pl | en

Mata gramofonowa

HEXMAT
Yellow Bird

Producent: HEXMAT Hungary
Cena (w Europie): 140 euro (w tym przesyłka)

Kontakt:
info@hexmat.net

hexmat.net

MADE IN HUNGARY

Do testu dostarczyła firma: HEXMAT


Test

Tekst: Wojciech Pacuła
Zdjęcia: HEXMAT | Wojciech Pacuła

No 199

1 listopada 2020

HEXMAT to węgierska, mająca swoją siedzibę w Budapeszcie młoda firma, założona przez pana FAJTA ZSOLTA, w której ofercie jest w tej chwili tylko jeden produkt: mata gramofonowa YELLOW BIRD.

ROSZĘ SPOJRZEĆ NA ZDJĘCIA – od razu, bez zbędnego gadania wiadomo, że zetknęliśmy się z czymś ciekawym. Sześciokątna mata pod płyty gramofonowe, nosząca adekwatną nazwę YELLOOW BIRD, na pierwszy rzut wydaje się niezbyt skomplikowanym produktem, a mimo to zwraca uwagę. I dobrze, bo podskórnie czujemy, że pod tą skromną powłoką skrywają się lata pracy.

Wśród głównych zalet maty, o których można przeczytać na stronie producenta, znajdziemy:

  • 15 punktów kontaktowych z każdej strony,
  • doskonała przyczepność do różnych powierzchni talerza,
  • zwiększona dynamika dźwięku,
  • czystsze stany przejściowe,
  • poprawa brzmienia,
  • pełne przenoszenie momentu obrotowego,
  • funkcja antystatyczna,
  • kompatybilność z większością gramofonów,
  • projekt kompatybilny z różnymi zaciskami i dociskami.

| FAJT ZSOLT

POMYSŁ NA MATĘ HEXMAT narodził się w głowie pana Zsolta ponad 15 lat temu, ale jakoś zawsze pozostawał w cieniu innych projektów. Kiedy tylko znalazł czas stworzył pierwszy prototyp i przekonał się, że działa, co do tej pory tylko podejrzewał. Ostatnie trzy lata to dalszy rozwój – w tym czasie wykonał ponad 100 prototypów z różnych kompozycji materiałów. Sięgnął, między innymi, po: różne polimery, stabilizowane gatunki drewna, tropikalne odmiany drewna, metale przemysłowe, ceramikę, złoto, srebro, kryształy, kamienie szlachetne, różne powłoki itp. Podobną genezę ma zresztą mata TU-800M TRIBUTE japońskiej firmy HARMONIX (test TUTAJ).

Jak w długim, ciekawym dokumencie pisze pan Zsolt, jest przedsiębiorcą o technicznym wykształceniu. Pasją do audio zaraził go tata, zajmujący się hi-fi. Wpłynęło to na przyszłego szefa firmy HexMat tak mocno, że skończył studia związane z realizacją dźwięku i zbudował w Budapeszcie swoje własne studio nagraniowe.

Z perfekcjonistycznym audio związał się 25 lat temu, kupując swój pierwszy gramofon, Thorens TD320 Mk2. Był to jedynie początek, bo – jak pisze – potem były „nowsze gramofony, kable, podkładki, ciężarki, zaciski, izolatory, wkładki”, ale mimo to nie udało mu się pokonać słabości, które przychodzą na myśl, kiedy mówimy o winylu. Najbardziej denerwował go szum i podkreślanie głosek „Sh”, „S”, „Tz” i Ch”, niestabilne obrazowanie itd. Jak mówi, czuł że chodzi o coś podstawowego, czegoś czego w tym wszystkim zabrakło.

I dalej:

Jako realizator dźwięku wiem bardzo dobrze, że nagrywanie, miksowanie i mastering nagrań odbywały się zawsze według bardzo precyzyjnych reguł, już od czasów „starożytnych”, co gwarantuje, że dane wydawnictwo w pełni wykorzystuje ten standard. Innymi słowy, mocno wierzę, że na płycie analogowej jest równie stabilny dźwięk, jak w formacie cyfrowym, ale po prostu nie jestem w stanie tego z niego wyciągnąć.

| HEXMAT

JEDNĄ Z RZECZY, którą zidentyfikował jest wpływ na dźwięk drgań powietrza. Znaczy to, że po wzmocnieniu sygnału z płyty fala dźwiękowa jest reprodukowana przez kolumny z szybkością dźwięku i wraca w postaci echa do płyty w postaci kolejnych wibracji. Jednym ze sposobów na minimalizowanie drgań jest zwiększenie masy na której spoczywa płyta, a także stosowanie docisków. Według pana Zsolta to błędna droga, a właściwa prowadzi przez zmniejszenie kontaktu płyty z talerzem. Normalnie powierzchnia płyty LP dotykająca talerza wynosi kilka decymetrów kwadratowych. HexMat styka się z nią tylko na powierzchni 1-2 mm2.

Nie jest to wprawdzie postulowane „zero”, ale różnica pomiędzy kilkoma dm2 i nawet dwoma mm2 jest, jak czytamy, „nieskończenie duża”. Zresztą, jak wynika z mojego doświadczenia, płyta powinna mieć jednak kontakt z podłożem, ponieważ drgania muszą być gdzieś rozpraszane, nie mogą się kumulować w materiale płyty, skąd – wcześniej, czy później – zostaną oddane do igły wkładki gramofonowej. Umiejętność polegałaby więc na takim skalkulowaniu impedancji mechanicznej maty, aby jak najlepiej transmitowała drgania w dół, OD płyty, a w jak najmniejszym stopniu w górę, DO płyty.

Izolator HEXMAT można więc traktować jako „mechanizm zaciskowy”, który oddziela winyl od wibrującej masy, z którą się styka i pozwala mu zachować własne, dość dobre właściwości tłumiące. Pomiary wykonane przez twórcę Yellow Bird dowodzą, że średni poziom sygnału wzrasta z nią o 0,2 dB (to dużo), wzrasta również dynamika, ale jednocześnie zmniejsza się szum na początku i końcu płyty.

Ponieważ połączenie użytych materiałów ma dramatyczny wpływ na dźwięk, firma planuje wypuścić na rynek kilka wariantów swojego produktu – Yellow Bird przeznaczony jest dla początkujących melomanów. Pierwsza w ofercie firmy HEXMAT mata produkowana jest w Budapeszcie na Węgrzech. Każdy egzemplarz jest wykonywany i sprawdzamy indywidualnie, dzięki czemu, jak pisze jej twórca, „możemy wziąć odpowiedzialność za jakość naszego produktu”. Dodajmy, że produkt chroniony jest międzynarodowym patentem.

| ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY Odsłuch maty HexMat był dość prostym zadaniem. Wykorzystałem do tego gramofon Thrax Audio Yatrus z wkładką  Etsuro Urushi Bordeaux oraz ramieniem Shroeder CB i przedwzmacniaczem gramofonowym RCM Audio THE BIG PHONO. Słuchałem tych samych fragmentów płyt, po około 2 minuty, z matą i bez niej.

⸤ Korzystając z HexMat nie zapomnijmy o zmianie VTA (a właściwie SRA); w przypadku Yellow Bird ramię powinno być o 2-3 mm wyżej niż bez niej.

Płyty użyte w teście | wybór

⸤ CASSANDRA WILSON, New Moon Daughter, Capitol Records/Pure Pleasure Records ‎PPAN BST32861, 2 x 180 g LP (1995/2013)
⸤ COUNT BASIE & TONY BENNETT, Basie/Bennett, Roulette/Classic Records SR 25 072, „45 RPM SERIES”, 4 x one side pressing, 200 g LP (1959/2006)
⸤ MICHAŁ URBANIAK, Constellation In Concert, Polskie Nagrania „Muza” SX 1010, „Polish Jazz | vol. 36”, LP (1973/?)
⸤ JOE HENDERSON , State Of The Tenor: Live At The Village Vanguard, Volume 2, Blue Note BT85126, Direct Metal Mastering LP (1985); więcej TUTAJ; więcej TUTAJ

ZMIANY WPROWADZANE przez matę HexMat są ciekawe, ponieważ nie tyle, że poprawiają dźwięk –a poprawiają – ale dlatego, że mata robi to w inny sposób niż większość akcesoriów audio. Wkładamy ją pod płytę i na pierwszy rzut oka nic się nie zmienia. To znaczy słychać, że jest inaczej, ale inaczej w audio to za mało.

To, co się dzieje w kolejnych minutach i godzinach odsłuchu z HexMat pod płytą to jak wejście do króliczej nory, bo korygujemy nasze wcześniejsze spostrzeżenia, choć jeszcze przed chwilą wszystko wydawało się takie samo, wszystko było „normalne”. Rzeczą, którą zanotujemy na początku jest pogłębienie dźwięku. System z którym Yellow Bird był odsłuchiwany jest wysokiej próby i niczego mu nie brakuje. Powiem więcej – nawet znając wpływ maty na dźwięk, można bez niej żyć. Tylko, takie mam wrażenie, będzie to życie uboższe.

Głębsze brzmienie o którym mówię przełożyło się na „wydłużenie” wokalu Tonny’ego Bennetta, któremu na płycie Basie/Bennett towarzyszy Count Basie ze swoją orkiestrą. Krążek mam w topowej reedycji, to jest na czterech 200 g, jednostronnych płytach. I nawet w jego przypadku HexMat dała coś ekstra. „Wydłużenie” o którym mówię polegało na lepszym obrazowaniu wokalu i jego większej głębi. Głoski syczące w głosie Bennetta nie zostały podkreślone, a mimo to wydawało sie, że jest on bardziej otwarty, wyraźniejszy. Z kolei sekcja dęta orkiestry była nieco bardziej dynamiczna i bardziej „obecna”.

Zaciekawiony tym wyraźnie słyszalnym związkiem między gęstością i otwarciem, posłuchałem płyty Joe Hendersona pt. State Of The Tenor: Live At The Village Vanguard, Volume 2, granej z oryginalnego wydania DMM, które nie dotarło na czas, kiedy pisałem artykuł dotyczący cyfrowych magnetofonów Mitsubishi. Przypomnę, że materiał na tę płytę zarejestrowano na stereofonicznym, cyfrowym magnetofonie szpulowym Mitsubishi X-80 z sygnałem o parametrach 16 bitów i 48 kHz (lub 44,1kHz).

To, co usłyszałem to była poważna zmiana. Przy płycie Basie/Bennett pozytywny wpływ maty Yellow Bird na dźwięk był wyraźny, ale tutaj również był jednoznacznie pozytywny. Okazuje się, że poprawia się z nią zarówno góra pasma, jak i jego dół. Szczególnie bas został przez nią znacząco poprawiony. Był mocniejszy, wyraźniejszy, lepiej definiowany.

I chyba o definicję dźwięku w tym wszystkim chodzi. Świetnie pokazała to płyta Cassandry Wilson, w reedycji Pure Pleasure z 2013 roku na dwóch krążkach180 g. To doskonale nagrana płyta, klasyk audiofilskich porównań, który broni się w niemal każdych warunkach. Z matą Yellow Bird zabrzmiała jeszcze szlachetniej, jeszcze głębiej.

O ile na płycie Hendersona bas Rona Cartera został z matą pogłębiony i lekko przybliżony, o tyle tutaj perspektywa została wydłużona, a kontrabas był nieco dalej ode mnie. Wydaje mi się, tak sobie przynajmniej to wyobrażam, że to dlatego, iż wyraźnie lepsza była rozdzielczość, a przez to i różnicowanie. Mata powoduje odkrycie małych zmian, przesunięć, które bez niej są nieco maskowane. Dźwięk jest dzięki temu większy, pełniejszy, bardziej „tu i teraz”, co jest dla mnie jednoznaczną rekomendacją za jej używaniem. A do tego dostajemy gęstszy i głębszy bas i bardziej otwarte, ale i bardziej jedwabiste wysokie tony – sama radość :)

Na sam koniec posłuchałem płyty z fantastyczną muzyką, ale wytłoczonej w taki sobie sposób – koncert Michała Urbaniaka wydany w ramach serii Polish Jazz pod numerem 36. Żeby było trudniej sięgnąłem po jej reedycję z numerem katalogowym SX 1010. Zmiany w dźwięku tej płyty były nawet większe niż przy wypasionych reedycjach, których słuchałem wcześniej. Mata dodała jej brzmieniu szlachetności, pogłębiła je, ale też bardziej otworzyła. Blachy perkusji miały większą gęstość, a wokalizy Urszuli Dudziak były lepiej osadzone w przestrzeni.

| Podsumowanie

Yellow Bird to niewielki, ale rzadki ptaszek, który niczego do dźwięku nie dodaje, ani niczego od niego nie odejmuje. Wydobywa na wierzch więcej muzyki, nadając coś w rodzaju „szlachectwa”. Brzmienie jest z nią głębsze, mocniejsze, a bas wyraźnie lepiej definiowany i głębszy. Bardzo fajne, ciekawe, niedrogie uzupełnienie każdego systemu audio.



System referencyjny 2020



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|