247 Listopad 2024
- 01 listopada
- TEST Z OKŁADKI: Daniel Hertz MARIA 800 + CHIARA ⸜ wzmacniacz zintegrowany + kolumny (system)
- WYSTAWA ⸜ reportaż: HIGH FIDELITY na Audio Video Show 2024
- TEST: Accuphase E-700 ⸜ wzmacniacz zintegrowany
- TEST: Gold Note CD-5 ⸜ odtwarzacz Compact Disc
- TEST: Acoustic Revive USB-1.5 PL TRIPLE-C + RUT-1K ⸜ kabel USB + filtr USB
- TEST: Verictum FLUX ILLUMI ICX ⸜ interkonekt analogowy RCA
- TEST: XACT IMMOTUS CRX & CL ⸜ nóżki antywibracyjne
- 16 listopada
- WYSTAWA ⸜ reportaż: Audio Video Show 2024
- TEST: Miyajima Laboratory SHILABE (2024) ⸜ wkł. gramofonowa MC
- TEST: EPO Sound DEIMOS MILLENIUM ⸜ kolumny głośnikowe • podłogowe
- TEST: Espirt ETERNA RCA G9 + SPK G9 ⸜ interkonekt liniowy RCA + kabel głośnikowy
- TEST: Vienna Acoustics MOZART SE SIGNATURE ⸜ kolumny głośnikowe • podłogowe
- MUZYKA ⸜ recenzja: BOB DYLAN, The Complete Budokan 1978, Sony Records Int’l SICP 6540~4, 4 x CD (1978/2023)
PYLON AUDIO EMERALD isząc wstępniak poświęcony systemowi referencyjnemu (tj. odniesienia), z którego korzystam podczas odsłuchów wiedziałem, że wkrótce dopełnieniem części teoretycznej będzie praktyczna (zob.: Metoda, czyli test, kwiecień 2016, No. 144, czytaj TUTAJ). Miesiąc później, podczas wystawy High End 2016 w Monachium Pylon Audio zaprezentował gotowe kolumny, które powstały z inspiracji moimi pomysłami na dźwięk: Emerald Touched by High Fidelity (zob. TUTAJ). Wielkie banery na stoisku firmy mówiły same za siebie. Nie wiedziałem wówczas jednak, że choć minął niemal rok od pierwszej rozmowy o tych konstrukcjach, to zanim otrzymamy finalną wersję minie kolejne pół. 23 września 2016 roku i niemal finalna wersja kolumn Emerald Touched by High Fidelity. Maj 2015 Rzecz powstała spontanicznie podczas jednego z testów kolumn Pylona. Pomyślałem, że fajnie by było pokazać ludziom o co mi osobiście w dźwięku chodzi. Nie w wymiarze absolutnym high-endu, ale w przedziale średniobudżetowym, w którym porusza się najwięcej czytelników „High Fidelity”. Założyłem, że kolumny nie powinny być przesadnie drogie, ale też, że powinny kosztować już na tyle dużo, aby dało się w nich zastosować godziwe przetworniki, komponenty i aby czas i praca włożone w ten projekt firmie się opłacały. Z pytaniem tym zwróciłem się do firmy, co do której nie miałem wątpliwości, że jest w stanie przygotować tego typu kolumnę i która w dodatku będzie miała na tyle cierpliwości do mnie i moich wydziwiań, że machnie ręką na finansowy aspekt projektu i że będzie to dla nich ciekawa przygoda. Sierpień 2015 Sierpień 2015 roku u mnie w domu. Panowie Mateusz Jujka, prezes zarządu firmy Pylon Audio, oraz Marek Kostrzyński, inżynier, a obok pierwsze propozycje membran i ich zawieszeń. Nie musiałem się gimnastykować i nikogo namawiać, bo pan Mateusz Jujka, prezes zarządu firmy Pylon Audio, zgodził się od razu. Szybko zlecił opracowanie koncepcji kolumn i ich projekt plastyczny. W sierpniu on i Marek Kostrzyński, inżynier odpowiedzialny za konstrukcje Pylona, przyjechali do mnie i zaprezentowali koncepcyjne obudowy oraz podzespoły, które miały być podstawą nowego głośnika nisko-średniotonowego, zaprojektowanego specjalnie dla Emeraldów. Sprawa zaczyna nabierać kształtów, bo po raz pierwszy mogłem sobie wyobrazić finalny produkt. Tak mi się przynajmniej wydawało… Założyłem, że będą to zupełnie nowe kolumny, zaprojektowane od podstaw do tego konkretnego zadania. Co więcej, chciałem skorzystać z tego, że firma planowała już wkrótce otwarcie linii produkcyjnej ze swoimi własnymi przetwornikami nisko-średniotonowymi, mogła więc pozwolić sobie na ich dowolne modyfikacje (w ramach ograniczeń samej konstrukcji). Okazało się, że właściciel firmy i jej inżynierowie podeszli to sprawy bardzo poważnie, dlatego kiedy w czasie wystawy Audio Video Show 2015 zostały one po raz pierwszy zaprezentowane szerszej publiczności… nie grały i można je było tylko pooglądać. Okazało się że panowie właśnie coś dopracowali, opracowali i że mają nowy pomysł na przetworniki. Tak minęło kolejne pół roku – na próbach, lakierowaniu membran, zmianie zwrotnic itd. Listopad 2015 roku i wystawa Audio Video Show – Emeraldy zostały pokazane jako prototypy. Obok umieszczono przetwornik PSW 17.8 CA własnej konstrukcji. 2 września 2016 W sierpniu 2016 roku dostałem od pana Mateusza wiadomość, że już, już i będziemy w domu. To znaczy w moim domu, podczas finalnego odsłuchu, porównując Emeraldy – bo tak zdecydowano się nazwać te kolumny – do Harbethów M40.1. Nie chodziło o to, aby stworzyć ich kopię, a o zbliżenie charakteru dźwięku do tego, czego słucham na co dzień. I znowu – nie dlatego, że to najlepszy dźwięk, albo jedynie obowiązujący, a taki, do którego wszystko inne jest przeze mnie porównywane – na dobre i na złe. Ostatecznie przecież celem było przybliżenie czytelnikom za pomocą nowych Pylonów moich preferencji brzmieniowych, a w rezultacie lepsze zrozumienie testów. Pisałem o tym w dużym wstępniaku, który przywołałem na początku, więc nie chciałbym się powtarzać. Powiem więc tylko, że dla mnie w dźwięku najważniejsza jest materia, tj. nasycenie barwy, dynamika oraz płynność (koherencja). Z tych elementów wypływa wszystko inne i do ich realizacji potrzebna jest rozdzielczość i selektywność. Ale nie szukam ich dla samej rozdzielczości i selektywności, bo to nie ma sensu. Szukam jakiejś prawdy w muzyce oraz emocji, które zostaną we mnie za jej pomocą poruszone. Jeśli siedzę przed kolumnami tylko zaciekawiony, może nawet z szacunkiem, ale nic we mnie się nie zapala, to znaczy, że czegoś im – w moim pojęciu – brakuje. Maj 2016 roku i wystawa High End w Monachium – Emeraldy wciąż w fazie opracowania, ale – jak się wydawało – na finiszu prac. Do Krakowa gotowe kolumny przywieźli panowie Jujka i Kostrzyński. Widywaliśmy się już w takim składzie wcześniej, kilka razy słuchaliśmy wspólnie mojego systemu, nie trzeba więc było dużo mówić, wystarczyło posłuchać. Efekt okazał się bardzo dobry, choć poprosiłem o kilka zmian. Ich wskazanie było o tyle proste, że kolumny miały zwrotnice na zewnątrz (pan Mateusz mówi, że może uda się przygotować taką wersję), a w zwrotnicy było kilka elementów nadmiarowych. Wystarczyło przepiąć kilka kabelków, aby zmienić układ elektryczny. Co też kilkakrotnie zrobiliśmy. Panowie wysłuchali moich komentarzy, ja wysłuchałem ich wyjaśnień i doszliśmy do wspólnej konkluzji co i jak należy zmodyfikować. Zanim przejdziemy dalej oddajmy im głos – streszczą tę historię i pokażą ją ze swojej perspektywy. PYLON AUDIO Pomysł stworzenia limitowanej wersji kolumn ukierunkowanych muzycznymi preferencjami Pana Wojtka Pacuły (red. naczelny mag. „High Fidelity”) powstał grubo ponad rok temu. Drogą korespondencji uzgodniliśmy, że konstrukcja zostanie oparta o przetworniki nisko-średniotonowe Pylon Audio (ponad 1,5 roku temu podjęliśmy decyzję o inwestycji budowy zakładu produkcji przetworników sygnowanych marką Pylon). Lepszy, jeszcze bardziej dopracowany głośnik nisko-średniotonowy wymagał jednak dokładniejszej „oprawy”, by pokazać jego zalety. Głośnik Pylon Audio PSW 17.8 CA we fragmentach… Prace w początkowym okresie przebiegały normalnym trybem, podobnie jak w przypadku wszystkich konstrukcji Pylon Audio. Oznacza to pomiary przetworników, koncepcje obudów, symulacje, a następnie budowa na ich podstawie rożnych typów zwrotnic celem poznania mocnych stron zaprojektowanych przetworników elektroakustycznych w danej aplikacji. Sporo czasu poświęciliśmy procesowi "dopracowania" naszego głośnika PSW 17.8 CA - na przełomie 2015/2016 roku powstało w naszym zakładzie około 70 różnych prototypów w/w przetwornika. Przy projektowaniu głośnika korzystaliśmy z oprogramowania Loudsoft - bez niego prace projektowe trwałby znacznie dłużej. Emeraldy na linii produkcyjnej, jeszcze nieoklejone i bez głośników, ale już z nową podstawą zamiast nóżek. Po dograniu zestawu pod względem fazowym i amplitudowym oraz wstępnym zestrojeniu komory rezonansowej rozpoczęliśmy standardowy cykl odsłuchowy. Podobnie jak w przypadku innych konstrukcji naszej marki zestawy były porównywane brzmieniowo z innymi oferowanymi przez nas, co w przypadku Emerald HF oznaczało równolegle odsłuchy z linią Diamond 25 i 28. Dodatkowo zestaw porównywaliśmy w kilku systemach domowych w rożnych pomieszczeniach - w testach takich chodzi o sprawdzenie uniwersalności zestawu oraz możliwości jego współpracy z różną elektroniką. |
Nadając ostateczne brzmienie Emeraldom inspirowaliśmy się znakomitymi monitorami M40.1 firmy Harbeth, stanowiącymi referencyjny systemem Pana Wojtka Pacuły. Pierwsze dłuższe odsłuchy brytyjskich monitorów skłoniły nas do modyfikacji głośnika nisko-średniotonowego, zmiany nastąpiły w obrębie konstrukcji cewki głośnikowej. W nowej wersji udało się uzyskać pełniejsze brzmienie z lepszym wygładzeniem wszelkich rezonansów na końcu pasma przetwarzanego przez głośnik PSW 17.8 CA. Pierwszy odsłuch Emeraldów, jeszcze w pierwotnej obudowie i ze zwrotnicami wyprowadzonymi na zewnątrz. Po niewielkiej modyfikacji zwrotnicy spowodowanej użyciem nieco innej cewki przyszła pora na pierwszy test u Pana Wojtka. Mimo że oferta naszych zestawów głośnikowych jest szeroka, przy prezentacji każdego projektu jest moment tremy, nie inaczej było i tym razem :-) Wizyta w Krakowie rozpoczęła się przy utworach Franka Sinatry z lat 40. XX wieku, po którym zagrał Depeche Mode z płyty Ultra. Uspokajamy wszystkich, którzy liczą na to, że napiszemy za chwilę „Emerald zagrał lepiej od Harbethów”, nie, nie zagrał :-) Podczas odsłuchu okazało się jednak, że nieco za bardzo przejęliśmy się rolą i zbyt dociążyliśmy brzmienie na dolnym środku. Skala dźwięku mogła się podobać, nawet w referencyjnym zestawie, komplementowane były też wokale. Mimo to, natchnieni wynikami bezpośredniego porównania zdecydowaliśmy, że zestawy zostaną nie tyle przeobrażone, co postawimy w dźwięku na inne akcenty, przy okazji czego zyska bryła i lokalizacja basu. P Jak łatwo z powyższego tekstu wywnioskować, nie była to prosta droga. A mimo to, niemal półtora roku po pierwszych przymiarkach okazało się więc, że trzeba będzie jeszcze nad kolumnami popracować. Tak wyglądały zwrotnice gotowe do prób. W tym czasie zmieniła się też koncepcja projektu plastycznego. Przez niemal cały ten okres kolumny występowały w obudowie nawiązującej stylistycznie do lat 60., z niewielkimi nóżkami będącymi jej częścią i metalowym wzmocnieniem od spodu. bardzo mi się podobały. Praktyka pokazała, że bardzo szybko padają one łupem produktów do czyszczenia podłóg i nie wyglądają już tak efektownie, jak po wyciągnięciu kolumn z pudełka. Powstał więc nieco zmieniony projekt, z cokołem zamiast nóżek. Przy okazji posłużył on również do usztywnienia dolnej części obudowy. Kolumny nie wyglądają już tak „lekko”, ale są bardziej praktyczne i lepiej grają. Szkoda, ale to jeden z wielu kompromisów, na które konstruktorzy muszą iść przygotowując gotowy produkt (a nie zaledwie „działający prototyp”). 23 września 2016 Wniesione do mnie o 10.23 niemal gotowe kolumny wyglądały znacząco inaczej niż ich poprzednie wersje. Nie chodzi nawet o kolorystykę obudów, bo ta jest jedną z dostępnych, a o sposób ich posadowienia. Teraz stoją na wykonanej ze stali podstawie, która powoduje, że to naprawdę ciężkie konstrukcje. Wyglądają bardzo fajnie, ale trochę brakuje mi ekstrawagancji poprzedniego projektu. Choć myśleliśmy, że będzie to finalny odsłuch i że to wersja ostateczna, wykonana na podstawie wniosków z poprzedniej wizyty, okazało się, że nie jest to tak proste. Tak wyglądają ostatecznie Emeraldy w białym lakierze matowym. Zwrotnica jest już w środku :) Ale przecież zawsze można przygotować wersję ze zwrotnicą na zewnątrz, prawda? Dźwięk poszedł w kierunku precyzji i klarowności, co jest krokiem w dobrą stronę, ale zabrakło mi wypełnienia środka, który tak fantastycznie pokazał się w czasie poprzedniego odsłuchu. Tak, było go wówczas za dużo, ale jego zdjęcie spowodowało, że nie był to już „mój” projekt, a po prostu bardzo dobra, bardzo wszechstronna kolumna. Dlatego też kolumny wróciły do Jarocina na jeszcze jedną poprawkę. Zakładam, że naprawdę ostateczną, ale jak się już przekonałem, nic nie jest przesądzone i z góry wiadome. Czasem delikatna zmiana w projekcie przesuwa akcenty tak, że można mówić o innym dźwięku. Jak by nie było, kolumny będą wyglądały tak, jak podczas tej wizyty, będą też podobnie grały. Nie znaczy to, że tak samo, ale jesteśmy już blisko tego, co sobie wyobrażałem. Z kolei nielimitowana wersja będzie grała dokładnie tak – to naprawdę dobry dźwięk. 29 października 2016 Chcieliby państwo posłuchać tych kolumn? Chcieliby państwo zapytać o nie konstruktorów, właściciela Pylona, posłuchać kolumn z nagraniami, z których korzystam podczas testów? Jeśli odpowiedzieliście państwo na przynajmniej jedno z tych pytań „Tak”, zapraszam was na prezentację Pylonów Emerald Touched by High Fidelity (Emerald HF): GODZINA 12.00 | 13.00 SALON AUDIOTRENDT ul. Sołtysowska 35A / Lu 1 31-589 Kraków audiotrendt.com.pl Ze strony Pylon Audio w spotkaniu udział wezmą: Marek Kostrzyński (inżynier prowadzący) oraz Mateusz Jujka (prezes zarządu). Ja z kolei poprowadzę obydwie prezentacje. Myślę, że dobrze by było wcześniej zapowiedzieć panom z Audiotrendtu, żeby mogli oszacować ilość chętnych i się odpowiednio na ich przyjęcie przygotować. Emerald Touched by High Fidelity Emerald Touched by High Fidelity to kolumny unikatowe. Powstanie ich kilkanaście, może dwadzieścia par, mających być czymś w rodzaju punktu odniesienia dla czytelników. To wcale nie są najlepsze kolumny w tym przedziale cenowym, bo są też inne, równie dobre. Chodzi o to, że mają być możliwie najlepsze w tego TYPU graniu, za te pieniądze. Ich powstanie inspirowane było listami czytelników i rozmowami na temat testów, jakie w ostatnich latach przeprowadziłem. Za projekt nie wezmę żadnych pieniędzy i nie zamierzam tych kolumn testować – rzecz musi pozostać czysta i przejrzysta. Nie biorę udział w testach typu „beta” produktów, które mają wejść do produkcji. Emerald HF to zupełnie inny przypadek i to ode mnie wyszedł na nie pomysł, dlatego biorę za nie pełną odpowiedzialność. Firma chciałaby jakoś jednak przenieść te doświadczenia na szerszy grunt. Umówiliśmy się więc, że powstanie też „regularna” wersja Emeraldów, o bardziej neutralnym dźwięku, który powinien się spodobać szerszej grupie melomanów i pasować do popularnej elektroniki. Ich „dostrajaniem” zajmą się panowie samodzielnie. Także tych kolumn nie będę jednak testował. Dane techniczne (wg producenta) Impedancja: 4 Ω KONKURS Jedna z par specjalnej wersji Emeraldów może trafić do państwa domu. Wymyśliliśmy konkurs, w którym będzie mógł wziąć udział każdy, kto odwiedzi tegoroczną wystawę Audio Video Show w Warszawie. Na terenie wystawy, w różnych miejscach, będą państwo mogli znaleźć banery i plakaty z okładkami „High Fidelity” z 2016 roku (12 sztuk). Wystarczy zrobić sobie z nimi zdjęcia i nadesłać je na adres: I gotowe :) Im więcej znajdą państwo okładek, tym większa szansa, że weźmiemy wasze propozycje pod uwagę. Zwycięzcę wybierzemy wspólnie z panami z Pylona biorąc pod uwagę wasze zaangażowanie pomysły. Ostateczny termin nadsyłania zgłoszeń: 25 listopada 2016 Ogłoszenie konkursu w grudniowym wstępniaku HF, na naszych stronach z nowościami oraz na stronach firmy Pylon Audio. Zdjęcia nie powinny być większe niż 1000 pikseli w podstawie (chodzi o to, aby całość nie ważyła zbyt dużo). ZAPRASZAMY DO UDZIAŁU! WOJCIECH PACUŁA |
Kim jesteśmy? |
Współpracujemy |
Patronujemy |
HIGH FIDELITY jest miesięcznikiem internetowym, ukazującym się od 1 maja 2004 roku. Poświęcony jest zagadnieniom wysokiej jakości dźwięku, muzyce oraz technice nagraniowej. Wydawane są dwie wersje magazynu – POLSKA oraz ANGIELSKA, z osobną stroną poświęconą NOWOŚCIOM (→ TUTAJ). HIGH FIDELITY należy do dużej rodziny światowych pism internetowych, współpracujących z sobą na różnych poziomach. W USA naszymi partnerami są: EnjoyTheMusic.com oraz Positive-Feedback, a w Niemczech www.hifistatement.net. Jesteśmy członkami-założycielami AIAP – Association of International Audiophile Publications, stowarzyszenia mającego promować etyczne zachowania wydawców pism audiofilskich w internecie, założonego przez dziesięć publikacji audio z całego świata, którym na sercu leżą standardy etyczne i zawodowe w naszej branży (więcej → TUTAJ). HIGH FIDELITY jest domem Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego. KTS jest nieformalną grupą spotykającą się aby posłuchać najnowszych produktów audio oraz płyt, podyskutować nad technologiami i opracowaniami. Wszystkie spotkania mają swoją wersję online (więcej → TUTAJ). HIGH FIDELITY jest również patronem wielu wartościowych wydarzeń i aktywności, w tym wystawy AUDIO VIDEO SHOW oraz VINYL CLUB AC RECORDS. Promuje również rodzimych twórców, we wrześniu każdego roku publikując numer poświęcony wyłącznie polskim produktom. Wiele znanych polskich firm audio miało na łamach miesięcznika oficjalny debiut. |
|
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity