Kolumny głośnikowe
Phonar
Producent: PHONAR AKUSTIK GmbH |
istoria sukcesu Phonara rozpoczyna się w roku 1976 wraz z założeniem przez Klausa Henningsena firmy Scan Akustik, która początkowo zajmowała się importem duńskich kolumn na terenie Niemiec. W roku 1978 zaprojektowała i wykonała pierwsze kolumny własnej konstrukcji, które sprzedawała innym, znanym firmom w systemie OEM. Aby się zrobić coś tylko dla siebie Klaus Henningsen w roku 1983 założył nową firmę o nazwie Phonar Akustik GmbH. Od tej pory sprzedaje projektowane i produkowane przez siebie kolumny pod własną marką PHONAR. W roku 1998 Klaus Henningsen przeszedł na emeryturę, zostawiając w swojej gestii sekcję projektowania. Od tamtej pory kierowaniem firmą zajmuje się jego syn, Kai Henningsen, który dołączył do firmy po ukończeniu studiów z zakresu zarządzania i sprzedaży. Dzięki Kaiowi Phonar przez następne lata znacząco zwiększył swój udział w rynku i stał się rozpoznawalny na całym świecie, nie tylko lokalnie. Produkcja kolumn ma miejsce w Tarp, na północy Niemiec, blisko duńskiej granicy. W ofercie firmy znajdziemy trzy serie: Veritas Style, Veritas Next, a na samym szczycie Credo Line. Przyglądamy się największej kolumnie podstawowej serii. VERITAS Style P3 P3 to sporej wielkości kolumna dwudrożna z trzema głośnikami ustawionymi tak, jak to ma miejsce w konstrukcjach typu D’Appolito. Przypomnijmy, że jest to układ głośników, w którym mamy do czynienia z trzema, pięcioma (itd.) przetwornikami umieszczonymi symetrycznie w stosunku do centralnie ulokowanego głośnika wysokotonowego. W P3 mamy trzy przetworniki – dwa nisko-średniotonowe przykręcono symetrycznie powyżej i poniżej kopułki wysokotonowej. Układ tego typu ma szczególne zalety, ponieważ symuluje punktowe źródło dźwięku dla całego przetwarzanego zakresu. Punkt odsłuchu znajduje się na wysokości głośnika wysokotonowego. Aby był to prawdziwy układ D’Appolito potrzebne jest także zastosowanie konkretnego typu zwrotnicy – czy tak jest w P3, nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że punkt podziału między głośnikami ustalono na 1800 Hz i że są to głośniki pochodzące od Wavecor oraz duńskiego Peerlessa. Ten pierwszy dostarcza 26 mm miękką kopułkę wysokotonową, a drugi dwa 160 mm głośniki nisko-średniotonowe. Z tej dwójki mniej znany jest Wavecor. Tworzą ją byli inżynierowie z firmy Tymphany (obecnego właściciela Peerlessa), a głośniki produkowane są w Chinach. Z tyłu kolumn mamy dwa wyloty bas-refleksu. Zaciski głośnikowe są pojedyncze i wyglądają bardzo porządne. Kolumny pokrywane są lakierem i dostępne są w dwóch kolorach – czarnym i białym. W komplecie dostajemy maskownice mocowane za pomocą magnesów. Płyty użyte w odsłuchu (wybór)
Japońskie wersje płyt dostępne na Firmowe hasło Phonara brzmi: „Klang & Ästhetik”. Obydwa te elementy, tj. dźwięk i wygląd, znacznie łatwiej dopracować, kiedy ma się spory lub po prostu duży budżet. Z kolei im mniej ma dany produkt kosztować, tym więcej trzeba się nagłówkować nad tym, jak to wszystko poskładać, aby przy możliwie małych kompromisach i stratach uzyskać jak najwięcej „dobra”. Dlatego też, moim zdaniem, osobowość i poglądy konstruktora najmocniej zakodowane są w produktach otwierających jego ofertę, a nie we flagowcach. Jeżeli to prawda, to można by powiedzieć, że ludzie Phonara stawiają na otwarty, duży dźwięk. Nie ma mowy o zamknięciu góry po to, aby coś ukryć – w kolumnach lub w poprzedzającym je torze – ani też o zaokrągleniu ataku. Ten nie jest równie precyzyjny, jak w drogich kolumnach, zastosowane przetworniki na to nie pozwalają, ale też nie słyszę jego stępienia. Chodzi raczej o naturalne brzmienie, bez ostrości i bez nadmiernego (dodatkowego) wygładzenia. Drugi element, tj. wielkość dźwięku, wynika z tego, że nie ograniczano dynamiki niskiego środka i wysokiego basu i pozwolono na swobodne wybrzmiewanie instrumentów. Weźmy taki kontrabas – kolumny nie schodzą jakoś szczególnie nisko, a mimo to mamy wrażenie pełni, „dzieje się”, że tak powiem. I to niezależnie od typu muzyki. Zarówno akustyczna płyta Diary of Dreams, jak i Blow Up 2 Isao Suzuki miały tę samą intensywność, dźwięk „rwał” do przodu, nadawał im wymagane tempo. To nie są kolumny, które by spowalniały bit, nie sprowadzają wszystkiego do równego, przyjemnego „plumkania”, raczej starają się rozruszać imprezę, dodać jej nerwu. Oczywiście, z nagraniami, które trochę grawitują w kierunku „smooth”, niech to będzie Michael Bublé, Katie Melua, czy Norah Jones, dostaniemy wszystko, czego po nich oczekujemy. Będzie przyjemne kołysanie, wypełnione wokale, przyjemne plany. Ale dostaniemy to przede wszystkim dlatego, że tak te płyty brzmią. Same z siebie kolumny nie ocieplają przekazu, więc nagrania innego typu zabrzmią inaczej, bardziej jak one same, a mniej jak kolumny. Na przykład jeśli płyta ma mocno skompresowany dźwięk, niech to będzie Super Pet Shop Boys, to kolumny zagrają ją bardziej konturowo i z mniejszą ilością powietrza. |
Duży przekaz P3 zawdzięczają przede wszystkim otwartemu środkowi pasma, a mniej zejściu basu. Niczego mi w nich nie brakowało, ponieważ niskie tony schodzą łagodnym „łukiem”, bez nagłego „szarpnięcia” na samym dole. Brzmią więc naturalnie. Ale też trudno mówić o naprawdę niskim dole. Chociaż podawane przez producenta pasmo przenoszenia (przypomnę, że ma to być 30 Hz) jest imponujące, w praktyce najniższy bas jest raczej sugerowany niż w pełni realizowany. Jego zejścia w Mercy Street Petera Gabriela, kontrabas na Blow Up 2, syntezatory na płytach Jarre’a i Vangelisa itd., były ładne, przyjemne, ale nie były „wysokoenergetyczne”, że tak powiem. Za te pieniądze to żaden problem. Powiedziałbym więc, że w tej konstrukcji chodziło raczej o takie przeskalowanie kolumny podstawkowej, które nie traciłoby niczego z jej zalet, dodało do tego trochę niższy bas, ale przede wszystkim zaoferowało o wiele większą swobodę. Myślę bowiem, że tym P3 różni się od M2 tego producenta, że mamy z nimi oddech, swobodę, uwolnienie z kompresji. To cechy, których mniejsze konstrukcje mieć nie mogą, szczególnie w tej cenie. Nie ma więc znaczenia, czy słuchamy gitary solo, czy soundtracku z Blade Runnera, bo P3 Phonara potraktują je w podobny sposób, tj. zagrają otwartym, dynamicznym dźwiękiem. Stosunkowo wąskie ścianki przednie sugerują skupienie się konstruktorów na jak największej scenie dźwiękowej i wydają się zachęcać do eksperymentów z doginaniem kolumn. Scena rzeczywiście jest duża, obszerna, przede wszystkim jeśli chodzi o wymiar wszerz. Można więc wypróbować wariant z ustawieniem możliwie najszerszym, podobnie jak to robi firma Audio Physic. Ale pod warunkiem, że osie kolumn będą skierowane na nas i będą się krzyżowały tuż za naszą głową, a nie przed nami. Konstrukcja D’Appolito ma to do siebie, że właśnie wtedy daje najlepsze skupienie i P3 takie właśnie są. Grają wówczas fajnym, dynamicznym, wypełnionym dźwiękiem. Podsumowanie P3 to duże, pokaźne kolumny, które są łatwe do napędzenia. Nie wymagają mocnych pieców, dlatego można je wypróbować z szeroką gamą wzmacniaczy, także lampowych. Mają swobodne, dynamiczne brzmienie o otwartym charakterze. Nie spotkałem się w ich przypadku z wyostrzeniem i rozjaśnieniem, niezależnie od tego, jaką płytę odtwarzałem. Mocniej zaznaczone zostaną różnice między krążkami jeśli chodzi o wypełnienie środka pasma i dołu – Phonary są na te zmiany bardziej wrażliwe. Warto więc wypróbować ich ustawienie stosunkowo blisko tylnej ściany, ponieważ w ten sposób wspomagamy działanie bas-refleksu. A właśnie – to bardzo dobra realizacja tego typu konstrukcji, ponieważ konstruktorzy nie starali się „wydusić” z nich jak najniższego dołu, dzięki czemu jest on kontrolowany i nie dudni. P3 to stosunkowo duże kolumny o efektownym, dopracowanym brzmieniu – dodajmy, że brzmieniu bardzo uniwersalnym. VERITAS Style to najtańsza seria niemieckiej firmy Phonar, a z kolei P3 jest w niej najwyższym modelem. Oprócz niego znajdziemy w niej również mniejsze kolumny P2 (wolnostojące) i podstawkowe M2. Seria „domykana” jest przez głośniki przeznaczone do kina domowego: centralny C2, surround 100G oraz subwoofer AS 180. P3 to kolumny wolnostojące, dwudrożne, trzygłośnikowe, typu bas-refleks. Trzy przetworniki rozmieszczono w układzie D’Appolito. Przez lata pan Joseph D’Appolito, jego twórca, uważał, że na miano to zasługuje tylko połączenie fizycznego rozmieszczenia głośników – N-W-N, czyli nisko-średniotonowy/wysokotonowy/nisko-średniotonowy – oraz odpowiednio ukształtowanych filtrów zwrotnicy. Najwyraźniej wygrał jednak uzus, bo teraz zdaje się przychylać do obiegowego użycia tego określenia i obecnie wystarczy symetryczny układ przetworników, aby można go było nazwać „układem D’Appolito”. Głośniki nisko-średniotonowe pochodzą od duńskiego Peerlessa, mają wytłaczany kosz i średniej wielkości magnes. Mająca średnicę fi 160 mm membrana wykonana została z powlekanego papieru. Boki kosza ścięto, aby zmieścić go na wąskiej ściance przedniej. Umieszczony pośrodku głośnik wysokotonowy to miękka, tekstylna kopułka o średnicy fi 26 mm firmy Wavecor z ferrofluidem. Jej membrana została nasączona po to, aby zminimalizować rezonanse pasożytnicze; cewkę wykonano z miedziowanego aluminium. Głośniki pracują we wspólnej obudowie. Obudowa jest wewnątrz podzielona na kilka, połączonych ze sobą komór. Pod głośnikiem wysokotonowym jest poprzeczka, izolująca go od głośnika poniżej. Ten „widzi” za sobą przegrodę, biegnącą pionowo w połowie obudowy, niemal do jej dna. Tam jednak otwiera się na kolejną komorę, biegnącą przez cały tył kolumny, do której skierowane są tunele bas-refleksu. Wnętrze jest wytłumione pasem sztucznej wełny. Zwrotnicę zmontowano na płytce drukowanej przykręconej do wieńca tuż za głośnikiem nisko-średniotonowym. Pracują w niej kondensatory MKT i cewki powietrzne (sekcja wysokotonowa) oraz rdzeniowe (proszkowe). Przetworniki i zaciski głośnikowe łączone są dość grubymi plecionkami „hybrydowymi” – jedna żyła to srebrzona miedź OFC, druga to miedź OFC. Głośniki podpięte są za pomocą skuwek. Kolumny mają sztywną obudowę wykonaną z płyt MDF i stoją na dość grubym cokole. Od spodu można wkręcić zakończone gumą śruby lub kolce. W komplecie nie ma podkładek. Dane techniczne (wg producenta) Pasmo przenoszenia: 30 Hz – 22 kHz Dystrybucja w Polsce: |
SYSTEM A ŻRÓDŁA ANALOGOWE - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ ŻRÓDŁA CYFROWE - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ WZMACNIACZE - Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ AUDIO KOMPUTEROWE - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB |
KOLUMNY - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ OKABLOWANIE System I - Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty, kable głośnikowe, kabel sieciowy: Tellurium Q SILVER DIAMOND SIEĆ System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: KBL Sound Reference Power Distributor (v2), recenzja TUTAJ |
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 - Pasywny filtr Verictum X BLOCK SŁUCHAWKI - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ - Radio: Tivoli Audio Model One |
SYSTEM B Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ Odtwarzacz plików: Lumin D1 Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380 Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity