REPORTAŻ
AUDIO SHOW 2014
Nazwa: AUDIO SHOW |
REPORTAŻ
|
ROZBIEGÓWKA (BLANK) niech teraz ktoś powie, że ludzie nie czytają! Krakowski dodatek do „Gazety Wyborczej” z 27 października 2014 roku na pierwszej stronie zamieścił artykuł zatytułowany: Tu królową jest literatura. Zaraz poniżej tłustym drukiem wybito: „Rekord! Około 60 tys. czytelników odwiedziło 18. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie”. A w tekście: „Za nami bez wątpienia wyjątkowa edycja targów. Najgłośniejsza literacka osiemnastka tego roku!” (wszystkie cytaty: Małgorzata I. Niemczycka, Tu królową jest literatura, „Gazeta Wyborcza”, 27 października 2014, s. 1). Jakby takie małe déjà vu, bo przecież trzy dni później publikowałem wstępniak, w którym czytaliśmy: „Audio Show rozrasta się w tempie geometrycznym! Choć trudno w to uwierzyć, pobiliśmy właśnie niezwykle wyśrubowany, zeszłoroczny rekord ponad 100 sal konferencyjnych oraz pokoi demonstracyjnych zarezerwowanych przez naszych wystawców. Ten wynik tylko umacnia Audio Show na pozycji drugiej największej wystawy hi-fi w Europie.” – pisał Adam Mokrzycki, organizator. Niedaleko za monachijskim High-Endem, dodajmy. Już kilka razy porównywałem wystawę Audio Show do Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie, przede wszystkim z tego powodu, że są rówieśniczkami, ale i dlatego, że – przynajmniej teoretycznie – ludzie, którzy na nich się pojawiają należą lub aspirują do tego samego kręgu kultury wysokiej. Kultura nazywana „wysoką”, choć trudna do właściwego zdefiniowania, wartościująca, ale z kryteriami takiego wartościowania zmieniającymi się w czasie, jest dość łatwa do intuicyjnego wychwycenia, ponieważ to przeciwieństwo kultury „masowej”. Obydwie są równie potrzebne i tak samo cenne. Tyle tylko, że to, co „wyższe” jest zwykle trudniejsze, a przez to grupa odbiorców – węższa. I tak właśnie jest z czytaniem książek oraz słuchaniem muzyki, także słuchaniem w reżimie perfekcjonistycznym, w taki sposób, w jaki sobie to wymyślili twórcy muzyki. Im nie było wszystko jedno. Rekord wystawy Audio Show 2014 nie wziął się z niczego. To wynik zabiegów promocyjnych organizatora (w sobotę wiele wejść w telewizjach śniadaniowych TVP1 oraz Polsatu, reklamy w Google’ach, promocja w prasie branżowej i nie tylko), ale i – tak to odbieram – autentycznej tęsknoty ludzi za czymś więcej niż szum, który duża część wydawców i producentów chce nam wmusić, wmawiając, że to muzyka. MIEJSCE Tegoroczny, oszałamiający sukces Targów Książki w Krakowie był możliwy tylko dzięki zmianie miejsca, w których się odbywały. Myślę, że jeśli Audio Show ma się dalej rozwijać i profesjonalizować, prędzej czy później też musi znaleźć dla siebie nowe lokum. Model takiej zmiany, jaki wypracowała High End Society, organizacja organizująca wystawę High End, jest wart rozważenia. Doskonale pamiętam obawy, a wręcz kasandryczne przepowiednie, włącznie z klątwami rzucanymi na głowy odpowiedzialnych za to ludzi. Nie mieli racji, ci, którzy przenosiny z hotelu Kempinsky we Frankfurcie uważali za koniec świata. Bez tego byłaby to kolejna lokalna wystawa, a jest największą tego typu imprezą (high-endową) na świecie. Czym więc różni się od High Endu druga co do wielkości tego typu impreza w Europie, warszawskie Audio Show? Tylko miejscem. Rozmawiałem o tym z wieloma wystawcami i zwiedzającymi i choć różnymi słowami, to jednak jednym głosem wszyscy postulowali zmiany i przenosiny do jednej (a nie trzej), wygodnych lokalizacji. SPECIAL AWARD OF AUDIO SHOW 2014 Zanim przejdziemy do nagród za dźwięk chciałem powiedzieć kilka słów o produktach i firmach, które zrobiły na mnie największe wrażenie. Proponowane przez nie rozwiązania, pomysły, podejście do prezentacji wydają mi się nawet ważniejsze od dźwięku, ponieważ wyznaczają lepszy niż dotychczas kierunek. Dobry dźwięk na wystawie to loteria: zależy od tak wielu czynników, że tylko nieliczni rok w rok powtarzają ten wyczyn. To, o czym poniżej pozostanie z nami (mam taką nadzieję) na dłużej. Oto lista najciekawszych „zdarzeń” Audio Show 2014. ANCIENT AUDIO | P-3 Ancient Audio pokazała cyfrowy korektor akustyki P-3. To jest przyszłość audio. Efekt porównania „z” i „bez” był piorunujący. Nie wszystkie zmiany do mnie przemawiały, jednak to dopiero początek i wierzę w to, że Jarek Waszczyszyn ma w ręku potężne narzędzie, które sprawdzi się w doskonale KAŻDYM systemie. Będę to musiał jednak zweryfikować w gronie KTS-owców. FONICA | Niedrogie gramofony Fonica znana jest już nie tylko z PRL-owskich gramofonów, ale i z nowych konstrukcji. „Wadą” tych ostatnich jest wysoka cena. Za jakość się płaci, nie ma jak z tym dyskutować, ale brakowało w ofercie tego łódzkiego producenta bardziej przystępnych cenowo produktów. Teraz już są, ładnie wyglądają i można liczyć na to, że dobrze grają. JR AUDIO | Ramię Impossible/gramofon Szwedzko-polska inicjatywa (konstruktor Polak od lat mieszka w Szwecji), której gramofony wyglądają znakomicie i są równie ciekawie zbudowane. Perłą w koronie wydaje się być jednak ramię, w którym główka prowadzona jest w stosunku do rowków zawsze pod tym samym kątem. Podobne rozwiązanie znamy z ramion Thales. VOICE | Prezentacje płyt Blue Note Pan Milan Weber, szef Voice’a najwyraźniej wie, o co w naszej branży naprawdę chodzi: o muzykę. Zaproszenie na wystawę przedstawiciela firmy Universal z remasterami płyt winylowych wytwórni Blue Note było więc świetnym pomysłem. Obchodząca 75-lecie mekka jazzmanów trzyma się dobrze, ale jej największą siłą jest obszerny katalog z lat 50. i 60. Na wystawie, na bardzo ładnie brzmiącym systemie z gramofonem Pro-Jecta, elektroniką Primare i kolumnami Sonus fabera można było posłuchać wybranych tytułów. Naprawdę świetne. A niedaleko, w holu, swoje płyty wystawiała czeska firma Indies Scope. Przyjaciele pana Webera przywieźli do Warszawy cały swój katalog, wraz z płytami LP. Moja uwagę zwrócił zespół Kieslowski, którego jedna z płyt LP kupiłem, recenzja płyty wkrótce. NOMOS | Vintage audio Vintage audio przezywa swój renesans. Nieprzypadkowo. W pogoni za nowościami zapomnieliśmy, że kiedyś dźwięk też był dobry, że miał zupełnie inny wymiar. Firma Nomos zajmuje się kompletowaniem zestawów typu „vintage”. W ich pokoju można było dostać zawału serca – właściwie każde urządzenie stamtąd mogłoby stanąć też u mnie w domu! BEST SOUND OF AUDIO SHOW 2014 Tegoroczna wystawa była bardziej zróżnicowana niż ostatnia i jeszcze wcześniejsza, przynajmniej pod względem dźwięku. Tym razem byliśmy świadkami kilku spektakularnych klap, porażek, wtop, katastrof dźwiękowych. Co ciekawe, większość dotyczyła drogich i bardzo drogich systemów. Każdy, kto ma uszy pewnie słuchał, nie muszę więc wskazywać palcem. Środek stawki, tj. systemy sensowne, dobre, albo po prostu takie sobie to absolutna większość. I jest to całkowicie do przyjęcia. W takich warunkach, jak w Sobieskim, przy takim ścisku i tłoku nie mogło być inaczej. Tym bardziej, że napięcie w gniazdkach, po włączeniu wszystkich urządzeń, spadało często poniżej 197 V (przy 230 V nominalnych). W Bristolu z kolei wystawcy walczyli z ciągłymi podskokami napięcia i podwyższonym poziomem – przez większość czasu wynosiło ono 238 V. Kilka wzmacniaczy zostało przez to uszkodzonych. Takie życie i tak wygląda każda wystawa. Chcielibyśmy więc zwrócić uwagę na systemy, które zaskoczyły nas swoim dźwiękiem. Ponieważ w tym roku ekipa „High Fidelity” była wyjątkowo liczna, pod spodem znajdą państwo typy moich przyjaciół. Wcześniej jednak wskażę moich faworytów i postaram się krótko uzasadnić moje wybory. Kolejność przypadkowa. PYLON AUDIO Kolumny Sapphire 25 kosztują 3000 zł za parę. Jeśli miałbym wskazać najfajniejszy system na wystawie, tj. dający najwięcej frajdy, byłby to właśnie ten, zbudowany z paru dobrych, niedrogich elementów, z których kolumny były zdecydowanie najtańsze. Pisze o tym poniżej Marcin, a jak dołączam się do jego opinii. Dźwięk był tak naturalny, tak otwarty i tak nienarzucający się, że w pokoju Pylona można było siedzieć i słuchać muzyki naprawdę długo. Jeśliby ktoś pytał, dzięki komu można przyciągnąć do naszego hobby więcej ludzi, odpowiedziałbym, że Pylon z kolumnami Sapphire 25 byłby na pierwszym miejscu. ETER AUDIO System tej klasy na wystawie powinien tak właśnie grać. W warunkach domowych zagra jeszcze lepiej. Niezależnie od tego, z jakiego źródła był odtwarzany dźwięk, był on na wysokim poziomie, zarówno jeśli chodzi o barwę, dynamikę, jak i rozdzielczość. Skala tego dźwięku była olbrzymia. W pokoju tym w sobotę i w niedzielę przeprowadziliśmy wyjazdowe spotkania Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego. ESA/INTRADA System, jak mówił pan Andrzej Zawada, właściciel firmy ESA, dobrany został w ten sposób, aby wszystkie elementy miały zbliżoną cenę i dopełniały swój dźwięk. To nie był bardzo drogi system (choć tani też nie), a mimo to miał bardzo fajną barwę i płynność. LIVING SOUND Część sal w hotelu Tulip to ogromne pomieszczenia. Rzadko kiedy gra w nich dobrze. Maleństwa ze Szwajcarii zaskoczyły chyba wszystkich. To był potężny, świetnie prowadzony dźwięk o wysokiej dynamice i braku jakichkolwiek podbarwień. Wiem, że człowiek z firmy Boenicke przez cały dzień chodził po pokoju, szukając najlepszego miejsca dla kolumn. I znalazł. Wszystko z tego systemu zgrało się w sposób rzadko na wystawach spotykany. VOICE Właściwie mogłem wybrać dowolny system przygotowany przez cieszyńską firmę Voice, wszystkie były dopracowane, przemyślane, dobrze złożone. Wybrałem ten, ponieważ kolejny raz zwraca on uwagę na to, że nie trzeba wydawać dużych sum, żeby móc cieszyć się pięknym dźwiękiem. ETER AUDIO Wedle słów wielu zwiedzających system ten powinien nosić koronę. Brzmiał niesamowicie. Rozmawiałem przez jakiś czas z Philipem Swiftem, właścicielem Spendora, o zmianach, jakie otrzymujemy z nową wersją SP-100/R2 Vintage. Słuchając tego, co mówi, a potem jego kolumn trudno nie przyznać racji tym, którzy uważają, że postęp wciąż jest możliwy. Byleby bazował na solidnym fundamencie. System brzmiał niesamowicie spójnie, fajnie, gęsto. Bas się nie wzbudzał i schodził bardzo nisko. Ale przecież wiedziałem już, co potrafi DG-58 – relację ze spotkania Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego jemu poświęconą znajdą państwo w tym samym numerze „High Fidelity”. MOJE AUDIO Część tego systemu znam, testowałem kolumny, gramofon i kable. Nowością była dla mnie elektronika ISOL-8, zarówno wzmacniacz, jak i filtracja napięcia zasilającego. Okazało się, że razem daje to świetnie ułożony dźwięk, w którym nie ma miejsca na przypadek. Wydaje się, że wszystkie elementy „zaskoczyły” ze sobą i zagrały, jak system. Szybkie, dynamiczne brzmienie bez rozjaśnienia i z dużą głębią sceny. Świetne granie. AUDIOTHLON W pokoju pozbawionym jakichkolwiek elementów poprawiających akustykę, jeśli nie liczyć rollupów i tego, co było za nimi, dźwięk miał świetną dynamikę i bardzo ładną barwę. Bas, w niemal wszystkich innych pokojach rozlazły i rozmiękczony, tutaj miał zwartość i gęstość. Ceramiczne przetworniki brzmią w charakterystyczny sposób, tj. mają akcent postawiony na kontur, na dość sztywne podtrzymanie dźwięku. Ale też potrafią być pięknie ciepłe i gęste. Jak tutaj. Doskonała współpraca topowej elektroniki Atolla z polskimi kolumnami, okablowaniem i zasilaniem. SOUNDDECO/WITOWA Wejście w świat high-endu to dla firmy specjalizującej się w niedrogich systemach głośnikowych wielkie wyzwanie. Jeśli jednak ma wyglądać tak, jak w przypadku Sounddeco i jej kolumn Sigma 4, to – jak dla mnie – będzie to dobra droga. W sali, w której rzadko kiedy coś „gra”, gdzie trzeba się nagłówkować, aby coś wycisnąć z systemu, nowe, kosztujące 33 000 zł kolumny z Polski zabrzmiały bardzo dobrze, bo i dynamicznie, i w otwarty sposób, i z dobrą barwą. Ich duże rozmiary pomogły w wykreowaniu potężnej sceny dźwiękowej i bardzo dobrej holografii. MOJE AUDIO Znam wszystkie produkty z tego pokoju, a kolumny Isis znalazły się na okładce listopadowego wydania “High Fidelity”. Drukowaną wersję tego testu otrzymali państwo wraz z katalogiem wystawy. System zagrał na jakieś 50% swoich możliwości (w porównaniu do tego, co słyszałem u siebie w domu), a i tak kasował wszystko dookoła. Kultura, pełnia, głębia, swoboda i ponad wszystko niesamowita barwa powodowały, że chyba każda płyta, jaka lądowała w szufladzie odtwarzacza Reimyo brzmiała dobrze, wciągająco. AUDIO CENTER POLAND Topowe, drogie systemy stereo to magnes każdej wystawy audio. Nawet jeśli kogoś na nie nie stać, to przynajmniej się napatrzy, nasłucha i zorientuje, co go interesuje, a co nie. Pisałem wcześniej o firmie Pylon, która jest świetnym ambasadorem naszej branży. Równie dobrą robotę robił system Muso firmy Naim. Niewielki system all-in-one grał tak, że ludzie myśleli, że to gra duży system z potężnymi, podłogowymi kolumnami. Wystawcy musieli odchylać kolumny na boki, żeby ludzie uwierzyli, że dźwięk tej klasy dobywa się z tak maleńkiego, tak świetnie wyglądającego urządzenia. Wielkie brawa! |
AUDIO SYSTEM System, w którym najdroższe były kolumny (nieco ponad 11 000 zł). Elektronika w całości kosztowała mniej. A grało to bardzo fajnie, co zaświadczał Marcin z Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego. Tak powinno się promować audio: jako hobby dla każdego. LUTZ-PRECISION/„HIGH FIDELITY” Fałszywa skromność kazałaby mi pominąć pokój, który przygotowaliśmy wraz z firmą Lutz-Precision. Nie widzę jednak takiej potrzeby, tym bardziej, że nie ma w tym naszej zasługi – „High Fidelity” tylko znalazło i postarało się, aby przyjechał do nas człowiek, który wie o taśmach analogowych więcej niż inni. Nagrywa je w swojej wytwórni i sprzedaje kopie taśm-matek, także innych firm. A będąc przy pokoju „High Fidelity” zarzucę temat, którym mogą się państwo pobawić. W tym roku nasz magazyn zorganizował trzy wydarzenia: koncert Hansa Theessinka, pokazy KTS-u i prezentacje taśm o których piszę. Proszę się przyjrzeć relacjom w innych tytułach audio, dowolnych i zobaczyć, czy o tym piszą. Jeśli w ogóle – spoko, wybór jest jedną ze strategii pisarskich, szczególnie w przypadku reportażu i felietonu. Jeśli jednak o którejkolwiek z nich wspominają, a nie mówią o „High Fidelity”, mamy do czynienia z autocenzurą. MARCIN BOBULA Na Audio Show wybierałem się już w 2013 roku, ale natłok bieżących spraw wziął górę i wszystko skończyło się na etapie planowania. Dlatego w tym roku postanowiłem nie odpuszczać, choćby wszystko dookoła paliło się i się waliło. Zwłaszcza, że kilku znajomych też zapowiedziało swoją obecność na wystawie. Zaplanowaliśmy wyjazd pociągiem, ale każdy z nas kupował bilet niezależnie. Na peronie w Krakowie okazało się, że nie tylko mamy bilet na ten sam pociąg, ale nawet ten sam wagon. Jakby tego było mało również wracaliśmy tym samym pociągiem, w tym samym wagonie. Pomyślałem, że przy takim zbiegu okoliczności trzeba iść za ciosem i zagram w Lotto, wygrana murowana. Osiemnasta edycja Audio Show była dla minie pierwszą, więc jechałem bez większych oczekiwań. Nie wiedziałem tak do końca jak ta impreza wygląda i czego się spodziewać, byłem, zatem otwarty na wszystko. Zwiedzanie rozpocząłem od Hotelu Sobieski. Już po odwiedzeniu kilkunastu pokoi odczuwałem spory niesmak. Większość z nich grało po prostu przeciętnie. Byłem przekonany, że wszyscy wystawcy „staną na głowie”, by ich pokój był wręcz referencyjny, a tymczasem miałem odczucie jakby sprzęt tam grający był dobrany zupełnie przypadkowo. Przykładowo prezentując kolumny trzeba, chcąc nie chcąc, podpiąć „jakieś” źródło, „jakiś” wzmacniacz, no i czymś to spiąć. Jednak działając w branży wie się, w którym kierunku należy pójść, jeśli dana konfiguracja daje zły efekt końcowy. Zmienia się jeden z elementów i szuka się poprawy aż system „zaskoczy” z tym, co chcemy zaprezentować, w naszym przypadku rzeczone kolumny. Inną sprawą jest akustyka pomieszczenia, która w hotelu jest po prostu kiepska, ale i na to są sposoby. I tak odwiedzałem kolejne pokoje, w których stały „klocki” za „ciężkie” pieniądze, które znam i wiem, że potrafią brzmieć pięknie, wywoływać emocje, wręcz koić duszę, a one tylko wydawały dźwięki. Granie to przypominało znane sklepy wielkopowierzchniowe ze sprzętem, a nie prezentację systemów za duże pieniądze. Na szczęście były pokoje, w których muzyka naprawdę była najważniejsza. To ona przykuwała uwagę do tego stopnia, że chciało się podejść do źródła i sprawdzić, jaki producent za tym stoi. Moim zdanie właśnie to powinno być celem każdego wystawcy. Chciałbym tu wymienić kilka pokoi, w których zadziałał we mnie właśnie taki mechanizm. Był to pokój na parterze z gramofonem Pro-Ject grający z kolumnami Sonus faber. Na siódmym piętrze pięknie grały kolumny Albedo współpracujące z elektroniką Lumina. Zwróciłem też uwagę na system BC Acoustique, na drugim piętrze, mimo że ten system był sporo tańszy od dwóch wcześniej wymienionych. Jednak największym dla mnie zaskoczeniem pod względem jakości brzmienia był system Pylon Audio. Firma zaprezentowała kolumny podłogowe Sapphire 25. Grały po prostu cudnie. Zaskoczenie było tym bardziej miażdżące, bo para tych polskich, topowych podłogówek, wyceniona została na niecałe 3000 zł. W świecie high-endu to kwota wystarczająca zaledwie na podstawki, kable i to ze średniego przedziału. Za każdym razem, gdy wychodziłem z tego pokoju musiałem jedną ręką „trzymać szczękę”, inaczej sunęłaby po podłodze i przeszkadzała pozostałym zwiedzającym. A niegrzeczny nie jestem. Nagroda murowana: kolumny Pylon Audio Sapphire 25 ze wzmacniaczem dzielonym Musical Fidelity i odtwarzaczem włoskiej firmy Lector. Po Sobieskim udałem się (specjalnie przygotowanym przez organizatorów autokarem) do Hotelu Bristol. Warunki wystawowe w Bristolu są dużo lepsze niż w Sobieskim (większe sale, przestronny hol), dlatego tu warunki zwiedzania jak i samych odsłuchów stały na wyższym poziomie. Ogólnie było sporo lepiej i chyba właśnie tak powinna wyglądać cała wystawa. Na sam koniec zostawiłem sobie Golden Tulip. I znowu miłe zaskoczenie. Piękne przestronne pokoje gdzie naprawdę można w pełni zaprezentować sprzęt w najlepszych warunkach zarówno akustycznych, jaki i wizualnych. Jedynym minusem były cienkie ścianki między pokojami, co powodowało, że będąc w jednym pokoju słyszałem, czym raczą swoich gości konkurenci zza ściany. Jednak idealnie może być tylko w studiu czy w zaciszu własnego domu, a nie na wystawie, którą odwiedza tysiące osób, więc trzeba było to przełknąć. Nic dziwnego, że właśnie w Tulipie znalazłem, moim zdaniem, najlepiej brzmiący system wystawy Audio Show 2014. Był nim pokój firmy Grobel Audio. Dźwięk z taśmy był po prostu przepiękny, ale i czarna płyta brzmiała bez zarzutu. Jak zwykle pokój Grobel Audio to spokój i klasa. Źródłem był m.in. magnetofon Revox PR99. Sygnał wzmacniał Jadis I-50, na lampach KT150, a dźwięk płynął z kolumn Franco Serblin Accordo. Moją pierwszą wizytę na wystawię Audio zakończyłem koncertem Hansa Theessinka. Zagrał po prostu rewelacyjnie i bardzo żałuję, że musiałem wyjść na przerwie, po niecałej godzinie. Takie koncerty są „wisienką na torcie” całej imprezy, dopinają ją na ostatni guzik. Powodują, że dzień staje się kompletny i człowiek zastanawia się, co zaskoczy go w kolejnym roku. BARTOSZ PACUŁA Swoją relację z Audio Show 2014 w wersji długiej przygotowuję osobno (pojawi się w numerze grudniowym), tutaj napiszę więc w mocno telegraficznym skrócie o tym, co tym razem wywarło na mnie największe wrażenie. A były to pokoje przygotowane przez trzy firmy. Po pierwsze: Moje Audio. Jak co roku wrocławska firma „zaszalała” i zainwestowała w cztery pokoje. Było warto: każde z pomieszczeń zajętych przez tę firmę zachwycało dźwiękiem (znakomite Aptiki z Luminem oraz referencyjne Isisy z elektroniką Reimyo), dbałością o detale (bardzo dobrze użyte ustroje akustyczne), a także cieszyło oczy. Miód na uszy: kolumny Trenner&Friedl Isis z elektroniką Reimyo oraz okablowaniem Harmonix. Z dobrej strony pokazał się także krakowski Eter Audio. Firma ta wystawiła dwa pokoje w Sobieskim oraz jeden w Bristolu prezentując w nich zupełnie inną, lecz w obu przypadkach godną pochwały estetyką dźwięku. W Sobieskim królował Accuphase oraz piękne vintage’owe kolumny Spendora (wzbogacone obecnością właściciela firmy, przemiłego człowieka), w Bristolu karty rozdawał, tradycyjnie już, Gerhard Hirt ze swoimi produktami firmy Ayon (na czele, moim zdaniem, z przedwzmacniaczem liniowym Spheris III) oraz Transrotor (w postaci gramofonu Artus za ponad pół miliona złotych). Było ładnie, było muzykalnie, było po prostu dobrze. Trzecią i ostatnią firmą, która szczególnie wryła mi się w pamięć to polski producent kolumn Pylon Audio. Po odsłuchach ich podłogówek Pearl 25 wiedziałem, że mam do czynienia z firmą obiecującą – znakomity dźwięk i zupełnie nieprzystająca do niego cena sprawiały, że od jakiegoś czasu śledzę z wielką uwagą to, co robią. I, powiem wprost, na Audio Show było warto. Ich produkty (przywołane Pearle 25 oraz Sapphire 25) dosłownie dzieliły i rządziły, pokazując dźwięk stylowy, klasowy i po prostu chwytający za serce. Ponoć Pylon będzie w przyszłości, i to tej bliższej, wykonywał swoje własne autorskie przetworniki. Po tym co panowie zaprezentowali w Warszawie z ekscytacji na myśl o tym nie mogę usiedzieć. „HIGH FIDELITY” NA AUDIO SHOW 2014 Dziesięć lat “High Fidelity” świętowaliśmy razem z naszymi czytelnikami. Wystawa Audio Show, na którym większość z nich się pojawiła, wydawała się nam na to idealnym miejscem. Jak już pisaliśmy, w „puli” były trzy wydarzenia: koncert Hansa Theessinka, porównanie taśm analogowych, płyt LP i plików oraz możliwość odsłuchu taśm analogowych (kopii 1. generacji) na magnetofonach Stellavox. Hans grał na gitarze, śpiewał, a także grał na harmonijce z mikrofonem, podpiętym do tego samego pieca, co gitara. Koncert był cudowny. Hans jest rasowym bluesmanem i pierwszego dnia grał dopóki miał wenę, tj. przez dwie i pół godziny plus przerwa. Zaskoczył tym wszystkich i kiedy po godzinie poprosił o chwilę przerwy, w czasie której chciał podpisać płyty i taśmy, niektórzy widzowie wyszli. Jak się okazało, spodziewali się krótkiego koncertu, jaki dwa lata temu dał Antonio Forcione i nieświadomi skali koncertu, zaplanowali sobie na resztę wieczoru coś innego. Znakomita większość bawiła się jednak znakomicie, śpiewając z artystą, klaszcząc do upadłego, pokrzykując. Przed niedzielnym koncertem rozmawiałem z Hansem i okazało się, że jest on zachwycony odbiorem i planował na niedzielę jeszcze dłuższy set. Niestety musieliśmy go poprosić o skrócenie koncertu, ze względu na zakończenie całej imprezy. Trochę smutny poprosił jednak, aby pozdrowić czytelników „High Fidelity” i podziękować im za ciepłe przyjęcie. A tak przy okazji – okazało się, że to rasowy audiofil, zna marki, systemy, świetnie orientuje się w terminologii. Co więcej, widział już recenzję swojej płyty, którą zamieściliśmy w listopadowym wstępniaku, pomimo że była w języku polskim. www.theessink.comKrakowskie Towarzystwo Soniczne na wyjeździe przyniosło równie wiele radości. Nagrę IV-S obsługiwało małżeństwo Sommerowie, Birgit i Dirk, który bawił się też w DJ-a, puszczając płyty LP z tym samym materiałem na robiącym wrażenie, kosztującym (z wkładką i przedwzmacniaczem) ponad 600 000 zł, gramofonie Transrotor Artus. Pliki prezentował Gerhard Hirt, właściciel Ayon Audio, który był też autorem pozostałej elektroniki. Czwórka w pokoju Nautilusa, tuż przed pierwszym pokazem KTS-u (od prawej): Gerhard Hirt/Ayon Audio, Jochen Räke/Transrotor, Wojciech Pacuła/„High Fidelity” i Dirk Sommer/Sommelier Du Son/hifistatement.net. Porównanie taśmy i płyty LP dało jednoznaczny wynik: niemal wszyscy wskazali na taśmę, jako na medium wyraźnie lepsze. Mówili o lekkości, gładkości, swobodzie i naturalności. Dźwięk płyty LP wydawał się im bardziej „zrobiony”, nie tak lekki i nie tak rozdzielczy, trochę zawoalowany. Choć jednocześnie zgodnie wszyscy przyznawali, że dźwięk z LP był oszałamiający. Muszę się przyznać do tego, że sercem byłem z tymi, którzy wskazali na kilka zalet płyty LP, przede wszystkim na lepszą plastykę, tj. lepszą namacalność instrumentów z tym medium. Porównanie płyty LP z plikiem było odbiciem poprzedniego porównania, tyle że tym razem w roli medium „supreme” wystąpiła płyta LP. Ale i tutaj wskazywano na pewne zalety dźwięku z pliku, których w analogowej płycie nie było. Przede wszystkim na wyższą dynamikę, niższe szumy własne, mniejsze zawoalowanie. Dźwięk był wyraźniejszy, ale i trochę bardziej konturowy. Nie miał też tego „czaru”, jaki miała taśma analogowa. Pokój, który „High Fidelity” przygotowało wraz z firmą Lutz-Precision/Analog Arts, sponsorem przyjazdu Hansa Theessinka do Polski. Na stolikach magnetofony Stellavox SP9 i gramofon MG-HiFi. I wreszcie pokój highfidelity.pl, w którym firma Lutz-Precision/Analog Arts, sponsor koncertu Hansa Theessinka, umożliwiła odsłuch taśm-matek. Źródłem były dwa magnetofony Stellavox SP9, a także gramofon niemieckiej firmy MG-Hifi. Można było ich wysłuchać w spokoju przez słuchawki Sennheisera, modele HD700 i HD800, napędzane wzmacniaczami Eternal Arts Tube Headphone Amp. Wersja na wystawie była modyfikowana i nosi nazwę KHV Professional II – Lutz Version. Sommelier Du Son KOŃCÓWKA (BLANK) Już wiadomo, że Audio Show znalazło się w centrum zainteresowania europejskich audiofilów i prasy. Teraz trzeba tylko poprawiać to, co da się poprawić i utrzymać to, co było dobre. Początkowo chciałem więc napisać mini-poradnik dla początkującego wystawcy, mający pomóc mu w znalezieniu się na takiej imprezie. Chciałem też wskazać na popełniane przez wystawców błędy i podpowiedzieć proste rozwiązania. Musiałbym jednak podzielić te relację na jeszcze więcej osobnych części, a tego nie chciałem. Wystarczy jednak zobaczyć, jak wygląda pokój, jak złożone są systemy firm, które co roku cieszą się popularnością i w pokojach których wciąż jest pełno – bo to GRA. To żadna filozofia, żeby zauważyć, że większość nagradzanych pokoi miała dobrze przygotowaną akustykę, albo pasywnie, albo aktywnie. Jeśli nie było tam zbyt wiele ustrojów akustycznych, wystawca pokombinował z ustawieniem kolumn. Dobrze też mieć zmysł samokrytyczny, a tego wielu zabrakło. Stali zadowoleni z siebie, podczas kiedy z głośników płynął nieskorelowany szum, udający muzykę. Ale miało być bez rad. Audio Show 2014 za nami. Kolejny rekord pobity, kolejna porcja doświadczeń przyswojona. Poniżej, w galerii (ponad 100 zdjęć !!!) zapraszam państwa do przejażdżki na rollercasterze wraz ze mną przez pokoje AS. Kolejność zdjęć oddaje moją drogę przez nie. Nie wszędzie udało mi się wejść, nie wszystko wydało mi się godne uwagi. To jednak, co zostało, warto przynajmniej zobaczyć. Pięknie dziękuję wszystkim tym, dzięki którym wystawa była taka, jaka była. Podziękowania ślę również dla tych, którzy przyczynili się do sukcesu imprez „High Fidelity”. A przede wszystkim dziękuję wam, którzy co miesiąc czytacie ten magazyn. Przed nami kolejne ekscytujące 10 lat! Post Scriptum To pierwsza część reportażu z wystawy. Już 1 grudnia kolejna, w której swoje wrażenia przedstawi Bartosz Pacuła, naczelny portalu „Music To The People”. Znajdzie się w nim również krótki opis Andrzeja Dziadowca, naszego tłumacza, a także opis zamkniętego pokazu firm FM Acoustic oraz Audio Tekne autorstwa Marka Dyby. |
- System przygotowany przez łódzki Audiofast: kolumny Wilson Audio Sasha 2, wzmacniacz zintegrowany Dan d’Agostino Integrated i źródło dCS-a (bez upsamplera), system Vivaldi. Napięcie filtrowane było w Synergistic ResearchPowerCell Galileo LE.
- Nasz przyjaciel, członek Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego, szef marketingu firmy dCS, Raveen Bava.
- System z gramofonem Zontek i elektroniką Linnart w roli głównej. Gramofon uzbrojono w dwa ramiona i wkładki: Ortofon Windfeld oraz Lyra Dorian. Przedwzmacniacz gramofonowy: Pre Phono Linnart P1. Przedwzmacniacz i koncówki Carry Audio, kolumny Harbeth Super HL5 Plus, ustroje akustyczne Sound Box.
- Przedwzmacniacz gramofonowy Pre Phono Linnart P1, obok przedwzmacniacz liniowy tej firmy SP-01.
- System w pokoju firm ESA i Intrada: gramofon Avid HiFi Volvere z wkładką EMT TSD15, przedwzmacniacz Avid Pellere, wzmacniacz Mastersound Compact 300B, kolumny ESA Credo 1 Illuminator, adaptacja akustyczna: Nyquist
- Piękny system: wzmacniacz zintegrowany/DAC Mark Levinson No.585, odtwarzacz SACD Mark Levinson No.512 i kolumny JBL K2 S9900. Okablowanie Cardas, stolik ROGOZ.
- Kość DSP, serce procesora P-3 firmy Ancient Audio.
- Jarek Waszczyszyn obok nowego urządzenia Ancient Audio: procesora P-3. To korektor sygnału, DAC i przedwzmacniacz w jednym.
- System Hi-Fi Clubu, z potężnymi kolumnami Rockport Technologies Avior. Waga: 100 kg.
- Nagra IV-S ze specjalnym modułem, umożliwiającym odtwarzanie taśm o dużej średnicy. Zmienia on ten magnetofon z jednosilnikowego w trzysilnikowy.
- Drugie ze źródeł dźwięku w czasie pokazu KTS-u, gramofon Transrotor Artus z wkładką ZYX Omega Premium.
- Pan Jochen Räke z naszym tłumaczem, Andrzejem Dziadowcem.
- Zmiana źródła – z LP (Dirk Sommer, pośrodku) na odtwarzacz plików S-5 Ayon Audio – Gerhard ( z prawej strony).
- Pośrodku Jochen Räke/Transrotor, po prawej Robert Szklarz/Nautilus, po lewej Andrzej Dziadowiec/„High Fidelity”.
- Dirk Sommer mówi o sposobie tłoczenia płyt LP.
- System w którym dokonywaliśmy porównań: gramofon Transrotor Artus, wkładka ZYX Premium Omega, przedwzmacniacz Ayon Audio Spheris III, wzmacniacz Ayon Audio Crossfire Evolution, kolumny Avantgarde Acoustic Duo Mezzo, kable Siltech Double Crown, stolik Base.
- Po pierwszym pokazie…
- Wejściówki na pokaz KTS-u rozeszły się momentalnie.
- Naim Label to i fantastyczny dźwięk, i bardzo ciekawa muzyka – na płytach CD i LP, a także w plikach. W czasie AS2014 można było kupić fizyczne formaty.
- Świetne, nowe kolumny Sounddeco Sigma 4 o impedancji 4 Ω, z przetwornikami SB Acoustics: niskotonowym Satori MW 16P i wysokotonowym Satori TW 29. Odtwarzacze CD - Exposure oraz AVM. Wzmacniacz Wells Audio Innamorata, przedwzmacniacz Art Audio Conductor.
- Nowy przetwornik firmy Asus, model EONE Muse MkII ze słuchawkami Ultrasone.
- System z samymi nowościami: odtwarzacz SACD i odtwarzacz plików w jednym, Arcam CDS27, przedwzmacniacz Arcam C49 i końcówka mocy P49. Kolumny: Monitor Audio PL200.
- To może być hit: pierwszy w historii Arcama odtwarzacz SACD i jednocześnie pierwszy odtwarzacz plików, FMJ CDS27.
- To był znakomity pokaz: system all-in-one Naim Muso, który zagrał, jak duży system. Trzeba było odwracać kolumny, aby ludzie uwierzyli w to, co słyszą.
- Jeden z najdroższych, jeśli nie najdroższy, system na wystawie: kolumny Focal Utopia Scala V2 z monoblokami Soulution 701 i z przedwzmacniaczem 725 tej samej firmy. Monobloki stały na platformach Franc Audio Accessories, wykonanych specjalnie dla nich.
- Czeskie wydawnictwo Indies Production – naprawdę ciekawa muzyka, trzeba będzie się mu przyjrzeć bliżej.
- Sound Project Model1, wzmacniacz słuchawkowy z regulowaną impedancją obciążenia i wyjściem transformatorowym. Kolor podświetlenia VU-metrów możemy zmieniać z pilota.
- To dla mnie jeden z ważniejszych powrotów na polskim rynku: po wielu latach Artur Mierzwiak wraca ze swoją marką Sound Project. Na zdjęciu wzmacniacz słuchawkowy Sound Project Model1, słuchawki Audeze LCD2, z odtwarzaczem CD Exposure 1010 i okablowaniem Sound Project Special. Artur stoi z prawej strony, za kolumnami Graham Audio.
- Powrót firmy Technics, z dwoma liniami produktów: Reference R1 oraz C700. W skład tej pierwszej wchodzi wzmacniacz SE-R1, odtwarzacz plików SU-R1 oraz kolumny SB-S1.
- Wzmacniacz SE-R1 z charakterystycznymi wskaźnikami wychyłowymi. Po raz pierwszy Technics wprowadził je w 1977 roku we wzmacniaczu SE-A1. Urządzenie ma wbudowany przetwornik D/A.
- Audio System przygotował bardzo fajny system, w skład którego wchodziły: kolumny Audio Physic Cardeas Plus, elektronika i kable Van Den Hul, gramofon Acoustic Signature Thunder, wkładka Van Den Hul Crimson, stolik i platformy Finite Elemente Pagode Edition.
- Kolumny aktywne Sveda Audio Dapo z subwooferami Wombat. Sygnał z komputera konwertował DAC Mytek Manhattan. W systemie znalazły się również kondycjonery masy HIS polskiej firmy Paanaudio.
- Boenicke Audio W8 to niewielkie, ale niesamowicie brzmiące kolumny. W przygotowanym przez Living Sound systemie znalazły się również: końcówka mocy Sanders Sound Systems MAGTECH, transport plików CAD, przetwornik CAD 1543, kondycjoner PurePower +3000 i okablowanie PAD Luminist 25th Anniversary.
- Wzmacniacz mocy Sanders Sound Systems Magtech został zaprojektowany do napędzania kolumn Magnepana, bardzo trudnego obciążenia. Okazało się, że również kolumny Boenicke na tym korzystają.
- To cudo już przyjechało do nas do testu. Po raz pierwszy pokazane na wystawie High End 2014 w Monachium, w Warszawie grało. I to jak! To lampowy wzmacniacz na EL84, z lampowym przedwzmacniaczem i przetwornikiem D/A, wzmacniaczem słuchawkowym i przedwzmacniaczem gramofonowym, akceptującym dosłownie każdy znany obecnie format DSD, DXD i PCM. A do tego niewielkie kolumienki, zbudowane w oparciu o legendarne BBC LS3/5. Wszystko w obudowie z bambusa, trawy kilkakrotnie sztywniejszej niż drewno.
- Zeta Studio w tym roku zaprezentowała odlotowo wyglądające kolumny Zeta Zero i nowy model o roboczej nazwie Zeta Zero
- Wilson Audio Alexia grały z najnowszym wzmacniaczem dzielonym Audio Research Galileo GS150, ze źródłem cyfrowym w postaci Serwera Aurender W20, DAC-a MSB Select DAC i MSB Signature Data CD.
- Audio Research Galileo GS150 to przykład na to, jak pięknie połączyć retro z lat 50. z nowoczesnym podejściem do techniki lampowej. Uwagę zwracają oczywiście duże VU-metry.
- Kompletny system japońskiej firmy Robert Koda: przedwzmacniacz K-15 (na górze) i hybrydowa, trzyczęściowa końcówka mocy K-70 Gen II. Piękne to, piękne!
- Pokazuję pokój przygotowany przez SoundClub w całości, żeby zwrócić uwagę na ogrom pracy włożony w jego oswojenie. Ustawione z trzech stron panele akustyczne Acoustic Manufacture i ograniczona w ten sposób liczba miejsc do słuchania przełożyły się na wyrafinowany dźwięk.
- W systemie SoundClubu podstawę stanowiły kolumny Marten Coltrane 2 z ceramicznymi głośnikami niskotonowymi i średniotonowym oraz diamentową kopułką. Obok widać jeden z monobloków Tenor Audio 350M, napędzany przedwzmacniaczem Line1 tej samej firmy. Monoblok stał na specjalnie do tego przygotowanej platformie Franc Audio Accessories.
- W okablowaniu systemu SoundClubu pomogły kable sieciowe oraz listwa sieciowa KLB Sound. Reszta kabli pochodziła od Jormy.
- GrajPudła zmieniły nazwę na Holophony. Wciąż podstawę stanowią jednak stare, papierowe przetworniki, często sprzed pół wieku. Kolumny w tym polskim pokoju napędzane były przez wzmacniacz Audio Akustyka Primus.
- Zaraz zacznie się koncert Hansa Theessinka – mówię właśnie, że witam wszystkich z okazji 10-lecia „High Fidelity”.
- Pierwszy utwór tego wieczora i pierwsza gitara.
- Gitara i harmonijka ustna podpięte były do lampowego pieca. Sygnał był z niego zbierany mikrofonem wielkomembranowym AKG 414. Drugi taki sam mikrofon skierowany był na wylot pudła rezonansowego gitary. I dopiero potem całość trafiała do stołu mikserskiego. Za nagłośnienie – piękne DZIĘKI!
- My też dziękujemy!
- Kolumny Albedo Aptica ze wzmacniaczem Crayon Audio CFA1.2 i kondycjonerem ISOL-8 Integra. Źródłem był odtwarzacz plików Lumin S1. Stolik – Solid Tech.
- Nowość z Hong Kongu, wzmacniacz dzielony L1/M1 firmy Wow Audio. Wykonanie po prostu genialne.
- Wzmacniacz Trilogy 925, nowość nad nowościami, pierwszy egzemplarz, jaki został w ogóle wyprodukowany. Aby go uruchomić trzeba było wpisać kod PIN.
- Nagrodzony przez nas system z kolumnami Trenner&Friedl Pharoah, wzmacniaczem zintegrowanym Trilogy 925, kondycjonerami ISOL-8 SubStation HC dla integry i ISOL-8 Substation LC dla reszty urządzeń. Kable zasilające ISOL-8 Reference. Przedwzmacniacz gramofonowy Trilogy 907, gramofon The Funk Firm Little Super Deck z ramieniem The Funk Firm FX i Achromat, wkładka ZYX R 100. Kable sygnałowe i głośnikowe Tellurium Q Black Diamond.
- Firma Premium Sound zaprezentowała bardzo wysmakowany system, w skład którego weszły: odtwarzacz plików Lumin T1 z serwera D1, wzmacniacz zintegrowany Audia Flight Three, odtwarzacz CD Audia Flight Three, przetwornik DSD Audiobyte Black Dragon oraz kolumny AudioSolutions Rhapsody 80 na przemian z AudioSolutions Guimbarde. Kondycjoner ISOL-8 Axis, interkonekt XLR Tellurium Black Diamond.
- Na wzmacniaczu Hegel H160, który grał w sobotę po 15.00, stoi odtwarzacz Lumin T1, postawiony na podstawkach Acoustic Solid.
- W pokoju nr 707 firmy Pełne Brzmienie królował gramofon Systemdek 3D Precision + ramię Audio Origmai PU-7 12
- Pod gramofonem widać przedwzmacniacz gramofonowy Triode TRV-EQ3SE, a obok wzmacniacz zintegrowany Art Audio Argento na lampach EML 300B XLS. Kolumny ART Loudspeakers Alnico 8.
- Ilość imprez towarzyszących w tym roku była wyjątkowo duża, trudno było je wszystkie „zaliczyć”.
- Kolekcja polskich wzmacniaczy słuchawkowych, m.in. Citrone i SWS Audio.
- Firma Artech produkuje od lat zarówno kable sieciowe, jak i listwy sieciowe.
- Ładnie przygotowany, oswojony panelami Vicoustic pokój firmy MJ Audio Lab. Grały w nim trzy systemy, z kolumnami (od lewej): subwoofer PMC twotwo.sub1, PMC Twenty.26, PMC twotwo.5, PMC Twenty.21. W systemie znalazła się elektronika Brystona.
- Najnowsza nowość firmy Fonica: niedrogi gramofon. Ile będzie kosztował, jak się będzie nazywał – jeszcze nie wiadomo. Wyposażane są w ramię F-02 w wersji mk3.
- Ramię F-02 w wersji mk3 w skrzyneczce transportowej. Jego elementy są anodowane lub złocone.
- Pan Philip Swift, właściciel Spendora mówi mi o różnicach, jakie wprowadził w nowej wersji swoich topowych kolumn z serii Classic.
- Nagrodzony system, z transportem DP-901 Accuphase, korektorem akustyki DP-58 tejże firmy, wzmacniaczem Leben CS-1000 i kolumnami Spendor SP-100R2 Vintage Edition.
- System firmy JAG – tym razem można było zobaczyć wzmacniacze z klasycznych, metalowymi frontami, a także odtwarzacz plików, na lampach.
- To jedna z ładniej przygotowanych prezentacji, o świetnej wymowie: słuchajcie muzyki! Z okazji 75-lecia Blue Note firma Voice wraz z Universalem przygotowała odsłuch remasterów winylowych tej wytwórni. W systemie: kolumny Sonus faber Olimpica III, przedwzmacniacz/odtwarzacz plików PRE60 Primare i wzmacniacz mocy A60 Primare. Gramofon: Pro-Ject Xtension9 z wkładką Ortofon Quintet Black. To mi się podoba!
- Trzech muszkieterów: Gerhard Hirt/Ayon Audio, Dirk Sommer/Sommelier Du Son i Wojciech Pacuła/„High Fidelity”.
- Dzień drugi pokazów KTS-u, więcej ludzi się nie zmieściło.
- Wśród nagrań, jakimi dysponuje Lutz-Precizion na płytach LP i taśmach jest też recital naszej rodaczki, grającej na marimbie Katarzyny Myćki.
- Oferta LP – płyty LP i analogowe kopie taśm-matek.
- System firmy JPLAY, z elektroniką Auralic: streamer Aries, DAC VEGA, Taurus PRE, monobloki Merak; kolumnami Kawero! Chiara i ustrojami akustycznymi oraz stolikiem Leading Edge.
- System Amare Audio & Audio Philar, ze wzmacniaczem Amare Musica Trinity, przedwzmacniaczem Amare Musica Deforest, serverem plików Anare Musica Diamond Music Server. Kolumny przypominające Marteny Tenor to prototypy Amare Musica Etna. DAC Mytek Manhattan. Stoliki i platformy - Audio Philar.
- Jeden z lepiej brzmiących pokoi: kolumny Equilibrium Ether Ceramique, odtwarzacz plików: Atoll ST200, wzmacniacz: Atoll Gamme PR400 + Gamme AM400, kable: Equilibrium Tune, zasilanie: ENERR.
- Pokój This.pl z gramofonem RP8 Regi i elektroniką tej firmy, wszystko na platformach Monolith Audio.
- To chyba jedne z bardziej wyglądanych premier: prototyp nowej wersji kolumn Altus firmy Tonsil. Każda waży 50 kg, w zwrotnicy użyto kondensatorów Mundorf M-Cap Supreme, a para Altusów maj kosztować ok. 5000 zł.
- Świetny wzmacniacz ElinsAudio z odtwarzaczem Accuphase i kolumnami Dynaudio C2 Platinum. Niestety kolumny były dopiero co wyciągnięte z pudeł.
- Zaraz obok kolejny cenny, polski producent: firma Abyssound. Na stoliku widać prototypowy wzmacniacz zintegrowany oraz przedwzmacniacz gramofonowy. System grał z vintage’owymi kolumnami Infinity.
- Pokój audiostereo.pl/DIY. Kolumny: Tomek 50177, wzmacniacz (klon Naima): Tomek 1685, DAC Robertus: Tomek 1685, gramofon Noje: Piters1966. I przedwzmacniacz gramofonowy Husaria: Ahaja.
- Pokój Gigawatta i Sevenrods, z kolumnami Audiovector S3 Super lub Audiovector M1 Signature. Źródło i wzmacniacz Perreaux ECD2 CD i Perreaux E160i. Okablowanie sygnałowe Sevenrods ROD4 RCA + Sevenrods ROD4 SP. Zasilanie - GigaWatt PC4 EVO/LC3 mkIII HC + LC3 mkIII.
- Po raz pierwszy na Audio Show razem: elektronika włoskiej firmy Lector i kolumny izraelskiego Morela. Dystrybucją zajmuje się firma 2N-Everpol.
- Piękne produkty w świetnym zestawieniu. Odtwarzacz plików Lumin T1 ze wzmacniaczem zintegrowanym Jeff Rowland Continuum S2 na przemian z przedwzmacniaczem Capri i końcówkami Model 125. Kolumny Raidho D1. Warto zwrócić uwagę na niezwykle starannie przygotowany stolik z pełnego drewna.
- Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Brytyjskiej reprezentował pokój sklepu Audio Punkt. Kolumny Graham Audio LS5/9 i elektronika Naima.
- Prototypowe kolumny firmy G Lab Design Fidelity z głośnikiem szerokopasmowym. Napędzane przez nagrodzony przez nas wzmacniacz Block.
- Kto powiedział, że ustroje akustyczne muszą być brzydkie? Firma Acoustic Lab.pl pokazuje, że absolutnie nie!
- Kolumny Goodmansa, które widzieliśmy wcześniej w systemie z elektroniką Sudgena, tutaj współpracowały z elektroniką polskiej firmy J. Sikora. Firma wraca na rynek po 17 latach nieobecności! Zobaczyliśmy gramofon Reference i przedwzmacniacz gramofonowy (pod spodem) Reference.
- Gramofon J. Sikora Reference uzbrojony był w dwa ramiona Kuzma 4 Point.
- Firma Unitra to teraz konglomerat kilku producentów, oferujących swoje produkty pod tą legendarną marką. To gramofon Fryderyk, przygotowany przez Ad Fontes, wzmacniacz zintegrowany (na lampach) Edward i kolumny ZGWS-R-301-CO, przygotowane przez Pylon Audio.
- Pokój „włoski”, z kolumnami Diapason Astera, transportem CD Aqua Aqoustic Quality, przetwornikiem D/A Aqua Aqoustic Quality, przedwzmacniaczem Art Audio Conductor i koncówkami mocy Wells Audio Innamorata.
- Listwa sieciowa Power Station polskiej firmy Audiomica Laboratory.
- Minimalistyczna prezentacja stóp antywibracyjnych Franc Audio Accessories wyglądała nieziemsko. Można było na niej zobaczyć nowe sposoby wykończenia.
- Bardzo przyjemny system złożony przez salon Q21, z kolumn Amphiona Argon 3L, wzmacniacza/DAC-a Hegel H160 oraz przetwornika Hegel HD25. Adaptacja akustyczna pokoju: Acoustic Manufacture.
- Niedrogi, a świetny system: kolumny Audio Physic Classic 20 ND Gloss, wzmacniacz zintegrowany BC Acoustique EX-332D i odtwarzacz CD BC Acoustique EX-622.
- Polskie produkty (z wkładem McIntosha): kolumny Tatami Audio Glasba.
- Na te kolumny czekało wielu audiofilów, zaciekawionych ich niesamowitym wyglądem. Vivid Audio Giya G3 napędzane były wzmacniaczami Cary Audio CAD-211FE.
- ASC Pentoda z hybrydowym wzmacniaczem z linii „srebrnej”. Moc 180 W, stopień napięciowy na 4 x PCF 82, stopień prądowy na 8 x V-Mos. Zespół głośnikowy przy swoich walorach oraz potędze brzmienia umożliwia zmianę konfiguracji zależnie od potrzeb. Charakteryzuje się dobrą odpowiedzią impulsową, szeroką bazą, niezwykle niskim skutecznym dołem promieniującym z kolumny centralnej, natomiast dolna o małej skuteczności pełni funkcję pomocniczą.
- Firma Nomos Audio Vintage przygotowała raj dla „anachrofilów”, było cudownie! W systemie m.in. magnetofon kasetowy Nakamichi Dragon. Na zdjęciu wieża ze wzmacniaczy, odbiorników FM i amplitunerów stereo.
- Debiut szwedzko-polskiej firm JR Audio. Równie ważne, co gramofon jest ramię, w którym główka prowadzona jest w stosunku do rowków zawsze pod tym samym kątem.
- Hans Theessink podpisywał płyty i taśmy także ludziom z „High Fidelity”.
- Próba Hansa przed niedzielnym koncertem.
- Hans Theessink z autorem artykułu.
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity