31 Marzec 2015

Goście, goście… w Nautilusie

SALON HI-FI/HIGH-END

Źródło: NAUTILUS

Jak pisaliśmy 20 marca (TUTAJ), w krakowskim salonie Nautilus w dniach 26-28 marca miało miejsce szczególne wydarzenie: w dwóch salach złożono „systemy marzeń”, z produktami Transrotor, Avantgarde oraz Octave, a DJ-ami byli ludzie związani z Transrotorem: Dirk Raeke, odpowiedzialny za marketing , oraz Andreas Hoffman, właściciel i główny inżynier Octave, wraz z Thomasem Briegerem, zajmującym się w tej firmie sprzedażą i marketingiem.

Na parterze Nautilusa, w dużej sali, zagrały wyjątkowe urządzenia Octave – należące do prestiżowej serii Jubilee przedwzmacniacz i monofoniczne wzmacniacze mocy, gramofon Transrotor La Roccia, topowy streamer firmy QAT oraz flagowe kolumny duńskiego producenta Dynaudio – Evidence Platinum. Drugi system zbudowano zbudowany wokół urządzeń Avantgarde’a: wzmacniacza zintegrowanego XA Integra oraz kolumn Uno Fino. Zagrał tam również gramofon Transrotor Tourbillon oraz odtwarzacz plików NW-T oraz przedwzmacniacza/DAC Stratos firmy Ayon Audio. Obydwa systemy połączone były najlepszymi kablami Siltecha oraz Acrolinka.

Spotkaniu towarzyszyła degustacja wina i zakąski, jednak dla mnie najważniejsze było spotkanie z gośćmi z zagranicy. Przyjazd Dirka, właściwie już krakowianina – jest u nas częściej niż wielu ludzi z Polski – był okazją nie tylko do rozmowy, ale i do wręczenia mu, zaległego, certyfikatu Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego. Zapracował na niego w pocie czoła, składając dla nas gramofon Artus FMD (TUTAJ). Na jego ręce złożyłem również certyfikat dla szefa Transrotora, prywatnie taty Dirka, pana Johena – pewnie państwo pamiętają, że przygotował z nami wyjazdowe spotkanie KTS-u w czasie wystawy Audio Show w Warszawie (TUTAJ). Witamy nowych kolegów!

Transrotor to nie tylko drogie produkty, czego dowodem są dwa nowe modele – ciągle w przygotowaniu, ale mają być gotowe na maj, na wystawę High End w Monachium. Mają kosztować poniżej 3000 euro i maja korzystać z nowych pomysłów, jakie wprowadzono w ostatnich latach w topowych modelach tego producenta. jeden z nich ma mieć okrągłą, niewielką podstawę i ma się wpasować w dowolne pomieszczenie. Drugi bazuje na konstrukcji Fat Boba, ale ma być znacznie niższy, a przez to bardziej do zaakceptowania przez żony :) Jego cechą szczególną ma być szeroka gama apgredjów, jakie będą dla niego dostępne – od talerza, poprzez łożysko, na zasilaczu skończywszy.



Warto też wspomnieć o nowym przedwzmacniaczu gramofonowym – jego cena ma wynosić około 3000 euro, będzie to więc najwyższy model w ofercie Transrotora. W jego budowie uwagę zwracają: zbalansowana budowa (i zbalansowane wejścia), a także rozbudowane zasilanie. Ma się w nim znajdować potężny bank kondensatorów filtrujących napięcie.

Znacznie bardziej oszczędni w zapowiedziach byli panowie Andreas i Thomas z Octave. Oni również szykują na Monachium nowości, ale początkowo nie chcieli nic o nich mówić. Udało mi się jednak wyciągnąć od nich, że kończą przygotowanie przedwzmacniacza (lub przedwzmacniaczy, nie jestem pewien) słuchawkowych! Na pytanie o przetwornik Andreas nieco się skrzywił i powiedział, że on się zna na wzmacniaczach. Wygląda więc na to, że w najbliższej przyszłości Octave pozostanie firmą skupioną na wzmacnianiu sygnału. Chwilę porozmawiałem również z Thomasem – okazuje się, że wcześniej pracował w Dynaudio, a jeszcze wcześniej był dziennikarzem niemieckiego magazynu „Stereoplay” – to się nazywa doświadczenie!

Bardzo ciekawym doświadczeniem okazał się odsłuch płyt LP. Nie wiedziałem o tym,, ale pierwszą część odsłuchów dokonaliśmy nie za pomocą przedwzmacniacza gramofonowego Accuphase C-27, a przez przedwzmacniacz Octave EQ2 – maleńkiej puszeczki, która przycupnęła na Accuphasie. Jak pisze producent: „To niewielki, ale kompletny przedwzmacniacz MM/MC, zabudowany w ekranowanej magnetycznie obudowie, z zewnętrznym zasilaczem. Nie ma znaczenia, czy preferujemy wkładki Moving Magnet (MM), czy Moving Coils (MC) – czułość wejściową można dopasować zmieniając wzmocnienie układu oraz obciążenie wkładki. Impedancję zmieniamy w przedziale między 62 i 1000 omów (62, 75, 97,100, 125, 146, 170, 200, 250, 340, 500 oraz 1000 omów), a cztery stopnie wzmocnienia (58, 62, 68 oraz 72 dB), gwarantują perfekcyjne dopasowanie czułości do konkretnej wkładki. Listę możliwości dopełnia precyzyjnie dostrojony filtr subsoniczny, gwarantujący ochronę głośników niskotonowych podczas odtwarzania zniszczonych płyt.”

Przedwzmacniacz zagrał naprawdę bardzo fajnie. Zmiana na Phono Module, też Octave, znacząco poprawiła dźwięk, ale wciąż, pamiętając o cenie EQ2 i jego maleńkich wymiarach, trudno było zapomnieć, jak dobrze się sprawił w tak ekstremalnie drogim systemie. Nawet z płytą Modern Talking :)

Przez te trzy dni przez nautilus przewinęło się sporo osób, zwabionych – tak to widzę – nie przez catering, a przez ludzi (Dirk, Andreas i Thomas), sprzęt, muzykę i dopiero na końcu przez dobre wino. Właśnie tak powinna wyglądać popularyzacja systemów high-endowych.

Autor (tekst + zdjęcia): Wojciech Pacuła



Krakowskie Towarzystwo Soniczne to nieformalna grupa melomanów, audiofilów, przyjaciół, spotkająca się po to, aby nauczyć się czegoś nowego o produktach audio, płytach, muzyce itp.

CO W MAGAZYNIE

Czytaj najnowszy numer