Wzmacniacz mocy Audio Research
Producent: AUDIO RESEARCH CORPORATION |
Test
Tekst: WOJCIECH PACUŁA |
No 206 1 czerwca 2021 |
ok 1970, w którym powstaje AUDIO RESEARCH CORPORATION (w skrócie ARC), to czas w którym pełnią sił do głosu dochodzi pokolenie konstruktorów poszukujących lepszego brzmienia głównie poprzez coraz lepsze pomiary. Lampy są dla nich przeżytkiem, zaprzeszłą techniką, którą zastąpił i na zawsze – jak im się wydawało – wyeliminował tranzystor. Choć i Bill Johnson pod koniec lat 70. flirtował z tranzystorami i przez chwilę przekonywał, że to jest właściwa droga, to szybko wrócił na właściwy sobie teren i dzisiaj jego firma jest jednym z synonimów „lampowego brzmienia”. W 1985, po 25 latach działalności, ARC zaprezentował pierwszy produkt w topowej serii REFERENCE, wzmacniacz mocy Reference 600. Jak czytamy we wspomnieniach jego współpracowników, założycielowi firmy chodziło o uzyskanie jak najwyższej dynamiki, bo tylko wtedy muzyka może przekazywać emocje. Jak mówi Warren Gehl, od 1995 roku pełniący w ARC funkcję noszącą nazwę Chief Sonic Evaluator, czyli – w wolnym tłumaczeniu – Dyrektora Działu Oceny Dźwięku: [Bill] starał się uzyskać większą przezroczystość, szybkość transjentów, wyższy stosunek sygnału do szumu oraz szersze pasmo przenoszenia znane z konstrukcji tranzystorowych, łącząc to z zaletami lamp, to jest umiejętnością prezentowania obiektów w przestrzeni oraz świetną barwą. Nowe wzmacniacze przyjęte zostały – i nie przesadzam – z entuzjazmem i do potężnej końcówki mocy szybko dołączyły przedwzmacniacze – liniowe oraz gramofonowe – a później kolejne końcówki mocy. Najnowszym dodatkiem do tej, liczącej już 26 lat, serii jest stereofoniczny wzmacniacz mocy, model Reference 80S. ▌ REFERENCE 80S NOWA SERIA REFERENCE, nietypowo, jak na high-end, swoje powstanie zawdzięcza serii tańszej, bo Gallileo. Produkty te zostały zaprojektowane i wykonane w USA, ale projekt plastyczny wyszedł z jednego z włoskich biur dizajnerskich. Jego autorem był LIVIO CUCUZZA, który uważa, że model 160M, pierwszy w serii, jest „najbardziej czaderskim wzmacniaczem lampowym na świecie”. Najważniejsze w tym projekcie wydaje się duże „okno” na przedniej ściance, w którym porusza się wskazówka wskaźnika mocy wyjściowej – rozwiązanie to nazwano GhostMeter. Podświetlane białymi diodami świecącymi wskaźniki są znakiem rozpoznawczym ARC, ale nigdy nie były tak prominentne, jak w jej nowych produktach. Podświetlenie o którym mowa można przyciemnić w dwóch krokach lub wyłączyć. Reference 80S bazuje na mocniejszym wzmacniaczu mocy 160S, a ten na monoblokach 160M. Prototyp 160M wykonał CHRIS OSANNA, Senior Engineering Technician. Mówimy o lampowych końcówkach mocy, z półprzewodnikowym zasilaczem, bazujących na lampach KT150. Choć właśnie pojawił się pierwszy produkt z najnowszą lampą tej serii, KT170 (chodzi o polski wzmacniacz AUDIO REVEAL SECOND SIGNATURE), to właśnie KT150 wydaje się „złotym środkiem”, projektem łączącym ciepło KT88 i szybkość KT120. W testowanym wzmacniaczu wykorzystano dwie pary tych lamp, pracujących w klasie AB w zbalansowanym układzie push-pull. Zbalansowanym ponieważ cały układ wzmacniacza, od wejścia do wyjścia, jest zbalansowany. Sterowaniem lampami mocy zajmują się sporej wielkości, podwójne triody 6H30, używane również przez innego amerykańskiego specjalistę, BALANCED AUDIO TECHNOLOGY . | KT = KINKLESS TETRODE ⸜ Współczesna wersja lampy 6L6, pierwszej tetrody strumieniowej na rynku; tutaj w wersji Tung-Sol 6L6GC STR NAJPROSTSZĄ MOŻLIWĄ LAMPĄ JEST DIODA, opracowana przez Lee De Foresta w 1907 roku. Jeśli wstawimy do niej siatkę sterującą powstaje trioda, najprostsza lampa wzmacniająca. Ma ona zalety, ale i wady – niską moc. Eksperymentując z kolejnymi siatkami, w 1926 roku Bernard D.H. Tellegen opracował pentodę, lampę z pięcioma elementami – anodą, katodą oraz trzema siatkami. Ten typ jest najpopularniejszą lampą wzmacniającą w układach audio, a jej najbardziej znanymi przedstawicielami są EL34 i EL84. Wynalazek ten został opatentowany przez firmę PHILIPS. Aby obejść zapisy patentowe, inżynierowie EMI, Cabot Bull oraz Sidney Rodda, zamiast siatki ekranującej umieścili w bańce dwa zagięte elementy („plates”), które spełniały tę samą role, tj. ekranowały anodę od katody. W ten sposób powstała TETRODA STRUMIENIOWA („beam tetrode”), zwana również „kinkless tetrode” – stąd „KT” w nazwach tego typu lamp. Pierwsza lampa tego typu przywędrowała zza Oceanu – była to 6L6 opracowana w 1936 roku przez firmę RCA. Powstanie 6L6 umożliwiła umowa patentowa między firmami MARCONI-OSRAM VALVE, firmy-córki EMI, oraz GENERAL ELECTRIC COMPANY plc. Jej najbardziej znanymi wersjami są 6L6G, 6L6GA, 6L6GB, 5881, 5932, 7027. Początkowo produkowane w metalowej osłonie, później dostępne były wyłącznie w szklanej bańce, która pozwalała na lepsze chłodzenie wnętrza. Zaraz po amerykańskiej 6L6 pojawiły się europejskie lampy KT66 (już w roku 1937), KT77 oraz KT88. Każda z nich jest wymienna z odpowiadającymi jej pentodami i innymi tetrodami strumieniowymi. Dla przykładu: KT66 = 6L6, KT77 = EL34 i amerykańska wersja KT88, model 6CA7 = 6550. W roku 2012 zaprezentowana została KT120, która miała na celu zwiększenie mocy KT88, na której bazowała. W połowie 2014 roku dostaliśmy z kolei jeszcze większą KT150. Rok 2021 był świadkiem narodzin jeszcze potężniejszej tetrody strumieniowej z tej rodziny, modelu KT170. ♦ REFERENCE 80S JEST NAPRAWDĘ DUŻYM URZĄDZENIEM. Wagę nadają mu transformatory – zasilający i wyjściowe, ale i całe, wykonane w całości z aluminium chassis ma spore rozmiary. Za okienkiem widać żarzące się lampy i choć są one przedmiotem pożądania wielu melomanów, audiofilów, a nawet ludzi niezwiązanych z perfekcjonistycznym audio, dla wielu z nich są terra incognita - a rzeczy nieznanych boimy się. Producenci urządzeń lampowych w ostatnich latach najwięcej uwagi poświęcili więc układom mającym, uwolnić użytkownika od potrzeby dbania o lampy, regulowania wzmacniacza, a także od obawy o bezpieczeństwo. Jak już mówiłem przy okazji testu wzmacniaczy Ayon Audio, BAT i innych, obecność tego typu układów odróżnia duże poważne firmy od tych mniej poważnych, albo też skupionych wyłącznie na dźwięku. Znając historię i reputację ARC nie powinno więc dziwić, że amerykański wzmacniacz został wyposażony w szereg układów tego typu. Najważniejszy jest system auto-biasu, który monitoruje pobór prądu przez lampy i go reguluje w miarę ich starzenia się. Co więcej, reaguje on również na wahania napięcia zasilającego, utrzymując prąd podkładu lamp na takim samym poziomie. Użytkownik może samodzielnie sprawdzić, czy KT150 pracują prawidłowo, naciskając przycisk na przedniej ściance – zapalają się wówczas diody świecące odpowiadające każdej z lamp. Kolor zielony mówi nam, że wszystko jest OK.. Ten sam system przeprowadza kontrolowane włączenie urządzenia. To nie jest jego główna rola, ale umożliwia on zastosowanie we wzmacniaczu innych lamp oktalowych, jak KT88 i KT120 oraz 6550. Do naszych rąk oddano także przełączanie między dwoma trybami pracy lamp końcowych – ultraliniowym (zielony LED) i triodowym (niebieski LED). Ten pierwszy gwarantuje wyższą moc, a drugi lepszą liniowość. Dzięki elektronicznemu sterowaniu przełączanie może być wykonane „w locie”. Wybieramy również aktywne wejście – XLR lub RCA, a także automatyczne wyłączanie urządzenia po dwóch godzinach. I jest jeszcze przełącznik, którym zmniejszamy obroty, chłodzącego lampy, wiatraczka. ▌ ODSŁUCH ⸤ JAK SŁUCHALIŚMY Audio Research Reference 80S stanął na górnej półce stolika Finite Elemente Master Reference Pagode Edition, na swoich nóżkach. Zasilany był przez kabel Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, ale za pośrednictwem przejściówki A14-C19 (16/20 A ) firmy Shunyata Research. A to dlatego, że nie mam żadnego kabla zasilającego z wtykiem 20 A. Zresztą dla zasilania 230 V, czyli takiego, z jakim mamy do czynienia w Polsce to znacząco „przerośnięte” wartości. Mają one za to sens w USA, gdzie przy napięciu 120 V (60 Hz) płynie dwukrotnie wyższy prąd niż w tym samym układzie, ale zasilanym w Polsce. Test podzieliłem na dwie części. W pierwszej amerykański wzmacniacz otrzymywał sygnał liniowy niezbalansowany (RCA) z wyjścia przedwzmacniacza lampowego Ayon Audio Spheris III, ponieważ w dokładnie taki sam sposób podłączony jest u mnie wzmacniacz mocy Soulution 710, do którego Reference 80S był porównywany (tranzystor vs lampa, 150 vs 70/33 W). Drugą część poświęciłem na odsłuch wzmacniacza z sygnałem wysyłanym kablem zbalansowanym (XLR) z wyjścia XLR odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition; odtwarzacz ten ma swój własny przedwzmacniacz. Płyty użyte w teście | wybór ⸜ FRANK SINATRA, Sinatra’s Sinatra: A Collection Of Frank's Favourites, Reprise Records/Stereo Sound SSVS-017, Stereo Sound Reference Record | Signature Sinatra, SACD/CD (1963/2021) WSPOMNIANY JUŻ WARREN GEHL, opisując filozofię firmy, mówi: Celem była niczym nieskrępowana dynamika, a właściwie – DYNAMIKA. Po wielu eksperymentach Bill doszedł do wniosku, że relatywnie niewielkie – w jego rozumieniu nieadekwatne – zasilacze powodowały, że cała wczesna elektronika audio nie oddawała muzyki tak wiernie, jak to było możliwe. |
Wypowiedzi reprezentantów firmy, jak i samego jej założyciela, w którym ‘dynamika’ odmieniane jest na wiele sposobów przewijają się w wielu materiałach prasowych oraz reklamach firmy Audio Research przez wszystkie lata jej istnienia, począwszy od 1970 roku. Można by się więc spodziewać, że chodzi o „bezlitosną” dynamikę, a przynajmniej o dynamikę „bez granic”. W rzeczywistości chodzi o coś zupełnie innego. Rzecz idzie mianowicie o coś, co powoduje, że muzyka płynie swobodnie, a nie o nagłe skoki głośności, uderzenia powodujące wyrzut adrenaliny do mózgu, zapamiętałe, frenetyczne wręcz solówki perkusji – nawet tam, gdzie ich nie ma. Prawdę mówiąc dźwięk Reference 80S, przynajmniej w porównaniu do wzmacniacza odniesienia, ale i innych tego typu urządzeń, które ostatnio słuchałem, wydaje się uspokojony i wygładzony. A to dlatego, że dynamika o której mówił Gehl ma tutaj zupełnie inne oblicze. Dzięki niej zarówno SANTANA ze swojej drugiej płyty, jak i debiutancka płyta KING CRIMSON zabrzmiały niebywale gładko, niesłychanie płynnie. To bowiem dynamika „podskórna”, że tak powiem. Testowany wzmacniacz nie wydobywa z miksu detali, nie stara się być jakoś wyjątkowo selektywny, to nie ta bajka. Jego opowieść idzie za to w głąb utworów, wydobywając z nich kolejne warstwy barw i współbrzmień. Kiedy basista Santany, DAVID BROWN, zaczyna wygrywać ten niezwykle charakterystyczny wzór w drugim na albumie Abraxas utworze Black Magic Woman, to kiedy słuchamy go z amerykańskim wzmacniaczem niemal widzimy jego instrument. Bas miał z Reference 80S dobre wypełnienie, świetną barwę, choć nie był szczególnie klarowny, mimo że przecież linia melodyczna była wyraźna. Instrument ten został nieco do mnie przybliżony, podobnie, jak i wokal Santany, ale tylko trochę, bardziej przez powiększenie wolumenu niż fizyczną zmianę miejsca, w którym zostali umieszczeni przez miksera. Było to przy tym mocne granie, gęste granie, granie wysycone. Urządzenie buduje duże źródła pozorne i pokazuje pokaźną masę – jak wtedy, kiedy w czwartej minucie utworu Epitaph z debiutanckiej płyty King Crimson uderzają kotły – były one mocne, gęste i – powiedzmy to wreszcie – dynamiczne. Rosnący wolumen dźwięku, forte wszystkich instrumentów, narastające przez całą 7 i 8 minutę, wszystko to zostało przez amerykański wzmacniacz pokazane dokładnie tak, jakbym sobie tego życzył. Mamy więc duże, gęste i – dodajmy – nieco ciepłe granie o świetnej głębi barwnej i dużej swobodzie grania. Reference 80S pokazuje duży, mocny bas, choć bez wyraźnych krawędzi i szczególnej selektywności. Jego wysoka moc gwarantuje dużą skalę, ale bez przeciągania niskich tonów. Kolumny Harbeth M40.1 nie należą do najłatwiejszych konstrukcji na rynku, a jednak Audio Research ładnie sobie z nimi poradził, z wszystkimi płytami będąc ich partnerem, a nie petentem. Testowany wzmacniacz ma swój „dźwięk własny” – patrz wyżej – a mimo to nie narzuca go nagraniom. Słuchany tuż po dwóch płytach o których mówiłem, przecież bardzo dynamicznych i o dużym wolumenie, JOHNY CASH z towarzystwem tylko swojej gitary Roseanne Cash Series Martin [OM-28], tzw. „Black Martin”, miał bowiem inne proporcje, inny wyraz. To wciąż było ciepłe, duże brzmienie, ale bez powiększania wokalu i bez przybliżania gitary, która została przez miksera Vlado Meyera umieszczona dalej niż wokalista. W równie uważny sposób potraktowany został również FRANK SINATRA, grany z właśnie wydanej przez japoński magazyn „Stereo Sound” na hybrydowym krążku SACD płycie Sinatras’s Sinatra. Wokalista miał bardzo podobny wolumen, jak ze wzmacniaczem odniesienia, a kontrabas, który został świetnie w tej wersji wyeksponowany, miał równie dobrą wagę i to on „budował” skalę tego przestawienia. Bardzo dobrze ukazany został również pogłos nałożony na wokal, różniący się od pogłosu słyszanego z instrumentami – by on dłuższy, jaśniejszy, po prostu większy. ⸤ TRIODE vs TETRODE Może to więc dobry moment, aby powiedzieć słowo lub dwa o dwóch dostępnych w tym wzmacniaczu trybach pracy lamp końcowych: tetrodowej (pentodowej) oraz triodowej. W tej drugiej dwie siatki są zwierane i lampa pracuje w podobny sposób, jak klasyczna trioda. Moc jest o połowę niższa, ale tor sygnału prostszy, a przez to dostajemy – przynajmniej w teorii – lepszy dźwięk. W testowanym wzmacniaczu zmiana dostępna jest „w locie”, porównanie było więc wyjątkowo proste. Powiem wprost: w tym przypadku, w połączeniu z wymagającymi kolumnami, tryb tetrodowy wydał mi się znacznie ciekawszy. To z nim muzyka miała rozmach, wolumen był duży, źródła pozorne miały dużą skalę, a przekaz jako całość był swobodny. W trybie triodowym wszystko było również bardzo fajne, ale też wszystko „siadało”, było ciut mniejsze, ciut mniej dynamiczne i ciut mniej wciągające. Nie pierwszy to raz, nie drugi, ani nawet trzeci, kiedy ponad audiofilskie stereotypy muszę przedłożyć praktykę. A ta pokazuje, że tryb tetrodowy w testowanym urządzeniu jest tak fajny, tak „wszystkoogarniający”, że delikatna poprawa klarowności, którą usłyszałem w trybie triodowym nie była warta zachodu. Co powiedziawszy nie przekreślam go zupełnie, ponieważ z łatwiejszymi do wysterowania kolumnami, przy niewielkich składach jazzowych, muzyką wokalną itp. może się to okazać właśnie TYM ustawieniem. Pozwolą państwo jednak, że ja pozostanę przy trybie tetrodowym. ⸤ PRZEDWZMACNIACZ Tym bardziej, że poprawę szczegółowości i detaliczności osiągniemy rezygnując z zewnętrznego przedwzmacniacza, jeśli tylko mamy wysokiej klasy preamp zainstalowany w źródle sygnału. Skala dźwięku będzie wówczas mniejsza, a wypełnienie nie tak piękne, ale rozdzielczość i klarowność – lepsze. Reference 80S bardzo ładnie zareagował na uproszczenie ścieżki sygnału, a to wcale nie jest reguła. ▌ PODSUMOWANIE Amerykański wzmacniacz oferuje gęste, ciepłe, mocne brzmienie w którym wysokie tony są obecne, ale podporządkowane są środkowi pasma i w którym bas ma ładną wysyconą barwę. Urządzenie to z powodzeniem gra różne typy muzyki i pokazuje ich barwy szczególne, mimo że ma na to swój własny – można powiedzieć „pogląd”. Wzmacniacz będzie się starał nasycić i dociążyć brzmienie, nigdy nie przekraczając przy tym granicy dobrego smaku. 80S nie sprawia wrażenia bardzo rozdzielczego, a przecież jest rozdzielczy, co słychać było najnowszą płytą, która właśnie przyszła do mnie z Japonii, zarejestrowanym bez dogrywek, na dwie ścieżki w DSD 11,2 MHz materiale TAKAYUGI YAGI TRIO, japońskiego pianisty jazowego. Dwa ostatnie utwory na płycie Blu-Spec CD nagrane zostały równolegle z DSD na – ciekawostka – magnetofonie kasetowym Nakamichi Dragon. Z Audio Research Reference 80S zmiana klasy brzmienia była niezwykle klarowna, ale nie przekreślająca. Dobrze słychać było, za co realizatorzy cenią to urządzenie, czyli za świetną barwę i niski, ładny bas. Co pokrywałoby się z tym, co słyszałem ze wzmacniaczem grając tych kilkadziesiąt utworów, często po kilka – 3, a nawet 4 – razy. To ułożone, ładne granie z pięknymi barwami i fantastycznym rozmachem, który przybiera jednak formę dużej skali i naturalnego obrazowania, a nie ponadprzeciętnej dynamiki. Świetna rzecz… ▌ BUDOWA AUDIO RESEARCH REFERENCE 80S JEST STEREOFONICZNYM WZMACNIACZEM MOCY. Jego dużą, solidną obudowę wykonano z aluminium. Ma bardzo duży front, który jednak wygląda bardzo lekko, a to za sprawą przeszklenia. Całość można zamknąć klatką, zabezpieczającą lampy przed nami i nas przed lampami, ale najlepiej wygląda bez niej. Wzmacniacz stoi na pięciu gumowych nóżkach – piątą umieszczono dokładnie pośrodku, pod transformatorami. Wygląd Reference 80S jest absolutnie klasyczny, a jednak za sprawą drobnych zabiegów stylistycznych równocześnie – świeży. ⸤ LAMPY Sygnał jest w nim wzmacniany za pomocą lamp próżniowych: dwóch dobieranych par tetrod strumieniowych KT150 oraz dwóch lamp sterujących (wzmocnienia napięciowego) 6H30. Lampy wyjściowe produkowane są przez rosyjską firmę New Sensor Corporation pod marką TUNG-SOL – ta, powstała w 1907 roku AMERYKAŃSKA firma współcześnie kupiona przez ROSYJSKIEGO producenta. Ciekawostka – to właśnie Tung-Sol zaprojektował pierwszą w historii tetrodę strumieniową wysokiej mocy, zaprezentowaną w 1954 roku lampę 6550. Podwójne triody 6H30, zaprojektowane pierwotnie do użytku wojskowego, noszą w Reference 80S logo Sovteka, czyli historycznie radzieckiej marki, należącej obecnie – podobnie, jak Tung-Sol – do New Sensor Corporation. Klasyczny dla wzmacniaczy lampowych układ, w którym z przodu ulokowane są lampy sterujące, za nimi końcowe, a z tyłu transformatory, w Reference 80S został nieco zmodyfikowany – wprawdzie nie tak radykalnie, jak we wzmacniaczach francuskiej firmy Jadis, ale jednak: aby skrócić ścieżkę sygnałową lampy sterujące ustawione zostały za lampami mocy, bliżej wejść. ⸤ PRZÓD I TYŁ Front urządzenia jest niezwykle charakterystyczny , ponieważ za szklanym „okienkiem” ujętym w aluminiowe ramy widać żarzące się lampy, ale pomiędzy nami i nim umieszczono duże wskazówki wskaźników informujących o pobieranej mocy – to wskazania przybliżone, ale to na tyle dobre przybliżenie, że całkiem pomocne. Na ściance przedniej umieszczono cztery przyciski, którymi włączymy urządzenie z trybu standby, podświetlimy wspomniane wskaźniki, odczytamy parametry lamp KT150, a ostatnim przełączymy między dwoma trybami pracy lamp końcowych: ultraliniowym oraz triodowym. Wzmacniacz Reference 80S ma budowę zbalansowaną, co we wzmacniaczach lampowych nie jest częste. Dlatego też obok wejść RCA na tylnej ściance widać również gniazda XLR. Pod nimi umieszczono po cztery gniazda głośnikowe na kanał, z odczepami dla obciążenia 4, 8 i 16 Ω. Pomiędzy gniazdami sygnałowymi dla obydwu kanałów widać gniazda wyzwalaczy 12 V, gniazdo zasilające IEC – uwaga: 20A! – a także trzy przełączniki. Pierwszym uruchomimy układ, który wyłącza wzmacniacz po dwóch godzinach pracy (na wszelki wypadek), drugim ustawimy prędkość wiatraka chłodzącego lampy, a trzecim wybierzemy aktywne wejście. I jest jeszcze ciekłokrystaliczny wyświetlacz, na którym odczytamy czas pracy lamp. ⸤ ŚRODEK Układ elektryczny zmontowano na dużej, czterowarstwowej płytce drukowanej, do której na dystansach przykręcono mniejsze płytki z układami auto-biasu. Montaż jest bardzo czysty, a do konstrukcji użyto ładnych elementów, w tym precyzyjnych oporników, sprzęgających poszczególne stopnie olejowych kondensatorów własnej produkcji itd. Zasilacz został mocno rozbudowany i zastosowano w nim zarówno duży bank kondensatorów firmy Nichicon, jak i lokalne systemy filtracji i regulacji napięcia zasilającego. Choć to wzmacniacz lampowy, a więc w założeniu prostszy niż półprzewodnikowy, to w tym przypadku mamy do czynienia ze złożonym systemem. Choć układ audio jest prosty, a ścieżka sygnału krótka, to systemy wokół niego są znacznie bardziej rozbudowane. Reference 80S jest nowoczesnym, świetnie wykonanym, wygodnym i bezpiecznym w użytkowaniu urządzeniem. ■ Dane techniczne (wg producenta)
Nominalna moc wyjściowa: Dystrybucja w Polsce ul. Romanowska 55e, pasaż, lokal 9 91-174 Łódź | POLSKA www.AUDIOFAST.pl |
System referencyjny 2021 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity