19 Kwiecień 2020

Słuchamy: SKALPEL | „Highlight”

Słuchamy albumu „Highlight” duetu SKALPEL

Źródło: "HIGH FIDELITY"

________

SKALPEL

Highlight

 

Wydawca: NoPaper Records

Data premiery: 20 marca 2020

Nośnik: COMPACT DISC | LP | pliki FLAC 16/44,1

Słuchał: WOJCIECH PACUŁA

Skalpel, ambasadorowie polskiej muzyki hiphopowej, wracają z nowym krążkiem Highlight. Eklektyczny muzycznie album, który da się przełożyć na grane z rozmachem koncerty. Ale to dopiero o wygaszeniu pandemii. Płyta w Polsce ukazała się nakładem NoPaper Records, zaś na świecie za jej promocję i dystrybucję odpowiada kultowa oficyna !K7 Records (m.in.. Tosca, Tricky).

________

| PROGRAM |

01. Blow
02. Cold Air
03. Quicksilver
04. Escape
05. Distant
06. Pull Closer
07. Countless
08. Event
09. Arrival
10. Zorza

Czas całkowity: 37:47

W styczniu tego roku w prasie pojawiły się informacje o tym, że duet SKALPEL przymierza się do wydania swojej nowej płyty. 22 stycznia ukazał się cyfrowy singiel pt. Quicksilver. Zapowiedzi były niespodzianką, ponieważ jego członkowie skupieni byli wówczas na solowych projektach i na współpracy z innymi artystami.

DUET

Igor Pudło – występujący solo jako Igor Boxx, grający także w zespole Nervy – oraz Marcin Cichy (Meeting by Chance), w ostatnich czasach współpracujący z Karolem Wróblewskim pod szyldem Low Key – zdecydowali się powołać do życia swój projekt w 1998 roku (1999 lub 2000, w zależności od źródła; Polskie Radio Program III na swoich stronach internetowych pisze po prostu „Skalpel powstał po koniec lat 90.”). Połączyła ich scena hiphopowa, a miejscem narodzin był Wrocław. W wywiadzie udzielonym portalowi Nowa Muzyka Cichy opowiadał:

„Zaczęło się tak, że mój tata przywiózł mi mały syntezatorek z Niemiec. Nuty sam się nauczyłem czytać z książki o Beatlesach i próbowałem coś tam grać.”

Aż cztery lata trzeba było czekać na ich debiut, jednak o zespole zrobiło się głośno zanim wydali swoją pierwszą płytę. Ich didżejskie miksy, nagrane na czterech gramofonach, promowane były przez londyńskie BBC w prowadzonej przez Matta Blacka i Jonathana More’a audycji Solid Stee. Po udanej trasie koncertowej z didżejem Vadimem wydali swoje demo, Polish Jazz, na którym zamieścili sample z płyt Urszuli Dudziak, Jana Ptaszyna-Wróblewskiego, Zbigniewa Namysłowskiego i, na przykład, The Cannonball Adderley Quintet. W ten sposób duet zapisał się w głowach odbiorców na całym świecie jako duet „jazzowo-hiphopowy”, od czego dzisiaj się odcinają.

Ale, jak pisała Angelika Kucińska w „Polityce”, jazz się do nich „przykleił”. Z kolei Igor Pudło mówi:

„Wciąż jesteśmy zespołem eklektycznym, nieokreślonym, ale definiujemy się jako zespół hiphopowy. Nie jesteśmy zespołem jazzowym. Jazz jest muzyką improwizowaną, skomplikowaną, a my robimy proste beaty, źródła hiphopowe są ważniejsze niż inspiracje jazzem.

Skalpel |2004| W 2004 roku ukazuje się ich pierwszy album Skalpel. Ale ukazuje się nakładem kultowego hiphopowego labelu Ninja Tune. Wskazuje się na to, że w tym czasie w jego brzmieniu mieszały się inspiracje polskim jazzem, trip-hopem oraz elektroniką rodem z Warp Records oraz Ninja Tune.

Konfusion |2005| Debiutancka płyta została doceniona na wielu rynkach całego świata, co dało zespołowi napęd i momentalne przyspieszenie – kolejny album, Konfusion, ukazuje się już rok później. Te dwa krążki dały im m.in. Paszport Polityki w 2009 roku i nominację do Gilles Peterson Worldwide, a także były przepustką na sceny festiwalowe i klubowe całego świata. Obrazu dopełniają świetne recenzje w NME, The Wire czy DJ Magazine.

Transit |2014| Na kolejny album musieliśmy czekać aż do 2014 roku. Transit pokazał zespół z jeszcze innej strony – zespół skorzystał na nim z pomocy innych muzyków – Jana Emila Młynarskiego i Joanny Dudy. Ciekawostka – płytę z autografami duetu, kupioną podczas jednego z krakowskich setów, mam od Bartka Łuczaka z Piksel Studio, który opracowuje dla państwa „High Fidelity” od strony graficznej – jest ich ogromnym fanem.

W każdym razie, na Transit złożyło się dwanaście utworów, z których dziesięć były premierowym materiałem, a dwa gotowe były wcześniej; były to: Simple z wydanej w maju tego roku EP-ki oraz If Music Was That Easy” z bardzo dobrym teledyskiem

Dziesięć kompozycji zaczynało swe tytuły literą „s”, dwa wyjątki to przywołany utwór z wideoklipem z filmu Konwickiego pt. Salto oraz utwór tytułowy, w którym jak w lustrze przegląda się cały album, gdyż jest on platformą spotkań wielu muzycznych rejonów. Jak pisał portal Nowa Muzyka:

„Była to muzyka biegnąca przez retro-jazz z dancingowym zacięciem i solówką wibrafonu przebijają się wariactwa na afrykańskich djembach, by przeobrazić się na chwilę we flamenco i ruszyć z kopyta wraz z breakbeatowym bitem i zaciągającym kontrabasem w stronę roztańczonych parkietów”.

20 marca tego roku ukazał się najnowszy album duetu zatytułowany Highlight. Jak mówią sami muzycy, Highlight to dokument radosnej, twórczej eksplozji. Członkowie duetu podkreślają, iż praca nad płytą, pomimo, że długa i żmudna, niosła ze sobą ekscytację. Jak twierdzą to najbardziej zróżnicowany rytmicznie i najbogatszy harmonicznie w całej ich dyskografii album.

Muzyka jest tym razem bardziej minimalistyczna, ale wciąż oparta na bicie. Jak czytamy na potralu Muno, który jest oficjalnym patronem płyty, nie da się uciec od skojarzeń z wczesnymi dokonaniami Bonobo czy Air. I dalej:

„Klawiszowa partia, wokół której trwa elektroniczno-jazzowe zamieszanie, prowadzi utwór w lekki, przyjemny sposób. Numer brzmi jak żywcem wyjęty ze złotego okresu twórczości Zero 7 lub Télépopmusik. Kolejny raz Skalpel udowodnili, iż potrafią zamknąć wyszukane inspiracje w zgrabnej formie. Minimalizm rodem z twórczości Steve’a Reicha zetknął się z ożywczym brzmieniem, znanym choćby z New Energy, ostatniej płyty Four Teta.”

SŁUCHAMY

Jak słuchaliśmy | Płyta Highlight została wydana na 180 g płycie LP, płycie Compact Disc i dostępna jest również w serwisie Tidal w jakości 16/44,1 w plikach FLAC; słuchaliśmy jej właśnie z Tidala. Szkoda, bardzo szkoda, że nie zdecydowano się jej udostępnić w plikach wysokiej rozdzielczości MQA, przynajmniej 24/48, a najlepiej w maksymalnej rozdzielczości, w jakiej materiał był masterowany. Muzyki słuchałem z odtwarzacza plików Mytek Brooklyn Bridge, z systemem referencyjnym „High Fidelity”, czyli przedwzmacniaczem liniowym Ayon Audio Spheris III, wzmacniaczem mocy Soulution 710 oraz kolumnami Harbeth M40.1 na postawkach wykonanych na zamówienie przez pana Kena Ishiguro z firmy Acoustic Revive (Japonia); okablowanie – Siltech Triple Crown.

Muzyka | Muszę przyznać, że o ile wcześniejsze płyty duetu, przede wszystkim Transit, „weszły” mi od razu, o tyle Highlight musiałem przesłuchać ze trzy razy, zanim do mnie dotarło, o czym on w ogóle jest. Trochę mnie skołowały deklaracje muzyków, odcinających się od jazzu – jak się okazało, trochę na wyrost. Bo to płyta jazzowa, jak mało które współczesne płyty ludzi, którzy uważają, że jazz uprawiają. Prawdą jest, że jazz to głównie improwizacja. Ale nie tylko. Jazz to rytm, to pewien rodzaj „opowieści”, który na płycie Skalpela jest oczywisty. W jej brzmieniu króluje sekcja rytmiczna, z absolutnie jazzowymi, fantastycznie „zakręconymi”, synkopowanymi bębnami oraz równie złożoną linią kontrabasu. Ostatnie, co bym o tej grze powiedział, to byłoby więc „prosta muzyka”. Dochodzą to tego smaczki elektroniczne, ale raczej w formie ozdobników, jako coś wprowadzające kolory, a nie w roli równorzędnych instrumentów.

Dźwięk | Od strony dźwiękowej album wydaje mi się krokiem w tył, w porównaniu do płyty Transit. Jest lżejszy tonalnie i nie ma w nim wypełnienia ani stopy perkusji, ani kontrabasu. Wysokie tony nie są akcentowane, to nie jest jasna płyta, ale nie ma wątpliwości, że producentom zależało na podkreśleniu ataku dźwięku, na wyrazistej strukturze rytmicznej. Pod tym względem – pełen sukces. Udało się też pokazać przestrzeń, rzecz w nagraniach muzyki hiphopowej, czy samplowanej – bardzo trudna. Mamy zarówno dobrą głębię, jak i częste zabawy fazą, dzięki którym panorama rozciąga się szeroko w bok, a dźwięki dochodzą do nas także zza naszej głowy. Zabrakło mi jednak w tej realizacji wypełnienia, jakiejś mięsistości, o basie nie wspominając.

Po trzech przesłuchaniach okazało się, że bardzo tę płytę lubię, może nawet bardziej niż wcześniejsze. Mimo że nacechowana jazzowym idiomem, jest mniej przewidywalna niż poprzednie krążki duetu. A może to jest odpowiednik improwizacji? – Nie wiem, ale to prawdopodobne. Na Highlight znajdziemy doskonałą muzykę, inteligentną muzykę, nowoczesną muzykę. A przecież jednocześnie tak klasyczną. Brawo!

Jakość dźwięku: 7/10

Projekt okładki albumu: Łukasz Paluch

FOTO: Bartosz Hołoszkiewicz

www.nopaperrecords.com

Korzystałem z tekstów w culture.pl, „Polityce” (30.03-5.04.2020), www.ultramaryna.pl, www.nowamuzyka.pl, muno.pl oraz kultura.onet.pl.



Krakowskie Towarzystwo Soniczne to nieformalna grupa melomanów, audiofilów, przyjaciół, spotkająca się po to, aby nauczyć się czegoś nowego o produktach audio, płytach, muzyce itp.

CO W MAGAZYNIE

Czytaj najnowszy numer