pl | en

Przedwzmacniacz/DAC + wzmacniacz mocy

 

NuPrime
EVOLUTION DAC + EVOLUTION ONE

Producent: NUPRIME AUDIO, Inc.
Cena (w czasie testu): 53 485 zł/komplet

Kontakt:
Brand Uprise Inc.
3120 Scott Blvd
Santa Clara, CA 95051 | USA

nuprimeaudio.com

DESIGNED IN USA

Do testu dostarczyła firma: RAFKO DYSTRYBUCJA


Często wymieniane obok siebie nazwy NUFORCE i NUPRIME mają wspólny rodowód. Ta pierwsza powstała w 2004 roku i od początku stawiała na nowoczesne rozwiązania „cyfrowej ery” wysokiej klasy, ale w przystępnych cenach. Już rok później zdobyła patent na swój własny wzmacniacz pracujący w klasie D. Ta druga kontynuuje jej tradycje w high-endowym wydaniu. Testujemy jej najnowsze i najdroższe, jak do tej pory produkty: przetwornik D/A ze zintegrowanym przedwzmacniaczem, Evolution DAC, oraz monofoniczne końcówki mocy Evolution One.

ak na początek lat 2000. zaoferowanie audiofilom wzmacniaczy pracujących w klasie D było śmiałym posunięciem, bo nawet dzisiaj, piętnaście lat później to technologia, która wciąż ostrożnie stawia kroki w audio klasy high-end. Pomysł okazał się trafiony, bo w tym samym roku magazyn „The Absolute Sound” przyznał wzmacniaczowi Reference 9 nagrodę Power Amp of The Year 2005. Sekretem firmy była technologia – jej inżynierowie opracowali analogowy, pracujący w klasie D wzmacniacz o układzie samowzbudnym („self-oscilating”).

W latach 2009-2010 obroty wzrosły aż o 70%, co pokazało, że firma jest na dobrej drodze. W 2014 roku założyciel firmy NuForce, pan Jason Lim, przy pomocy fabryki OEM, wykupił prawa do jej high-endowego ramienia, a jej reszta trafiła do firmy Optoma i tam rozwinęła ofertę urządzeń przenośnych.

Pierwszym wzmacniaczem nowo sformowanej firmy NuPrime był model IDA-16, który pojawił się na rynku w 2014 roku. Był to wzmacniacz pracujący w klasie D, czyli impulsowy („switching-power”). I to jest właśnie jeden z wyróżników urządzeń NuPrime. Dokładnie te same zasady kierowały jej inżynierami przy projektowaniu jej najbardziej zaawansowanych, najbardziej przemyślanych i najdroższych urządzeń, jakie do tej pory opuściły deski kreślarskie jej projektantów (mówię oczywiście w przenośni, chodzi oczywiści co komputery), serię EVOLUTION. Zostały one pokazane w 2018 roku.

| EVOLUTION DAC

Piszę, że to najdroższe urządzenia tej firmy, tak też wyglądają i tak są zbudowane, ale – spójrzmy prawdzie w oczy – za niespełna 54 000 złotych otrzymujemy zaawansowany system, złożony z wysokiej klasy przetwornika cyfrowo-analogowego zintegrowanego z regulacją siły głosu (15 495 zł), a także dwie, mocne, końcówki mocy (po 18995 zł każda). Za te pieniądze inne firmy oferują co najwyżej spore wzmacniacze zintegrowane.

Evolution DAC jest przetwornikiem cyfrowo-analogowym, którego wyjście może być albo nieregulowane, albo regulowane. Jeśli w menu ustawimy regulowane wyjście, wówczas będzie on pełnił także funkcję przedwzmacniacza, choć ograniczonego jedynie do wejść cyfrowych. Jest ich aż siedem: USB, I2S na łączu HDMI, dwa RCA, dwa optyczne TOSLink oraz AES/EBU. Wyjścia analogowe też są podwójne – to stereofoniczne pary wyjść zbalansowanych XLR i niezbalansowanych RCA.

Menu możemy wybrać typ filtra cyfrowego oraz włączyć jeden z 18 (!) trybów upsamplingu. To nowoczesne rozwiązanie, a sygnał wejściowy możemy upsamplować aż do PCM 768 kHz lub DSD 24,6 MHZ! Dodajmy, że wejście USB ma także dekoder MQA.

Materiały firmowe jego najważniejsze cechy opisują w ten sposób:

Aby doskoczyć do wymogów stawianych serii Evolution, układ zasilający Evolution DAC został całkowicie przeprojektowany przy użyciu transformatorów C-Core i filtra AC, jak i nowego układu DAC-a. Zastosowaliśmy w nim najlepszy na świecie, 32-bitowy układ D/A, ES9038PRO, jak również nasz firmowy układ scalony PSRC (sampling rate converter - red.), który nie tylko dekoduje sygnał wejściowy, ale także przeprowadza zmienia częstotliwość próbkowania w górę lub w dół z PCM 44,1 kHz do PCM 768 kHz i DSD64 do DSD512.

za: nuprimeaudio.com, dostęp: 16.05.2019

| Po co nam I2S?


I²S (ang. Inter-IC Sound) to magistrala zaprojektowana w 1986 roku przez firmę Philips do przesyłania dźwięku w formie cyfrowej, w kodowaniu PCM; 5 czerwca 1996 roku została poprawiona. I2S – spotykamy również nazwy I2S lub IIS (takiej używa NuPrime), służy do przesyłu sygnału cyfrowego wewnątrz odtwarzaczy CD i DVD z transportu do przetwornika D/A. W łączu tym przesyłane są osobno: zegar SCK, aktywny kanał audio LRCK oraz dane SDATA.

Na potrzeby konsumenckie opracowano znacznie prostsze łącza – elektryczny S/PDIF, realizowany na gniazdach RCA lub BNC, i optyczny TOSLink. Jego studyjną wersją jest łącze AES/EBU, czyli zbalansowana wersja S/PDIF. Ich wadą jest to, że wszystkie dane przesyłane są jednym kablem, szeregowo. Odbiornik musi więc najpierw je „rozpakować” i dopiero potem zdekodować. A to wprowadza do sygnału jitter.

I2S nie ma wspólnego standardu, dlatego każda firma realizuje go po swojemu. CEC przesyła sygnał za pomocą czterech kabli BNC, Ayon Audio za pomocą łącza RJ-45 (Ethernet), Audio Alchemy przez łącze DIN, a PS Audio i Wyred4Sound stosują kable HDMI. W NuPrime znajdziemy gniazdo HDMI.

| EVOLUTION ONE

Evolution One, albo – jak pisze też czasem producent – Evo One, należy do serii Reference tego producenta i jest bezpośrednim następcą modelu Reference 20. Jest on pierwszym wzmacniaczem pracującym w klasie D z tak wysoką impedancją wejściową, wynoszącą aż 1 MΩ. Pozwala ona uniezależnić się w jakiejś mierze od impedancji wyjściowej źródła sygnału, a także od kabli połączeniowych.

Co więcej, układ samego wzmacniacza, opracowanego również samodzielnie przez inżynierów firmy, sterowany jest układem PWM o bardzo wysokiej częstotliwości 700 Hz – to naprawdę bardzo dużo. Pozwala to na uzyskanie bardzo wysokiej rozdzielczości sygnału. Sam wzmacniacz jest bardzo mocny – oddaje aż 240 W przy 8 Ω i 330 W przy 4 Ω, a w szczycie, odpowiednio, 285 W i 390 W.

Urządzenie to pracuje w klasie D, a klasa ta jest ceniona za to, że jej urządzenia są lekkie. A to dlatego, że nie trzeba stosować w nich dużych radiatorów – są bardzo efektywne (ekologiczne) i się nie grzeją – a także dzięki stosowaniu zasilaczy impulsowych, gdzie transformatory są maleńkie. Nie wszyscy jednak uważają, że tak powinno się budować tego typu urządzenia – przypomnijmy chociażby firmę MBL i wzmacniacze Corona C51.

Tak naprawdę firma NuPrime mówi o „hybrydowej klasie D”. Chodzi o to, że przy niskich sygnałach wzmacniacz pracuje w klasie A, a dopiero przy wysokich poborach prądu włącza się do akcji wzmacniacz w klasie D.

| JAK SŁUCHALIŚMY

DAC i końcówki mocy NuPrime Evolution testowane były jako całość (system). DAC stanął na półce Finite Elemente Pagode Edition, natomiast dla końcówek przygotowałem miejsce na podstawce Sonus faber i platformie antywibracyjnej Acoustic Revive RST-38H, postawionych przed stolikiem. Wzmacniacze stały jeden na drugim, ale zapewne nieco lepiej zagrają kiedy będą stały obok siebie – niestety nie miałem na tyle miejsca. Na wzmacniaczu stojącym na górze położyłem pasywny filtr EMI/RFI Verictum X Block.

Źródła sygnału cyfrowego były dwa, ze wspomaganiem w postaci laptopa HP Pavilion dv7 (8 GB RAM, 500 GB SSD + 1 Tb HDD, Windows 10, JPLAY). Źródłami były: odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz odtwarzacz plików Lumin T1. Do testu użyłem płyt CD, plików z dysku SSD oraz plików streamowanych z serwisu internetowego Tidal.

Sygnał do przetwornika przesyłany był kablami cyfrowymi Acoustic Revive RCA1.0 Triple-C FM (1.8 x 1.4 mm) z wyjść cyfrowych Ayona i Lumina. Przetwornik zasilany był kablem zasilającym 聖 Hijiri SM2R „Sound Matter”, a wzmacniacze dwoma identycznymi kablami Acoustic Revive Absolute-Power Cord. Kabel głośnikowy Siltech Triple Crown przekazywał sygnał do kolumn Harbeth M40.1. Użyłem również prostego konstrukcyjnie kabla NOS Western Electric WE16GA.

NUFORCE | NUPRIME w „High Fidelity”
  • TEST: NuPrime IDA-16 | wzmacniacz zintegrowany
  • TEST: NuForce DDA-100 + Amphion ION+ | wzmacniacz zintegrowany/DAC + kolumny

  • Nagrania użyte w teście (wybór):

    | TIDAL
    • Ella Fitzgerald, Ella Fitzgerald Sings The Duke Ellington Song Book, Verve Records/Tidal, MQA 24/192 (1957)
    • Gary Burton, Crystal Silence, ECM Records, ECM MQA Studio 24/96 (1997)
    • Madonna feat. Swae Lee, Crave, Tidal, SP, FLAC 16/44,1 (2019)
    • Mary Komasa, Degenerate Love, Agora S.A./Tidal, SP, FLAC 16/44,1 (2019)
    • Nat King Cole, After Midnight, Capitol Records/Tidal, MQA Studio 24/192 (1957)
    • P!nk, Hurts 2B Human, RCA Records/Tidal, FLAC 16/44,1 (2019)
    • Tame Impala, Borderline, Modular Recordings/Tidal, SP, FLAC 16/44,1 (2019)
    | Compact Disc
    • Art Farmer and Jim Hall, Big Blues, CTI/King Records KICJ-2186, "CTI Timeless Collection 40", CD (1978/2007)
    • Chuck Mangione, Children of Sanchez, A&M Records 396 700-2, 2 x CD (1978/1998)
    • Jean-Michel Jarre, Equinoxe Infinity, Sony Music | Columbia 1 90758 76442 9, CD (2018)
    • Leonard Cohen, Popular Problems, Sony Music Labels SICP-4329, CD (2014); recenzja TUTAJ
    • Suzanne Vega, Close-Up. Vol.1, Love Songs, Amanuensis Productions | Cooking Vinyl COCKCD521, CD (2014)

    Nieporozumienia wokół wzmacniaczy pracujących w klasie D wynikają z prostego faktu – początkowo była to technika przeznaczona do niedrogich urządzeń przenośnych i do samochodów. W tego typu aplikacjach sprawdzała się bezbłędnie, ponieważ można było wykorzystać jej dwie największe zalety: bardzo wysoką sprawność, dochodzącą do 92%, a także niewielkie rozmiary. Wysoka sprawność oznacza, że wzmacniacz się nie grzeje i niepotrzebne są radiatory. Z kolei niewielkie rozmiary pozwalały zmieścić całość w kilku cm2. Jakość dźwięku miała mniejszą wagę.

    Podejście do niej zmieniło się, kiedy projektanci zaczęli stosować tego typu układy w urządzeniach audio wyższej klasy, a wreszcie weszli z nimi do high-endu. Tutaj ani sprawność, ani rozmiary wzmacniaczy w klasie D nie miały większego znaczenia. Tak naprawdę, to były to ograniczenia, które je w oczach wielu melomanów i audiofilów dyskwalifikowały, bo nie od dziś wiadomo przecież, że lampy i wzmacniacze pracujące w klasie A – a to jest stereotypowy top – grzeją się, jak diabli, a rozmiar ma znaczenie – im urządzenie większe, tym – domyślnie – lepsze.

    Konstruktorzy takich urządzeń stanęli więc przed wyjątkowym wyzwaniem – musieli udowodnić, że to technologia dojrzała, a także musieli do niej przekonać słuchaczy. A do sprawy mogli podejść w dwojaki sposób – albo kupując gotowe moduły u specjalistów, obudowując je układami wejściowymi własnego pomysłu, obudową i, czasem, zasilaczem, albo zaprojektować taki układ samemu. NuPrime od początku rozwija swoje własne technologie.

    W systemie Evolution słychać, jak się ten dźwięk zmieniał i w którym kierunku firma zdąża. W materiałach firmowych producenta można znaleźć informację o tym, że starano się uzyskać dźwięk daleki od stereotypowego, to znaczy ciepły i nasycony. Cóż powiedzieć – to dokładnie taki dźwięk: ciepły i nasycony. Znam wiele wzmacniaczy w klasie D, z różnych przedziałów cenowych i choć dzielą się na dwa obozy – nazwijmy je „precyzyjny” i „lampowy” – to w ramach każdego z nich można znaleźć całą gamę modyfikacji.

    System NuPrime Evo jest w obozie „lampowym”, ale nie do końca. Im dłużej go słuchałem, im więcej płyt i utworów przesłuchałem, tym bardziej byłem pewny, że to brzmienie wymodelowane tak, aby przypominało granie wzmacniaczy tranzystorowych pracujących w klasie A, ale raczej spod znaku firmy Sugden Audio i starych wzmacniaczy Passa i Musical Fidelity niż – powiedzmy – Accuphase i Krella.

    System NuPrime generuje duży i treściwy dźwięk. Tu nie ma „pitu, pitu”, blachy nie cykają, jak cynowe puszki, a bas nie jest zaledwie sugerowany. To pełnokrwiste brzmienie, z ciężkimi blachami, dużymi źródłami pozornymi i wypełnionym, mocnym basem. Ten ostatni jest o tyle wyjątkowy, że jest lepszy niż w większości wzmacniaczy pracujących w klasie A, może poza największymi bestiami. Ma bardzo dobrze definiowany kształt i jest wielobarwny. A przy tym jest miękki i naturalny. Podobało mi się to, jak wyraźnie był prowadzony, a przy tym jak dobrze stapiał się z całym przekazem, nigdy nie grał „obok” reszty zespołu.

    Druga strona pasma jest ocieplona i lekko wycofana. Tu z kolei przychodzą na myśl porównania ze wzmacniaczami lampowymi i lampami EL34. Podobnie kształtowane jest uderzenie, z jednej strony szybkie, a z drugiej pełne. Jak dobrze to działa usłyszałem przy płycie CD Chucka Mangione pt. Children of Sanchez. Pierwsza część utworu tytułowego pokazała duży wokal i mocne, duże pudło gitary akustycznej – tak, jak powinno być. A kiedy weszły bębny, rozpętała się prawdziwa burza – zabrzmiały potężnie, nisko i głęboko.

    Całość była dogęszczona i jednocześnie nieco uspokojona. To tego typu granie, którego chcemy słuchać głośno – raz, dlatego, że się da, bez żadnych przykrości ze strony systemu, a dwa, że im jest głośniej, tym wyższą dynamikę i namacalność otrzymujemy. Z jednej strony nadaje to nagraniom konkretny kształt, ale z drugiej pozwala na wysłuchanie każdego, naprawdę każdego nagrania bez zgrzytania zębami i bez biegania po środku uspokajające.

    A problemem dla melomanów wyposażonych w dobry sprzęt są szczególnie krążki nagrane z dużą kompresją, która manifestuje się na dobrym sprzęcie utwardzeniem ataku i jaskrawością wysokich tonów, dobitych jasną wyższą średnicą. Tak brzmią, dla przykładu, nagrania Crave Madonny (feat. Swae Lee), Hurts 2B Human P!nk i Borderline Tame Impala. Z systemem NuPrime zabrzmiały one gorzej niż dobre rejestracje, szczególnie te o wysokiej rozdzielczości, ale wcale nie było źle, dało się tego słuchać bez problemu i nastawiony byłem na muzykę – dźwięk zszedł na dalszy plan.

    Ale to z dobrymi nagraniami dostaniemy najwięcej dobrego. Szczególnie ekscytująco zabrzmiały pliki MQA z Tidala, bo pojawiła się większa przestrzeń, poprawia precyzja i rozdzielczość. A to ważne, bo amerykański system nastawiony jest na pierwszy plan, na bliski przekaz i skraca wybrzmienia, nie skupia się na akustyce. Z plikami hi-res było to mniej widoczne, dostałem po prostu gładki, szybki, ale i miękki dźwięk.

    Ale z każdym nagraniem coraz bardziej jasne było, że to urządzenia przeznaczone dla ludzi, którzy uważają, że bez basu muzyka traci sens. I dlatego był on lekko podniesiony i gęsty. Podniesienie poziomu pomiędzy 200 i 400 Hz było klarowne, ale też wpisywało się w pomysł na całość, nie było przypadkiem. Wzmacniacze bardzo dobrze kontrolowały głośniki Harbetha i tylko na samym dole, naprawdę nisko, wydajne prądowo wzmacniacze pracujące w klasie AB, jak mój Soulution 710 pokazują więcej i lepiej. Myślę jednak, że bez bezpośredniego porównania nikt tego nie zauważy, bo to przemyślane, spójne granie z mocnym basem.

    PODSUMOWANIE

    Referencyjny system firmy NuPrime ma wyraźnie ukształtowany dźwięk, to nie jest dźwięk neutralny. Chodziło w nim o przekazanie muzyki w maksymalnie przyjemny sposób, z gęstym i niski basem i lekko ocieploną górą. Udało się to znakomicie, brawo! Najważniejsze są tu większe założenia, a nie detale, barwa, a nie uderzenie. Nie ma wątpliwości, że wzmacniacz świetnie kontroluje głośniki, bo przekaz miał pełnię i był po prostu wiarygodny.

    Widziałbym ten system wszędzie tam, gdzie chcemy posłuchać muzyki w spokoju, ale i z zainteresowaniem. Skupieni będziemy na muzyce i to nią będziemy zainteresowani. To naprawdę coś! A przy tym dostaniemy wysokiej próby inżynierię, świetną budowę mechaniczną i stosunkowo – jak na system high-endowy o tej mocy – niewielkie rozmiary. No i nic nie będzie się grzało :)

    Urządzenia firmy NuPrime, podobnie jak wcześniej NuForce, zawsze wyróżniały się solidną obudową i nietypowymi proporcjami – były wyjątkowo płaskie. Pozwalała na to użyta technologia, a zaletą był nie tylko nowoczesny projekt plastyczny, ale także wyższa sztywność. Minusem była bliska odległość elektroniki od metalowej obudowy, co nie jest korzystne Jak zwykle to sprawa wyboru, a inżynierowie firmy najwyraźniej uznali, że się to opłaca.

    Urządzenia z serii Evolution są wyjątkowo duże i – co dla wzmacniaczy w klasie D nietypowe – ciężkie. Ich obudowy bazują na sztywnym chassis ze stalowych blach, do których przykręcono aluminiowe, znacznie grubsze, moduły tworzące przód, boki i górę. Przednia ścianka nie jest plaska, ale – co jest dla tej firmy charakterystyczne – ma przypominać diament. Obudowa jest skonstruowana w ten sposób, że nie widać nigdzie śrub. Urządzenia stoją na solidnych płaskich stożkach o dużej średnicy, zakończonych gumowymi kulkami.

    | EVOLUTION DAC

    Przód i tył | Evolution DAC jest tak naprawdę przetwornikiem cyfrowo-analogowym z sekcją przedwzmacniacza liniowego. Na jego przedniej ściance znajdziemy dwie gałki oraz sporej wielkości wyświetlacz z niebieskim filtrem. Odczytamy na nim siłę głosu, wejście oraz parametry sygnału wejściowego. Prawdę mówiąc siła głosu powinna być pokazywana większymi cyframi, na całą wysokość wyświetlacza. Gałki mają podwójne działanie – kręcąc nimi zmieniamy wejścia (lewa) i siłę głosu (prawa), a naciskając „wybudzamy” ze stanu standby (jak wyżej) lub aktywujemy tryb „mute”.

    Tył urządzenia mocno wskazuje na podwójną naturę Evolution DAC – wejścia cyfrowe są z jednej strony, a wyjścia analogowe z drugiej i są one oddzielone przerywaną linią. Wejść cyfrowych jest siedem: USB, I2S na łączu HDMI, dwa RCA, dwa optyczne TOSLink oraz AES/EBU. Wyjścia analogowe też są podwójne – to stereofoniczne pary wyjść zbalansowanych XLR i niezbalansowanych RCA. Dodajmy, że gniazda RCA – zarówno analogowe, jak i cyfrowe – są wysokiej próby, to nie jest tania amatorka.

    Środek | Dużą część wnętrza urządzenia zajmuje zasilacz – to zawsze dobry znak. Przy gnieździe zasilającym mamy długą na całą głębokość urządzenia płytkę z filtrem napięcia zasilającego – to wielokrotne filtry typu Pi. Jak podaje producent, dzięki niemu zakłócenia tłumione są przynajmniej o 20 dB w zakresie od 100 kHz do 5 MHz. Tak przygotowane, trafia do dwóch, sporej wielkości, transformatorów typu C-Core, stosowanych na przykład przez firmę YBA. Te tutaj zostały zaekranowane.

    Po nich widać cztery osobne prostowniki i sześć dużych kondensatorów tłumiących tętnienia sieci, o łącznej pojemności 70 000 μF. Potem napięcie jest stabilizowane w układach scalonych dla sekcji cyfrowej i w tranzystorach dla części analogowej. To bardzo purystyczna i audiofilska „droga samuraja”, że tak powiem :)

    Z asynchronicznego wejścia USB trafiamy do układu DSP, w którym jest on dekodowany – także sygnał MQA. Po nim mamy kolejny układ DSP, w którym dokonywana jest konwersja sygnału (upsampling). Sygnał w tej postaci, a także z innych wejść cyfrowych, trafia następnie do przetwornika cyfrowo-analogowego ESS SABRE ES9038PRO. To flagowy układ tej amerykańskiej firmy oparty na 32-bitowej architekturze, która nosi firmową nazwę HyperStreamDAC, dzięki której układ osiąga znakomitą dynamikę na poziomie do 140 dB. To ośmiokanałowy układ, w którym cztery kanały składają się na jeden, minimalizując w ten sposób zniekształcenia i szumy. Obok widać ładne zegary taktujące. Dodajmy, że w układzie zaimplementowano siedem różnych filtrów cyfrowych.

    Sekcja analogowa jest nie mniej ciekawa. Zbudowana została wokół topowych układów scalonych. Są one montowane nie bezpośrednio do płytki drukowanej, a do podstawek. Nieco zmniejsza to szybkość narastania sygnału, ale dzięki temu użytkownik może samodzielnie kształtować dźwięk, wymieniając układy na lepsze, albo po prostu inne – a jest w czym wybierać! Osobny tor mamy dla wyjścia zbalansowanego i osobny dla niezbalansowanego, co w dużej mierze uniezależnia je od siebie. Obok układów scalonych widać kondensatory Elna.

    Pilot zdalnego sterowania | Pilot zdalnego sterowania jest duży, ciężki – bo metalowy – i niezbyt ergonomiczny. Ważne, że punkt zadziałania guzików jest wyraźny. Mamy tu wiele guzików, którymi zmniejszymy intensywność wyświetlacza, możemy się poruszać po menu, zmienimy również siłę głosu i wejście.

    | EVOLUTION ONE

    Przód i tył | Przód wzmacniacza mocy Evolution One jest minimalistyczny – to ostatecznie tylko końcówka mocy. Na mocno wydłużonym froncie mamy więc jedynie przycisk standby oraz maleńką, białą diodę LED. Logotyp firmy został nieco schowany, ponieważ jest tylko lekko wyfrezowany i nie jest zabarwiony.

    Tył też jest przejrzysty – to zbalansowane i niezbalansowane wejście analogowe, przełączane małym hebelkiem obok, para wysokiej klasy wyjść głośnikowych firmy WBT, gniazdo trigger 12 V, którym włączymy urządzenie zdalnie, a także gniazdo zasilające IEC zintegrowane z mechanicznym wyłącznikiem. Co ciekawe, wejście RCA jest inne niż gniazda w przedwzmacniaczu – tam były złocone, a to tutaj jest rodowane.

    Środek | Wzmacniacz mocy NuPrime Evolution One wygląda w środku zawodowo. To wzmacniacz pracujący w klasie D i się tego nie wstydzi, a co więcej – stara się rdzeń tej technologii doprowadzić tam, gdzie by go widział.

    Mówi się, że wzmacniacze tego typu mają przewagi w postaci zintegrowanych z nimi zasilaczy impulsowych, które są zazwyczaj niczym więcej niż prostymi przetwornicami AC/AC. Tutaj mamy do czynienia z rozbudowanym zasilaczem liniowym, z dużym transformatorem, który nadaje całości masy, i z ładnym filtrem wejściowym. Napięcie jest filtrowane w ośmiu dużych kondensatorach „Audio Grade” z logo NuPrime i ośmiu mniejszych. Obok są jeszcze dwa kondensatory polipropylenowe WIMA, być może sprzęgające te większe, a przez to poprawiające ich zachowanie przy wysokich częstotliwościach.

    Sygnał wejściowy trafia do układów dyskretnych, z tranzystorami, zmontowanych w technice montażu powierzchniowego, ale z przewlekanymi kondensatorami firmy Vishay/Evox. To wyjątkowy układ, mający impedancję wejściową na poziomie 1 MΩ – to bardzo dużo (i dobrze) i zdarza się bardzo rzadko. Na przykład w moim przedwzmacniaczu Ayon Audio Spheris III za 130 000 zł. Poprawia to współpracę ze źródłem sygnału i w jakiejś mierze uniezależnia końcówkę od kabli połączeniowych. Ta sekcja ma budowę zbalansowaną.

    Sam wzmacniacz mocy jest nazywany przez firmę „hybrydowym”, ponieważ do pewnego momentu pracuje w klasie A, a przy wyższych poborach mocy w klasie D. Podobne rozwiązanie swego czasu zaproponowała firma Devialet. Podstawą sekcji pracującej w klasie D jest niewielki, ale zaawansowany układ modulatora PWM. Pracuje on z bardzo wysoką częstotliwością 700 Hz, dzięki czemu jest mniej czuły na zakłócenia i oferuje znacznie wyższą rozdzielczość sygnału niż klasyczne modulatory. Powtórzmy: to wzmacniacz analogowy, ale pracujący w impulsowej klasie D.

    Pełne zawodowstwo. ■


    Dane techniczne (wg producenta)

    | EVOLUTION DAC
    Przetwornik: ESS SABRE ES9038PRO
    Napięcie wyjściowe:
    XLR: 4/8 | RCA: 2/4 V
    Stosunek sygnał/szum: 110 dB
    Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD): <0,0003%
    Pasmo przenoszenia: 20 – 20 000 Hz
    Impedancja wyjściowa: 50 Ω

    Obsługiwane typy sygnału cyfrowego:
    USB: Type B 2.0 Hi-Speed, PCM do 384 kHz/24 bity | DSD 256
    IIS/DSD: PCM do 768 kHz/32 bity | DSD 512
    RCA: PCM do 768 kHz/32 bity | DSD 64,128, 256 DoP
    TOSLink: PCM do 192 kHz/32 bity | DSD 64 DoP
    AES/EBU: PCM do 192 kHz/32 bity | DSD 64 DoP

    Pobór mocy: 13,5 W (0,9 W w trybie standby)
    Wymiary (S x W x G): 430 x 55 x 315 mm
    Waga: 5,2 kg

    | EVOLUTION ONE
    Znamionowa moc wyjściowa: 240 W/8 Ω | 330 W/4 Ω
    Moc wyjściowa w szczycie: 285 W/8 Ω | 390 W/4 Ω
    Wzmocnienie: x 28
    Czułość wejściowa: 1,5 V rms
    Impedancja wejściowa: 1 MΩ
    Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD): 0,01%
    Pasmo przenoszenia: 0 Hz – 50 kHz
    Stosunek sygnału do szumu: 91 dB/10 W

    Wymiary (S x W x G): 430 x 55 x 315 mm
    Waga: 7 kg/szt.

    Dystrybucja w Polsce

    RAFKO DYSTRYBUCJA

    ul. Handlowa 7
    15-399 Białystok | POLSKA

    rafko.com

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl


    System referencyjny 2019



    |1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
    |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
    |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
    |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
    |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
    |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
    |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

    Okablowanie

    Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
    Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
    Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

    Zasilanie

    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
    Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
    Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
    Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
    Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
    Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
    Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

    Elementy antywibracyjne

    Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
    Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
    Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
    Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
    Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
    • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
    • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
    • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

    Analog

    Przedwzmacniacz gramofonowy:
    • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
    • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
    Wkładki gramofonowe:
    • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
    Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

    Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

    Mata:
    • HARMONIX TU-800EX
    • PATHE WINGS

    Słuchawki

    Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

    Słuchawki:
    • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
    • Audeze LCD-3 |TEST|
    • Sennheiser HD800
    • AKG K701 |TEST|
    • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
    Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|