pl | en

PRZETWORNIK CYFROWO-ANALOGOWY

Soundaware
DAM-1 & PA-1 REF

Producent: SOUNDAWARE
Cena (w czasie testu): • DAM-1: 3149 USD
• PA-1 REF: 2749 USD


Kontakt: RoomH2- 327,Greenland Window,
Dongshan Street Jiangning District, Nanjing city,
Jiangsu Province ⸜ CHINA 210012


www.SOUNDAWARE.net
www.us.SOUNDAWARE.net

» MADE IN CHINA

Do testu dostarczyła firma: BEATECHNIK


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”, Soundaware

No 234

16 października 2023

SOUNDAWARE jest marką powstałą w 2011 roku w Singapurze. Jej założycielem jest pan LIN, noszący nickname xs_horizon, który jest również jej głównym inżynierem. Skupia się ona na przetwarzaniu sygnału cyfrowego na analogowy, a także na odtwarzaniu plików. Testujemy jej topowy zestaw: przetwornik D/A DAM-1 oraz zasilacz/kondycjoner USB PA-1 REF.

EST COŚ NA RZECZY – jak już pisałem, niewielkie firmy z Chin, Singapuru i innych krajów tego regionu świata, pełnią od jakiegoś czasu rolę, którą kiedyś pełniły firmy z Japonii. Chodzi mi o sięgnięcie po rozwiązania, które producenci hi-tech dawno odrzucili, w połączeniu z nowoczesnymi technikami. Najlepiej widać to w obszarze związanym z odtwarzaniem plików, to jest z ich odtwarzaczami, transportami, ale przede wszystkim przetwornikami cyfrowo-analogowymi.

Tradycyjne podejście odzwierciedlają wybory dotyczące dekodowania sygnału cyfrowego na analogowy. Podczas kiedy niemal cały świat korzysta z monolitycznych, zintegrowanych układów firm Texas Instruments lub (zazwyczaj) ESS Technology, firmy o których mowa sięgają po układy dyskretne zwykle zaprojektowane samodzielnie, w których nie stosuje się oversamplingu. Przetworniki tego typu noszą nazwę NOS od Non-OverSampling. Nowoczesność polega z kolei na stosowaniu układów DSP do odpowiedniego przygotowania sygnału dla takiego układu. Tak jest przetwornik firmy Soundaware, który chciałbym państwu przedstawić.

Kontakt z właścicielem firmy, panem Lin, jest możliwy przez pośrednika, firmę , której właścicielem jest pan WENG FAI HOH.

»«

| Kilka prostych słów…

WENG FAI HOH
przedstawiciel handlowy

⸜ Właściciel i założyciel firmy Soundaware, pan Lin

WOJCIECH PACUŁA Kiedy powstała firma Soundaware?
WENG FAI HOH Firma została zarejestrowana w 2011 roku.

WP Kto jest jej założycielem i konstruktorem?
WFH Założycielem i głównym konstruktorem jest pan Lin, który w sieci posługuje się nickiem xs_horizon. To on jest na zdjęciu powyżej.

WP Czy w Soundaware inżynierowie są przypisani do konkretnego produktu?
WFH Różni inżynierowie pracują nad swoimi własnymi projektami.

WP Jakie są plany firmy na przyszłość?
WFH Firma SOUNDAWARE rozpoczęła badania i rozwój rozwiązań w zakresie odtwarzania cyfrowego o wysokiej jakości w 2011 roku, gromadząc znaczne doświadczenie w przetwarzaniu cyfrowym i rozwoju przetworników D/A. Nasze przyszłe wysiłki badawczo-rozwojowe będą opierać się na tych podstawach technicznych, ze szczególnym naciskiem na rozwój odtwarzaczy strumieniowych.

⸜ Schemat bolowy przetwornika DAM-1

Biorąc pod uwagę wyjątkową kompatybilność podstawowego systemu aplikacji (APP) X86 i Windows, platforma AMC będzie w dalszym ciągu wprowadzać transporty plików o różnych specyfikacjach oraz systemy typu „all-in-one” wyposażone w zintegrowane moduły DAC. Jeśli chodzi o przetworniki D/A, DAM-1 jest pierwszym osobnym przetwornikiem cyfrowo-analogowym w ofercie Soundaware. Nasza przyszła oferta obejmie nie tylko „daki” dla komputerów stacjonarnych, ale także przenośne dekodery cyfrowe, wzmacniacze słuchawkowe i inne urządzenia mobilne.

Co więcej, Soundaware jest właścicielem kluczowych patentów technologicznych, w tym wysokiej jakości rozwiązania służące do regeneracji sygnałów Bluetooth i USB, które będą zajmowały ważne miejsce w naszych przyszłych produktach. Podsumowując, firma SOUNDAWARE dąży do zapewnienia w przyszłości szerszej i kompleksowej gamy produktów opartych na naszych podstawowych technologiach.

WP Z jakich urządzeń firma Soundaware korzysta w swoim systemie referencyjnym?
WFH Przede wszystkim każdy produkt przed opuszczeniem naszej fabryki przechodzi rygorystyczną weryfikację przy użyciu profesjonalnych przyrządów do testowania parametrów mierzalnych. Ten obiektywny proces zapewnia kontrolę jakości naszych produktów audio. Przy procedurach mających na celu usunięcie błędów i kontrolę dźwięku mamy dostęp do szerokiej gamy sprzętu referencyjnego. Korzystamy z kolumn Adam S4X-V, Amphion Two18 z subwooferem BaseTwo25 i wiele różnych słuchawek. Ponadto wykorzystujemy różnorodne źródła dźwięku i przetworniki.

Chociaż z pewnych powodów wolelibyśmy nie wymieniać wszystkich urządzeń po ich marce lub modelu, należy pamiętać, że sprzęt używany w naszych odsłuchach porównawczych jest często kilka razy droższy niż produkty SOUNDAWAR, które do nich porównujemy. WFH

»«

DAM-1 ⸜ PA-1 REF

DAM-1 JEST PRZETWORNIKIEM cyfrowo-analogowym (firma pisze o nim DAM1, a o zasilaczu PA1-REF, ja podaję ich nazwy zgodnie z polskimi normami). Tylko tym i niczym innym. Nie „streamującym dakiem”, nie „przetwornikiem/przedwzmacniaczem” ani niczym wymyślonym przez komputerowców. To po prostu DAC – digital-to-analog converter. To purystyczna konstrukcja mająca pokazać branży na co firmę stać, stąd podtytuł na pierwszej stronie instrukcji: „Reference Level DAC”. Jego zaprojektowanie zajęło jej aż cztery lata.

DAM-1 jest urządzeniem, do którego doprowadzamy sygnał cyfrowy, czy o z transportu CD, plików, czy z konsoli gier lub TV, a wychodzimy sygnałem analogowym, który wzmacniamy następnie we wzmacniaczu. Urządzenie jest niewielkie, mierzące 320 x 223 x 60 mm i ważące 4,3 kg, ale bardzo solidnie zbudowane. Po części było to możliwe dlatego, że zasilacz został wydzielony do osobnej obudowy. Firma nazwała to rozwiązanie „Split design”. Zasilacz ten można zresztą zmienić na lepszy. W ofercie firmy są dwa takie produkty: LXP oraz PA-1 REF, z którym testujemy przetwornik. Jego obudowa do aluminiowe płyty spajane masywnymi aluminiowymi wspornikami. Stoi ono na czterech nóżkach z kolcami, które stawiamy na sporej wielkości metalowych podkładkach.

Przetwornik, choć niewielki, otrzymał sporej wielkości wyświetlacz OLED. Jest to potrzebne, ponieważ sygnał cyfrowy można w nim potraktować na kilka różnych sposobów, dlatego ważne jest, abyśmy otrzymali o tym wyraźny komunikat tekstowy. Zobaczymy na nim częstotliwość sygnału wejściowego, sposób dekodowania, informację o tym, czy analogowy sygnał wyjściowy ma niską czy wysoką wartość, czy zastosowaliśmy zmianę fazy absolutnej, czy włączony jest tryb mute i jakie wejście wybraliśmy. Ponieważ dla trybu NOS można regulować siłę głosu, także i ta informacja zostanie wyświetlona.

DAM-1 oparty jest na autorskim algorytmie zastępującym filtry cyfrowe stosowane przez innych producentów. Firma mówi, że wybrała do tego autorski układ DSP z pamięcią FIFO, nazwany przez nią Jinling Audio DSP. Trafia do niego sygnał z jednego z aż pięciu wejść cyfrowych: USB, optycznego Toslink, AES/EBU, koaksjalnego RCA oraz HDMI. Przesył sygnału IIS przez to łącze wizyjno-dźwiękowe nie jest ustandaryzowane, dlatego istnieje kilka dostępnych połączeń pinów. Aby DAM-1 był możliwie wszechstronny producent obok tego ostatniego umieścił przełączniki DIP, którymi wybieramy między różnymi ustawieniami. Sekcja analogowa jest zbalansowana, dlatego sygnał możemy pobrać z gniazd RCA lub XLR.

DAM-1 jest wyjątkowym urządzeniem, ponieważ oferuje trzy sposoby dekodowania sygnału cyfrowego. Podstawowym wyborem powinien być tryb NOS, ponieważ był on dla projektantów najważniejszy. Po jego wybraniu wszystkie pliki PCM są synchronicznie upsamplowane do 32 bitów i 352,8 (44,1 kHz) lub 385 kHz (48 kHz), a sygnał DSD jest zamieniany na PCM. Jest też tryb „All DSD”, w którym wszystkie sygnały PCM są zamieniane na DSD256; w trybie tym sygnał DSD nie jest upsamplowany. I jest też tryb „Normal”, w którym nie następuje upsampling, a sygnał jest jedynie retaktowany przez moduł Jinling oraz dekodowany w kładzie sigma-delta.

Jak się wydaje, producentom chodziło o uzyskanie jak najwyższej dynamiki i jak najniższego jittera. Podawane przez nich pomiary imponują – nie widuje się takich wyników nawet w totalnym high-endzie. Producent podaje, że moduł upsamplera oferuje dynamikę na niebywałym poziomie 170 dB, a cały DAC oferuje dynamikę 129 dB, zniekształcenia THD+N 0,0001% oraz znikomy szum na wyjściu, wynoszący 800 nV. Bardzo ważne dla projektantów było również zapewnienie układom precyzyjnego taktowania – wynik 5 ps mówi sam za siebie.

Specjalnie potraktowano przede wszystkim wejście USB. Jest to osobny, wkręcany od tyłu moduł o nazwie PA-1. Bazuje on na interfejsie D300REF, wcześniej dostępnym w ramach oferty Soundaware jako osobne urządzenie, zbudowanym wokół układu XMOS. Został on w firmie „podrasowany” i aby z niego skorzystać, należy moduł aktywować, umieszczonym z tyłu wyłącznikiem. DAC sterowany jest niewielkim pilotem zdalnego sterowania, z którego można zmienić tryb upsamplingu i włączyć tryb „mute”.

Zespół projektantów firmy Soundaware oraz grupa użytkowników jej produktów skupiona w mediach społecznościowych nazwała to urządzenie „Dream DAC”.

⸜ PA-1 REF • Jak mówiłem, przetwornik można zasilać z trzech różnych zasilaczy, różniących się ceną i budową: LP-1 Custom Version, LPX oraz PA-1 Reference. Producent odradza korzystanie z innych zasilaczy, ponieważ – jak mówi – zwykle prowadzi to do uszkodzenia urządzenia.

Testowany DAC podłączony został do najdroższego zasilacza, modelu PA-1 Ref. Ma on równie solidną obudowę, co przetwornik, z którym łączy się niedługim kablem zakończonym zakręcanymi wtykami. Tak naprawdę są to dwa zasilacze w jednej obudowie: liniowy, z dużym transformatorem toroidalnym oraz impulsowy. Współpracują z nimi potężne kondensatory o pojemności 370 Faradów (!); firma mówi o nich „supercapacitors”.

Zwrócili państwo zapewne uwagę na zbieżność symboli: PA-1 – wejście USB w przetworniku, oraz PA-1, w symbolu zasilacza. To nie przypadek. PA-1 Ref pozwala bowiem dodatkowo oczyścić sygnał USB z szumów i przetaktować go. W DAC-u proces jest powtarzany, co daje – jak mówi producent – spore korzyści brzmieniowe. Urządzenie pozwala również zamienić sygnał USB na ethernetowy i przesłać go za pomocą sieci.

ODSŁUCH

⸜ JAK SŁUCHALIŚMY • Przetwornik cyfrowo-analogowy Soundaware DAM-1 testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY i porównywany do sekcji D/A odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition, który pracował również jako transport płyt CD, a także do odtwarzacza plików Lumin T3 który również pracował w roli transportu, ale plików. Jak zwykle najbardziej interesowało mnie to, jak DAC radzi sobie z sygnałem z płyt CD, ale tym razem równie ważne było to, jak pracuje z sygnałem przesyłanym z zewnętrznego transportu plików kablem USB.

Wyjście cyfrowe Ayona z wejściem RCA przetwornika połączone było kablem RCA → RCA Acrolink Mexcel 7N-DA6100 II, a Lumin kablem TiGLON TPL-2000U. DAC zasilany był kablem Harmonix X-DC350M2R Improved-Version. Ponieważ kabelek łączący DAC z zasilaczem był zbyt krótki, abym mógł je umieszczać na oddzielnych półkach, musiałem jest postawić jeden na drugim. Aby zminimalizować szumy i drgania, DAC postawiłem na podkładkach Acoustic Revive SPU-8, a te na podkładkach RKI-5005. Na górnej ściance przetwornika położyłem pasywny filtr EMI/RFI Verictum X-Block i dopiero na nim zasilacz.

DAM-1 stanął na górnej półce stolika Finite Elemente Master Reference Pagode Edition Mk II. W moim systemie korzystam z kabli RCA i w taki sposób przetwornik był testowany. Z przedwzmacniaczem Ayon Audio Spheris III łączyły go kable Crystal Cable Absolute Dream. Osobno posłuchałem jednak jego wyjścia XLR z regulacją siły głosu (w trybie NOS) – sygnał zbalansowany prowadzony był bezpośrednio do wyjść XLR wzmacniacza Soulution 710. Wolałem jednak brzmienie z zewnętrznym przedwzmacniaczem.

⸜ Płyty użyte w teście | wybór

COMPACT DISC
⸜ JOHN SCOFIELD, Swallow Tales ECM Records ECM 2679, CD (2020); recenzja → TUTAJ.
⸜ REYNA QOTRUNNADA, Passion, Master Music MMXR24001, XRCD24 ⸜ 2019, recenzja → TUTAJ.
⸜ DIRE STRAITS, Brothers in Arms, Vertigo/Universal Music Ltd. Hong Kong 5483572SX, SHM-XRCD2 ⸜ 1985/2011, więcej → TUTAJ.
⸜ MAYO NAKANO PIANO TRIO, Miwaku, Briphonic BRPN-7007GL, Extreme Hard Glass CD-R (2017); więcej → TUTAJ.
⸜ LISA GERRARD & PIETER BOURKE, Duality, 4AD/Sonic Records SON 139, CD ⸜ 1998.

PLIKI
⸜ ZOË KEATING, The Path w: Into The Trees, self-publishing/Tidal FLAC 16/44,1 ⸜ 2010
⸜ CANNONBAL EDDERLEY, Autumn Leaves w: Somethin’ Else, Blue Note/Tidal Master, FLAC MQA Studio 24/192 (1958/2014).
⸜ FINNEAS O'CONNELL, A Concert Six Months From Now w: Optymist, Interscope Records/Tidal Master, FLAC MQA 24/88,2 (2021).
⸜ VINI VICI, Make Us Stronger w: Ghost Rider, Dreamstate Records DREAMSTATE01, FLAC 16/44,1 (2017).
⸜ HANIA RANI, At Dawn w: Venice – Infinitely Avantgarde, XXIM Records/Tidal Master, FLAC MQA Studio 24/48 (2022).

»«

W TEŚCIE URZĄDZENIA TEGO TYPU, to jest oferującego możliwość kształtowania dźwięku i dopasowania go do własnego systemu i własnych potrzeb, pierwszym krokiem osoby przeprowadzającej test musi być ustalenie, który z trybów jest dla niego najlepszy i który najlepiej sprawdza się w jego systemie. To oczywiście podejście subiektywne.

Dobry system referencyjny dziennikarza audio powinien być jednak zbudowany w tak sposób, aby nie tylko spełniał jego wymagania, ale aby także był jak najbardziej przezroczysty na zmiany w jego ramach. Dlatego też należy przyjąć, że wybrane przez niego ustawienia sprawdzą się również u czytelników. Test przetwornika DAM-1 z zasilaczem PA-1 REF rozpocząłem więc od wskazania sposobu pracy przetwornika, który brzmi najlepiej.

⸜ TRYBY Do dyspozycji mamy trzy tryby pracy filtrów. Możemy skorzystać z klasycznych filtrów „zaszytych” w przetwornikach D/A. A jednak to najmniej polecana opcja. Jest też tryb NOS, czyli bez oversamplingu, a także konwersja do DSD256.

Nie trzeba długich odsłuchów, aby stwierdzić, że absolutnie najlepszy dla sygnałów PCM jest tryb NOS. Po podniesieniu sygnału wyjściowego do poziomu 2.0 (wskazanie na wyświetlaczu) otrzymałem niebywale głęboki i gęsty dźwięk. Znam tego typu tryby z różnych urządzeń, najczęściej – zaskoczenie – produkcji chińskiej lub singapurskiej, byłem więc przygotowany na to, co usłyszę.

Skala zmian była jednak dla mnie niespodzianką. Gitara JOHNA SCOFIELDA z płyty Swallow Tales czy przepiękny głos REYNA QUOTRUNNADA z krążka Passion w wersji zremasterowanej w studiach JVC i wydanej na krążku XRCD24, ale i wszystkie pozostałe płyty których słuchałem, wszystkie byłi niezwykle energetyczne i nasycone. Energia i nasycenie – ewentualnie pełnia – to dwa główne elementy, które dostajemy z trybem NOS.

Ale też zmienia się z nim balans tonalny. Mniej jest w nagraniach wysokich tonów, a więcej niskiego środka i basu. Zmiana jest dość wyraźna, dlatego jeśli ktoś lubi bardziej bezpośredni i otwarty przekaz, może korzystać z trybu NORMAL. Bryły instrumentów nie są z nim tak wyraźne, jak w z NOS-em, a scena jest nieco spłaszczona. Ale otwarcie, uderzenie, nośność – to jest coś, co ten tryb oferuje. Co ciekawe, klasa brzmienia nie odbiega zbytnio od tego, co otrzymujemy z trybem bez oversamplingu. Tak, wolałem NOS, ale mógłbym również słuchać tego urządzenia w jego podstawowym trybie.

Nie spodziewałem się tego, ale najwięcej problemów sprawił mi odsłuch przetwornika w trybie ALL DSD. Teoretycznie powinien on być najlepszy, sam korzystam przecież z takiego upsamplingu w swoim odtwarzaczu SACD i uważam to za jego najważniejszą zaletę. Tutaj jednak, przynajmniej porównaniu z trybami NOS i NORMAL, wypadł on gorzej.

Kiedy wysyłałem do przetwornika sygnał PCM, brzmienie było z jednej strony gładkie, a z drugiej lekko rozjaśnione na wyższej średnicy. Całość ma też nieco rozmyte krawędzie i brak było w przekazie energii. Znacznie lepiej jest z kolei, gdy sygnał wejściowy to DSD. Wówczas ma on sens i może się spodobać. A mimo to zawsze, kiedy tylko mogłem, wybierałem tryb NOS i z tym ustawieniem przeprowadziłem test.

⸜ DŹWIĘK • NOS Testowany przetwornik gra fantastycznie. To rzecz, którą chciałbym państwu w tym tekście przekazać, reszta to didaskalia. Ważne, ale poboczne. Urządzenie jest bardzo, ale to bardzo „muzykalne” – w tym sensie, że technika znika za emocjami, które wydobywane są z nagrań. I to niezależnie od tego, jakiej muzyki słuchamy.

DAM-1 oferuje słuchaczowi bogatą panoramę oraz gęsty przekaz o szerokim paśmie. Wspomniałem wcześniej o lekkim zgaszeniu góry w trybie NOS i to prawda. Ale nie cała. Z jednej strony punkt ciężkości przesuwa się w kierunku środka pasma, na wykresie zapewne byłoby mniej wysokich tonów, ale z drugiej energia tego zakresu była wyższa właśnie z NOS-em. I to nie jest sprzeczność. Statyczne pomiary pokazują jedno, a dynamiczne coś innego. Testowany DAC błyszczy właśnie dlatego, że świetnie sobie radzi z muzyką, a nie pozostaje przy perfekcyjnych sygnałach pomiarowych.

Bardzo dobrze wyszło to z płytą Passion, ale jeszcze lepiej usłyszałem to z krążkiem DIRE STRAITS i utworem ˻ 2 ˺ Money For Nothing. Tym razem sięgnąłem po wersję SAHM-XRCD2 tej płyty, która brzmi w dość twardy sposób i czasami trochę jasno – została ona wykonana bezpośrednio z taśmy U-matic PCM-1630 16/44,1, na który została zmasterowana. DAM-1 pokazał ją dokładnie taki sposób, nie zmienił czoła ataku, nie dopalił niskiej średnicy mocniej niż to było konieczne do uzyskania dużych źródeł dźwięku. A mimo to przekaz był z nim ciekawy, wciągający swoją energią i barwami.

Testowany przetwornik nieco dociąża środek pasma. Robi to przede wszystkim w trybie NOS, ale w dwóch pozostałych również jest to istotny składnik ich brzmienia. Wokalizy LISY GERARD z płyty Duality, nagranej w 1998 roku wraz z PETEREM BOURKE, australijskim perkusistą, kompozytorem i inżynierem dźwięku, były więc cięższe niż z odtwarzaczem Ayona. A ten przecież do „lekko” grających nie należy.

To dlatego dźwięk jest z tym przetwornikiem tak duży, a instrumenty mają duży wolumen. Nie ma tutaj pitu-pitu, nie ma cyzelowania szczegółów, jest za to energia, jest moc, jest skala. Detale nie są celebrowane nie dlatego, że ich w dźwięku nie ma, a dlatego, że przekaz jest tak wielobarwny i tak wielopłaszczyznowy, że przestajemy na nie zwracać uwagę, słuchamy całości, a nie poszczególnych elementów.

To ważne, ponieważ DAM-1 z zasilaczem PA-1 REF jest bardzo rozdzielczym urządzeniem. Przykład? – Płyta Reyna Quotrunnada to zbiór nagrań z różnych studiów. Można poznać, kiedy się zmieniają na przykład przez to, że część nagrań, jak ˻ 3 ˺ For Once czy ˻ 5 ˺ My Funny Valentine zarejestrowano z lekkim przydźwiękiem. To zniekształcenie dodawane do sygnału, generowane przez nie do końca odfiltrowane 50 czy 60 Hz zasilania. „Buczą” lampowe piece gitarowe i lampowe urządzenia. Łatwo je przegapić, jeśli system nie jest rozdzielczy lub ma odchudzony bas. Z „dakiem” o którym mówimy było to od razu jasne.

Jest jednak rzecz, którą trzeba wziąć pod uwagę decydując się na to urządzenie: stara się ono, aby wszystko brzmiało z nim przyjemnie. Bo i wspomniane płyty tak zagrały, tak zabrzmiały też pliki odtwarzane z Lumina T3 pracującego jako transport. ZOË KEATING w nagraniu The Path, gdzie linia melodyczna i podkład grane są na wiolonczelach, zarówno smyczkiem, jak i pizzicato, miała więc równie dużą energię i podobny balans tonalny do płyt Dire Straits i duetu Gerard/Burke. To był znakomity balans, znakomity dźwięk, żeby była jasność. Ale podobny.

Dlatego też przejście z odtwarzacza CD na odtwarzacz plików (obydwa w trybie transportu) nie było aż tak wyraźne, jak się do tego przyzwyczaiłem w innych testach. DAM-1 nadaje bowiem dźwiękowi głębię, której trzyma się za każdym razem. Co by tu nie mówić, jest ona piękna. Dlatego właśnie egzotyczne brzmienia z ˻ 6 ˺ Ride Across The River „strejdsów”, jak i przepiękne ˻ 1 ˺ Autumn Leaves z krążka Somethin’ Else CANNONBALA EDDERLEY’a, a i wszystkie następne, były tak nasycone, tak piękne w tym, jak gęsto „tkana” była ich materia, że słuchało się ich z największą przyjemnością.

Podsumowanie

CZAS SIĘ DO TEGO PRZYZWYCZAIĆ: dawny świat przeminął. Jeszcze nie w biblijnym znaczeniu, nie tak, jak to widział apostoł Jan i o czym pisał w Apokalipsie (AP 21). Ale w ramach naszego świata, tu i teraz, wygląda na to, że zmienia się hierarchia wielu rzeczy i mamy do czynienia z przesunięciem punktów ciężkości. Na Zachodzie wciąż trzymamy się paradygmatu, według którego centrum audiofilskiego świata znajduje się w Stanach lub/i w Europie. Tak już nie jest, tylko tego nie zauważyliśmy skupieni na sobie.

DAM-1 z topowym zasilaczem firmy pokazuje, że za stosunkowo nieduże pieniądze, przynajmniej jeśli chodzi o high-end, można tam zaprojektować, zbudować i sprzedawać urządzenia o fantastycznym dźwięku. Ciekawy jest w tym również kierunek, w którym poruszają się producenci z Chin i Singapuru, których produkty słyszałem w ostatnich latach, Stawiają oni na łącze HDMI II2 oraz na techniki NOS i – część – przetworniki dyskretne, oparte na opornikach.

Daje to pewien wspólny mianownik wszystkim ich produktom, w czym producenci z Zachodu mogą upatrywać szansy na odróżnienie się. DAM-1 gra gęsto, gra pełnią, gra dużym dźwiękiem. Jest bardzo rozdzielczy. Świetnie różnicuje dźwięki w ramach nagrań. Ale też słabo różnicuje same nagrania. Czy puścimy FINNEASA w ˻ 1 ˺ A Concert Six Months From Now, z jego rockowym zacięciem, czy elektronikę GHOST RIDER z ˻ 18 ˺ Make Us Stronger, czy nawet przetworzony dźwięk fortepianu z ˻ 13 ˺ At Dawn HANI RANI, za każdym razem będzie to ta sam pełnia, ta sama skala, ta sama barwa.

Mamy więc piękno, z którym da się słuchać nagrań niezależnie od tego, skąd pochodzą i jak zostały przygotowane, bo zabrzmią świetnie. Wszystkie będę energetyczne i duże, dzięki czemu dźwięk nie zgaśnie między kolumnami, a rozerwie zasłonę emocjonalną między nami i wykonawcą. Jeśli tego państwo szukacie muzyce, to jesteście w domu, gratuluję!

BUDOWA

OBYDWA URZĄDZENIA SOUNDAWARE, przetwornik D/A DAM-1 oraz zasilacz PA-1 REF, mają takie same obudowy. Różnią się jedynie przednimi ściankami oraz tylnymi. Daje to spore oszczędności, co przećwiczone zostało wcześniej na przykład przez brytyjską firmę Cyrus. To sztywne konstrukcje z płyt aluminiowych, dodatkowo usztywnione radiatorami. Są one czarne i umieszczone są po dwóch bokach. Mówiłem na początku o radiatorach. Jak się okazuje, elementy aktywne w zasilaczu są przykręcone do dna obudowy, a nie do nich. Stanowią więc tylko część budowy.

Obudowy wykończone są przez piaskowanie, a nie – jak się przyzwyczailiśmy w USA czy Europie – przez obróbkę wyglądająca, jak „drapanie” szczotką. Od samego początku, jak tylko trafiły do nas pierwsze urządzenia z Chin przeznaczone na rynek audiofilski był to jeden z ich wyróżników. Przetwornik stoi na nóżkach uformowanych w kolce, do których producent dokłada (jak zakładam) podkładki. Zasilacz stoi na klasycznych nóżkach.

˻ DAM-1 REF ˺ Na przedniej ściance przetwornika umieszczono niewielki wyświetlacz oraz siedem przycisków, którymi wybieramy wejście, tryb pracy czy filtr. Nad przyciskiem zasilania umieszczono mikrodiodę LED, a drugą taką samą symetrycznie po drugiej stronie frontu. Z tyłu mamy szereg gniazd ze złoconymi stykami – XLR pochodzą od Neutrika. Jest tu również czteropinowe, zakręcane gniazdo dla zasilacza oraz zacisk uziemienia. Obok gniazda HDMI znajdziemy cztery przełączniki typu DIP, którymi ustawiamy „format” przesyłu danych. Z kolei nad gniazdem USB znajduje się przycisk, który osobno uruchamia tę sekcję.

Układ elektroniczny zmontowano na jednej, niedużej płytce drukowanej. Niemal wszystkie podzespoły zostały nalutowane powierzchniowo, poza kilkoma kondensatorami. Najwyraźniej uznano, że akurat w tych miejscach – to układy stabilizujące napięcie – warto to zrobić. To kondensatory ERO i Wima, a także dawno nie widziane Elna Silmic II (z jedwabnymi przekładkami okładzin).

Uwagę przyciągają przede wszystkim trzy, sporej wielkości układy, przykryte złoconymi ekranami. Na jednym z nich odczytamy „PA1 Reference Module Inside”, na drugim, największym, „Jinling DSP Reference Version”, a na trzecim „NOS, 1 bit DSD & Sigma-Deta Module”. Wyznaczają one trzy główne moduły urządzenia. Pomiędzy dwoma pierwszymi jest jeszcze kość DSP. Przy module DSP umieszczono dwa, znakomicie wyglądające, kompensowane temperaturowo, zegary taktujące, osobno dla każdej z rodzin 44,1 oraz 48 kHz.

Dodajmy, że umieszczona przy przedniej ściance płytka ze sterowaniem wyświetlacza oraz całego urządzenia została odseparowana od reszty układu grubym ekranem.

˻ PA-1 REF ˺ Również i wnętrze zasilacza jest zapełnione tylko częściowo. W przednik rogu umieszczono całkiem spory, toroidalny transformator zasilający. Jest on ekranowany i zalany żywicą redukującą drgania. Został przykręcony do dna nie bezpośrednio, a przez jakiś rodzaj materiału elastycznego. Zasilanie AC z gniazda EIC jest przed nim filtrowane w dużym dławiku i kilku kondensatorach.

Z transformatora zasilanie biegnie do płytki przykręconej z boku, do której wlutowano duży, scalony mostek prostowniczy oraz równie duży układ stabilizujący napięcie. Współpracuje z nimi duży kondensator o pojemności 39 000 μF. Ale ciekawiej jest dalej – zaraz obok znajdziemy bowiem dwa kondensatory o nazwie D Cell. To technologia należąca do ich producenta, Maxwell Technologies. Każdy z tych kondensatorów oferuje niebywałą wręcz pojemność 370 Faradów (!). Wprawdzie przy 2,7 V, ale jednak. Są one oddzielone od dna obudowy miękką mikrogumą. Stąd grubymi kablami ( zaznaczoną kierunkowością) trafiamy na płytkę na tylnej ściance, gdzie są układy retaktując sygnał USB.

To znakomicie przygotowane, zarówno od strony mechanicznej, jak i elektrycznej, urządzenia. Obydwa przynoszą autorskie technologie z wysokiej półki w cenie, o której reszta świata może tylko pomarzyć.

Dane techniczne (wg producenta)

Wejścia cyfrowe:
• USB: PCM 32 bity, 384 kHz, DSD256
• optyczne: PCM 32 bity,192 kHz, DSD(DOP) 64
• AES/EBU: PCM 32 bity, 384 kHz, DSD(DOP) 128
• RCA: PCM 32 bity, 384 kHz, DSD(DOP) 128
• HDMI IIS input: PCM 32 bity, 384 kHz, DSD256

Maksymalne napięcie wyjściowe (przełączane):
• RCA: 1,7 V/2 V
• XLR: 3,4 V/4 V
Stosunek sygnał/szum: 129 dB
Dynamika: 129 dB
Zniekształcenia i szum (THD+N): 0,0001%

Pobór mocy: ~10 W
Wymiary (szer. x wys. x gł.): 320 x 223 x 60 mm
Waga: 4,3 kg

Dystrybucja

BEATECHNIK

33 Ubi Avenue 3
SINGAPORE 408868

www.BEATECHNIK.com

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2023



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|