pl | en

Witam!

Uprzejmie proszę o sugestie w wyborze wzmacniacza i głośników łącznie za kwotę ok. 40 tys. zł.

Aktualnie posiadam już odtwarzacz CD Sony CDP X779 ES i chciałbym pozostawić go w systemie tak długo, jak będzie działał. Mam też kable głośnikowe (ok. 2500 zł) Music Link z rodowanymi wtykami oraz interkonekty RCA Music Link (ok. 1000 zł), listwę zasilającą Enerr Powerstation i dwa przewody zasilające Enerr (z niższej serii, każdy za ok. 700 zł). Okablowanie też wolałbym zostawić w spokoju jeszcze na jakieś 4 lata, bo teraz musiałbym sprzedać je za pół darmo.

System będzie grał w pomieszczeniu o powierzchni 27 m. kw. (4,4 m x 6,1 m), wysokość 3 metry. Głośniki mogą być umiejscowione symetrycznie, ale muszą być ustawione na dłuższej ze ścian i blisko niej (max. odległość to 30 cm), a sofa, na której będę słuchał muzyki naprzeciwko głośników musi zostać dosunięta całkiem pod ścianę. WAF – wiadomo :) Na plus powinien zadziałać duży dywan, ciężkie zasłony, spora biblioteczka i sufit wykładany drewnem o nieregularnej grubości.

Słucham głównie hard rocka, jazzu – w tym big bandów, czasami bluesa.

Do mojego pokoju, źródła i okablowania ściągnąłem na pięciodniowy odsłuch głośniki dwuipół drożne z bas-refleksem: Gauder Akustik Arcona 80 i Focal Electra 1028 BE. Wypożyczyłem również cztery wzmacniacze zintegrowane: Pathos Logos Mk2, Hegel H300, Peachtree Audio Grand Integrated mk2 i Accuphase E260. Każdy ze wzmacniaczy przesłuchałem z tymi dwiema parami głośników. Podczas, gdy jeden ze wzmacniaczy wpięty był w tor na czas odsłuchu, to pozostałe były podpięte do prądu i włączone.

Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że najwięcej problemów zaczynało się na przełomie góry i górnej średnicy - zwłaszcza przy trochę głośniejszym odsłuchu (czyli tak, jak głównie słucham). W każdym z moich zestawień ten zakres był, męczący, nerwowy i agresywny. W tym zakresie najmniej nieprzyjemności zaserwowało połączenie Accuphase'a z Arconą, po 30 minutach słuchania stawało się to znowu nieakceptowalne. Okazało się również, że głośniki Arcona 80 miały jedną całkowicie nieakceptowaną przeze mnie przypadłość, tzn. z każdym z testowanych wzmacniaczy dźwięk wydawał się być „przyklejony" do głośników i nie chciał się od nich swobodnie oderwać nawet po odsunięciu kolumn od tylnej ściany na metr, ustawieniu na wprost, czy przy różnych kątach skręcenia do środka.

Arcony całościowo pokazały lepszą barwę, lecz w porównaniu z Focalami spłaszczały dynamikę i nie miały tego, drive'u i rozmachu, co Focale, od których dźwięk odrywał się swobodnie przez co lepiej kreował iluzję obecności. Focale były jednak już po dłuższym odsłuchu, bardziej niż Arcona 80, męczące i nerwowe z testowanymi wzmacniaczami i to za każdym razem na przełomie wyższej średnicy i góry pasma. Żadne z moich zestawień nie zaimponowało też jakością basu a słuchając Zeppelinów, Pink Freud, czy Rage Against the Machine stopa perkusji i gitary basowe wydawały się w porównaniu do innych instrumentów nieproporcjonalnie „chude", pozbawione energii. Odtworzenie głosu BB Kinga, który jest przecież tak wielobarwny, pozostawiało również (przy tym budżecie) wiele do życzenia. Accuphase i Arcona odtworzyły riffy Hendrixa zbyt płasko i „grzecznie". Nagrania Big Bandów na każdym z tych zestawień to po prostu mniejszy lub większy bałagan.

Jeśli miałbym ocenić silne i mocne strony wzmacniaczy, to mogę podsumować, że:
- Pathos Logos mk2 całościowo chyba wypadł najlepiej (powiedzmy 45 punktów na 100), bo najlepiej oddał drive, przestrzeń i barwy wokali, ale miał potwornie męczącą wysoką średnicę,
- Accuphase E260 (40 pkt. na 100) miało najmniej (choć nadal nieakceptowalną) irytującą barwę na przełomie średnicy i wysokich tonów, ale najbardziej spłaszczało dynamikę i najgorzej różnicowało nagrania,
- Hegel H300 i Peachtree Grand Integrated w pewnym uproszczeniu zagrały u mnie niemal identycznie (30 pkt/100) – w obu z nich wysoka średnica była jeszcze bardziej nerwowa niż z Pathosem Logos, ale oba te wzmacniacze miały najlepszą z tej czwórki dynamikę, najlepiej spisały się przy utworach big bandowych. Moja całościowa ocena najniższa z tego zestawienia, głównie za sprawą wypranych barw i „ciosanego" brzmienia Hegla.

Po moich dotychczasowych odsłuchach okazało się, że żadne z tych połączeń nie kazało mi wyciągnąć portfela. Pomyślałem już, że to wina mojego okablowania. Wypożyczyłem nawet kable głośnikowe Harmonixa za ok. 9 tys. zł i interkonekt, Harmonixa za ok. 4 tys. zł, sieciówki również Harmonixa (ceny już nie pamiętam). Owszem poprawiła się przestrzeń, detaliczność i dynamika, ale powiedzmy szczerze, że była to zmiana jakościowa rzędu 15%. Główny problem – czyli nerwowość wyższej średnicy przy trochę głośniejszym odsłuchu pozostał. Wiem, że to nie wina mojego odtwarzacza Sony, bo porównywałem go rok temu z Ayonem. Mój Sony zagrał trochę mniej detalicznie, i mniej nerwowo.

Wybór wzmacniacza i głośników, który każdy z tych gatunków zagrałby emocjonalnie, przyjemnie, energetycznie, przestrzennie i poprawnie pod względem tonalnym jest trudny, nawet przy budżecie 40 tys. zł. Osiągnięte efekty pozostawiły mnie z rozczarowaniem i niedosytem. Mogłoby się wydawać, że to przecież całkiem sporo kasy na głośniki i wzmacniacz a jednak po odsłuchach szczęka mi nie opadła, choć bardzo tego chciałem...

Mam nadzieję, że uprości mi Pan wybór zanim znienawidzą mnie wszyscy właściciele sklepów audio w tym kraju:)

Pozdrawiam
Aleksander
Witam!

Odwalił pan kawał dobrej roboty precyzując w odsłuchach oczekiwania, to duża pomoc. Znam większość z tych wzmacniaczy i myślę, że problemem była u pana niespójność systemu – najwyraźniej w tych warunkach lokalowych, z tymi elementami wokół nich wzmacniacze i kolumny się nie sprawdziły, nie „kliknęło”.

Jeśli ja bym wybierał kolumny do tego typu muzyki, to szukałbym przede wszystkim wzmacniaczy, które poradzą sobie z niedobrze nagranymi płytami, a niemal wszystkie rockowe i hard rockowe takie właśnie są. Ich problemem jest eksponowanie zniekształconej wysokiej średnicy, czego pan nie lubi. Widziałbym więc dwie możliwości: końcówki mocy Ayon Audio Scorpio Mono, które niedawno testowałem, z jakimś przedwzmacniaczem, może właśnie Ayona. A do tego kolumny Dynaudio. Druga możliwość to wzmacniacz elinsAudio Concerto (też testowałem) i kolumny Harbetha. Warto by też wypróbować te zestawienia na krzyż. Alternatywnie – kolumny PMC, dostanie pan znakomity bas.

To będzie gęste, ale i dynamiczne granie. Proszę gdzieś ich posłuchać, żeby wiedzieć, czy to jest kierunek, w którym pan chce iść. Jeśli nie, to będziemy szukać dalej.

Pozdrawiam serdecznie
Wojtek Pacuła