KATIA GUERREIRO
„TUDO OU NADA” Repertuar: 1. Disse Te Adeus A Partida/O Mar AcabaAo Teu Lado 2. Despedida 3. Ser Tudo Ou Nada 4. Muda Tudo Ate O Mundo 5. Minha Senhora Das Dores 6. Canto Da Fantasia 7. Vaga 8. Dulce Caravela 9. Quando 10. Menina Do Alto Da Serra 11. Saudades Do Brasil Em Portugal 12. O o Meu Navio 13. Talvez Nao Saibas 14. Tenho Uma Saia Rodada Muzycy: Katia Guerreiro – śpiew Paulo Valentim – gitara portugalska João Veiga – gitara klasyczna Rodrigo Serrão – kontrabas, bas akustyczny Bernardo Sassetti - fortepian Data wydania: 2005 Wydawca: Le Chant Du Monde/Harmonia Mundi 274 1420 Typ: CD www.katiaguerreiro.com Na płycie jest zaznaczone DDD, a płytę wytłoczono w Austrii. A poza tym, to muzycznie bardzo fajna płyta. Polecam ją każdemu, kto lubi tego typu klimaty, a film „Lisbon Story” w reżyserii Wima Wendersa i grający tam zespół Madradeus już mu się nieco przejadły. Katia to także śpiewaczka fado, jednak ma świeże podejście do tematu. Słuchając jej głosu nie da się nie zauważyć, że w pewien sposób jest to powtórzenie tego, co od lat u nas robi Edyta Geppert, jednak z powodu innego instrumentarium i spójnej stylistycznie płyty, nabiera to innego wymiaru. Dźwięk na krążku jest duży i ciepły. Realizacja została wykonana pod kątem nieco szerszej publiczności, a więc i z myślą o radiu, jest więc dość głośno nagrana, z co za tym idzie z pewną kompresją. Normalnie jednak nie odbiera się tego jako błąd, a raczej jako powiększenie obrazów pozornych. Scena nie jest specjalnie głęboka, wszystko dzieje się blisko, na pierwszym planie. Bardzo przyjemna muzyka, do której będę często wracał. JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 7/10 ARVO PÄRT
„A TRIBUTE” Repertuar: 1. Dopo La Vittoria 2. The Woman With The Alabaster Box 3. Kyrie 4. Gloria 5. First Alleluia Verse 6. Second Alleluia Verse 7. Veni Sancte Spiritus 8. Credo 9. Sanctus 10. Agnus Dei 11. Solfeggio 12. Magnificat 13. Bogoroditse Djevo 14. I Am The True Vine 15. Which Was The Son Of... Wykonawcy: Estonian Philharmonic Chamber Choir Theatre of Voices The Pro Arte Singers Dyrygent: Paul Hiller Data wydania: 2005 Wydawca: Harmonia Mundi USA HMU 907407 Typ: CD Płyta powstała w celu uczczenia 70. urodzin Arvo Pärta , co miało miejsce 11 września 2005 roku. Na całość złożyły się utwory wybrane przez jego długoletniego współpracownika i biografa, Paula Hillera, który zresztą wszystkim im przewodził. On jest też autorem wstępu w książeczce dołączonej do płyty. Na krążku zamieszczono także nowoopracowany utwór „Dopo la Vittoria”. A sam Arvo Pärt urodził się 11 września 1935 roku Paide w Estonii, jednak większość dzieciństwa upłynęła mu w małym miasteczku Rakvere. Studiował w Tallinie, a jego nauczycielami byli m.in. Harry Otsa, Veljo Tormis i Heino Eller. Jeszcze jako student Pärt pracował jako realizator dźwięku w Estońskim Radiu. Komponował także muzykę dla teatru i filmu. Napisana dość wcześnie kantata „Aed” (1959) przyniosła mu pierwsze laury. W latach 60’ napisał sporo coraz bardziej modernistycznych w duchu utworów, których kulminacją było pochodzące z roku 1968 „Credo”. Następnie odszedł na jakiś czas od kompozycji, aby zająć się studiami nad kompozycją, szczególnie muzyki dawnej. W roku 1976 zaprezentował pierwszy utwór w stylu, który nazwał ‘tintinnabuli’. W roku 1980 udało mu się wyemigrować wraz z żoną najpierw do Wiednia, a następnie do Berlina, gdzie osiadł na dobre. Płyta „A Tribute” nie jest tworem jednorodnym akustycznie, ponieważ nagrano ją w kilku miejscach, w różnym czasie. Utwór nr 1 jest na niej najnowszy – zarejestrowano go 28 października 2004 roku w Kościele Metodystów w Tallinie (Estonia). Utwory 2, 13 i 14 pochodzą z sesji 25-27 maja 1998 roku z Auer Hall w Indiana University School of Music (USA). Z kolei główny korpus, ścieżki 3-10 zarejestrowano w dniach 17-21sierpnia 1998 roku w Ely Cathedral w Cambridgeshire (Anglia). I wreszcie utwór 15, ponownie z Tallina, rejestrowany w dniach 18-19 oraz 22-24 lipca 2002 roku. Stąd też różni są inżynierowie nagrań. Płytę wydano jako digi-pack. Mamy na nim napis DDD, niegdyś obowiązkowy, teraz dodawany chyba z rozpędu. Mówi on jednak coś o firmie – możemy być pewni, że tutaj zachowano wszelkie standardy, bez oszukiwania i ściemniania. A jakość dźwięku jest naprawdę bardzo dobra. Pomaga temu cudowna muzyka, zagrana i zaśpiewana z niesamowitym wyczuciem. Nie jestem muzykiem ani muzykologiem, więc mogę bezkarnie mówić takie rzeczy, ale to jedna z lepszych płyt z muzyką tego estońskiego kompozytora. I jest w dodatku bardzo dobrze nagrana, nie ustępując w niczym – dla mnie wzorcowym – nagraniom jego utworów dla ECM-u. Dźwięk, nawet w „gęstych” fragmentach, z mocnym chórem na pierwszym planie, jest klarowny i wyrazisty. Kiedy w „Kyrie” wchodzą organy, to mają potężny dół, trzymany znakomicie w ryzach, bez utwardzania itp. Nie ma też problemu z określeniem odległości tego instrumentu od chóru, który pozostaje na pierwszym planie, pomimo że nie jest rzucany na „twarz”. To bardzo naturalne nagranie, bez udawania, że siedzimy przed piszczałkami i słyszymy podmuchy miecha (o, przepraszam – drgania sprężarki powietrza…). A jednak dźwięk jest wyraźny i po prostu dobry. Znakomicie pokazani są także soliści na tle dużego chóru. Nie słyszymy ich na linii kolumn, prezentowani są raczej w większej odległości, jednak w barwie ich głosów niczego nie brakuje, nie ma też efektu zlewania się z tłem. Niski, mocny akord organów z „Veni Sancte Spiritus” pozbawi wielu z nas złudzeń co do przenoszenia kolumn w domowym systemie… Powinien być słyszalny w pełny, perfekcyjnie kontrolowany sposób, a jednak dzięki pogłosowi musi być zlokalizowany ZA chórem. I tego wszystkim życzę. JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 8-9/10 J. S. BACH
„ALIO MODO” “Passacaglia” & other keyboard works transcribe for violins Repertuar: Fughetta super 'Dies sind die heilgen zehen Gebot', BWV679 Chorale Prelude BWV672 'Kyrie, Gott Vater in Ewigkeit' Ricercar [The Musical Offering] Passacaglia & Fugue in C minor, BWV582 Fantasia in G major, BWV572 Prelude & Fugue in B flat minor, BWV867 Chorale Prelude BWV686 'Aus tiefer Not schrei ich zu dir' Fugue in E flat major, BWV552/2 'St Anne' Christe, aller Welt (Riemenschneider) Chorale Prelude BWV671 'Kyrie, Gott heiliger Geist' Chorale Prelude BWV678 'Dies sind die heilgen zehn Gebot' Chorale Prelude BWV680 'Wir glauben all an einen Gott' ('Giant Fugue') Chorale Prelude BWV684 'Christ, unser Herr, zum Jordan kam' Prelude & Fugue in F major, BWV880 Prelude & Fugue in G minor, BWV885 Prelude & Fugue in C sharp minor, BWV849 Wykonawcy: Fretwork – Richard Boothby, Richard Cambell, Wendy Gillespie, Julia Hodgso, Wiliam Hunt, Susanna Pell Data wydania: 2005 Wydawca: Harmonia Mundi USA HMU 907395 Typ: CD Grupa Fretwork została zawiązana w roku 1986 w Londynie. W jej repertuarze znajduje się cała tradycja dawnej muzyki angielskiej, a także europejska muzyka XVI i XVII wieku. Grają także utwory z muzyki współczesnej. Płytę nagrano w dniach 1-4 czerwca 2004 roku w Forde Abbey w Chard (Wieka Brytania). Realizacja nagrań – Nicholas Parker. Oprócz muzyki dawnej zespół jest aktywny na polu muzyki filmowej – brał udział w nagraniu soundtracków do takich filmów jak: „Coffie and Cigarettes” i „Broken Flowers” Jima Jarmuscha, „Kod Da Vinci”, „Królestwo niebieskie”. Do swojej dyskografii może także zaliczyć udział w sesjach do płyt „Supreme” Robina Williamsa i „An Ancient Muse” Loreeny McKennit. To, obok “A Tribute” z muzyką Arvo Pärta i kantatami Buxtehude jedna najpiękniejszych płyt z klasyką, jakie ostatnio słyszałem. A w parze idzie tu i dźwięk – jest nasycony, pełny a jednocześnie selektywny. Bez trudu śledzimy poszczególne instrumenty, które nie są „solistami”, a tworzą polifoniczną całość. Góra pasma jest nieco ocieplona, przez co nie mamy wrażenia obcowania z muzyką na żywo. To już jednak zupełnie inne czasy niż te, kiedy DDD na płycie znaczyło „bardzo źle” – twardo, technicznie i jasno. Teraz to oznacza precyzję i jednocześnie ciepło, organiczność, jakby wreszcie technika cyfrowa w studiach i jej operatorzy dojrzeli. Bo właśnie płyta „Alio Modo” pokazuje inne oblicze tej techniki, z precyzyjnie uchwyconym rysunkiem, konturem, barwami. Scena nie jest szczególnie głęboka, a półokrąg, w którym rozstawione są instrumenty, nie ma tak precyzyjnie rozłożonych akcentów jak najlepsze realizacje MDG. Jednak tu i teraz to naprawdę dobre granie i nie ma co wybrzydzać, bo i wykonanie świetne, i dźwięk bardzo dobry. Przede wszystkim powinniśmy się zachwycić piękną barwą z mnóstwem harmonicznych i głębokim tembrem instrumentów z epoki, które nie gnają do przodu niesione nieco jasną, lepiej słyszalną barwą współczesnych instrumentów. JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 9/10 J. S. BACH
„CONCERTOS” Repertuar: 1. Concerto pour violin BWV 1052 4.Concerto pour deux clavecins BWV 1062 7. Concerto pour clavecin, deux flutes a bec BWV 1057 10. Concerto pour violon, hautbois BWV 1060 Wykonawcy: Akademie Für Alte Musik, Berlin Dyrygent (i 1. skrzypce): Stefan Mai Data wydania: 2005 Wydawca: Harmonia Mundi HMC 901876 Typ: CD Płytę zarejestrowano w listopadzie 2004 roku w Teldex Studio w Berlinie (Niemcy), za realizację dźwięku odpowiedzialny był Tobias Lehmann. Płyta ta ma pozwolić przyjrzeć się warsztatowi pracy geniusza, ponieważ dwa z koncertów to transkrypcje jego własnych, wcześniejszych utworów (czwartego „Brandenburskiego” i „Koncertu na dwoje skrzypiec”), zaś dwa pozostałe są rekonstrukcjami oryginalnych koncertów, bazujące na transkrypcjach samego Bacha. Akademe für Alte Musik to pochodzący zza wschodniej strony muru, grający na historycznych instrumentach zespół założony w 1982 roku w Berlinie. Od roku 1984 zespół daje własne koncerty w Schauspielhaus. W roku 1987 ujawniło się pierwsze nagranie – jednocześnie na wschodzie (Eterna) i zachodzie (Capriccio). Od roku 1994 zespół nagrywa ekskluzywnie dla Harmonia Mundi France. Płytę charakteryzuje duża, duża przestrzeń, w jakiej zarejestrowano wykonawców. Spory aparat wykonawczy wymusił zupełnie inną technikę nagrań niż na płycie „Alio Modo”. Informacje przekazywane są raczej ze środka sceny, bez wyraźnego rozchodzenia się na boki, co przypomina realne warunki słuchania z nieco dalszych rzędów w filharmonii. Nie starano się sztucznie podnieść atrakcyjności przekazu przez przybliżenie źródeł pozornych, przez ich bliskie omikrofonowanie, a tym samym pokazanie więcej „wnętrzności” niż tak naprawdę to słychać na scenie. Myślę, że tak brzmi orkiestra w większości sal koncertowych. Pierwszy plan jest oddalony za bazę kolumn. Zachowano przy tym klarowność brzmienia, a także realną przestrzeń między instrumentami. Pierwsza rzecz jest pochodną precyzyjnego ataku dźwięku. Jego opadanie jest z kolei zachowane przez spory pogłos sali. Naprawdę bardzo realne nagranie, gdzie może jedynie brakuje co jakiś czas „fluidu” między muzykami, czegoś, co normalnie odbieramy jako powietrze. Tego tuta nie ma, pozostawiając tylko dobrze określone relacje przestrzenne. JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 7-8/10 DIETRICH BUXTEHUDE
„MEMBRA JESU NOSTRI” Repertuar: 1. Ad Pedes. Ecce Super Montes 2. Ad Genua. Ad Ubera Portabimini 3. Ad Manus. Quid Sunt Plagae istae 4. Ad Latus. Surge Amica Mea 5. Ad Pectus. Sicut Modo Geniti 6. Ad Cor. Vulnerasi Cor Meum 7. Ad Faciem. Illustra Faciem Tuam 8. Nimm Von Uns, Herr, Du Treuer Gott Wykonawca: Cantus Cölln Dyr. Konrad Junghänel Data wydania: 2006 Wydawca: Harmonia Mundi HMC 901912 Format: CD Ciekawe, ale w jednym miesiącu zbiegły się recenzje dwóch, całkowicie odmiennych nurtów niezbyt często przecież nagrywanego kompozytora, Dietrecha Buxtehude. O ile jednak płyta „Complete Organ Works” zarejestrowana przez MDG to klasyczny repertuar Buxtehude, o tyle „Membra Jesu Nostri” to przykład nurtu, wokalnego, mniejszego objętościowo, jednak co najmniej równie interesującego. Płyta ta to pasyjny cykl kantat (w spuściźnie Dietrecha pozostało nieco ponad sto kantat) pasyjnych, osnuty wokół XIII-wiecznego tekstu rozważań nad cierpieniami zadanymi Jezusowi. Nagrania dokonano ze sporej odległości, przez co wyższa średnica i góra nie są tak otwarte, jak by można było tego oczekiwać. Głosy mają spory wolumen, jednak nie są tak precyzyjne jak w „Concertos” J.S. Bacha (Harmonia Mundi HMC 901876, CD). Dźwięk jest raczej ciepły niż klarowny. To jednak jeden z tych dysków, które swoją zwartością muzyczną w znacznej mierze rekompensują brak wybitnego dźwięku. Bo ten jest, i to całkiem dobry, jednak nie tak ciekawy, jak wykonanie. Bo, jeśli powiedziałbym „niedostatki” brzmienia, to trochę bym przesadził. Nie potrafię się jednak oprzeć wrażeniu , że czegoś w dźwięku brakuje, być może bogactwa współbrzmień, albo klarownego ataku. Ale i tak warto tę płytę kupić, bo to naprawdę świetnie wykonana muzyka. JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 7/10 POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ |
|||
© Copyright HIGH Fidelity 2007, Created by B |