jakiś wzmacniacz pracujący w klasie A, na przykład używany Musical Fidelity. | Odsłuch Nagrania użyte w teście (wybór):
Muszę się przyznać, że nowe kolumny Monitor Audio początkowo trochę mnie zdezorientowały. Oczekiwałem kontynuacji tego, co zapamiętałem z poprzednich generacji serii Bronze – a znam cztery wcześniejsze – z jakimiś poprawkami, zmianami, ulepszeniami. |
Okazuje się jednak, że to zupełnie inne granie. Choć mogłem to wykombinować czytając informacje o innowacjach technicznych, które znalazły w nich swoje miejsce, oglądając je podczas ustawiania u mnie w domu, to jednak wrodzone lenistwo umysłowe zwyciężyło. Otwarcie | Pocieszam się tylko tym, że nie będę w tym sam. Bo kolumny wolnostojące Bronze 200 (G6) grają zupełnie inaczej niż kolumny tej firmy z przeszłości. To świeże, otwarte, niezwykle dokładne brzmienie z niesamowitym obrazowaniem. Nie jest zupełnie uniwersalne, nie każdemu się musi spodobać, jednak tym, którzy w to „wejdą”, testowane kolumny przyniosą mnóstwo radości. Mówiłem o otwartym dźwięku – to pierwsze, co usłyszymy i to bez względu na słuchaną muzykę. To granie w którym nie ma „koca” między nami, a wykonawcami. Co tam koca – nawet delikatnego muślinu :) Dźwięk jest bezpośredni i ma dużo energii na środku pasma. Można by się nieco obawiać takiej prezentacji, czy aby nie jesteśmy po jasnej stronie. Ostatnie lata w audio to jednak znacząca poprawa jeśli chodzi o tonalność. I to zarówno elektroniki, jak i kolumn głośnikowych. Tak jest również w przypadku Bronze 200. Różnicowanie | Bo otwarty dźwięk przekłada się w nich na świetne różnicowanie instrumentów. Czy to gitary na płycie Dire Straits Brothers in Arms, czy też gitara Knopflera z nagrań na potrzeby sesji One Take Radio Sessions, która w 2005 roku została wydana na płycie The Trawlerman's Song EP,, czy też wreszcie z płytą Thriller Michaela Jacksona. Ale największe wrażenie ta umiejętność pokazywania różnych instrumentów klarowny, wyraźny sposób bez ich sztucznej separacji i nienaturalnego utwardzania, zrobiła na mnie podczas odsłuchu starego rocka, to jest Pictures at Exhibition grupy Emerson, Lake & Palmer. Kolumny Monitor Audio znakomicie pokazały tam wszechstronność instrumentów elektronicznych, przede wszystkim syntezatora analogowego Moog. Poszczególne warstwy nagrania miały wyraźnie określone role, nie zlewały się z sobą i nie nakładały na siebie. Podobnie było i z Thrillerem Jacksona, który zabrzmiał mocno, wyraźnie, dynamicznie. Właśnie – dynamika. Testowane konstrukcje są wyjątkowo dynamiczne. Nie budują gęstego tła, ani nie pokazują dużego wolumenu instrumentów – jeszcze do tego wrócimy – ale są niezwykle czułe na drobne zmiany w materiale muzycznym. Świetnie pokazują również różnice pomiędzy poszczególnymi płytami, w zależności od tego, jak mocno skompresowany został sygnał. Myślę, że będą państwo mocno zdziwieni tym, w jak dużym zakresie trzeba będzie zmieniać położenie gałki siły głosu we wzmacniaczu przy przejściu z jednego krążka na inny. W ten sposób Bronze 200 pokazują różnice w średnim poziomie nagrań, co jest w tym zakresie cenowym unikatowe, niemal w ogóle nie występuje. To umiejętność, która przekłada się na lepsze zrozumienie muzyki i tego, jak została ona przygotowana. I teraz najważniejsze – to wszystko nie wiąże się z rozjaśnieniem, ani z utwardzeniem ataku wysokich tonów. To wręcz zaprzeczenie tego typu graniu, którego nie cierpię, a które było powszechne w niedrogich produktach audio. Nowe kolumny Monitor Audio pokazują wysoką średnicę i wysokie tony w doskonałej „zgodności” z resztą pasma. Tak, balans tonalny tych konstrukcji jest przesunięty ku górze, ale nie jest jasny. To jedno z osiągnięć ostatnich lat i nowych technik. Dlatego też dość jasne granie ze skompresowanych płyt nie było uciążliwe, a głoski syczące w wokalu Franka Sinatry, a nawet z – trudnej pod tym względem – płyty Companion Patricii Barber, miały bardzo dobrze uchwycony balans. Obrazowanie | A do tego wszystkiego dochodzi niezwykłe obrazowanie. Pod pojęciem ‘obrazowanie’ rozumiem nie tylko umiejętność ukazywania stereofonii nagrania, to jest umiejscowienia muzyków (dźwięków) na tak zwanej ‘scenie dźwiękowej’, ale również to, jak zostają pokazane same instrumenty i jak całość się składa w holograficzny obraz. Jednym słowem obrazowanie to umiejętność re-kreacji relacji przestrzennych w wydarzeniu muzycznym. Może to być zarówno próba oddania realnego wydarzenia, jak i inne podejście, to jest stworzenie czegoś zupełnie nowego, co oddawałoby jednak wizję producenta płyty. W każdym razie, Bronze 200 pokazują obszerną scenę dźwiękową, w obydwu osiach (przód-tył i lewa-prawa). To przestrzeń dobrze wypełniona, ciągła i fantastycznie rozciągnięta barwowo. Mam na myśli to, że nie skupia się na wysokich tonach, ale schodzi też mocno w dół. A to z kolei powoduje, że siedzimy w „bańce” dźwięku – jeśli tak został zarejestrowany materiał – albo przed wiarygodną „sceną”. Jak w nagraniach franka Sinatry z rocznicowego wydania albumu Nice’n’Easy, gdzie usłyszałem wiarygodne odbicia od ścian, pochodzące od sekcji dętej, a wychodzące daleko w bok, poza krawędzie kolumn, dokładnie tak, jak w rzeczywistości tego typu instrumenty słychać. Bas | Jak już wspomniałem, to nie są kolumny, które by pompowały bas. Są wprawdzie niewielkie, ale mają dwa głośniki nisko-średniotonowe, można by więc się spodziewać po nich mocnego dołu. A tego tu nie ma. Brzmią bardziej, jak monitory podstawkowe, tyle że z lepszą dynamiką i większą swobodą grania (większa pojemność obudowy jednak się przydaje). Kolumny zostały dograne w ten sposób, aby pokazać dynamikę, aby były otwarte i aby jak najlepiej grały nie tylko głośno, ale i przy cichym słuchaniu. A to oznacza, że są nieco lekkie tonalnie. Niczego mi nie brakowało, z żadną płytą, ale sami państwo zobaczą, że jest tak, jak mówię. Na szczęście da się to w znacznej mierze skorygować ich ustawieniem i w pewnej mierze doborem wzmacniacza. Najlepiej, kiedy staną dość blisko tylnej ściany. Jeśliby za bardzo „dudniły”, wypróbujmy jedną lub obydwie zatyczki piankowe, które wraz z nimi dostajemy, zatykając nimi otwór (otwory) bas-refleksu. Podejrzewam jednak, że w większości przypadków nie będzie to potrzebne. Po przestawieniu kolumn pod ścianę wypełnimy wyższy bas i niską średnicę, a tym samym dociążymy dźwięk. Najniższego basu nie będzie, to jednak niewielkie kolumny i nie ma co udawać, że jest inaczej. Dla tych, którzy chcą „więcej” firma ma model Bronze 500. | Podsumowanie Nowe kolumny Monitor Audio z serii Bronze (G6) są bardzo ładne i estetycznie wykonane. Wprawdzie to wciąż są klasyczne prostopadłościany z głośnikami na przedniej ściance, ale zrobiono naprawdę wiele, aby miały nowoczesny „look”. Odświeżenie serii wyszło więc naprawdę dobrze, a przy tym nie zatracono ich pierwotnej funkcji – kolumn głośnikowych w systemach audiofilskich. Dźwięk nowej serii też został unowocześniony. Jest świeży, otwarty i dokładny. Podobnie, jak dizajn, tak i brzmienie jest gładkie, „skrojone” na naszą skalę. Nie irytuje podczas długich odsłuchów i dobrze się sprawuje przy cichym słuchaniu. To szybkie, dynamiczne kolumny o fantastycznej stereofonii, które naprawdę znikają z pomieszczenia. Nie oczekujmy od nich niskiego basu, to nie są konstrukcje, które pozwalałyby oddać stopę perkusji w postaci „kopnięcia” w klatkę piersiową. Obudowa wykorzystana tu jest raczej do zmniejszenia kompresji i zniekształceń niż do pogłębienia basu. Całość jest zresztą bardzo dobrze dograna, przez co nie dzielimy pasma na mniejsze części, a odbieramy muzykę jak ciągły przekaz. Bardzo ładne i ładnie brzmiące kolumny w świetnej cenie – stąd wyróżnienie RED Fingerprint! ■ Dane techniczne (wg producenta) Konstrukcja: dwuipółdrożna Dystrybucja w Polsce ul. Henryka Sucharskiego 49 30-898 Kraków | POLSKA www.audiocenter.pl |
System referencyjny 2020 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity