MDG
Joseph Haydn / Michael Haydn
"Trumpet Concertos"


Joseph Haydn
Concerto for Trumpet and Orchestra
E fl at major / mi bémol majeur / Es-Dur

Michael Haydn
Concertino for Trumpet and Orchestra
C major / ut majeur / C-Dur

Michael Haydn
Serenade
B fl at major / Si bémol majeur / B-Dur
Sinfonia
Concertino per il fagotto
Menuetto - Trio
Concertino per il clarino
Adagio
Allegro
Menuetto - Trio
Andante scherzo
Finale. Allegro assai

Joseph Haydn
Sinfonia No. 83 ŤLa Pouleť
G minor / sol mineur / g-Moll

Czy to był przypadek czy raczej celowe działania, które doprowadziły do spotkania w roku 1796 Josepha Haydna i Antona Weidingera? Niezależnie od przyczyny, kluczowa technika grania na trąbce, której jest autorem, i zaprezentowana w 1798 roku nie byłaby aż takim sukcesem i nie przyczyniłaby się do takiego przełomu w uprawianiu muzyki, gdyby nie było "Concerto in E flat major", utworu napisanego przez Haydna. Nowa technika wynaleziona przez zatrudnionego na dworze królewskim w Wiedniu Weidingera spotkała się z licznymi przeciwnikami. Jeszcze w trzy dziesięciolecia po premierze Felix Mendelssohn Bartholdy stwierdził, że instrument brzmi "jak kastrat trąbkowy - tak miękko i nienaturalnie". Jednak publiczność i krytycy przyjęli utwór i sposób, w jaki został nagrany, entuzjastycznie, z przyjemnością konstatując, że trąbka - instrument wywodzący się z muzyki wojskowej - może być używana w melodyjny sposób i wirtuozersko grana także w niższych i średnich rejestrach. A to wszystko dzięki spotkaniu dwóch wirtuozów swoich instrumentów: mistrza kompozycji Josepha Haydna i mistrza trąbki Antona Weidingera zestrzelone w jedno w "Concerto in E flat major". I właśnie nowa interpretacja tego dzieła stanowi punkt centralny nowego nagrania dokonanego przez MDG na płytę z koncertami na trąbkę Josepha i Michaela Haydnów.

Dźwięk, jak to w nagraniach MDG, podany jest w pewnej odległości, w lekko miękki i zwiewny sposób. Znakomicie wypadają skrzypce - im lepszy sprzęt, w tym gładszy (ale bez upraszczania), bardziej pozbawiony chropowatości dźwięk otrzymamy. Ciekawie zarejestrowano sekcję kontrabasów. W pierwszym momencie wydaje się, że są ciut zbyt lekkie. Po chwili okazuje się jednak, że bardzo ładnie zarejestrowano ich fakturę i atak. Bardzo podobała mi się trąbka z "Andante" (nr 2), ponieważ była pełna, mięsista i "żyła". W jej dźwięku nieco dawał się jednak we znaki nieco mocniejszy, bardziej energetyczny zakres wyższej średnicy. Znam ten objaw. W niemal 100 % materiału zarejestrowanego w domenie PCM (MDG nagrywa na Pro Toolsie PCM 24/96) i potem konwertowanego do domeny DSD wychodzi coś takiego. Czasem, jak przy skatowanej przez realizatorów płycie Stinga "Sacred Love" lub przy płycie "So" Petera Gabriela, remasterowanej w PCM i konwertowanej następnie do DSD, brzmi to koszmarnie. MDG jakoś udaje się utrzymać ten efekt na minimalnym poziomie, jednak słychać go i tak. Na referencyjnych urządzeniach SACD (EMM Labs) słychać, że nie chodzi tu o rozjaśnienie, a o swego rodzaju czystą energię - im prostszy odtwarzacz, tym gorzej to zniesie. Jedyne, co nieco wytrąca z pełnej zadowolenia "lektury" płyty to nieco zbyt blisko słyszalne odgłosy towarzyszące grze fletów - tak głośno artykułowanych zadęć, oddechów i szmerów normalnie nie słychać, maskowane są przez odległość od wykonawcy.

MDG 901 1395-6

Format: SACD, CD
Data wydania: 08.2006

JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 7-8/10

Filippo Gragnani (1767-1812)
"Chamber Music"


Quartetto op. 8 per violino, clarinetto e due chitarre
A major / la majeur / A-Dur

Trio op. 13 per fl auto, violino e chitarra
D major / ré majeur / D-Dur

Duetto per due chitarre
D major / ré majeur / D-Dur

Sestetto per fl auto, clarinetto, violino, due chitarre e violoncello
A major / la majeur / A-Dur

To jest płyta dla smakoszy muzyki gitarowej i kameralnej. Na płycie tej Consortium Classicum po raz kolejny przynosi świeżą dawkę nieznanej ogółowi muzyki, tym razem Włocha Filippo Gragnati. Urodzony w Livorno w roku 1767 Gragnati dość wcześnie zainteresował się teorią muzyki. Grał na skrzypcach i specjalizował się w gitarze. Ten ostatni instrument był jego ulubionym i dzięki intensywnym ćwiczeniom i inwencji stał się protagonistą całej generacji wirtuozów, którzy przyszli po nim. Gragnani był w swoim czasie niezmiernie popularny i koncertował w niemal całej Europie. Po wyczerpującym tournee po Niemczech, Rosji i Francji centrum swojego życia uczynił Paryż. W jego muzyce, której przykłady przynosi ten dysk, słychać połączenie włoskiego dziedzictwa, ognia z wyczulonym smakiem - miks, który powoduje, że choć jego utwory wydają się proste, są bardzo trudne do właściwego zagrania. Być może dlatego tak dawno nie były wykonywane?

Odpalamy CD i słyszymy długi, długi pogłos, może nawet nieco zbyt długi, przynajmniej jak na muzykę kameralną. Paradoksalnie, być może dzięki temu, dzięki oddaleniu od słuchacza, udało się uniknąć zamknięcia dźwięku w małym pudelku jak na płycie Hansa Wernera Henze’a "Chamber Music. Vol. 2" (MDG 304 0882-2, gold CD). Gitara miała bowiem oddech, ale była także klarowna, wcale nie wyżyłowana, bez eksponowania ostrych i twardych elementów dźwięku. Bardzo ładnie zabrzmiał także klarnet, równy w balansie tonalnym, czysty i wyraźny. Pogłos nieco przeszkadzał przy "Trio op. 13", ponieważ sala była zbyt duża. Ale może się czepiam (taka figura - myślę, że mam rację...). Dwie gitary w "Duetto per due Chitarre" miały te same atrybuty co wcześniej - klarowny dźwięk, oddech i swego rodzaju wolność. To pogodna, wesoła (jeśli można tak mówić o muzyce klasycznej), nieco nawet sielankowa muzyka i tak też należy jej słuchać - z przyjemnością.

MDG 301 1415-2

Format: gold CD
Data wydania: 08.2006

JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 7-8/10

Hans Werner Henze (*1926)
"Chamber Music. Vol. 2"


Neue Volkslieder und Hirtengesänge (1983/1996) for bassoon, guitar and string trio

Der junge Törless (1965) for string sextet

Carillon, Récitatif, Masque (1974) for mandoline, guitar and harp

Selbst- und Zwiegespräche (1984/1985) A trio for viola, guitar and organ

L’autunno (1977) musica per 5 suonatori di strumenti a fiato

Jak się wydaje, Hanz Werner Henze jest jednym z ważniejszych współczesnych kompozytorów. Z okazji jego osiemdziesiątych urodzin zespół Villa Musica w prezencie zarejestrował pięć jego najbardziej znanych dzieł, z których każde różni się diametralnie w warstwie instrumentacji. Henze zawsze był zafascynowany literaturą i słowem śpiewanym. Jego dzieła instrumentalne zawsze są więc osadzone w konkretnej siatce odniesień i kontekstów literackich. Mówi się nawet, że Henze posiada wielki talent literacki.

Jakże inaczej zarejestrowano fagot na tej płycie (w utworze "Neue Volkslieder und Hirtengesänge") niż na krążku Josepha i Michaela Haydnów "Trumpet Concertos" (MDG 901 1395-6, SACD/CD). Podobnie, jak w brzmieniu gitary słychać, iż niższa średnica jest trochę podkreślona, przez co dźwięk nabiera tłustawego, ciężkawego nalotu. Czy to przez specyficzne umieszczenie mikrofonów, czy to przez wybór sali, dość, że dźwięk na płycie Heinza jest dość gęsty i ciepły. Myślę, że zabrakło tutaj nieco selektywności, która pozwoliłaby dźwiękowi się rozwinąć. Podobnie nagrany został "Der junge Törless" na sekstet smyczkowy, jednak w jego przypadku wydaje się, że do rejestracji wpuszczono nieco więcej powietrza. Dźwięk wciąż był nieco nosowy i ocieplony, ale było lepiej. To nie jest najlepiej nagrana płyta i zabiera to część przyjemności ze słuchania bardzo dobrej skądinąd muzyki.

MDG 304 0882-2

Format: gold CD
Data wydania: 08.2006

JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 6/10

"With Bach throughout the Liturgical Year"


CD I
Prelude and Fugue in C BWV 547
Nun komm der Heiden Heiland BWV 659
Fuga sopra Magnifi cat BWV 733
Vom Himmel hoch (Fughetta) BWV 701
Puer natus in Bethlehem BWV 603
Gelobet seist du Jesu Christ BWV 604
Der Tag der ist so freudenreich BWV 605
Nun komm der Heiden Heiland BWV 659
Fantasia BWV 562 C minor / ut mineur / c-Moll
Christus, der uns selig macht BWV 620
Da Jesus an dem Kreuze stund BWV 621
O Mensch, bewein dein Sünde groß BWV 622
O Lamm Gottes, unschuldig BWV 656
Christ lag in Todesbanden BWV 625
Christ ist erstanden BWV 627 Vers 1-3
Heut’ triumphieret Gottes Sohn BWV 630
Toccata BWV 538 D minor / ré mineur / d-Moll

CD II
Prelude BWV 552
E fl at major / mi bémol majeur / Es-Dur
Wir glauben all an einen Gott BWV 740
Wir glauben all an einen Gott BWV 680
Dies sind die heilgen zehn Gebot BWV 678
Komm heiliger Geist BWV 652
Fantasia super Komm, Heiliger Geist, Herre Gott BWV 651
Komm, Gott Schöpfer heiliger Geist BWV 667
An Wasserfl üssen Babylon BWV 653
Von Gott will ich nicht lassen BWV 659
Schmücke dich, o liebe Seele BWV 654
Wer nur den lieben Gott läßt walten BWV 647
Fugue BWV 552
E fl at major / mi bémol majeur / Es-Dur

No tak, mamy potężną dawkę Bacha na organy. Ponieważ jest to jednak płyta z kluczem, można po nią sięgnąć nawet, jeśli te same utwory mamy na stu innych płytach, może i nawet czasem w lepszym wykonaniu. Tym bardziej, że dźwięk jest wysokiej próby. Ale o tym za chwilę. To kolejna płyta organowa nagrana przez Elisabeth Roloff, organistkę Luterańskiego Kościoła w Jerozolimie dla wytwórni MDG. I kolejna zagrana na organach zbudowanych w roku 1971 przez Karla Schuke i przepięknie usytuowanych w oazie spokoju w centrum historycznego Starego Miasta w Jerozolimie. Klamrą dla różnego kalibru utworów są dwa potężne dzieła - "Toccata in D minor and Prelude" oraz "Fugue in E flat major" W roku 1708 Bach otrzymał stanowisko miejskiego organisty w Weimarze, gdzie pracował nad swoimi "Orgelbüchlein". Bach przystosował wówczas strukturę chorałów do muzyki sakralnej i poukładał hymny zgodnie z układem roku kościelnego. W nagraniu MDG zarejestrowano dziewięć z nich. Pozostałe utwory pochodzą trzeciej części "Clavierübung" i ze zbioru "Schüblersche Choräle", zbioru chorałów wydanych w ostatnich latach życia Bacha.

Poza oczywistością przyjemnością płynącą z muzyki, MDG przynosi także radość z dobrej rejestracji. Organy na tej płycie mają nośny, trochę lekki (tj. nie zdołowany, ani nie uziemiony) charakter. Kiedy trzeba brzmią mięsiście w niskich rejestrach, jednak to ich wzniosły charakter jest tutaj eksponowany. Pogłos jest spory, ale w żaden sposób nie dominuje. A to najczęstszy zarzut stawiany nagraniom organowym - niesłychanie trudno właściwie dobrać balans między dźwiękiem bezpośrednim i odbitym, ponieważ organy są tak dużym fizycznie i jeśli chodzi o wolumen, instrumentem. Tutaj zrobiono to naprawdę ładnie. Jeśli chcemy przećwiczyć swoje kolumny z niskich dźwięków nastawmy "Nun komm der Heiden Heiland" - nie chodzi tu nawet o głębokość zejścia, a o energię tego zakresu. Został on zarejestrowany bardzo dobrze i powinien w domu u Państwa zabrzmieć potężnie, bez wyostrzeń, rozjaśnień. Jeśli nie jest mięsisty, jeśli nie słyszymy w klarowny sposób jego faktury - czas zmienić kolumny, albo dodać do systemu subwoofer. Jedyne słowo krytyki można odnieść do lekkiej szklistości średnich zakresów, która co jakiś czas się przewija - nie jest dominująca, jednak potrafi dać się we znaki. Najmocniej słychać ją w "Toccacie" (nr 18).

MDG 320 1337-2 (2 CDs)

Format: gold CD
Data wydania: 08.2006

JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 8-9/10

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ


© Copyright HIGH Fidelity 2006, Created by SLK Studio