pl | en
Test
Interkonekt RCA + kabel głośnikowy
Sevenrods ROD2 INRERCONNECT + ROD2 SPEAKER

Cena: 750 zł (1 m) + 1500 zł (2x2,5 m)

Producent: Sevenrods

Kontakt:
Onufrego Zagłoby 14/27 | 92-430 Łódź
tel.: +48 667 164 664

e-mail: office@sevenrods.eu

Kraj pochodzenia: Polska

Strona producenta: Sevenrods

Tekst: Wojciech Pacuła
Zdjęcia: Wojciech Pacuła

Sevenrods to zupełnie nowa firma i o jej istnieniu nie miałem pojęcia (a przynajmniej sobie o tym nie przypominam), dopóki nie dostałem prośby o umieszczenie stosownych informacji w lipcowych Nowościach (TUTAJ). Kontakt z kompletem kabli z serii ROD2, lokującej się pośrodku jej cennika, powyżej ROD1, a poniżej ROD3 i flagowych ROD4, jest więc dla mnie jednocześnie pierwszą sposobnością do przyjrzenia się temu, co Sevenrods proponuje.
Jak zwykle bardzo ważne jest pierwsze wrażenie. Kable ROD2, pomimo niewysokiej ceny, mają bardzo ładne pudełka – czarne, w srebrną „kratkę”, z jaskrawo-zielonym adresem www. Na ten sam kolor zaznaczane jest kółeczko wskazujące, z której serii kabelki są wewnątrz. Przy produktach można zakreślić jedno z trzech – najwyraźniej ROD4 otrzymały bardziej ekskluzywne opakowania. Obok zaznaczono jeszcze, jaki rodzaj kabla jest w środku – interkonekt, kabel głośnikowy czy cyfrowy. W ofercie firmy nie ma kabli sieciowych, ale w tę lukę gładko wpasowują się propozycje takich specjalistów, jak Gigawatt czy Artech.
Do testu zamówiłem interkonekt analogowy RCA o długości 1 m i kable głośnikowe 2 x 3 m. Pierwsze dlatego, że interkonekty o długości 1 m zawsze grają lepiej niż te 0,5 m. To żadna magia, raczej twarda fizyka – dobrze pamiętam pokazy firmy Nordost, w których porównywano dokładnie takie same kable o różnych długościach i zawsze, wszyscy (bez wyjątku) uczestnicy pokazów w ślepym (czyli bez wskazanej referencji) porównaniu AB wskazywali na dłuższe jako te lepsze. Drugie dlatego, że łatwiej mi takie długości testować – podejście do gniazd głośnikowych w moim wzmacniaczu jest dość trudne, dlatego muszę mieć trochę zapasu, pozwalającego mi na manewrowanie kablem. Jak widać, firma jest elastyczna i dostosowuje się do wymagań klientów – nie wspomniałem o tym, ale kable głośnikowe mogą występować też w formie bi-wire – ja zamówiłem pojedyncze, bo uważam, że to lepsze rozwiązanie.

Pierwsze wrażenie (wygląd, odczucia organoleptyczne itp.) jest ważne, ale to, co najważniejsze, to technologia stojąca za danymi kablami. Na stronie firmowej Sevenrods znajdziemy pięć głównych elementów, które według producenta są, z punktu widzenia konstrukcji jego kabli, najistotniejsze. Są to: srebrzona miedź jako materiał przewodnika, izolator z Teflonu PTFE, miedziany, cynowany (TnCu) ekran chroniący przed promieniowaniem EMI oraz RFI, selekcjonowane łącza RCA i XLR w interkonektach, a w kablach głośnikowych widły i banany. W seriach ROD1 i 2 łączki są złocone, a w ROD3 i 4 srebrzone; RCA i XLR są izolowane Teflonem. To porządnie wyglądające wtyki z jednej z holenderskich manufaktur-, zaś XLRy to sprawdzone Neutriki. Banany – taką wersję zamówiłem, to wtyki BFA, a więc o bardzo małej masie i niewielkiej ilości metalu, a przy tym bardzo dokładnie przylegające do tulei w gniazdach głośnikowych. BFA, choć projekt bez sensu (przypomnę, że chodziło o nowy typ łączy, wymuszony przez Komisję Unii Europejskiej, „dbającą” o bezpieczeństwo obywateli…), ostał się w postaci właśnie tych, znakomitych wtyków. Jak firma deklaruje, kable są ręcznie składane na miejscu, w Łodzi, z zamawianych poszczególnych elementów – drucików, dielektryka, elementów wykończeniowych i wtyków.
Kable wyglądają naprawdę ładnie – obciągnięto je czarną siateczką z jaskrawo-zieloną nitką o tym samym kolorze, co adres www na pudełku. Porządna robota.
Interkonekty są bardziej giętkie i ma się wrażenie, że to linka, zaś kable głośnikowe są trochę sztywniejsze – bez przesady, można je ciasno zwinąć, ale po ułożeniu utrzymują kształt, sugerując coś w rodzaju solid-core. Żeby to wyjaśnić, zapytałem producenta. Okazuje się, że obydwa kable zbudowane są z linek. Pojedyncza żyła składa się z 20 drucików z miedzi OFC, każdy osobno pokryty galwanicznie srebrem. Linka izolowana jest na zimno Teflonem PTFE. Geometria wszystkich przewodów ROD2 to star-quad. Dwie przeciwstawne żyły stanowią "plus" a dwie "minus. Kable głośnikowe nie są ekranowane. Kabelki wewnątrz zostały ze sobą skręcone tak, aby dodatkowo zapobiegać przedostaniu się do nich szumów RF. Interkonekty mają budowę pseudo-zbalansowaną, tj. sygnał biegnie dwoma identycznymi kabelkami, zaś ekran przylutowany jest do masy tylko od strony źródła sygnału. Żeby zaznaczyć kierunek od źródła do odbiornika na interkonekty naklejono ładne, silikonowe „metki” ze strzałkami. Nie oznacza to, że kable są „kierunkowe” – chodzi o to, że masa powinna być podpięta teleskopowo od strony urządzenia o wyższym potencjale, a więc od źródła.

ODSŁUCH

Nagrania wykorzystane w teście (wybór):

  • Four Freshmen and 5 Trombones, Capitol/EMI Music Japan, TOCJ-90034, HQCD.
  • Beverly Kenney, Lonely And Blue, Cellar Door Records/Sinatra Society of Japan, XQAM-1-22, CD.
  • Carmen McRae, Carmen McRae, Bethlehem/JVC, VICJ-61458, K2HD CD.
  • Clan of Xymox, Darkest Hour, Trisol, TRI 419 CD, CD; recenzja TUTAJ.
  • Depeche Mode, Personal Jesus 2011, cdbong43, SP CD.
  • Frank Sinatra, Nice’N’Easy, Capitol/Mobile Fidelity, UDCD 790, gold-CD; recenzja TUTAJ.
  • Gerry Mulligan Quartet, Gerry Mulligan Quartet, Pacific Jazz/EMI Music Japan, TOCJ-90035, HQCD.
  • Kraftwerk, Minimum-Maximum, EMI, 349962, 2 x SACD/CD.
  • Leszek Możdżer, Komeda, ACT Music + Vision, ACT 9516-2, CD.
  • Madeleine Peyroux, Standing On The Rooftop, EmArcy/Pennywell Productions [Japan], UCCU-1335, CD; recenzja TUTAJ.

  • Mel Tormé, Mel Tormé Sings Fred Astaire, Bethlehem/JVC, VICJ-61457, K2HD CD.
  • Monserat Figureas, Cançons de la Catalunya mil-lenària, La Capella Reial de Catalunya, Alia Vox, AVSA 9881, SACD/CD.
  • Porcupine Tree, Deadwing, Lava Records, 6793437, CD.
  • Project by Jarre, Geometry Of Love, Aero Prod, 4606932, CD.
  • The Beatles, Magical Mystery Tour, Apple/Parlophone/Toshiba-EMI, TOCP-51117, CD.
  • The Modern Jazz Quartet, Pyramid, Atlantic/Warner Music Japan, WPCR-25125, CD.
  • Wes Montgomery&Wynton Kelly Trio, Smokin’ At The Half Note, Verve, 2103476, Verve Master Edition, CD.

Japońskie wersje płyt dostępne na CD Japan.

Zmiana po przejściu z referencyjnego Acrolinka Mexcel 7N-DA9300 na interkonekt ROD2 wcale nie jest subtelna. Od razu słychać, że brzmienie kabla Sevenrods jest znacznie szczuplejsze i płytsze. Nie ma się co oszukiwać, że za niewielkie pieniądze otrzymamy ekwiwalent wypasionego kabla. To chudszy dźwięk, płytszy i nie ma co do tego wątpliwości.
Ma wszakże pewne zalety, które dobrze słychać w zderzeniu nawet tak ekstremalnie różniących się ceną interkonektów. Jedną z nich jest bardzo ładna artykulacja. To nie jest kabel zmulony, ani „ciepły”. „Jasnym” też bym go nie nazwał, ale artykulacja o której mówię, element przekładający się też na komunikatywność i bezpośredniość, wiąże się właśnie z brakiem zamazania. Dźwięk z tym kablem nie ma rozmytych krawędzi. Może i nie jest to bardzo rozdzielczy dźwięk, ale za te pieniądze żaden kabel taki nie jest. A ROD2 wielu z nim pokaże plecy. Chodzi o to, że to spójny i płynny przekaz.
Nie dostaniemy tak mocnego nasycenia środka, jak z drogimi kablami. Gitara Wesa Montgomery’ego z płyty Smokin’ At The Half Note nie miała tak pełnego i głębokiego, wręcz „przejrzałego” brzmienia jak z moim Acrolinkiem. Ale nie była też niewyraźna. To nie jest ostry czy jasny kabel, barwa jest ustawiona gdzieś pośrodku, ale właśnie mikrodynamika i precyzyjne budowanie czoła fali, dobre oddanie uderzenia powodują, że kabel pozwoli systemowi zagrać rozdzielczo i bez rozjaśnień. Bardzo dobrze wypadła bowiem próba z Monitor Audio Gold GX50, kolumnami, w których mamy wymagający głośnik wstęgowy. Nic w jego dźwięku nie raziło, ani nie miałem wrażenia suchości.
Drugi skraj pasma odtwarzany jest precyzyjnie i trzyma się „planu” nakreślonego powyżej – komunikatywność, zwarcie i dynamika. Bas nie jest specjalnie głęboki, ale to charakter kabla jako takiego. ROD2 zdyscyplinuje za to nieco rozwlekły dźwięk, zbierze wszystko w jedno uderzenie.

Kable głośnikowe ROD2 brzmią trochę inaczej. Dzielą z interkonektem wyrazistość (bez ostrości), mają jednak nieco przyciemnioną średnicę, szczególnie okolice 1 kHz. To oczywiście sprawa subiektywna, na statycznych pomiarach pewnie nic by nie wyszło, ale w audio tak właśnie jest – muzyka to przebiegi dynamiczne i trzeba je mierzyć inaczej. A ucho jest jednym z lepszych elementów „pomiarowych”. I tak to właśnie słychać, jak mówię. Wydaje się też, że kabel głośnikowy nieco podkreśla wyższy bas, przez co głos Julie London był większy i głębszy niż po zmianie interkonektu. Niski bas jest dość lekki i należałoby pomyśleć o całym systemie jako o całości. ROD2 Speaker jest czystym, dokładnym kablem, który nie bardzo nadaje się do „korygowania” systemu – maskowanie jednych błędów innymi to metoda dopuszczalna, ale generalnie prowadząca donikąd. Kable Sevenrods nadają się do zrównoważonych, może trochę ciepłych systemów, w których ich precyzyjna artykulacja, komunikatywność, czyste wysokie tony i zwarty bas zrobią cuda. W systemie (Interconnect + Speaker) kable są nieco lekkie i zwiewne oraz mają dość mocny atak na środku pasma. Widzę je jednak w roli kropki nad ‘i’ tam, gdzie mamy problem z basem i gdzie nie chcemy niczego ocieplać.

To bardzo ładnie wykonane i doskonale wycenione kable. Nie są drogie, a pokazują elementy, które są pożądane w nawet bardzo drogich systemach. Nie zamulają, nie rozmywają ataku, nie spowalniają przekazu, są bardzo szybkie. Bardzo udany debiut nowej polskiej firmy.


BUDOWA

Powtórzę to, co zawarłem we wstępie. Kable z linii ROD2 wykonano z ze srebrzonej miedzi OFC w postaci skrętek, izolowanych na zimno Teflonem PTFE. Każda linka składa się z 20 drucików. Aby przeciwdziałać szumom RF poszczególne wiązki spleciono w konfigurację star-quad, gdzie dwie przeciwstawne żyły stanowią "plus" a dwie "minus. Interkonekt jest ekranowany i ma budowę pseudo-zbalansowaną – dlatego też zaznaczono kierunek, w którym kabel powinien być podłączony. Interkonekty zakończono złoconymi, izolowanymi Teflonem wtykami RCA. Kabel głośnikowy nie jest ekranowany. Jego zakończenia to złocone wtyki bananowe BFA. Obydwa kable wykończone są czarną siateczką z zielona nitką i zapakowane do estetycznych, tekturowych pudełek.



Pobierz test w PDF

g     a     l     e     r     i     a


System odniesienia

  • odtwarzacz CD: Ancient Audio Lektor AIR + platformy Pro Audio Bono i Acoustic Revive RAF-48
  • przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC (test TUTAJ)
  • przedwzmacniacz: Polaris III + zasilacz AC Regenerator, (wersja z klasycznym zasilaczem, test TUTAJ)
  • końcówka mocy: Soulution 710
  • wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version (recenzja TUTAJ)
  • kolumny: German Physiks HRS 120 Carbon (test TUTAJ), Chario Academy Sonnet (test TUTAJ) + oryginalne podstawki, Ascendo System ZF3 SE + platformy Acoustic Revive RST-38
  • słuchawki: HiFiMan HE-6, Sennheiser HD800, AKG K701, Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ω - (recenzje TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ)
  • interkonekty: CD-przedwzmacniacz: Mexcel 7N-DA6300, artykuł TUTAJ, przedwzmacniacz-końcówka mocy: Wireworld Platinum Eclipse.
  • kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx
  • kable zasilające: Acrolink Mexcel 7N-PC9300 (wszystkie elementy, recenzja TUTAJ) i Acrolink Mexcel 7N-PC7100 (Leben CS-300XS (SP); recenzja TUTAJ)
  • listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate
  • kondycjoner sieciowy: Gigawatt PC-3SE
  • stolik SolidBase IV Custom; opis TUTAJ
  • pod odtwarzaczem podkładki Ceraball (artykuł TUTAJ)
  • gramofon: Avid Acutus Reference (test TUTAJ)
  • wkładki gramofonowe: Air Tight PC-1 Supreme (test TUTAJ), Miyajima Laboratory Shibata (test TUTAJ), Denon DL-103SA (test TUTAJ)