Odtwarzacz Compact Disc/odtwarzacz plików Primare
Producent: PRIMARE AB |
ie wiem, czy dobrze to odczytuję, ale mam takie wrażenie, że firma Primare, wraz z nową serią ‘x5’ – ‘35’, ‘25’ i ‘15’, weszła na rynek z nowym impetem i energią. Nowe pomysły, szeroka oferta, dobrze zaprojektowana funkcjonalność – to cechy nowego „otwarcia”. Nowa seria jest wyjątkowo dobrze przemyślana. Znajdziemy w niej wzmacniacze zintegrowane, źródła cyfrowe oraz przedwzmacniacze gramofonowe. To już było. Tym, co je wyróżnia jest przemyślana budowa modułowa, umożliwiająca łączenie wzmacniaczy i źródeł cyfrowych na różny sposób. Sprawa modułów | Elementem wokół którego wszystko się tu obraca jest moduł Prisma. To platforma streamingowa opracowana przez Primare w 2017 roku, kompatybilna z systemem Roon, mająca za podstawę Google Chromecast. To karta sieciowa wyposażona w Bluetooth, AirPlay i Spotify Connect. Oferuje ona również opcję multi-room/multi-zone. To niewielka płytka z układem DSP wpinana do – uwaga – albo wzmacniaczy Primare, albo do jej odtwarzaczy CD. Użytkownik może sobie więc wybrać, gdzie będzie się znajdowało centrum systemu. Modułowa budowa urządzeń tej firmy polega na możliwości wyposażenia je w dwa elementy. Może to być moduł odtwarzacza plików i odbiornika Bluetooth lub przetwornik cyfrowo-analogowy. W podstawowej konfiguracji mamy klasyczny wzmacniacz i transport CD. Jeśli do wzmacniacza dodamy przetwornik otrzymujemy wzmacniacz z wbudowanym „dakiem”, a jeśli zamontujemy go w transporcie, to będziemy mieli odtwarzacz CD. I wreszcie po dodaniu modułu Prisma otrzymujemy – odpowiednio – wzmacniacz z odtwarzaczem plików i „dakiem”, jak również odtwarzacz CD oraz plików. Użytkownik może więc zdecydować, gdzie będzie cyfrowe centrum tego systemu i nie musi kupować urządzenia, z którego zalet nie do końca będzie korzystał. Jeśli bowiem wyposaży w DAC swój wzmacniacz, wystarczy mu transport CD – DD35 lub DD15. Z kolei jeśli przeniesie całą „cyfrę” do źródła sygnału, otrzymując odtwarzacz CD połączony z odtwarzaczem plików, wystarczy mu klasyczny, w pełni analogowy wzmacniacz zintegrowany – I35, I25 lub I15. Każda z tych konfiguracji ma zalety i wady, choć osobiście wolę wersję w której cała elektronika związana z cyfrą znajduje się w jednym urządzeniu, a wzmacniacz robi to, do czego został zaprojektowany – wzmacnia sygnał. | CD15 Prisma Odtwarzacz CD15 Prisma jest takim właśnie urządzeniem. W swojej podstawowej konfiguracji to transport CD. Po dodaniu modułu Prisma wraz z przetwornikiem D/A otrzymujemy kompletne źródło cyfrowe. Dodajmy, że w tym przypadku nie ma trzeciej opcji, to jest odtwarzacza CD bez modułu odtwarzacza plików. CD15 Prisma odróżnia się od modeli ‘25’ i ‘35’ rozmiarami – to urządzenie typu „midi”, czyli o ściance przedniej mającej szerokość ¾ standardowego „racka” (‘rack’ – wspólna nazwa standardu szaf, stojaków oraz urządzeń przemysłowych o szerokości 19" (48,26 cm) Jeszcze niedawno firmy uważały tego typu, czyli mniejsze urządzenia w swojej ofercie za mniej wartościowe od „głównej” oferty; pomijam oczywiście Cyrusa i grupę producentów, dla których małe rozmiary produktów są standardem. Zmiana nastąpiła niedawno i stopniowo, a jej przyczyną było, jak sądzę, upowszechnienie się odtwarzaczy plików firm LINN, Auralic, Lumïn i innych, które mają takie właśnie proporcje. CD15 Prisma wygląda dzięki temu po prostu słodko, nie mogę znaleźć żadnego innego określenia. Nie jest to jednak słodkość zabawkowa – o, co to to nie… To słodkość podobna do tej, jaką odnajdujemy w skuterach Vespa, samochodach marki Mini Cooper, w niewielkich butelkach drogich alkoholi. Co ciekawe, Primare osiągnęła ten efekt stosując rozwiązania znane od lat, a więc oddzielając optycznie i mechanicznie przednią ściankę od głównej bryły, z czytelnym, ładnym wyświetlaczem OLED i stawiając wszystko na trzech nóżkach. Testowane urządzenie jest odtwarzaczem CD i plików w jednym. Do odtwarzania fizycznych płyt służy szczelinowy napęd firmy Philips, a do odtwarzania plików moduł Prisma. Ten pierwszy sterowany jest przyciskami na przedniej ściance i na pilocie zdalnego sterowania, a drugi aplikacją Prisma na urządzenia przenośne. Aplikacja jest całkiem ładna, chociaż z moim iPodem 2 mini, mającym już swoje lata, pracowała z lekkim opóźnieniem. Pliki do odtwarzacza możemy przesłać z zewnętrznego dysku NAS – przez kabel Ethernet lub bezprzewodowo przez Wi-Fi – albo z pendrajwa. Sygnał audio można przesłać również Bluetoothem. Urządzenie posiada certyfikat Chromecast built-in, jest tzw. „end pointem” dla systemu Roon i współpracuje z serwisami streamingowymi kompatybilnymi z Chromecast, na przykład ze Spotify. | Chromecast built-in Chromecast firmy Google to, wprowadzone do sprzedaży 24 lipca 2013 roku, urządzenie pozwalające na przesył streamowanego sygnału, na przykład z komputera lub smartfona, do odbiornika TV. Obecnie oprogramowanie to nosi nazwę Google Cast, a jego nazwa handlowa, stosowana w urządzeniach konsumenckich – Chromecast built-in. Pozwala ono na kontrolowanie za pomocą komputera lub urządzenia mobilnego przesyłu sygnału z serwisów streamingowych, zainstalowanych w urządzeniach przenośnych, do odtwarzaczy plików audio (i wideo). Przesył następuje jednak nie z urządzenia sterującego, a bezpośrednio z internetu. Chromecast korzysta z łączności Wi-Fi Urządzenie ma stereofoniczne wyjście analogowe na gniazdach RCA. W menu możemy ustalić, czy to wyjście ma stały poziom, czy jest regulowane. Regulacja wykonywana jest w kości przetwornika D/A, w domenie cyfrowej. CD15 Prisma można więc podłączyć bezpośrednio do aktywnych kolumn, pomijając zewnętrzny wzmacniacz. Menu jest znacznie bardziej rozbudowane – możemy w nim ustawić czas związany z przejściem do trybu standby, przyciemnianie wyświetlacza, poziom sygnału wyjściowego przy włączaniu urządzenia, poziom maksymalny, a nawet balans między kanałami. | Jak słuchaliśmy Testowany odtwarzacz porównywany był do dwóch urządzeń: odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz odtwarzacza plików Mytek Brooklyn Bridge i zasilany był kablem 聖 Hijiri SM2R „Sound Matter”. Odsłuch dotyczył płyt Compact Disc oraz plików – zarówno z dysku NAS, jak i z pendrajwa. Test polegał na porównaniu A/B, ze znanymi A i B, przy użyciu krótkich, 2-minutowych sampli z danej płyty lub pliku. Niemal cały test przeprowadzony został z połączeniem kablowym. Nagrania użyte w teście (wybór): | Płyty CD
CD15 Prisma, choć mały rozmiarami, to bardzo poważny dźwiękiem. To wyjątkowo kompetentny odtwarzacz, który nie pozwala na granie w podkładzie, nie nadaje się do puszczania muzyki w tle. To znaczy można i tak, ale przygotujmy się na chwilowe zawieszenie czynności, które akurat wykonujemy, bo co jakiś czas usłyszymy coś ciekawego, co wybije nas z rytmu. |
To urządzenie, które nie ma wyraźnie określonego charakteru. Jego brzmienie jest charakterystyczne, daje się opisać, ale to nie jest „charakter” w tym sensie, że nie odciska go na nagraniach, nie sprowadza ich do wspólnego mianownika. W jego brzmieniu łączy się kilka tendencji zwykle spotykanych osobno, w różnych urządzeniach. Rzeczą, o której trzeba powiedzieć na początku jest świetnie uchwycona barwa. Jest ona równa, bez wyraźnego podkreślania ani wąskich podzakresów, ani też szerokiego spektrum. Po kilku płytach wyraźniej usłyszymy takie cechy, jak mocne prowadzenie góry i mocną energię wyższego basu. Ale to wciąż będzie raczej „koloryt” niż „korekta”. To cecha, która jest w CD15 Prisma bardzo fajna. Dostajemy bowiem mocną górę, wyraźne blachy perkusji, jest i bit, i otwarcie pasma. Ale nie ma wyostrzenia, nie ma też jaskrawości. Bo atak wysokich tonów jest zaokrąglony. Przy innej okazji, z innym urządzeniem, powiedzielibyśmy, że to zamienne określenie na ocieplenie przekazu – ale nie tutaj. Bo Primare robi to na swój sposób. Dźwięk odtwarzacza jest więc mocny i otwarty, przez co jazzowe kompozycje z płyt Audiophile Reference IV i Art Pepper, Art Pepper Meets the Rhythm Section, rockowe granie z Brothers in Arms Dire Straits, a także elektronika – to było szczególnie spektakularne! – z soundtracku do filmu Blade Runner, wszystko to miało moc, energię, ale było jednocześnie lekko słodkie. W podobny sposób można by opisać pozostałe podzakresy, przy czym należałoby zwrócić uwagę na świetną energię basu. Nie schodzi on tak nisko jak w Myteku, o Ayonie nie wspominając, ale ma ładną barwę i zwartość. Bez problemu została więc przekazana skala elektronicznych pejzaży Vangelisa, dobrze odtworzone zostały nagrania z płyty Faith George’a Michaela, bez ich rozjaśniania z jednej strony, ale z dobrą podstawą basową z drugiej. Urządzenie nie jest najbardziej rozdzielczym źródłem cyfrowym na świecie, ale w swojej kategorii cenowej jest naprawdę w porządku. Jego różnicowanie pozwala bowiem na dostrzeżenie odmiennych sposobów rejestracji wokalu na płycie Kisses on the Bottom Paula McCartney’a, jak również różnych częstotliwości próbkowania plików. Powiem więcej – przejście z plików 24/192 na 24/192 (mowa o tym samym nagraniu), a nawet z DSD64 na DSD128, dawało zauważalne zmiany w dźwięku. Im gęstszy plik, tym dźwięk był bardziej zrelaksowany, bardziej naturalny i dźwięczniejszy. Z plikami hi-res dostaniemy też coś jeszcze – piękną, szeroką i głęboką scenę dźwiękową. Płyta CD nie była pod tym względem zła, ale to pliki hi-res zaskakiwały rozmachem. Dostałem z nimi coś, co z plikami nie zdarza się wcale tak często – wiarygodność. Było w tym graniu coś dobrego, mocnego, coś co pozwalało na eksplorację zasobów dysku NAS, jak i odtwarzanie ich z kart Flash USB. Dźwięk nie był tak rozdzielczy, jak z krążków CD, ale różnica ta była mniejsza niż zazwyczaj ją słyszę – szczególnie poza topowym high-endem. Z kolei Compact Disc był bardziej precyzyjny, gęstszy w środku pasma, miał też lepiej rozciągnięte pasmo w obydwie strony. Obydwa sposoby odtwarzania muzyki łączyło z jednej strony zaokrąglenie ataku wysokich tonów, co dawało „złotą” poświatę, a z drugiej niewielkie utwardzenie wyższego basu, które wprowadzało do dźwięku element rytmu. Ale pewne jest, że to nośnik fizyczny oferuje coś więcej – precyzję, gęstość, dynamikę. Rzeczą, z którą trzeba się liczyć w obydwu przypadkach jest skrócenie pogłosów i akustyki pomieszczenia oraz skupienie naszej uwagi na pierwszym planie. Primare nie przybliża wykonawców, nie wypycha ich przed linię łączącą głośniki. Robi coś innego – wygasza to, co poza dźwiękami podstawowymi, które są przez to dla nas najważniejsze. Dostajemy muzykę złożoną z wielu dźwięków, ale bez mocnego „tła”. Nie oczekujmy więc fajerwerków w tej dziedzinie. | PODSUMOWANIE CD15 Prisma jest urządzeniem, które gra w równie wciągający sposób właściwie dowolną muzykę. Robi to dzięki połączeniu gładkości i „złocistości” wysokich tonów, gęstej średnicy i rytmicznemu, mocnemu basowi. To wyrównane, dobre granie, które sprawdza się zarówno z płytami CD, jak i plikami. Nie spodziewajmy się szczególnie wysokiej rozdzielczości, ale już selektywność potrafi zaskoczyć. Urządzenie ma bardzo solidną budowę mechaniczną, ładną elektronikę i dobre sterowanie. To rzadkie połączenie kilku cech, dające naprawdę fajny dźwięk i fun z obsługi – brawo! Pada to w każdej recenzji urządzeń Primare’a, musi więc się znaleźć i w tej: są one zbudowane wyjątkowo solidnie i ze smakiem. Obudowa wykonana jest z grubych, giętych blach stalowych lakierowanych na czarno, a front, oddzielony od głównego korpusu przewężeniem, w którym znajduje się elektronika sterująca wyświetlaczem i przyciskami. Front dostępny jest w jednym z dwóch kolorów – czarnym lub tytanowym; testujemy tę drugą wersję. Urządzenie stoi na trzech, aluminiowych nóżkach, z dwoma z przodu. Przód i tył | Gruba aluminiowa płyta tworząca front została przecięta szczeliną transportu płyt CD oraz okienkiem pod którym umieszczono wyświetlacz OLED. Jest on ładny, czytelny i oferuje sporo informacji o różnej wielkości. Kiedy przechodzi na tryb dwulinijkowy są one jednak zbyt małe, żeby je odczytać z odległości większej niż metr. Obok wyświetlacza są trzy małe guziczki z polerowanej stali, służące do włączania zasilania i do sterowania transportem. To szykowny projekt plastyczny. Na tylnej ściance mamy analogowe wyjścia RCA (niezbalansowane) oraz wyjścia cyfrowe – TOSLink i RCA. Są tu także porty Ethernetu oraz USB. Łączność można ustanowić przez kabel Ethernet lub przez Wi-Fi – służą do tego dwie anteny. Za ich pomocą urządzenie łączy się też przez Bluetooth. Po prawej stronie, obok gniazda zasilającego IEC z mechanicznym wyłącznikiem, są gniazda ułatwiające sterowanie odtwarzaczem w systemach typu custom. Środek | Jedną z nowości, w stosunku do znanych mi wcześniej odtwarzaczy CD tego producenta, jest zastosowanie w CD15 Prisma zasilacza impulsowego. Znalazł się on na osobnej płytce drukowanej wraz z filtrem dla linii zasilającej AC – w tym przypadku chodzi raczej o chronienie urządzeń dookoła, a nie samego odtwarzacza – zasilacze impulsowe generują sporo szumu wysokoczęstotliwościowego. W trybie standby zasilacz Primare jest całkowicie wyłączany. Projekt urządzenia oparto na kilku wytycznych, którymi się firma kieruje – noszą one wspólną nazwę Practical Design Approach. Chodzi, między innymi, o zachowanie jak najkrótszej ścieżki sygnału. To dlatego Primare korzysta przede wszystkim z montażu SMD (powierzchniowego), a dwustronne płytki drukowane mają dwie lub cztery warstwy. Jak czytamy w tzw. „white paper”: Dzięki temu można użyć mniejszą liczbę elementów o wyższej jakości, co pozwala na zmniejszenie związanych z tym zniekształceń i poprawia ogólną wydajność energetyczną. Na takiej właśnie, dużej płytce wpięto od góry dwie mniejsze płytki – odtwarzacza plików Prisma oraz przetwornika cyfrowo-analogowego. Jest tam również wyjście cyfrowe, poprzedzone transformatorem dopasowującym, oraz wyjście analogowe z przekaźnikiem; wyjścia RCA są niezłocone. Układ streamera wpięto do głównej płytki przez multipinowe gniazda. Jak się okazuje, to gotowe rozwiązanie firmy Libre Wireless Technologies, model LS9AD-AC11DBT. Jest to coś w rodzaju „kitu”, to jest podstawowego zestawu z oprogramowaniem, które jest modyfikowane przez kontrahentów. W tym przypadku oprogramowała je po swojemu firma Primare. Układ przetwornika D/A oparto na układzie AKM AK4490EQ. To nowoczesny, dwukanałowy przetwornik 32/768 PCM i 11,2 MHz DSD, należący do serii „Velvet Sound” tego japońskiego producenta. Po stronie analogowej obydwa kanały prowadzone są daleko od siebie, co pomaga w uzyskaniu niskiego przesłuchu. Tę część oparto na układach operacyjnych trzech różnych firm: Burr Brown OPA2134, Texas Instruments LME49990 oraz Comlinear CLC2059. Obok znajdziemy przewlekane kondensatory Wima. I wreszcie mechanika. To szczelinowy transport CD Philips CDM-M10. Aby go odsprzęgnąć od wibracji zewnętrznych i aby on sam nie wpływał na elektronikę i zasilacz, został on przykręcony to stalowej ramy, a ta, przez stratne podkładki, do kolejnej ramy. I dopiero wtedy, całość, została przykręcona do spodu obudowy – też przez elementy stratne. Pilot | Pilot zdalnego sterowania C25 jest ładny i całkiem sensowny w obsłudze. I jedynie przyciski ‘start’ i ‘stop’ mogłyby zostać lepiej wydzielone, bo teraz się mieszają z innymi. ■ Dane techniczne (wg producenta) Kolory frontu: czarny lub tytanowy |
System referencyjny 2019 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity