Słuchawki + wzmacniacz słuchawkowy Sennheiser
Producent: SENNHEISER ELECTRONIC GmbH & Co. KG | Germany |
aprezentowane na początku 2009 roku przez firmę Sennheiser słuchawki HD 800 były jej pierwszym krokiem do słuchawkowego high-endu, w którym ta niemiecka zakotwiczyła się wcześniej, i to na bardzo długo z elektrostatycznym modelem Orpheus, w skład którego wchodziły słuchawki HE 90 oraz wzmacniacz słuchawkowy HEV 90. Model HD 800 miał być też, w domyśle, następcą niezwykle popularnego modelu HD 600, stosowanego w wielu studiach nagraniowych i masteringowych. HD 800 to słuchawki otwarte, nauszne, z dużymi membranami zamkniętymi w sztywnych plastikowych muszlach, z niewielkimi, pokrytymi welurem nausznikami („padami”). Ich impedancja nominalna wynosi 300 Ω. Choć miały zastąpić HD 600, te ostatnie pozostały w ofercie Sennheisera jeszcze przez wiele lat, co świadczy o zaufaniu, jakim obdarzyli je klienci. W 2016 roku model HD 800 został nieco unowocześniony i wszedł do sprzedaży pod nazwą HD 800S. Poprawiono w nim budowę mechaniczną, zmieniono kolor na czarny i dodano kabel słuchawkowy ze zbalansowanym wtykiem XLR4. W wyniku tych zmian w budowie poprawił się bas i zlikwidowano pik przy 6 kHz. W styczniu 2018 roku, znowu na wystawie CES w Las Vegas, ten niemiecki producent wszedł do słuchawkowego Olimpu, prezentując nie następcę, a rozwinięcie modelu HD 800S, słuchawki HD 820. Dwukrotna różnica w cenie łączy się tu ze zmianami w konstrukcji mechanicznej i zmianie budowy – to słuchawki zamknięte, podczas kiedy wszystkie poprzednie miały budowę otwartą. | Zamknięte, czy otwarte? Słuchawki dzieli się ze względu na kilka różnych parametrów, na przykład ze względu na wielkość muszli –i mówimy wówczas o słuchawkach wokółusznych, nausznych i dousznych (dokanałowych). Innym podziałem jest ten ze względu na to, czy tylna strona ich membrany, czyli ta widziana na zewnątrz, jest zamknięta, czy otwarta. Jeśli jest zamknięta, to mówimy o słuchawkach ZAMKNIĘTYCH, a jeśli otwarta, to o OTWARTYCH; modelem pośrednim są słuchawki PÓŁOTWARARTE, w których membrana jest od tylnej strony mocno wytłumiana, ale gdzie w wytłumieniu pozostawia się otwory lub szczeliny w muszlach, przez które przedostaje się część powietrza. Które są lepsze? To pytanie musi być uzupełnione o kolejne: najlepsze pod jakim kątem? Oto bowiem słuchawki zamknięte oferują znaczną izolację od zewnętrznego środowiska i chroni to środowisko przed dźwiękiem ze słuchawek. Mają zwykle lepszy bas, ale z kolei ich przestrzeń jest mniejsza i komfort noszenia jest niższy, ponieważ uszy mocniej się pocą. Słuchawki otwarte mają lepszą przestrzeń, lżejszy bas, ale z kolei komfort użytkowania jest z nimi wyższy. Słuchawki półotwarte starają się te zalety pogodzić, godząc jednak i wady. | HD 820 Innym typem podziału jest ten ze względu na typ przetwornika. Klejnotem koronnym Sennheisera są słuchawki elektrostatyczne – najpierw był to pierwszy Orpheus, a od 2016 roku kosztujący obecnie 250 000 zł model Orpheus HE-1 (więcej TUTAJ). Poza tą stratosferą firma oferowała jednak klasyczne słuchawki dynamiczne. Nie znajdziemy w jej ofercie modeli magnetostatycznych, chociaż to one zdominowały rynek słuchawek z wysokich poziomów cenowych. Sennheiser jest wierny przetwornikom dynamicznym. Ale nie byle jakich – w swoich słuchawkach z serii ‘800’ stosuje opracowany przez siebie typ membrany podobnej do toroidu. Dzięki niemu fala dźwiękowa ma być mieć płaski kształt, znany z membran słuchawek planarnych. Wizualnie HD 820 są bardzo podobne do HD 800S, są po prostu masywniejsze. Ich kabłąk wykonany jest ze sztywnego plastiku i stalowej „taśmy” dociskającej muszle do uszu – kabłąk jest też jednocześnie elementem przez który słuchawki wspierają się na głowie. Z plastiku wykonano również elementy na których mocowane jest zawieszenie muszli. Te mają konstrukcję z aluminium. Miękkie nauszniki zostały wykonane ręcznie z niealergicznej skóry syntetycznej i wysokiej jakości mikrofibry. W słuchawkach zamkniętych nauszniki to jeden z najważniejszych elementów konstrukcji, ponieważ jakość basu zależy od tego, jak dobrze dopasowują się one do głowy. Drugim elementem tej układanki jest sposób wytłumienia tylnej strony membrany. W HD 820 wybrano sposób tyleż zaawansowany technologicznie, co efektowny – tylna strona słuchawek jest zamknięta szkłem o nazwie Gorilla Glass. Jak czytamy w materiałach firmowych: Zakrzywione szkło Gorilla Glass służy do odbicia fal dźwiękowych z tylnej części przetwornika do dwóch komór absorbera, co minimalizuje rezonanse i tworzy idealną akustykę wewnątrz słuchawki. | Gorilla Glass Po tym, jak zdecydował się na nie Jobs, poszli za nim kolejni producenci IT. W październiku 2012 roku w szkło Gorilla Glass wyposażonych było ponad miliard urządzeń, w tym smartfony, tablety, laptopy i telewizory, produkowane przez największe światowe marki. Inżynierem, który firmuje to rozwiązanie jest dr Donnell Walton. Gorilla Glass jest chemicznie hartowanym szkłem z alkalicznego glinokrzemianu. Jego utwardzanie polega na zanurzeniu go w gorącym roztworze azotanu potasu o temperaturze 400º C. Dzięki temu mniejsze jony potasu opuszczają powierzchnię, tworząc miejsce dla większych jonów sodu, którymi Gorilla Glass „szpikowane” jest pod ciśnieniem. Kiedy szkło stygnie, większe jony je utwardzają (za: gadzetomania.pl). Przez szkło można dostrzec, w jaki sposób inżynierowie Sennheisera wytłumili dźwięk, a przynajmniej jego niskie tony. Służy do tego gęsta, stalowa siateczka zamykająca membranę od tyłu. Jej gęstość i grubość została dobrana tak, aby „dostroić” tłumienie do wybranych częstotliwości. Oznacza to, że przód i tył membrany nie są całkowicie od siebie izolowane. Do kompletu ze słuchawkami dostajemy aż trzy różne kable słuchawkowe, wykonane ze srebrzonej miedzi OFC, wzmacnianej Kevlarem. Są aż trzy, ponieważ zakończono je trzema różnymi wtykami: niezbalansowanym wtykiem jack ø 6,3 mm, zbalansowanym Pentaconn ø 4,4 mm i zbalansowanym XLR4; o standardzie Pentaconn pisaliśmy przy okazji testu słuchawek Sennheiser IE 80 S i IE 800 S. Całość wkładana jest do dużego, drewnianego pudełka. | HDV 820 Jak już mówiliśmy, topowe słuchawki Sennheisera z serii Orpheus sprzedawane są w komplecie ze wzmacniaczem. Jest to konieczne, ponieważ słuchawki elektrostatyczne potrzebują nie tylko wzmocnionego dla nich sygnału, ale również napięcia stałego o wysokim napięciu. Słuchawki dynamiczne i magnetostatyczne wymagają tylko wzmocnionego sygnału audio, mogą więc współpracować z dowolnym wzmacniaczem słuchawkowym. W 2012 roku Sennheiser zaproponował jednak swój własny wzmacniacz o symbolu HDVD 800, przeznaczony dla modelu HD 800. Był to nie tylko wzmacniacz słuchawkowy o wejściu analogowym, ale i przetwornik cyfrowo-analogowego oraz przedwzmacniacz ze zbalansowanym wyjściem analogowym. Cały układ był bowiem zbalansowany, czego wyrazem były dwa zbalansowane wyjścia słuchawkowe na gniazdach XLR4. Wyjścia zbalansowane dla słuchawek wciąż nie mają swojego standardu i zapewne się już go nie doczekamy. Stosowanych jest kilka rożnych rozwiązań i nowe przybywają. Najrozsądniejszy wydaje się standard Pentaconn i Sennheiser wyposaża w takie kable swoje droższe słuchawki. Również w HDV 820 znajdziemy takie wyjście, a właściwie dwa. Ale pozostawiono też zbalansowane gniazdo XLR4. W HDVD 800 były dwa gniazda jack, tutaj jest jedno i jest częścią gniazda typu „combo”, to jest łączącego gniazdo XLR (niezbalansowane) i jack. Sekcja przetwornika została wyposażona w trzy wejścia cyfrowe, z czego dwa – RCA i TOSLINK – pracują z sygnałem S/PDIF (PCM do 24/192), a trzecie jest gniazdem USB. Pozwala ono na przesłanie sygnału PCM do 32 bitów i 384 kHz oraz DSD aż do DSD256. Sercem przetwornika jest układ ESS SABRE32. Jak się wydaje to ta część była powodem wymiany modelu na nowy, ponieważ część analogową zapożyczono z HDVD 800, choć i w niej – jak czytamy – wprowadzono poprawki. Aktywne wejście wskazywane jest przez mikrodiodę LED w białym kolorze. Zmieniamy je niewielką gałką, a kolejną zmieniamy siłę głosu. Dodajmy, że możemy regulować czułość wejścia analogowego. | FUNKCJONALNOŚĆ I WYGODA Funkcjonalność kojarzona jest zwykle z elektroniką, a wygoda ze słuchawkami. Pójdźmy więc tym tropem. HDV 820 jest nie tylko wzmacniaczem słuchawkowym, ale przetwornikiem cyfrowo-analogowym. Oferuje wszystkie używane obecnie wejścia cyfrowe, w tym USB, przez które prześlemy dowolne obecnie używane typy sygnału – zarówno PCM, jak i DSD. Urządzenie ma zbalansowany trop, a wejścia analogowe mają ustawianą czułość. Dostajemy aż pięć wyjść słuchawkowych, w tym trzy zbalansowane! Jedyną rzeczą, jakiej mi zabrakło to informacja o synchronizacji wejścia cyfrowego z urządzeniem źródłowym (transport, komputer) oraz informacji o parametrach sygnału wejściowego. Konieczne byłoby do tego zastosowanie rządku dodatkowych diod, albo wyświetlacza. Trzy generacje słuchawek Sennheiser z serii 8xx: HD800 | HD800 S | HD820 Wygoda noszenia HD 820 jest naprawdę duża – są najwygodniejszymi słuchawkami z całej serii ‘800’. Pomagają w tym grube nauszniki (pady) i dobry docisk do głowy. Choć na początku wydaje się, że słuchawki są dociskane zbyt lekko, to tak nie jest, wszystko jest w sam raz. Problematyczny jest tylko kabel sygnałowy, ponieważ jest dość sztywny i trzeba się do niego przyzwyczaić. Plusem jest to, że otrzymujemy aż trzy różne kable, zakończone różnymi wtykami. Zabrakło jedynie standu dla słuchawek – z doświadczenia wiem (a mam kilkanaście par), że głównych słuchawek raczej nie chowa się do pudełka, tylko stoją gotowe w każdej chwili do użytku. System Sennheisera odsłuchiwany był w systemie referencyjnym „High Fidelity” z dwoma źródłami: odtwarzaczem SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz odtwarzaczem plików (streamerem) Lumin T1; obydwa urządzenia pracowały zarówno jako transporty cyfrowe, jak i kompletne odtwarzacze, przesyłając sygnał analogowy w formie zbalansowanej przez interkonekt Acoustic Revive XLR-1.5 Triple C-FM (1.8x1.4). Wzmacniacz stanął na środkowej półce stolika Finite Elemente Pagode Edition, a na jego górnej ściance położyłem pasywny filtr EMI/RFI Verictum X Block. HDV 820 zasilany był przez kabel Harmonix X-DC350M2R Improved-Version. |
Do porównania użyłem dwóch wzmacniaczy słuchawkowych: wzmacniacza lampowego, transformatorowego Ayon Audio HE-3 (14 900 zł), w którym pracują na końcu triody AA45 Mesh, oraz tranzystorowego, zasilanego bateryjnie Bakoon Products HPA-21 (13 490 zł). Do oceny wzmacniacza i porównania z HD 820 wykorzystałem cztery słuchawki redakcyjne: Sennheiser HD 800, AKG K701, Beyerdynamic DT-990 Pro (wersja 600 Ω sprzed roku 1995) oraz HiFiMAN HE-1000 V2. Płyty użyte do odsłuchu (wybór):
| HDV 820 Wejście analogowe vs cyfrowe | Różnice między tymi dwoma wejściami były niewielkie – znacznie mniejsze niż się tego spodziewałem. Jak gdyby konstruktorom zależało na tym, żeby ich charakter był zbliżony i żeby użytkownik nie musiał wybierać pomiędzy nimi pod kątem dźwięku, a tylko pod kątem konkretnego źródła. Po dokładnej analizie można powiedzieć, że wejście analogowe jest nieco bardziej otwarte i jaśniejsze niż cyfrowe. Zmiany są jednak naprawdę małe. Różnią się te wejścia również energią – analogowe jest bardziej „do przodu”, a cyfrowe nieco bardziej wycofane. To jednak różnice sięgające co najwyżej kilku procent, nie ma więc sobie czym zaprzątać głowy – spokojnie możemy korzystać z komputera lub odtwarzacza plików z cyfrowym wyjściem w roli źródła dźwięku. Wyjście niezbalansowane vs zbalansowane | Z kolei różnice pomiędzy wyjściem niezbalansowanym jack i zbalansowanym Pentaconn są i to są, powiedziałbym, spektakularne. Po kilku zmianach, po kilku płytach byłem pewien, że wykorzystanie wzmacniacza HDV 820 ze słuchawkami, które są wyposażone w niezbalansowany kabel nie ma sensu. To nie jest dźwięk, za który warto by było zapłacić 10 000 złotych. Zabrakło mi w nim nasycenia, dynamiki, pełni. Skupiony był on na środku pasma, ale trochę plastikowym. Ale z wyjściem zbalansowanym – o, to zupełnie inna historia. To wyjście, które wydaje się przeciwieństwem niezbalansowanego. Ma wysoką energię, drive, rytmiczność, jest otwarte i rozdzielcze. Najlepiej wzmacniacz zachowuje się ze słuchawkami Sennheisera, bo do takiej impedancji obciążenia (300 Ω) został – najwyraźniej – przystosowany. Z innymi słuchawkami nie będzie źle, ale jednak to w komplecie z HD 820 znacznie łatwiej będzie nam uzasadnić jego cenę. To granie wciąż nakierowane na środek pasma, ale nie przez obcięcie skrajów, a przez nasycenie go informacjami. Najniższy bas jest lekko wycofany i trudno mówić o „tłustym” dźwięku – to nie ten przypadek. Podobnie jest z drugim skrajem pasma. Blachy perkusji są otwarte i obecne, ale raczej słodkie, raczej towarzyszące niż przewodzące. Wzmacniacz HDV 820 gra bardzo przyjemnym, kremowym dźwiękiem, który w ogólnych ramach można porównać do tego, co znamy z Orpheusa – mówię oczywiście o charakterze, nie o jakości. Wyjście Pentaconn vs XLR4 | Na koniec tej części jeszcze kilka słów o różnicach między brzmieniem dwóch wyjść zbalansowanych – Pentaconn i XLR4. Chociaz może się to wydawać dziwne, nie brzmią one tak samo. Sennheiser dostarcza kable z obydwoma zakończeniami, łatwo więc wykonać takie porównanie. Różnice określiłbym na poziomie 5-6%, jednak skupiają się one na wysyceniu dźwięku, są więc ważne. Wyjście Pentaconn jest po prostu lepsze. Pokazuje głębszy dźwięk, bardziej kolorowe barwy, nieco wyższą dynamikę. XLR4 skupia naszą uwagę na środku pasma, lekko wycofując jego skraje. Wydaje się też nieco mniej dynamiczne. Bez bezpośredniego porównania trudno będzie te zmiany wskazać, ale chwila z jednym z drugim kablem pokazuje, ze są one na tyle ważne, że dalszy odsłuch przeprowadziłem z wyjściem Pentaconn. | HDV 820 + HD 820 Zakładając słuchawki w tej cenie na głowę, podłączając je do wzmacniacza słuchawkowego w tej cenie, oczekujemy cudów. I czasem zdarza się, że jesteśmy przez taki dźwięk porwani od samego początku – tak było, kiedy słuchałem systemu Sennheiser Orpheus HE-1, tak też się zdarzyło z systemem HiFiMAN Shangri-La. Zazwyczaj jednak trzeba się pogodzić z ograniczeniami i wybrać charakter, który nam odpowiada – słuchawki i wzmacniacze słuchawkowe różnią się między sobą znacznie bardziej niż kolumny i wzmacniacze do nich. Obydwa topowe systemy przywołałem z kilku powodów, wśród których najpierw o tym, że testowany system Sennheisera w pewnej mierze powtarza sposób kształtowania dźwięku przez te elektrostatyczne, niebotycznie drogie zestawy. To granie bardzo, ale to bardzo przestrzenne. Znika wszystko wokół nas, rozszerza się nasze postrzeganie rzeczywistości – i to bez żadnych środków wspomagających :) Dźwięki z pierwszego planu skupiane są na środku, ale wszystko to, co jest na zewnątrz nich rozszerza się, rozgałęzia, oddycha. Łączy się z tym sposób ukształtowania barwy. To granie bardzo zwiewne, przyjemne, bez ambicji wyciągania każdej informacji. Muzyka okazywana jest w sposób całościowy, bez rozdzielania jej na składowe, bez podkreślania szczegółów, zaskakiwania nagłymi zwrotami akcji. Najmocniej słychać środek pasma i to jego ekspresja nadaje całości ton. Niski bas jest, wysoka góra również, ale to nie one tu rządzą. Wszystko podporządkowane zostało bowiem wokalom. Czy to Michael Bublé z ostatniej swojej płyty, zatytułowanej Love, czy Paul McCartney z Egypt Station, Dido z bardzo fajnego, właśnie wydanego krążka Still On My Mind, czy wreszcie Ania Rusowicz z śpiewająca piosenkę Szukaj mnie z soundtracku do trzeciej części filmu Kogel Mogel - wszyscy oni byli prawdziwymi gwiazdami, to oni nadawali całości ton. Oczywiście, big-band towarzyszący Bublé, zespół Norah Jones z płyty Wintertime, gitara Amy McDonald z jej płyty Woman Of The World (The Best Of 2007 - 2018), wszystkie te elementy były. Ale były też, bo przede wszystkim były wokale. Niebywała przestrzeń i skupienie na środku pasma dają tu razem mieszankę rozweselającą – nie potrafię tego inaczej, sensowniej opisać. Słuchawki HD600 są narzędziami używanymi przez realizatorów w studiach nagraniowych, często w tej roli spotyka się również model HD 800. HD 820 są inne, nie starają się pokazać wszystkiego, a raczej to, co najciekawsze, nie „wchodzą” w nagranie, a raczej je „ogarniają” – mam nadzieję, że mnie państwo rozumieją. Słuchawkom pomaga w tym wzmacniacz, który zachowuje się, jak główny pies w zaprzęgu, wyznaczając kierunek. To słuchawki przeznaczone do długiego słuchania. W krótkim demo mogą się wydać mało „tu i teraz” i dopiero spokojny odsłuch, kolejne płyty pokażą nam, czym są naprawdę. Wprawdzie trzeba sobie dać co jakiś czas chwilę na wychłodzenie uszu – ostatecznie to słuchawki zamknięte – ale wystarczy zrobić sobie herbatę, otworzyć butelkę wina, pokroić sery – to wystarczy, abyśmy wrócili do pełni formy. Słuchawki HD 820 grają inaczej niż HD 800 i HD 800S, bo mają niższy bas, a ich góra jest bardziej wyrafinowana, bardziej rozdzielcza. HD 800 mają niżej ustawiony punkt ciężkości i nie zwracają się aż tak mocno w kierunku wokali. Pokazują wydarzenia bliżej nas, nie są tak przestrzenne, jak HD 820. Te ostatnie bardziej nadają się do muzyki jazzowej, klasyki, lekkiego popu, bo mocno dociśnięte dźwiękiem zaczynają grać trochę nerwowo, dobijają środek pasma do momentu, w którym staje się twardy. Podsumowanie System Sennheisera powstał po to, jak mi się wydaje, aby przenieść w niższe rejony cenowe jak najwięcej czaru, który znamy z sytemu Orpheus. To wciąż bardzo drogi system, ale wszystko co dobre kosztuje, cudów nie ma. Dostajemy z nim niebywale przestrzenny, oderwany od głowy dźwięk, w którym zanurzamy się, jak w ciepły koc. To nie jest system do prześwietlania nagrań, raczej do bezproblemowego, swobodnego „unoszenia się” na powierzchni muzyki, do oderwania się od rzeczywistości. Jeśli tego szukamy, to jesteśmy w domu. Pamiętajmy jednak o zachowaniu kilku zasad: słuchamy przez wyjście zbalansowane Pentaconn, słuchawki powinny gładko przylegać do głowy, więc słuchanie muzyki i noszenie okularów nieco się gryzą. To nie jest wprawdzie duży problem, ale okulary na tyle odchylają muszle od głowy, że bas jest wówczas płytszy. I tyle. To przemyślany system słuchawkowy dla ludzi szukających w muzyce odpoczynku. Czyli, jak sądzę, dla 99% z nas… ■ Dane techniczne (wg producenta) HD820 |
System referencyjny 2018 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |3| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |4| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |OPIS| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |7| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity