pl | en

KOLUMNY GŁOŚNIKOWE ⸜ podstawkowe

MoFi Electronics
SOURCEPOINT 8

Producent: MoFi ELECTRONICS
Cena (w czasie testu): 13 499 zł/para

Kontakt:
Przez stronę internetową

www.MOFIELECTRONICS.com

» MADE IN CHINA

Do testu dostarczyła firma:
ELECTRONIC INTERNATIONAL COMMERCE Sp. z o. o.


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity” | MoFi Electronics

No 232

1 sierpnia 2023

MOBILE FIDELITY ELECTRONICS jest marką należącą do wydawnictwa muzycznego Mobile Fidelity Sound Lab. W jej ramach projektowane i sprzedawane są produkty służące do odtwarzania muzyki, jak gramofony i kolumny głośnikowe. Model SOURCEPOINT 8 jest jej drugą po modelu SourcePoint 10, propozycją tego typu.

ZAS NAPRAWDĘ UCIEKA. Wydawało mi się, że premiera kolumn MoFi Electronics SourcePoint 10 miała miejsce zaledwie wczoraj, a było to niemal rok temu, podczas wystawy Capital Audiofest w amerykańskim Rockville. Dostępne w oficjalnej sprzedaży kolumny trafiły do sprzedaży w grudniu tego samego roku, a w teście u nas pojawiły się w lutym 2023 (więcej → TUTAJ).

Producent, gałąź wydawnictwa Mobile Fidelity Sound Lab skupiona na elektronice użytkowej, informował, że monitory te były wynikiem 18 miesięcy badań i eksperymentów, prowadzonych pod okiem głównego projektanta ANDREW JONES’a. Jak mówił on w jednym z wywiadów dostępnych na YouTube, dostał od firmy wolną rękę i mógł robić, co tylko chciał (więcej → TUTAJ).

SourcePoint 10 zaprojektowane zostały przy założeniu, że koszty nie mają znaczenia, i są „perfekcyjnie dopasowane do gustu tych wszystkich, którzy chcą sobie zapewnić odtwarzanie dźwięku z najwyższą możliwą jakością”, jak czytamy w materiałach prasowych. Model SourcePoint 8 jest jego nową, mniejszą wersją, w dodatku wyraźnie tańszą.

SourcePoint 8

NOWE KOLUMNY MOFI ELECTRONICS są niemal wierną kopią większego modelu. Różni je wielkość głośnika nisko-średniotonowego, a co za tym idzie – wielkość obudowy. To wciąż są jednak dwudrożne kolumny podstawkowe z obudową bas-refleks i systemem głośników współosiowych. Front przypomina powierzchnię diamentu, co ma na celu zminimalizowanie odbić i załamań fali dźwiękowej. A przy okazji ciekawie wygląda.

Kolumny mają czarny front, a ich obudowa oklejona została naturalnym fornirem, ale może być też lakierowana. Naturalny kolor drewna otrzymamy z okleiną Satin Walnut, czyli matowym orzechem amerykańskim, a w wersji Satin Black Ash zostanie on pokryty czarną farbą. I jest też wersja biała (Satin White). Głośniki można zasłonić, mocowaną magnetycznie, maskownicą. Producent zastrzega jednak, że do odsłuchów powinno się ją zdjąć.

Ich nazwa, podobnie jak wcześniej, zawiera średnicę ϕ przetwornika (8”) oraz sugeruje główną myśl stojącą za tą konstrukcją: wyemitowanie dźwięku z jednego punktu. Specjalnie na potrzeby modelu SourcePoint 10 zaprojektowano i wykonano pojedynczy głośnik współosiowy umieszczony dokładnie pośrodku symetrycznej obudowy kolumny, który w modelu „8” ma średnicę ϕ 200 mm.

Za projekt przetworników odpowiada ten sam konstruktor, co za same kolumny – Andrew Jones. Bazuje on na swoim głównym opracowaniu z czasów, kiedy był zatrudniony w firmie KEF, współosiowym systemie z głośnikiem wysokotonowym w osi głośnika nisko-średniotonowego. System ten zapewnia perfekcyjnie punktowe źródło dźwięku, ponieważ przetworniki nie tylko są w osi, ale są także wyrównane w jednej płaszczyźnie, co bardzo trudno osiągnąć w konwencjonalnych systemach. Więcej o systemach koaksjalnych w podrozdziale Coaxial. Historia w kilku słowachTUTAJ.

O ile model „10” był naprawdę duży, a mierzył 368 x 572 x 422 mm (szer. x wys. x gł.), o tyle dla nowych kolumn łatwiej będzie znaleźć miejsce w pokoju, ponieważ mierzą 290 x 456 x 320 mm i ważą nie 21, a 12,7 kg (każda). Podział między przetwornikami jest taki sam w obydwu konstrukcjach, 1,6 kHz, a więc – jak na rozmiary dużego głośnika – dość wysoko. Oznacza to, że najbardziej wyrównane pasmo przenoszenia osiągniemy kierując kopułkę bezpośrednio na uszy, zarówno w planie pionowym, jak i poziomym.

Zmniejszenie obudowy pociągnęło za sobą zawężenie pasma przenoszenia i zmniejszenie skuteczności oraz mocy maksymalnej. Zmiany nie są duże, ale warto o nich pamiętać. To wciąż „przyjazne” dla wzmacniaczy konstrukcje. Ich impedancję nominalną określono na 8 Ω, a i minimum leży wysoko, bo przy 6,4 Ω, czyli wyżej niż w SourcePoint 10. Możemy wypróbować z nimi właściwie dowolny wzmacniacz – lampowy lub tranzystorowy, o dużej i niskiej mocy.

Kolumny zostały zaprojektowane w USA, ale wykonywane są w Chinach. Wyglądają naprawdę bardzo ładnie.

ODSŁUCH

⸜ JAK SŁUCHALIŚMY Amerykańskie kolumny stanęły w odległości 230 cm od miejsca odsłuchowego oraz 300 cm od siebie (licząc od ich osi). Od tylnej ściany miały 85 cm, licząc od ich tylnej ścianki. Dogięte były do środka, z osiami na moje uszy. Zasilane były wzmacniaczem SOULUTION 710 przez kable SILTECH TRIPLE CROWN. Producent sugeruje, aby centrum kopułki wysokotonowe znajdował się a wysokości 89 cm. Moje podstawki, wraz z platformami Acoustic Revive RST-38H, ustawiły je wyżej, choć niewiele, na wysokości 95 cm. Docelowo warto jednak zaopatrzyć się w podstawki firmowe.

Dystans między kolumnami oraz ich poziomowanie ustaliłem za pomocą miernika Bosch PLR 50 C. Więcej o ustawianiu kolumn w artykule Mikrodostrajanie. Czyli ustawiamy głośniki, HIGH FIDELITY № 177, 1 stycznia 2019, → TUTAJ. O akustyce pomieszczenia odsłuchowego HF więcej w artykule Pomieszczenie odsłuchowe „High Fidelity” w oczach Mariusza Zielmachowicza, HIGH FIDELITY № 189, 1 stycznia 2020, → TUTAJ.

» PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór

⸜ EVA CASSIDY & LONDON SYMPHONY ORCHESTRA, I Can Only Be Me, Blix Street Records/Tidal Master, FLAC MQA Studio 24/48 (2023).
⸜ GARY BURTON, CHICK COREA, Crystal Silence, ECM Records/Tidal, FLAC MQA Studio 24/96 (1973/?).
⸜ JEAN-MICHEL JARRE, Synthy Sisters Take 2 by Adiescar Chase, Columbia | Sony Music/Tidal Master, SP, FLAC MQA Studio 24/48 (2023).
⸜ TEN YEARS AFTER, A Space in Time (2017 Remaster), Columbia/Crysalis/Tidal, FLAC 16/44,1 (1971/2017).
⸜ ART GARFUNKEL, Fate for Breakfast, Columbia Records/Tidal Master, FLAC MQA Studio 16/44,1 (1979/?).
⸜ VANGELIS, Blade Runner, soundtrack, Atlantic Records/Audio Fidelity AFZ 154, „Limited Numbered Edition ⸜ No. 2398”, SACD/CD (1982/2013); więcej → TUTAJ.
⸜ DOMINIC MILLER & NEIL STACEY, New Dawn, Naim naimcd066, CD (2002); więcej → TUTAJ.

»«

JEST COŚ TAKIEGO, jak „odcisk palca” producenta w jego produktach. Nawet jeśli jest on, jak Andrew Jones, człowiekiem do wynajęcia. Pamiętając, jak brzmiały kolumny KEF z górnej półki, mając do czynienia z kilkoma produktami japońskiego TAD-a, a później z jego pierwszą konstrukcją dla MoFi Electronics, dało się wyznaczyć między nimi wspólne linie.

Najważniejszą ich cechą byłoby dążenie do maksymalnie płaskiej odpowiedzi częstotliwościowej. Jones wydaje się iść ścieżką projektantów wierzących, że każda zmiana barwy wiąże się ze zniekształceniami i że warto iść w tę stronę, nawet jeśli czasem trzeba poświęcić, w imię tak przyjętej równowagi, wypełnienie. Efekty tych działań są spektakularne. Słuchając przepięknej ballady Autumn Leaves w wykonaniu EVY CASSIDY z towarzyszeniem London Symphony Orchestra pod dyrekcją Williama Rossa, wiedziałem, że to doskonała produkcja i że ludzie odpowiedzialni z wykorzystanie w tym przypadku sztucznej inteligencji wiedzieli, co robią.

Bo płyta ta powstała przez uczenie maszynowe programu głosu wokalistki i wyabstrahowanie go z jej nagrań. Tak przygotowana ścieżka została następnie dograna do, nagranej już klasycznie, orkiestry. Wynik jest, jak mówię, wspaniały. Kolumny SourcePoint 8 pozwoliły mi jednak dostrzec „szwy”, normalnie raczej trudne do namierzenia. Rzecz w tym, że wokal w oryginalnym utworze Cassidy jest dość mocno zaszumiony. Ponadto nałożony nań pogłos ma dość niską barwę i co jakiś czas przebija się przez wyższy dłuższy pogłos, którym realizatorzy połączyli już osobną ścieżkę głosu z brzmieniem orkiestry.

Nie miało to większego znaczenia, słuchałem utworu ze wzruszeniem, jako że to jeden z moich ukochanych kawałków tej piosenkarki. Ale też wiedziałem, „jak to zostało zrobione”. Tym bardziej, że głos jest nagrany w nieco jasnej manierze, czego akurat realizatorzy i producenci nie skorygowali. Orkiestra brzmi w bardziej gładki, ciemniejszy sposób, ale całość i tak robi duże wrażenie. Całośćbrzmiała wyjątkowo smakowicie, a SourcePoint 8 śledziły niuanse, nie zapominając o całości.

Mówiłem o szumach, do czego chciałbym jeszcze raz nawiązać. Barwa amerykańskich kolumn jest otwarta i przejrzysta. Nie są to konstrukcje „romantyczne”, ani ciepłe, a już na pewno nie wycofane. To szybkie, mocne granie z klarownym atakiem i mnóstwem szczegółów. W ogólnym planie przypomina to brzmienie dobrych monitorów studyjnych. Jones jest jednak zbyt doświadczonym projektantem, aby na tym poprzestać, ponieważ takiego dźwięku, jak w studiu, nie da się słuchać w warunkach domowych. A przynajmniej niezbyt długo.

Dlatego też nie przesadził z tą detalicznością, a całość wypełnił na tyle, aby nie stracić zwinności, a żeby przekaz nie był zbyt lekki. Dlatego też, nawet jeśli szum nagrania jest wysoki, a przykładem niech będzie płyta Crystal Silence duetu GARY BURTON & CHICK COREA, nie jesteśmy nim atakowani. Podobnie, jak przy odsłuchu płyty Cassidy, zostałem o tym , a to zasadnicza różnica. Także dźwięczne uderzenia fortepianu i jeszcze mocniejsze dźwięki wibrafonu nie wytrąciły mnie ze strefy komfortu.

Wiedziałem oczywiście, czego słucham, że to nagranie ECM, czyli rozdzielcze i dynamiczne, jak również, że obydwaj muzycy lubią grę przypominającą „stacatto”, czyli z mocnym atakiem i krótkim wybrzmieniem. Ale to wszystko zostało pokazane przez testowane kolumny w naturalny, normalny sposób. Było czysto, było szybko, było też dynamicznie. Głębia barw nie jest dla tych konstrukcji priorytetem, ale też nie miałem na co narzekać, ponieważ wynikały one w dużej mierze z doskonałej rozdzielczości kolumn.

A te budują duże, a nawet bardzo duże widowisko. Puszczając nową wersję (Take 2 by Adiescar Chase) Synthy Sisters, utworu wydanego oryginalnie przez JEANA-MICHELA JARRE’a na płycie Oxymore, zobaczyłem przed sobą bogatą panoramę, trochę przypominającą etniczne fragmenty utworów tego muzyka, a trochę brzmienie klubowe. Świetnie wypadło w nim dynamiczne pulsowanie wyższego basu. Kolumny, szczególnie tej wielkości, co SourcePoint 8, kompresują tego typu dźwięki, wtapiając je w większą całość.

Kolumny w teście wydają się od kompresji uwolnione. To złudzenie, wszystkie przetworniki kompresują sygnał. Tutaj nie było to jednak wyczuwane. Poza tym doskonałe różnicowanie planów dodawało muzyce oddechu. Jak w I’d Love To Change The World TEN YEARS AFTER. Jego podstawą jest gitara akustyczna, rozłożona w dwóch kanałach, do której dołącza gitara elektryczna ustawiona dokładnie na osi. Dodajmy do tego wokale śpiewające tytułowe „I’d Love To Change The World”, również rozsunięte w fazie, a otrzymamy złożony przekaz, z którym kolumny nie miały żadnych problemów.

Swoboda grania tych kolumn jest ponadprzeciętna, właściwe – znakomita. Nie oczekujmy jednak mocnego wypełnienia środka pasma i niskiego basu. Ten jest szybki, klarowny i wyraźnie akcentowany. To jest część tego dźwięku. Schodzi naprawdę głęboko, ale poniżej jakiś 60-70 Hz jego energia jest znacząco niższa. Jeśli chcemy mu pomóc, musimy przybliżyć kolumny do tylnej ściany. Trzeba się wówczas liczyć z tym, że spłaszczymy scenę dźwiękową, a tego bym nie robił. Różnicowanie planów, o którym mówiłem, to coś, czego w takiej formie i w tych pieniądzach gdzie indziej nie dostaniemy.

A przecież dochodzi do tego czystość o której mówiłem na początku. To nie jest czystość „kliniczna”, której nie cierpię i która jest – moim zdaniem – jedną z największych porażek branży audio. To prawdziwa czystość pozwalająca wydobyć brzmienie poszczególnych źródeł dźwięku i połączyć je w coś więcej. Jak w Finaly Found A Reason ARTA GARFUNKELA z doskonałej płyty Fate for Breakfast z 1979 roku. Różnica między fragmentem molowym i durowym była przez te kolumny pięknie uchwycona, a to na niej przecież cały ten kawałek bazuje.

Podsumowanie

SOURCEPOINT 8 SĄ KOLUMNAMI, które przybliżają nas do serca nagrań. Robią to otwierając przed nami na oścież okno do studia. Zatrzymują się przed zbytnią nachalnością, można więc ich słuchać długo i w komforcie, Ale nie są to ciepłe, ani gęsto brzmiące konstrukcje. Można to skorygować dobierając do nich odpowiednią elektronikę. Same z siebie mają jednak otwarte czyste brzmienie.

Ich rozdzielczość, dynamika i selektywność są ponadprzeciętne. Niczego nie kompresują, nie starają się też niczego ukryć. A mimo to nie drażnią ostrym atakiem. Ich bas jest znakomicie kontrolowany, czytelny i szybki, Nie jest gęsty i nie ma na dole zbyt dużej energii, z czym trzeba się będzie pogodzić. A zawsze trzeba przyjąć jakiś zestaw kompromisów. Andrew Jones wie, jak je poustawiać tak, aby dostać z jednej strony niebywale przejrzysty dźwięk, a z drugiej nie zapomnieć, że to dźwięk przeznaczony do słuchania muzyki w warunkach domowych. Naprawdę trudna sztuka, która w modelu SourcePoint 8 udała się znakomicie.

BUDOWA

SOURCEPOINT 8 SĄ MNIEJSZE niż wersja z 10-calowym głośnikiem, ale to wciąż spore kolumny. Ich proporcje zostały dobrane tak, że nie dominują w pomieszczeniu, w czym pomaga także pojedynczy system przetworników. Obudowę wykonano z płyt MDF pokrytych naturalnym fornirem. Przednie krawędzie bocznych ścianek ścięto, co nadaje głośnikom rys „vintage”. Wnętrze wytłumiono grubymi płatami miękkiego filcu. Z tyłu widać dwa wyloty bas-refleksu o takich samych średnicach ϕ oraz długości. Dwa mniejsze zamiast jednego większego dają liczne korzyści, przede wszystkim mniejsze szumy.

Jak mówiliśmy, system współosiowy to dwa przetworniki. W testowanych kolumnach większy to 200 mm głośnik nisko-średniotonowy z papierową membraną, a mniejszy to 30 mm głośnik wysokotonowy z jedwabną kopułką oraz grubą fałdą zawieszenia. MoFi Electronics eksperymentowała z mieszanką pulpy papierowej i opracowała kształt stożka, który ma zarówno „optymalizować rezonanse wewnętrzne membrany”, jak i „spełnić wymagania falowodu dla sygnału z głośnika wysokotonowego”. Jones wybrał papier po ocenie różnych egzotycznych materiałów. Uważa, że celuloza ma, przy tym rozmiarze membrany, wszystkie wymagane przez niego właściwości.

Jedną z wad przetworników współosiowych jest to, że duży głośnik jest falowodem mniejszego. I wciąż się porusza. Aby zminimalizować ten ruch, Jones zastosował zawieszenie podobne do tego, które znamy z przetworników sprzed 50. i więcej lat – nie jedną, grubą fałdę, a trzy małe. Nowość polega na tym, że nie są one sztywne, w postaci nasączanej harmonijki, a gumowe. Guma ta jest zresztą naklejona również na front kosza. Ten został wykonany z magnezowego odlewu.

MoFi mówi, że po miesiącach symulacji pola magnetycznego, Jones wybrał dla obu głośników precyzyjnie sprzężone ze sobą, wysokostrumieniowe magnesy neodymowe. Efektem było to, że pomagają sobie nawzajem w kierowaniu strumienia magnetycznego w szczeliny głośników. Konstrukcja magnesu Twin-Drive pozwala wytworzyć w pełni symetryczne pole magnetyczne, które eliminuje modulację strumienia, zapewniając wyjątkowo niskie zniekształcenia intermodulacyjne (IMD) i wysoką precyzję działania.

Zaciski wkręcono bezpośrednio do płytki zwrotnicy, a tę przykręcono do metalowej płytki. Zwrotnica jest całkiem złożona, bo naliczyłem w niej cztery cewki, w tym dwie powietrzne, cztery kondensatory, w tym trzy metalizowane, polipropylenowe, a także dwa oporniki. Zmontowano ją na płytce drukowanej, a sygnał do głośników przesyłany jest miedzianymi linkami; kable wpinane są do głośników przez skuwki.

Dane techniczne (wg producenta)

Pasmo przenoszenia: 47 Hz - 30 kHz
Rekomendowana moc wzmacniacza: 30-150 W
Impedancja nominalna: 8 Ω
Impedancja minimalna: 6,4 Ω
Podział zwrotnicy: 1,6 kHz
Skuteczność: 87 dB (2,83 V/1 m)
Wymiary (szer. x wys. x gł.): 290 x 456 x 320 mm
Waga: 12,7 kg/szt.

Dystrybucja w Polsce

ELECTRONIC INTERNATIONAL COMMERCE Sp. z o. o.

ul. Łuki Wielkie 3/5
02-434 Warszawa | POLSKA

www.EIC.com.pl

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2023



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|