Przetwornik cyfrowo-analogowy PrimaLuna
Producent: PRIMALUNA |
ierwszymi produktami z logo PRIMALUNA były wzmacniacze zintegrowane ProLogue One oraz ProLogue Two i to one określiły tę firmę – zarówno jeśli chodzi o wygląd jej produktów, rodzaj dźwięku, jak i sposób produkcji. To ważne, ponieważ mówimy o producencie, który od początku postawił na współpracę z jedną z chińskich fabryk produkujących urządzenia w systemie OEM. Pisałem o tym wiele razy, ale warto powtórzyć – rodzaje takiej współpracy mogą się od siebie różnić jak dzień i noc. Herman van den Dungen wybrał taką jej formę w której on i Kevin Deal – o którym wielu mówi „lampowy guru” – odpowiedzialni są za projekt urządzeń, decydują też o mechanice, a chiński kooperant realizuje te pomysły; przypomina to – w dużym uproszczeniu – model przyjęty przez firmę Apple. Ta współpraca była PrimaLunie potrzebna dlatego, że od początku jednym z podstawowych założeń było to, że jej produkty nie mogą być przesadnie drogie, mają trafić do jak największej grupy melomanów. No i muszą być lampowe, a w lampach chińskie fabryki się wyspecjalizowały. | EVO 100 Głównym obszarem zainteresowań PrimaLuny są wzmacniacze lampowe – zarówno zintegrowane, jak i dzielone. Początkowo projektowane przez Hermana van den Dungena i Kevina Deala, a od Modelu One wszystkie projekty wychodzą spod ręki Marcela Croese, wcześniej szefa działu badawczo-rozwojowego firmy Goldmund. To on odpowiedzialny jest również za pierwszy w historii firmy odtwarzacz CD, model ProLogue Eight z 2007 roku. Jego cechą szczególną było zastosowanie w układzie wyjściowym lamp, przeznaczonego dla nich zasilacza lampowego i wyeksponowanie ich na górnej ściance tak, jakby to był lampowy wzmacniacz. Słabością ProLogue Eight był brak wejść cyfrowych, dlatego kolejny odtwarzacz tej firmy, ProLogue Premium z 2012 roku, został w nie wyposażony; Eight został wówczas przemianowany na Classic. Patrząc na przetwornik cyfrowo-analogowy EVO 100 trudno nie zauważyć podobieństwa do obydwu odtwarzaczy CD PrimaLuny. To duże urządzenie wygalające jak przedwzmacniacz, a nawet wzmacniacz lampowy. Wykonane z grubych, sztywnych blach stalowych ma wyeksponowane lampy, zakryte osłoną chroniącą przed poparzeniami. To jedna z tych osłon, które nie szpecą, a nawet podkreślają charakter urządzenia. Lampowe dziedzictwo | PrimaLuna to marka od „zawsze” specjalizująca się w urządzeniach lampowych. Choć jej pierwszymi produktami były wzmacniacze, to warto przypomnieć, że PrimaLuna wyewoluowała z marki Ah!, w ramach której pan Herman van den Dungen oferował modyfikowane odtwarzacze CD – podstawą były maszyny Philipsa, do których dorabiał lampowe układy wyjściowe. Z podobnym przypadkiem mamy do czynienia w przypadku EVO 100. W stopniu wyjściowym zastosowano w nim podwójne triody 12AX7 i 12AU7. Ich napięcie anodowe prostowane jest w kolejnych lampach 5AR4. To układ o budowie dual-mono, z osobnym zasilaniem każdego kanału. Wejścia cyfrowe | DAC wyposażony został w cztery wejścia cyfrowe: USB, AES/EBU, koaksjalne RCA i optyczne TOSLink. Najbardziej uniwersalne jest, jak zwykle, wejście USB, które akceptuje sygnał PCM do 24 bitów i 192 kHz, jak również sygnał DSD do DSD128 (DoP). Pozostałe wejścia też są wszechstronne, ponieważ akceptują taki sam sygnał PCM i jedynie DSD ograniczają do DSD64 (DoP). Sygnał analogowy wyprowadzany jest przez parę niezbalansowanych wyjść analogowych. Kiedy spojrzymy do środka zaskoczy nas bogactwo zastosowanych tam rozwiązań. To: montaż przestrzenny w układach lampowych (Point to Point Wiring), z drogimi, bardzo dobrymi kondensatorami polipropylenowymi, rozbudowany zasilacz z układem przeciwdziałającym pojawieniu się na wejściu napięcia AC (AC Offset Killer), topologia dual mono i coś, czego nie ma żaden inny producent: SuperTubeClock. SuperTubeClock | Po raz pierwszy rozwiązanie to wprowadzono do odtwarzacza ProLogue Premium. Polega ono na tym, że zamiast półprzewodnikowego oscylatora będącego podstawą zegara taktującego kość przetwornika D/A zastosowano miniaturową lampę próżniową. Z lampą w układach cyfrowych spotkaliśmy się już wcześniej na wyjściu transportu NW-T firmy Ayon Audio (HF | № 104), ale nikt inny nie stosował jej w tym miejscu, co PrimaLuna. Zastosowanie lampy zamiast klasycznego oscylatora ma dać niższe szumy i zmniejszyć jitter. Teoria to wspiera, jednak mało który producent decyduje się na taki krok, ponieważ właściwa implementacja takiego układu nie jest łatwa. PrimaLuna zdecydowała się jednak na ten krok, mając do dyspozycji rosyjską, przeznaczoną do wojskowych zastosowań triodę, opracowaną dokładnie w tym celu – miała pracować jako oscylator. Jej żywotność oblicza się na co najmniej 5-10 lat stałej pracy. W rzeczywistości wystarczy nam przez całe życie. Upsampling | Lampowy zegar służy do taktowania dwóch układów: przetwornika cyfrowo-analogowego Burr Brown PCM1792A oraz upsamplera Burr Brown SRC4192. To duet znany już z pierwszego odtwarzacza tej firmy, ProLogue Eight, a więc ma swoje lata. Podobnie jednak, jak w przypadku lamp, tak i układy D/A mają swoje „dobre roczniki” – obydwie zastosowane tu kości do nich należą. W każdym razie, sygnał PCM ze wszystkich wejść jest zamieniany w upsamplerze na postać 24/192 i dopiero wtedy konwertowany na analog. Obsługa | Po włączeniu do zasilania przetwornik przechodzi w 60-sekundowy tryb „rozruchu”. W tym czasie na lampy podawane jest najpierw napięcie żarzenia i dopiero po ich rozgrzaniu włączane jest napięcie anodowe. Takie traktowanie lamp zapewnia im długą, bezawaryjną pracę. Lampy są produkcji chińskiej, ale noszą logo PrimaLuny, ponieważ są dobierane i parowane. Piękno takich systemów polega na tym, że w każdej chwili można lampy firmowe wymienić na inne, na przykład NOS. Choć to tylko DAC, bez regulacji siły głosu, to i tak otrzymał pilot zdalnego sterowania. Zmienimy nim aktywne wejście i uruchomimy tryb „mute”. Pilot jest aluminiowy i wygodny w użyciu – aż chciałoby się mieć takie z klasycznymi wzmacniaczami :) Urządzeniem można sterować również za pomocą czterech guzików na przedniej ściance. Chociaż „sterować” to za dużo powiedziane – wybieramy nimi tylko aktywne wejście. Informacje o tym, z którego wejścia korzystamy i jaką częstotliwość próbkowania ma sygnał wejściowy odczytamy na dwóch wyświetlaczach typu dot-matrix. To starutkie wyświetlacze, stosowanie niegdyś w chińskich odtwarzaczach DVD. Ale to też jeden ze sposobów na to, aby PrimaLuna miała szansę zaoferować pełnofukncjonalny produkt w uczciwej cenie. Dodajmy, że w odtwarzaczu CD tej firmy w miejsce jednego z tych wyświetlaczy montowany jest transport płyt CD. | JAK SŁUCHALIŚMY Przetwornik EVO 100 stanął na górnej półce stolika Finite Elemente Pagode Edition. Sygnał do niego wysyłany był z sekcji transportu odtwarzacza płyt SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition (№ 1/50) oraz odtwarzacza plików Lumïn T1, obydwa przez łącze S/PDIF i kabel cyfrowy RCA Acrolink Mexcel 7N-DA6100II. Osobny odsłuch wykonałem korzystając z wejścia USB – tutaj źródłem był laptop HP Pavilion dv7 (Windows 10, 500 GB SSD, JPLAY Femto). Brzmienie przetwornika porównywane było do wyjść analogowych Ayona i Lumïna, a także odtwarzacza plików Mytek Brooklyn Bridge. Nagrania użyte w teście (wybór): | COMPACT DISC
Kiedy miał się skończyć rok szkolny, marzyliśmy z żoną tylko o jednym – żeby po wszystkim wyjść i napić się drinka. Albo dwa. A właściwie to więcej niż dwa. Widzicie państwo, nasza córka Alicja to rocznik, który musiał w dwa lata – siódmej i ósmej klasy – opanować materiał przeznaczony na trzy lata gimnazjum. Z niedopracowanymi podręcznikami i brakiem podstaw metodycznych. Ci, którzy byli w podobnej sytuacji wiedzą w czym rzecz, a pozostałym mogę tylko zazdrościć, że nie musieli tego przechodzić. W każdym razie drink o którym mowa był dla nas symbolem wyzwolenia z tego koszmaru. |
Dość szybko doszliśmy do porozumienia co do tego, gdzie to ma się odbyć – w naszej znajomej miejscówce na krakowskim Kazimierzu – w restauracji Plac Nowy 1. Lubimy tam chodzić zarówno ze względu na smaczne jedzenie, jak i wnętrze. A to zaprojektowane zostało przez Biuro Projektów Kazimierza Łataka i Piotra Lewickiego, ludzi którzy zdobyli właśnie Grand Prix Nagrody Architektonicznej POLITYKI za halę Cracovia 1906, a wcześniej zachwycili aranżacją i projektem Placu Nowego w Krakowie, z charakterystycznymi krzesłami symbolizującymi odejście Żydów. W każdym razie lubimy restaurację o której mówię, a na naszą decyzję wpływa zapewne również fakt, że nasz syn Bartosz chodził do jednej klasy i przyjaźnił się z synem Piotra Lewickiego, tak zwanym „Lewym”. I właśnie tam świętowaliśmy udane, bardzo dobre zakończenie nauki w szkole podstawowej przez naszą córkę. A przy wyborze drinków na Placu Nowym kierujemy się prostą zasadą – prosimy o drink według klucza: żona na słodko, ja na wytrawnie. Kolejne drinki mają być utrzymane w podobnej nucie. Ponieważ to nie pierwszy, ani nie drugi raz, kiedy to robimy wiemy, czego się spodziewać. Na początku dostajemy nowe rzeczy, niemal zawsze jakieś powykręcane, bo kelnerzy chcą się pokazać z jak najlepszej strony. Jeśli jednak wytrzymamy kilka kolejek, to niemal na pewno żona dostanie Cosmopolitan, a ja Old Fashioned. Bo rzeczy dobre się nie starzeją. I dokładnie taka myśl przyszła mi do głowy, kiedy po raz pierwszy usłyszałem przetwornik EVO 100 firmy PrimaLuna. Old fassioned - otrzymamy z nim właśnie taki dźwięk, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Pierwszy raz słuchałem go w systemie słuchawkowym, z odtwarzaczem plików Lumïn T1 w roli transportu, ze wzmacniaczem słuchawkowym Ayon Audio HE-3 i słuchawkami HiFiMAN HE-1000 v2. Miałem więc system w którym półprzewodniki kończyły się na konwerterze I/U w przetworniku, a cały późniejszy tor audio był lampowy, triodowy. Przyjemność, z jaką przesłuchałem nową płytę grupy Coma – absolutne, pozytywne zaskoczenie – a potem wyjątkowy album Billie Eilish pt. When We All Fall Asleep, Where Do We Go?, była szczera, niekłamana, dogłębna. EVO 100 robi bowiem pewien trick – oferuje dźwięk jednoznacznie lampowy, jednoznacznie „analogowy”, ale taki, który nie jest przerysowany. Jego lampowość to przede wszystkim ciepło i gładkość. Atak dźwięku jest lekko zaokrąglony, ale nie na tyle, żeby go zmiękczyć, a z drugiej strony na tyle, że wygładzone są wszystkie elementy, które czasem w cyfrze rażą, czyli chropawość i kłująca góra. Wydaje mi się, że dużą uwagę przyłożono jednak nie tylko do ciepłej i przyjemnej barwy, ale i do tego, aby wydobyć dźwięczność, atak, uderzenie. Wygładzenie czoła ataku powoduje, że przekaz nabiera szlachetności. Nagrania z wytwórni ECM, Blue Note, Impulse! – byle zakodowane w MQA Studio 24/96 lub 24/192 – „wejdą” nam w głowę w sposób, w jaki dawno się nam to nie zdarzyło. Z kolei nagrania przeznaczone do odsłuchu w samochodzie, to jest zmasterowane tak, aby w samochodzie brzmiały najlepiej, niech to będzie fajna muzycznie, ale rozczarowująca czasem brzmieniowo płyta Miley Cyrus She Is Coming, zostały uładzone, przygaszono ich denerwujący wyższy środek, tyle że bez wycofania wszystkiego. To było granie, jakie miało być – dynamiczne, ale dynamiką z pełnej kompresji, z mocnym dołem, wyraźną górą i przestrzenną prezentacją. Podobnie zresztą zagrała nowa płyta Dido. Przetwornik PrimaLuny stara się pokazać prawdę i nie wrzuca nagrań do „lampowego” worka. Robi swoje czary-mary, pogłębia środek pasma, dopala część basu, delikatnie wygładza górę pasma. Ma jednak szacunek do materii, którą się zajmuje. Jest jak rodzic, który koryguje zachowanie dziecka, starając się przy tym nie zabić w nim samodzielności i osobistej ekspresji. Ma być tak, jak „gra w głowie” dziecku, choć jednocześnie bezpiecznie. To bezpieczeństwo to tylko ogólna sugestia. Bo dźwięk EVO 100 jest dynamiczny i ma rozmach. Docenicie państwo to, jak fajnie, jak głęboko gra bas, jak nisko schodzi – tak było, na przykład, z bardzo wymagającym utworem Falling z płyty Laurie Anderson pt. Homeland. Jest tam uderzenie basu, najazd i szybkie zatrzymanie. Te trzy fazy zostały pokazane przez testowany DAC wyraźnie, ładnie, z fantazją. Szczególnie mocne wrażenie robiło to, jak dobrze kontrolowane było wybrzmienie – najtrudniejszy test dla urządzeń lampowych, które nie mają być suche. Ale też trzeba wiedzieć, że część basu jest podkolorowana, podkręcona. Pod tym względem PrimaLuna jest dzieckiem swoich twórców, bo to jeden z elementów znanych z innych urządzeń tego producenta. Słychać to było zarówno, kiedy porównałem jego brzmienie z odtwarzaczem odniesienia, jak i półprzewodnikowym przetwornikiem będącym częścią odtwarzacza plików Mytek Brooklyn Bridge. Polsko-amerykańska konstrukcja jest bardziej rozdzielcza i ma bardziej wyrównany tonalnie dźwięk. To rzecz jasna na początku i na końcu takiego porównania. Ale też, to po prostu magia audio, EVO 100 wydaje się grać w bardziej interesujący sposób, bardziej wciągający. Nie trzeba czasu, żeby go docenić, „łapiemy” to (lub nie) od razu. I jest jeszcze sprawa przestrzeni – to rzecz, z której konstruktorzy PrimaLuny mogą być szczególnie dumni. Z „szerokimi” nagraniami, na przykład z nową płytą grupy Tame Impala, dźwięk jest szeroki, głęboki, ma rozmach. Z kolei z intymnymi nagraniami, jak z krążka Suzanne Vegi pt. Close-Up. Vol.1, Love Songs, przekaz jest do nas lekko przybliżany i nasycany, przez co wydaje się bardziej namacalny. I wreszcie z nagraniami w których instrumenty zostały nagrane dość blisko, ale w umiejętny sposób, niech to będzie Moanin’ Arta Blakeya, będzie się nam wydawało, że instrumenty „rodzą” się w kolumnach. | PODSUMOWANIE Generalnie to dźwięk bliski i ciepły, ale kiedy trzeba ma rozmach i „odejście”. Jest dźwięczny i po prostu bardzo ładny. Plastyka jest doskonała, ale rozdzielczość jest po prostu OK. Kontrola basu jest świetna, z tym że jego średni zakres jest pogrubiony i dopalony. Równie dobrze brzmią z EVO 100 nagrania z transportu CD, jak i pliki wysokiej rozdzielczości. Jeśli korzystamy z plików warto jednak zawalczyć o wersje hi-res, ponieważ są po prostu lepsze. Jeśli chcemy grać pliki o jakości CD pomyślmy może jednak o dobrym transporcie płyt, a otrzymamy dźwięk z którym zaprzyjaźnimy się na długie lata. EVO 100 firmy PrimaLuna to przetwornik cyfrowo-analogowy bez regulacji napięcia sygnału wyjściowego. Wygląda, jak wzmacniacz zintegrowany tej firmy, a to dlatego, że wiele jej produktów dzieli to samo chassis. To zabieg znany od lat, praktykowany na przykład przez firmy Cyrus, Naim i Arcam, a polegający na tym, że w ten sposób oszczędza się sporo pieniędzy. Ale właśnie dzięki temu DAC o którym mowa wygląda bardzo solidnie i poważnie. To DAC z lampową sekcją wyjściową i jej zasilaniem. Nie ma dekodera MQA. Przód i tył | Obudowa wykonana została z giętych, sztywnych blach stalowych, a przód ze szczotkowanego, anodowanego aluminium; dostępne są dwie wersje kolorystyczne przodu – srebrna i czarna. Obudowa jest lakierowana i ręcznie polerowana. Na froncie mamy dwa wyświetlacze o zielonkawych filtrach, na których odczytamy wybrane wejście (górny) i częstotliwość próbkowania sygnału wejściowego (dolny). Na żadnym nie otrzymamy informacji o tym, jakiej długości słowo dostarczamy. I są cztery guziki, którymi zmieniamy wejście. Tył jest bardzo prosty, bo to cztery wejścia cyfrowe, z bardzo solidnym gniazdem wejściowym RCA, a także para wyjść analogowych RCA. Jest tu również gniazdo zasilające EIC z bezpiecznikiem. Mechaniczny wyłącznik zasilania znalazł się z boku przetwornika. Środek | Środek podzielony został wyraźnie na dwie części: cyfrową i analogową, każda ze swoim zasilaczem. Część cyfrową zmontowano na dużej płytce drukowanej, z kilkoma pomocniczymi. Na jednej z nich zamontowano wejście USB, a na drugiej pozostałe. Jak się wydaje, płytka z wejściem USB, oparta o kość XMOS, została kupiona u zewnętrznego specjalisty. Przypomnę, że do odtwarzacza ProLogue Premium wybrano płytkę wejściową hiFace włoskiej firmy M2Tech . Płytka w EVO 100 nie ma oznaczeń, ale wygląda bardzo podobnie. Dodam, że wejścia elektryczne mają za sobą transformator dopasowujący impedancję. Na głównej płytce uwagę zwraca mikrokontroler – steruje on działaniem urządzenia. Sygnał cyfrowy trafia do konwertera częstotliwości próbkowania Burr Brown SRC4192, a następnie do stereofonicznego układu Burr Brown PCM1792A. To stary, ale wciąż świetny monolityczny DAC CMOS. Ich taktowaniem zajmuje się unikatowy zegar z lampowym oscylatorem. Na wyjściu DAC-a pojawia się prądowy, różnicowy sygnał analogowy. Jest on zamieniany na sygnał napięciowy w czterech stereofonicznych układach scalonych TI 4031C. To szerokopasmowe, niskoszumne, bardzo szybkie układy wzmacniające, stosowane, na przykład, w telekomunikacji. I tu następuje ciekawa operacja – sygnał jest zamieniany na niezbalansowany w nawijanych specjalnie dla tej firmy transformatorach desymetryzujacych, zamkniętych w ekranach. I w tej formie trafia, dość długimi, interkonektami, do lamp wyjściowych – podwójnych triod 12AX7 oraz 12AU7, tworzących sekcję wzmocnienia oraz sekcję buforującą. Obydwie zasilane są przez lampowy, pełnookresowy mostek prostowniczy na lampie 5AR4. Ta część zbudowana jest w montażu punkt-punkt, czyli drogim, ale najlepszym i mamy tu bardzo dobre podzespoły, w tym duże kondensatory polipropylenowe DuRoch. Nie znam tej firmy, dodamy tylko, że poprzednio firma stosowała francuskie kondensatory SRC. I ponownie, równie długimi, interkonektami sygnał prowadzony jest do wyjść na tylnej ściance; wyjścia mutowane są przekaźnikiem japońskiej firmy Takamisawa. Zasilacz składa się z wielu sekcji, w tym z kilku ultraszybkich mostków prostowniczych w których diody są zbocznikowane kondensatorami zmniejszającymi ich szumy, mamy układ eliminujący napięcie AC na wejściu transformatora (to najczęściej przez AC na wejściu transformatory buczą), sporo sekcji stabilizujących napięcie i osobne kondensatory dla lamp wyjściowych, wygładzające tętnienia sieci. To musi robić wrażenie! ■ Dane techniczne (wg producenta) Wejścia: USB, AES/EBU, koaksjalne RCA, optyczne TOSLink Dystrybucja w Polsce Romanowska 55e, pasaż, lokal 9 91-174 Łódź | POLSKA audiofast.pl |
System referencyjny 2019 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity