Wkładka gramofonowa Miyajima Laboratory SHILABE Cena: 11 900 zł Dystrybucja: Audio Classics Kontakt: tel.: 600 44 66 64 – sprzedaż tel. kom.: 500 291 856 – tech&faq e-mail: biuro@miyajima.pl Strona producenta: Miyajima Laboratory Kraj pochodzenia: Japonia Tekst: Wojciech Pacuła Zdjęcia: Wojciech Pacuła |
O wkładkach Waza i Premium BE firmy Miyajima Laboratory po raz pierwszy pisaliśmy w majowym, „japońskim” numerze „High Fidelity”. Piękne wspomnienia po sobie pozostawiły – na tyle intensywne, że kiedy tylko u polskiego dystrybutora, firmy Audio Classics pojawił się najdroższy model tej firmy (choć wciąż cenowo daleko mu do odlotów Air Tighta), od razu go „chapnąłem”. Charakter tej wkładki jest kompletnie inny niż mojej referencji Air Tight PC-1 Supreme, a pewnej mierze zbliżony do tego, co pokazują trzy wkładki Denona z serii DL-103 (zob. TUTAJ i TUTAJ). Także budowa Miyajimy jest na tyle inna, tak ciekawa i innowacyjna, że nie da się przy wyborze jakiejkolwiek wkładki przejść koło tej propozycji obojętnie. Nie musi się spodobać, to nie o to chodzi, ale trzeba przynajmniej wiedzieć, czego NIE chcemy. Ponieważ już o tym pisałem, powtórzę tylko pokrótce, że nowatorstwo wkładek pana Noriyuki Miyajimy polega na zupełnie innej, niż zwykle, aranżacji cewek. W znaczącej większości dostępnych na rynku rozwiązań wspornik, na którym z jednej strony jest umieszczona igła a z drugiej cewka, mocowany jest do wkładki za pomocą cienkiego drucika, który naciąga go i dociska do magnesu umieszczonego za cewką (Rys.1). Pomiędzy cewką a magnesem jest umieszczony resor wykonany z elastycznego materiału (guma, silikon). Nie jest to najlepsze rozwiązanie bowiem, jak widać na rysunku, oś podparcia i wychyłu układu drgającego nie jest umieszczona w centrum cewki tylko przesunięta do tyłu. Podczas pracy układ drgający musi pokonać opór stawiany przez ten drut, co skutecznie zmniejsza czułość i zwiększa bezwładność zawieszenia. Co więcej, w trakcie pracy cewka nawinięta na żelaznym rdzeniu musi pokonać dodatkowe przyciąganie generowane przez taki rdzeń umieszczony w silnym strumieniu magnetycznym. W rozwiązaniu zastosowanym przez Miyajimę wspornik jest podparty na trzpieniu wystającym z tylnego magnesu i dociskany do przedniego jarzma (Rys.2). Tutaj resor jest umieszczony pomiędzy cewką a przednim jarzmem. Oczywistą zaletą tego rozwiązania jest punkt podparcia wspornika, który znajduje się dokładnie w osi cewki, dzięki czemu zapewnia najbardziej efektywną transformację drgań na napięcie elektryczne. Ten rodzaj zawieszenia nie powoduje dodatkowych oporów i charakteryzuje się o wiele mniejszą bezwładnością. Rdzeń cewki jest wykonany z żywicy, która nie zakłóca przepływu strumienia magnetycznego i nie wprowadza dodatkowych zniekształceń. Przepraszam za to powtórzenie, ale bez tego nie ruszymy. Jak można się przekonać z testu wkładek Waza i Premium BE, taki typ prezentacji, choć nie do końca neutralny, może trafić w „10”, jeśli chodzi o konkretny system i oczekiwania. Mnie się szalenie podobał, bo eliminował z dźwięku denerwujące podbarwienia, rozjaśnienia, trzaski. Dzięki stosunkowo mocnemu dociskowi większość wad nośnika jest omijanych (trzaski itp.), a wkładka nawet przy bardzo dynamicznych fragmentach, z dużą ilością basu idealnie śledzi ścieżkę. Przypomnę, że bardzo podobny efekt osiągnąłem z klasyczną wkładką Ortofona SPU Synergy A. Do tej pory testowaliśmy:
Płyty, z których korzystałem przy odsłuchu:
Najdroższą wkładkę pana Noriyuki przesłuchałem z kilkoma gramofonami, przede wszystkim z Avidem Acutus Reference, TW-Acustic Raven One z ramieniem TW-10.5 (TUTAJ), ale także z najnowszym gramofonem Transrotora Rondino.
Najciekawszy odsłuch zanotowałem jednak z konstrukcją dość odmienną – z gramofonem Scheu Analog Premiere Mk2 uzbrojonym w 12” ramię Scheu Classic Mk2. Było to o tyle interesujące, że firma Scheu, a także jej dealerzy wiele mówią o swoistej synergii zachodzącej między tym zestawem i wkładką Denon DL-103. Firmowa strona mówi wprost: “The 12-inch version of the arm is as ever the perfect partner for the Denon DL-103. A well-kept secret!”
Tak się składa, że od wielu lat korzystam z Denona przy różnych okazjach, a od dwóch lat także z droższych wersji DL-103R i DL-103SA (test TUTAJ). Nie uważam, że to najlepsza wkładka, jaka jest na rynku, że jest idealna itp. Przy swojej cenie ma ona jednak zalety, które po prostu każą jej posłuchać i w wielu przypadkach kupić, nawet przy porównaniu z droższą konkurencją. |
Przechodząc z Denona na Miyajimę nie tyle zmieniamy kategorię cenową, półkę itp., co raczej wchodzimy w nowy wszechświat. Denon JEST świetną wkładką, rzeczywiście dobrze współpracuje z ramieniem Scheu Classic Mk2, jednak to, co ten gramofon naprawdę potrafi jest przez nią dość skutecznie odfiltrowywane.
Shilabe schodzi z basem niebywale nisko. Choć mogłoby się zdawać, że Denon i podobne wkładki też sobie z tym radzą całkiem dobrze, to zmiana na Miyajimę pokazuje, że mówiliśmy o czymś podobnym, ale jakby inaczej. Kiedy małe dziecko zaczyna mówić, kiedy powie bełkotliwe (albo i nie – gratuluję rodzicom!) „mama” czy „tata”, jesteśmy zachwyceni i wspieramy je mówiąc, że świetnie sobie radzi, że cudownie mówi itp. To samo, kiedy w szkole stoi przed szeregiem koleżeństwa z klasy i mówi wiersz, klaszczemy jak opętani, pewni, że oto „mistrz słowa” się rodzi, a my się do tego walnie przyczyniliśmy. Tak jest z DL-103. Mówiłem o basie – niskie pulsowanie z Tour The France. Soundtracks Kraftwerka było przepiękne. Miało fizyczny atak, tak energetyczny, że nawet referencyjna dla mnie wkładka Air Tight PC-1 Supreme nie robiła tego z aż tak dużym zaangażowaniem. Bas jest przy tym dobrze kontrolowany. Może nie aż tak, jak w Air Tighcie, ale różnice były niewielkie, a cena konkurencji ponad dwukrotnie wyższa. Słychać, że konstruktor wkładki siedzi w analogu po uszy i że ma swoją wizję takiego grania, a plastyka i energia są ważną częścią tej wizji. Góra jest lekko ocieplona, ale jest jej tyle ile trzeba, żeby nagranie brzmiało pięknie. Tak – pięknie, to najlepsze słowo, jakie przychodzi do głowy. Waza i SPU Synergy A słodziły ją w najlepsze. Brzmiało to świetnie, ale powodowało słabsze różnicowanie tego zakresu. Najdroższa wkładka Miyajimy jest pod tym względem dalece lepsza. To z nią słychać, że reedycja płyty All For You Diany Krall dokonana przez Original Recordings Group, świetna, naprawdę świetna, jednak z grzechem pierworodnym – wokal jest trochę za płytki, za lekki. Znakomicie słychać było, że sybilanty były przy nagraniu lekko podkreślone. Nowe tłoczenie sobie z tym poraziło, nic nie razi, jednak przejście z płyty Tormé na Krall jest wyjątkowo pouczające. Po prostu głos Diany jest znacznie gorzej zarejestrowany. Nie jest źle, jak mówię, gra to naprawdę dobrze, ale Mel swinguje, śpiewa pięknym, pełnym głosem, czego u Krall zabrakło.
Ze wspomnianymi wkładkami (Waza i SPU Synergy A), ale i znaczącą większością innych wkładek za te pieniądze, różnice o których mówię nie są tak jednoznaczne. Tak, słychać więcej góry u Krall, ale co i dlaczego – nie jest tak wyraźne. Co więcej, jeśli już się zdarzy wkładka, która dobrze pokaże zmianę barwy, tj. w odpowiednich proporcjach, to najczęściej jest za jasna, nie ma cienia tego wypełnienia środka, co Shilabe. Shilabe to wybitna wkładka. Niby ciepła, a jednak rozdzielcza. Piękny, głęboki bas i mocna, nieco ciepła średnica. Nic dodać, nic ująć. Chociaż… Czy już mówiłem, że Shilabe jest – obok Air Tight PC-1 Supreme (ale to inna historia) najlepszą wkładka, jaką słyszałem? Że mi się zaje… podoba? Że uzbrajając w nią jakikolwiek gramofon zapominamy o technice, a skupiamy się na muzyce? I że będzie stanowiła część mojego systemu odniesienia? Jeśli nie, to mówię o tym teraz. Dane techniczne (wg producenta): Producent: Pobierz test w PDF |
||||||||||||
g a l e r i a
|
System odniesienia
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity