RECENZJA | PREMIERA
Rodzaj muzyki: ELEKTRONIKA/TRIP-HOP
Wydawca: PIAS Recordings Poland and EE
Data premiery: 06 marca 2020
Nośnik: Tidal | FLAC 16/44,1
Słuchał: WOJCIECH PACUŁA
Portal Culture.pl swój artykuł dotyczący duetu COALS zaczyna w ten sposób: „Coals to ludzie aż do przesytu osłuchani w nowej muzyce. Oryginalni nie tylko w polskiej skali.” Kiedy posłuchamy najnowszej płyty pt. Docusoap usłyszymy w niej mnóstwo inspiracji: od Cocteau Twins i płyt This Mortail Coil, po nową muzykę klubową, choć z elementami cold-wave, to złożenie tych wszystkich elementów w nową całość zostało przeprowadzone z wielką kulturą i smakiem. To muzyka elektroniczna o wyraźnym podkładzie rytmicznym.
LUDZIE
Czytelników „High Fidelity” może zaskoczyć, kiedy powiem, że to ludzie urodzeni w latach 90. a więc z – perspektywy Coltrane’a, Davisa, a nawet Depeche Mode – wręcz dzieci. Autorką tekstów, a także części kompozycji jest KACHA KOWALCZYK, głos formacji. Urodziła się w 1994 roku w Gliwicach i śpiewa od piętnastego roku życia. Jest artystką wszechstronną, bo także maluje i fotografuje, zdobyła licencjat z fotografii, po którym rozpoczęła studia na Wydziale Intermediów krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Równie ciekawie przedstawia się biogram drugiej połowy duetu. ŁUKASZ ROZMYSŁOWSKI urodził się w 1995 roku w Mysłowicach jest kompozytorem, klawiszowcem, gitarzystą i producentem. Najpierw uczył się grać na pianinie, później, zafascynowany folkiem i youtube’owymi coverami znanych piosenek, sięgnął po gitarę akustyczną, ukulele i harmonijkę ustną. Już przed powstaniem Coals tworzył własną muzykę (pod nazwą Coast Range). Obronił licencjat z projektowania gier i przestrzeni wirtualnej, specjalizacja: dźwięk w grach.
Zespół powstał w sposób typowy dla dzisiejszych czasów – Kacha i Łukasz poznali się w sieci.
W 2014 roku duet wydał EP-kę Homework, a w 2017 debiutancką płytę Tamagotchi. Nagrania powstają nie w profesjonalnym studiu, ponieważ wokalistka bardzo wstydzi się śpiewać przy innych. W 2019 roku ukazała się EP-ka Klan.
PŁYTA
Premiera płyty Docusoap miała miejsce 6 marca 2020, a wydała ją międzynarodowa wytwórnia PIAS. Miesiąc wcześniej ukazał się singiel Pearls. Wśród 13 utworów znalazł się Oberek przygotowany wspólnie z brytyjskim producentem Felicitą, filarem środowiska PC Music.
‘Docusoap’ to po prostu ‘telenowela dokumentalna’. Cambridge Dictionary definiuje ją jako „zabawny program telewizyjny o życiu prawdziwych ludzi, którzy mieszkają w tym samym miejscu lub robią to samo” (dictionary.cambridge.org, dostęp 29.05.2020). Dodajmy, że aktorzy występują często pod swoimi własnymi nazwiskami. Do tej estetyki nawiązuje nie tylko tytuł najnowszego albumu grupy Coals, ale i okładka, na której duet upozowano w duchu slapstickowej komedii. „Wszystkie te piosenki to obrazki, które wspólnie układają się w spójną, muzyczną historię. Tytuł każdej z nich powinien trafnie odzwierciedlać jej zawartość” – opowiada duet.
________
| PROGRAM |
1. Pearls
2. Bitter Cold
3. Sleepwalker
4. Loops
5. Ufo
6. Dove
7. Sugar
8. Oblivion
9. Plasma
10. Oberek
11. Hockney
12. Coral Reef
13. Plum (Bonus Track – na CD)
________
Jako kompozytorzy wymieniani są Katarzyna Kowalczyk i Łukasz Rozmysłowski, obydwoje odpowiadają też za produkcję . Od Tamagotchi, różni ją lepsza produkcja i mniej bezpośrednich odwołań do muzyki „ z zewnątrz” – to po prostu lepsza, naprawdę dobra płyta. To wciąż nostalgiczna muzyka, „zawieszona” gdzieś w przestrzeni – na mój użytek mowie o niej aero-pop. Muzyka jest śpiewna, liryczna, ale mocno zrytmizowana – tak odzywa się flirt z hip-hopem. Mnie skojarzyła się z wczesnymi nagraniami Clan of Xymox.
Płyta dostępna jest na krążku Compact Disc i w serwisach streamingowych – my słuchamy jej z Tidala.
SŁUCHAMY
Płyta otrzymała świetną produkcję. To nie jest muzyka „środka”, bliżej jej do eksperymentu i elektronicznych poszukiwań, dlatego tym większe uznanie należy się za to, że utrzymuje melodyjny nastrój od początku do końca.
Barwa ustawiona jest dość wysoko, głównie przez to, że wokal ma nałożony jasny pogłos. To ma być zimne, nieco bezosobowe śpiewanie i takie jest. Kiedy jednak wchodzi niski bas elektroniki, dostrzegamy, że to nie błąd, a zamysł. Ciekawie wypada więc zestawienie głosu Kachy z męskim wokalem – w Sleepwalker, a także z jej własnym, ale obniżonym elektronicznie, jakby zwolnionym.
To granie, o którym mówi się „szerokie”. Jest tu rozmach, pełnia, dużo się dzieje. To czyste brzmienie, w którym wyeliminowano brudy. Jest przez to nieco „techniczne”. Ale ta estetyka złamana jest pojawiającymi się co jakiś czas niskimi wejściami basu, łamanymi rytmami, długim pogłosem. Naprawdę trudno złożyć tak wiele elementów w całość, a tutaj – udało się.
To nie jest łatwa płyta w odbiorze i raczej na wieczór niż poranek. Ale właśnie dlatego jest tak ciekawa. Jej bogata produkcja powoduje, że nie nudzi się i nie „płowieje”. Co jakiś czas zaskakiwani jesteśmy smaczkami, jak odbijającymi się za nami dźwiękami w UFO, jak niskim basem w Bitter Cold, czy szeroką sceną dźwiękową w Sugar. Fantastyczny jest Oberek, najbardziej melodyjny utwór na płycie. Świetna, nowoczesna muzyka. ■
Tekst: Wojciech Pacuła
Fot.: mat. prasowe