pl | en

233 Wrzesień 2023

Wstępniak

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia Allegro, „High Fidelity”



No 233

1 września 2023

ILE POLSKI W JAPONII

POLSKI NUMER, który państwo trzymacie w rękach poświęcony jest, nie ma niespodzianki, wyłącznie polskim produktom. Mamy jednak taką idée fixe, aby pokazywać to, co się dzieje w Polsce na tle kraju, który w audio należy do światowej czołówki – JAPONII. Rozpoczynamy więc to wydanie „High Fidelity” od krótkiego przyjrzenia się polskim płytom wydawanym w Japonii.

AK SIĘ ZASTANAWIAM, dlaczego tak mało polskiej muzyki ukazuje się w japońskich wydawnictwach. I nie chodzi mi o tzw. „karierę międzynarodową”, na którą choruje wiele polskich zespołów i wykonawców, a o próby wydania powstałej między Bugiem a Odrą muzyki w możliwie najlepszy sposób. A Japończycy, o czym staram się państwa przekonać od ponad dwudziestu lat, są w swoim perfekcjonizmie – nomen omen – doskonali.

⸜ EWA DEMARCZYK z płytą Live w wydawnictwie Omagatoki • foto Allegro

Tak się zastanawiam i właściwie to nie znajduję na to pytanie odpowiedzi. A nawet jeśli wydaje mi się, że mam ją tuż-tuż przed oczyma, po przyglądnięciu się jej, wypuszczam ją z rąk, niedostatecznie nią usatysfakcjonowany. A przecież powinno to być jasne, podobnie jak to, że w Japonii nie jeździło się polskimi samochodami, nikt tam nie drukował książek na polskim papierze, ani też nie znalazłem informacji o tym, aby ktoś na Wyspach Japońskich był koneserem polskich urządzeń audio. Wszystkie te przykłady łączy bowiem mierna jakość produktu, przez co przyczyny ich nieobecności TAM są jasne i nie wymagają objaśnień.

Z muzyką jest trochę inaczej. To „dobro kultury” i jako takie rządziło się i rządzi innymi prawami niż przemysł. A to dlatego, że ten związany jest z poziomem rozwoju technologicznego, a muzyka rodzi się wszędzie, nie mając wektora, który można by nazwać „zaawansowaniem”. Jedynym elementem łączącym te dwa światy mogłaby być siła przebicia, a ta rzeczywiście wiąże się z pieniędzmi.

Ale do rzeczy – marzyło mi się, i to wiele razy, aby wydać polską muzykę w najlepszy możliwy sposób, na płytach SACD, Platinum SHM-CD, UHQCD, Blu-spec CD2, czy – o naiwności moja! – na XRCD24. Na marzeniach jednak się kończyło. Z jakiegoś powodu japońskie oddziały firm wydawniczych, a często po prostu macierzyste, nie zostały na stałe przekonane do tego, że warto (więcej o polonikach z Japonii → TUTAJ).

Myślałem, że dyrektorzy polskich odnóg Warner Music, Universal Music czy Sony Music, żeby przywołać największych, są w stanie zainteresować swoich odpowiedników w Japonii polską muzyką. Z czasem zdałem sobie sprawę, że to raczej niewykonalne, ponieważ duże wydawnictwa funkcjonują jak korporacje, a w korporacji wcale nie chodzi o współpracę, a o konkurowanie z sobą. Co stawia rzecz w zupełnie innym świetle.

⸜ Zestaw pięciu płyt SBB wydanych przez Belle Antique na krążkach SHM-CD

Płyty o których myślę mogłyby być, niemal w całości, reedycjami (remasterami) klasyków muzyki jazzowej, klasycznej, elektronicznej, a może nawet rockowej. Tymczasem, jak pisałem w 2019 roku, japońskie wydawnictwa znacznie bardziej zainteresowane są polską muzyką współczesną (więcej → TUTAJ). Rzut oka do internetu pozwala przypomnieć, że już w 1996 roku w wydawnictwie Omagatoki ukazała się płyta EWY DEMARCZYK Live, w tym samym roku Belle Antique wydało Baśnie progrockowego zespołu COLLAGE, a w Roadrunner Records płytę Moonshine.

Wydaje się zresztą, że polska muzyka progresywna jest tam mile widziana. W 2014 roku Belle Antique, to samo wydawnictwo, które wcześniej zainteresowało się collage, wydało serię pięciu płyt SBB, w formacie mini-LP i na krążkach SHM-CD. Z kolei w tym roku ukazał się krążek ID.Entity grupy RIVERSIDE. Ten ostatni byłby jednak wyjątkiem. Skądinąd wiem, że w przypadku SBB była to zasługa uporu „strony trzeciej”, czyli Michała Wilczyńskiego z wytwórni GAD Records. Być może więc to jest jakaś droga? To znaczy kontakty pomijające machiny „mejdżersów”, opierające się na osobistych sympatiach. Ostatecznie i tak problem tzw. „clearowania”, czy „czyszczenia” praw autorskich musi się oprzeć ich właścicieli, to jest wytwórnie. Byłby to jednak proces mechaniczny, z którym jest mniej problemów.

⸜ Dwupłytowy album VADERA zatytułowany The Empire

Zatrzymując się na chwilę warto wspomnieć o tym, że przywołane powyżej płyty mają różny status. Demarczyk, Collage oraz Hope Włodzimierz Nahorny Trio z 2014, żeby pozostać przy najbardziej (nie)znanych przykładach kooperacji polsko-japońskiej, to tytuły wydane najczęściej w Polsce, przez polskie wydawnictwa, tutaj też wytłoczone, a w Japonii tylko dystrybuowane – z dodatkowym obi oraz opisem w języku japońskim.

Z kolei pięć płyt SBB o których mówiliśmy (2014), VADER z The Empire (2016) czy ID.Entity RIVERSIDE to już płyty nowej ery, jeśli tak można powiedzieć, ponieważ zostały wytłoczone w Japonii. Co więcej, SBB i Riverside na nośnikach nowej generacji (odpowiednio – SHM-CD i Blu-spec CD2; recenzja tej ostatniej → TUTAJ).

Jest wszakże wydawnictwo z Wysp, w którym regularnie ukazują się płyty polskich muzyków. A właściwie dwóch, z dodatkami. Mowa o → CORE PORT. Powstało ono w 2014 roku i zlokalizowane jest w mieście Kokubunji-shi, będącym częścią aglomeracji tokijskiej. Rzut oka na jej katalog, obecny i archiwalny, pozwala stwierdzić, że wyspecjalizowało się ono w raczej niszowych, znanych głównie w swoich krajach, muzykach i zespołach. Ale za to – muzykach i zespołach naprawdę bardzo dobrych.

I teraz – już w 2017 Core Port wydało Polish Pianism (RPOZ-10037). Jak pisałem w jej recenzji, jest to płyta składankowa, skompilowana z 11 nagrań różnych wydawnictw. Znajdziemy na niej utwory z fortepianem w roli głównej, grane przez Sławka Jaskułke, Możdżera, Hani Rani, Piotra Wyleżoła, Michała Tokaja i Simple Acoustic Trio. Zestaw, jak zauważyłem, był dość eklektyczny, ponieważ wymienieni artyści prezentują odmienną wrażliwość muzyczną, a mimo to słucha się tego bardzo dobrze (więcej → TUTAJ).

Za przygotowanie tego zestawu odpowiedzialny był Yoshinori Shirao, a nowy master przygotował CM Punch (o współpracy z Shirao-san innych polskich wykonawców wspomina Jolanta Młodawska-Bronowska w swoim studium New Oportunities for Polish-Japanese Cooperation: Diagnosis and Prostects. Płytę ozdobiły zdjęcia Macieja Komorowskiego, wykonane w Krakowie.

Dwa lata później Japończycy wydają Białą Flagę HANI RANI i DOBRAWY CZOCHER, po czym regularnie dokładają następne płyty pianistki. Wcześniej, bo od 2016 roku, stawiają na SŁAWKA JASKUŁKE – w Core Port dostępne są niemal wszystkie jego nagrania (to dlatego mówiłem o dwóch wykonawcach). Najnowszymi polskimi płytami z jego logo są, i tu zaskoczenia nie ma, Live at Jassmine pianisty (2022) oraz On Giacometti pianistki (2013).

Polish Pianism, pierwszy krążek z polską muzyką w wydawnictwie Core Port

Ciekawy jestem, w jaki sposób Polacy tam trafili. Zapytam o to rodzimych wydawców tych tytułów, ale póki co wypada założyć, że zdarzenia te należą do grupy o której można powiedzieć „kontakty osobiste”. O co jest łatwiej, jeśli mała wytwórnia rozmawia z małą wytwórnią. Z czym wracamy do tego, o czym już mówiliśmy: problem z wydawaniem polskich płyt i polskiej muzyki w Japonii jest problemem samych wydawnictw, a nie jej jako takiej. Bo to przecież dobry czas na mniej znaną muzykę, chociażby z Polski.

Kiedy tak sobie myślałem o tym, co chciałbym zobaczyć z napisem „Made in Japan”, ale z dopiskiem „nagrano w Polsce”, do głowy przyszły mi dwie możliwości. Jedna to trop „serii”. Nietrudno sobie wyobrazić dziesięć – dziesiątka to dobra, okrągła liczba – tytułów „Polish Jazzu”, prawda? Albo dziesiątkę polskiej muzyki elektronicznej. Mogłaby to być grupa muzyków bardziej komercyjnych, jak Krzysztof Duda, Mikołaj Hertel, Władysław Komendarek, Marek Biliński, a z młodych Pauszek i Rudź, żeby wymienić tylko kilku, którzy mi w tej chwili przychodzą do głowy. A lista jest znacznie dłuższa.

Kto wie, czy nie bardziej interesujące byłoby dla nich coś jeszcze bardziej odjechanego, a mianowicie seria „Polish Radio Experimental Studio” wydawnictwa BÔŁT RECORDS (więcej → TUTAJ). Są tam przecież znakomite nazwiska, jak Krzysztof Penderecki, Bogusław Schaeffer czy Tadeusz Rudnik. Na rynku można znaleźć też poświęcone tematowi książki w języku angielskim.

Założone w 1957 roku studio znajdowało się w gmachu Polskiego Radia w tak zwanym „Czarnym pokoju” zaprojektowanym przez Zofię i Oskara Hansenów. Jak czytamy w Wikipedii „ściany składały się z czarno-czerwonych obrotowych paneli, które z jednej strony były gładkie (odbijające dźwięk), z drugiej strony perforowane (pochłaniające dźwięk). Panele pomalowane były na żółto i czerwono”. Jego kształt nawiązywał do koncepcji formy otwartej Oskara Hansena. Piszę tym obszerniej, ponieważ Hansenowie znani są w świecie architektury ze swoich niekonwencjonalnych pomysłów, a ich idee miały rzesze „wyznawców”.

⸜ Sławek Jaskułke w Core Port jest miejscową gwiazdą, obok Hani Rani

Drugim tropem, którym można by pójść jest trop „personalny”. Nazwisko Komedy, po tym jak napisał muzykę do filmu Romana Polańskiego Dziecko Rosemary (1968, Paramount), czy Niemena, znanego z płyt wydanych przez niemiecki oddział CBS, również mogłyby być dobrym „wabikiem”. Bo wydawnictwa spoza Polski trzeba czymś zainteresować. To przedsiębiorstwa komercyjne i żeby działały muszą zarabiać. Dobra muzyka to podstawa, ale też i zaledwie ułamek tego, co jest potrzebne do wypromowania płyty. Na szczęście mamy w Polsce wszystko, co jest do tego potrzebne. Może poza pomysłem na to, jak to zrobić.

WOJCIECH PACUŁA
redaktor naczelny

Kim jesteśmy?

Współpracujemy

Patronujemy

HIGH FIDELITY jest miesięcznikiem internetowym, ukazującym się od 1 maja 2004 roku. Poświęcony jest zagadnieniom wysokiej jakości dźwięku, muzyce oraz technice nagraniowej. Wydawane są dwie wersje magazynu – POLSKA oraz ANGIELSKA, z osobną stroną poświęconą NOWOŚCIOM (→ TUTAJ).

HIGH FIDELITY należy do dużej rodziny światowych pism internetowych, współpracujących z sobą na różnych poziomach. W USA naszymi partnerami są: EnjoyTheMusic.com oraz Positive-Feedback, a w Niemczech www.hifistatement.net. Jesteśmy członkami-założycielami AIAP – Association of International Audiophile Publications, stowarzyszenia mającego promować etyczne zachowania wydawców pism audiofilskich w internecie, założonego przez dziesięć publikacji audio z całego świata, którym na sercu leżą standardy etyczne i zawodowe w naszej branży (więcej → TUTAJ).

HIGH FIDELITY jest domem Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego. KTS jest nieformalną grupą spotykającą się aby posłuchać najnowszych produktów audio oraz płyt, podyskutować nad technologiami i opracowaniami. Wszystkie spotkania mają swoją wersję online (więcej → TUTAJ).

HIGH FIDELITY jest również patronem wielu wartościowych wydarzeń i aktywności, w tym wystawy AUDIO VIDEO SHOW oraz VINYL CLUB AC RECORDS. Promuje również rodzimych twórców, we wrześniu każdego roku publikując numer poświęcony wyłącznie polskim produktom. Wiele znanych polskich firm audio miało na łamach miesięcznika oficjalny debiut.
AIAP
linia hifistatement linia positive-feedback


Audio Video show


linia
Vinyl Club AC Records